Jak kupić w Polsce samochód używany i nie wbić się na minę cz.1
Vložit
- čas přidán 9. 04. 2016
- Jak kupić w Polsce samochód używany?
-------------------------------------------------------------------------------------------
WARSZTATY M4K GARAGE sprawdźcie co u nich:
www.m4kgarage.pl/
-------------------------------------------------------------------------------------------
CHCESZ OTWORZYĆ Z NAMI WARSZTAT M4K GARAGE?
NAPISZ tutaj: franczyza@m4k.pl
-----------------------------------------------------
🛠M4K GARAGE - profil główny całej sieci
/ m4kwarsztat
/ m4kgarage
🛠M4K GARAGE SZCZECIN - w przygotowaniu
/ m4kszczecin
/ m4kgarageszczecin
🛠M4K GARAGE KIELCE
/ m4kkielce
/ m4kgaragekielce
🛠 M4K GARAGE WROCŁAW
/ m4kgaragewroclaw
/ m4kgaragewroclaw
🛠 M4K GARAGE KOŚCIERZYNA
/ m4kkoscierzyna
/ m4kgaragekoscierzyna
🛠 M4K GARAGE SZEMUD
/ m4kszemud
/ m4kgarageszemud
WSPÓŁPRACA
wspolpraca@m4k.pl
KONTAKT dla widzów
info@m4k.pl
INSTAGRAM WBIJAJCIE
-----------------------------------------------------------------------------------
/ milosnicy4kolek
------------------------------------------------------------------------------------
Wbijajcie na naszego FB
-----------------------------------------------------------------------------------
/ milosnicy4kolek
-----------------------------------------------------------------------------------
Oczywiście na pewno jeszcze wiele można dopowiedzieć ale korzystając ze wspomnianych filmów macie broń w postaci kopalni wiedzy wydrukujcie poniższą listę i sprawdźcie wszystko po kolei. Zakup auta w Polsce to nie lada wyczyn ale tylko rozsądek i wiedza was uratują :)
link do listy
www.wstronezdjec.pl/other/list... - Auta a dopravní prostředky
Pomysł na wyjazd pod Berlin i pokazanie jak tam szukać auta i jak przejść proces pozyskania dokumentów - taki poradnik dla niewtajemniczonych byłby fantastyczny. Chłopaki robicie kawał porządnej roboty i dzięki wam można uwierzyć w swoje możliwości. Tak trzymać!
Zgadzam się, że nie warto przejmować się przebiegiem ale mała historia przy moich ostatnich zakupach. W 2014 r. auto ma przebieg 158 tys km, oczywiście sprowadzone z Niemiec. Sprzedawca / właściciel bronił jak niepodległości teorii, że przebieg oryginalny. Oczywiście jazda próbna nie pozostawiła złudzeń, że auto miało 158 tys km jakieś 200 tys temu. Zapierał się tak do momentu gdy znaleźliśmy karteczkę przyklejoną do silnika, zapisaną w języku niemieckim, mówiącą o wymianie rozrządu przy 156 tys km... w 2008 roku :) 2 tys km w 6 lat, Niemiec oszczędnie jeździł :)
Może cały czas jeździł tyłem?
@@DarkDefender01 może pchał auto?
Aktualnie pracując jako tapicer mam częsty kontakt z handlarzami. Kolejna uwaga będzie na temat samej tapicerki. Najczęściej ścierane dwa elementy w samochodzie to lewy bok siedzenia i oparcia fotela kierowcy. Nie chodzi tu o fakt, że elementy te nie są do końca tego samego koloru i faktury, a szycie ich jest też innymi nićmi, które na pierwszy i drugi rzut oka wydają się te same... Coraz częściej jest tam poduszka powietrzna (przynajmniej powinna być), która zaszyta grubą nicią może doprowadzić do eksplozji poduszki w niewłaściwym kierunku, a sam fakt merdania przy tych częściach może powiedzieć o ewentualnym bocznym zderzeniu. Zdarza się też, że poduchy w rzeczywistości tam nie ma (czuć tylko plastikową obudowę pod materiałem). W takich przypadkach należy zwrócić uwagę na to czy fotele kierowcy i pasażera są rzeczywiście identyczne. Nie tylko wzrokowo, ale i materiałowo, czy materiał ma podobną grubość, miękkość, czy któryś fotel nie jest twardszy, może zapada się bardziej od drugiego (nie chciałbym mieć zderzenia siedząc na połamanym fotelu), czy nie jest któryś przekoszony (z całą pewnością po ostrym wypadku), czy tapicerka deski też się zgadza z tapicerką na drzwiach (najczęściej są identyczne i szyte tak samo) czy innymi elementami obszytymi tymi samymi materiałami. Oczywistą rzeczą jest, że wybrakowanie poduszek w drzwiach też występuje. Jak najczęściej rozpoznać takie rzeczy? Nici szycia w miejscach poduszek muszą być jak nie te same, to cieńsze ze względu na to, że tędy poduszka ma się wydostać, element taki szyty jest jednym ściegiem od początku do końca i nie może wystąpić tam szycie jeden na drugim (przez te same dziury i przechodzą tam dwie nitki), kolor nici i ich grubość. Miejsca poduszek są w naszych czasach najbardziej newralgicznym miejscem, bo tapicerów którzy potrafią to dobrze ukryć jest mało, a takie same materiały ciężkie do zdobycia (o ile w ogóle da da się je zdobyć bo mogą już nie być produkowane) lub po prostu drogie.
Mam nadzieję, że te parę krótkich słów komuś się przyda i uniknie zbędnych niespodzianek :)
Nigdy bym nie pomyślał o sprawdzaniu tapicerki pod tym kontem . Dzięki bo na pewno skorzystam .
dzięki za cenne informacje
wielkie dzięki!
Dzięki, na pewno się przyda.
Guzik prawda ... to tylko znaczy jak kto często wsiał do auta ... można 500 tys. km narobić .. ale jak ktoś tysiące robi to nie zużyje fotela ... moje 80 tys. przetarło fotel tam gzie mówisz ...
ale auto jak go kupiłem .. mając 350 tys. żadnych oznak przetarcia nie miało .. nawet kiera nie wytarta.
Miałem Forda Fokus 170 tys. tylko trasa ... środek jak nówka.
Pamietam 6 lat temu jak pojechałem kupić swój pierwszy samochód. Mój budżet wynosił maks 5 tys zł. Wyczaiłem Opla Astre sedan 96 rocznik. Zadzwoniłem do goscia żeby się umówić na oględziny auta . Ku mojemu zaskoczeniu gość chciał się umówić tylko wieczorem bo mówił ze rano od pn do ndz pracuje ;o Pojechałem wieczorem ze znajomym i dwoma latarkami żeby obejrzeć auto i okazało się że auto zamiast podłogi z prawej strony obok kierowcy miało sklejkę przyklejoną jakimś klejem ;o Rano nie chciał się umowić zebyśmy tego faktu nie zauwazyli. Niestety dla niego mielismy ze sobą jakże potrzebne latarki ;)
Ja swój pierwszy samochód kupiłem w zimie gdy był oblodzony i zaśnieżony. Pod wpływem emocji nie zwróciłem na to kompletnie uwagi, a na wiosnę wyszło że przedni zderzak ma jaśniejsze plamy od szpachli (akurat w tym miejscu zalegał przy zakupie lód - przypadek?), a z klamek odszedł mi klar.
Dodatkowo część rzeczy była w nim naprawiona po kosztach, np. na silikon. Kable zapłonowe były 3 różnych firm i typów (nie wiem jak to możliwe).
Dobra rada ode mnie - nie słuchać sprzedawcy, nie pozwalać mu sprawdzać czegoś za Was, np. pokazywać że elektryczne szyby działają - może i działają, ale trzeba wiedzieć jak wcisnąć bo inaczej guzik wypadnie. Wszystko sprawdzajcie sami.
Bardzo podoba mi się współpraca Wasza, Waldka i Kickstera, jak najwięcej tego!
Rewelacja! Totalny ze mnie laik i właśnie jestem przed zakupem pierwszego auta, także taki materiał może okazać się dla mnie bardzo pomocny. Dzięki serdeczne!
Ciekawy i bardzo przydatny materiał, z wyjazdem po samochód też fajny pomysł.
Dosłownie wczoraj miałem razem z tatą kupić Audi A4 b6 kombi tdi, popularne fajne autko, auto miało być bezwypadkowe i w bardzo fajnym stanie, zabraliśmy je na zaprzyjaźnioną stacje diagnostyczną żeby sprawdzić czy wszystko jest ok, przeszło diagnozę bez problemu, ale pod koniec mechanik wyciągnął swój prywatny miernik lakieru i zaczął sprawdzać po kolei wszystkie elementy, okazało się, że audi było po prostu pięknie poskładane, cały prawy bok był robiony, drzwi wymienione, nadkola szpachlowane i wszystko zamalowane - najprawdopodobniej leżało w rowie, taty mało szlag nie trafił, bo strasznie się na to auto nastawił, a okazało się być kolejnym bublem w rękach handlarzy.
Świetny odcinek, śmiało możesz zrobić ten z wyjazdem do Niemiec ;)
Jestem jak najbardziej za odcinkiem z autami z Niemiec. Dodatkowo bym dodał omówienie całej procedury indywidualnego sprowadzenia i rejestracji w kraju.
Michu dobry film i kamień z serca, mówisz że lepiej zarysowany i z dużym przebiegiem, to mnie usatysfakcjonowało że taki kupiłem, puki co jestem zadowolony.
Wielki szacun dla Ciebie Kolego!!!!!! Dziękuję!
Film świetny jak zawsze, ale warto też napisać, że nie powinno się tak naocznie sprawdzać stanu. Ktoś zobaczy, że jest szczelina krzywa i powie, że auto było bite, a tak naprawdę może właściciel wymieniał pompę spryskiwaczy albo cały zbiornik? Wiele aut ma dużo elementów skitranych gdzieś za blachą i żeby się do nich dostać trzeba zdemontować nadkole, zderzak, etc. Nawet przy głupiej wymianie żarówki w lampie... Same poprawki lakiernicze też wymagają demontażu elementów. Ja np. odkąd mam samochód wszystkie naprawy i wymiany fotografuję by potem ewentualny kupiec nie mówił mi, że auto jest po wypadku. I takie fotografowanie jest najlepszym dowodem na to, że przykładowo przednia szyba poleciała od kamienia, a nie przez dzwon... Chociaż umówmy się. Polska to taki dziwny naród. Zarabiamy mało, ale każdy chce jeździć super samochodem, igłą od niemca za śmieszne pieniądze...
+Hubert Serdelski Zwykłem mówić, że zawsze mówimy o większości, pomijając jakieś tam nieliczne przypadki które są mniejszością. Większość aut, pozbawionych prostych linii, które widać gołym okiem miało jakąś przygodę. Jeśli w twym wypadku, po jakichkolwiek naprawach bezwypadkowego auta, dochodzi do czegoś takiego, świadczy to po skrócie o braku talentu naprawiającego. Tak na marginesie. Gdyby za każdym razem brać wszystkie możliwe scenariusze podczas tworzenia jakiegokolwiek poradnika, widzowi nie można byłoby przekazać żadnych konkretów, dlatego są rzeczy ważne i ważniejsze, a wpływa na nie częstotliwość takich przypadków.
Propsuje ! Ja osobiście historii wielkich nie miałem :) Po za wymianą Lambdy i odkodowaniem radia, ale to nie było tragedii wielkiej. Jak mogę to przytoczę historię kumpla, który kupił jakiś czas temu Lexusa za 40 tys. ładnie pięknie, kupił go od prezesa firmy jakiejś tam i jeździ nim do teraz. Na początku zauważył, że Reflektor mu się poci po myciu auta. Zwrócono uwagę, że może być bity, ale nie chciał uwierzyć. Problem pojawił się wtedy, kiedy zajechał na autokomis przydrożny i zauważył ładne Audi TT. Porozmawiał z handlarzem i chciał zostawić Lexusa, a dopłacić do TT-tki. Załatwiali formalności, sprzedawca poprosił o numer VIN Lexusa i co się okazało.... Auto nie miało pół przodu. Odnalazł ofertę sprzedaży tego auta. Lexus był ze stanów, sprowadził go ktoś za 10 patyków i odremontował w serwisie Lexusa na oryginalnych częściach, pojeździł i sprzedał. A drugi sprzedawca nie podał, że Lexus był po odrestaurowaniu. Także historie zdarzają się nawet na DROGICH autach :D
Koniecznie czekam na drugą część. Konkretnie, genialnie i bez bicia zbędnej piany.
Super materiał, bardzo rzetelny i mega pomocny, nie mogę doczekać się materiału z Niemczech :)
Oglądałem e90 w którym z mostu leciał olej a żeby nie kapało to sprzedający przymocował drutem gąbke dużą taką do mycia auta...
Ja pierdole, ale na e 90 stać XDD
Haha mistrze :(
Jeden z lepszych (wg mnie :P) poradników w sieci
+Ryxon a dzięki :-)
Miłośnicy czterech kółek -zrób to sam To ja dziękuję za super materiał,który na pewno mi się przyda gdyż dopiero co zdałem na kat.B i już nie długo będę szukał swojego pierwszego samochodu ;P Życzę dużo subów :)
+Ryxon Ale jak do każdego materiału musisz podejść z dystansem bo gdybyś w moim prywatnym TDI wrzucił przy 50km/h 5bieg i gaz w podłogę to z miejsca leci buła w ryj.
+ja ja Ale tam nie ma mowy o 5 biegu. Mówił o najwyższym możliwym. Czyli przy tych 50 - 60 km/h to raczej będzie 4 bieg. Mniej więcej.
facet bredzi bez pojęcia
Fajny poradnik, na pewno skorzystam.
O sprawdzaniu linii w samochodzie przeważnie się nie myśli, teraz z pewnością tej kwestii nie pominę.
Dzięki wielkie, że robicie coś takiego, kupno samochodu to też kwestia bezpieczeństwa.
Pozdrawiam i czekam na więcej ;)
Spoko. Dzięki. Jak ludziom si,ę podoba. A przede wszystkim oglądają i im się przydało, to kasa jak najbardziej za Wasz czas się należy... Każdy chce żyć
Dobry filmik, dobra mowa, czekam na odcinek z Berlina ;)
Ja się na szczęście nie wbiłam, kupiłam ładną Corollę, pięknie jeździ, przed przeglądem w marcu mam zamiar wymienić przewody hamulcowe, ale to wiedziałam przed kupnem i wiem jaki to koszt, więc kasa mi się zgadza.
Ale miałam parę "fajnych" sytuacji, na przykład facet który chciał mi sprzedać na prawdę ładnie wyglądające Seicento, chodziło ok itp, zgodził się na sprawdzenie w warsztacie, ale ja najpierw sprawdziłam VIN i okazało się, że przeglądu ten samochód nie miał od lat. No to mówię, że kupię, jeśli pojedziemy na przegląd, nawet za to zapłacę. Facet się wycofał, kazał wypierdalać ;p
Kolejny chciał mi sprzedać Toyotę z rozwaloną miską olejową, bez kierunkowskazów i z dziurami od rdzy w podwoziu za ok 3500.
No i chyba zwycięzca, starszy pan dla którego nie zamykające się drzwi to nie jest usterka. "Pani po prostu tak jeździ, żeby w lewo nie skręcać i będzie ok."
Bardzo dobry i pomocny materiał takiemu laikowi jak ja, który przymierza się do kupna swojego pierwszego samochodu. Więcej takich porad, tak trzymać Panowie. Czekam z niecierpliwością na drugą część.
Pozdrowienia z Gdyni.
Szkoda, że nie widziałemtego odcinka, kiedy kupowałem pierwszą furę. Szacun, odcinek kozacki, dużo mnie nauczył. Przy kolejnym samochodzie będę wiedział co sprawdzać i jak się zachować. Dziękuję :)
Kupiłem samochód używany w salonie Opla.
Cena stosunkowo wysoka, bo jakość.. "Panie tu wszystko sprawne, jest w bardzo dobrym stanie, sam wszystko robiłem w nim". Nic nie dało rady utargować, uparcie twierdzili, że w takim dobrym stanie bla bla. Minął miesiąc i problemy, polscy mechanicy.... jeździłem od jednego do drugiego, w końcu okazało się że elektryka jest w fatalnym stanie, kable poskręcane na krótko byle działał, czekałem 2tyg. za samochodem, okazało się, że tam do wymiany: sterownik komputera, zaworek od turbiny, kilka innych pierdół i robocizna, doszły kolejne koszta i to niezbyt małe. Koniec końców samochód wyszedł mnie zdecydowanie dużo za dużo w stosunku do innych na rynku. Także, nawet w autoryzowanym salonie w chuja cie zrobią.
Sebastian Bach Ale wszedzie walą w chuja , to jest polska
Potwierdzam, kupiłem w zeszłym roku samochód używany z salonu za 25 tyś pełen wiary w to, że kupuję bezpiecznie. W ciągu roku zapłaciłem już 8 tyś za naprawy tego szrota, sypało się mnóstwo rzeczy, nieudolnie kasowane błędy wyskakiwały. Samochód średnio raz w miesiącu u mechanika. Ostatni raz kupiłem używany samochód, wszędzie oszuści, już nikomu nie wierzę w temacie używanych samochodów. "Znajomi" też ruchają znajomych i śmieją się za plecami.
@@bbksk A co kupiłeś?
Zrobią raczej w wulgarnego, prymitywnego prostaka jakim jesteś.
Kinn pl
fajny pomysł z tym wyjazdem po auto do Niemiec.
Ty.Waldemar i Kickster do Niemiec po Passata :)
Super, ten film bardzo otworzył mi oczy
świetna sprawa !!
oby więcej takich ludzi którzy nagrywaja coś konkretnego co ma przełożenie w prawdziwym życiu. a nie jakieś pierdoly co połowa tutaj nagrywa.
POLECAM i podpisuje się za.
dzięki :)
nie zdziwil bym się jakby polowa kolesi co użyczyła ci auto do oceny powiesila się po obejrzeniu tego odcinka hehe
:D:D
Autentyczna historia:
Oglądałem na giełdze samochodowej hondę civic. Sprzedający mówił, że nie jest handlarzem, że prywatnie sprzedaje. Wizualnie wszystko się niby w niej zgadzało. Spytałem jak stan silnika, zawieszenia. Facet odpowiada: "Panie ten samochód do ideał! Ja pracuję na stacji diagnostycznej". No, myślę sobie ok.Poprosiłem o odpalenia silinka i odkręcam korek oleju, żeby zobaczyć, czy nie wydmuchuje tego korka i nie "rzyga" olejem. W tym momencie sprzedający pyta mi się po co to robię, po co odkręcam ten korek. Zdziwiony pytam, to pan pracuje na stacji diagnostycznej i nie wie? Odp.: No tak, ale ja nie jestem diagnostą... :D
Jak odkręcić korek to i tak będzie cisnąć olejem na cały silnik i to normalne przynajmniej przy takiej konstrukcji jaka posiada silnik hondy .
walenie olejem może wskazywać na niedrożną, zapchaną odmę
@@stefaninseminator Ewntualnie śmierć uszczelnienia tłoków - wtedy to już na bank trzeba sprawdzić ciśnienie sprężania.
bardzo wartościowy materiał, dziękuję
Najlepszy film jaki oglądałem o zakupie używanego autka, dzięki!
21:05 Biały dym oznacza, że wybrano Papieża xD
Habemus papam !
To, było dobre.
@@johnpauliii1218 albo habemus Passat :D
Ciekawy materiał, choć jak dla mnie nieco przegadany. Sam kupowałem niedawno samochód, to mogę się podzielić swoimi wrażeniami, czy raczej moim podejściem, człowieka który wie gdzie jest silnik i koła i na tym się kończy jego wiedza motoryzacyjna. Pierwsza rzecz to kwota którą chcemy wydać, wydaje mi się że inaczej szuka się samochodu za 2-5 tys., a inaczej 20-50 tys.. W tym pierwszym rzeczywiście każdy drobiazg może kosztować 1/2 ceny samochodu. U mnie była to ta druga opcja, chciałem kilkuletni samochód, dobrze spisujący się na dłuższych trasach, taki którym będę jeździł, a nie parkował w warsztacie. Po pierwsze interesowały mnie samochody w komisach (kupowałem na firmę) i to samochody z książką. Tak jak powiedziałeś (sława Ci sława, bo mało kto tak mówi) przebieg nie jest bardzo istotny, czy auto ma 60 czy 150 tys. wbrew pozorom nie robi kolosalnej różnicy jeśli o tym wiemy. Zresztą kupując kilkuletnie auto z przebiegiem 100-150.000 mniej ryzykujemy niż prawdziwą okazję z 60 000 km. Pierwsza rzecz u mnie to obejrzenie kilkunastu aut, tak aby mieć porównanie (nie maiłem doświadczenia z autem tej klasy). To pozwala przede wszystkim zderzyć oczekiwania i możliwości finansowe z rzeczywistością, a przez to wybrać mniej więcej model, rocznik, itp. Jeśli już wiemy w co celujemy to warto obejrzeć kilka kolejnych aut, nawet jeśli pierwsze wpadło w oko. Dla mnie książka i przeglądy w ASO w Polsce miały dwie zalety - udokumentowany przebieg + możliwość sprawdzenia historii pojazdu, do tego oczywiście VIN. Do tego oględziny zewnętrzne (mniej dokładne niż u Ciebie) i jazda próbna (dość długa). Ostatecznie wybór został ograniczony do 2 pojazdów, bardzo podobnych (ta sama marka, silnik, nawet kolor). Jednak ponieważ nie znam się na samochodach wykupiłem diagnostykę całości w autoryzowanym serwisie, nawet nie było drogo zapłaciłem bodajże 120 pLN (była promocja, normalnie kosztuje chyba 2 razy tyle) i mechanik + lakiernik robili test wg. specjalnego kwestionariusza. Dostałem listę rzeczy ok, do zrobienia w przyszłości, oraz do zrobienia szybko (jakieś 2 głupotki). Test zrobiłem w dalszym salonie, zakładając że mogą się znać w najbliższym z obsługą komisu. Z listą usterek dopiero zacząłem się targować i ostatecznie kupiłem. Jeździ mi się rewelacyjnie i nie narzekam. Mogłem oczywiście kupić nieco taniej "z pierwszej ręki", albo sprowadzanego z zachodu od "emeryta", do tego zaoszczędzić na przeglądzie - ale wówczas ryzyko brałbym na siebie, ktoś taki jak Ty pewnie może sam zdiagnozować sobie samochód, ja zapłaciłem mechanikom.
ja tez mialem "fachowców" ...powiedzieli co wiedzieli...tak sprawdzili autao,ze potem sam zauwazuyłem próg wstawiany- pisałem o tym wyżej. Chociaz diagnostyke silnika zrobili i podpieli pod kompa. ale z ta blacha-porażka...
ale pod spodem zrobione tak,ze "mucha nie siada", ogladał mechanik i stwierdził,ze oryginaławg niego, brak korozji i róznic między 2 stronami auta, , nawet zagiecia blach takie same , ami śadu niefabrycznych spawów od spodu. Wniosek? ogladac auto z zewnatrz po kilka razy, Odstępy miedzy blachami na zewnatrz były takie same, W srodkowym słupku i na progu-tak jak mówi mMichał- lakier fabryczny- pewnie wsytawili pod kolor próg i słupek, na dole na zgieciu blach czujnik pokazuje 300-400-ale tam nie ma płaskiej powierzchnI. WNIOSEK OSTATECZNY- PRZY NAJMNIEJSZEJ OZNACE CZEGOKOLWIEK WZMÓC CZUJNOSC I SZUKAC DALEJ NIESPODZIANEK- EWENTUALNIE NIECH AUTO OBEJRZY DOBRY BLACHARZ. JAK MÓWI MICHAŁ-CZUJNIK NIE ZAWSZE WSZYSTKO POKAŻE. pozdrawiam liczac na odpowiedz na moje pytanie spzred 2 dni
10 miesięcy temu jeszcze nie myślałem o aucie, ale teraz już mam prawko to zacząłem się tym interesować, trafiłem na kanał i powoli uzupełniam swoją ogórkową póki co wiedze, fajnie tłumaczysz wszystko, pojęcia techniczne pomijam, bo to jednak związane z zawodem a ja do mechaniki mam jak stąd do konga, ale mimo wszystko nawet mój głupi nieznający się na tym mózg większość rzeczy zrozumiał. Mega + i leci subek :)
Właśnie przymierzam się powoli do zakupu pierwszego auta, świetny materiał ! Dzięki za listę, pozdrawia sąsiad śledź ;)
Odcinek bajka, zachęciłeś mnie do tego by odwiedzić wasz warsztat. W gdańsku mega ciężko o rzetelnych mechaników, także liczę na was :)
+Dejv88 do usług :-)
Piszę o tym aby inni nie dali się nabrać. Mi raz facet ze Stargardu Szczecińskiego sprzedał Mazdę 323 F , dziewięcio-latka, 2,0 TDI. To było moje pierwsze auto, ale od tamtej pory już nie dam się oszukać. Facet niższy, czarne włosy. Sprowadził auto z Berlina i sprzedał go bez swojego podpisu na umowie ale niejakiego Niemca którego ja nigdy nie widziałem. Na pierwszy rzut oka niby wszystko dobrze. Prowadzenie było też niby ok. To był czarny metalik więc ładnie się prezentował. Okazało się, że wysmarował samochód jakimś ustrojstwem, pastą czy czymś, żeby ukryć mankamenty blacharskie. Po pół roku, po pary myciach na myjni ciśnieniowej zaczął się zmieniać lakier, na nadkolach zaczęły wychodzić ogniska rdzy i do tego jakaś wątpliwej jakości szpachla. Był poszpachlowany przez amatora. Zauważyłem następnie że prawdopodobnie była nieźle walnięta w lewy bok bo szpachli aż grubo, drzwi otwierały się i zamykał dziwnie. Drzwi od kierowcy odstawały co najmniej pół centymetra. Maska z pozostałymi elementami nie trzymała linii. Oczywiście pod maską brak maty wygłuszającej. Dalej, turbosprężarka prawdopodobnie jakoś była w pewnym stopniu odłączona od silnika (nie znam się na tym), podejrzewam, że było to zrobione aby ukryć wadę. Po niespełna przejechaniu ok 5 000 km, sypnęła mi się turbosprężarka i to na autobamie blisko Düsseldorf- u. I co wtedy?? WIELKI PROBLEM. do mechanikera na warsztat. Za samo zdjęcie turbiny wziął 100 Euro i zapytał się czy ma rozbierać dalej. Po prostu silnik zalał się olejem i to mocno, wtryskiwacze przebite, turbina rozsypała się na części i wiele innych usterek. Ogólnie nie opłacało się robić, silnika takiego też nie znalazłem w Niemczech. Został się na szrocie i tyle z przygody z handlarzem oszustem. Nie wspomnę o dobitych tarczach hamulcowych, zawieszeniu które trzymało tylko 3 miesiące, naderwanych poduszkach silnika i skrzyni biegów i sporych pieniądzach jakie sobie zażyczył. I tak przepadło kilkadziesiąt grubych tysięcy złotych. Od tamtej pory nauczyłem się znać na samochodach i nieuczciwych handlarzach.
Okey, jak czytam coś takiego - czy nie taniej byłoby ci sprawdzić auto w ASO przed zakupem? Mniej nerwów i tak naprawdę te kilka stów zaoszczędziłoby dużą stratę pieniędzy, problemy, nerwy i usterki
Dziekuje ci bardzo , bardzo przydatne pokazujesz rzeczy.
Michał szacun dla twojej pracy robisz kawał dobrej roboty prowadząc i nagrywając te filmiki
Heja, ma ktoś może dostęp do tej listy? Niestety link nie jest już aktywny
Up
Podpinam się
.
Co z tą lista? Nikt nie ma
Wyszukajcie kickster w youtubie, jego listy są jako jeden odcinek np 10 kombi to 5 tysięcy. Sporo ma tych odcinków i dobrze tłumaczy co i jak. Jeżeli kogoś interesuje konkretny samochód ma tez odcinki w których omawia konkretne modele.
Co do klimatyzacji, to przecież łatwo sprawdzić, czy to kompresor, czy tylko nienabita. Nie widziałem jeszcze samochodu, w którym włączenie klimatyzacji nie wpływało na pracę silnika - zawsze da się wychwycić chociaż drobną zmianę, bo kompresor powoduje dodatkowe obciążenie. Włączasz klimatyzację i nic się nie dzieje = nie działa całkowicie (duży wydatek); włączasz i słyszysz minimalną (a czasem dość wyraźną) zmianę, ale nie chłodzi = działa, ale do nabicia (mały wydatek).
Co więcej, podczas jazdy również można odczuć, że przy włączonej klimatyzacji samochód jest trochę słabszy (oczywiście w pojazdach dysponujących dużą mocą można tego tak łatwo nie zauważyć).
Z jednym zastrzeżeniem. Jeśli ciśnienie w systemie nie spadło poniżej pewnej granicy. Klimatyzacja ma 2 wyłączniki ciśnieniowe. Jeden w części wysokociśnieniowej układu, który w czasie normalnej pracy wyłącza kompresor po osiągnięciu odpowiedniego ciśnienia i załącza go po spadku poniżej dolnej granicy, ale drugi wyłącznik ciśnieniowy znajduje się w niskociśnieniowej części układu i w normalnie działającym systemie jest tylko statystą, ale kiedy ciśnienie czynnika spadnie poniżej pewnej granicy, nie pozwoli załączyć kompresora. Przy niewielkich brakach może się zdarzyć, że kompresor będzie się załączał na 1 czy 2 sekundy i z powrotem się wyłączy, ale przy dużym ubytku czynnika kompresor nie załączy się wcale.
Szczere dzięki za materiał. Jestem raczej z tych laików, którzy nie mają bardzo obszernej wiedzy na temat motoryzacji. Po 5 ciu latach, powoli zaczynam przymierzać się do kupna mojego drugiego auta, a Twój filmik bardzo mi w tym pomoże. Sub + łapka zostawiona.
jest ok wreszcie mówi Pan na temat i nie nudzi.pozdrawiam
21 nieuczciwych handlarzy nie lubi :D
+Jakub Tadla 75 handlarzy :D
97 :)
+Jakub Tadla 98
+Jakub Tadla nie lubią ci którzy się znają odrobinę na rzeczy i wiedzą jakie gość bzdury gada...
+DonCorleoneKR oświecisz nas?
Nic sie nie dowiedziałem. Sprawdzcie to... ale to nie oznacza ze auto jest trupem. Zwroccie uwage na to... ale to nie musi dyskfalikowac auta. Sprawdzcie czy jest rdza... no tu jest ale jeszcze nie za duzo. I takie pierd**** za przeproszeniem przez 30 minut bez ladu i skladu. Przebiegu nie sprawdzajcie bo do miliona jezdzi OK. No sorry ale jak jest auto wystawione jako bezwypadkowe, w dobrym stanie z przebiegiem XXX to sa pierwsze rzeczy ktore sprawdze bo na tym opiera sie moj zakup. To jest jedno z kryteriow wg. ktorych znalazlem auto. Mowisz ze zamiast tego mam patrzec czy cos stuka i puka i czy pasek jest wytarty. Bankowo kazdy laik bedzie teraz wiedzial jak kupic...
super materiał dyzo daje do zrozumienia, oby tak dalej gratuluje i życzę dalszych sukcesów aby widzów było od groma i ciut ciut dzięki wam nie wbiłem się na minę dzięki tobie jestem szczęśliwym posiadaczem mondeo mk2
Bardzo fajny i pomocny film. Też niebawem kupuję auto z zagranicy i te informacje były dla mnie ważne. Nawet trochę mi ulżyło, że ten przebieg to nie taki "święty Graal" :-)
Dobry materiał! Moim zdaniem dajcie w opisie kanału jakiś namiar jak przekazać wam darowiznę. Będzie na wyjazd na niemiecki plac. Sporo CZcamsrow tak robi. Ja chętnie dołożę parę groszy, może ktoś też się dorzuci i będzie na jakieś cuś ;-) pozdrawiam i sub leci ;-)
+Łukasz Karpiel zrzutka.pl/96vbfd. Takie cos trenujemy narazie
+Miłośnicy czterech kółek -zrób to sam Z checia wam cos wrzuce,warto premiowac Wasze programy ale jest problem,moj bank miesci sie w Norwegii ,ups jak mam to zrobic?Moze numer konta na priv?
+ciapciak2006 a ta podana zrzutka nie dziala tam tez jest możliwość przelewów a jak nie odezwij sie.na fb naszym to przechwyce.Cie prywatnie
+Miłośnicy czterech kółek -zrób to sam ale ja nie mam fb
+ciapciak2006 no to napisz na nasz e mail odpisze info@miloscnicy4kolek.pl
2:00 samochody z Niemiec, wszystkie lawety które mijałem wjeżdźając do Polski, wiozły auta w różnym stopniu rozbite. A w Polsce stają się bez wypadkowe?
bardzo wartosciowy material , dzieki
Dzięki, przydatny materiał! Pozdrawiam!
Zadbane auto kosztuje często 20-30% więcej niż cena rynkowa, ma oryginalny przebieg. Nikt nie dzwoni. Zamiast tego przeglądają ogłoszenia handlarzy z przerobionymi zdjęciami, niskim przebiegiem, wyprana tapicerka, wypolerowanym lakierem i silnikiem, z tablicami "wyklejanki" i OC, na którym NIE WOLNO wracać na kołach. (Auto jest wyrejestrowane). I w ten oto sposób zamiast powiedzmy 20tys. zł za samochód płacimy 14. Wracamy, jeśli po drodze nas policja nie zatrzyma, robimy przegląd techniczny, rejestrujemy, kupujemy OC. okazuje się, ze opony stare i na śmietnik lub chinczyki, kolejny koszt. Okazuje się, ze wymieniony rozrząd to tylko napis korektorem na obudowie, następnie wyskakuje pełno błędów, bo wszystkie były wykasowane przed naszym przyjazdem, potem z kolei okazuje się, że po pierwszym myciu samochodu lakier jest cały porysowany i matowy. Być może, jeśli nie dolali motodoktora, nie klejenie nam silnik. Już nis mówię o tym, ze wymieniają całe wnętrze jeśli przebiegi są naprawdę spore, 600-800 tys. km. Diesle maja po 600-1000tys. km. skręcone na 220-250tys. Potem kupujący mówi, ze ten model jest be...
Dołóż, pozbieraj i kup. Problem polega na tym, ze z odsprzedażą z prawdziwym przebiegiem w Polsce jest problem. Wola skręcone 600-800 tys. niż prawdziwe 300tys. niestety nie wszystko złoto, co się swieci.
W lipcu kupiłem Audi Q5 3.0 TDI....bylem u paru handlarzy ale wszystkie miały dziwne przebiegi.....już myślałem że nie znajdę ale stała piękna w najbogatszej wersji sprowadzona przez firmę logistyczną z Włoch.....320.000 km i stan jak nowy.....NAUCZYŁEM SIĘ ŻE NIE TRZEBA PŁACIĆ ZA PRZEBIEG ALE ZA AUTO......w każdym komisie siedzi krętacz
@@Kamil-nk3eh Może zacznę inaczej, Otóż rok temu dostałam prawko i postanowiłam kupić autko , a jako że miałam prawko tylko na automat to szybko przekonałam się, że wiąże się z większymi wydatkami. No tyle że wtedy nie wiedziałam, że z aż takimi bo samo auto to nieważne było dla mnie jaki przebieg miało no ale znałam te autko i znałam osobę która je sprzedawała i dokładnie wiedziałam , że historyjka o ojcu który mało kożystał z niego była grubo przesadzona. No ale nie brałam pod wzgląd , że tak naprawdę auto miało silnik jak by to można określić zmęczony a co mój wyjazd do pracy to znowu autko do warsztatu bo coś było nie tak. A jako że często kobieta zmienną bywa , to patrząc na pewne autka w manualu stwierdziłam, że takim też bym chciała jeździć :D no to dorobiłam więc do prawka na manual i tym razem zmądrzałam . Tak zmądrzałam swój automat przedałam nowy właściciel przejechał się po trasie na której miał szansę wyczuć auto i postanowił je kupić , nawet jak prosto powiedziałam , że nie sprawdziłam wszystkiego w nim . A ostatnio kupiłam sobie hyundai i10 w manualu z roku 2013 choć nie był w początkowej wersji planowanym autem, no ale po rozpatrzeniu innych możliwości to wybrałam to. Nauczyło mnie to skupiać się jak pracuje silnik a w nim spodobało mi się to co słyszałam, a pod maską auto nie było wypolerowane jak poprzednie , no jednym słowem zasyfiałe jak nie wiem co. No ale nie odpuściłam sobie kontroli we warsztacie a tam wszystko było ok , a więc postanowiłam kupić bo zarazem bardzo mi się spodobało :D . Tak kupiłam auto sprowadzone z niemiec a jedynym kosztem jaki miałam to była wymiana płynu chłodniczego i oleju, a przy okazji zmienili mi też opaskę bo poprzednia nie trzymała i płyn chłodniczy wyciekał. A w sumie dostałam tym samym opinie z dwuch konkurencyjnych warsztatów opinię, że Hyundai który postanowiłam kupić jest dobrym autem . No fakt trochę zapłaciłam też za niego, no nawet przy mojej pensji nie jest to mały wydatek ale poraz pierszy wyjechałam do pracy nie musząc odstawiać auta do naprawy , a zarazem sam komfort jazdy jest lepszy. A te pare rysek to mi nie przeszkadza bo auto nie jest ze salonu lecz ma swoją historię i jestem gotowa uwieżyć , że od ostatniego sprawdzania w DE mał przejechane te 3000 km bo kontrolę miał ok 6 miesięcy prędzej, no ale też nie dokońca wierzę że to jest orginalny przebieg w 100%
Ja sprzedawałem auto 5cio letnie, które miało (uwaga) 20 tyś przebiegu. Po prostu było średnio używane ze względu na ilość aut. Chętnych dużo nie było, bo oczywiście każdy chce za darmo, auto w bardzo dobrym stanie i przebieg udokumentowany. Cóż, dalej nim jeżdżę, teraz trochę więcej i robię kilometry.
@@Norbi700 to ja kupię od cb to auto . andrenewman@wp.pl
@@Andrerealworld jak Cię interesuje SUV to spoko
No to może ja podzielę się moim doświadczeniem i niech to będzie nauka i przestroga dla kupujących samochód. Nie chodzi o Polskę, ale o Niemcy. Pierwsze co muszę powiedzieć NIE KUPUJEMY AUTA BEZ ZNAJOMOŚCI JĘZYKA. To ważne info. Nie znając języka wbijamy się na minę z miejsca. Kolejna rzecz to prywatnie czy w salonie. Dlaczego nie komis? Większość z nich to auta robione na prędce i jeśli komis nie ma dużej ilości pozytywnych opinii to mamy wielką szansę na "pudernicę" z zaprawkami lakierniczymi i usterkami które są na szybko naprawiane. Kolejna sprawa. Nie kupujemy sami. Najlepiej jak nasz znajomy/znajoma tez zna język. A teraz dlaczego. Kupiłem z końcem stycznia a początkiem lutego ASTRĘ GTC 1.8 140 koni. Auto z 2008 roku cena 7400 euro. Potrzebowałem samochód do pracy i na wyjazdy. Idę ze znajomym i pytam jak wygląda sprawa. Przegląd nowy, i tzw duża gwarancja (grossegarantie lub algemeingarantie) obejmująca przez rok wszelkie koszta napraw przy usterkach typu silnik. Papiery podpisane, uścisk dłoni i jadę. Po 1000 km autko zgubiło sygnał z lambdy, czujniki rozrządu przestały działać a silnik pracował w trybie awaryjnym. Wracając z urlopu w Polsce 300km przed moją miejscowością zapala się "check engine", auto przydusza się do 130km na godzinę i nie chce iść więcej, spalanie 14 litrów na 100km... fajnie. Idę do salonu gdzie kupiłem auto, salon BMW a auto dane w rozliczeniu. Tam każą mi iść do OPLA i oni wszystkim się zajmą jak podam im namiar i kontakt do sprzedającego (BMW). W OPLU wysyłają mnie tam bo oni bez zgody nie zrobią nic. Po 2 tyg odbijania piłeczki zdenerwowałem się i idę do sprzedawcy. Ten przy mnie dzwoni i niby załatwia sprawę. W warsztacie na komputerze wyskakują czujniki rozrządu i sonda lambda, termin na szczegółowy przegląd i wstępną naprawę już ustalony. I dzień przed terminem gubi się błąd-to się zdarza. Auto nadal nie ma mocy i polecono mi czekać na powtórne zapalenie się kontrolki silnika. 4 tyg temu cud nastąpił. Idę do mechaników z opla i oddaję auto. I wyskakuje że przegląd to nie 2 lata a 1.5, że gwarancja jest tzw teilig czyli częściowa i muszę ponieść koszty. Wściekłem się kiedy przyszło do rachunku i do wyszacowania strat... pokrywa zaworowa, uszczelki, 2 sensory na rozrząd (wejście i wyjście) i ... katalizator za 1600 euro bo emisja spalin zabiła go po prostu przez tryb awaryjny. Z robocizną 4200 euro przypominam że 7400 płaciłem. Więc nie zostaje mi nic innego jak jechać tym złomem i powiedzieć sprzedawcy o wszystkim że oszukał, okłamał i że myśląc że polaczek przyjechał i już nie wróci sprzedał bubla i powiedział słodycz słów. Powiedziałem że mam świadka i pójde do sądu bo auto mi potrzebne a zarówno ja i kumpel słyszeliśmy dokładnie 3 razy jak mówił o pełnej gwarancji. Koniec końców auto dostałem i nie zapłaciłem nic. Uważajcie strasznie kupując auto bo niemiecka precyzja umarła gdzieś tam daleko.
porządne porady! dzięki!
Michał, dzięki. Piękna robota.
Brawo. Weź kamerę i jedź na składy niemieckie. Pokaż jakie "fury" ciągną do polski. Ja byłem i widziałem że tam są samochody droższe niż u nas.
Jakie to graty muszą być ściągane jeżeli są kupione taniej a jeszcze handlarz musi zarobić na tym może ze 2 tysiące.
ale jak sprzeda takich aut z 10 to ma 20tysiecy :)
sMoLuCh v
Slawek Wnuk dokładnie, mieszkam w Niemczech i potwierdzam co piszesz bo sam sie przejechałem na kupnie auta i przestrzegam nigdy u Turka, pozdrawiam
Wojciech Papiernik w de kupuje sie pole leasingowe polecam auto europa bank ma najlepsze auta! a reszta to leci do krajów osciennych do cebulakow
Proponuję zrobić odcinek o autach z Radomia :)
Bardzo dobry temat ..dzięki za ten materiał
Dzięki za wysiłek i świetny materiał..! :)
Ja wczoraj kupiłem seicento 1.1 z 99r od dzika 87 letniego który miał go 13 lat... przebieg? 37tys! realny! wymiana oleju była w 2011 roku i miał przebieg 34tys :P w środku jak nowe z salonu! i dałem 800zł
Śmigasz jeszcze swoim seicento ?
Dzik mógłby być w księdze ginesa
Przez 6 lat zrobił 3tys km eheś
całkiem możliwe znam starsze małżeństwo które samochód używa dwa razy na tydzień- w sobota zakupy na tydzień i niedziele do kościoła i raz na ruski rok do lekarza. Co rok wymiana oleju i filtrów ..... ech szkoda że kupiec już zaklepany - wnuczek się już ślini od roku.....
to się zdarza.11 lat temu kupiłem mondziaka 106 000 przebiegu z Niemiec,auto firmowe,niezbyt eksploatowane,z pewnych rąk. Śmigam nim do dziś,jakieś drobne klamoty do wymiany regularnie,sprzęgło i rozrząd wymieniłem w międzyczasie,olej co 1.5 roku. Dlaczego co 1.5 roku? bo fordzik ma teraz 140 000 km! ,czyli srednio 3000 km/rocznie. Tak,jest używany sporadycznie.Nigdy mnie nie zawiódł,trzymany w ogrzewanym garażu,bez rdzy,ma teraz 23 lata i wart jest może 3000PLn,tyle,że będę go trzymał następne 20 -30 lat ;). I nie mam 87 lat a do emerytury jeszcze daleko. Takich niskobudżetowych samochodów w dobrym stanie jest wiele,20 lat temu wielu dzisiejszych emerytów,wtedy ojców rodzin, kupowało samochody w salonie (bravo,punto,uno,lanos) dziś mają niewielkie przebiegi 70-120 000 km,tylko trudno je kupić,chyba,że w rodzinie. Znam takie przypadki,samochody zadbane,lśniące,nie zardzewiałe. Nie liczyłbym jednak na volkswageny,czy mercedesy,stawiałbym na lanosa czy fiata z polskiego salonu,18-20 lat,kilka tysięcy PLN i jako drugi sprawny samochód jak znalazł,a nie szroty pospawane u Janusza w stodole z 3 samochodów z 17 calowymi kołami.
U mnie w rodzinie była taka niemiła niespodzianka aż szkoda,że nawet serwisy autoryzowane w Polsce tak robią... Kolizja samochodowa Droga Poznań - Kalisz m. Września Tir zjeżdża na lewy pas aby uniknąć kontroli przed tzw. krokodylkami. Cały prawy bok uszkodzony Suzuki Swift. Auto nie całe 3 letnie zostało odwiezione na gwarancję do Autoryzowanego Salonu Suzuki pod Poznań ( nie będę mówił w jakiej pod poznańskiej miejscowości jest ten salon wraz z warsztatem dilera. Wszystko na fv i prośba o wymianę na nowe drzwi (nie zamiennik) dwa lata później przy odsprzedaży temu samemu dilerowi pod Poznaniem wynikła sprawa przy sprawdzaniu powłoki lakieru,że auto zamiast mieć wymienione prawe przednie drzwi ( auto było 3 drzwiowe) ma wyklepane i polakierowane drzwi... . Jednym słowem Diler wystawił fv za wymianę na nowe drzwi kasę wziął do kieszeni a w zamian wystukał... Czyli nie tylko w Salonach można być pewnym gwarancji auta i jego nie skazitelności :)
Pozdrawiam Wszystkich z Poznania
Taka sama sytuacja w ASO Skody w Gliwicach. Skoda Fabia, uderzone tylne lewe drzwi, miała być wymiana na nowe a przy kolejnej stłuczce (o zgrozo na tym samym skrzyżowaniu i w identycznych okolicznościach!) okazało się, że drzwi są szpachlowane i to grubo zamiast być wymienione na nowe!
Dziękuję prowadzącemu za mądre czytelne rady jak kupić i nie dać się nabić w butelkę-pozdrawiam serdecznie.
Super pomoc przed kupnem auta , lista bardzo pomocna polecam !
ZRÓBCIE ODCINEK O TYM JAK SPROWADZIĆ AUTO :)
+Jem Zupe Na pewno nie kupować w komisach w Niemczech. Co najwyżej dopuszczałbym komisy przy salonach samochodowych. Ale i tak zawsze najlepiej kupić od prywatnej osoby ;)
Lub odcinek jak sprzedać (wcisnąć komuś grata ) :DDDDD
Link do listy nie działa - możesz gdzieś go wstawić jeszcze raz? :)
Bardzo dobre porady przy zakupie autka typu: "Panie Niemiec płakał jak sprzedawał". Jasny przekaz i konkretna treść. Czekam na więcej.
bardzo pomocny materiał, czekam na więcej
Zawsze warto wprowadzić aneks do umowy z np 2 dniowym wypowiedzeniem umowy kupna sprzedaży wtedy nawet po wstępnych oględzinach przy kupnie masz jeszcze 2 dni na dokładne sprawdzenie auta u znajomego mechanika xD ...
Jaki sprzedawca na to pójdzie?
Niestety, wciąż najczęściej auta kupujemy "oczami" i pod wpływem ogromnych emocji. Warto więc uważać na każdym kroku ;)
+Pojechani Dokładnie tak trzeba wziąć ze sobą kogoś kto nas sprowadzi na ziemię i podejdzie do tego obiektywnie
Z kobietą miałem to samo, z zewnątrz cud, ale w środku totalny szrot. Jeszcze za darmo przyjąłem, ale koszty mnie zjadly
Bardzo fajny rzetelny materiał, pozdrawiam.
Przydatny materiał , dużo może pomóc przy zakupie auta
Nie zgodzę się z ta teoria nt aut z Niemiec. Trafienie tam na "kombinatora" jest zdecydowanie mniejsze, kręcenie liczników jest przestępstwem, a wiele osób sprzedaje auto nie dlatego, ze jest szrotem wymagającym inwestowania tylko dlatego, ze wymieniają je na nowe. Zużycie opon na osi napędowej nie świadczy o upalaniu kapcia. To normalne, ze te opony zużywają się szybciej! To po prostu fizyka :P
A ja wdepnąłem w gówno-minę ; mercedes A 140 rocz.1998 ,170 tys. na liczniku z przeglądem ważnym do 2015 r.
lakier jak nowy,opony 2-wu letnie na alu. pachnący (jezdziła Gisella) ,serwisowany w Cotbusie
cena 500 (pięćset) Euro?
Po odkręceniu plastików lewej strony sań czy wózka [jak zwał] sama rdza aż dziw że nie pękł,
pójdzie Mietek do kasacji!.
Wszystko zależy od kogo kupujesz. Im droższe auto tym szansa na wtopę mniejsza. Ja znam wiele przypadków potwierdzających akurat moja teorie m.in opinia polskiego handlarza żeby nie kupować aut w PL. Zle trafić można zawsze mimo wszystko szansa na kupienie szrota moim zdaniem w D zdecydowanie mniejsza.
turasy tak sie przejmuja tym co jest nielegalne ze hej :-D
Sredniorozgarniety szympans wie, ze nie kupuje sie aut od turasow.
ale turasy opanowaly rynek aut uzywanych w D.
Glowne pytanie brzmi nie z jakim przebiegiem przyjechal do polskiego komisu ale z jakim przejechal granice. na swiecku i okolicach jest kilka punktow korekty licznika i praktycznie same polskie lawety tam stoja.
Pierwsze przed zakupem sprawdź dokładnie podłogę.
naprawdę świetny poradnik dziękuję :)
dobry filmik. Fajnie by było jakbyś częściej robił takie matetjały. Dzięki
dawaj do Berlina, wszyscy ladnie prosza :)
+Marek S mieliśmy teraz jechać ale pogoda w Berlinie się skisila. W przyszly piątek powinno sie pojawić :-)
Kiedy cześć druga ? :)
juz jest
Świetny film, dziękuję!
Super kanał, super film, daję suba i czekam na film o zakupie auta w Niemczech.
Hello, czy ma ktoś aktywny link do listy? :)
jedno mnie zastanawia... i wnerwia.... Często osoby mówiące o tych czy innych sprawach mówią coś w stylu " nie będę podawał marki" , " nie będę podawał sprzedawce" itp itd tłumacząc jak nie dać zrobić się w .......
Jak juz się wymądrzacie to mowie również przed którym producentem, handlarzem itp itd trzymać się z daleka, co macie do ukrycia?
+Mirek A później wizyty w sądach o zarzut pomówienia?
Dzięki Michu! Pozdrowienia z Puław ☺️
Dzięki za ten materiał!
Prosimy o film z berlina :)
Niezdarny uczeń który się nie wylogowywuje xD tam nawet umowy s x podejrzane teilstrasse i same oszustw t
Poaiedzial do Niemiec... do Berlina haha takie same zlomy jak w polsce ... do Monachium i dalej to w Niemczech a nie berlin
Tapicerka w drzwiach, nie jest żadnym dowodem na to, czy auto było bite. Kiedyś przestał mi grać jeden głośnik. Rozebralem całą tapicerkę w drzwiach, później nie potrafiłem złożyć, zacząłem z nerwów kopać to cholerstwo. Na końcu uznałem, że wszystkie zawleczki nie są mi do niczego potzrebne i połowę wywaliłem. Kilka dni później okazało się, że głośnik jest ok i to balance w radiu był przestawiony. :) A ile się nakląłem przy rozbieraniu i montowaniu tapicerki. No ale to wynika z mojego temperamentu i podejścia do przedmiotów. Ja, kiedy czegoś nie moge otworzyć/odkręcić używam śrubokręta, breszki, czy młotka. Ma się poddać, choćbym miał wyrwać i połamać. Kiedyś nie wiedziałem jak otworzyć telefon i podważyłem nożem. COś pękło, coś się wygięło, ale do środka się dostałem. Kiedy mi sie zepsuł centralny zamek, a w bagażniku miałem komputer stacjonarny, świezo kupiony, własny bagażnik otworzyłem łomem. Podsadziłem łom i wyrwałem zatrzask. Bagażnik się już nie zamknął, ale komputer wydostałem. Tak juz mam.
Łolaboga, mam tak samo, strasznie porywisty jestem w takich momentach...
A najlepsze w tym wszystkim jest to, że moja praca polega w dużej mierze właśnie na naprawach maszyn i tak dalej... Ależ ja się mięchem narzucam przez cały tydzień, czasami aż wstyd :P
Zgadzam się. Brakujące zawleczki czy ułamane plastikowe kołki nie zawsze świadczą o dużych naprawach - w moim przypadku pękła linka elektrycznej szyby i podczas wymiany uszkodził się jeden plastikowy kołek.
Obejrzałem ten odcinek (nie znam innych) i niestety muszę przyznać że jest kiepski. Wszystko jest "mało ważne" i "nie przeraża". Licznikom nie wierzę bo łatwo się je kręci. Opony - ja sprawdzam zawsze na końcu bo to już kwestia urywania z ceny i po kupnie zawsze wymieniam (a dokładniej mówiąc wrzucam je do garażu a zakładam swoje alusy z oponami), tarcze też sprawdzam na końcu. Stuki w zawieszeniu - podstawa żeby się zastanowić nad kupnem bo często sprzedający mówi że to tylko jakaś guma która niewiele kosztuje a często zdarza się że to albo nie jest guma tylko coś poważniejszego albo ten drobiazg który rzekomo niewiele kosztuje okazuje się integralną niewymienną częścią jakiegoś innego podzespołu który już kosztuje dużo więcej.
Najważniejsze jest by dobrze zastanowić się co się chce kupić i poznać wady i zalety danego samochodu, zapytać na forach ludzi którzy jeżdżą tymi samochodami, zobaczyć na co w danym modelu zwracać uwagę podczas zakupu. Ja osobiście jeżdżę Peugeotami i dlatego zainwestowałem w oprogramowanie oraz kable diagnostyczne dzięki czemu za każdym razem nie muszę płacić za wpinanie się do kompa (jeżeli ktoś nie wie czego chce to trochę drogo by go kosztowało kupno interfejsów diagnostycznych do różnych marek samochodów). W przypadku peugeota bardzo przydatnym rozwiązaniem jest dostęp do diagboxa gdzie można sprawdzić po numerze VIN dokładne wyposażenie samochodu jak na przykład w przypadku 407sw który oglądałem gdzie handlarz twierdził że ten samochód nie miał czujników cofania (mimo umieszczonego w kabinie przycisku wyłączającego czujniki) po sprawdzeniu okazało się że jednak oryginalnie czujniki były a zderzak pochodził od 407sw który czujników w wyposażeniu nie miał. Dodatkowo oferowany samochód miał na wyposażeniu radio kasetowe z monochromatycznym wyświetlaczem a okazało się że powinno być radio z mp3 oraz dużą nawigacją - można to było poznać nawet bez sprawdzania w diagboxie ponieważ na szybie była umieszczona antena gps.
Podałem przykład Peugeota bo tylko Peugeotami jeżdżę. Nie jestem handlarzem dlatego nie wypowiadam się na temat innych samochodów bo zwyczajnie nie wiem gdzie można sprawdzać informacje na ich temat (mam na myśli oficjalne źródła jak diagbox w przypadku peugeota)
No, tak czy siak tylko potwierdzasz, że uszkodzona tapicerka JEST wyznacznikiem tego, by nie kupować samochodu, czy jakiegokolwiek przedmiotu od ludzi takich jak Ty. ;) Od dzisiaj będe zwracał na to szczególną uwagę, bo jak widać może to dużo powiedzieć o właścicielu i tym jak obchodzi się z przedmiotami.
Psychoterapia wskazana, wysoki poziom pobudzenia, agresji i przemocy. Współczuję towarzyszce życia, dzieciom i zwierzętom, nie tylko samochodowi.
Ja też tak mam niestety
Sympatyczny Pan Rasta , wypowiada się w miarę możliwości jasno na tematy które dla niektórych są totalnie z kosmosu - jak np. fascynujące tajemnice motoryzacji właśnie. Wielkie dzieki za filmik, przyda się przy obecnym poszukiwaniu kolejnego auta.
Iw o, ja na wszelki wypadek polecam zabranie ze sobą fachowca. 100 czy 200 zł za wstepną ekspertyzę pozwoli zaoszczędziś kilka -kilkanaście tys zł w niedalekiej ptrzyszłosci. Michał mówi o rzeczach najważniejszych, ale wyobrażnia samochodowych "rzeźbiarzy" jest nieograniczona. Mówi o słupkach- widziałem wstawiany cały bok z innego- zadnych cieć nietypowych, połaczenia blach-zalakierowane pod tapicerka.
Rzecz jasna! Nie podjęłabym się dokonania takiej decyzji. Dla mnie filmik pokazuje kilka podstawowych tricków, jak uniknąć chociaż ciągania ze sobą za każdym razem osób które się naprawdę na motoryzacji znają. Sami też możemy, według mnie, chociaż w stopniu podstawowym wyeliminować auto niewarte oględzin znawcy.
Dzięki za rady, szukanie auta nie będzie łatwym zadaniem, zresztą nigdy nie było :)
Jadę jutro kupić Citrena berlingo odcinek bardzo mi się przydał lista obowiązkowo pobrana i wydrukowana , najlepszy kanał o motoryzacji ;)
Podsumowując, w PL tylko nowy z salonu i to jeszcze po sprawdzeniu czujnikiem lakieru oraz szpar, jak się zgadza bierzemy. Jak tylko coś malowane, albo szpary krzywo nie kupujemy ;)
21:05 Habemus papam
Super ocena i podpowiedzi Michał
Dziękuję za ten materiał.Uniknąłem miny
dokładnie ludzie jak widzą przebieg 300tys to od razu go omijają A auto np. Jest z salonu polskiego i przebieg jest oryginalny ale nie oni wola sprowadzone które ma 160tys hehe a tak naprawdę ma koło 400.
I jeszcze jeżdżą po 200tys i jest ok :D
Generalnie to po obejrzeniu tego filmu to zaczne szukać samochodu 15 letniego taniego w stanie nowego tzn muszę zacząć jeździć rowerem bo to jest nie realne
Bardzo fajny odcinek :) W końcu już wiem na co zwracać uwagę przy zakupie autka :D
Dobra robota, dzieki za fajny filmik.
Kupowanie auta w nocy to też nie jest dobry pomysł z tej racji że można dużo rzeczy pominąć
kupowanie auta w nocy ma tez swoje plusy i minusy pod odpowiednim światłem i katem widać więcej niż w dzień ...pozdrawiam
Czekam na odcinek "Niemiec płakał jak sprzedawał" :D
Michał bardzo fajny i przydatny film dzięki pozdrawiam
dobrze facet gada:)Łąpa w góre!tych hahlyrzy u nas jak rzodkiewek na wiosne,choc ktoś w fajny sposób im dupe przytnie!POZDRO