#312BS
Vložit
- čas přidán 16. 06. 2018
- The tragedy happened yesterday. An 18 year old man after wrongly performing separation from an airplane disrupted the opening process of the main parachute. The cables ended up twisting around Skydiver´s leg and when he proceed to the backup procedure the reserve parachute got tangled around his main canopy, which was already stuck on his leg.
długo zastanawiałem się czy w ogóle uaktywnić się pod tym filmem bo lotnisko w Radawcu jest mi bliskie i podobny wypadek w przeszłości mocno odcisnął się na mnie ale po obejrzeniu zdecydowałem, że jednak wypowiem się. wczoraj, późnym wieczorem szukając informacji na temat zdarzenia zastanawiałem się czy i kiedy będzie film o tym i nie spodziewałem się, że tak szybko. to czego dowiedziałem się w całości pokrywa się z tym co zostało przedstawione w filmie poza jedną rzeczą - otóż nie udało mi się dotrzeć do informacji o tym, który to był skok i że był to skok na linę z pilocikiem. tak przypuszczałem bo sezon szkoleń w Radawcu trwa i zawsze tak on wygląda ale do rzeczy... czyli burzy mózgów. Iwan... nie korzystasz z tej metody więc nie odbierzesz tego ad persona ale z logicznego punktu widzenia taka konfiguracja jest po prostu idiotyczna. przecież nawet doświadczony skoczek może pośliznąć się w drzwiach i przez to stracić kontrolę nad ułożeniem ciała a co dopiero początkujący. dochodzi wtedy do sytuacji, że nie ma czasu na korektę bo otwarcie inicjowane jest niezależnie. dziesiątki, jeśli nie setki razy widziałem jakie piruety wykonują skoczkowie oddzielający się od samolotu i zawsze myślałem, że otwieranie w takim momencie to proszenie się o kłopoty. co ta metoda ma na celu tak naprawdę? ja tu widzę więcej złego niż dobrego bo z jednej strony jest pewność zainicjowania otwarcia ale z drugiej strony skoczkowi odbierana jest całkowicie możliwość skorygowania błędów popełnionych przy wyjściu z samolotu i dochodzi do sytuacji zero-jedynkowej - czyli czy dopisze szczęście czy dopadnie pech. nie podoba mi się takie rozwiązanie.
drugą bardzo niepokojącą rzeczą jaką zauważam i o tym też już wspomniałeś, jest niemalże powszechna ignorancja i to nie tylko w spadochroniarstwie. pomijam to, że ludzie rzucają się w strugi powietrza nie mając bladego pojęcia o fizyce płynów bo bardziej niepokoją mnie wypowiadane z pełnym przekonaniem stwierdzenia, typu 'dzisiejsze spadochrony otwierają się zawsze' albo 'to jest niemożliwe, żeby spadochron się nie napełnił' itd. itp. przypomina mi to 'wezmę dziecko na kolana bo w razie wypadku przytrzymam'. muszę tu przerwać bo niecenzuralne słowa cisną się na usta.
„O złudnym poczuciu bezpieczeństwa przez szkolących”. Szkoda i skoczków, i szkolących. Jednych już nie ma a ich bliscy zostają ze skrajnie złymi emocjami, drudzy zostają lecz z fatalnym „bagażem” emocji do końca życia. Nie przepadam za „przenikaniem się” zagadnień sportu spadochronowego z operacjami desantu powietrznego bo krótko mówiąc idea obu jest zgoła odmienna (poza pragnieniem bezpiecznego lądowania). Jak zwykle fajnie „rozkminiasz” kwestie merytoryczne 👍🏼.
Ukończyłem podobne szkolenie również w tym samym aeroklubie. Jednak wtedy uczono nas wyjścia z samolotu "bokiem" właśnie z łapaniem strug powietrza na klatke. Niewiem co się zmieniło że teraz szkolą na "bombę"
Samo szkolenie SL nie jest złą metodą, zależy do czego ją stosujemy - łyżką też da się otworzyć konserwę ale służy ona do jedzenia zupy.
Czy na zewnątrz samolotu była zamontowana kamera na wyjście? Jest jakiś materiał wideo?
Popatrz tutaj:
Na kursie w którym uczestniczyłem, mówię o linie, przy 2 skoku młoda dziewczyna, bardzo lekka zresztą może 45kg wychodząc na strugi z AN odchyliła ramiona do tyłu 1 w ułamku sekundy zrobiła fikołka do tyłu, liny na szczęście tylko "kopnęła" czy musnęła nogami. Nie wiem jak by się to skończyło jakby wpadły jej te liny i otwierająca się czasza między nogi. Na pewno by sie obkręciła tymi linami. Dysponuję tym filmem bo były skoki nagrywane ale oczywiście nie upublicznię. Komentuję to bo chociaż był to mój pierwszy czy drugi skok wiedziałem od tego momentu że moim największym zagrożeniem życia jest dokładnie to co autor kanału mówi. Pozdrawiam.
Przystąpił do procedury awaryjnej..?. Czyli wyczepił spadochron główny ? Czy otworzył spadochron zapasowy bez wyczepiania głównego ? Słyszałem już dwa różne podejścia do tej sytuacji awaryjnej. Oba maja swoje plusy i minusy.
No, lina to trochę hardcor, przyjemnie by było wyjść z 4 tys. z dwoma instruktorami.... a tu 5 -6 skok 1000 metrów i uchwyt i łap płaską :) :)
Natrafiłem na film poświęcony temu chłopakowi. Wygląda że całkiem nieźle "wysiadał". Ja przy 6 skoku to raczej wypadałem niż skakałem.
Cholera ☹️szkoda chłopaka. Nie znam się na lince statycznej czy też desantowej. Natomiast znam skoczków, instruktorów, którzy nie akceptują tej metody szkolenia i intuicyjnie też mi się to nie podobało, choć cenowo atrakcyjne. Mało czasu na reakcję dla początkującego studenta. Nie, nie i jeszcze raz nie. Jestem zagorzałym przeciwnikiem tego systemu, jeśli ktoś chce wchodzić w spadochroniarstwo. To moja opinia. Nigdy o tym systemie nie myślałem