Awaria spadochronu - Podkowa, czyli blisko poważnego zagrożenia. Jak i co robić?

Sdílet
Vložit
  • čas přidán 16. 07. 2017
  • Wysłuchajcie uważnie i przedyskutujcie między sobą. Może zainspiruję Was do treningu i mam nadzieję, że zdejmę demoniczny czar z tejże awarii ;).
    #kursaff #kursspadochronowy #aff #kurs #skokiwhiszpanii #skydiveaff #skokizsamolotu #5000m #skydivesafety, #bezpieczenstwo #skokispadochronowe #iwangregor #iwangregoryoutube
    #skydive #skydiving #skydiveatmosfera #skydiveandalucía #skokiwhiszpanii #skydivespain
    #makingpeoplehappy #qualityskydiving
    Więcej wiedzy w serii ebooków mojego skromnego autorstwa:
    skydiveatmosfera.shop/index.p...
  • Sport

Komentáře • 21

  • @picasso2315
    @picasso2315 Před 4 lety +2

    Bardzo fajnie ogląda się Twoje filmy, poruszasz wszystkie scenariusze i możliwości, oraz bardzo logicznie i życiowo to analizujesz 👍 pozdro.

    • @SkydiveAtmosfera
      @SkydiveAtmosfera  Před 4 lety

      Bardzo mi miło to przeczytać, bo faktycznie staram się tematy bezpieczeństwa poruszać z szacunkiem dla widzów. To trudne, wielowarstwowe kwestie, które wymagają dłuższych (nawet niż na moich długich filmach ;)) rozważań

  • @NickNuzrew
    @NickNuzrew Před 7 lety +5

    Uwaga czysto kosmetyczna - proszę o więcej filmów w plenerze :)
    Sam materiał jak zwykle profeska

  • @januszberezowski2352
    @januszberezowski2352 Před 5 lety +1

    "Tasiemka biegnie" hehehe... Wbiłeś mi teraz odpowiednika uchorobaka. W pracy często muszę posługiwać się różnymi stwierdzeniami opisującymi zastaną sytuację starając się aby wyglądało to później "profesjonalnie". Zazwyczaj w sytuacjach podobnych używałem określenia "przebiega" ale teraz sam już będę miał wizualizacje jak położenie czegoś przebiega i... jezdnia z zebrą a coś przebiega po pasach. Jeżeli znajdę jakieś określenie bez takich skojarzeń, to podzielę się z Tobą, będziemy mieć "problem" z głowy. Co do treningów, to muszę przyznać, że WP zapewniało mi szkolenie stacjonarne, długo trwające z powtarzalnością aż do zrzygania. Dało to pewnego rodzaju automatyzm, który był bardzo ważny, gdyż "po opuszczeniu statku powietrznego ratuj się sam". Wiem, że różne są opinie na temat szkolenia wojskowego ale ja mam bardzo dobre wspomnienia. Czas nam poświęcony, rozważania teoretyczne a potem ich przełożenie w uprzęży, ilości złożonych spadochronów treningowych przed pierwszym skokiem było super. Nie było takiego elementu spadochronu, którego nie znałem. Znałem ich funkcje nie tylko z teorii ale także z wielu biegów ze złożonym spadochronem, którego stabilizator ktoś trzymał i potem następowało wyrwanie uchwytu, napełnianie czaszy. Kiedy stoisz wtedy obok i widzisz jak to pracuje, to zaczynasz rozumieć ideę konstrukcji i wszystkie aspekty z tym związane. Fakt, że nasi instruktorzy szanowali nas i to, co robili a możliwości poświęcenia czasu jak i sprzętu do zabawy były praktycznie nieograniczone.

    • @SkydiveAtmosfera
      @SkydiveAtmosfera  Před 5 lety

      Trening stacjonarny, w tym oczywiście trening wojskowy, który może być dobry albo (do rymu) to wielka strata pośpiesznej komercji. Nikt nie ma czasu, bo ma pieniądze i prace, jak ma czas to nie ma pieniędzy i się nie szkoli wobec czego trzeba dawać sobie jakoś radę. Pewną namiastką takiego treningu jest codzienne odświeżanie procedur awaryjnych, omawianie manewrowania spadochronem i sprawdzanie sprzętu przez uczniów podczas ich szkolenia AFF. Jestem przekonany, że im to pomaga utrwalić wiedzę i wyrobić nawyki a mi pomaga spowolnić proces siwienia ;)))

    • @januszberezowski2352
      @januszberezowski2352 Před 5 lety +1

      @@SkydiveAtmosfera już tak rozmawiając luźno o szkoleniu trudno mi jakoś to pojąć, że kwestia układania i skoku na pościelonym przez siebie sprzęcie jest w chwili obecnej czymś tak egzotycznym. Może i jestem w błędzie ale mam wrażenie, że właśnie to jest motorem napędowym do głębszego zrozumienia aspektów technicznych związanych z otwarciem, budowania zaufania do siebie a głównie zaangażowania w szkolenie. Może mam niezbyt "trendy" podejście ale bez powąchania, polizania, dotknięcia (w przenośni oczywiście) i przetrawienia całości tematu nie poczujesz tych 100%, które może dać spadochroniarstwo. Lepiej już wystaw głowę przez okno samochodu przy dużej prędkości. Też poczujesz szum wiatru...

    • @SkydiveAtmosfera
      @SkydiveAtmosfera  Před 5 lety

      @@januszberezowski2352 Chyba dobrze rozumiem o co Ci chodzi. Sam byłem niepocieszony, że ułożony przeze mnie do skoku spadochron, po prostu trafił na linię i wcale nie było powiedziane, że trafi na moje plecy do pierwszego skoku, że być może będę musiał skoczyć na obcym ułożeniu. Dziś mamy czasy zabawy. Przede wszystkim, za wszelką cenę trzeba się bawić. W zabawie przeszkadza odpowiedzialność więc jest ona redukowana do minimum lub nawet zabierana spod nóg jak zabiera się babci pracę aż babcia od braku ruchu po prostu sobie zamiera i umiera. Dziś odpowiedzialność nie jest w cenie, bo społeczeństwo zostało zinfantylizowane na potrzeby sprzedażowe. Trudno coś z tym zrobić, bo oferta zawierająca pracę, odpowiedzialność i jasno określone ryzyko nie jest tak atrakcyjna jak zabawa. Dokąd to zmierza nie wiem, ale za cenę płytkiej zabawy tracimy głęboką satysfakcję, za cenę braku odpowiedzialności tracimy poczucie własnej wartości. Spłycenie powoduje zatracenie sztuki życia, wybieranie skrótów utrudnia czerpanie satysfakcji z każdego kroku przebywanej drogi.

  • @gropro
    @gropro Před 7 lety +1

    Dziękuję :)

    • @gropro
      @gropro Před 7 lety

      Hmm, no może kobieta, ale wątpię, żeby zawarło się to w tematyce kanału :D

    • @iwangrzegorzkucharczyk9058
      @iwangrzegorzkucharczyk9058 Před 7 lety

      Ha, ale mam jeszcze kanał TV w Hiszpanii i tam rozkminiam tematy życiowe ;)

  • @marcingala.
    @marcingala. Před 7 lety +3

    Pomijajac podkowe ktora w pewnym sensie przrobilem prawie tracac reke ( niewazne, nie bede sie wglebial ) zgubiony pilocik jest naprawde "fajna" awaria. Pare lat temu ogladalem jazde na rezerwie skoczka ktory nie znalazl pilocika. Wyladowala ( bo to byla ona ), opowiedziala co sie stalo - ja poszedlem do samolotu ( bylem w nastepnym wylocie). W miedzyczasie zatanawialem sie jakim cudem mozna nie znalezc pilocika??? Jakim nieogarnietym lewusem z ujemna koordynacja trzeba byc zeby nie znalezc uchwytu wlasnego pilocika??? Skok ( caly w plaskiej ), praca, wysokosc otwarcia, reka idzie do pilocika i lapie.... powietrze. Tam gdzie powinien byc pilocik nie ma NIC. Mam czas, powrot do sylwetki, lape jeszcze raz - znowu powietrze. W miedzyczasie protrack zaczyna wyc jakby zlapal jakies zwarcie na glosniku. Koniec kombinowania - zapas. Na 400 metrach wisze na otwartej czaszy i usilnie kombinuje co tam k*****a poszlo nie tak. Do dzis nie wiem. Prawdopodobnie troche poluzowaly mi sie tasmy udowe i pokrowiec zsunal sie troche na bok ( komplet studencki - swojego jeszcze nie mialem ). To troche wystarczylo. Z perspektywy czasu podszedlbym do tej awarii inaczej. Poszukalbym kontenera druga reka ( jezeli byl zsuniety na bok ), pojechalbym prawa reka po tasmie udowej - w koncu dojechalbym do kontenera. Ale to jest gdybanie. W tamtej sytuacji dwukrotne poszukiwanie pilocika zezarlo mi 400 metrow wysokosci w czasie 3 uderzen serca. Bylem od tej dziewczyny bardziej "doswiadczony" o jakies 80 skokow. Efekt ten sam. Genialna lekcja pokory ktora zapamietam do konca zycia. Wnioski wyciagniete. Lekcja odrobiona.

    • @iwangrzegorzkucharczyk9058
      @iwangrzegorzkucharczyk9058 Před 7 lety

      Niektóre pokrowce mają łączniki boczne poprowadzone równolegle (te części pomiędzy dołem pokrowca głównego spadochronu a częściami biodrowymi uprzęży), wtedy pokrowiec ma tendencję do przemieszczania się na plecach. Przemieszcza się tym bardziej im mniej jest skoczek wygięty, często zaś do otwarcia skoczkowie tracą dobrą sylwetkę. Jeśli do tego zostałeś nauczony znajdowania pilocika "na wysokości pośladka" to problem niemal gwarantowany. Pilocik znajdujemy poszukując pokrowca, spodu pokrowca, kieszonki na pokrowcu i uchwytu w kieszonce. Choć brzmi to w sposób skomplikowany to technika jest bardzo prosta i skuteczna, działa także jeśli pokrowiec się przemieści

  • @NickNuzrew
    @NickNuzrew Před 7 lety +1

    Mam pytanie dotyczące umieszczenia kamery na kasku. Według mnie najbezpieczniejszym miejscem na kamerę jest lewa strona kasku, ze względu na wyrzucany pilocik. Nie rozumiem po co umieszczać wystające kikuty z przodu bądź o zgrozo z prawej strony. Ryzyko zaczepienia jest znacznie mniejsze a i "epickie ujęcia" nie stracą chyba przez to na wartości. Jakie jest twoje zdanie na ten temat?

    • @marcingala.
      @marcingala. Před 7 lety

      Wg mnie nie ma "bezpiecznej strony" mocowania kamery. Kamera powinna byc zamocowana tak zeby zeby nic nie bylo w stanie o nia zahaczyc - jakakolwiek linka/tasiemka powinna sie po niej tylko zeslizgnac.bez mozliwosci zalapania sie o nia. W przypadku starszych kamer czesto byly stosowane obudowy ktore scisle przylegaly do kasku - kamere wkladalo sie do srodka. Uwazam takie rozwiazanie za wysoce idiotoodporne.

  • @lostinspace013
    @lostinspace013 Před 7 lety +1

    Hmmm ... czasem dochodzę do wniosku, że może to i lepiej że tak wiele aeroklubów w Polsce robi ludzi w balona i po szkoleniu podstawowym w praktyce uniemożliwia dalsze skoki ? Mnie to spotkało i choć mega mi się skakanie podoba, to może jednak dobrze się stało ? Z moim pechem pewnie bym kiedyś przyje%ał .... Pozdrawiam Bielsko Białą - wasza "ekscentrycznie pojmowana uczciwość" być może jednak jest dla mnie lepsza :)

    • @lostinspace013
      @lostinspace013 Před 7 lety +1

      Banalna sprawa i myślę że ktoś tak obyty w środowisku jak ty doskonale to zna. Nawet artykuły już na ten temat były. Wiele klubów w Polsce, kusi ludzi ofertą szkolenia podstawowego, podczas szkolenia podając oczywiście ceny dalszych skoków. Tylko że problem polega na tym, że jak już odbębnisz szkolenie i te swoje 3 wymagane skoki, to potem cię zbywają, w praktyce po prostu uniemożliwiając dalsze skoki. Przyczyn jest zapewne wiele. W Bielsku jest jeden mały samolocik na 3 osoby, więc jasne jest, że głównie to chcą tam skakać .... instruktorzy i ich znajomi. Wyjątkiem są rzecz jasna tandemy (bo to kasa) i ci właśnie kursanci (bo to też kasa). A ludzie, którzy po prostu chcą kontynuować dalszą przygodę ze skokami, są po prostu spławiani. Wymówek jest tona. Próbowałem przez półtora miesiąca się tam umówić na dalsze skoki. Ale w końcu pojąłem, o co tam chodzi. No i to by było na tyle. Niestety do większej strefy, gdzie być może (!!!) jest nieco inaczej, mam po prostu totalny kawał drogi. Sparzyłem się więc, ale troszkę w międzyczasie poszukałem info na te tematy i teraz już wiem, o co chodzi w bardzo wielu polskich aeroklubach. O pieniądze. Płać za kurs, potem spadaj i nie zawracaj głowy. I witamy kolejnych kursantów ....

    • @lostinspace013
      @lostinspace013 Před 7 lety

      Piłeczka jest po waszej stronie. To od was, od ludzi "opiniotwórczych" w środowisku zależy, by tę sytuację zmieniać. Macie swoje fora, macie swoje spotkania, trzeba mówić o tym otwarcie. To można zrobić tylko od środka. Ja nie mogę nic, nie mogę nawet skakać. Ale środowisku chyba zupełnie nie zależy na zmianie. Oni (instruktorzy) skaczą, ich "kumple" też, jakaś kasa ze skoków jest, najwyraźniej więcej nie potrzebują. A że ktoś inny też chce skakać ? A jego problem. Przykre to wszystko ... Dobrze, że mam jeszcze inne pasje. Swoją drogą, gdybyśmy my w środowisku strzeleckim tak postępowali to by dziś liczba pozwoleń na broń dalej stała w miejscu, a ta liczba rośnie. Powstają nowe kluby, nowe stowarzyszenia, nowe strzelnice. Tak się rozkręca całą gałąź tego sportu. Tylko że u nas każdy nowy jest mile widziany, praktycznie w każdym klubie. W spadochroniarstwie - nie.

  • @hetmanqibaq327
    @hetmanqibaq327 Před 6 lety +1

    Lata jak Żyd po pustym sklepie
    I piękna długa podkowa 👌🏻
    czcams.com/video/Go8c72lrZ1w/video.html

  • @jankowalski9732
    @jankowalski9732 Před 7 lety

    a jak wygladal ten "wyzwalacz" do otwarcia spadaka?

    • @SkydiveAtmosfera
      @SkydiveAtmosfera  Před 5 lety

      Linka stalowa pokryta tworzywem sztucznym, lub sztywne cięgno plastikowe z uchwytem.