"Zaufanie", Hernan Diaz || RECENZJA
Vložit
- čas přidán 13. 01. 2024
- Powieść, o której ciężko opowiadać bez spojlerowania. Fantastyczna konstrukcja, wiarygodna treść, niejednoznaczne relacje międzyludzkie i duże pieniądze. Zachęcam do sięgnięcia, bez wnikania w szczegóły, bo po prostu warto!
Zapraszam do obejrzenia recenzji.
______
Jeśli ten sposób prezentowania treści przypadł Ci do gustu, będę wdzięczna za każdy komentarz oraz kciuk w górę. Chcesz być na bieżąco - zasubskrybuj kanał.
Jeśli chcesz dodać mi sił do dalszych działań i ciekawych inicjatyw, postaw mi kawę:
buycoffee.to/bookiecik
lub wesprzyj moje działania poprzez Patronite:
patronite.pl/bookiecik
Za każdą kroplę kofeiny będę bardzo wdzięczna :-)
Super odcinek i super recenzja książki 😘
Pozdrawiam Cię Kochana bardzo cieplutko i dużo zdrówka dla Ciebie i całej rodzinki 😘😘😘😘😘😘❤❤❤❤❤❤
Brzm,i ciekawie - zwłaszcza dla mnie na tematykę, bo lubię takie przyczynkarskie materiały do wielkiej historii
Ech... zachęciłaś mnie nie tylko tym tytulem, ale i każdym poprzednim. Z każdym nowym odcinkiem boję się kolejnej polecajki - jest niemal pewne, że trafi na moją listę pozycji do przeczytania.
Bardzo mi miło 😍🥰
W dalszym ciągu 44% , bo kupiłam e- booka i odłożona.Koleżanka mówi bym ją porzuciła.Przeczytałam już trzy nowe książki.Wysłucham recenzji i rozdzialik może z okazji niedzieli przeczytam.Aż mnie korci, by się wypowiedzieć o stosunkach damsko- męskich.Przerażające.A te wszystkie biznesowe sprawy , giełda pojęcia ekonomiczne brrrr. Kciuk w górę. Pewnie skończę, ale na pewno nie będę polecać A eksperyment doktora w sanatorium to tak jak z Rozalką w Antku.Chciał dobrze, tylko zapomniał o etyce.
Ja połknęłam praktycznie na raz. Po dwóch częściach w ogóle nie wiedziałam o ci chodzi, choć pewne wątki były bliźniaczo podobne. Warto przeczekać, bo finał wynagradza wszystkie niedopowiedzenia.
W niedzielę orzeczytalam" Zaufanie", rzeczywiście znakomita powieść, chociaż wątki finansowe, operację na giełdzie bardzo mnie wymęczyły.Sięgnęlam w niedzielę popołudnie z myślą, że hsk po kilku stronach będzie mnie nużyć, to zrobię swój pierwszy DNF.A tu....Zaskoczenie.Nie potrafiłam się oderwać .Sądzę, że jest tu bardzo ważny wątek , niezauważania roli kobiet, korzystania, a wręcz przywłaszczania przez męża słusznych obserwacji, ale i wiedzy kobiet. Żona mogła być ozdobą męża, prowadzić salonik sztuki, wspierać finansowo artystów i tylko tyle.Kobieta mogła ewentualnie służyć talentem literackim, by realizować wydumaną biografię finansisty, pokazującą raz jeszcze- kobieta może być tylko tłem.Skłaniam się, by przeczytać raz jeszcze, jakoś nie przeszkadza mi znajomość tekstu.Pozdrawiam w piękny i słoneczny poranek.A recenzja w punkt.👏👏👏
Akcja powieści nie rozgrywa się na początku XIX wieku ,a na początku XX wieku.
Przejezyczyłam sie. Jest w odcinku sprostowanie.
Nie znam tego autora, ani tej pozycji, ale przeczytałam na Lubimy Czytac, że książka ta wymaga wiele cierpliwości, to jakoś nie zachęca. Nawet pomyślałam, co może być w niej takiego, że wystawi to czytelnika na próbę? Możesz się do tego odnieść?
Ale przecież nie wszystkie książki muszą być łatwe i przyjemne od początku po sam koniec. Ja, będąc już w połowie, nie do końca ogarniałam o co chodzi. W pewnym momencie wszystkie elementy wskakują we właściwe miejsce, dając pełny obraz. Rewelacja! Warto przeczekać i dać się oczarować.
@@bookiecik i to mnie przekonuje :)