OSTATNIE PODEJŚCIE do ALOKAZJI - atak PRZĘDZIORKA
Vložit
- čas přidán 2. 06. 2024
- Hej!
Dziś mam dla Was moje (chyba) ostatnie podejście do alokazji - zbieram wszystkie razem i postaram się utrzymać je w zdrowiu!
Jesteście ciekawi?
B.
Jeśli chcesz się ze mną skontaktować - brygida.wspolpraca@gmail.com
Chcesz mnie wesprzeć? Postaw mi kawę! - buymeacoffee.com/brygidagorska
Ostatnio kupiłam ekstrakt z wrotyczu i dodaję go do tej mikstury z mydłem potasowym i olejkiem neem - do mycia i oprysku.
Żeby wzmocnić roztwór, zamiast płynu do naczyń dodaję ogrodnicze mydło potasowe z wyciągiem z czosnku, polecam i pozdrawiam.
Gorąco polecam semi-hydroponikę do alokazji. Rosną naprawdę niezawodnie i ze szkodnikami tez nie mam problemu. Zamiast płynu do naczyń można użyć mydła ogrodniczego/himal
Moje alokazje też chorują. Pozdrawiam serdecznie. ❤😊🌷💚🥰🌹❤️👍😉.
Moja alokazja pinkndragon też wypuszcza bulwy ponad podłożem. Nie wiem od czego to zależy. Chyba to jej urok. I o dziwo alokazje rosną mi bardzo dobrze w pokoju gdzie mam zachodnie okna - są nieco od okien oddalone, ale bardzo dobrze sobie radzą. Ja z przędziorem walczę mospilanem, a raczej jego resztkami. Najpierw pod prysznicem robie im kąpiel, a później oprysk. Natomiast nigdy nie spotkałam się z odwrotnością działań, no dla mnie jest to nielogiczne. Co do 2 lat na yt - może mały plant Tour po twoim zielonym pokoju? Chetnie zobaczyłabym twoje regały oraz półki 😊 pozdrawiam!
Olejek neem w połączeniu z mydłem potasowym jest super. Tak jak Ty ja raczej nie przecieram liści tylko wręcz kąpie w takim miksie roślinę. Duże rośliny zimą wstawiam do wanny, a latem zanoszę na taras (w pochmurny dzień) wlewam miksturę do opryskiwacza ciśnieniowego i pryskam porządnie aż kapie. Po jakiś kilkunastu minutach powtarzam. Dokładnie też myję doniczkę i osłonkę mydłem potasowym, a jak coś zostanie to na koniec podlewam tym roślinę. Próbowałam kilku mydeł potasowych ale według mnie najlepsze jest to z czosnkiem Targetu. Bałam się kiedyś używać zarówno tego olejku i mydła potasowego ale naprawdę niepotrzebnie. Na 1 litr w miarę ciepłej wody daję 8 ml mydła potasowego i łyżeczkę olejku neem- nigdy tymi proporcjami nie pogorszyłam stanu rośliny. Oczywiście taki zabieg trzeba powtarzać ale kilkukrotnie udało mi się tak zwalczyć wciornastka i mszycę. Po przyniesieniu nowej rośliny do domu robię również jej taką kapiel.
Jak widzę robale, to rośliny w hydro wyciągam z podłoża i dokladnie myję liście i korzenie wodą, podłoże wyparzam. Rośliny z ziemi czasem też wyciągam, a czasem myję tylko liście, a ziemię podlewam roztworem wody z wodą utlenioną. Niedawno przędzior zajął mi cały parapet, bałam się, że rozlezie się bardziej i kupiłamydło potasowe czosnkowe, rośliny z hydro znów umyłam całe, a w ziemi tylko liście i podlałam roztworem wody z mydłem potasowym. Po czasie w dwóch doniczkach pajęczynki wróciły, ale znów umyję wszystkie. Można też zrobić oprysk z mydłem. Na razie udaje mi się obejść bez chemii, ale przyznam, że trzeba mieć czas, a z tym to bywa różnie😉
Te małe alokazje zgniją bo mieszankę masz ciężką i totalnie za duża doniczkę. Nie przerobią wody która będzie w koło. Polecam je przesadzic do małych doniczek prpdukcyjnych przezroczystych bedziesz mogła monitorowac stan korzeni. Widać, że coś wiesz ale ta wiedza jest do doszlifowania. Jeżeli chodzi o bulwy to musisz je obrać z tej ciemnej "skórki" wtedy szybciej ruszą i jest szansa, że ruszą nim padną. Powodzenia
Ja miałam ostatnio przędziora i jeden oprysk z mospilanu+wcześniejsze mycie dał rade
Ja w seramisie trzymam i bardzo szybko rosną mi chociaż kupiłam sobie z 3 rodzaje 😅 nawet nawozu mało dostają jak mi się przypomni ale żyją sobie i są piękne ale trzymam je w witrynie więc duża wilgotność.
A olejek nie zakleja aparatow szparkowych?