Typ pokemon 2/2 - rozmowa z Justyną Mazur

Sdílet
Vložit
  • čas přidán 5. 08. 2019
  • Druga część podcastu o zjawisku catfishingu, w której rozmawiam z Justyną, która doświadczyła go na własnej skórze. Kim okazała się być osoba, z którą Justyna pisała pół roku? W jaki sposób wpadła? I co robiła Justyna na balkonie? :)
    Justyna prowadzi dwa podcasty:
    1. Słuchowisko Pogadajmy o życiu: bit.ly/2GMa77M
    2. Piąte-nie zabijaj: bit.ly/2Ypa8JS
    Polubcie fanpage Justyny i obserwujcie ją na Instagramie :)
    krotkiporad...
  • Zábava

Komentáře • 94

  • @agnrze
    @agnrze Před 5 lety +164

    Jezu!! Słucham i nie dowierzam!! 10 lat temu, moja przyjaciółka była ofiarą tej Kasi!! Mam ciary na rękach. Pamietam jak dziś widziałyśmy tego gościa w TVN!! 😱😱😱 Ten sam schemat, fotoblog, wciągniecie siostry, odwołane spotkania.

  • @wiksiP
    @wiksiP Před 5 lety +21

    Jezu, mega dziękuje wam za ten odcinek. Sama padłam ofiarą catfishingu jak byłam w liceum. Ciężko mi było oddać klimat tego zjawiska, gdy opowiadałam o tym mojej rodzinie i znajomym. Dlatego jeszcze raz dzięki, bo chyba łatwiej jak ktoś inny opisze problem, już z dystansu. Ja wciąż nie potrafię tego wytłumaczyć, wciąż się winię, choćby podświadomie i wiem, że potrzebuje jeszcze czasu, aby to przepracować.

  • @barbara5477
    @barbara5477 Před 4 lety +19

    Ależ historia, słuchałam z zapartym tchem. Nie mam i obym nie miała takich doświadczeń, uff. Dzięki dziewczyny za Waszą rozmowę, pozdrawiam

  • @agaasrtal9301
    @agaasrtal9301 Před 5 lety +9

    Szoki i niedowerzanie. To jest niesamowita historia, ktorą powinni poznac wszyscy ktorzy sa aktywni w internecie.

  • @trissvelvel8499
    @trissvelvel8499 Před 5 lety +48

    To brzmi tak creepy, że aż mam ciarki. Kwintesencja tego wampira energetycznego. Wysysa czas i uwagę osobom, które same łakną uwagi. :o Miał adres domowy dziewczyny, która mieszkała całkiem sama. Aaaaaaaaaaaaa

  • @richardschlecht4184
    @richardschlecht4184 Před 3 lety +4

    Kocham komentarz, „teraz by facet miał prace”. 😂😂😂życie!

  • @katarzynkasiapcia4803
    @katarzynkasiapcia4803 Před 5 lety +12

    Swietny odcinek, dwie wrazliwe istoty ktore bardzo dobrze sie rozumieja ♡

  • @sylwiazdunczyk1703
    @sylwiazdunczyk1703 Před 4 lety +12

    Dziękuję za ten temat i za idiotki. Słucham go w odpowiednim dla siebie momencie. Od 2,5 tygodni zaczęłam pisać z pewnym facetem poznanym na Tinder. Na początku było super ale od kiedy zaczął wyznawać mi miłość i pisać z samego rana wierszyki (po 2 dniach pisania) to już wydało mi się podejrzane i zapaliła mi się czerwona lampka. Wyłączyłam emocje, zaczęłam traktować tę znajomość jako praktykę angielskiego (bo to pół Polak, pół Kanadyjczyk, mówiący tylko po angielsku). I z dystansem do tej "znajomości" coraz więcej info mi tam nie pasuje. W ten weekend miał przylecieć do Polski, specjalnie na spotkanie ze mną. Jakoś nie uwierzyłam że dojdzie do tego spotkania. Wczoraj powiadomił mnie że wyjeżdża w nocy do Turcji, bo wcześniej pisał że wygrał kontrakt budowlany tam bagatela na 6,5 mln euro 😂 wszystkie jego zdjęcia są robione przez kogoś, jest na nich z daleka. Ja go blokuje ale może, któraś z idiotek to przeczyta i otworzy oczy. W tym przypadku to Joe, 48 lat, architekt, 6 lat po rozwodzie, bez dzieci (po 3 dniach pisania pytał się czy chce z nim dziecko, tutaj też zapaliła mi się czerwona lampka). Dziękuję Asiu za te podcasty, słucham ich wszystkich od początku po kolei. Dlatego nie włączam od razu emocji przy nowo poznanej osobie. 😍😘

  • @annasadowska8701
    @annasadowska8701 Před 4 lety +6

    Bardzo ciekawy odcinek. Polecam wysłuchać i przemyśleć wszystkim szukającym szczęścia i miłości na portalach ...

  • @onag4245
    @onag4245 Před 5 lety +36

    Sluchajac histori przypomniala mi sie moja wlasna troche mniej drastyczna ale nadal schemat podobny. Byl moze rok 1990 mialam okolo 13 lat i kolezanka z klasy powiedziala mi ze jej kuzyn zobaczyl kiedys przez przypadek mnie na jej klasowym zdjeciu I chcialby pisac ze mna listy. Mieszkal dosc daleko bo na drugim koncu dosc duzego miasta .To byly czasy gdy jeszcze nikt nawet nie myslal ze bedzie internet a domowy telefon posiadala tylko garstka ludzi. Ja nie bylam ta szczesciara wiec to listy byly jedyna droga kontaktu. Korespondencja przekazywana przez kolezanke. Tak sobie pisalismy I zakochiwalam sie w moim korespondecyjnym chlopakiem trwalo to kilka miesiecy. Oczywiscie osobiste spotkanie bylo raczej malo realne gdyz w wieku 13 lat rodzice nie pozwolili by mi na podrozowanie na drugi koniec miasta by poznac chlopaka a on tez nie mial zgody rodzicow na spotkania. Nie pamietam jak dokladnie odkrylam ze kuzyn nie istnieje a listy pisala moja kolezanka. Pamietam tylko ze do konca szkoly podstawowej byla wykluczona z zycia towarzyskiego jako klamczucha. I tak sobie mysle ze takie przykre zachowania sa starsze niz internet.

    • @Heike333
      @Heike333 Před 5 lety +3

      Ja miałam podobnie. Pamiętam, że moja koleżanka (obecnie przyjaciółka) mówiła mi, że na jej osiedlu wprowadził się chłopak. Gdy mi go opisała od razu mi się "spodobał". Chciałam aby mu zdjęcie z ukrycia zrobiła, a ona zawsze na to "że nieee bo on jeździ rowerem i zauważy" , "niee bo zanim wyjęła telefon to odjechał". No i przyszedł czas gdy miałam ją odwiedzić i wtedy mi powiedziała, że się wyprowadził dzień wcześniej...
      Dziś wiem, że kłamała.

  • @agnieszkadobosz1313
    @agnieszkadobosz1313 Před 4 lety +1

    Ale super duet z Was 👍👍👍
    Swietny odcinek.....az sie wierzyc nie chce...🤣🤣🤣🤣jak bardzo ludzie okazuja sie popaprani....Well done.!
    Dziekuje bardxo Drogie Dziewczyny.
    Jestem fanka kazdej z Was😘

  • @Paula-cv7vp
    @Paula-cv7vp Před 4 lety +2

    Asia - dziękuje ci za ten podcast ;)

  • @agadro7748
    @agadro7748 Před 5 lety +36

    Moje 2 ulubione dziewczyny do słuchania w necie razem

  • @MegaShadyyy
    @MegaShadyyy Před 5 lety +5

    Więcej podcastów o tych tematach:D

  • @AngellineHive
    @AngellineHive Před 3 lety +1

    Ja też trafiłam na tamten artykuł szukając informacji o oszustach z internetu i ofiarach takich ludzi z problemami. I też napisałam do Justyny, dzieląc się częściowo moją historią. Ja już długo nikomu nie zaufam. Wielki szacun za odwagę i kredyt zaufania, by po czymś takim nie bać się znów wchodzić w relacje z ludźmi poznanymi w internecie.

  • @Joana-zy1mr
    @Joana-zy1mr Před 5 lety +4

    Fajny podcast dziewczyny! ;*

  • @kaktusekszajbusek9240
    @kaktusekszajbusek9240 Před 5 lety +1

    Pewnie znowu będę musiała to słuchać przez 2 dni, bo zawsze gdy jest długi podcast, ja nie daje rady to przesłuchać tu, w tym momencie, teraz. xd

    • @kingasz.1132
      @kingasz.1132 Před 4 lety +1

      To taka sama zaleta jak z dużym piwem. Starcza na dłużej 💕

  • @BlackAngel-qz2tk
    @BlackAngel-qz2tk Před 4 lety +4

    Moja koleżanka padła ofiarą Małgorzaty z Raciborowa. Przez kilka lat udawała Szymona. Ciągle prosiła o pieniądze. Wszystkie plagi Egipskie go/ją dopadały, kiedy miało dojsc do spotkania. Łącznie 400 tys jej przelała. Popadła w takie długi, że komornik zajął dom i zabierał z wypłaty. Miała zrobioną sieczkę z mózgu. Sprawa była głośna w mediach. M. in. w 2011r była w Rozmowach w toku. Była nim tak zauroczona, że nikogo nie słuchała, że to chora relacja i cała sytuacja. A tamta balowała za jej hajs. Sprawa skończyła się w sądzie. Nakaz spłaty udokumentowanych przelewów. Co obecnie z nimi obiema się dzieje, to nie wiem. Okropne, jak niektórzy świadomie potrafią zniszczyć komuś życie. Pozdrawiam Was dziewczynki. Dziękuję za wspólny odcinek. Cudownie się Was słucha razem, jak i osobno ❤️

  • @dezzdemoona
    @dezzdemoona Před 4 lety +5

    Czytałam kiedyś ta historię, bo trafiłam na linka do bloga Justyny. Pół nocy nie spałam tak bardzo to przeżywałam, serio przeżyłam szok.

  • @jagosase
    @jagosase Před 5 lety +26

    To było 600 SMS za 6 złotych!

    • @nikonwoman89
      @nikonwoman89 Před 5 lety +6

      Najpierw 100. Potem dopiero było 600 SMS- ów. Trzeci etap to 1000- potem już były darmowe. Ale 1000 też mi się udawało wykorzystać 😅

  • @sodkiewino6419
    @sodkiewino6419 Před 4 lety +5

    uwielbiam Twoje podcasty, naprawde swietna robota

  • @zolza__
    @zolza__ Před 3 lety +1

    Też sto pat temu poznałam na gg pokemona. Znajomość się rozwijała, ja idiotka mając 16 lat absolutnie niczego nie podejrzewałam. Ta relacja trwała do dwóch lat, w końcu przy próbach telefonicznych okazało się ze za telefonem jest dziewczyna. Z Drugiego końca Polski. Złamane serduszko i ból ogromny... na szczęście udało mi się znaleść osobę ze zdjęć, za która ta dziewczyna się podawała. Opowiedziałam mu tą historie, dotycząca jakby jego osoby - przynajmniej fizycznie. I taaak zostaliśmy znajomymi. 🙏🏼🤗

  • @kingaqqq1432
    @kingaqqq1432 Před 2 lety +2

    Miałam podobną sytuacje, kto nie był nigdy w takiej relacji to nie zrozumie jakie to jest toksyczne. Po 2 latach manipulacji, ciągłego odwlekania od spotkania czy wymyślenia sobie coraz to nowych przerzutów raka znalazłam jego zdjęcie na okładce magazynu sportowego. Pan Sebastian okazał się tak naprawdę Urszulą. Najgłupsze co jednak zrobiłam jest na końcu, dałam jej szansę bo doszłam do wniosku, że kocham człowieka, a nie płeć. Po 3 miesiącach normalnego związku okazało się, że będąc już ze mną prowadziła jednocześnie taką samą relacje udając Sebastiana z jakąś nastolatką i umawiała się na szybki seks z dziewczynami z portalu dla lezbijek. Gdy w końcu ją zostawiłam nie obeszło się bez szantaży typu skoczę z 14 piętra, nie mogę bez Ciebie żyć itp. Nikt mnie nigdy tak nie skrzywdził, minęło już 8 lat , a jak tylko myślę o tym z jaką psychopatką miałam doczynienia to jestem przerażona. Chrońcie swoje dzieci!

  • @patricia_katrin2631
    @patricia_katrin2631 Před 5 lety +54

    Mnie zastanawia jak Kasia oszukiwała te rozmowy telefoniczne?

    • @kingabaranowska8794
      @kingabaranowska8794 Před 5 lety +10

      no szeptała i manipulowała głosem

    • @AniaYuny
      @AniaYuny Před 5 lety +14

      @@kingabaranowska8794 dokładnie, nie trudno jest pomylić szepczącą kobietę z facetem, jeśli dodatkowo lekko modyfikuje głos. Ja ją podziwiam, że tyle godzin dawała radę takim głosem mówić i to z tyloma kobietami.

  • @marinia15
    @marinia15 Před 5 lety +53

    Historia niesamowita, szok! Natomiast mała prośba do Pani Asi, proszę aż tak nie przerywać rozmówcy, bardzo trudno sie tego słucha i wyobrażam sobie jak ciężko jest trzymać się wątku komuś kto chce opowiedzieć swoją historię. Ciepło pozdrawiam.

    • @violetgrape1696
      @violetgrape1696 Před 4 lety +4

      zgadzam się, też mnie to raziło.

    • @akaas8173
      @akaas8173 Před 4 lety +3

      popieram, uważam, że to bardzo popsuło cały efekt, który mógł być naprawdę świetny, a tak jest po prostu poprawny.

    • @madadrum
      @madadrum Před 2 lety +1

      Oj tak mam wrażenie że jej nie słuchała…

  • @katikati1800
    @katikati1800 Před 2 lety +1

    Też miałam okazję poznać swój ideał przez internet. Żadne spotkanie nigdy nie doszło do skutku i na pewno to był podobny przypadek.

  • @acestella
    @acestella Před 4 lety +6

    Identyczna historie odpowiedziała Monika z kanału Kryminalne Historie czcams.com/video/uV0SlPWeV2k/video.html Tam jej ukochanym również okazała się Kasia, która zapewne miała problem ze swoją orientacją. Bardzo możliwe, że to była ta sama Kasia...

  • @masazeswinoujscie5611
    @masazeswinoujscie5611 Před 3 lety +2

    Moje dwa ulubione głosy razem 👯

  • @dominika1231
    @dominika1231 Před 5 lety +4

    Na rowerze słucha się tego jak złoto 🚴🏼‍♀️

  • @lucjach5934
    @lucjach5934 Před 5 lety +13

    Aż mi się przypomniała hisotria mojej koleżanki z klasy, z liceum. Były sobie takie dwie X i Y, papużki nierozłączki. X była bardziej taka uległa i miała właśinie tego internetowego chłopaka, kuzyna Y. Kiedy X nie słuchała Y to jej chłopak ją do tego przekonywał, ciągnęło się to jakiś czas, dopóki X nie poznała w realu faceta. Y nie chciała dopuścić, żeby między nimi coś było, raz zdarzyła się sytuacja, że rzuciła X o szafki w szkole, czasem zdarzyło się jej zostać spoliczkowana przez Y, szczególnie jak temu internetowemu chłopakowi kazała spierdalać. Przyjaciółki idiotki, które widziały ich relację z boku poruszyły sprawę u pedagog szkolnej, po rozmowie z mamą Y okazało się, że ten kuzyn, który był z X, nie istnieje i to była cały czas Y, żeby móc kontrolować X non stop, na każdej płaszczyźnie. Historia skończyła się dobrze, bo X jest zaręczona z chłopakiem przez którego rozpadła się jej relacja z Y,. Straszne jest być świadkiem takiej sytuacji z boku, a co dopiero ofiarą.
    A co do odcinka, świetna robota!

  • @rafalzgora
    @rafalzgora Před 4 lety +1

    Tydzień temu usłyszałem o podcastach Przesłuchałem już prawie wszystkie, generalnie Kaśka psychopatka ale i tak Szacun za logistykę tego wszystkiego 😂

  • @kamilal.5908
    @kamilal.5908 Před 5 lety +12

    Pewnie się rozpiszę, ale chciałabym wyrzucić z siebie moją historię.
    Sama nie wiem, czy padłam ofiarą catfishingu, pierwszy raz z tym terminem spotkałam się własnie u Justyny na blogu kilka lat temu i byłam w ogromnym szoku, bo myślałam, że taka sytuacja spotkała tylko mnie, a nagle (w moim świecie) okazało się, że to ma jakiś termin, jest zjawiskiem!
    Gdy miałam 17 lat (2007r.) rodzice założyli w domu internet, dla kogoś z wioski liczącej 250 mieszkańców to w końcu jakaś zmiana, postęp, drzwi do wielkiego świata. "Tomek" napisał do mnie na takim programie do pobierania plików, był tam też czat, był z większego miasta oddalonego dobre 600km od mojej wsi, był zaledwie rok starszy ode mnie. Szybko wyznał mi miłość, tak samo jak ja jemu, godzinami pisaliśmy na gadu-gadu. Nie mogłam się doczekać, aż wrócę ze szkoły i włączę komunikator, w którym będzie już masa wiadomości od niego. Znajomi poszli w odstawkę, w zasadzie byłam trochę nierozumiana przez rówieśników, przez co czułam się trochę samotna, typ "artystki". W szkole dawałam sobie radę, choć stopnie odrobinę się obniżyły. Potem dostałam swój pierwszy telefon i przeszliśmy na smsy. Od samego rana na dzień dobry, do nocy pisaliśmy smsy, rozmowy telefoniczne nastąpiły jakieś dobre pół roku później. Koleś wydawał mi się "sprawdzony", wysłał mi swoje zdjęcie, potem założył fotobloga, na którym miał znajomych, sprawdziłam jego klasę na "naszej-klasie" (tam profilu nie miał, ale jednak dotarłam przez jego znajomych z fb do jego klasy, był na zdjęciach klasowych). Nie miałam wtedy podstaw, by wypisywać g\do jego znajomych czy cokolwiek. To "nasze UCZUCIE" dawało mi poczucie bezpieczeństwa i dodało pewnosci siebie, czułam się jakaś taka ponad wszystkimi, dojrzalsza od rówieśników, którzy przecież nigdy nie zrozumieliby tak mocnej relacji NA CAŁE ŻYCIE, heh...
    Różnica między historią Justyny, a moją była jednak taka, że słyszałam realnie jego głos, były to bardzo osobiste rozmowy, z czasem słyszalam w tle głos jego młodszej, 12letniej siostry (którą tez sama zweryfikowałam na portalach i zgadzało się), potem mamy. Istotne jest w historii też to, że powiedział mi, że był adoptowany, pokazał mi zdjęcie swojej rodziny i naprawdę nie widziałam podobieństw między nim a resztą, wiec byłam w stanie w to uwierzyć. I przez tą adopcję czesto mówił, ze chciałby szybko założyć własną rodzinę, oczywiście ze mną, że urodzi nam się córeczka, do której bedzie w nocy wstawał... Czyli wiecie, chodzący wzór, marzenie każdej dziewczyny/kobiety o stworzeniu idealnej rodziny...
    Relacja trwała 2 lata, rodzeństwu musiałam pokazać zdjęcia jego i jego rodziny, bo zrobili się podejrzliwi co do jego osoby, ale chyba to, ze bez problemu pokazałam im wszystko (poza miłosnymi wyznaniami), jakoś ich uspokoiło.
    On doskonale wiedział co ma mówić, że przeciez wiadomo, że to on musi do mnie najpierw przyjechac, żeby przedstawić się rodzicom i żebym czuła się bezpiecznie i by oni mogli mu zaufać, że przyjedzie w wakacje, ale poszedł do pracy i temat ucichł... W roku szkolnym nie było opcji, nawet ferie mieliśmy w innych terminach. Tyle mówił, że starczyło mi to i nawet ta tęsknota i czekanie na spotkanie dodawało mi skrzydeł, miałam wrażenie, że im dłużej czekamy na siebie, tym to spotkanie będzie "mistyczniejsze" (mam nadzieję, że ktoś to zrozumie, bo ja teraz nie mogę pojąc siebie z tamtego okresu...). Na 18te urodziny załatwił mi aparat fotograficzny, kosztował niemało, pod nadzorem mamy zrobiłam mu przelew, aparat przyszedł (on pracował w jednym z sieciowych sklepów rtv, po prostu dostał pewnie za sprzedaż jakąs prowizję ;) ), ale dzięki temu miałam jego prawdziwy adres (on mój zresztą też), ale to był swojego rodzaju przełom, bo była ta pewnośc, że on to on, istnieje i moge mu ufać (załatwił to, o co prosiłam, sprzęt był nowy, dobrej jakości).
    Zaczęo się psuć, gdy w jego życiu pojawiła się jego biologiczna siostra-bliźniaczka, S.
    C.D. w odpowiedzi na komentarz.

    • @kamilal.5908
      @kamilal.5908 Před 5 lety +16

      C.D.
      Nie wiem, co miałam wtedy w głowie, byłam chyba już zupełnie zmanipulowana, osaczona, że uwierzyłam w to wszystko... I nie miałam tyle siły, co Justyna, by już wtedy wszystko uciąć, jednym telefonem na policję zakończyć sprawę... "Tomek"wysłał mi zdjęcia, na których jest nagi i związany linami, zapłakany. Napisał tylko, ze owa "S" z koleżankami znęcają się nad nim, że jest cały tydzień sam w domu (nawet nie pytałam gdzie jest jego rodzina, był to okres chyba października, a nie żadne ferie czy wakacje). Byłam przerażona i nie wiedziałam, co robić. O mały włos poszłabym do swojej wychowawczyni, bo w szkole nie byłam w stanie funkcjonować. Zaczęła z innego adresu e-mail pisać do mnie owa "s". Chciała bym wykonywała jej rozkazy, wtedy ona da spokój "T". Doszło doc tego, że zrobiłam coś, czego nigdy nie chciałam, a pewnie wszyscy już się mogą domyślić... Wysłałam swoje zdjęcie, bardzo intymne i wtedy nagle po tygodniu (tyle trwał szantaż i niby-znęcanie się) odezwał się "JUŻ URATOWANY) T., jak gdyby nigdy nic się nie stało, z pytaniem "co tam słychać?". A ja? Ja byłam wrakiem człowieka, odartym z intymności, w ogromnym strachu, że wszystko się wyda... T. napisał mi tylko, ze gdy "S" otrzymała moje zdjęcie (które on nota bene tez widział i jestem piękna), to po prostu wyszła z mieszkania i w ten sposób wszystko się skończyło... Przestałam mu wierzyć, ale chciałam spokoju, nie drążyłam sprawy. Zostałam ze swoim problemem sama, głupia nastolatka. Potem on traktował mnie, jak chciał. Były milczenia, blokowanie na wszystkich portalach, wyłączanie telefonu na tygodnie, a ja dobijałam się, czekałam. Odezwałam się do jego siostry, tej 12letniej. Po kilku rozmowach zauważyłam pewne podobieństwa... Popełniała charakterystyczne błędy w interpunkcji, które zdarzały się zarówno T., jak i ... "S". Wtedy zrozumiałam...
      Gdy T. po kilku tygodniach odblokował mnie i jakby nigdy nic napisał "co tam? :) ", napisałam, że z tym kończę, z nim i tym przedstawieniem, przeczytałam na to elaborat o jego wielkiej miłości do mnie i naszym wyjątkowym uczuciu, ale miałam to gdzieś. Zablokowała go gdzie tylko się dało, zniszczylam kartę sim. Później tylko byłam nękana przez tą "12tkę", że T. przeze mnie jest po próbie samobójczej, leży w szpitalu w krytycznym stanie i cała rodzina mnie nienawidzi. Nie odpowiedziałam na to. Czułam się, jakbym wyszła z jakiegoś więzienia, nie czułam już bólu i żalu do nikogo i o nic. Bałam się trochę, że "ktoś " pojawi się w domu albo moje zdjecia wyciekną... Po ukazaniu się na blogu wpisu Justyny nt. catfishingu zaczęłam buszować w sieci. Znalazłam T. - miał kilkuletnią córkę i prawdopodobnie żonę, która kojarzę jako jedną z jego znajomych na fotoblogu. 12letnia siostra jest już dorosła, na jednym s portalu społecznościowych ma wpisane dwa imiona. Jej drugie imię to "S" ...
      Dziś mam 29 lat, jestem w pełnym, szczęśliwym związku. Nie mogę sobie trochę wybaczyć mojej naiwności z tamtego okresu.

    • @antoninaantonina9093
      @antoninaantonina9093 Před 4 lety +2

      @@kamilal.5908
      Przeczytałam Twoja historię , i rozumiem cię w pełni w sensie to uczucie i marzenia o idealnym związku , to zupełnie naturalne nie ma się czego wstydzić to on ten człowiek powinien się wstydzić. Nie rozumiem jak można grać na uczuciach innych by osiągać swoje chore cele. Widocznie chciał Twoje zdjęcia chociaż uważam że w tamtym czasie mógł użyć łatwiejszych sposobów by cię do tego nakłonić a wiem też że pewnie bys to zrobiła bo przecież coś tam do niego czułaś wtedy tak myślałaś. Największe szczęście miałaś że on cię nie szantażował i nie opublikował tego, jak zdarzyło się jednej dziewczynie która chyba popełniła samobójstwo bo ktoś właśnie opublikował jej zdjęcia całej szkole i prześladował ja nawet jak się wyprowadziła. Koszmar.
      Ja miałam podobna sytuacje ale ja spotkałam swojego catfisha trzy razy i to było też chore bo mimo że wiedziałam że kłamie, że wogole odbiega wyglądem i wszystkim od tego co opowiadał byłam tak głupia że chwilę się go trzymałam . Bardzo zaluje ale przynajmniej dzięki temu unikałam potem znajomości w internecie.
      Kiedyś wydawało mi się że jestem nic nie warta i mogę spotkać kogoś tylko w internecie..
      Na szczęście męża i najlepszego człowieka na świecie spotkałam w świecie realnym :)

    • @agatabaranska7294
      @agatabaranska7294 Před 3 lety

      Kamila L. Thank

  • @ksenia30925
    @ksenia30925 Před 4 lety +8

    Strasznie Pani wchodzi w zdanie i wybija z rytmu rozmówcę...przez co słuchacz ma problem ze słuchaniem.
    A Justyna pięknie opowiada o historiach i wystarczyło pozwolić Jej mówić ❤️

  • @gregb8675
    @gregb8675 Před 4 lety +3

    Mogło się zdarzyć każdemu, ale zawsze zdarza się jemu.

  • @dawidmaciejewski3229
    @dawidmaciejewski3229 Před 3 lety

    💙

  • @MegaShadyyy
    @MegaShadyyy Před 5 lety +3

    Mój narzeczony też z Tindera :D

  • @justynapawlak8621
    @justynapawlak8621 Před 3 lety +1

    Dlaczego mam wrażenie, że słyszałam tę historię już gdzieś?
    Tam też była Kasia, ale w inny sposób wydała się ta historia. A chłopak pod którego się podszywała był młodszy, był w liceum a później bodajże na medycynie...

  • @kaja470
    @kaja470 Před rokem

    ❤️

  • @Eunoya
    @Eunoya Před rokem

    Niesamowita historia .

  • @Halo-xw4iy
    @Halo-xw4iy Před 5 lety +8

    Tyle godzin rozmów przez tel? co? jak?

  • @katarzynastaszewska4469
    @katarzynastaszewska4469 Před 4 lety +17

    Ten gość poszedł do telewizji właśnie dlatego że jego tożsamość była wykorzystywana?

  • @aleksandratroszczynska8150

    Super dziewczyny, swietnie sie Was slucha ♥️ Tylko nie "uniklana", a UNIKATOWA szansa. Poza tym swietna polszczyzna. Pozdrawiam z UK ☺️

  • @user-yd4bk1ev9o
    @user-yd4bk1ev9o Před 5 lety +9

    yass kween

  • @sivisol5023
    @sivisol5023 Před 5 lety +4

    Pamiętam kiedyś czytałam o tej historii właśnie na jakimś blogu, pewnie to był blog Justyny. Czy jest szansa na link do tej historii ?

  • @AlexandraMiotke-kx5ey
    @AlexandraMiotke-kx5ey Před 9 měsíci

    Moje rowniez najlepsze dziewczyny z tego calego biznesu i justynka na pierwszym miejscu

  • @Konkubinanr1810
    @Konkubinanr1810 Před 4 lety +9

    Autorka podcastów Kryminalne Historie chyba przeżyła dokładnie ten sam przypadek z Kasią! Nie dawno puściła o tym podcast, w zasadzie wszystko się zgadza 😧

    • @sylvia470
      @sylvia470 Před 2 lety +2

      Przeciez to wlasnie wywiad z nia.

  • @violetgrape1696
    @violetgrape1696 Před 4 lety +4

    Zastanawia mnie jedno: jak rozmawiały przez telefon, skoro to była baba? Jakim cudem Justyna nie poznała, że to damski głos?! To mnie męczy, niech mi ktoś wyjaśni plis

    • @tuokuniewska3365
      @tuokuniewska3365  Před 4 lety +4

      ta osoba szeptała, szept damski i męski są do siebie podobne bo nie angażują krtani

    • @violetgrape1696
      @violetgrape1696 Před 4 lety +3

      @@tuokuniewska3365 ja jak mówię szeptem to i tak brzmię jak baba

  • @19joanna86
    @19joanna86 Před 5 lety +11

    Aleee jaaaaak? Jak ona udawała głos mężczyzny 😲😲😲😲😲? Szok...

    • @sivisol5023
      @sivisol5023 Před 5 lety +2

      Szeptała a jak szeptaszntrudno rozróżnić barwę głosu

    • @Panterkaqueen85
      @Panterkaqueen85 Před 4 lety

      Niektóre kobiety mają męski głos przez telefon np Ja

  • @agtk.
    @agtk. Před 4 lety

    Aaach zapomniałam ze wymysliła sobie ten straszny szept i nigdy nie uzyła swojego pelnego głosu.. :O koszmar

  • @MateuszPetkiewicz
    @MateuszPetkiewicz Před 4 lety +2

    Gruba historia... zwłaszcza z tym samochodem w Orange :D W necie trzeba uważać... ale też bez przesady. Sam poznałem przyszłą żonę przez neta. Żeby było śmieszniej to z Malezji, więc mieliśmy kawałek do siebie.

  • @melancholic95
    @melancholic95 Před 4 lety +1

    Znałam taką "Kaśkę". Długa historia, dochodziło nawet do spotkań z podstawionym typem. Bolało, gdy ofiara catfishingu nawiązała relację z podstawionym typem, no bo przecież na to wszystko latami pracowała "Kaśka". Choć przyznam, że w tamtym czasie, w wieku niedojrzałości i upośledzenia emocjonalnego, to była po prostu BK. Najlepsze jest to, że przyjaciółka "Kaśki" kilkukrotnie próbowała uświadomić jej ofiarę, że jest wkręcana, ale "Kaśka" za każdym razem wyślizgiwała się dzięki temu, że idiotka była zakochana. Już nie pamiętam, czy się przyznała ofierze, ale skończyło się, jak się znudziło. Wierzę, że teraz już by czegoś takiego nie zrobiła. Wydaje mi się, że nie ma w tym głębszej filozofii - just fun.

  • @ahojhej5527
    @ahojhej5527 Před 5 lety +1

    Wie ktos co to za praca zdalna, ktora wykonywala Justyna?

    • @czowiekzgeneracjiy825
      @czowiekzgeneracjiy825 Před 4 lety +1

      Wydaje mi się że chodzi właśnie o te odpowiadanie na pytania. Ta Kasia też pracowała zdalnie w ten sposób.

    • @ahojhej5527
      @ahojhej5527 Před 4 lety

      @@czowiekzgeneracjiy825 ok, ale jak zdobyc taka pracę..

    • @czowiekzgeneracjiy825
      @czowiekzgeneracjiy825 Před 4 lety +1

      @@ahojhej5527 Justyna powiedziala ze w tych czasach ten projekt nie ma juz racji bytu. Wiec nie ma jak juz zdobyc takiej pracy

  • @izabelach280
    @izabelach280 Před 2 lety +1

    Czemu ta Kasia mówiła szeptem? Żeby nie zdradzić swojej płci?

  • @agtk.
    @agtk. Před 4 lety +3

    Zaraz, ale w takim razie czyj głos Justyna słyszała przez telefon, rozmawiając z rzekomym Marcinem ? Przecież głos byl (jak zakładam) męski, więc jak to zrobila ta Kasia Wariatka? Ogólnie - brr......

  • @monikamichalska9930
    @monikamichalska9930 Před 4 lety +11

    Trochę za dużo wtrącania się prowadzącej w słowo ,zdanie gościa ,ale ogólnie ok .

  • @ataeb2
    @ataeb2 Před 2 lety

    Bardzo pouczająca historia, ale mnie zmęczyły ciągle przerywniki pani Okiniewskiej- ja bym nie mogła w takiej „atmosferze” nic opowiedzieć 🤷🏻‍♀️
    Bardzo to psuje cały podcast 😒

  • @Joana-zy1mr
    @Joana-zy1mr Před 5 lety +9

    Kasia z opowieści Justyny prawdopodobnie miała rentę na głowę i dlatego miała tyle czasu. Straszna historia.
    Ja najgorszą jaką mialam to była sytuacja, że facet mi nie powiedział, że jest inwalidą i ma poważny problem z chodzeniem. Pisaliśmy ze sobą ok 4 miesiące i nawet przyjechał. Dodam że mieliśmy wtedy ponad 30 lat, więc nie był gówniarzem. Oczywiście nic z tego nie wyszło. Skrzywdził chyba bardziej siebie, niż mnie.
    Później byłam bardzo bardzo ostrożna.

  • @idalia-ur5he
    @idalia-ur5he Před 4 lety +1

    Trzymać się z daleka od Grudziądza. Ja też kiedyś poznałam stamtąd gościa, ale bardziej bez kręgoslupa

    • @ThePerronita1
      @ThePerronita1 Před 4 lety +1

      Dokladnie! Moje kukułcze jajo też było z Grudziądza. Typ kret ze skręconym kręgosłupem na maxa.

  • @juspu8083
    @juspu8083 Před 2 lety

    Justyno a co z rozmowami telefonicznymi? Przez ten szept nie poznałaś że to kobieta?

  • @katc9391
    @katc9391 Před 3 lety +2

    Jpd wiecej tych reklam nie dalo sie nawalic, rozumiem ze podkasty to Twoja praca ale tego sie przeciez sluchac nie da z taka iloscia reklam

    • @tuokuniewska3365
      @tuokuniewska3365  Před 3 lety +3

      hmm dziwne, mi się te reklamy nie włączają. Polecam słuchać na Spotify.

    • @eLAeM
      @eLAeM Před 2 lety

      @@tuokuniewska3365 Co trzy minuty reklama. No dramat.

  • @andreasokon6187
    @andreasokon6187 Před 3 lety

    Zdecydowanie za malo reklam!!! LOL Zaciekawilo ale za duzo tego gowna. Wychodze pa. Reklamy mam tez w TV...

  • @naska151
    @naska151 Před 5 lety +5

    boże jaka słaba jakość......

  • @juliakowalska3158
    @juliakowalska3158 Před 4 lety

    Nieciekawa nazwa...niefajna,,idiotki,,. Smutne.