Tu się zgodzę, część pierwszą przeczytałem kilka lat temu, to naprawdę udany debiut, choć po pierwszych stronach mówię sobie znów kolejna wariacja "Igrzysk Śmierci" ale potem dostajemy coś na kształt Blade Runnera, a następnie rozgrywkę prosto z gier strategicznych, koniec udany choć trochę naciągany. Jest potencjał, takie 3,85/6. Część druga zdecydowanie lepsza, trzyma w napięciu a "żelazny deszcz" majstersztyk, choć myślałem że więcej będzie space opery. Takie 4,15/6. Trzecia część ma dobry początek, środek trochę się dłuży, a koniec moim zdaniem dobry choć przewidywalny i "prosty". Takie 4,05/6 Od lat czekam na wydanie części 4-tej, oby wydali.
Jestem aktualnie troche za 1/4 Czerwonego świtu i biorąc pod uwagę popularność tej książki, czuję sie nieco rozczarowana. Strasznie irytuje mnie kreacja głownego bohatera, który potrafi odnaleźć się w każdej sytuacji, każdego przechytrzyć i oczywiście we wszystkim jest najlepszy, mimo że całe dotychczasowe życie spędził pod ziemią. Istota tańca tym świecie(i śpiewania zresztą też) wydaje mi sie być bardzo dziecinnym zagraniem, koszmarnie mnie to denerwuje, wydaje mi sie abstrakcyjnie niepoważne w kontekście wydarzeń. Póki co bardzo czuć, że to książka napisana 10 lat temu i na schemacie młodzieżowek z tamtych lat.. mimo wszystko mam jakieś przeczucie, że "coś" tam jednak może być.. na pewno doczytam do końca, ale moj entuzjazm zdecydowanie minął.
Miałem na początku dokładnie te same odczucia. Irytował mnie ten motyw tańca i główny bohater, któremu wszystko wychodzi i który tak łatwo się we wszystkim odnalazł, chociaż tak jak mówisz, spędził życie kopiąc dziury w ziemi pod ziemią xd Tak czy inaczej mniej więcej chyba w połowie zaczyna się inny etap książki, który jest naprawdę dobry, dlatego warto doczytać. Myślę, że tak naprawdę drugi tom będzie prawdziwą weryfikacją czy warto ciągnąć tę serię dalej.
Generalnie ciekawy kanał, życzę powodzenia.
Tu się zgodzę, część pierwszą przeczytałem kilka lat temu, to naprawdę udany debiut, choć po pierwszych stronach mówię sobie znów kolejna wariacja "Igrzysk Śmierci" ale potem dostajemy coś na kształt Blade Runnera, a następnie rozgrywkę prosto z gier strategicznych, koniec udany choć trochę naciągany. Jest potencjał, takie 3,85/6. Część druga zdecydowanie lepsza, trzyma w napięciu a "żelazny deszcz" majstersztyk, choć myślałem że więcej będzie space opery. Takie 4,15/6. Trzecia część ma dobry początek, środek trochę się dłuży, a koniec moim zdaniem dobry choć przewidywalny i "prosty". Takie 4,05/6
Od lat czekam na wydanie części 4-tej, oby wydali.
Drugą trylogię w całości mają wydać w przyszłym roku.
Jestem aktualnie troche za 1/4 Czerwonego świtu i biorąc pod uwagę popularność tej książki, czuję sie nieco rozczarowana. Strasznie irytuje mnie kreacja głownego bohatera, który potrafi odnaleźć się w każdej sytuacji, każdego przechytrzyć i oczywiście we wszystkim jest najlepszy, mimo że całe dotychczasowe życie spędził pod ziemią. Istota tańca tym świecie(i śpiewania zresztą też) wydaje mi sie być bardzo dziecinnym zagraniem, koszmarnie mnie to denerwuje, wydaje mi sie abstrakcyjnie niepoważne w kontekście wydarzeń. Póki co bardzo czuć, że to książka napisana 10 lat temu i na schemacie młodzieżowek z tamtych lat.. mimo wszystko mam jakieś przeczucie, że "coś" tam jednak może być.. na pewno doczytam do końca, ale moj entuzjazm zdecydowanie minął.
Miałem na początku dokładnie te same odczucia. Irytował mnie ten motyw tańca i główny bohater, któremu wszystko wychodzi i który tak łatwo się we wszystkim odnalazł, chociaż tak jak mówisz, spędził życie kopiąc dziury w ziemi pod ziemią xd Tak czy inaczej mniej więcej chyba w połowie zaczyna się inny etap książki, który jest naprawdę dobry, dlatego warto doczytać. Myślę, że tak naprawdę drugi tom będzie prawdziwą weryfikacją czy warto ciągnąć tę serię dalej.
Ani genialna ani przehajpowana. Po prostu słaba.
Zdaję sobie sprawę, że nie każdemu może przypaść do gustu, ale nie nazwałbym ją słabą :)