01:32 | Dla jasności: sama metafora o robieniu najpierw rzeczy najważniejszych jest w gruncie rzeczy słuszna (chętnie nagram o tym odcinek), O ILE poprawnie zidentyfikujemy głazy i nie rozbijemy słoika. Sam coaching (dobrze poprowadzony przez profesjonalistę z zapleczem psychologicznym!) może być bardzo skutecznym narzędziem, czego sam w swojej karierze doświadczyłem, a mój mentor-coach z początku kariery, Artur, miał w 2019 roku olbrzymi wpływ na to jak rozwinęła się od tego czasu Językowa Siłka i ja jako człowiek. Piszę to doprecyzowanie, ponieważ chcę podkreślić, że pewien fragment na początku to skrót myślowy i osobiście nie staję po stronie żadnej ze skrajności w kontekście branży rozwojowej, która może być bardzo pomocna i równie destrukcyjna. Moje główne przesłanie to propozycja tego, aby robić mniej rzeczy (lepiej) i nie mieć sobie za złe tego, że nie znaleźliśmy jeszcze tego jednego, jedynego systemu, który sprawiłby, że moglibyśmy przeżyć 4 życia w jednym życiu (nie ma takiego systemu). Nie popadajmy ani w pseudoproduktywność, ani w stronę negowania wartości pracy i ambicji. Będzie o czym nagrywać. Mam nadzieję, że dzisiejszy odcinek był dla Was wartościowy, dał Wam nieco ulgi i skłonił do przemyśleń. 😊💪
Wyszło nieco zawile, ale mam wrażenie, że to miałeś na myśli i że można prościej, czyli: nie miej kompleksów, że opanujesz jedynie podstawy konwersacyjne języka obcego do mówienia w nim w konkretnej sytuacji, np. podczas wakacji, jeśli faktycznie ten język właśnie po to jest Ci potrzebny. A co do bahasa indonesia- ma dość prostą gramatykę i przyjemną melodię, więc jeśli ktoś jeździ do Indonezjiw celach wakacyjnych to warto opanować choć podstawy bo jakieś mega trudne to nie jest. Co do tego tureckiego rapu, no nie zazdroszczę sąsiadom. Ja mojej muzyki jednak staram się słuchać w sposób mniej "inwazyjny" dla otoczenia. Nigdy wcześniej rapu tureckiego nie słuchałam, ale jeśli kiedyś wezmę się za naukę języka tureckiego to chętnie przetestuję.
Před 4 měsíci
Dziękuję za syntezę, tak, to miałem na myśli, aczkolwiek nie tylko w kwestiach językowych. Chodziło mi o to, że gdybyśmy chcieli robić wszystko, na czym szczerze nam zależy, to nigdy nie znajdziemy na do wystarczającej puli czasu. 😇 A co do tureckiego rapu i sąsiadów: było to oczywiście z przymrużeniem oka, nie sądzę, żeby ktoś realnie słyszał jak mam raperów na słuchawkach i mruczę teksty pod nosem. 😉
01:32 | Dla jasności: sama metafora o robieniu najpierw rzeczy najważniejszych jest w gruncie rzeczy słuszna (chętnie nagram o tym odcinek), O ILE poprawnie zidentyfikujemy głazy i nie rozbijemy słoika. Sam coaching (dobrze poprowadzony przez profesjonalistę z zapleczem psychologicznym!) może być bardzo skutecznym narzędziem, czego sam w swojej karierze doświadczyłem, a mój mentor-coach z początku kariery, Artur, miał w 2019 roku olbrzymi wpływ na to jak rozwinęła się od tego czasu Językowa Siłka i ja jako człowiek. Piszę to doprecyzowanie, ponieważ chcę podkreślić, że pewien fragment na początku to skrót myślowy i osobiście nie staję po stronie żadnej ze skrajności w kontekście branży rozwojowej, która może być bardzo pomocna i równie destrukcyjna. Moje główne przesłanie to propozycja tego, aby robić mniej rzeczy (lepiej) i nie mieć sobie za złe tego, że nie znaleźliśmy jeszcze tego jednego, jedynego systemu, który sprawiłby, że moglibyśmy przeżyć 4 życia w jednym życiu (nie ma takiego systemu). Nie popadajmy ani w pseudoproduktywność, ani w stronę negowania wartości pracy i ambicji. Będzie o czym nagrywać. Mam nadzieję, że dzisiejszy odcinek był dla Was wartościowy, dał Wam nieco ulgi i skłonił do przemyśleń. 😊💪
Realistyczne podejście do sprawy w realizacji celów to podstawa 👌Bez tego szybko się zniechęcimy i ostatecznie zostaniemy z niczym 🤷♂
Bardzo fajny odcinek :)
dzięki i do następnego! 😊
Podziel się co to za raperzy 😊
UZI, Batuflex, Ben Fero i parę innych różności
fajny material
Wyszło nieco zawile, ale mam wrażenie, że to miałeś na myśli i że można prościej, czyli: nie miej kompleksów, że opanujesz jedynie podstawy konwersacyjne języka obcego do mówienia w nim w konkretnej sytuacji, np. podczas wakacji, jeśli faktycznie ten język właśnie po to jest Ci potrzebny. A co do bahasa indonesia- ma dość prostą gramatykę i przyjemną melodię, więc jeśli ktoś jeździ do Indonezjiw celach wakacyjnych to warto opanować choć podstawy bo jakieś mega trudne to nie jest. Co do tego tureckiego rapu, no nie zazdroszczę sąsiadom. Ja mojej muzyki jednak staram się słuchać w sposób mniej "inwazyjny" dla otoczenia. Nigdy wcześniej rapu tureckiego nie słuchałam, ale jeśli kiedyś wezmę się za naukę języka tureckiego to chętnie przetestuję.
Dziękuję za syntezę, tak, to miałem na myśli, aczkolwiek nie tylko w kwestiach językowych. Chodziło mi o to, że gdybyśmy chcieli robić wszystko, na czym szczerze nam zależy, to nigdy nie znajdziemy na do wystarczającej puli czasu. 😇 A co do tureckiego rapu i sąsiadów: było to oczywiście z przymrużeniem oka, nie sądzę, żeby ktoś realnie słyszał jak mam raperów na słuchawkach i mruczę teksty pod nosem. 😉
Ja jestem we wszystkim słaby xd
z tego co widzę nieźle idzie Ci narzekanie 😄