Obezwładnienie rozumu przez nauki przyrodnicze -- dr Andrzej Mazan

Sdílet
Vložit
  • čas přidán 5. 06. 2014
  • Referat wygłoszony na konferencji "Szkołą w rękach reformatorów" 17 maja 2014 na Uniwersytecie Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie.
    Organizatorami konferencji byli: Sekcja Historii Filozofii UKSW, Wydział Studiów nad Rodziną UKSW i Fundacja Dobrej Edukacji Maximilianum. Patronat nad konferencją objął „Nasz Dziennik".
    Więcej: fundacjamaximilianum.pl/

Komentáře • 8

  • @wodzimierzkowalik5803
    @wodzimierzkowalik5803 Před 8 lety +2

    Średniowieczny program kształcenia obejmował trivium, czyli łacina (czytanie, pisanie), dialektyka (coś jak dzisiejsza logika), retoryka oraz quadrivium, czyli matematyka czysta (arytmetyka), matematyka przestrzeni (geometria), matematyka czasu (muzyka) oraz matematyka ruchu (astronomia). Brak świętej metafizyki.

  • @wodzimierzkowalik5803
    @wodzimierzkowalik5803 Před 8 lety +1

    Przykład cennego poznawczo wg prelegenta rozróżnienia przyczyn i skutków: Co jest przyczyną ruchu strzały w powietrzu? Powietrze naciskające na strzałę od tyłu. Bezcenne "rozumienie". Takich właśnie rzeczy należy uczyć dzieci w zaciszu domowym zamiast obezwładniać je naukami przyrodniczymi. Jak widać tomizm też został przez te nauki obezwładniony.

  • @mala_mi_4520
    @mala_mi_4520 Před 3 lety

    .

  • @wodzimierzkowalik5803
    @wodzimierzkowalik5803 Před 8 lety +2

    Wykład jest (głupim niestety ) komentarzem do naturalnego urojenia, że świat daje się pojąć w tak czy inaczej modyfikowanych kategoriach codziennego doświadczenia. Potoczne doświadczenie nie pozwala zrozumieć świata. Może trzeba przypomnieć, że rzekomo pełna teoria rzeczywistości, którą należy przeciwstawić "obezwładniającym rozum" naukom przyrodniczym, utrzymywała fałsze dotyczące zarówno Ziemi jak i innych ciał niebieskich, w tym ich budowy, ruchów, zjawisk nań występujących, dając w efekcie groteskowo nietrafny obraz świata. Powstaje pytanie na czym polegała jej pełnia? Uogólnienie (cennych) relacji społecznych - a tym jest teoria Tomasza czy Arystotelesa - nie jest teorią rzeczywistości.

    • @natural76
      @natural76 Před 7 lety

      Narzędzia.

    • @wodzimierzkowalik5803
      @wodzimierzkowalik5803 Před 7 lety +1

      Narzędzia tomistyczne (analogia, separacja, identyfikacja pryncypiów - wszystkie zresztą nieznane jako takie św. Tomaszowi z Akwinu, który za narzędzie miał logikę) funkcjonują jedynie w ramach tomistycznej "realistycznej" siatki pojęciowej, gdzie służą stwierdzeniu, że to co się w tej siatce zawiera "jest rzeczywiste", jednak poza nią są bezużyteczne. Żeby ktoś nie powiedział "król jest nagi" tomiści odrzucają wszystko poza swoim systemem i wszelkich ludzi z zewnątrz traktują jak MORALNIE podejrzanych. Widziałem to na własne oczy.
      Narzędzia te są jednak równie bezużyteczne do skonstruowania samej tej siatki (można samu się przekonać, próbując "analogicznie" czy też "separacyjnie "skonstruować sobie metafizykę realistyczną ). Do tego potrzebna jest INICJACJA oraz KRYTYKA innych stanowisk. Jak nieuczciwa jest to krytyka można się przekonać na dwu sztandarowych przykładach: Platona i Kartezjusza. Platon jest wg tomistów ojcem idealizmu, mylącym sposób (jak) i przedmiot (co) poznania. W konsekwencji (twórcze) myślenie zostało pomylone z (biernym) poznaniem. Każdy jednak kto czytał Platona wie, że ten pedantycznie odróżnia niezmienne idee ("co" poznania) od przedmiotów matematycznych ("jak" poznania). U Platona zatem sposób i przedmiot poznania są całkowicie różne a nie tożsame jak sobie życzą tomiści np. szkoły lubelskiej. Błąd na poziomie nieznajomości tekstu i dorabiania do niej metafizycznych farmazonów. Wg Platona istnieje byt idealny wg tomistów nie istnieje byt idealny i tu jest prawdziwa różnica.
      Kartezjusz jest ulubionym przez tomistów chłopcem do bicia. Mówiąc "myślę więc jestem" miał definitywnie pomylić istnienie (byt) z myśleniem na zawsze uniemożliwiając realistyczne (tj. ujmujące "realny byt") poznanie. Pomijając fakt, że takie konstatacje niczego nie oznaczają, wystarczy przeczytać, co Kartezjusz rzeczywiście napisał: "Myślę, więc jestem - to zdanie zawsze jest prawdziwe, ilekroć je wypowiadam". Kartezjusz nie twierdził, że myśleć i istnieć jest tym samym lecz raczej badał warunki prawdziwości pewnych zdań. Znowu błąd na poziomie nieznajomości tekstu.
      Postępując w taki sposób można sobie każdego ustawić do bicia.

    • @MycelialCords
      @MycelialCords Před 6 lety

      Minęło trochę czasu odkąd napisał Pan ten komentarz, lecz i tak zadam zainspirowane nim pytania. "Wg Platona istnieje byt idealny wg tomistów nie istnieje byt idealny i tu jest prawdziwa różnica". A czy Bóg nie jest traktowany jako byt idealny?
      Drugim pytaniem nawiążę do Kartezjusza. Wiem, że św. Augustyn napisał 'mylę się, więc jestem', w jaki sposób to odnosi się do Kartezjusza? Czy Kartezjusz znacząco rozwinął tę myśl, ponieważ mniej osób przypisują ją św Augustynowi.
      Proszę potraktować mnie jako ignoranta, któremu czasem udaje się coś 'mądrzejszego' obejrzeć/przeczytać, ale który nie przeszedł rzetelnej edukacji, więc i w prostych (dla oczytanych) pojęciach może się pogubić.
      Z góry dziękuję, jak znajdzie Pan czas na odpowiedź.

    • @Dodatnia
      @Dodatnia Před 5 lety

      @@MycelialCords wiem, że to pytanie nie do mnie, ale jako filozof odpowiem: wg tomistów nie istnieje byt idealny (wszystko jest złożeniem istoty (na poziomie istoty można szukać ideału) i istnienia, a to złożenie nie może być nigdy idealne, z wyjątkiem bytu Boskiego: Jestem, który jestem (istotą Boga jest Istnienie, ale to jest nie do pojęcia dla rozumu ludzkiego). Czyli rozum może sobie zbudować schemat takiego istnienia (Boskiego), ale nie może go pojąć. Kant rozwiąże scholastyczny (również Kartezjański) problem ROZUMU: rozum nie może sądzić o rzeczywistości, rozum jest od stawiania tez, np. teza, że istnieje Bóg jest równie prawomocna (nie znaczy prawdziwa) jak: Bóg nie istnieje. Św. Augustyn napisał 'wątpię, więc jestem' (dubito ergo sum), ale nie budował na tym racjonalnego systemu dochodzenia do pewności (jak Kartezjusz), bardziej interesowała go kwestia woli w rozumowaniu. Zbytni nacisk na rozumowanie (również w edukacji), podważa prawdę odkrytą już przez Platona: wola jest w znacznym stopniu wolna od rozumu, trudno jest podporządkować wolę rozumowi (Państwo Platona ks. VI i VII: dlatego edukacja powinna być skupiona na zabawie: sport, muzyka, potem naukach ścisłych (matematyka, fizyka), a dialektyka - filozofowanie - zarezerwowana jest dla pięćdziesięciolatków. Pan Mazan pod płaszczykiem filozofii ideologizuje edukację (domowa: ideał, szkolna: demoniczna). Mówię tu jako osoba wierząca i popierająca edukację domową, ale nie jest to droga jedyna i dla wszystkich, a ponadto naukowo bardzo łatwo obalić argumenty p. dra