Prosze też audiofili nie wrzucac do jednego worka. Sa audiofile i audiofile (audiodebile). Chciec miec dobre audio i pochylic sie nad tematem wysokiej jakości reprodukcji od strony technicznej to jedno, a wiara w voodoo i używanie efektów psycho i placebo do racjonalizowania kolejnych zakupów średnio co 2 tygodnie i pisanie na forach od których kabli zwiększa się holografia sceny czy rozprawki nt podstawek to drugie. Dzieki temu że wiedza techniczna jest coraz łatwiej dostępna mozna obalać mity i skupić sie na tym co ważne. Np wspomniane formaty rzeczywiście maja niewielki wpływ powyżej pewnej jakości przez ludzkie progi słyszalności.
no mi się audiofile kojarza z ludźmi którzy mają fiksację na punkcie jakości odsłuchu jeżeli uznamy za audiofila kogoś kto lubi posłuchać z solidnego sprzętu (wieży a nie głośnika jbl) ciepłego analogowego brzmienia to wtedy sam jestem audiofilem, ale z jakością to nie ma za dużo wspólnego, bardziej z duszą
@@chudydredd Zależy co mamy na myśli przez "fiksację". Są dwa obozy: subiektywistów i obiektywistów. Pierwsi po prostu lubią to co lubią i choc często tego nie zauważają nigdy nie dojdą dokądkolwiek zmierzają albo nie chcą dojść bo króliczka fajnie się goni (króliczek to najczęściej efekty fizjologiczne). To możnaby nazwać fiksacją. Potem mamy obiektywistów, którzy chcą mieć wysoka wierność reprodukcji niezależnie jaka by ona nie była i zwykle dochodzą do celu szybciej (lub blisko wystarczająco w zależności o budżetu). To sprawa precyzji, tak jak w dowolnej innej dziedzinie inżynieryjnej. Porównując do filmów, ci pierwsi zbierają i wymieniają telewizory dobierając pod różne gatunki kina i zmienne gusta, a ci drudzy po prostu budują kino domowe zgodnie ze sztuką żeby mieć kino w domu i nie oglądać Netflixa na tablecie. Trochę się czepiam bo widzę że słowo często używane jest jak obelga (nie sugeruję że Ty tak robisz) ✌️
Co do nowych gramofonów, to jak najbardziej warto kupić, ale jeżeli szukasz świetnego dźwięku, to raczej nie Denon tylko VPI lub Transrotor. Ktoś tu na forum pisał, że winyle są bez sensu, bo i tak przeważnie nagrywa się w domenie cyfrowej. Tak, ale warto pamiętać, że pod winyle robi się inny mastering niż na nośniki cyfrowe, żeby winyl brzmiał dobrze. Nie warto też lekceważyć płyt CD zwłaszcza w wersji SACD. Jakość dźwięku jest bardzo dobra, a i poligrafia super jeżeli są w wersji miniLP. Polecam. 👍 Ostatecznie najważniejsza jest muzyka.
ja osobiście jestem największym fanem kaset, mają świetną moim zdaniem analogową jakość i można je zabrać wszędzie, jak zawsze świetny materiał, pozdro
tez kocham kasety, mam dosyc duza kolekcje, ale z ich jakoscia jest roznie niestety :( zalezy to wlasnie od tego glownie w jakim stanie sa tasmy i rolki w magnetofonie
Fazę na punkcie winyli mam od dziecka, czyli od jakiś 30 lat. Zaczęło się od tego że znalazłem kiedyś w szafie kilka starych płyt i bardzo chciałem je odsłuchać. Gdy chodziłem do pierwszych klas szkoły podstawowej dostałem pierwszy gramofon, był to polski Stereo Hit (tokarka do płyt). Oczarowało mnie wtedy działanie tego, mimo że dźwięk był słaby bo płyty były dość mocno porysowane, a wkładka w gramofonie to piezoelektryk i głośniki dołączone do gramofonu też nie powalały to pamiętam że lubiłem słuchać tych kilku płyt. Z czasem usłyszałem jak potrafi zabrzmieć zadbana płyta na lepszym gramofonie podłączonym pod wieże i z czasem postarałem się o coś lepszego. Zmieniłem już kilka gramofonów i jeszcze więcej wkładek. Nie jestem audiofilem, ale potrafię usłyszeć różnicę między wkładkami i długo mi zajęło dobranie odpowiedniej wkładki do gramofonu abym był zadowolony i nie chciał już nic więcej zmieniać. Zdaję sobie sprawę że winyl nie gra tak czysto jak CD lub streaming. Ale jeśli mam już kupować muzykę na nośniku to wybieram winyle lub kasety, a dźwiękiem cyfrowym delektuje się korzystając ze streamingu
jeśli posiadasz wkładkę gramofonową elektromagnetyczną trzeba posiadać taki wzmacniacz aby było takie wejście na taką wkładkę inaczej będzie lipa , dokładnie jak mówisz cała magia płyty winylowej to te czasami trzaski i reszta takiej płyty to trzeba czuć to ma przysłowiową duszę pozdrawiam
ja ostatnio użyłem gramofonu ok. 2 lata temu żeby sobie zgrać na flac (chociaż jakość podła była tej płyty). Parę płyt kupiłem ale to na pamiątkę. Najczęściej nie rozpakowuję, czasami popatrzę, obrócę o 90 stopni żeby nie osiadły (jak opony zimowe). Słuchanie winyli uważam za bezsens od kiedy mam odtwarzacze sieciowe z dyskiem (chyba już od 15 lat albo więcej).
13:33 DD czyli Direc Drive nie ma żadnych mechanicznych kół zębatych. Napęd DD składa się z silnika o specjalnej konstrukcji i talerza, który jest .... elementem silnika. Napęd DD wcale nie jest lepszy od paskowego. Owszem, zapewnia zwykle szybszy start, zwykle (choć nie zawsze) lepszą stałość obrotów ale wcale nie jest "cichszy" od napędu paskowego. Audiofile niemal zawsze używają gramofonów z napędem paskowym, bo ten napęd zapewnia lepszą izolację od drgań silnika (w rozwiązaniach hi end silnik jest nawet osobnym elementem, znajdującym się całkowicie po za konstrukcją gramofonu (jeszcze mniejsze drgania) a napęd na talerz przekazywany jest za pomocą długiego pasa. Napędy (silniki) gramofonów paskowych również mogą mieć bardzo rozbudowane układy kontroli prędkości obrotowej. Nie tylko DD (poprzez silniki wielofazowe, gdzie wirujące pole magnetyczne wprawia w ruch tarze gramofonu) pozwalają na osiągnięcie wysokiej stabilności obrotowej talerza. W przypadku gramofonów przynajmniej klasy średniej nie występują żadne przekładnie, koła zębate ani koła cierne, bo to wszystko pogarsza jakość odtwarzanego dźwięku - wprowadza drgania obudowy gramofonu (a co za tym idzie też talerza) i powoduje nierównomierności w prędkości odtwarzania.
dzieki za sprostowanie! mimo wszystko chyba wole direct drive ktory jest bardziej trwaly i niezawodny od napedu paskowego ktory mimo minimalnie lepszego dzwieku ma sporo wad praktycznych
4:08 nie prąd, tylko drgania w sygnale elektrycznym (płyta nie może generować prądu), taka głupotka mała, aczkolwiek reszta się zgadza ✌️😎 Jeżelo chodzi jednak o dźwięk winyla - jakością samego nagrania nigdy nie będzie on lepszy od CD, czym innym jest jego barwa - analog ma ten dźwięk zwyczajnie cieplejszy, jakiś taki bardziej naturalny w swoim braku sterylności
Jeśli czepiamy się drobnych rzeczy to nie powinno się mówić że jest cokolwiek bardziej "naturalnego" w winylach, jeśli naturalny znaczy wysokiej wierności względem źródła. Analog to analog I ma analogowe straty.
@@zaq9339 jeżeli gatunek muzyki jest "z natury" taki trzeszczący, skromny, "garażowy" to winyle z racji swego dodatkowego trzeszczenia i szumienia mogą dawać jakąś frajdę. Taka muzyka jazzowa z lat 20-60 ubiegłego wieku jak trzeszczy to jest to zrozumiałe. Jakbym nagle usłyszał nagrany w technice cyfrowej odegrany przez dobrych dzisiejszych muzyków i zrekonstruowany przez AI głos piosenkarzy czy aktorów np. Kabaretu Starszych Panów to bym się czuł dziwnie, jakby mnie zaprosili na nagranie jako jedynego widza na żywo w studio. Bo oni nagrywali dla wysłuchania przez słuchaczy przez podłej jakości radia na falach długich i średnich oraz telewizję. Tymczasem kto będzie słuchał z winylu muzyki Chopina nagranej dziś gdy ma do wyboru nagranie cyfrowe? Bo twórczości Chopina słuchano na żywo przez dziesiątki lat tak jak się słucha dziś, winyle to był ersatz. Zobacz jakiej muzyki przeważnie słuchają ci którzy są zwolennikami winyli. Kolekcjonerzy czy osoby robiące to w celu lokaty kapitału to inna bajka.
@@chudydredd Co do LP 60, to bym taki pewny nie był. Też mam stary gramofon, Music Air 288, za 50zł. Takie kiedyś były czasy. Teraz ceny starych gramofonów są sztucznie zawyżone. Kiedy minie moda, to znowu będą po 50zł. W ogóle ceny starego sprzętu audio są dzisiaj absurdalne. Dziwię się, że dla Ciebie jakość dźwięku jest mało istotna. Jakość, to nie tylko ilość szczegółów, to też naturalność przekazu. Marne grajpudła potrafią zepsuć przyjemność bycia z muzyką. Czasem to naprawdę boli.
ja sie zajaralem winylami jakis czas temu jak na jakims vlogu pokazywales plyte chyba good kid mad city to przypomanilem sobie ze moj tata mial kiedys gramafon to odkopalem caly zakurzony i schowany z jakiejs graciarni i mam w pokoju to jest jakis unitra 434 z czasow kiedy moj tata mial 18 lat czyli tak mniej wiecej z 94 roku chuj wie czy to jest jakis dobry ale gra umnie zajebiscie izbieram kolekcje plyt tacie tez zabralem kilka krazkow ktore mi sie spodboly tez z pokaznej kolekcji prawie 500 winyli a i wieze tez tacie podkradlem bo nikt nie uzywal pozdro dred
Vinyl lepszą jakość mają jedynie od kasety. Chodź i jak dobrej jakości kasety oryginalnej. A jakość dźwięku ja odczuwam mimo tego samego sprzętu tylko z innego źródła.
Każdy nośnik może mieć świetne brzmienie i odwrotnie, czyli fatalne. Vinyl jest najbardziej wymagający i aby sie nim naprawdę cieszyć trzeba sporych nakładów finansowych.
@@Zajc-rm2cd szpula i magnetofon są bardziej ograniczone . Vinyl możne dać większe pasmo przenoszenia o ile ktoś go dobrze "zrobił" nowe winyle są z cyfry nagrywane to też zależy od studia jak zrobi mix pod płytę.
@@psxmaniak Szpula to totalny archaizm i nigdy z niej nie korzystałem. Nawet mój tata, który w latach 70-80 mocno interesował się muzyką, sprzętem ma bardzo negatywne zdanie na temat tego wynalazku. Bardzo niewygodny w obsłudze i ta wymiana tych kólek:) porażka. Magnetofon przynajmniej był wygodny w obsłudze i do dziś budzi u mnie dobre wspomnienia. Stare vinyle na duży plus i jak są w dobrej kondycji można zapomnieć o innym źródle. Nowe albumy kupuje najczęściej na cd ze względu na cene czarnej płyty. Nagrywane są nie rzadko z tego samego źródła, więc nie będę wydawał 5 razy więcej.
To samo jest z fotografią analogową. Zrobił się wokół tego hype że niby zdjęcia mają coś czego nie ma na cyfrze, a prawda jest taka że analogowe technicznie są dużo gorsze, natomiast cała otoczka tego jest przepiękna i warta każdych pieniędzy.
@@mr.beatovitch aparatem wielkoformatowym tak, ale to jest taka rzadkość że nie ma sensu ich brać pod uwagę. To tak jakby uwzględniać ultra audiofilski gramofon, wiadomo że będzie grał świetnie ale 99% osób używa jednak mniej zaawansowanego sprzętu
Jak ja się cieszę, że mam wieżę z pre-ampem (jeden wydatek mniej jak w przyszłości będę kupował gramofon) P.S Jestem chętny na obejrzenie odcinka o płytach winylowych
@@chudydredd Jak pisałem, ja gramofon kupiłem za 50zł. Przedwzmacniacz, to nie jest jakieś tam pudełeczko . To dojść ważny element toru audio. ART jest dobry w swojej cenie. Kiedyś kosztował 200.
@@mansevent Mam kilka wkładek, jakiś Shure, Dual. Generalnie gramofon jakiś czas temu mi się znudził. Gramofonem mogę się pobawić, ale wolę dobrą cyfrę. Przy przyzwoitym zestawie, brzmi bardzo naturalnie. Ja najpierw kupiłbym dobry zestaw stereo (kolumny, wzmacniacz, DAC, lub kolumny aktywne) dopiero potem brał się za zabawę gramofonem. Gramofon z kiepską resztą toru, to tylko talerz do kręcenia.
jakos od niedawna imo, bo jeszcze te kilka lat temu tak nie bylo. widuje sporo osob co sluchaja rzeczy na takich najtanszych gramofonach ze sklepow elektronicznych albo takich co trafiaja do marketow nawet i to troche psuje jakas taka og spolecznosc, ale jak kto lubi, nie mozna tez sie patrzec na innych.
@@user-in8ve1is2e niby ta, ale ilosc nie idzie w parze z jakoscia, przez co jakosc wykonania plyt winylowych tez spada. plus pojawia sie duzo normikow, ale to zalezy czy ktos sie tym przejmuje.
wszystkie obecnie płyty są tłoczone ze ścieżki cyfrowej zero analogu i mamy tu tylko efekt placebo tak samo kasety gdy zgram z płyty cd na kasete muzyke to ona nie zrobi się od razu analogowa nadal będzie miała charakterystyke cyfrową tylko w gorszej jakości bo magnetofony wprowadzają straszne zakłucenia to wszystko ściema ja napszykład jestem fanem amerykańskich cadilaców ale na codzień do pracy to on się nie nadaje tak samo gramofon odpalić raz na miesiąc ok ale na co dzień to lipa jest
ale wiesz ze probkowanie w muzyce cyfrowej jest tak duze ze i tak nie znajdziesz roznicy miedzy tym a sygnalem analogowym, analogowe wlasciwie zawsze bedzie mniej dokladne wiec tloczenie z cyfry muzyki stworzonej cyfrowo jest lepsze a przy muzyce stworzonej analogowo to kwestia konwersji ze zrodla, zreszta różny mastering na winyl i tak zmienia sporo wiecej niz to czy cos jest tloczone z cyfry czy z analoga
@@chudydredd ja osobiście używam płyt cd i streamingu mam ołoło 20 wzmacniaczy najstarszy jest 1972 roku a najnowszy z tego chińczyk pracujący w klasie d wszystkie są lub były drogie w momencie gdy były produkowane i wiem że moi znajomi i ja w testach na ślepo ciężko jest wybrać co lepiej gra często lepszą jakość dzwięku nie słyszymy a widzimy oczami a płyty vinylowe to jest taka sprawa że obecnie produkowane nie mają już tej jakości co kiedyś a te stare są już podniszczone bo gramofony niszczą płyty i ciężko by płyta po 30 czy 40 latach grała nadal świetnie
A teraz nie jesteś już dzieciakiem ? Sądząc po wyglądzie, to mieszkasz chyba w norze. Lubisz monologi. Chyba za bardzo nie rozumiesz - o czym bredzisz.
widze ze stary zgred na awatarze a nie odkryl jeszcze merytorycznej dyskusji i sie pruje pod filmami małolatow wez idz żonie albo córce kwiaty zanieś to coś pożytecznego odhaczysz
Się uśmiałem. Merytoryczna dyskusja, żona, córka, kwiaty. Wiesz, chyba włączę swój sprzęt i posłucham jakieś 3 h dobrej muzyki. A sprzęt mam nie byle jaki. Na dzisiejsze późne popołudnie - to chyba najlepszy wybór.
Ja słucham winyli i kaset od ponad 40 lat tak że nic nowego już mi raczej nie powiesz. Gramofon automat - zero frajdy z winyla.Dobrze Ci poradzę- zajmij się czymś innym.
Prosze też audiofili nie wrzucac do jednego worka. Sa audiofile i audiofile (audiodebile). Chciec miec dobre audio i pochylic sie nad tematem wysokiej jakości reprodukcji od strony technicznej to jedno, a wiara w voodoo i używanie efektów psycho i placebo do racjonalizowania kolejnych zakupów średnio co 2 tygodnie i pisanie na forach od których kabli zwiększa się holografia sceny czy rozprawki nt podstawek to drugie.
Dzieki temu że wiedza techniczna jest coraz łatwiej dostępna mozna obalać mity i skupić sie na tym co ważne. Np wspomniane formaty rzeczywiście maja niewielki wpływ powyżej pewnej jakości przez ludzkie progi słyszalności.
no mi się audiofile kojarza z ludźmi którzy mają fiksację na punkcie jakości odsłuchu
jeżeli uznamy za audiofila kogoś kto lubi posłuchać z solidnego sprzętu (wieży a nie głośnika jbl) ciepłego analogowego brzmienia to wtedy sam jestem audiofilem, ale z jakością to nie ma za dużo wspólnego, bardziej z duszą
@@chudydredd Zależy co mamy na myśli przez "fiksację". Są dwa obozy: subiektywistów i obiektywistów. Pierwsi po prostu lubią to co lubią i choc często tego nie zauważają nigdy nie dojdą dokądkolwiek zmierzają albo nie chcą dojść bo króliczka fajnie się goni (króliczek to najczęściej efekty fizjologiczne). To możnaby nazwać fiksacją.
Potem mamy obiektywistów, którzy chcą mieć wysoka wierność reprodukcji niezależnie jaka by ona nie była i zwykle dochodzą do celu szybciej (lub blisko wystarczająco w zależności o budżetu). To sprawa precyzji, tak jak w dowolnej innej dziedzinie inżynieryjnej.
Porównując do filmów, ci pierwsi zbierają i wymieniają telewizory dobierając pod różne gatunki kina i zmienne gusta, a ci drudzy po prostu budują kino domowe zgodnie ze sztuką żeby mieć kino w domu i nie oglądać Netflixa na tablecie.
Trochę się czepiam bo widzę że słowo często używane jest jak obelga (nie sugeruję że Ty tak robisz)
✌️
Podobno są nawet audiofilskie bezpieczniki 😶
🤣
Kuźwa w końcu ktoś robi kontent taki jaki ja chce oglądać y2k,stare kanały tv, itd.
uwielbiam te odcinki! czekam na film o płytach
Co do nowych gramofonów, to jak najbardziej warto kupić, ale jeżeli szukasz świetnego dźwięku, to raczej nie Denon tylko VPI lub Transrotor. Ktoś tu na forum pisał, że winyle są bez sensu, bo i tak przeważnie nagrywa się w domenie cyfrowej. Tak, ale warto pamiętać, że pod winyle robi się inny mastering niż na nośniki cyfrowe, żeby winyl brzmiał dobrze. Nie warto też lekceważyć płyt CD zwłaszcza w wersji SACD. Jakość dźwięku jest bardzo dobra, a i poligrafia super jeżeli są w wersji miniLP. Polecam. 👍 Ostatecznie najważniejsza jest muzyka.
mam kasety, winyle i cd. Poprostu cieszę sie muzyką wspólnie z rodziną
ja osobiście jestem największym fanem kaset, mają świetną moim zdaniem analogową jakość i można je zabrać wszędzie, jak zawsze świetny materiał, pozdro
tez kocham kasety, mam dosyc duza kolekcje, ale z ich jakoscia jest roznie niestety :( zalezy to wlasnie od tego glownie w jakim stanie sa tasmy i rolki w magnetofonie
@@szeku.produkcja i Producenci zwłaszcza polscy
@@poteznywarmianin2514 zabolało?
@@szeku.produkcja Ale co zabolało ?
na taki materiał właśnie czekałem
Fazę na punkcie winyli mam od dziecka, czyli od jakiś 30 lat. Zaczęło się od tego że znalazłem kiedyś w szafie kilka starych płyt i bardzo chciałem je odsłuchać. Gdy chodziłem do pierwszych klas szkoły podstawowej dostałem pierwszy gramofon, był to polski Stereo Hit (tokarka do płyt). Oczarowało mnie wtedy działanie tego, mimo że dźwięk był słaby bo płyty były dość mocno porysowane, a wkładka w gramofonie to piezoelektryk i głośniki dołączone do gramofonu też nie powalały to pamiętam że lubiłem słuchać tych kilku płyt. Z czasem usłyszałem jak potrafi zabrzmieć zadbana płyta na lepszym gramofonie podłączonym pod wieże i z czasem postarałem się o coś lepszego. Zmieniłem już kilka gramofonów i jeszcze więcej wkładek. Nie jestem audiofilem, ale potrafię usłyszeć różnicę między wkładkami i długo mi zajęło dobranie odpowiedniej wkładki do gramofonu abym był zadowolony i nie chciał już nic więcej zmieniać. Zdaję sobie sprawę że winyl nie gra tak czysto jak CD lub streaming. Ale jeśli mam już kupować muzykę na nośniku to wybieram winyle lub kasety, a dźwiękiem cyfrowym delektuje się korzystając ze streamingu
jeśli posiadasz wkładkę gramofonową elektromagnetyczną trzeba posiadać taki wzmacniacz aby było takie wejście na taką wkładkę inaczej będzie lipa , dokładnie jak mówisz cała magia płyty winylowej to te czasami trzaski i reszta takiej płyty to trzeba czuć to ma przysłowiową duszę pozdrawiam
ja ostatnio użyłem gramofonu ok. 2 lata temu żeby sobie zgrać na flac (chociaż jakość podła była tej płyty). Parę płyt kupiłem ale to na pamiątkę. Najczęściej nie rozpakowuję, czasami popatrzę, obrócę o 90 stopni żeby nie osiadły (jak opony zimowe). Słuchanie winyli uważam za bezsens od kiedy mam odtwarzacze sieciowe z dyskiem (chyba już od 15 lat albo więcej).
13:33 DD czyli Direc Drive nie ma żadnych mechanicznych kół zębatych. Napęd DD składa się z silnika o specjalnej konstrukcji i talerza, który jest .... elementem silnika. Napęd DD wcale nie jest lepszy od paskowego. Owszem, zapewnia zwykle szybszy start, zwykle (choć nie zawsze) lepszą stałość obrotów ale wcale nie jest "cichszy" od napędu paskowego. Audiofile niemal zawsze używają gramofonów z napędem paskowym, bo ten napęd zapewnia lepszą izolację od drgań silnika (w rozwiązaniach hi end silnik jest nawet osobnym elementem, znajdującym się całkowicie po za konstrukcją gramofonu (jeszcze mniejsze drgania) a napęd na talerz przekazywany jest za pomocą długiego pasa. Napędy (silniki) gramofonów paskowych również mogą mieć bardzo rozbudowane układy kontroli prędkości obrotowej. Nie tylko DD (poprzez silniki wielofazowe, gdzie wirujące pole magnetyczne wprawia w ruch tarze gramofonu) pozwalają na osiągnięcie wysokiej stabilności obrotowej talerza.
W przypadku gramofonów przynajmniej klasy średniej nie występują żadne przekładnie, koła zębate ani koła cierne, bo to wszystko pogarsza jakość odtwarzanego dźwięku - wprowadza drgania obudowy gramofonu (a co za tym idzie też talerza) i powoduje nierównomierności w prędkości odtwarzania.
dzieki za sprostowanie! mimo wszystko chyba wole direct drive ktory jest bardziej trwaly i niezawodny od napedu paskowego ktory mimo minimalnie lepszego dzwieku ma sporo wad praktycznych
chcemy film o płytach pozdro
to temat na skrzynke browaru w piękny letni wieczór 😁
Będzie filmik o kasetach ?
nie zbieram kaset magnetofonowych a o vhs juz bylo
siema dredd, co to za fotel z odchylanymi podlokietnikami? petarda!
4:08 nie prąd, tylko drgania w sygnale elektrycznym (płyta nie może generować prądu), taka głupotka mała, aczkolwiek reszta się zgadza ✌️😎
Jeżelo chodzi jednak o dźwięk winyla - jakością samego nagrania nigdy nie będzie on lepszy od CD, czym innym jest jego barwa - analog ma ten dźwięk zwyczajnie cieplejszy, jakiś taki bardziej naturalny w swoim braku sterylności
Jeśli czepiamy się drobnych rzeczy to nie powinno się mówić że jest cokolwiek bardziej "naturalnego" w winylach, jeśli naturalny znaczy wysokiej wierności względem źródła. Analog to analog I ma analogowe straty.
@@zaq9339 jeżeli gatunek muzyki jest "z natury" taki trzeszczący, skromny, "garażowy" to winyle z racji swego dodatkowego trzeszczenia i szumienia mogą dawać jakąś frajdę. Taka muzyka jazzowa z lat 20-60 ubiegłego wieku jak trzeszczy to jest to zrozumiałe. Jakbym nagle usłyszał nagrany w technice cyfrowej odegrany przez dobrych dzisiejszych muzyków i zrekonstruowany przez AI głos piosenkarzy czy aktorów np. Kabaretu Starszych Panów to bym się czuł dziwnie, jakby mnie zaprosili na nagranie jako jedynego widza na żywo w studio. Bo oni nagrywali dla wysłuchania przez słuchaczy przez podłej jakości radia na falach długich i średnich oraz telewizję. Tymczasem kto będzie słuchał z winylu muzyki Chopina nagranej dziś gdy ma do wyboru nagranie cyfrowe? Bo twórczości Chopina słuchano na żywo przez dziesiątki lat tak jak się słucha dziś, winyle to był ersatz.
Zobacz jakiej muzyki przeważnie słuchają ci którzy są zwolennikami winyli. Kolekcjonerzy czy osoby robiące to w celu lokaty kapitału to inna bajka.
Ja zbieram plytki cd
No bez przesady żeby nie kupować nowych gramofonów. Z nowych gramofonów względnie tanich to Audiotechnica LP60 jest jak najbardziej na plus
względnie tani to rzecz subiektywna jak widać bo ta audiotechnica kosztuje 1500zł a ja za mój względnie tani gramofon dałem 300zł (i 200 za preamp)
@@chudydredd
Za 1500zł jest AT LP120. LP 60 to gniot.
ja nie wiem, wazne ze dziala i plyt nie niszczy
@@chudydredd
Co do LP 60, to bym taki pewny nie był.
Też mam stary gramofon, Music Air 288, za 50zł. Takie kiedyś były czasy. Teraz ceny starych gramofonów są sztucznie zawyżone. Kiedy minie moda, to znowu będą po 50zł. W ogóle ceny starego sprzętu audio są dzisiaj absurdalne.
Dziwię się, że dla Ciebie jakość dźwięku jest mało istotna. Jakość, to nie tylko ilość szczegółów, to też naturalność przekazu. Marne grajpudła potrafią zepsuć przyjemność bycia z muzyką. Czasem to naprawdę boli.
naturalnosc przekazu to nie jest jakosc, jakosc to jest wierne oddanie tego brzmienia tak jak sobie autor to zaplanował
Ja mam gramofon, Magnetofon i radio w jedym. Rok produkcji 1976.
Witam w klubie też posiadam dwa egzemplarze takiego 3w1 piękne sprzęty
ja bym zobaczyl przegląd nerd pokoju bo chyba sie troche zmieniło od ostatniego
Czy są najlepsze? NIE!
Czy dają radość? I TO JESZCZE JAKĄ!
Chcemy film o płytach pozdro
ja sie zajaralem winylami jakis czas temu jak na jakims vlogu pokazywales plyte chyba good kid mad city to przypomanilem sobie ze moj tata mial kiedys gramafon to odkopalem caly zakurzony i schowany z jakiejs graciarni i mam w pokoju to jest jakis unitra 434 z czasow kiedy moj tata mial 18 lat czyli tak mniej wiecej z 94 roku chuj wie czy to jest jakis dobry ale gra umnie zajebiscie izbieram kolekcje plyt tacie tez zabralem kilka krazkow ktore mi sie spodboly tez z pokaznej kolekcji prawie 500 winyli
a i wieze tez tacie podkradlem bo nikt nie uzywal pozdro dred
Vinyl lepszą jakość mają jedynie od kasety. Chodź i jak dobrej jakości kasety oryginalnej. A jakość dźwięku ja odczuwam mimo tego samego sprzętu tylko z innego źródła.
Każdy nośnik może mieć świetne brzmienie i odwrotnie, czyli fatalne. Vinyl jest najbardziej wymagający i aby sie nim naprawdę cieszyć trzeba sporych nakładów finansowych.
@@Zajc-rm2cd szpula i magnetofon są bardziej ograniczone . Vinyl możne dać większe pasmo przenoszenia o ile ktoś go dobrze "zrobił" nowe winyle są z cyfry nagrywane to też zależy od studia jak zrobi mix pod płytę.
@@psxmaniak Szpula to totalny archaizm i nigdy z niej nie korzystałem. Nawet mój tata, który w latach 70-80 mocno interesował się muzyką, sprzętem ma bardzo negatywne zdanie na temat tego wynalazku. Bardzo niewygodny w obsłudze i ta wymiana tych kólek:) porażka. Magnetofon przynajmniej był wygodny w obsłudze i do dziś budzi u mnie dobre wspomnienia. Stare vinyle na duży plus i jak są w dobrej kondycji można zapomnieć o innym źródle. Nowe albumy kupuje najczęściej na cd ze względu na cene czarnej płyty. Nagrywane są nie rzadko z tego samego źródła, więc nie będę wydawał 5 razy więcej.
To samo jest z fotografią analogową. Zrobił się wokół tego hype że niby zdjęcia mają coś czego nie ma na cyfrze, a prawda jest taka że analogowe technicznie są dużo gorsze, natomiast cała otoczka tego jest przepiękna i warta każdych pieniędzy.
kiedyś ktoś przeanalizował foty z analoga i wyszło że to rozmiar 4K 😲
@@mr.beatovitch aparatem wielkoformatowym tak, ale to jest taka rzadkość że nie ma sensu ich brać pod uwagę. To tak jakby uwzględniać ultra audiofilski gramofon, wiadomo że będzie grał świetnie ale 99% osób używa jednak mniej zaawansowanego sprzętu
Ja to skromnie bo tylko gramofon, Magnetofon, CD,szpulowiec. Tylko że i tak słucha się z neta muzyki bo wygodniej mimo że gorsza jakość dźwięku.
ja sam mam kolekce cd i winyli i tak slucham ale nie zgodze sie ze z netu jest gorsza jakosc ...no chyba ze masz na mysli YT heh
@@mansevent tal YT straszna jakość. Chodź niektóre portale mają lepszy dźwięk.
Jak ja się cieszę, że mam wieżę z pre-ampem (jeden wydatek mniej jak w przyszłości będę kupował gramofon)
P.S Jestem chętny na obejrzenie odcinka o płytach winylowych
Nie przesadzaj. ART kosztuje jakieś 300zł. Używany będzie tańszy, a to raczej się nie psuje. Pewnie będzie lepszy.
za 300zl to ja gramofon kupilem wiec rozumiem radosc kolegi z faktu ze ma więcej budżetu na adapter
@@chudydredd
Jak pisałem, ja gramofon kupiłem za 50zł. Przedwzmacniacz, to nie jest jakieś tam pudełeczko . To dojść ważny element toru audio. ART jest dobry w swojej cenie. Kiedyś kosztował 200.
@@nile2589 jak masz gramofon za 50 zl to pierwsze czym sie zainteresuj to wkladka z igla (to wazniejsze niz przedwzmacniacz)
@@mansevent
Mam kilka wkładek, jakiś Shure, Dual. Generalnie gramofon jakiś czas temu mi się znudził. Gramofonem mogę się pobawić, ale wolę dobrą cyfrę. Przy przyzwoitym zestawie, brzmi bardzo naturalnie.
Ja najpierw kupiłbym dobry zestaw stereo (kolumny, wzmacniacz, DAC, lub kolumny aktywne) dopiero potem brał się za zabawę gramofonem. Gramofon z kiepską resztą toru, to tylko talerz do kręcenia.
Z winylu lepszy klimat ;)
Kiedy film o Laserdisc'ach xd
Winyle NIE, ino płyty Blue-Spec, SA-CD panie, ino takie.
i crApple Music! Jak już nowoczesność to DO ZERZYGANIA! Bo jeśli i tak różnicy nie słychać to przynajmniej za to PŁAĆMY!
pozdro
Google nie boli
jak dla mnie winyle są overhyped
troche masz racje
jakos od niedawna imo, bo jeszcze te kilka lat temu tak nie bylo. widuje sporo osob co sluchaja rzeczy na takich najtanszych gramofonach ze sklepow elektronicznych albo takich co trafiaja do marketow nawet i to troche psuje jakas taka og spolecznosc, ale jak kto lubi, nie mozna tez sie patrzec na innych.
No jak dla mnie to lepiej że te rzeczy są powszechnie dostępne.
@@user-in8ve1is2e niby ta, ale ilosc nie idzie w parze z jakoscia, przez co jakosc wykonania plyt winylowych tez spada. plus pojawia sie duzo normikow, ale to zalezy czy ktos sie tym przejmuje.
powszechnie dostępne były przed wywindowaniem cen a nowe wydania często są tragicznej jakości byle zarobić hajs
Gramofony są sprzedawane bez wkładek?🤔🤣
no używane na allegro czesto widziałem bez wkładek
Do gramofonu wybiera się wkładkę, jaka akurat interesuje kupującego. Nie musisz kupować w zestawie z gramofonem. Nie wiedziałeś?
wszystkie obecnie płyty są tłoczone ze ścieżki cyfrowej zero analogu i mamy tu tylko efekt placebo tak samo kasety gdy zgram z płyty cd na kasete muzyke to ona nie zrobi się od razu analogowa nadal będzie miała charakterystyke cyfrową tylko w gorszej jakości bo magnetofony wprowadzają straszne zakłucenia to wszystko ściema ja napszykład jestem fanem amerykańskich cadilaców ale na codzień do pracy to on się nie nadaje tak samo gramofon odpalić raz na miesiąc ok ale na co dzień to lipa jest
ale wiesz ze probkowanie w muzyce cyfrowej jest tak duze ze i tak nie znajdziesz roznicy miedzy tym a sygnalem analogowym, analogowe wlasciwie zawsze bedzie mniej dokladne wiec tloczenie z cyfry muzyki stworzonej cyfrowo jest lepsze a przy muzyce stworzonej analogowo to kwestia konwersji ze zrodla, zreszta różny mastering na winyl i tak zmienia sporo wiecej niz to czy cos jest tloczone z cyfry czy z analoga
@@chudydredd ja osobiście używam płyt cd i streamingu mam ołoło 20 wzmacniaczy najstarszy jest 1972 roku a najnowszy z tego chińczyk pracujący w klasie d wszystkie są lub były drogie w momencie gdy były produkowane i wiem że moi znajomi i ja w testach na ślepo ciężko jest wybrać co lepiej gra często lepszą jakość dzwięku nie słyszymy a widzimy oczami a płyty vinylowe to jest taka sprawa że obecnie produkowane nie mają już tej jakości co kiedyś a te stare są już podniszczone bo gramofony niszczą płyty i ciężko by płyta po 30 czy 40 latach grała nadal świetnie
dni pocket 3 i po problemie
no tak, 3000zł i załatwiona sprawa xD
@@chudydredd dokładnie, magia pieniędzy
Audiofile dziwni ? Jak dla ciebie nie ma tematu jakości dżwięku to współczuję twoim klientom, bo robisz w dźwięku🥴
nie bylo skarg na moja prace, widocznie nikt nie sluchal na kablach ze zlota za 99999zl XD
@@chudydredd
A na czym sluchał?
Współczesne vinyle to i tak że ścieżki cyfrowej. Starsze wydania grają lepiej. Ale to i tak trzaski zgrzyty to norma.
drobiny kurzu chłopie u ciebie koparką trzeba kopać ale syf
A teraz nie jesteś już dzieciakiem ? Sądząc po wyglądzie, to mieszkasz chyba w norze. Lubisz monologi. Chyba za bardzo nie rozumiesz - o czym bredzisz.
wytlumacz czego nie rozumiem
teraz odkryłeś gramofon, jutro pewnie mydło, pojutrze telewizor, a za tydzień sznurowane buty. Prze Tobą jeszcze : narty, rolki, zapalenie płuc, zgaga, ekspres do kawy, prysznic, robot maxima, Corel, słownik wyrazów obcych, entalpia, implant, dna moczanowa, pampers, wesele, trumna i wiele, wiele podobnych zdarzeń.
widze ze stary zgred na awatarze a nie odkryl jeszcze merytorycznej dyskusji i sie pruje pod filmami małolatow
wez idz żonie albo córce kwiaty zanieś to coś pożytecznego odhaczysz
Się uśmiałem. Merytoryczna dyskusja, żona, córka, kwiaty. Wiesz, chyba włączę swój sprzęt i posłucham jakieś 3 h dobrej muzyki.
A sprzęt mam nie byle jaki. Na dzisiejsze późne popołudnie - to chyba najlepszy wybór.
gratuluje świetnego sprzętu ale to ty dzwonisz
Ja słucham winyli i kaset od ponad 40 lat tak że nic nowego już mi raczej nie powiesz. Gramofon automat - zero frajdy z winyla.Dobrze Ci poradzę- zajmij się czymś innym.
rodzina sie zajmij a nie komentarze piszesz w internecie
😂😂😂