Wspaniały film. Z nutą nostalgii oglądam tamten Kazimierz.Wspaniale,że "zatrzymałeś" w kadrach minioną epokę Kazimierza dla nas i dla potomnych. Jestem bardzo...bardzo....za. Pozdrawiam ;-)))
I jak znów się nie zachwycić... Piękno przeszłości zatrzymane jest w każdym kamieniu, w każdej ścianie wygrzewających się w słońcu domów, w wyrzeźbionych deszczem deseczkach gontów, w twarzach dzieci, w skupieniu jarmarcznych przekupek, w ich wzorzystych chustach na głowie. ;o) Rewelacyjny jest też czworonożny Gość, zaglądający z zaciekawieniem przez restauracyjną altankę.;o) Wielkie słowa uznania Tadku... Dzięki gorące za kolejną wzruszającą kazimierską wędrówkę z czarodziejską muzyką w tle.
Oglądam ten piękny montaż (kolejny raz) z coraz większym wzruszeniem i... smutkiem, czy raczej swoistą tęsknotą za Kazimierzem nieznanym, miasteczkiem "Oczarowania" - miejscem, którego już nie ma... [...] Dziś już nie ma zapachu wieczorem pieczonego chleba i wędzonych w dymie śliwek z sadów nad rzeki i wieczornych chórów u fary ujmujących w ramiona kotliny cichą mieścinę. [...]
[...]Miasteczko białych kóz w ruinach, bożnic rozmodlonych, sobotnich świec w okienkach, jarmarków, odpustów i kwiatów zwanych "panny młode". Staliśmy wieczorem na górze Trzech Krzyży, skąd widać było kościół, oświetlony na październikowe nabożeństwo, jakiś chór śpiewał z bardzo daleka. Miasteczko z nieprawdziwego zdarzenia - Dickensa i Dybuka zarazem..." /I. Lorentowicz/
Natrudził się autor, zdjęcia świetne i przy powiększeniu robią ogromne wrażenie i budują klimat, który rujnuje odczapkowa muzyka, tak niby uniwersalnie od niej ma się robić, ale się nie robi, szkoda.
Wspaniale! Cudowne! interesuję się twórczością Dorysa i zbieram materialy na temat jego tworczosci, ktorych jak na lekarstwo- czy może Pan czymś dysponuje? Czy podpisy do zdjec są autorstwa samego fotografa? Gdyby byl Pan zaintersowany odpowiedzieć na jeszcze kilka moich pytań- ola.zolkowska@gmail.com
Wspaniały film, dodaję do ulubionych, bo można go oglądać bez końca. Piękny, wzruszający wzruszający obraz.
Wspaniały film. Z nutą nostalgii oglądam tamten Kazimierz.Wspaniale,że "zatrzymałeś" w kadrach minioną epokę Kazimierza dla nas i dla potomnych. Jestem bardzo...bardzo....za. Pozdrawiam ;-)))
I jak znów się nie zachwycić... Piękno przeszłości zatrzymane jest w każdym kamieniu, w każdej ścianie wygrzewających się w słońcu domów, w wyrzeźbionych deszczem deseczkach gontów, w twarzach dzieci, w skupieniu jarmarcznych przekupek, w ich wzorzystych chustach na głowie. ;o)
Rewelacyjny jest też czworonożny Gość, zaglądający z zaciekawieniem przez restauracyjną altankę.;o) Wielkie słowa uznania Tadku...
Dzięki gorące za kolejną wzruszającą kazimierską wędrówkę z czarodziejską muzyką w tle.
Oglądam ten piękny montaż (kolejny raz) z coraz większym wzruszeniem i... smutkiem, czy raczej swoistą tęsknotą za Kazimierzem nieznanym, miasteczkiem "Oczarowania" - miejscem, którego już nie ma...
[...] Dziś już nie ma zapachu wieczorem pieczonego chleba i wędzonych w dymie śliwek z sadów nad rzeki i wieczornych chórów u fary ujmujących w ramiona kotliny cichą mieścinę. [...]
[...]Miasteczko białych kóz w ruinach, bożnic rozmodlonych, sobotnich świec w okienkach, jarmarków, odpustów i kwiatów zwanych "panny młode". Staliśmy wieczorem na górze Trzech Krzyży, skąd widać było kościół, oświetlony na październikowe nabożeństwo, jakiś chór śpiewał z bardzo daleka. Miasteczko z nieprawdziwego zdarzenia - Dickensa i Dybuka zarazem..."
/I. Lorentowicz/
Podkład muzyczny również świetnie dobrany.
Natrudził się autor, zdjęcia świetne i przy powiększeniu robią ogromne wrażenie i budują klimat, który rujnuje odczapkowa muzyka, tak niby uniwersalnie od niej ma się robić, ale się nie robi, szkoda.
Ciekaw jestem kto teraz ma ten numer rejestracyjny LB74884.
@1b2bwddg Tak ścisłości gwoli - "zdarzenie na mostku" przedstawia raczej samurajową nie samuraja;))
@konanzjeziora1
Temu samurajowi też się długo przyglądałem i nadal nie wiem, co to za nakrycie głowy i skąd się na tej głowie wzięło.
Wspaniale! Cudowne!
interesuję się twórczością Dorysa i zbieram materialy na temat jego tworczosci, ktorych jak na lekarstwo-
czy może Pan czymś dysponuje? Czy podpisy do zdjec są autorstwa samego fotografa?
Gdyby byl Pan zaintersowany odpowiedzieć na jeszcze kilka moich pytań- ola.zolkowska@gmail.com
A dzisiaj oświeciło mnie: to nakrycie głowy zrobione jest z... szynki!
@skarabeusz95
A kto tam teraz pozna, co baba, a co chłop? Wszystko takie popierniczone...