Cześć Tomek, oglądałem pierwszą wersję i teraz patrzę pomału na edytowaną. Fajnie że wstawiłeś poprawki. Nasze ludzkie oko jest ułomne a umysł płata figle, każąc wierzyć w bardziej optymistyczną wersję. Edycja sprawiła że każdy kto obejrzy, a komu się wydaje że ma mało, może się wyprowadzić z błędu, I to jest duża wartość tego filmu Pozdrawiam
@Ciacho Racja a jak już co niektórzy sprawdzają osyp po godz i mówią że malo warrozy jest to to jet w ogóle bez sensu największy osyp jest po 24 a później do 3 dni się sypie po kilka szt bo pszczoły usuwają z komórek nie zasklepionych. Pozdr.
Ogromny plus za sprostowanie , jak ktoś pisze ze ma 10-30 sztuk warrozy a cały sezon nie leczy to mnie kiszkami skręca:) , jest jeszcze taka mała sprawa, ja dałem naklejkę dennicową, odymineł w piątek wieczorem i w niedziele wieczorem wyciągnolem, po przyniesieniu do domu i rozpoczęciu liczenia po 3 godzinach miałem kilka sztuk warrozy na obrusie, na naklejce również duża ilość zaczęła się ruszać, aż strach pomyśleć jak ktoś w żaden sposób nie wyłapuje spadającej warozy, największy osyp miałem 1702:) czy to dużo ? Zastanawiam się. licząc że przy flotacji alkoholowej na 300 pszczół mamy wynik 10 sztuk to łatwo sobie obliczyć ilość w ulu. 60000 pszczół 2000 warroz, trzeba dodać że 80% siedzi pod zasklepem czyli jeszcze x 5 i mamy 10 000, ja matkę izolowałem wiec 100% spadło , 10 000 a 1700 jest różnica. a mówię o maxsymalnym osypie bo najmniej było 435 sztuk, myślę że duży wpływ miał fakt że odkłady były robione z rodzin gdzie zabierałem dużą ilość czerwiu krytego z warrozą, w rodzinach produkcyjnych liczba roztoczy po odymieniu od 205-893, co ciekawe że rodzina bardzo mocna miała mniej warrozy niż rodzina słabsza POZDRAWIAM
Teraz pytanie ile warrozy się namnoży jak całą zimę w ulu jest czerw? Sam widzisz, że w niektórych rodzinach później izolowałem matki i osyp był o wiele większy. W ciągu sezonu stosujesz jeszcze jakieś zabiegi oprócz odkładów?
@@szczepanowicki_bartnik rodziny produkcyjne od kwietnia do lipca ramka pracy, przy każdym przeglądzie cukier puder i po Lipie paski z kwasem szczawiowym
Cześć! Parę fajnych rzeczy powiedziałeś. 16:20 Jak to dokładnie jest i w jakim stopniu, nie jest wiadomo, jednak za pomocą zmiany zapachu w ulu można w pewnym stopniu regulować namnażanie się pasożyta. Kiedyś nawet było z kością wołową, ale to na zasadzie wydarzeń z filmu "Pachnidło" ;-). Stosuję w sezonie różne olejki z wyciągiem z wrotycza. Warroza jest, owszem ale jej ilości nie są powalające. Nie bez znaczenia jest również, kto trzyma pszczoły w najbliższym sąsiedztwie. Jeśli będzie to flejtuch, nie ma rady, naniosą. Inna rzecz to, że warroza roznosi choroby pszczół. Dla zobrazowania można dać przykład z wszami i tyfusem.
Coś w tym faktycznie jest, gdzieś widziałem film o pułapce feromonowej ale czy faktycznie działa? :) Oj wrotycz tak, ja nawet zauważyłem, że poddanie herbatki sklenara powoduje większy dobowy osyp warrozy :) PS: Pachnidło, rewelacyjny film :)
@@szczepanowicki_bartnik Pod względem technicznym "Pachnidło", zgadzam się! Jednak treść jest przerażająca. Nie uważasz? p.s. Wpadnij na Globstory. Zobaczysz dlaczego należy bronić naszych granic ;-)
@@szczepanowicki_bartnik Faktycznie, chyba istnieje. To pinionc. Media, tv to jedynie narzędzia. Jak chcesz, to poczytaj. Nie wiem jak sie wklei link. (nie wklei się) Wejdź na salon 24, poszukaj autora: docent zza morza, artykuł o robaczku z rotszyldowego świata.
Czy jest sens odymiania 2 krotnie przy izolacji matki, gdy nie ma czerwiu? Ok reinwazja ale kolejnie dni zapowiadają się pogodne i znów coś na noszą. Ostatnimi latami nawet w grudniu pszczoły potrafią nosić pyłek.
Witam, pogody nie przewidzisz jaka faktycznie będzie, dziś pokazują, że będzie pięknie a za parę dni załamanie i przymrozki. Drugie odymienie jest dla mnie bardziej kontrolne, czy pierwsze zadziałało. Trzecie wykonuje zaraz po wypuszczeniu matek na kilku rodzinach, jeśli jest spory osyp to mogę wykonać zabieg na całej pasiece. Mimo wszystko loty pszczół już nie są tak intensywne jak w czasie sezonu i statystycznie można przyjąć, że to co przyniosą nie zagrozi rodzinie w porównaniu z tym co zostało by w czerwiu bez izolacji.
Witam, mam pytanie, leczylem pszczoly od 10 sierpnia Bayerwarolem - 8 tygodni paski byly w ulu. Osyp warrozy był sierpniu wysoki. Wczoraj odymilem diagnostycznie i na dennicy było 150 szt. Czerwiu nie ma w ulu. Czy jest czym się martwić? Pozdrawiam
Nie. odkąd stosuje ule jednościenne i otwartą dennicę osiatkowaną, półkorpus tworzy poduszkę powietrzną i tworzy w jakimś stopniu ochronę przed poduchami wiatru. Dodatkowo mam co zrobić z suszem, który na wiosnę wędruje jako miodnia :)
Witaj, rzadko komentuję , jako pasjonat od lat chociaż jednak długo teoretyk amator, brak czasu i możliwości , bo często nie ma sensu ze względu na zbyt duże parcie na szkło u niektórych "znawców " tematu, ale , chociaż nie kryjesz sie przed kamerą ewidentnie moim zdaniem tego parcia nie masz i słucha sie Twoich wywodów i wniosków z przyjemnością , szanujesz słuchacza i to sie czuje i słyszy, niezależnie czy ktoś ma tak długo pszczoły jak Ty czy zaczyna przygodę w realu jak ja od tego roku z jednym odkładem, nie czuje sie "gorszy", bo zaczynam czyli zapewne mam zdecydowanie wiedzę mniejszą , nie starasz się byc za wszelką cenę nieomylnym fachowcem czy wręcz "profesorem czy doktorem " . Doceniam w Twoich filmach to jak zwracasz się zwłaszcza do tych co zaczynają przygodę,. Bardzo jak dla mnie cenne jest i to , że potrafisz przyznać się wprost , że wszystkiego nie wiesz i , że możesz też popełnić błąd i że ostrzegasz innych by sami wyciągali wnioski a nie wierzyli na ślepo we wszystko co jest w necie , to dla mnie duża klasa jako człowieka , szacun, . Swoją drogą moje dziabągi miały byc wyjątkowo spokojne , ale takie nie są , niestety tyle co znowu zacząłem widzieć na oboje oczy :) bo ciachnęła mnie w powiekę, na środku działki a nie przy ulu , a juz wcześniej mnie parę ucięło , chociaż ul mam po 12 ramek i dwa korpusy odbudowane pełno miodu i czerwiu i nadstawkę zaczynają z węzy kończyć odbudowywać ,to jednak marzy mi sie pracować gołymi rekami, jakto , co widze to na Twoich filmach , ale ten temat moze następnym razem, temat spokojnej matki . Jestem zachwycony również tym , jak bardzo sensownie i rzeczowo tłumaczysz i opowiadasz bez POWTARZANIA SIĘ co jest zmorą niektórych : fachowców, w efekcie często nie jestem w stanie obejrzeć ich filmu do końca , u Ciebie jeszcze mi sie to nie darzyło , żebym przerwał oglądanie . Dodam jeszcze że pieknie sobie mieszkasz ( piękne tereny )chociaż nie wiem gdzie i gdyby to nie było zbyt daleko ode mnie, możliwe że przyjechał bym kiedyś podpatrzeć i posłuchać przy okazji prac, gdyby nie stanowiło to problemu. Nie spotkałem sie z tematami i wiedzą nawet w necie jaka nabyłem kiedys od pana pszczelarza z terenów wokół Złotego Stoku ( chyba jakaś tajna regionalna, eksperymentuje na razie na swoich pięknotach ) ) , kto wie, może wymiana wiedzy była by bardzo owocna dla nas obojga . Pozdrawiam
Dzięki za miły komentarz :) co do ostrych pszczół, czasem takie wariaty potrafią więcej niż łagodne baranki :) mieszkam w Szczepanowicach koło Tarnowa, małopolskie. Zawsze jest opcja się spotkać :)
@@szczepanowicki_bartnik Fakt , chyba potrafią faktycznie, najpierw niech zimę przetrzymają i o ile nie zrobię jakiegoś błędu , który skończy się katastrofą , najpierw niech dotrzymają do wiosny , już mnie tyle razy pożądliły a ja jakoś dalej jestem im bardzo życzliwy, trochę sie jedynie martwię bo ta Piękna rozszalała się z czerwieniem i ani myśli przestać . Co do miejsca Twojego zamieszkania to poszukałem wczoraj jeszcze i wyszło mi koło Krakowa nie daleko zatem ode mnie godzinka jazdy , jeśli ciut w innym miejscu to też nie problem , na wiedze zawsze jestem otwarty zwłaszcza od kogoś kto mnie do siebie w pewni przekonał , a to nie łatwo. Czy masz fejsa ? , nie za bardzo chciałbym podawać tel. kom. publicznie..... Czyli nie obok , tylko ode mnie za Krakowem, swoja drogą odkład mam z Niepołomic :D
@@pedroalwarez2573 Do Krakowa mam 80km :) Użądlenia to nie do końca zła rzecz, ludzie wydają kupę kasy na terapię jadem :) Zalewaj syropem 3:2 to nie będzie mieć miejsca do czerwienia później izolacja matki. Podobno październik ma być piękny co sprawi czerwienie na potęgę :)
dobra robota. tez sie na tym zlapalem ze ocenialem na oko "coś koło 100", potem zacząłem liczyć i zdziwko było :)
Fajnie że to pokazałeś w ten sposób. Brawo :)
Cześć Tomek, oglądałem pierwszą wersję i teraz patrzę pomału na edytowaną. Fajnie że wstawiłeś poprawki. Nasze ludzkie oko jest ułomne a umysł płata figle, każąc wierzyć w bardziej optymistyczną wersję.
Edycja sprawiła że każdy kto obejrzy, a komu się wydaje że ma mało, może się wyprowadzić z błędu,
I to jest duża wartość tego filmu
Pozdrawiam
Dzięki Krzysiek, masz rację zawsze chcemy widzieć bardziej optymistyczną wersję :)
@Ciacho Racja a jak już co niektórzy sprawdzają osyp po godz i mówią że malo warrozy jest to to jet w ogóle bez sensu największy osyp jest po 24 a później do 3 dni się sypie po kilka szt bo pszczoły usuwają z komórek nie zasklepionych. Pozdr.
Witam. ja w dopiero zaczynam z pszczołami i w tym roku kupiłem pierwsze 5 rodzin ale bardzo lubię twoje filmiki. rzeczowo i na temat dziękuje
Ogromny plus za sprostowanie , jak ktoś pisze ze ma 10-30 sztuk warrozy a cały sezon nie leczy to mnie kiszkami skręca:) , jest jeszcze taka mała sprawa, ja dałem naklejkę dennicową, odymineł w piątek wieczorem i w niedziele wieczorem wyciągnolem, po przyniesieniu do domu i rozpoczęciu liczenia po 3 godzinach miałem kilka sztuk warrozy na obrusie, na naklejce również duża ilość zaczęła się ruszać, aż strach pomyśleć jak ktoś w żaden sposób nie wyłapuje spadającej warozy, największy osyp miałem 1702:) czy to dużo ? Zastanawiam się. licząc że przy flotacji alkoholowej na 300 pszczół mamy wynik 10 sztuk to łatwo sobie obliczyć ilość w ulu. 60000 pszczół 2000 warroz, trzeba dodać że 80% siedzi pod zasklepem czyli jeszcze x 5 i mamy 10 000, ja matkę izolowałem wiec 100% spadło , 10 000 a 1700 jest różnica. a mówię o maxsymalnym osypie bo najmniej było 435 sztuk, myślę że duży wpływ miał fakt że odkłady były robione z rodzin gdzie zabierałem dużą ilość czerwiu krytego z warrozą, w rodzinach produkcyjnych liczba roztoczy po odymieniu od 205-893, co ciekawe że rodzina bardzo mocna miała mniej warrozy niż rodzina słabsza POZDRAWIAM
Teraz pytanie ile warrozy się namnoży jak całą zimę w ulu jest czerw? Sam widzisz, że w niektórych rodzinach później izolowałem matki i osyp był o wiele większy. W ciągu sezonu stosujesz jeszcze jakieś zabiegi oprócz odkładów?
@@szczepanowicki_bartnik rodziny produkcyjne od kwietnia do lipca ramka pracy, przy każdym przeglądzie cukier puder i po Lipie paski z kwasem szczawiowym
Cześć! Parę fajnych rzeczy powiedziałeś. 16:20 Jak to dokładnie jest i w jakim stopniu, nie jest wiadomo, jednak za pomocą zmiany zapachu w ulu można w pewnym stopniu regulować namnażanie się pasożyta. Kiedyś nawet było z kością wołową, ale to na zasadzie wydarzeń z filmu "Pachnidło" ;-). Stosuję w sezonie różne olejki z wyciągiem z wrotycza. Warroza jest, owszem ale jej ilości nie są powalające. Nie bez znaczenia jest również, kto trzyma pszczoły w najbliższym sąsiedztwie. Jeśli będzie to flejtuch, nie ma rady, naniosą. Inna rzecz to, że warroza roznosi choroby pszczół. Dla zobrazowania można dać przykład z wszami i tyfusem.
Coś w tym faktycznie jest, gdzieś widziałem film o pułapce feromonowej ale czy faktycznie działa? :) Oj wrotycz tak, ja nawet zauważyłem, że poddanie herbatki sklenara powoduje większy dobowy osyp warrozy :)
PS: Pachnidło, rewelacyjny film :)
@@szczepanowicki_bartnik Pod względem technicznym "Pachnidło", zgadzam się! Jednak treść jest przerażająca. Nie uważasz?
p.s.
Wpadnij na Globstory. Zobaczysz dlaczego należy bronić naszych granic ;-)
@@bogdank8138 Tak pod względem technicznym, kostiumy itp. A co jeśli faktycznie istnieje pachnidło do kontrolowania ludzi? Może media? :)
@@szczepanowicki_bartnik Faktycznie, chyba istnieje. To pinionc. Media, tv to jedynie narzędzia. Jak chcesz, to poczytaj. Nie wiem jak sie wklei link. (nie wklei się) Wejdź na salon 24, poszukaj autora: docent zza morza, artykuł o robaczku z rotszyldowego świata.
@@bogdank8138 masz rację. Pieniądz, pusty pieniądz za który tracimy nasz cenny czas, który nie cofniemy ani nie odzyskamy.
Czy jest sens odymiania 2 krotnie przy izolacji matki, gdy nie ma czerwiu? Ok reinwazja ale kolejnie dni zapowiadają się pogodne i znów coś na noszą. Ostatnimi latami nawet w grudniu pszczoły potrafią nosić pyłek.
Witam, pogody nie przewidzisz jaka faktycznie będzie, dziś pokazują, że będzie pięknie a za parę dni załamanie i przymrozki. Drugie odymienie jest dla mnie bardziej kontrolne, czy pierwsze zadziałało. Trzecie wykonuje zaraz po wypuszczeniu matek na kilku rodzinach, jeśli jest spory osyp to mogę wykonać zabieg na całej pasiece. Mimo wszystko loty pszczół już nie są tak intensywne jak w czasie sezonu i statystycznie można przyjąć, że to co przyniosą nie zagrozi rodzinie w porównaniu z tym co zostało by w czerwiu bez izolacji.
Ja liczyłem skwapliwie ,trwało to długo,ale mam wgląd co się dzieje🐝
Witam, mam pytanie, leczylem pszczoly od 10 sierpnia Bayerwarolem - 8 tygodni paski byly w ulu. Osyp warrozy był sierpniu wysoki. Wczoraj odymilem diagnostycznie i na dennicy było 150 szt. Czerwiu nie ma w ulu. Czy jest czym się martwić? Pozdrawiam
Jeśli nie masz czerwiu to pewnie dobiłeś to co pozostało jeszcze na pszczole. Jaki miałeś osyp w sierpniu? silne masz rodziny?
Co zrobic jak szerszenie atakują pszczoły
Pewnie w pobliżu pasieki jest gniazdo? Zredukować ich ilość? :)
Ok dzięki gniazdo to nie wiem gdzie jest
Witam porównywałeś zimowle z i bez korpusu pod gniazdem?
Nie. odkąd stosuje ule jednościenne i otwartą dennicę osiatkowaną, półkorpus tworzy poduszkę powietrzną i tworzy w jakimś stopniu ochronę przed poduchami wiatru. Dodatkowo mam co zrobić z suszem, który na wiosnę wędruje jako miodnia :)
Witaj, rzadko komentuję , jako pasjonat od lat chociaż jednak długo teoretyk amator, brak czasu i możliwości , bo często nie ma sensu ze względu na zbyt duże parcie na szkło u niektórych "znawców " tematu, ale , chociaż nie kryjesz sie przed kamerą ewidentnie moim zdaniem tego parcia nie masz i słucha sie Twoich wywodów i wniosków z przyjemnością , szanujesz słuchacza i to sie czuje i słyszy, niezależnie czy ktoś ma tak długo pszczoły jak Ty czy zaczyna przygodę w realu jak ja od tego roku z jednym odkładem, nie czuje sie "gorszy", bo zaczynam czyli zapewne mam zdecydowanie wiedzę mniejszą , nie starasz się byc za wszelką cenę nieomylnym fachowcem czy wręcz "profesorem czy doktorem " . Doceniam w Twoich filmach to jak zwracasz się zwłaszcza do tych co zaczynają przygodę,. Bardzo jak dla mnie cenne jest i to , że potrafisz przyznać się wprost , że wszystkiego nie wiesz i , że możesz też popełnić błąd i że ostrzegasz innych by sami wyciągali wnioski a nie wierzyli na ślepo we wszystko co jest w necie , to dla mnie duża klasa jako człowieka , szacun, . Swoją drogą moje dziabągi miały byc wyjątkowo spokojne , ale takie nie są , niestety tyle co znowu zacząłem widzieć na oboje oczy :) bo ciachnęła mnie w powiekę, na środku działki a nie przy ulu , a juz wcześniej mnie parę ucięło , chociaż ul mam po 12 ramek i dwa korpusy odbudowane pełno miodu i czerwiu i nadstawkę zaczynają z węzy kończyć odbudowywać ,to jednak marzy mi sie pracować gołymi rekami, jakto , co widze to na Twoich filmach , ale ten temat moze następnym razem, temat spokojnej matki . Jestem zachwycony również tym , jak bardzo sensownie i rzeczowo tłumaczysz i opowiadasz bez POWTARZANIA SIĘ co jest zmorą niektórych : fachowców, w efekcie często nie jestem w stanie obejrzeć ich filmu do końca , u Ciebie jeszcze mi sie to nie darzyło , żebym przerwał oglądanie . Dodam jeszcze że pieknie sobie mieszkasz ( piękne tereny )chociaż nie wiem gdzie i gdyby to nie było zbyt daleko ode mnie, możliwe że przyjechał bym kiedyś podpatrzeć i posłuchać przy okazji prac, gdyby nie stanowiło to problemu. Nie spotkałem sie z tematami i wiedzą nawet w necie jaka nabyłem kiedys od pana pszczelarza z terenów wokół Złotego Stoku ( chyba jakaś tajna regionalna, eksperymentuje na razie na swoich pięknotach ) ) , kto wie, może wymiana wiedzy była by bardzo owocna dla nas obojga . Pozdrawiam
Dzięki za miły komentarz :) co do ostrych pszczół, czasem takie wariaty potrafią więcej niż łagodne baranki :) mieszkam w Szczepanowicach koło Tarnowa, małopolskie. Zawsze jest opcja się spotkać :)
@@szczepanowicki_bartnik Fakt , chyba potrafią faktycznie, najpierw niech zimę przetrzymają i o ile nie zrobię jakiegoś błędu , który skończy się katastrofą , najpierw niech dotrzymają do wiosny , już mnie tyle razy pożądliły a ja jakoś dalej jestem im bardzo życzliwy, trochę sie jedynie martwię bo ta Piękna rozszalała się z czerwieniem i ani myśli przestać . Co do miejsca Twojego zamieszkania to poszukałem wczoraj jeszcze i wyszło mi koło Krakowa nie daleko zatem ode mnie godzinka jazdy , jeśli ciut w innym miejscu to też nie problem , na wiedze zawsze jestem otwarty zwłaszcza od kogoś kto mnie do siebie w pewni przekonał , a to nie łatwo. Czy masz fejsa ? , nie za bardzo chciałbym podawać tel. kom. publicznie..... Czyli nie obok , tylko ode mnie za Krakowem, swoja drogą odkład mam z Niepołomic :D
@@pedroalwarez2573 Do Krakowa mam 80km :) Użądlenia to nie do końca zła rzecz, ludzie wydają kupę kasy na terapię jadem :) Zalewaj syropem 3:2 to nie będzie mieć miejsca do czerwienia później izolacja matki. Podobno październik ma być piękny co sprawi czerwienie na potęgę :)
@@szczepanowicki_bartnik Pod warunkiem , że nie sie nie jest sie uczulonym na jad , jak jak ja :)
@@pedroalwarez2573 izolacja matki izolatorem chmary. Wypuszczam matkę w listopadzie albo na wiosnę, wygryzie się cały czerw i skuteczne leczenie.