Kalkulator Brda i jego mroczne tajemnice [TOWARY MODNE 27]
Vložit
- čas přidán 6. 06. 2020
- Co tak naprawdę jest sercem polskich kalkulatorów? Układ rodzimej CEMI, czy może nie do końca legalnie nabyty projekt firmy MOS Technology? Historia narodzin Brdy i innych elektronicznych liczydeł lat siedemdziesiątych wraz z poradnikiem dotyczącym ich naprawy.
Zapraszam do wsparcia mojego kanału: patronite.pl/smialekadam
oraz do subskrybowania: czcams.com/users/AdamSmialek?...
!["Młody Technik", część pierwsza: rzeczywistość [TOWARY MODNE 25]](http://i.ytimg.com/vi/cCHw0G7BKdg/mqdefault.jpg)
!["Młody Technik", część pierwsza: rzeczywistość [TOWARY MODNE 25]](/img/tr.png)
![Kasety po przejściach [TOWARY MODNE 32]](http://i.ytimg.com/vi/JfBlfMnd3Mg/mqdefault.jpg)
![Nokia 3310 i jej fenomen [TOWARY MODNE 23]](/img/n.gif)
Filmy Pana Adama zaliczam do tych, gdzie w ciemno leci łapka w górę, potem można oglądać, pozdrawiam, tak trzymać!
You all probably dont care but does any of you know of a way to log back into an instagram account??
I somehow forgot my account password. I love any tricks you can offer me!
@Joshua Idris instablaster ;)
No to tak
24 przycisków
24 dociskowa membran
24 membran
24 sprężynek
9opornikow
2 kondesatory
2 układy scalone
13 kabelków wychodzących z płytki
1 taśma przezroczysta
1 potencjometr
1 gniazdo zasilacza
1 szybka czerwona
1 tabliczka znamionowa
1 obudowa tylnia
1 klapka bateri
1 przedni panel
1 gniazdo baterii 9v
1 przełącznik
2 płytki drukowane
Łącznie 135
elementów
Plus 8 kabelków wejścia i gniazda bateri ale ja ich nie liczyłem
Pozdrawiam serdecznie
Autor mówił, że nie liczymy przewodów i części nierozbieralnych.Klawiatura i elementy układu są przylutowane więc się do nich zaliczają ;)
Mi z kolei Brda 12U robiła za komputer pokładowy w moim statku kosmicznym jak byłem mały. Statek zaimprowizowany z odwróconego fotela przystawionego do regału. W środku na krzesełku rozkładanym kokpit na którym był "komputer pokładowy" podłączony do zasilacza. Przednia szyba ze zdemontowanej obudowy od gramofonu "mister hit". Tak się wtedy latało. P.S. - A z boku radio "Dana" nastawione na pasmo fal średnich bądź długich i tam jakieś "kosmiczne" dźwięki.
Najlepsza zabawka z naszego dzieciństwa to wyobraźnia . Szczególnie dobrze działała w połączeniu z innymi przedmiotami ( fotel , deska , wrak samochodu ...)
17:02 Dobrze powiedziane :)
Z układami scalonymi jest tak, że ciężko jest zrobić kopię na podstawie gotowego produktu. Więc, albo kradzież dokumentacji, albo samodzielne wykonanie kopii na podstawie rozpracowanej logiki układu. I tak też często było. Bo okazywało się, że socjalistyczne klony zachowywało się odmiennie w określonych warunkach lub miały trochę inną funkcjonalność. Zamierzoną lub nie. Swoją drogą, to często było lepiej stosować socjalistyczną, głównie radziecką elektronikę, bo np proste układy TTL były znacznie odporniejsze. Zachodnie zasilane 5V chodziły do 6V i padały, a radzieckie grzejąc się jak piecyki, wytrzymywały 7 i nawet więcej. Zresztą radzieckie podzespoły elektroniczne, to nieprzebrnięty zbiór konstrukcji własnych, "zapożyczonych" w wersjach, o których wielu się nie śniło.
Pewnie nie było technologii, by wykonywać gumowe klawiatury, a w socjalizmie wszystko musiało być przewymiarowane, stąd taka, a nie inna konstrukcja klawiatury. Te sprężynki można zastąpić odpowiednio dociętą gąbką.
Panie Adamie po tv programie sonda jest pan nr 2 w mojej tabeli najlepszych programów .Pozdrawiam
Bardzo mi miło. Pozdrawiam Pana i wszystkich piszących miłe słowa :)
Ten kanał to jest lepszy niż ta Sonda 2 w TVP 😃
aż mi sie przypomniał urywek z "Co mi zrobisz jak mnie złapiesz " lecący w tle...:)
- to ile te komputerki ?
- a po ile ?
- pan mówisz ile , ja mówie po ile...
- noo...piećdziesiąt...
- to po piećdziesiąt...
- to czterdzieści...
- aaa...to po sześćdzieśiąt..
- daj pan spokój, panie newton, człowiek z kraju przyjechał..
- już dobrze , niech będzie moja strata..to które dać ?
- te lżejsze panie newton..te lżejsze ...
Andrzej Poniedzielski (skończył automatykę przemysłową na politechnice) w wywiadzie wspominał swoją pracę magisterską. Był to miernik napięcia, natężenia i mocy z wykorzystaniem chipa z kalkulatora od Brdy. Opowiadał, że potrzebował oprócz wspomnianego układu jeszcze innego scalaka, który trzeba było sprowadzić z Zachodu, kosztował 2 dolary, władze odmówiły zakupu i zaprezentował niekompletne urządzenie, w którym działała tylko lampka sygnalizująca zasilanie.
Adam, trafiłeś tym kanałem idealnie w mój gust. Dużo rzeczowych informacji podanych w odpowiedni sposób, bez zbędnego bajerowania i tandetnego efekciarstwa tudzież robienia z siebie idioty (jak na innych kanałach) BRAWO
Przypadkiem trafiłem na ten kanał i wciągnięty jestem :)
Jesteś niesamowity WIELKI SUB
Jak zwykle super! Pamiętam jak w ogólniaku zrobiłem nawijarkę z wiertarki ręcznej i tam jako licznik zwojów była Brda 11u. Później aż do niedawna wykorzystywałem wyświetlacze z tą czerwoną plastikową soczewką bo ona "wydłużała " cyferki.... W tamtych latach UNITRA ZATRA produkowała takie małe zgrabne zasilacze w pełnej gamie napięć używane doslownie do wszystkiego. Pozdrawiam! Frycz.
Kolejny wartościowy materiał. Mamy takie kalkulatory u nas do obliczania premii za ponadnormatywne wykonanie planu pięcioletniego bez poślizgów! A elementów w kalkulatorze jest circa 125. Serwus!
Świetnie się te filmy ogląda. Brakowało mi takiego kanału. Czekam na kolejne produkcje. Gratulacje!
Uwielbiałem jako dziecko wpatrywać się w te cyfry. Rzeczywiście w ciemnym pokoju działały hipnotyzująco.
w 1979 r kupiłem podobny kalkulator w Sztokholmie, kosztował ok. 60 koron. Czyli wtedy jakieś 15 dolarów. Jako jeden z niewielu na roku studiów ekonomicznych miałem takie cacko. Świecił na zielono.
Wraz z upowszechnieniem się tych kalkulatorów w instytucjach rozpowszechnił się dowcip polegający na dodawaniu stażu Gierka w partii, mnożeniu przez czas piastowania funkcji pierwszego sekretarza, plus kilka innych parametrów. W efekcie uzyskiwaliśmy liczbę 71830.
Po obróceniu kalkulatora do góry nogami można było przeczytać jaki jest stan umysłowy "pacjenta".
;-)
Jeszcze było 70150
Aż łezka w oku się kręci. Dzięki za ten film. Jako jeszcze dzieciak w roku ok.79 robiłem te kalkulatory kupując na "perskim" w W-wie niezbędne części. W efekcie na ich sprzedaży zarobilem sobie na Jawa 50. Moje kalkulatory były lepsze od fabrycznych bo za sprawą trzech tranzystorów miały pełne 6 i 9, o czym była tu mowa. Nie pamiętam jak je podłączyć ale dzięki temu, że przedstawił Pan schemat przeanalizuję to ponownie. A to dlatego, że zamówiłem i czekam na K-764. Sposobem przeróbki będę mógł się podzielić jeśli jest Pan zainteresowany. Jeszcze raz dzięki za film!
Mam 10 U 30 lat. Brda liczyła dzielnie w szkole i jest nadal w idealnym stanie i o dziwo klawisze zachowały sprężystość podczas naciskania. Jak dla mnie to kalkulator ma 104 części 😃 kolejny doskonały odcinek ! Pozdrawiam!
Świetny odcinek, bardzo dopracowany. Gratulacje!
W tamtych czasach kupiłem sobie książkę pt. Ciekawe obliczenia na kalkulatorze. Jak ją odnajdę to się z Wami i Autorem tego świetnego kanału podzielę bliższymi szczegółami.
Fajny odcinek. Jak zwykle fajne pomysły na zwrócenie uwagi na drobiazgi które są tu smaczkami. Ja przykładałem ten kalkulator ( Brda 11U ) do radia i wtedy generował różnej częstotliwości dźwięki. Prawie można było grać melodie.
Panie Adamie genialny film, tylko proszę częściej !
Też bym chciał częściej :)
Ale super kanał. Od razu sub.
Dziękuję za bardzo fajny i ciekawy odcinek! Pozdrawiam!
Panie Adamie. Świetna robota. Uwielbiam oglądać Pańskie filmy. Pozdrawiam
Fajnie Pan opowiada. Super kanał.
Bardzo interesujące ma Pan filmy. Pozdrawiam 😀
Super program zresztą jak zawsze 👍 mieć taki kalkulator w tamtych czasach to było coś ja jestem rocznik 1976 pamiętamy jak byłyby kłopoty z bateriami w latach 83 - 85 kupienie płaskiej baterii, r-14 czy r-20 to był wyczyn baterie z firmy Centra ogólne były słabe albo moje zabawki na baterie nie były oszczędne 😁😁😁😁😁 a że były 9 V to nawet nie wiedziałem
Ja pamiętam że bateria 9V była dosyć popularna w tamtych latach, szczególnie w nadajnikach radiowych zabawek. Niestety ja miałem autko na kabel, nie było stać moich rodziców na auto na radio. Były tylko w Pewexie lub przywożone z zagranicy.
@@Forever-Young_ ja też miałem autko na kabel na początku był to Polonez a potem Fiat 125p w tym że Polonez strasznie szybko zjadał baterii
Baterie z Centry miały dużo niższą pojemność niż współczesne (współczesne węglowe, bo alkaliczne w ogóle nie istniały).
oglądałem ten film za raz po premierze. Patrze dzisiaj a tu sporo oglądnięć i subów nie mało. Pogratulować. Fajnie opowiadasz o ciekawych rzeczach myślę że to jest przyczyną. Pozdrawiam 👍
Czekam na następny odcinek :)
Już się cieszę na konto serii radiowej :) pozdrawiam
Pamiętam, dzieckiem byłem, gdy pojawił się u mnie w domu pod koniec lat 70-ych kalkulator BRDA11U. To było wtedy coś fascynującego. Był też do niego zasilacz 9V i ja tego zasilacza używałem do elektrolizy wody, żeby pozyskać wodór i go przez to uszkodziłem, bo przewód ekranowany pośniedział na całej długości w krótkim czasie. Zasilacze wtedy były prawie nie do zdobycia, nie tak jak teraz, że jest tego od groma.
Dziękuje serdecznie za ten film przypomniał że czerwony wyświetlacz do tego kalkulatora zaprojektował mój ojciec. Dostał nagrode od ministra gospodarki która pozwoliła na zakup kilkuletniego fiata 126p i krzyż zasługi prl niestety nie pamiętam jakiego koloru. Ciekowostką jest to że 20 lat później patent na ten wyświetlacz kupił egzotyczny kraj do zastosowań militarnych.
O, to miłe :) Fajno byłoby poznać historię powstania tego i podobnych układów z tamtych czasów.
@ układ scalony był oficjalnie kupiony w stanach zjednoczonych tak twierdzi ojciec ale faktem jest że socjalistyczne słuzby zawsze towarzyszyły wyjazdom zakupowym urządzeń dla cemi
Czy w tym wyświetlaczu było coś oryginalnego, różniącego go od wyświetlaczy tego typu innych firm?
Super film. Ja jestem na etapie HP50g z RPN. Dla inżyniera takie urządzenie to poezja.
Kupe lat temu składałem CA80 ....i o ile dobrze pamiętam użyłem też opisu z Radioelektronika nr10 z 1988 roku. Był tam też opis jak zrobić z Brdy11U czasomierz ;-) To były moje złote czasy zabawy z elektroniką , a radioelektronik to była moja encyklopedia. Pamiętam jak wiązałem i oprawiałem całe roczniki.....
Dzięki za kolejny znakomity odcinek.
Tym razem moje wspomnienia są następujące. Moja mama pracowała w Teatrze Muzycznym w Łodzi (stamtąd pochodzę) w balecie. Moja podstawówka była niedaleko, więc w pierwszej połowie lat 80. często bywałem w teatrze po szkole, czasem nawet parę godzin, i znałem na wylot budynek. Jednym z moich ulubionych miejsc była księgowość, ponieważ w księgowości panie miały kalkulator. To na pewno nie była Brda. Nie mam pojęcia, co to było, ale jestem niemal pewien, że cyfry świeciły się nie na czerwono, ale na zielono. Nie mam natomiast pewności, czy kalkulator pracował na bateriach czy też był stale podłączony do prądu. Pamiętam natomiast, że zielona poświata cyfr za przyciemnioną szybką działała na mnie faktycznie hipnotyzująco.
Dobry wieczór . Czy Pan jest tym samym Łukaszem , który pracował w gazecie "Fakt' ? Ja trż mieszkałem w Łodzi , niedaleko "Zarzewianki" i chodziłem do S.P 43 im. Bohaterskich Lotników Polskich .
To był najprawdopodoniej Elwro 144, podstawowy kalkulator wszystkich księgowych w tamtym czasie.
Super! Chętnie widziałbym odcinek o kalkulatorkach Elwro Bolek i Lolek.
Genialne!!!
w Windows 10 kalkulator po wpisaniu 2x3+4x5 = też 50, nie czepiajmy się Brdy z lat 70tych :)
Hurra w końcu nowy odcinek...
Obok Defil Repairmana to mój drugi ulubiony kanał który z taką czułością i troską o detale pochyla się nad rzeczami które są ogólnie uważane za słusznie zapomniane rupiecie :). Nie mogę się doczekać odcinka o radiu, radia są kul.
Jeszcze w 2012 roku dzień przed próbną maturą z matematyki przypomniało mi się o kalkulatorze prostym. Nie miałem czasu kupić coś nowego a to co miałem w domu to albo nie było proste, albo pikało przeraźliwie i pozostała mi jedynie nieco uszkodzona Brda. Nieco uszkodzona bo jak kiedyś ją rozkręciłem to okazało się ,że luty są z gównolitu i niewiele trzeba by kabelki odpadły. Niewiele myśląc wziąłem lutownice i jakoś go zlutowałem ( pamiętam, że nawet pominąłem gniazdo zasilania bo i tak były mi potrzebne złącze baterii). No i jakoś tą próbną maturę napisałem i na oficjalną zakupiłem już kalkulator.
Czekam na kolejny odcinek pozdrawiam
świetny naukowy kanał i nie tylko napewno potem będzie dużo subskrypcji pozdrawiam
Zdziwiłem się tym poborem energii na filmie. Zawsze myślałem, że LEDy są energooszczędne. Mam w swoim muzeum japoński kalkulator z 1976 roku - VATMAN MINI M. Sprzęt ten ma wyświetlacz oparty na lampie VFD i przy dwóch ogniwach AA pobiera 60-70 mA - w zależności od tego, co się swieci.
Ledy są energooszczędne jako np. źródła światła, ale już nie na tym poziomie, gdzie bezpośrednim ich konkurentem są wyświetlacze LCD, które pobierają znikome moce. W porównaniu z VFD jest podobnie.
Gdzieś w tzw "szpargałach" mam kalkulator Texas Instruments TI 30, z tego co pamiętam, był zasilany baterią 9V, potrafił też "wypluwać" notację naukową :) Odcinek zmotywował mnie, żeby go ponownie uruchomić - kiedyś służył mojemu ojcu podczas nauki na jednej z polskich politechnik :]
Przy podawaniu cen z Zachodu powinno sie od razu podawać przelicznik na polskie realia. Z tego co pamiętam to pół litra dobrej wódki kosztowało w Pewexie dolara...
Świetny film. Sam korzystam z elektroniki mk51. To dość dobry kalkulator a kupiłem go bo nie miałem zbyt dobrego dostępu do konstrukcji krajowych.
Ja mam Bolka i taki wielki przewodowy chyba Elwro ;) Jeden czerwono drugi zielono świeci :)
Ano właśnie, z kolegą sobie robiliśmy timer z kalkulatora, schemat i idea działania z RE.
Pozdrawiam
super film!!!!!!!!!!!!!
Wg. moich obliczeń wynika, że składa się ze 122 części, licząc cały wyświetlacz jako jedną część lub 151 licząc osobno części wyświetlacza, w tym druciki łączące go z płytką główną. U siebie mam kalkulator Elwro 144 z końca lat 80.
142 lub bardziej rozbijając bardziej to nawet ponad 161 elementów. Nie wiadomo jak policzyć przełącznik potencjometr, JACK, złącze baterii. Ale jak by jeszcze bardziej rozbijał to wyjdzie więcej elementów ale spowodowało by to nieodwracalne skutki :D
JESTEŚ SUPER :-)
ekstra film pokazane wszystko od środka i ze szczegółami tak jak sonda z doliny krzemowej
W 1980 roku przerobiłem swojego "Bolka" na licznik kilometrów do roweru
który to licznik ku mojemu zaskoczeniu calkiem nieźle działał, niestety
ze względu na brak baterii 9V dosyć szybko zdemontowałem to urządzenie.
Analizując i licząc nawet co do jednego kabelka udało mi się wywnioskować iż może znajdować się tam 137 części licząc na przykład spreżynki pod klawiaturą i wszystkie pojedyncze kabelki, w końcu je też można bez problemu wylutować. Jeśli tym razem mi się nie uda może spróbuje swoich sił ponownie w następnym konkursie ;) , ale zawsze warto spróbować.
To chyba był kalkulator dla księgowych więc zaokrąglenie w dół na ostatniej pozycji nie jest przypadkowe. Nikt nie rozpatrywał ułamków grosza/centa i innych walut. A podatku VAT i zaokrąglania obliczonego podatku w górę wtedy nie znali.
Super mam taką Brdę z funkcjami trygonometrycznych z 1984 r i wraz za zasilaczem na 6 paluszków.Nadal działa.
Ponad trzydzieści lat temu naprawiałem taki kalkulator. Uszkodził się układ scalony wzmacniaczy prądu segmentów wyświetlacza. Nawet udało się kupić wtedy nowy układ. A tak niedawno robiąc porządki wyrzuciłem kilka oryginalnych nowych polskich wyświetlaczy do tych kalkulatorów. Cóż uznałem że do niczego już mi się nie przydadzą.
Warto będzie w jakimś odcinku przedstawić pierwsze polskie kalkulatory z LCD. Ja miałem o nazwie Jacek. Pamiętam jak dziś kosztował 1900 zł co było kwotą bardzo wysoka w tamtym czasie!
Nawet nie wiesz jak ciężko dostać tego typu wyświetlacz, bez wyciągania go z takiego kalkulatora.
Niesamowity odcinek o tak prostym jak na dzisiejsze czasy urządzeniu.
No proszę, zasłużony MOS....super film. Byłoby świetnie gdyby nagrał Pan całą serię o komputerach 8-bitowych rozkładając je oraz ich historię na czynniki pierwsze ( Sinclair, Atari, Commodore, Amstrad i inni mniej u nas znani producenci chociażby tacy jak Acorn )
Niebawem zacznę, może bardzo wkrótce nawet ;)
Great !
Świetna podróż w czasie. Aż sam sięgnąłem do szuflady i okazało się że JEST. Moja BRDA 14S w stanie prawie idealnym. Prawie , bo zaczep klapki od baterii jest ułamany, komora baterii po "wylaniu" , i włącznik czasami nie łączy. Wizualnie bez zarzutu, łącznie z pokrowcem ze skaju :).
Może za jakiś czas podejmę się jej reanimacji lub ktoś to zrobi. A obok niej "radziecki", tak , radziecki MK33 ELEKTRONIKA, przywieziony z ZSRR przez kogoś znajomego.
Po tym filmie wyciągnąłem mój stareńki kalkulatorek i teraz sobie leży na biurku. Przyszło moje dziecko, podłączyło do gniazda 3.5mm słuchawki i mówi „NIE GRA”.
Wydaje mi się, że jest tam 123 elementy ;) (Przy okazji dziękuje za pana filmy!)
w technikum dostawaliśmy takie przy okazji klasówki z elektrotechniki:)
Sowiecki kalkulator o napędzie jądrowym Diatłow. Przelicznik rubli na dolary i specjalny guzik AZ5 zamiast OFF, taki to byłby sztos.
Mam jeszcze sprawny kalkulator BRDA 10U z zasilaczem do niego. Od lat był w rodzinie a teraz cieszę się, że jest to jedna z tych rzeczy, które mam od czasów dzieciństwa, nie przehandlowałem go z kolegami. Teraz to rzadkość a tak pewnie już ze 20 lat temu skończyłby na śmietniku. Te podświetlane cyferki to był sztos i zawsze zastanawiałem się czemu Polska mogła takie zrobić a zagraniczni producenci wsadzali prostackie wyświetlacze z czarnymi na zielonym tle. Ogólnie mam słabość do tego typu rozwiązania - także jeśli chodzi o np. zegarki samochodowe - o ile taki w danym modelu występuje. Jak ma żółte cyferki na czarnym tle - jest git :-)
Zagraniczni producenci także wsadzali ledy. Ale w warunkach, gdy kalkulatora używano często, czerwone cyferki były gorzej widoczne i dochodziło do przekłamań, a poza tym nie było wtedy jeszcze technologii umożliwiającej produkcję takich wyświetlaczy tanich w dużych wymiarach. Wyświetlacze próżniowe nie miały tych ograniczeń, choć samo sterowanie było trochę bardziej skomplikowane. Na takie zdecydowało się Elwro w serii 1xx, choć musiano dołożyć mnóstwo części.
@ Nie zapominając o tym, że ekrany led nie były tak energooszczędne jak LCD. Zwróćmy uwagę ,że kalkulatory zachodnie z tamtego okresu miały już układy nowszej generacji i potrafią działać na baterii słonecznej a ten wymagał baterii 9v i działał na niej 3 godziny.
@ Czyli tutaj mamy LEDy? Wydawało mi się, że fluorescencyjny
LCD zaczęły mieć sens z chwilą obniżenia mocy samego układu mikroprocesora - kalkulatora, co nastąpiło mniej więcej w połowie lat siedemdziesiątych. Ale wcale takiego entuzjazmu nie budziły, bo nie były tak czytelne jak VDF. Zresztą do tej pory produkuje się kalkulatory ze świecącymi cyferkami właśnie w tej przestarzałej już mocno technologii.
W Brdach były ledy. Zbudowanie przetwornicy napięcia plus osadzenie kilkudziesięciu dodatkowych elementów w tak małej obudowie przerosło możliwości naszego przemysłu. W Elwro dało się to upchać, bo był większy i nie potrzebował przetwornicy - był zasilany z sieci.
@ Wspomniał Pan o wyświetlaczu próżniowym - obecnie chyba już zapomniane ale też robiło wrażenie ;-) Pamiętam też, że zawsze były w szkołach, głównie w klasach od fizyki, techniki itd. - takie gabloty poglądowe Elementy Elektroniczne. Obowiązkowo musiał tam się znaleźć taki wyświetlacz, lampa, metalowy tranzystor na nóżkach itd. Program nauczania zawsze pozostawał kilka kroków do tyłu za aktualnymi trendami... Np. dzisiaj praktycznie nie wyobrażamy sobie jazdy rowerem bez doczepianych lampeczek na cienkie paluszki od Chińczyka. W latach 90 uczono nas w podstawówce zawiłości budowy układu z dynamem i przewodzenia prądu przez metal pokryty lakierem. Lampy nie mogą być na baterie, ponieważ te mogą zamoknąć albo się rozładować :-)))) Podręcznik pisany pewnie w czasach latarek DomGos na baterię płaską...
Nie tak do końca już kapitalistycznej... :)
Mam do dziś i działa, były wtedy w sklepie gdzieś przed 1981 takie mniejsze z niebieskimi klawiszami, wyglądały znacznie nowocześniej
Pamiętam radzieckie zegarki elektroniczne z podobnym typem wyświetlacza .
To były czasy... Poszliśmy znacznie do przodu a zarazem ponownie się cofamy bo spada jakość produktów aby cena była niższa. Wieczna walka o klienta.
Bez Dwóch zdań ostatnie dobre produkty to koniec lat 90-tych i początek lat nowego wieku jeśli chodzi o internet.
Gdy kradliśmy wszystko co popadło, żeby produkować u siebie? Teraz już się nawet kraść nie opłaca, bo taniej jest kupić od Chińczyka.
@@tukuertus8237 kiedy kradziono?
@@donatandonat9672 Miałeś problem z obejrzeniem tego filmu?
a kto dzisiaj szedł po pewnej remontowanej pewnej ulicy w centrum Krakowa, w słuchawkach? nasza lokalna sława :) POZDRAWIAM I CZEKAM NA WIĘCEJ ! ! !
Ha, ha, wkrótce będę się musiał przebierać w perukę, sztuczne wąsy i czarne okulary ;)
@ Mam tylko 100km do Krakowa! Pozdrawiam :)
@ oj tam, póki nie obskakują tłumy fanek i nie rzucają biustonoszami w Ciebie, to jeszcze tragedii chyba ni ma ;) jeśli byś chciał kiedyś dorzucić "cegiełkę" w trochę inną stronę MIEJSCA (dziś) MODNE to myślę, że co najmniej godziny by trzeba by o naszej okolicy ciekawostki opowiedzieć :D
Chodzi mi to po głowie, zwłaszcza że mam zaliczone wszystkie stopnie akcji Przyjaciół Krakowa i coś tam się jeszcze pamięta :)
@ po materiale o Dżoku, to wręcz obowiązkowo - zapraszam na mój stary kanał KRAKsplorator, gdzie trochę "niuchaliśmy" po różnych okolicznych dziurach ;)
Fajny odcinek. Przypomniałem sobie, że w szufladzie mam Brdę 12U, muszę kiedyś sprawdzić, czy jeszcze działa.
Super materiał , 115 elementów.
To były czasy, rodzice kupili mi kalkulator Brda 12U po wielu miesiącach zbierania kasy.
Świetny odcinek, świetny kanał ;)
Liczyłem i liczyłem i liczyłem... Jeśli rozdzielilibyśmy części bez ich zniszczenia i bez rozlutowywania, to powiedzmy, że bohater(ka) odcinka składa się z 81 części (ew. 82 jeśli wliczymy baterię, bez której Brda nie funkcjonuje, ale która nie jest jednak częścią Brdy)
24 przyciski
24 podkładki srebrne
24 podkładki złote
Obudowa przednia
Obudowa tylna
Klapka baterii
PCB (z elektronicznym serduchem Brdy)
Szkielet klawiatury
Folia (elastyczna taśma)
2 sprężynki dociskowe
Bateria
i... Śrubka
Pozdrawiam ;)
A wliczyłeś sprężynki pod klawiaturą ( na filmie wyciągane magnesem + 24 dodatkowe elementy )
Mam takowy oraz BRDA 12u więc za konkurs podziękuję 😉 myślę 🤔 że ta klawiatura może być wielorazowa kiedy zgrzewy usuniemy to możemy spróbować nawiercić i małymi wkrętami skręcić 🤔
Mam kalkulator radziecki z 1988 na wyświetlaczu ciekłokrystalicznym tylko na baterię słoneczną i działa do dzisiaj.Jest bardzo cienki co na tamte czasy było ewenementem.Nie wiem czy markowe kalkulatory typu Citizen czy Casio były równie cienkie,a Brda to przy nim cegła.
Mam kilka takich rosyjskich właśnie. Ich liczydełka były o wiele bardziej zaawansowane od naszych. Powstał nawet jeden kalkulator programowalny z basicem.
Witam.Jak zwykle super materiał.Gdzieś w gazecie "Horyzonty Techniki" mam artykuł ze schematem zasilacza do tego sprzętu.Podstawą był transformator dzwonkowy.Taki od drzwi wejściowych.
Transformator dzwonkowy był podstawą większości projektów. Był tani, dostępny i odporny na zwarcia (miał dużą oporność wewnętrzną).
za dzieciaka bawiłem się tym kalkulatorem, wtedy myślałem, że to taka wyższa technologia, właśnie przez ten wyświetlacz :D
wydaje mi się, że elementów jest w sumie 162. Ale zobaczymy ;)
Miałem ten kalkulator (nie pamiętam dokładnego modelu). Lubiłem wywoływać na nim błędy obliczeń ;) Fascynowała mnie też konstrukcja wyświetlacza (dzięki soczewkom było widać szczegóły budowy).
Miałem też radziecki budzik oparty chyba na tej samej konstrukcji wyświetlacza, chociaż cyfry były dużo większe i świeciły jaskrawo-zielono. Budzik w ogóle nie nadawał się do użytku - w nocy oświetlał cały pokój :)
Zwykle czerwone cyferki to były LEDy, a zielone - to technologia VDF, czyli taki krewny kineskopu trochę. Ale fascynowało jedno i drugie :)
Też miałem taki kalkulator. Może to dziś śmiech przyznać, ale jako uczeń 2 klasy Technikum Elektrycznego w 1983 roku wystałem go w kolejce w ZURT-cie. Ale była frajda. Tyle że, po zapoznaniu się z jego funkcjonalnością musiałem prosić rodziców, by kupili mi kalkulator firmy Teksas Instruments. Ten miał możliwości obliczeniowe mogące sprostać liczbom zespolonym. Ale TI kosztował w "komisie" trzy miesięczne pensje przeciętnego pracownika w PRLu. Sic!
@@PRO_GAMER8245 hodowali lisy i norki. Połowa Warszwki chodziła z kołnierzami ich "produkcji".
Przeciętny pracownik w PRL mógł kupić za swoją pensję około 30 dolarów. Oczywiście po kursie nieoficjalnym, bo kurs bankowy był dwa razy niższy, ale dla przeciętnego Kowalskiego nie było możliwości kupienia walut legalnie. Każdy towar z zachodu był dla nas bardzo drogi, dla nich 100 dolarów to była dniówka, a dla nas 3 miesięczne pensje.
@@jareckc zależy w jakich czasach. PRL trwał jednak trochę lat i w tym okresie także się zmieniały wartości ekonomiczne.
W 1983 roku 1 dolar kosztował około 615 albo 650 zł. A w zwykłe zarobki były równowartością około 15 dolarów. To dane z Łodzi.
Uwielbiam ten sprzęt. Z 11U korzystam na co dzień i nie widzę potrzeby posiadania innego kalkulatora (stacjonarnego, w miejscu pracy oczywiście ;) ).
Gratuluję zapału do roboty przy takich sprzętach. U mnie jako woły robocze służą "HP 10B BUSINESS" i "TI30 GALAXY"
Mam u siebie K 764, Brdę 11, 12 i 14. Jedenastek trzy sztuki w tym jedną ze strukturą ceramiczną polską. Dziś używanie takiego kalkulatorka to czyste hipsterstwo. Baterie fakt siadają szybko i "wygaszacz ekranu" niewiele tu pomaga. W Radioelektroniku był pomysł na zmniejszenie zużycia prądu, ale to ciągle i tak brało sporo. Trochę żal, że wersji naukowej było mało w porównaniu z wariantem zwykłym oraz że nie wdrożono do produkcji modelu programowalnego.
Zaś co do cyfr 6 i 9..... Najbardziej znany jest tym, którzy namiętnie używali TTL 7447 producent dowolny, gdyż każdy, w tym polski, jedną kreskę "obcinał". Dwa tranzystory dodane i świeciło jak należy. Lub wymiana na układ "udoskonalony".
Co do zasilania..... 6xR6 to też drakońskie rozwiązanie. Kalkulator waży wtedy tyle co worek ziemniaków.
Była jeszcze Brda 13, ale to ciężkie do kupienia. No i jeszcze K-765, też z LED, w białej obudowie.
7447 też został skopiowany i pozostawiony takim bez modyfikacji. Brda 13 nie była naszym produktem, tylko jakimś oemem z Tajwanu z nadrukiem Brda, zresztą nieudolnie wkomponowanym.
No, były sobie czasy jakie były :) Ale wiele się weryfikuje teraz, gdy można za grosze kupić zachodnie kalkulatorki z tego okresu, wręcz nieporównywalne jakościowo.
@ wzorniczo Brda 13 była kopią, to prawda. Co w środku, tego nie wiem. Kopią wzorniczą były też Bolki i Lolki, ale względem pierwowzoru z Hong Kongu, miały inną elektronikę. Modele Elwro jednak tak dobrze jak Brda zrobione nie były. Napisy ścierały się od samego patrzenia na nie.
7447 to "prawie" cały świat używał więc wszyscy mieli ten sam problem. My pozyskaliśmy tę technologię od Sescosemu. Wespół z Sanyo "postawili" polską mikroelektronikę na nogi, bo autorskich opracowań w zasadzie nie było.
To jest Brda13 w wersji oryginalnej: www.calculator.org/calculators/National_Semiconductor_835.html
Pewno doszło do jakiegoś zakupu dewizowego, z którego niewiele wyszło, bo kalkulator rzadko się spotyka. Bolki i Lolki oraz Magdy i Jacki z Dolamu to już nasze projekty (dlatego mają takie kiepskie klawiatury). To znaczy pewno były inspirowane czymś, ale obudowy są raczej od podstaw projektowane. Tak, to prawda, dzięki Francuzom i Sescosemowi weszliśmy w siedemdziesiątych latach w jakąś tam współczesność, produkując przynajmniej część standardu światowego. A co do cyferek, istotnie cały świat używał wzorców amerykańskich i niespecjalnie się tym przejmował.
@ www.calculator.org/calculators/Radofin_8P.html tu link do wzorniczego pierwowzoru Elwro.
Skoro już temat polskiej elektroniki to może warto zrobić opowieść o zegarach na układach MC1201-1206?
A to tego nie wiedziałem, myślałem że Bolki i Lolki przynajmniej miały przez nas zaprojektowane obudowy. No cóż... ciekawe czy klawiatury oryginałów były lepsze.
O zegarach - scalakach też będzie, bo to chyba obowiązkowy projekt każdego elektronika w tamtym czasie. Ja także zmajstrowałem któregoś eMCeka.
Cała klawiatura to prawie 90 procent całego kalkulatora. Bez baterii ale ze śrubką składa się ze 107 elementów, gdzie klawiatura to aż 97 drobiazgów.
Kiedyś rozsypał mi się pilot od Elemisa licencyjnego, z szybą. Poddałem się na etapie zamiatania. ;-)
Mam, wyjęty ze śmietnika, działający kalkulator Elwro 343 z drukarką. Nie ma tylko obudowy zasłaniającej drukarkę. Działa, ale liczy źle, kłamie. Zapewne wystarczy mu wymienić kondensatory a resztę elementów sprawdzić i będzie OK. Drukarka działa dobrze.
Od lat leży bezużytecznie u mnie wcześniejszy kalkulator "kieszonkowy" Eltry, K-741. Może autor chciałby taki prezent? Urządzenie na chodzie, oparte jeszcze na scalaku w CERDIP'ie, wyświetlacze importowane FVD. Znaleziony kiedyś na śmiechach z ZR Radmor.
Autor bardzo by chciał, gdyż tego modelu akurat nie posiada :)
Dlaczego dziś mimo kredytów i dotacji unijnych nawet nie myśli się o postępie. Są rozkradane a w najlepszym razie idą na modernizację istniejącej infrastruktury. . Więc budowane są drogi, wymieniane lampy oświetleniowe , a nie ma na rozwój i budowę przemysłu wysokich technologii. Lepiej dla narodu by było gdyby dziś ukradli jakąś technologię (przecież ot tego są służby) , niż wegetowali czekając na swój koniec.
Wydaje mi się , że tak się dzieje dlatego , że jesteśmy państwem konsumpcyjnym , a nie produkcyjnym . Za PRL , to przynajmniej coś produkowaliśmy . Nie były to może najlepsze sprzęty elektroniczne , ale jednak coś mieliśmy . Odchodząc od tematu , bloki z wielkiej płyty stoją nie tylko u nas , ale i w dawniejszym RFN i USA też .
Winę ponosimy po części sami. Uczelnie praktycznie w ogóle nie mają woli rozwoju, tam głównie chodzi o dotacje i pod nie układa się programy, a nie pod jakieś sensowne rozwiązania, które niekoniecznie łatwo sfinansować. Firmy sprzedają to, co się opłaca, a niekoniecznie są to rzeczy ambitne. Takie czasy i fajnie jest, gdy się pracuje przy czymś ciekawym (mnie się w końcu udało :)
To jest najbardziej smutne, wszystko co produkowano w Polsce było albo na licencji, albo kradzione. Tymczasem wśród ludzi istnieje śmieszna opinia, że za PRL byliśmy "potęgą", którą "zniszczono".
A teraz tam gdzie produkowano te kradzione albo na licencji nie ma nic, albo stoi LIDL.
IMHO. Aż tak źle to nie było. Niemniej to, co sami wymyśliliśmy, to niespecjalnie nadaje się do chwalenia, choć pewnie można znaleźć jakieś tam wyjątki. O tej PRL'owskiej "potędze" to śnią osobnicy, którzy o technice, ekonomii, itd., nie mają pojęcia, albo w tamtych czasach nie żyli, więc swoją wiedzę budują na tym co sami wymyślą, lub przeczytają jakieś bzdury wymyślone przez im podobnym. Ogólnie to tej "potęgi" nie zniszczono tylko sama się rozpadła. Ja bardzo dobrze pamiętam te czasy i wiem jak było! Elektronika to była czarna rozpacz, inne branże wcale nie były lepsze!
śrubka 1 szt.
gniazdo zasilania sieciowego 1 szt. + kable 2 szt.
gniazdo zasilania bateryjnego 1 szt. + kable 2 szt.
wyłącznik 1 szt. + kable 2 szt.
płytka 1 szt.
mikroprocesor 1 szt.
układ scalony 1 szt.
wyświetlacz 1 szt.
rezystory 9 szt.
kondensatory 2 szt.
potencjometr 1 szt.
klawiatura - płytka 1 szt., membrany 24 szt., podkładki 24 szt., elastyczna taśma 1 szt., przyciski 24 szt., sprężynki 24 szt., kabelki łączące z płytą główną 13 szt., kratka plastikowa 1 szt.
obudowa - 3 szt.
SUMA 141 szt.
Mam do dziś mój kalkulator gdy chodziłem do podstawówki. Model BMS 800j z chyba 1976, ale nie wiem kto go produkowal poza tym że wyświetlacz jest Toshiby, a mikroprocesor z Texas Instruments
Bardzo ciekawy odcinek, sam mam kolekcję starych kalkulatorów, Brdy też mam :-) mam jeszcze Brdę 13U, o której nie było w filmie. Chętnie bym zobaczył zbiór wszystkich retro sprzętów pana Adama :-)może odcinek o tym? jest Pan kolekcjonerem, czy sprzęty są kupowane głównie na potrzeby filmów? Pozdrawiam
Dużo rzeczy znalazłem na strychu, na którym ładowano graty chyba od początku istnienia kamienicy. Potem dokupywałem to i owo z myślą właśnie o takiej serii filmowej. Mam w miarę kompletny spis i jest tego, nie licząc książek i drobnicy, około tysiąca :) Niestety większość siedzi pochowana, bo nie ma miejsca na ekspozycję, ale, że tak powiem, pracuję nad tym ;)
Jak telewizja edukcyjna :)
pamietam jakies zdjęcie z lat 70-tych cos w stylu "ostatnia zelektryfikowana wiocha w Polsce" a na zdjęciu chłopczyk z owej wioski sobie liczył takim kalkulatorem podpietym do gniazdka
4:09 Kraków, ach ten Kraków :)
Nawet nie będę próbował liczyć elementów, bo nie o tym piszę ;)
O ile pamiętam, przy zbliżeniu kalkulatora do anteny ferrytowej (fale długie?) można było wciskajac klawisze wygrać melodyjkę.
kurde w szufladzie mam jeszcze commodora taty z czasów jego edukacji, trochę dzisiaj denerwuje pytanie na lekcji gdzie mogę podłączyć kalkulator do prądu