Kuchnia staropolska - co jadali magnaci, a co chłopi? | prof. Jarosław Dumanowski
Vložit
- čas přidán 28. 05. 2024
- 👉 Zostań Patronem: patronite.pl/radionaukowe
👉 Wesprzyj jednorazowo: suppi.pl/radionaukowe
🎧 Posłuchaj na streamingu: ffm.bio/radionaukowe
🔔 Subskrybuj: / @radionaukowe
🌐 Strona: radionaukowe.pl
👍 Facebook: / radionaukowe
📷 Instagram: / radionaukowe
❌ Twitter: / radionaukowe
🎓 Odwiedź LAMU: / @letniaakademiamlodych...
🎬 Zobacz więcej: • Radio Naukowe poleca
📩 Kontakt: kontakt@radionaukowe.pl
- Ojcowie Kościoła nie znali cukru, więc pojawiało się pytanie: czego jeszcze nie wiedzieli? - mówi w Radiu Naukowym prof. Jarosław Dumanowski, historyk kulturowej historii jedzenia i kuchni staropolskiej. Cukier był poważnym przedmiotem sporów teologicznych. To dlatego, że w kuchni staropolskiej kwestia religii była kluczowa. Poszczono przez sporą część roku, a zasady określające, co wolno, a czego nie, były bardzo surowe. Postne mięso z bobra? Proszę bardzo, to zwierzę wodne, a więc zimnokrwiste, nie pobudzi do złego. Twaróg i masło? Ależ skąd, pochodzą od gorącokrwistego bydła, w poście absolutnie niedopuszczalne. Ale co zrobić z oliwą - produktem na północny wykwintnym? Czy postny może być słodziutki, przyjemny cukier? To były poważne rysy w systemie.
Prof. Dumanowski pracuje na Wydziale Nauk Historycznych Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu. Od lat specjalizuje się szczególnie w historii literatury kulinarnej. Dlatego na początek zagaduję gościa odcinka o Stanisława Czernieckiego, autora kompendium „Compendium Ferculorum albo Zebranie Potraw”. To dzieło nie do przecenienia. Książka wydana w 1682 roku stała się bestsellerem na ponad 150 lat i stopniowo dotarła do wszystkich kręgów społecznych, od magnaterii przez szlachtę po chłopstwo. Zawiera 333 przepisy, w tym 300 głównych, 10 dodatkowych i 3 specjalne, żartobliwe, które zakorzeniły się już w kulturze. Słynny szczupak na trzy sposoby z „Pana Tadeusza” to właśnie przepis Czernieckiego.
Sam Czerniecki, kuchmistrz sarmackich książąt Lubomirskich, za staropolskie produkty uważał przede wszystkim ryby i żubry. Staropolską metodą kulinarną było gotowanie produktów w piwie - znajdziemy u niego przepis na kaszanat, rybę przyrządzoną właśnie tym sposobem. Czerniecki zżymał się na przychodzące z Zachodu dziwne, niepotrzebne jego zdaniem mody, takie jak dodawanie wina do potraw (choć sam to robił) czy obsypywanie jedzenia dla ozdoby ususzonym, pokruszonym chlebem - przodek swojskiej panierki był czymś złym i niewłaściwym!
Czym kuchnia magnatów różniła się od chłopskiej? Łączyły je niektóre sezonowe, regionalne składniki, umiłowanie do przypraw oraz formalnie postne zasady. Diametralnie różne było już śniadanie: chłop wstawał o świcie, jadł kaszę, kapustę, warzywa, obfity posiłek dający siły do całodziennej pracy. Magnat wstawał późno i na śniadanie przekąszał symbolicznie piernik albo zupę piwną, okraszoną czymś drogim, podkreślającym status. - Kuchnia staropolska, tak jak wiele kuchni elitarnych, pełna jest egzotyki - wskazuje mój gość. Dania bazują na lokalnych, dostępnych składnikach, ale stają się eleganckie dopiero po dodaniu egzotycznych, importowanych, oczywiście szalenie drogich składników, takich jak migdały, ocet winny, cukier, importowane przyprawy typu pieprz i imbir. Biedni przyprawiali swoje jedzenie dziesiątkami lokalnych ziół, wśród których prym wiodły te ostre w smaku (jak ziarna gorczycy, chrzan, piołun) i kwaśne (np. szczaw). Wygląda na to, że kuchnia staropolska wcale nie była mdła i bez smaku.
Rozmawiamy też o tym, czym jest gastronatywizm, czy pierogi są odwieczne, jak niezbędna była sól (i dlaczego taka z Hiszpanii była tańsza niż z Wieliczki), ile utraciliśmy z dawnej wiedzy o dzikich warzywach, co przywiozła do Polski królowa Bona i w jakim kraju kuchnia polska cieszyła się największą sławą.
🚂 Rozmowę nagrałam w czasie podróży Radia Naukowego. Podróże są możliwe dzięki wsparciu na patronite.pl/radionaukowe 💛
00:00 - 01:17 Wstęp
01:17 - 11:30 Kim był Stanisław Czerniecki i jak brzmiały jego oryginalne receptury?
11:29 - 18:52 Co oznacza określenie kuchnia staropolska i czy była to kuchnia ekskluzywna?
18:53 - 28:20 Co jadła szlachta, a co chłopi?
28:20 - 38:08 Kuchnia lokalna a globalizacja
38:08 - 47:29 Staropolska historia ziemniaka i pierogów
47:29 - 01:02:08 Co jedzono w okresie postu?
01:02:08 - 01:06:29 Czy Bona przywiozła do Polski pomidory?
01:06:29 - 01:12:02 Co można nazwać oryginalnym polski daniem?
01:12:02 - 01:21:16 Skąd wzięło się zamiłowanie Jarosława Dumanowskiego do kuchni staropolskiej?
01:21:16 - 1:27:41 Wprowadzanie przepisów staropolskich do kuchni współczesnej
🧠 Radio Naukowe - włącz wiedzę! 🧠
#RadioNaukowe #KarolinaGłowacka🎬
te historyczne odcinki w Radiu Naukowym są jednymi z najlepszych bo poruszane są tematy praktycznie nieobecne w innych mediach
te historyczne odcinki w Radiu Naukowym są jednymi z najlepszych bo poruszane są tematy praktycznie nieobecne w innych mediach
Tego, że bobra można jeść w trakcie postu bym się nie spodziewał 🙉
Bóbr zresztą pewnie też.
Dziękuję za garść nowych informacji i serdecznie pozdrawiam Radio Naukowe!
jeden z emblematycznych przykładów pojawiający się przy każdej dyskusji zwolenników i przeciwników postu...
"Bóbr zresztą pewnie też."🤣🤣👍👍
😂😂
Żaden bóbr nie ucierpiał podczas pisania tego komentarza :D
🤣@@Jonasz66
Co do jedzenia śniadań należy doprecyzować jedną rzecz - były one zupełnie inaczej rozumiane niż te współczesne. Mało kto jadał zaraz po przebudzeniu, bo najpierw trzeba było załatwić rożne sprawy jak: napalić w piecu, wydoić krowy, dać jeść świniom czy zwyczajnie dotrzeć do miejsca pracy. Standardem było zatem jedzenie pierwszego posiłku w czasie przerwy od roboty kilka godzin po przebudzeniu. Dodatkowo jest to tez całkiem naturalne ze względu na to, że rano jest najmniejsze nagromadzenie greliny czyli hormonu głodu.
Doskonały wywiad z przesympatycznym Panem profesorem. Kulinarno -historyczny temat, przyprawiony anegdotkami, bardzo przypadł mi do gustu. Dziękuję.
Ps. Aż się prosi żeby obok fonii była wizja i np. pokaz tych wszystkich zapomnianych roślin, jak również Państwa uśmiechniętych(jak mniemam) twarzy.
Jeszcze połowy nie odsłuchałem, a już mogę napisać, że ultra ciekawe. Te podcasty z polską historią, chyba wychodzą Pani najlepiej 😉
ja uwielbiam te z fizyką w tle
@@symulacrumorlando również i ja.
z*8
Zgadzam się!
Ultra, mega, a nie znasz polskich słów?
Informacja dla Pana profesora: agrest (jasny i ciemny) można bez problemu kupić na róźnych ryneczkach. Mieszkam w Łodzi i bez problemu wielokrotnie się nim zajadam, podobnie jak i porzeczkami (białe, czerwone i czarne)y jeżynami cxy wiśniami na wagę, a nie z malutkiego plasfikowego pudełeczka. Tak samo jak i w sklepach - warzywniakach, jeszcze nie wszystkie zbankrutowały. Warto takich miejsc poszukać, choć nie będzie w nich promocji. A co do cen, to można się zdxiwić, bo czasami są niższe niż w dyskontach czy hipermarketech.
cenię wiedzę i poczucie humoru profesora. Mega facet! GENIALNY TEMAT!
Nareszcie ktos wspomina o Bochni, a nie tylko Wieliczka i Wieliczka. Polecam wycieczke do kopalni w Bochni, jest bardziej kameralnie i mozna się przepłynąć łódką po rzece z solanki 😊
Ja z Częstochowy i jo zek nawet nie wiedziolek jak że w Bochni es kopalnia
Wow. Gratuluję pomysłów na odcinki. Coraz ciekawsze tematy pani porusza. Tylko tak dalej bo jestem glodna takiej wiedzy! Pozdrawiam serdecznie❤
Cudowny podcast❤ o jedzeniu i przyprawach mogę słuchać bez końca
@@cougotujemytozjemyWyobrazam sobie jaki musisz miec apetyt.
Znakomity odcinek, gratuluję :)
Dziękujemy!
Gotujemy w Kuchni Rycerskiej potrawy z książek podanych przez profesora, sami też uprawiamy skorzonera i wiele innych zapomnianych rodlin
Wspaniale!
Niesamowicie ciekawe. Olbrzymia wiedza Pana profesora. Aż miło słuchać.
Czy to takie dziwne, że profesor uniwersytecki ma olbrzymią wiedzę? Stwierdzenie tego jest śmieszne.
Napisałem, że dziwne? Nie dziwi mnie natomiast komentarz polaczka wiecznego malkontenta. Zawsze się do czegoś przywali ... @@mabo2548
Aż sam chcę przepis na tego kurczaka z agrestem. Muszę go zrobić :)
Jest agrest. U mnie był w każdym warzywniaku latem. Ale jedna ze sprzedawczyń powiedziała, że u nich na wsi nikt tego nie jadł.
Pan Profesor opowiada jak zwykle wspaniale! A we wspomnianej restauracji jestem za każdym razem, gdy przejeżdżam przez Toruń, bo gotują rzeczywiście różnorodnie, smacznie i roślinnie.
Nie wiem, czy smak, to rzecz ulotna, ale dla mnie smak jest kwintesencją patriotyzmu. Nie takiego przeciw innym, ale takiego przyciągającego do własnych korzeni. Od 10 lat mieszkam za granicą i to, czego najbardziej mi brakuje, to polskich smaków. Dlatego też zacząłem gotować i piec, często z pamięci. No i piwo grodziskie. Nic nie może się równać z domowym piwem grodziskim :)
To jest zarcie a nie "patriotyzm".
Ale bym zobaczył odcinek u Mietczyńskiego z gotowania takich staropolskich rzeczy :D
Pojadę Ozzym Osbournem: Who the f.k is Mietczyński?
Nadwornymi polskimi kucharzami są Makłowicz i Food Emperor, a nie jakiś typek celowo gadający przez nos, żeby bardziej irytował.
Zrób sobie sam,to co Makłowicz robi,a każdym otworem będziesz rzygał.I otworami o których nie masz jeszcze pojęcia.
@@vucalurv362Hamuj się...
Prof. Dumanowski z mojej alma mater (UMK) to najbardziej kompetentna osoba w Polsce w temacie kuchni staropolskiej.
Bardzo ciekawy odcinek. Dziękuję🙂 Cieszę się że nie był ograniczony ramami czasowymi.
Panie Profesorze chcę uspokoić. Jest agrest, ale trzeba chodzić na bazarek, a nawet w tym roku spotkalam w markecie L....u. Jest natomiast dosyć drogi, nie wiadomo dlaczego, bo dawniej w każdym ogródku.
Potwierdzam, w moim ogródku oraz w ogródkach zdecydowanej większości moich wiejskich sąsiadów jeden z głównych elementów:) Przepisu na kurczaka z agrestem nie znałem, chętnie poszukam i przyrządzę w sezonie.
A ostatnio podawali, że na bazarku tyko pistacje, kolendra, marchew, zielenina i konfitury? O_O
Jestem dumny ze mam z prof. Dumanowskim zajęcia :)
Bardzo ciekawy rozmówca i ciekawa rozmowa ❤ padło też jedno z moich ulubionych słów - topinambur 😂
wariat z ciebie, poszalałes
Jeden z najlepszych odcinków. Pan Profesor powinien założyć własny podcast :)
Bardzo lubię kulinarno-historyczne odcinki, poproszę więcej.
Super 👍👏tym bardziej, że jestem Toruniakiem 🤗
Bardzo ciekawy temat, swietnie opowiedziany !
Dobrze tego posłuchać w czasach bardzo niespokojnych. Po prostu także odpoczynek od strasznych wiadomości czy to z Ukrainy czy bliskiego wschodu.
Dziś śmiejemy się z tego, że UE w swym katalogowaniu żywności ślimaki uznaje za rybę, zaś dawniej rybą był bóbr, zaś ziemniak bywał zbożem.
A nasza repucha pieczona smakowała jak schaboszczak!
Niesamowicie ciekawy gość!
Obywatelami Rzeczpospolitej byli Żydzi ,Ormianie ,Tatarzy ,Litwini ...Włosi ,Grecy każdy ze swojeją kuchnią
Mówienie i pisanie o jednej z największych pasji ludzkości jest porywające,słucha się tego jak baśni,szczególnie w Pańskim wydaniu.👏
Wspaniały temat, już polajkowałem profil na fb, będę obserwował postępy w powstawaniu tego programu kulinarnego.
Na bazarku w Czestochowie każdym w sezonie jest agrest czerwony i biały
Dziś już są liczne badania, że ówcześni mieli rację używając wielu przypraw (rodzimych lub egzotycznych) ponieważ z powodu licznych polifenoli fantastycznie wpływają na nasze zdrowie.
Podobno zbyt duża ilość niektórych przypraw źle wpływa na układ pokarmowy...
Prawdopodobnie wiele " rzeczy " jest pro-zdrowotnych ale w umiarze . W nadmiarze nawet od witamin można mieć witaminoze...
@@TomekDuda-ql1zxbo to dawka i długość stosowania czyni z czegoś lekarstwo lub truciznę.
@@paulinanaliszewska8906 👍
Est modus in rebus - powiedział Horacy czy jakiś inny Pitagoras 😜
@@miragatka6263 Pitagoras w innej branży pracował. Mogło mu się zdarzyć , więc się upewniłem 🤣. Horacy w Satyrach.
Ooo super temat. Już się nie mogę doczekać jak to przesłucham.
Kto by pomyślał, że to będzie aż tak ciekawe 👍
Znakomity materiał! Świetne się tego słuchalo. Ciekawa wiedza!
Gdzie jest mój agrest?! I czerwona porzeczka... Pyszny odcinek, dzięki!
Ależ wspaniała rozmowa!
Dziękuję za świetny materiał ❤
Interesujaca rozmowa , a odemnie ciekawostka - Makłowicz kiedyś wspominał, że właśnie żurek jest typowo polską potrawą której nie podaje się nigdzie w świecie.
Pozdrawiam
Topinambur jest super, mam na działce. Chciałabym spróbować pałki wodnej i barszczu z barszczu (rośliny).
Przypadkowo weszłam i zostałam do końca,profesor jest świetny i prowadząca również
Jadlam czarnine bardzo, bardzo dawno temu. W kujawsko-pomorskim bylo to bardo popularne i raczej lukratywne danie. Jadlam ja ze swiadomosci jak i z czego byla przygotowywana, i przyznam sie bez bicia ze bardzo mi smakowala, zwlaszcza z ziemniacznymi kluskami. ... hmm, wtedy, dawno, dawno temu. Teraz jednak mam inne zdanie na temat tej zupy.
Dziekuje z kolejny wspanialy odcinek 🤗
Chętnie spróbowałbym tamtych potraw chociaż zapewne bardziej z szlacheckiej strony niż chłopskiej 😉 Świetny materiał, pozdrawiam 👋
Szlachta to stawiała na procenty, i ich jedzenie tylko na filmach wyglądało smakowicie , a w rzeczywistości za słabe zęby mieli żeby to pogryźć 😊
Szlacheckie potrawy były bardzo niezdrowe. Szlachcice potrafili dziennie spożyć 6000 kalorii, dlatego byli tłuściochami i umierali wcześnie.
Rosołu z kurek nigdy nie jadłem, za to rosół z zielonek (gąska zielonka), był obowiązkową jesienną potrawą.
Co jedzą chłopi ? Kaszę ze skwarkami … bardzo ciekawe 😂
Kiedyś była taka audycja w radiu o tym co jedli Królowie i to było faktycznie ciekawe a nawet bardzo gdy na stole pojawiało się 160 potraw.
Może warto się jeszcze trochę cofnąć w czasie tam naprawdę się działo na stole.
Słowa radio się nie odmienia, nieuku
@@jimlahey5623 deklinacja rzeczownika radio :
Przypadek Liczba pojedyncza Liczba mnoga
Mianownik: radio radia
Dopełniacz: radia radiów
Celownik: radiu radiom
Biernik: radio radia
Narzędnik: radiem radiami
Miejscownik: radiu radiach
Wołacz: radio radia
We Francji w supermarketach można kupić obok groszku czy fasolki w puszkach salsefię. Pyszna! Przywożę, kiedy tylko mogę. Nie rozumiem, dlaczego u nas nie można jej kupić, bo mamy w Polsce w sprzedaży przetwory tych samych francuskich marek, które tę salsefię w puszkach produkują.
O, wlasnie! Przypomniala mi pani swoim komentarzem taka oto historyjke dotyczaca produktow spozywczych: moj ojciec pochodzi z lubelszczyzny i tam na porzadku dziennym byla soczewica, uzywali np.takiego soczewicowego pasztetu do nadziewania pierogow - tanie i bezmiesne, a bardzo pozywne.
Natomiast w polnocno-zachodniej Polsce, skad pochodze, soczewica w ogole nie byla znana i w latach 80-tych nigdzie nie dalo sie jej kupic (fasola i groch byly dostepne), a dzieci w szkole patrzyly na mnie z niedowirzaniem, jakbym z kosmosu przybyla, kiedy im probowalam wytlumaczyc, co to jest soczewica i jak wyglada. Jeszcze sie w czolo pukaly, ze walnieta.
Dopiero w talach 90-tych, i to raczej pod koniec, kiedy zaczely sie otwierac sklepy ze zdrowa zywnoscia, dla ludzi z alergiami i nietolerancjami pokarmowymi, to dopiero tam mozna bylo znalezc niewielkie paczuszki soczewicy, a i tak byly ze 4 razy drozsze od grochu.
Za dawniejszych czasow, kiedy ojciec jezdzil do pracy do Niemiec Wschodnich, to zamiast wracac z torbami wypchanymi gadzetami na handel, jak inni, to on wracal obladowany soczewica, bo tam mozna bylo w Aldi kupic taniej niz makaron.😅😂
Takie to niekiedy dziwy sa na swiecie, ze jakis produkt jest dostepny, a niepopularny, pomimo, ze klimat sprzyja uprawie itd.
O, jeszcze cos mi sie przypomnialo: poznalam kiedys Wegra, ktory nigdy w zyciu nie jadl burakow, i dopoki go nie nakarmilam, w jego latach 40-tych, to nie wiedzial jak smakuja. No, Wegry! Przeciez tam klimat nie rozni sie az tak od polskiego, ze im buraki nie wyrosna! Szokujace to bylo dla mnie.😮
Pozdrawiam serdecznie, kolezanke od pogaduszek kulinarnych w komentarzach!😊
A propos Węgrów, przypomniał mi się mój pobyt nad Balatonem z wyżywieniem - przez cały tydzień na obiad serwowano nam głownie smażone ziemniaki z mięsem w sosie, ale wszystko słabej jakości, a mówiąc ziemniaki na myśli mam różne formy paczkowanych gotowców do wrzucenia na fryturę: od frytek po kulki z ziemniaków tłuczonych. W końcu uprosiliśmy obsługę hotelu, aby dorzuciła jakieś warzywa do tego "jedzenia" i pod koniec pobytu dorzucano sałatkę, kupną ze słoika, w zalewie octowej. No przyznam, że wcześniej nie podejrzewałam Węgrów o tak słabe wybory kulinarne :D
@@baldu5672Bo na obiad to do restauracji na mieście się idzie, a pobyt kupuje się bez wyżywienia.
Witam ogromnie radośnie. Program niesamowicie ciekawy. Chętnie więcej. Zdrawiam Nagi P
Wowww!!! Słuchając tego odcinka, zresztą jak i wielu innych, wszystko zaczyna się układać w spójna całość.
Dziś po raz kolejny okazało się, że słuchając audycji Pani Karoliny, Radiowego 357,słuchając audiobooków (nawet fantasty,choćby Sapkowski, Trylogia Husycka), oraz podcastów innych autorów, wszystko sie potwierdza.
Byłem w Nancy, i potwierdzam to wszystko, co Pan Profesor opowiedział
Czytam sobie Albertto Angelę "Jeden dzień w starożytnym Rzymie". I on twierdzi, że do Rzymian docierał cukier trzcinowy. Rzadki, drogi, importowany, ale jednak.
Fascynujacy odcinek, slucham go z wypiekami na twarzy, bo trafia dokladnie w moje zainteresowania: historia obyczajow i zycia codziennego oraz zawodowe kucharzenie. No, miodzio!
Juz wyslalam linki znajomym i rodzinie, choc nie dosluchalam jeszcze do konca.
Mam natomiast takie ciekawostki do podzielenia sie:
W kuchni europejskiej zakorzenilo sie serwowanie warzyw "a'la polonaise" jako warzyw gotowanych na wodzie i polanych bulka tarta przyrumieniona na masle. Nie wiem jak dawno ta tradycja siega, ale na pewno XIXw., poniewaz uczylam sie o tym w angielskim gastronomiku bazujacym na szkole Escoffiera (taki XIX wieczny gastronom i restaurator, ktory zalozyl szkole i podjal sie ustalenia pewnych norm oraz standartow szkolenia personelu gastronomicznego). Jesli myslicie tu o obulczonych warzywkach w formie kalafiora, czy fasolki szparagowej lub szparagow, to jest to strzal w 10!😁
Z innych ciekawostek, to powiem tyle, ze w wykwintnych restauracjach np w Anglii spotyka sie salsifie, lub topinambur, albo kalarepke, ale nie sposob znalezc ich na warzyenych stoiskach duzych supermarketow, wiec zwykly klient sobie nie poje, chyba, ze zasadzi sobie w ogrodku. Za to cassava jest tam dostepna caly rok.😅
I w Anglii nie ma dostepnej korzeniowej pietruszki, natomiast na dziale warzyw korzeniowych jest dostepny pasternak, ktorego tak dlugo jak mieszkalam w Polsce, to znalam wylacznie z rymowanki "figa z makiem, z pasternakiem".😅
Pozdrawiam serdecznie!
I zaraz odslucham sobie ten odcinek jeszcze raz!❤
Dodam do tego, że w UK zamiast zwykłego selera korzeniowego łatwiej jest znaleźć brukiew - także kupując w brytyjskim hipermarkecie taki "gotowiec" warzywny rosołowy mamy w zestawie zwykle marchew, cebulę, pasternak oraz brukiew.
Na placach targowych bywa, że sprzedają pasternak jako pietruszkę.
Nie pomijając ogromu wiedzy, to słucha sie fenomenalnie.Dziekuje!
Dziękuję za przepis na prawie jarską czerninę.😁👍🏻
Ja w czasie postu kiedyś nie słodziłem herbaty i nie jadłem słodyczy, za to jadłem mięso. Teraz, choć słodzę, to nie jem mięsa i nie jem słodyczy, za to uwielbiam jeść grzanki z mozzarellą, pomidorem i oliwą właśnie :) Co do książki, muszę ją w końcu nabyć; mam już "Zbiór dla kuchmistrza". Muzeum w Wilanowie ładnie je wydaje, a ja po podróżach w góry i czytaniu tablic informacyjnych w miejscach gdzie są lub były dwory bardzo zainteresowałem się kuchnią dworską :) Także dziekuję za ten odcinek :)
Dopiero odkryłem kanał a już z 4 podcasty przesłuchane. Bardzo ciekawe tematy i ludzie :)
Odkryłem to radio niedawno i
zakochałem się super ,tyle ciekawych tematów do wysłuchania a czasu niewiele.
Dzięki ❤
Tradycyjnie łapka w górę i zostawiam na wieczór. Pozdrawiam wszystkich
Dziękuję za audycje - zrobiłem na niej 10km biegu- bardzo ciekawa
To teraz do kuchni :)
Ależ ciekawy odcinek!
Pan Profesor tak plastycznie i zajmująco opowiada!
Pozdrawiam też Prowadzącą wegetariańsko. Ja już 35 lat na takiej diecie, ale o niektórych starych roślinach korzeniowych nie słyszałam.
Topinambur polecam, bardzo dobry.
Wspaniałe jest Radio Naukowe, dziękuję.
Bardzo fajny odcinek.Moje ulubione tematy❤
Bardzo ciekawe i przyda się w pracy twórczej
Rewelacyjny odcinek!
Trafiłam tu przypadkiem i jestem zachwycona😊 Gratuluję i pozdrawiam😊
Bardzo ciekawe. Dziękuję!
zawsze slucham z wielka przyjemnoscia , ale to chyba najlepszy odcinek...
Wspaniały odcinek!
Doskonały odcinek!
Kuchnia nowopolska - co jadają obecnie bogaci , a co niewolnicy sytemu? | To dobry i na czasie temat na podcast.
Chętnie przeczytałabym książkę o zaginionych produktach spożywczych z naszych obszarów: roślinach i ziołach z łąk, lasów... Czy ktoś z słuchaczy może taką polecić?
Łukasz Łuczaj, polecam podcast; botanik, który również przekłada na praktykę swoja wiedzę...rewelacja
Jak zawsze ciekawe. Dzięki
Dziękuję ♥️
Fantastyczny odcinek !
Mega. Dzięki
Uwielbiam Pani audycje ❤️Pochodzę z Ostrowca Świętokrzyskiego ❤️ Pozdrawiam serdecznie ❤️
Podobno tam u was to kazdy lubi sobie pojesc.
Najbardziej zaskoczył mnie zgniły zachód i zgniła kapusta 😀
😄
Ależ przewspaniała rozmowa! Gratuluję i dziękuję!
Bardzo ciekawy temat!
Ultra ciekawy odcinek
Doskonałą audycja. Dziekuje.
Bardzo ciekawe, super materiał. ;-)
Kolejny ciekawy temat. Dziękuję i pozdrawiam.
Super odcinek, pozdrawiam :)
Genialny rozmówca 😮🎉🎉
swietny odcinek
Bardzo ciekawe
Świetne, a gdzie i kiedy będzie można obejrzeć tę serię o polskiej kuchni? Mam nadzieję na jakiś serwis streamingowy, może YT?
Bardzo smaczny odcinek. 😋
Cukier w każdej postaci to zło, jak narkotyki, syropy-glukozowo-fruktozowe, i ich pochodne to tylko kojeny krok na oddział onkologii, czy bóle kostno-stawowe połączone z pieczywem białym prawie gwarancja wizyty u ortopedy, gastroenterologa lub internisty ?🤜🤛
Pewien doradca mówił, że jedni jedli ośmiorniczki, a drudzy jedli ryż.
Państwo zapomnieli o fakcie ,ze kucharz to zawód cechowy,a te miały swoje ogólnoprzyjęte normy postępowania.
Dlatego czarnecki pisał,,ile trzeba,albo , jak bądź, itd bo to odnosiło się do normy kucharskich...
Dobra rozmowa😊
Rany jaki ciekawy odcinek
Zwykli księża,jak i dostojnicy kościelni zatrudniają gospodynie które na ogół dobrze gotują.Potrawy postne,również ryby,przyrządzane na tysiąc sposobów,są tak pyszne,że tyko ktoś mądry inaczej,może uwierzyć w opowiastki Wujka o jedzeniu szynek i kiełbas w wielkim poście przez duchownych,zwłaszcza że te szynki i kiełbasy mieli codziennie.
Cudowna audycja😊
No wreszcie smaczny odcinek😂
Good video
Akurat zajadam śniadanko, temat podcastu wpisuje się w moment :) Dzięki. Okaże się, czy będę mógł poczuć się chłopem, czy magnatem )))
Najpierw na pewno chlopem a potem to zalezy jak duzo sie najesz.
Może cukier nie był powszechny w użytku, ale miód na pewno był
Super odcinek
Bardzo przyjemna rozmowa:)