Dziś uświadomiłam sobie, ze znowu muszę iść do lekarza, bo antydepresant, który biorę nie działa, nadal czuje sie się kiepsko. Dziś też trafiłam na Twój kanał i zostaje tu. Bardzo mi pomagasz Ty i społeczność jaka się tu gromadzi w komentarzach. Dzięki wam ludzie, nie poddajemy się!
Dziękuję Ci za ten film. Myślałam, że jest ze mną coś nie halo, bo nie lubie lata, ale nie jestem sama. Kocham wiosnę i jesień, ale upały to koszmar. Ani nie można spać, opalać się nie lubie, w pracy ciepły, od klimy jestem chora. Paranoja kurwa. Jestem przerażona, że dziś jest 2 mają, a ja mam dość upałów, a przecież to dopiero początek 😢
O matko ja od dziecka nienawidzę lata, zawsze sie meczylam a ostatnie lata to jest Afryka dla mnie. Jak wszyscy sie zachwycają a ja umieram. Tez se musze klime sprawic bo jak mowisz Piotr bedzie coraz cieplej.
@@Maciaszek7kwestia sporna, ja używam i pomaga wyciszyć myśli, żadne leki mi tak nie pomagały, bo po lekach czułem się jak ta dwójka chłopaków z Poznania, a jak zapalę to i mam ochotę coś robić, gotować, sprzątać, jeździć na rowerze cokolwiek, a po tabletkach mnie wyłączało na kilkanaście godzin i wstawałem jak bym obalił przed chwilą z pół litra
Witam, Panie Piotrze słucham Pana wypowiedzi od niedawna i muszę przyznać, że przypominają mi się wszystkie stadia mojego samopoczucia. Najfajniejsze jest to, że opowiada Pan z humorem o czymś co nie jest często przyjemne- objawy nerwicy. Ale wiem o czym Pan mówi. A propos tematu. Lata i upałów nie nawidzę. Pozdrawiam serdecznie
Piotrze podziwiam Twoją odwagę w publicznym mówieniu o problemach związanych z nerwicą i o sobie 🙂.Masz moim zdaniem ciekawe i trafne przemyślenia na różne tematy, dystans do siebie i oczywiście ogromne poczucie humoru, dlatego lubię Cię słuchać (oglądać oczywiście też) 😊. Przykro mi, że nie możesz korzystać z lata i w pełni się realizować w różnych sferach życia. Ludzie często nie rozumieją, jakie można mieć problemy z pozoru prostymi czynnościami, z którymi oni nie mają, dlatego łatwo przychodzi im oceniać innych negatywnie nad czym osobiście ubolewam. Uważam Cię za otwartego i myślącego człowieka i też życzę Ci byś poradził sobie jak najlepiej z każdym problemem🤞, dlatego z mojej strony chciałabym Ci polecić pewne sposoby radzenia sobie z nerwicą (choć może je znasz) takie jak aktywowanie nerwu błędnego czy odosobnienie w ciemności, co może być czymś dziwnym dla osób nie znających tematu ale mieć sens gdy wie się o tym coś więcej i nie tylko w kontekście nerwicy. O tym i o przyczynach nerwicy dowiedziałam się z kanału na YT Master Your Life (tytuł filmu: Nerwice i stany lękowe) prowadzonym przez rzetelną i doświadczoną osobę, który łączy psychologię i duchowość. Jest tam też o pracy z wewnętrznym dzieckiem i w ogóle o pracy ze sobą samym a nie tylko z psychologiem czy za pomocą leków. Metody są warte spróbowania, darmowe i w miarę proste, więc polecam (też cały kanał)👍. Serdecznie pozdrawiam 👋.
Piotrze, masz też tak, że wolisz, gdy jest dzień powszedni i ludzie są bardziej zabiegani, zajęci swoimi sprawami, niż to jest w weekend? Gdzie ludzie stadnie spacerują na deptakach, parkach, itd.?
Dokładnie, mi też dni wolne kojarzą się, że gdzieś trzeba iść i właśnie chyba agirafobia ma tu źródło, że ci ludzie wyłażą spacerują itp, dlatego też na jesień jakoś spokojniej
@@piotrlatala tak, jesień też nie wiąże się z jakimś takim przymusem emanowania radością życia, która w naszym kraju często wiąże się z głośnym zachowaniem, festyniarstwem, itp.
Mam to samo plus czuję się mega samotna tą porą gdzie normalnie jestem introwertykiem i uwielbiam spędzać czas sama, z drugiej strony te temperatury najchętniej wychodziłabym tylko na wieczór
Oj tak.. Lato najgorsze co może być, a się dopiero zaczyna. Już jak słyszę tekst, że jak jest lato to musi być gorąco to szlak mnie trafia. Bo super przecież jak pot po tyłku leci mimo tego, że nic się nie robi 🤦
A ja mam odwrotnie . W upały jest mi co prawda bardzo słabo , chodzę jak cień ale dzięki temu nie myślę właśnie o dolach i nerwicą mija bo ppprstu skupiam się na tym byle się ochłodzić i wszelkie życiowe problemy znikają
Mnóstwo ludzi zauważyło już dawno to dziwne słońce, wypalające dosłownie oczy. Ja muszę mieć wszystko w dzień pozasłaniane w domu i zaczynam się normalnie czuć po zachodzie. Światło stało się białe, wręcz rentgenowskie i niesamowicie drażni. Do tego stanięcie w tym słońcu nawet 5 min powoduje że jest się mokrym. Nie wiem co to jest, ale jest, to nie złudzenie !
Co parę lat promieniowanie słońca się zmienia, nie będę wchodził w szczegóły, bo temat znam mocno po łebkach ale aktualnie mamy to silniejsze, które nie wpływa na nas zbyt dobrze. Warto zasłaniać ciało jak się da (na przykład ubrania z lnu) i używać kosmetyków z filtrem, osobiscie uwielbiam lato, nawet takie, chociaż ze względu na jasną karnację muszę mocno uważać.
❤ Super ❣️ Zajebisty przekaz 💞 Masz rację... Jak trzeba, to się daje radę 😊 Ja też z tym strachem miałam schize zawsze ❣️ a później okazywało się, że spoko... No i zajebiscie dumna byłam z siebie... A paradoksalnie, dużo zmian miałam życiowych, chociaż lęki były kosmiczne 🙃 Super, wszystko ❣️ dobrze mówisz 😊 Pozdrawiam 💞 Serdecznie... Też dziś nie lubię lata, upałów nie cierpię 😂 Dokładnie tak jak mówisz, co w tym fajnego jest, totalnie nie rozumie tego 🙃 💞
Nerwica i temperatura powyżej 20kilku stopni to jakas tragedia. Wiecznie zalany potem, sklejony, co mega potęguje nerwice we wszystkich aspektach, Nienawidzę lata, juz czasem mam dość, tyle lat codziennej walki... :/ zmagań z rzeczami z których ludzie sie ciesza a ja zdycham. Moglbym ze 100 rzeczy tu wymienić. Dziękuję za te filmy naprawdę, jestes wielki!
Myślę, że każdy człowiek nie lubi być spocony. Ludzie są obecnie strasznie przewrażliwieni a nie znerwicowani. Egoistami skupieni na sobie i swoich problemach. Za wygodnie mamy.
@@dominp1988 Myślę, że nie do końca wiesz o czym piszesz, ale spoko przyzwyczaiłem się, że jeśli ktoś nie miał z tym do czynienia to nie wie po prostu jak to jest i tyle. Oczywiście trochę ogólnie może masz racji, ale nie jeśli ktoś ma to stwierdzone i ewidentnie coś nie gra. To nie są jakieś wymysły typu "ojej stresuję się" tylko zaburzenie w głowie, każdy aspekt życia na który nie Ty nie zwracasz uwagi dla mnie jest walka ze sobą codziennie.
Dla mnie w jesieni dobijajacy jest fakt skroconego dnia, zmiany czasu i mimo, ze jestem nocnym Markiem, to gleboka ciemnosc o 17 przuprawia mnie o drgawki. Dzień się skonczyl, a ty znow nie zdążyłeś zrobić tylu rzeczy, a tu juz za chwilę noc, koniec dnia, domknąć wszystko, ogarnac i trzeba isc spać. Co do jazdy autem to mysle, ze to tek kwestia tak zwanego wychodzenia z wlasnej strefy konfortu. U mnie mąż prpwadzi najczęściej, ale czasem okazuje sie, ze jak muszę gdzies pojechać trudniejszą trasą, to jednak daje rade, chociaż potrafię miec bezsenna noc w zwiazku z tym czy znajde na drugi dzien parking. Najlepszym przykladem tego, ze sie da była sytuacja, ktora mnie spotkala kiedys. Jechalam z mezem na zabieg, po ktorym mial wrócić tego samego dnia do domu, ale poniewaz to btlo na stopie wiedzialam, ze ja bede jechać w drodze powrotnej. Jednak jak mąż jest obok, to jazda mnie nie stresuje. Okazalo sie, że mąż musi zostac w szpitalu, a ja mam wrócić do domu z dwuletnim synem, ktory jechal w foteliku z tyłu. Na nawigacji, nowa trasa, bylam spanikowana. Ale jak juz ją pokonałam, to nawet obrocilam raz jeszcze i zawiozłam mu rzeczy. Dodam, ze syn nue lubil jezdzic wtedy autem i potrafił płakać w deodze, co dodawało mi tylko spięcia. Dalej mam pietra przed tą jazdą czasem, ale wbijam sobie do łba, że muszę jakos dać rade. Najbardziej przerazaja mnie jednak mamewry przy parkowaniu i to wyzwala we mnie najgorszy strach.
Skumaj to, ze taka klima z jedna rura to badziew. Wyrzuca za okno to powietrze które schłodzi, Wytwarza podciśnienie w pomieszczeniu przez co z zewnątrz zasysane jest gorące powietrze. Jeżeli taka Klima to tylko z dwoma rurami!!!! Jedną zaciąga powietrze a drugą wyrzuca. Wtedy w pomieszczeniu które chodzisz masz tak jakby obieg zamknięty i dopiero wtedy ma to sens. Poza tym jest o wiele cichsza i zużywa mniej energii
Byczku jesteś mega inteligentnym człowiekiem ale nie możesz mówić, że jak by ktoś był 2 dni w mojej skórze to by nie narzekał. Nie narzekali by dalej bo każdy jest inny i każdy ma inne problemy. Znam ludzi wybitnych z matematyki którzy pracowali w biurze przy obróbce danych. Którzy mieli maturę z matmy na ponad 80%. A przychodzi choroba i mają trudności z dodawaniem i odejmowaniem w zakresie 100 lub nie wiedzą ile jest dni w roku. Znam historię kierowcy zawodowego z 20 letnim stażem zachorował na depresję boi się autem po bułki do sklepu jechać. A tak poza tym to fajny filmik pozdro.
U mnie na poddaszu przy upałach jest do 29 stopni w sypialni. Drugi rok mamy rolety zewnętrzne i daje to jakieś 2-3 stopnie mniej... Kucyk świetny 🤣 ja miałam atak paniki trzy razy podczas prowadzenia auta i to jakaś masakra, zwłaszcza jak wieziesz dziecko to jest większy strach 🥹
Przy pierwszych atakach paniki mieszkałam sama... Wiesz co robiłam? Chodziłam do sąsiadów... Jak nikogo nie było to wychodziłam na balkon, na balkonie chodziłam. Wtedy miałam takie poczujecie, że jak padnę to ktoś zauważy. Po ataku póki mieszkałam sama to mdlałam, po takim omdleniu się budziłam i było po wszystkim. Mój, już teraz mąż, mieszkał wtedy 100 km ode mnie. Zanim dojechał to już było po ataku. Nie raz wpadał do mieszkania i mnie "budził". Straszny czas. Teraz , od kiedy mieszkamy razem to po ataku jestem w stanie jeszcze funkcjonować, mam wtedy taki obniżony stan, wtedy już nawet bardzo nerwowe sytuacje są takie... Poprostu widzę, że ciało wtedy każda nerwowa sytuację odrzuca jakby to było nic. Ale najpierw atak musi przejść. Straszne to jest, poprostu straszne
Faktycznie z tym latem to u mnie podobnie. Wysoka temperatura powoduje jakieś takie rozdrażnienie i nerwowość. Z drugiej strony bardzo lubię sport szczególnie kolarstwo górskie i przebywam często na zewnątrz mimo upałów. Jednak staram się unikać dużych skupisk ludzkich takich jak centra handlowe, komunikacja miejska czy plaże i oby do jesieni😅
Ja uwielbiam ciepełko, nie znoszę zimna bo mam niskie ciśnienie i ciągle marznę, ale od zawsze mam coś takiego w lato, że czuję presję że trzeba korzystać z pogody i coś robić, od zawsze wolałam mimo wszystko jesień. Nigdy nie umiałam tego wytłumaczyć i myślałam że tylko ja tak mam 🤔🤔
Czy da się wyjść całkowicie z nerwicy i depresji ? Nie wiem, wątpię … da się „zaleczyć” to na pewno, da się przepracować pewne schematy do momentu w którym żyje się prawie normalnie. Od 11 lat mam zaburzenia lękowo depresyjne, 3 lata w jednej terapii 3 w drugiej. Potrafię pracować, wyjeżdżać na wakacje, wiem, że atak paniki to atak paniki i już nie umieram tylko stosuje wszystkie metody które znam i się sama wyciszam. Gdyby nie terapia pewnie dalej nie wyjechała bym za granicę, nie jeździła bym autem po autostradzie, nie wychodziła na koncerty czy zapraszała znajomych do siebie na grilla. Wiem, że nie każdy ma taką możliwość , ale zupełnie tak samo jak ty odczuwałam lato mieszkając na blokach, od momentu w którym mam dom z ogrodem, klima chłodzi cały dom, nie mam już takich ataków bo wiem, że mam się gdzie „schronić” . Jednak dojście do tego jak żyje i funkcjonuje teraz zajęło mi długie 11 lat. 11 lat poznawania siebie. Jeśli ktoś mądrze przygląda się swojemu zaburzeniu i wyciąga wnioski to później jest „trochę” łatwiej.
Miałam kiedyś tak samo latem, ale udało się z tego wyjść poprzez lata leczenia i terapii. Teraz uwielbiam upały po 35 stopni. Także, ze wszystkiego da się wyleczyć, tylko że to nie trwa miesiąc a znacznie dłużej jeśli nerwica jest silna.
Z tym słońcem masz rację zauważyłem to w zeszłym roku także na wiosne jest poprostu bardzo ostre i palące, wiosna w czasach mojego dzieciństwa wyglądała zupełnie inaczej.
😲 Ja kocham wiosnę i lato, Wtedy wstaję o świcie, żeby się nacieszyć słońcem i przyrodą. Nie przeszkadza mi że jest gorąco, wręcz przecownie, energia mnie rozpiera. W drugiej połowie września, łapie mnie przygnębienie, że to wszystko obumiera i ożywiam się dopiero w marcu
To pomysl sobie co ma człowiek z aspergerem jak ja gdzie te proste dla ciebie czynności jak umówienie się do lekarza, załatwienie czegoś w urzedzie, zakupy w sklepie gdzie ktoś cie obsługuje, rozmowa z natrętnym sąsiadem czy nawet głupia jazda autobusem sprawia tak ogromny dyskomfort że masz wrażenie że zaraz zemdlejesz. Ty jak widać nie masz z takimi rzeczami problemu. A w dd tvn wypadłeś świetnie, gratulacje.
Nie jestem aspi u mnie raczej lęki+ introwertyzm tak działają ale mam to samo takze są osoby, które rozumieją bo mają podobnie , tym bardziej, że byłam w związku z kims z ZA, poznałam z czym się mierzycie ❤
Poszukaj Francuza Peugeot 208 HDi polift albo 308 wnętrze ich jest piękne w porównaniu do a3 😜 ja z moją nerwicą też mam ciężko w lato bo często mam derelizacje i w gorące dni czuje się bardzo klaustrofobicznie że nie dość czuje się mało realnie to jeszcze gorące gęste powietrze mnie tłumi masakra i to trochę napędza niepokój.
Mam zdiagnozowaną nerwice lekową, walczę z nią codziennie...terapia, medytacja, zmiana myślenia...i jest o wiele lepiej...ale odnoszę wrażenie że nikt inny nie ma nerwicy tylko ty...wiele pracy nad sobą włożyłem żeby wychodzić z tego powoli powoli...szukam przyczyn...i powoli je znajduje..to jest praca na codzien...ale ostatnio bardzo negujesz innych jak mówią że mają...a ty teksty...wy nie macie ja mam...trochę empatii ...my też walczymy...
Mieszkam teraz na wyższym I piętrze i doskwierają mi hałasy z remontu centrum miasta. Przebodźcowanie level hard, ten halas mnie aż boli w ciele. Zastanawiam się czy czegoś nie mam , bo jestem strasznie czuła na dźwięki i hałasy.
to ja napiszę swoje doświadczenie że kiedyś to już przy 24 stopniach źle się czułem, mózg nie funkcjonował, obecnie najlepiej mi się myśli i funkcjonuje jak jest około 35 stopni na zewnątrz i tylko czekam na takie temperatury (oczywiście klimy nie mam i nie chcę choć kiedyś bardzo chciałem ją mieć)
Panie Piotrze, pewnie Pan tego nie przeczyta,ale zapraszam do UK. Amplituda roczna to jakieś 25C. Zimą spada do 0C a latem 20C. Bywa cieplej ale tylko kilka dni rocznie. Nie ma komarów i chrabąszczy (mój brzyd). Nie lubię klimatyzacji.. a w UK wylądowałam przypadkiem i zostałam. Pozdrawiam KB
Klimatyzacji przenośnej z taką rurą za okno to nie polecam. Miałem coś takiego i po wyłączeniu w kilka minut znowu ta sama temperatura w pokoju. A hałas jaki to robi jest taki, że nie da się oglądać tv :) Walcz o normalna klime. Jak masz balkon to jednostke zewnetrzna sobie ustawisz na balkonie i nikomu nic do tego :)
Dla mnie najgorszy jest grudzień. Najgorsze wspomnienia. Lato uwielbiałam bo uwielbiam naturę, ale od kiedy mam alergię na trawę około rok temu to cała przyjemność prysła. Psikam po 5 razy, oczy zapuchnięte, łzawiące
Jestem na początku Twojego filmu, a już sobie myślę... Tak, to czas kiedy strach wyjść z domu. Ja mam odrazu palpitacje serca i strach, że przez słońce zawału dostanę. Na noc odrazu wiatrak muszę mieć , który wieje na mnie całą noc, bo inaczej budze się co chwilę zew strachu, że od ciepła zawału, albo wylewu dostanę. Cieszę się, że jest słońce, bo moje dziecko jest szczęśliwe, biega po dworzu od rana do wieczora, ale jak sąsiadka zapytała "jedziemy jutro z dziećmi nad jezioro" to wymyślam coś, jakaś wymówkę, bo mam w głowie strach przed tym co może się z moim ciałem stać
Próbowałem bardzo długo, właśnie nawet w domu głupie rozciągania itp i po każdym takim wysiłku jak na Mount Everescie bez maski tlenowe j, nie wiem może to trzeba więcej dłużej
@@piotrlatala Właśnie mi chodzi stricte o bieganie. Przy bieganiu odczuwasz prawie wszystkie somaty (przyspieszony ciezki oddech, serce, nogi z waty, kreci sie w glowie), ale wiesz, że tak ma właśnie być bo biegasz. To oswaja Cie z tymi objawami i na poziomie podświadomym zaczynasz to ogarniać. Dodatkowo zostało naukowo dowiedzione, że przy aktywności fizycznej wytwarza się dopamina w mózgu co jest tylko kolejnym plusem (ale na pewno wiesz :) ). Ja miałem podobne objawy jak Ty i bieganie mnie uratowało. Nawet mnie czasami zaczynało nerwicowo dusić przy tym bieganiu, ale to właśnie dobrze - demon w środku sie chce bronić bo skutecznie z nim walczysz. Wtedy mówiłem sobie że zesram sie, zrzygam, padne trupem ale dobiegne do końca. I dobiegałem i nic złego się nie działo. No i tak z dnia na dzień, z tygodnia na tydzień dawałem sobie wyższą poprzeczkę, większy dystans, większy wycisk i codziennie mi sie udawało - Pokonywałem swoje słabości i to jest kolejna zaleta biegania. Pozwala łatwo pokonać swoje demony. A satysfakcja z tego jest niezmierzona. Ja Ci szczerze radzę spróbować. Od maleńkiego kroczku, przez dwa kroczki aż do biegania nad zalew i z powrotem :))) Największym krokiem jaki trzeba zrobić jest pierwszy. Potem już będzie tylko profit!
Przyjacielu sympatyczny. Jestem moze z 5 lat starszy od Ciebie i tez borykam sie z takim problemem jak Twoj od... chyba zawsze? Co moge powiedziec. Czy jest na to lekarswo, zloty srodek, super terapia? Raczej nie. Jedyna osoba ktora Ci moze pomoc to Ty. Wystarczy zyc mimo objawow ktore zapewne beda. Trzeba tylko zebrac w sobe sil i probowac stac sie "twardzioszkiem". Czy mowienie o tym w kolka na tym kanale pomoze Tobie? Nie wiem. WIem ze ta choroba to nie jest najgorsze co nas moze spotkac i najbardziej czego szkoda, to czas...
Ja nie lubie lata, przez ten najazd armi ekstrawertykow, ktorych glownym celem w zyciu, jest zaklocic spokoj i byc jak najbardziej halasliwymi. Gdybym mieszkal na wsi to bym kochal lato, ale w miescie to jest najgorsza pora
Choruję na nerwicę od 17 lat (obecnie mam 34). U mnie całość polega na tym, że jestem hero w ciągu dnia i nie zagnie mnie nic, ale problemy mam nocami. Budzę się, serce wali mi jak oszalałe, jest mi niedobrze, muszę otwierać okno na całego, czasami mam poczucie, że drętwieją mi przy tym kończyny, no ogóle szopka, że hej. Dzieje się 😉 Za dawnych czasów nikt nie potrafił postawić mi diagnozy, na początku potrafiłam przez miesiąc mieć problemy z jedzeniem ze stresu, czasami miałam wrażenie, że nie dam rady nic przełknąć. Ale ogólnie nigdy nie dawałam po sobie poznać, że jest źle. Nawet jeśli dusiłam się już sama ze sobą. Uznane to zostało jako problemy z trawieniem. Potem nerwica została ze mną właśnie nocami. Zazwyczaj spałam po 3, czasami 4h, ale nie przyznawałam się do tego. Miałam swój pokój w domu rodzinnym, nikt mnie tam nie widział, nie słyszał i nie czułam potrzeby żeby to zmieniać. Chociaż czasami potrafiłam za dziecka iść po matkę i zapytać czy pośpi ze mną, bo NIBY miałam fatalny sen. Jak wyniosłam się z domu (a dodam, mam normalną rodzinę, super kontakt z rodzicami i zero presji na cokolwiek w życiu) to powoli zaczęły ustępować moje problemy. Około 28 roku życia lekarka mi zasugerowała nerwicę przy okazji zupełnie innego tematu i faktycznie , chociaż najpierw to odrzuciłam, potem zainteresowałam się wątkiem i uznałam, że oho no faktycznie chyba racja. Mieszkam zupełnie sama i nie planuję zmian, bo jestem pedantką do kwadratu dodatkowo 😅Teraz już sporadycznie łapią mnie te moje atrakcyjne noce. Raczej radzę sobie ze sobą, ale bywa, że nadal budzę się bez powietrza albo z walącym sercem i wtedy mówię sobie, że to zaraz minie i nic się nie dzieje. I mija. I nic się nie dzieje. I wracam spać. Życzę każdemu żeby wyszedł z tego co Go męczy. Nie czuję się "wyleczona". Ale nauczyłam się z tym co mi zostało żyć w jakiś sposób i byle jak najdłużej i nie gorzej 🙂
Uwielbiam twoje filmiki , zawsze poprawiają mi humor, właśnie tego nam potrzeba ❤ Co do lata, upału słońca mam to samo i jako osoba cierpiąca na chorobę duszy i jako introweryk, niestety mało kto to rozumie ale super, że mówisz o tym, to daje ogromne wsparcie. ❤❤❤
@@piotrlatala częstotliwość energetyczna Ziemii się podnosi. Dlatego bardzo ważne jest żeby podnosić swoje wibracje. Jestem pewna, że możesz pozbyć się lub zmniejszyć swoje dolegliwości. Jesteś spostrzegawczy, męcza Cie tłumy co jest zupełnie normalne przy osobach, które widza/czuja więcej. Tylko musisz spróbować przeprogramować swój umysł. Niestety wszelkiego rodzaja elektronika nie pomaga. Jeśli mógłbyś zrobić sobie przerwę 2-3 dni lub chociaż tam gdzie śpisz zminimalizować boźdzce zewnętrzne. Myślę, że przerosłeś to miejsce w którym jestes, bo z tego co mówisz totalnie Ci to przeszkadza. czcams.com/video/U3wf2x2vCLk/video.htmlsi=IyBnKPEhOkgHR_fK w minucie 7 jest technika oddychania. Możesz też słuchać muzyki która wpływa pozytywnie na układ nerwowy. Binauralne beaty w częstotliwości alpha np 432Hz. To nie zadzieje się od razu, ale musisz zmienić frekwencję mózgowa i oczywiście zdrowe pełnowartościowe jedzenie też pomoże, np bogate we flawanol. Jeszcze jest kilka innych rzeczy, ale nie wiem czy Jutiub to polubi :)
Ja nie lubię lata bo wszędzie jest pełno ludzi😅 chciałbym jechać odpocząć psychicznie w jakiekolwiek miejsce ale nie da rady bo gdzie nie pojedziesz albo gimbusy drą mordy albo Janusze opanowują wszystkie kąty. Dwa - najgorsze w depresji dla mnie jest to jak próbujesz się komuś wygadać żeby w końcu wyrzucić z siebie to co Cię męczy i chociaż na jakiś czas poczuć ulgę a ktoś mówi do Ciebie "nie martw się" 😂 taki strzał w morde aż sie odechciewa wszystkiego
Najlepiej sam dla siebie być wsparciem, ale to prawda, że ciężko znaleźć kogoś kto naprawdę się wsłucha i da logiczny feedback, a nie takie pół uchem pół brzuchem
Dziś uświadomiłam sobie, ze znowu muszę iść do lekarza, bo antydepresant, który biorę nie działa, nadal czuje sie się kiepsko. Dziś też trafiłam na Twój kanał i zostaje tu. Bardzo mi pomagasz Ty i społeczność jaka się tu gromadzi w komentarzach. Dzięki wam ludzie, nie poddajemy się!
❤️💪
Dziękuję Ci za ten film. Myślałam, że jest ze mną coś nie halo, bo nie lubie lata, ale nie jestem sama. Kocham wiosnę i jesień, ale upały to koszmar. Ani nie można spać, opalać się nie lubie, w pracy ciepły, od klimy jestem chora. Paranoja kurwa. Jestem przerażona, że dziś jest 2 mają, a ja mam dość upałów, a przecież to dopiero początek 😢
Bez kitu, ja tak samo
Też tak mam
Też tak mam. Kocham zimę.
O matko ja od dziecka nienawidzę lata, zawsze sie meczylam a ostatnie lata to jest Afryka dla mnie. Jak wszyscy sie zachwycają a ja umieram. Tez se musze klime sprawic bo jak mowisz Piotr bedzie coraz cieplej.
Serio, tak to nie było wg mnie, jest okropnie 💪💪
No co ty jestem w Afryce na Djerbie i jest 21 stopni chłodniej niż w Warszawie 😂
@@lillylilly3035 zazdroszcze😅
@@piotrlatala a próbowałeś terapii medyczną marihuaną? Podobno pomaga również przy depresji i zaburzeniach nerwicowych.
@@Maciaszek7kwestia sporna, ja używam i pomaga wyciszyć myśli, żadne leki mi tak nie pomagały, bo po lekach czułem się jak ta dwójka chłopaków z Poznania, a jak zapalę to i mam ochotę coś robić, gotować, sprzątać, jeździć na rowerze cokolwiek, a po tabletkach mnie wyłączało na kilkanaście godzin i wstawałem jak bym obalił przed chwilą z pół litra
Piotrek nie mogę przestać patrzeć się na kucyk😂
Witam, Panie Piotrze słucham Pana wypowiedzi od niedawna i muszę przyznać, że przypominają mi się wszystkie stadia mojego samopoczucia. Najfajniejsze jest to, że opowiada Pan z humorem o czymś co nie jest często przyjemne- objawy nerwicy. Ale wiem o czym Pan mówi. A propos tematu. Lata i upałów nie nawidzę. Pozdrawiam serdecznie
Piotrze podziwiam Twoją odwagę w publicznym mówieniu o problemach związanych z nerwicą i o sobie 🙂.Masz moim zdaniem ciekawe i trafne przemyślenia na różne tematy, dystans do siebie i oczywiście ogromne poczucie humoru, dlatego lubię Cię słuchać (oglądać oczywiście też) 😊. Przykro mi, że nie możesz korzystać z lata i w pełni się realizować w różnych sferach życia. Ludzie często nie rozumieją, jakie można mieć problemy z pozoru prostymi czynnościami, z którymi oni nie mają, dlatego łatwo przychodzi im oceniać innych negatywnie nad czym osobiście ubolewam.
Uważam Cię za otwartego i myślącego człowieka i też życzę Ci byś poradził sobie jak najlepiej z każdym problemem🤞, dlatego z mojej strony chciałabym Ci polecić pewne sposoby radzenia sobie z nerwicą (choć może je znasz) takie jak aktywowanie nerwu błędnego czy odosobnienie w ciemności, co może być czymś dziwnym dla osób nie znających tematu ale mieć sens gdy wie się o tym coś więcej i nie tylko w kontekście nerwicy. O tym i o przyczynach nerwicy dowiedziałam się z kanału na YT Master Your Life (tytuł filmu: Nerwice i stany lękowe) prowadzonym przez rzetelną i doświadczoną osobę, który łączy psychologię i duchowość. Jest tam też o pracy z wewnętrznym dzieckiem i w ogóle o pracy ze sobą samym a nie tylko z psychologiem czy za pomocą leków. Metody są warte spróbowania, darmowe i w miarę proste, więc polecam (też cały kanał)👍.
Serdecznie pozdrawiam 👋.
Dzięki, zobaczę ❤️💪
Jesień to najpiękniejsza pora roku!!!
Ja też uwielbiam jesień. Kolorowa, chłodniejsza, spokojna, cuuudowna. 🙂
Nagorsza pora roku, sama depresja, siedzisz w domu i nic nie robisz bo piździ i leje deszcz
@@bezetbk1756w listopadzie tak jest ale wrzesień i październik są piękne ❤
Depresja , nerwica to walka całe życie . Czasami masz symptomy pod kontrolą a czasami nie masz . Dobrze że o tym mówisz .
Nieleczona tak
Piotrze, masz też tak, że wolisz, gdy jest dzień powszedni i ludzie są bardziej zabiegani, zajęci swoimi sprawami, niż to jest w weekend? Gdzie ludzie stadnie spacerują na deptakach, parkach, itd.?
Dokładnie, mi też dni wolne kojarzą się, że gdzieś trzeba iść i właśnie chyba agirafobia ma tu źródło, że ci ludzie wyłażą spacerują itp, dlatego też na jesień jakoś spokojniej
@@piotrlatala tak, jesień też nie wiąże się z jakimś takim przymusem emanowania radością życia, która w naszym kraju często wiąże się z głośnym zachowaniem, festyniarstwem, itp.
Mam to samo plus czuję się mega samotna tą porą gdzie normalnie jestem introwertykiem i uwielbiam spędzać czas sama, z drugiej strony te temperatury najchętniej wychodziłabym tylko na wieczór
Tak samo 💪
Piotr lato dla mnie to dramat nie lubię upałów jak pot po tyłku leci hehe
Oj tak.. Lato najgorsze co może być, a się dopiero zaczyna. Już jak słyszę tekst, że jak jest lato to musi być gorąco to szlak mnie trafia. Bo super przecież jak pot po tyłku leci mimo tego, że nic się nie robi 🤦
Ale ja bym chciała z Tobą tak pogadać . Bardzo podobnie myślisz , nawet sposób mówienia podobny do mojego. Fajnie było tu trafić. Podobne rozkminy :)
A ja mam odwrotnie . W upały jest mi co prawda bardzo słabo , chodzę jak cień ale dzięki temu nie myślę właśnie o dolach i nerwicą mija bo ppprstu skupiam się na tym byle się ochłodzić i wszelkie życiowe problemy znikają
OMG! oj tak - zdecydowanie rozumiem i podejście do lata i do jazdy autem! pozdro
Mnóstwo ludzi zauważyło już dawno to dziwne słońce, wypalające dosłownie oczy. Ja muszę mieć wszystko w dzień pozasłaniane w domu i zaczynam się normalnie czuć po zachodzie. Światło stało się białe, wręcz rentgenowskie i niesamowicie drażni. Do tego stanięcie w tym słońcu nawet 5 min powoduje że jest się mokrym. Nie wiem co to jest, ale jest, to nie złudzenie !
Co parę lat promieniowanie słońca się zmienia, nie będę wchodził w szczegóły, bo temat znam mocno po łebkach ale aktualnie mamy to silniejsze, które nie wpływa na nas zbyt dobrze. Warto zasłaniać ciało jak się da (na przykład ubrania z lnu) i używać kosmetyków z filtrem, osobiscie uwielbiam lato, nawet takie, chociaż ze względu na jasną karnację muszę mocno uważać.
Bo ludzie wiecej czasu siedzą przy sztucznym świetle.
Zgadzam się co do słońca. Silniej pali niż kiedyś i to nie tylko moje zdanie. Przy niższej temp ma większą moc przypiekania. Trzymaj się chłodno 😊
Kup sobie samochód elektryczny to poprawi się kondycja słońca 😅
To nie słońce lecz CHEMTRAILS
@@siwysiwy9790😂😂😂 najlepiej od Klausa Schwaba 😂😂😂
Prawda jest taka że poprawiasz ludziom humor i tyle 😁
Dzieki za ten materiał 😊
Jesień jest super, mega klimat 👌
Pozdro dużo zdrowia przede wszystkim 👊👊👊
Dziękuję Ci za ten film.
Moim zdaniem to kwestia betonozy wszechobecnej.. inaczej ciepło rozchodzi się w zieleni a inaczej w blokowisku, chodnikach i asfalcie
❤
Super ❣️
Zajebisty przekaz 💞
Masz rację...
Jak trzeba, to się daje radę 😊
Ja też z tym strachem miałam schize zawsze ❣️ a później okazywało się, że spoko...
No i zajebiscie dumna byłam z siebie...
A paradoksalnie, dużo zmian miałam życiowych, chociaż lęki były kosmiczne 🙃
Super, wszystko ❣️ dobrze mówisz 😊
Pozdrawiam 💞
Serdecznie...
Też dziś nie lubię lata, upałów nie cierpię 😂
Dokładnie tak jak mówisz, co w tym fajnego jest, totalnie nie rozumie tego 🙃
💞
Też nie lubię lata. Dokładnie z tego samego powodu. Upał to dodatek do tego. Nie cierpię jak świeci na mnie słońce.
Nerwica i temperatura powyżej 20kilku stopni to jakas tragedia. Wiecznie zalany potem, sklejony, co mega potęguje nerwice we wszystkich aspektach, Nienawidzę lata, juz czasem mam dość, tyle lat codziennej walki... :/ zmagań z rzeczami z których ludzie sie ciesza a ja zdycham. Moglbym ze 100 rzeczy tu wymienić. Dziękuję za te filmy naprawdę, jestes wielki!
💪💪❤️
Myślę, że każdy człowiek nie lubi być spocony. Ludzie są obecnie strasznie przewrażliwieni a nie znerwicowani. Egoistami skupieni na sobie i swoich problemach. Za wygodnie mamy.
@@dominp1988 Myślę, że nie do końca wiesz o czym piszesz, ale spoko przyzwyczaiłem się, że jeśli ktoś nie miał z tym do czynienia to nie wie po prostu jak to jest i tyle. Oczywiście trochę ogólnie może masz racji, ale nie jeśli ktoś ma to stwierdzone i ewidentnie coś nie gra. To nie są jakieś wymysły typu "ojej stresuję się" tylko zaburzenie w głowie, każdy aspekt życia na który nie Ty nie zwracasz uwagi dla mnie jest walka ze sobą codziennie.
Uziemienie czyli bez butów to FUNDAMENT
Dla mnie w jesieni dobijajacy jest fakt skroconego dnia, zmiany czasu i mimo, ze jestem nocnym Markiem, to gleboka ciemnosc o 17 przuprawia mnie o drgawki. Dzień się skonczyl, a ty znow nie zdążyłeś zrobić tylu rzeczy, a tu juz za chwilę noc, koniec dnia, domknąć wszystko, ogarnac i trzeba isc spać. Co do jazdy autem to mysle, ze to tek kwestia tak zwanego wychodzenia z wlasnej strefy konfortu. U mnie mąż prpwadzi najczęściej, ale czasem okazuje sie, ze jak muszę gdzies pojechać trudniejszą trasą, to jednak daje rade, chociaż potrafię miec bezsenna noc w zwiazku z tym czy znajde na drugi dzien parking. Najlepszym przykladem tego, ze sie da była sytuacja, ktora mnie spotkala kiedys. Jechalam z mezem na zabieg, po ktorym mial wrócić tego samego dnia do domu, ale poniewaz to btlo na stopie wiedzialam, ze ja bede jechać w drodze powrotnej. Jednak jak mąż jest obok, to jazda mnie nie stresuje. Okazalo sie, że mąż musi zostac w szpitalu, a ja mam wrócić do domu z dwuletnim synem, ktory jechal w foteliku z tyłu. Na nawigacji, nowa trasa, bylam spanikowana. Ale jak juz ją pokonałam, to nawet obrocilam raz jeszcze i zawiozłam mu rzeczy. Dodam, ze syn nue lubil jezdzic wtedy autem i potrafił płakać w deodze, co dodawało mi tylko spięcia. Dalej mam pietra przed tą jazdą czasem, ale wbijam sobie do łba, że muszę jakos dać rade. Najbardziej przerazaja mnie jednak mamewry przy parkowaniu i to wyzwala we mnie najgorszy strach.
Dokładnie "próg komfortu". Też mam nad tym rozkminy.
No teraz afrykański piekarnik, spać się nie da 😂pozdro dla wszystkich ! ❄️❄️❄️❄️❄️❄️❄️
Skumaj to, ze taka klima z jedna rura to badziew. Wyrzuca za okno to powietrze które schłodzi, Wytwarza podciśnienie w pomieszczeniu przez co z zewnątrz zasysane jest gorące powietrze. Jeżeli taka Klima to tylko z dwoma rurami!!!! Jedną zaciąga powietrze a drugą wyrzuca. Wtedy w pomieszczeniu które chodzisz masz tak jakby obieg zamknięty i dopiero wtedy ma to sens. Poza tym jest o wiele cichsza i zużywa mniej energii
Byczku jesteś mega inteligentnym człowiekiem ale nie możesz mówić, że jak by ktoś był 2 dni w mojej skórze to by nie narzekał. Nie narzekali by dalej bo każdy jest inny i każdy ma inne problemy. Znam ludzi wybitnych z matematyki którzy pracowali w biurze przy obróbce danych. Którzy mieli maturę z matmy na ponad 80%. A przychodzi choroba i mają trudności z dodawaniem i odejmowaniem w zakresie 100 lub nie wiedzą ile jest dni w roku. Znam historię kierowcy zawodowego z 20 letnim stażem zachorował na depresję boi się autem po bułki do sklepu jechać. A tak poza tym to fajny filmik pozdro.
💪💪 No wiem w sumie racja
@@piotrlatala A tak poza tym robisz świetne filmiki jestem mega fanem. Powodzenia w leczeniu i dalszej pracy 💪
U mnie na poddaszu przy upałach jest do 29 stopni w sypialni. Drugi rok mamy rolety zewnętrzne i daje to jakieś 2-3 stopnie mniej... Kucyk świetny 🤣 ja miałam atak paniki trzy razy podczas prowadzenia auta i to jakaś masakra, zwłaszcza jak wieziesz dziecko to jest większy strach 🥹
Tak sie robi, przeszkadza slonce, za jasne swiatlo, halas...
Przy pierwszych atakach paniki mieszkałam sama... Wiesz co robiłam? Chodziłam do sąsiadów... Jak nikogo nie było to wychodziłam na balkon, na balkonie chodziłam. Wtedy miałam takie poczujecie, że jak padnę to ktoś zauważy. Po ataku póki mieszkałam sama to mdlałam, po takim omdleniu się budziłam i było po wszystkim. Mój, już teraz mąż, mieszkał wtedy 100 km ode mnie. Zanim dojechał to już było po ataku. Nie raz wpadał do mieszkania i mnie "budził". Straszny czas. Teraz , od kiedy mieszkamy razem to po ataku jestem w stanie jeszcze funkcjonować, mam wtedy taki obniżony stan, wtedy już nawet bardzo nerwowe sytuacje są takie... Poprostu widzę, że ciało wtedy każda nerwowa sytuację odrzuca jakby to było nic. Ale najpierw atak musi przejść. Straszne to jest, poprostu straszne
Film Vegi Majówka😂
Jesteś kozak❤
Faktycznie z tym latem to u mnie podobnie. Wysoka temperatura powoduje jakieś takie rozdrażnienie i nerwowość. Z drugiej strony bardzo lubię sport szczególnie kolarstwo górskie i przebywam często na zewnątrz mimo upałów. Jednak staram się unikać dużych skupisk ludzkich takich jak centra handlowe, komunikacja miejska czy plaże i oby do jesieni😅
Geoinżynieria Cicha Wojna-youtube 😏💦💦✈️✈️✈️
CZcams: NIE ROZMAWIAJ O POGODZIE
Ja uwielbiam ciepełko, nie znoszę zimna bo mam niskie ciśnienie i ciągle marznę, ale od zawsze mam coś takiego w lato, że czuję presję że trzeba korzystać z pogody i coś robić, od zawsze wolałam mimo wszystko jesień. Nigdy nie umiałam tego wytłumaczyć i myślałam że tylko ja tak mam 🤔🤔
Czy da się wyjść całkowicie z nerwicy i depresji ? Nie wiem, wątpię … da się „zaleczyć” to na pewno, da się przepracować pewne schematy do momentu w którym żyje się prawie normalnie. Od 11 lat mam zaburzenia lękowo depresyjne, 3 lata w jednej terapii 3 w drugiej. Potrafię pracować, wyjeżdżać na wakacje, wiem, że atak paniki to atak paniki i już nie umieram tylko stosuje wszystkie metody które znam i się sama wyciszam. Gdyby nie terapia pewnie dalej nie wyjechała bym za granicę, nie jeździła bym autem po autostradzie, nie wychodziła na koncerty czy zapraszała znajomych do siebie na grilla. Wiem, że nie każdy ma taką możliwość , ale zupełnie tak samo jak ty odczuwałam lato mieszkając na blokach, od momentu w którym mam dom z ogrodem, klima chłodzi cały dom, nie mam już takich ataków bo wiem, że mam się gdzie „schronić” . Jednak dojście do tego jak żyje i funkcjonuje teraz zajęło mi długie 11 lat. 11 lat poznawania siebie. Jeśli ktoś mądrze przygląda się swojemu zaburzeniu i wyciąga wnioski to później jest „trochę” łatwiej.
Napewno trzeba zmienić życie jak nadal objawy męczą, tylko sek w tym, że te zmiany są ciężkie i wymagają czasu i wsparcia.
lato dla mnie moze byc bo mam astme i w lecie, sie nie dusze ,jak w zimie.tez uwielbiam jesien...
Jak nadchodzi wiosna i powyzej 20 stopni to jestem zamulony i czesto spać mi sie chce.
Spoglądać w niebo...Zabawy pogodowe psów wojny z N.A.T.O .Pył z nad Sahary 😂😂✈️✈️✈️ Dubajska burza 🙊😏😏😂😂✈️✈️ 😂😂 .Bujać to my 😏 a nie nas 👣💪💪✊
Miałam kiedyś tak samo latem, ale udało się z tego wyjść poprzez lata leczenia i terapii. Teraz uwielbiam upały po 35 stopni. Także, ze wszystkiego da się wyleczyć, tylko że to nie trwa miesiąc a znacznie dłużej jeśli nerwica jest silna.
Z tym słońcem masz rację zauważyłem to w zeszłym roku także na wiosne jest poprostu bardzo ostre i palące, wiosna w czasach mojego dzieciństwa wyglądała zupełnie inaczej.
No dokładnie przy 20 stopniach wypala strasznie
fajnie, że masz profil na jutjubie - sub poszedł
😲 Ja kocham wiosnę i lato, Wtedy wstaję o świcie, żeby się nacieszyć słońcem i przyrodą. Nie przeszkadza mi że jest gorąco, wręcz przecownie, energia mnie rozpiera. W drugiej połowie września, łapie mnie przygnębienie, że to wszystko obumiera i ożywiam się dopiero w marcu
PoLachy budziMy się i spoglądajmy na nasze niebo..Hemp Gru:Kiedy zabraknie słońca
Wyglądasz mega cute w tym kucotku ❤
😅🫣
To pomysl sobie co ma człowiek z aspergerem jak ja gdzie te proste dla ciebie czynności jak umówienie się do lekarza, załatwienie czegoś w urzedzie, zakupy w sklepie gdzie ktoś cie obsługuje, rozmowa z natrętnym sąsiadem czy nawet głupia jazda autobusem sprawia tak ogromny dyskomfort że masz wrażenie że zaraz zemdlejesz. Ty jak widać nie masz z takimi rzeczami problemu. A w dd tvn wypadłeś świetnie, gratulacje.
💪❤️
Nie jestem aspi u mnie raczej lęki+ introwertyzm tak działają ale mam to samo takze są osoby, które rozumieją bo mają podobnie , tym bardziej, że byłam w związku z kims z ZA, poznałam z czym się mierzycie ❤
Jak sobie radzicie z sensorycznym przebodzcowaniem?
Każdy ma Aspergera w różnym stopniu ale niezdiagnozowanego. Oczywiście to niczego nie zmienia.
Piąteczka! Mam to samo.
Poszukaj Francuza Peugeot 208 HDi polift albo 308 wnętrze ich jest piękne w porównaniu do a3 😜 ja z moją nerwicą też mam ciężko w lato bo często mam derelizacje i w gorące dni czuje się bardzo klaustrofobicznie że nie dość czuje się mało realnie to jeszcze gorące gęste powietrze mnie tłumi masakra i to trochę napędza niepokój.
💪❤️
Mam to samo 🙄 na szczęście mieszkam w Szkocji a tu lata prawie nie ma 😁
Wyglądasz świetnie w kucyku.
Polecam północ Anglii. Kilka dni ciepła w roku reszta to zimno i deszcz z przerwami.
Film obowiązkwy w temacie słońca i pogody -youtube: Nie rozmawiaj o pogodzie
O to dziwne 😮 dla mnie tylko wiosna i lato jest tym okresem pozytywnym, w którym mi się cos w roku chce
Mam identyczne stany latem ,słońce pali ,brak sił.Od 30 lat męczę się z nerwicą raz jest lepiej raz tragedia ale nigdy nie było super
Mam zdiagnozowaną nerwice lekową, walczę z nią codziennie...terapia, medytacja, zmiana myślenia...i jest o wiele lepiej...ale odnoszę wrażenie że nikt inny nie ma nerwicy tylko ty...wiele pracy nad sobą włożyłem żeby wychodzić z tego powoli powoli...szukam przyczyn...i powoli je znajduje..to jest praca na codzien...ale ostatnio bardzo negujesz innych jak mówią że mają...a ty teksty...wy nie macie ja mam...trochę empatii ...my też walczymy...
Co myślisz o nawiedzonym szpitalu w Starachowicach?
Mieszkam teraz na wyższym I piętrze i doskwierają mi hałasy z remontu centrum miasta. Przebodźcowanie level hard, ten halas mnie aż boli w ciele. Zastanawiam się czy czegoś nie mam , bo jestem strasznie czuła na dźwięki i hałasy.
to ja napiszę swoje doświadczenie że kiedyś to już przy 24 stopniach źle się czułem, mózg nie funkcjonował, obecnie najlepiej mi się myśli i funkcjonuje jak jest około 35 stopni na zewnątrz i tylko czekam na takie temperatury (oczywiście klimy nie mam i nie chcę choć kiedyś bardzo chciałem ją mieć)
Panie Piotrze, pewnie Pan tego nie przeczyta,ale zapraszam do UK. Amplituda roczna to jakieś 25C. Zimą spada do 0C a latem 20C. Bywa cieplej ale tylko kilka dni rocznie. Nie ma komarów i chrabąszczy (mój brzyd). Nie lubię klimatyzacji.. a w UK wylądowałam przypadkiem i zostałam. Pozdrawiam KB
Właśnie wiem, że w UK taka pogoda podobno, Marzenie
Klimatyzacji przenośnej z taką rurą za okno to nie polecam. Miałem coś takiego i po wyłączeniu w kilka minut znowu ta sama temperatura w pokoju. A hałas jaki to robi jest taki, że nie da się oglądać tv :) Walcz o normalna klime. Jak masz balkon to jednostke zewnetrzna sobie ustawisz na balkonie i nikomu nic do tego :)
Ja nie mam nerwicy, a tez wolę chlodna pogodę
Dzwiek motora to pol biedy, najgorsze sa te dzwieki od tych "czoperków" kurd.e no mozg na ścianie wtedy mam.😅
Z tym słońcem to masz rację, też to zauważyłam, koszmar
I love winter :)
Dla mnie najgorszy jest grudzień. Najgorsze wspomnienia. Lato uwielbiałam bo uwielbiam naturę, ale od kiedy mam alergię na trawę około rok temu to cała przyjemność prysła. Psikam po 5 razy, oczy zapuchnięte, łzawiące
Też nie cierpie grudnia co rok becze i nie ma końca cały grudzień i te przeklęte święta samotność wtedy jest okrutnie bolesna
Jestem na początku Twojego filmu, a już sobie myślę... Tak, to czas kiedy strach wyjść z domu. Ja mam odrazu palpitacje serca i strach, że przez słońce zawału dostanę. Na noc odrazu wiatrak muszę mieć , który wieje na mnie całą noc, bo inaczej budze się co chwilę zew strachu, że od ciepła zawału, albo wylewu dostanę. Cieszę się, że jest słońce, bo moje dziecko jest szczęśliwe, biega po dworzu od rana do wieczora, ale jak sąsiadka zapytała "jedziemy jutro z dziećmi nad jezioro" to wymyślam coś, jakaś wymówkę, bo mam w głowie strach przed tym co może się z moim ciałem stać
Dokładnie 💪💪
Mam to samo co Ty z upałami. Depresje i lęk uogólniony swoją drogą.
Fryzura nie jest zła👍
Niektórzy mają takie somaty, że im zimno (ja), wtedy upał jest super, bo czujesz się jakbyś po powrocie z mrozu przytulał się do grzejnika.
A co się stało w twoim życiu latem że co rok to wraca do ciebie... Słońce jest silne od ponad roku bo są rozbłyski i będą trwać kilka lat
O co chodzi z kryształem u drillowców?
Próbowałeś aktywności fizycznej? Mi kiedyś bardzo pomogło dziennie 5 km biegania. Jak nie możesz na zewnątrz to kup sobie bieżnie i napieprzaj w domu.
Próbowałem bardzo długo, właśnie nawet w domu głupie rozciągania itp i po każdym takim wysiłku jak na Mount Everescie bez maski tlenowe j, nie wiem może to trzeba więcej dłużej
@@piotrlatala Właśnie mi chodzi stricte o bieganie. Przy bieganiu odczuwasz prawie wszystkie somaty (przyspieszony ciezki oddech, serce, nogi z waty, kreci sie w glowie), ale wiesz, że tak ma właśnie być bo biegasz. To oswaja Cie z tymi objawami i na poziomie podświadomym zaczynasz to ogarniać. Dodatkowo zostało naukowo dowiedzione, że przy aktywności fizycznej wytwarza się dopamina w mózgu co jest tylko kolejnym plusem (ale na pewno wiesz :) ). Ja miałem podobne objawy jak Ty i bieganie mnie uratowało. Nawet mnie czasami zaczynało nerwicowo dusić przy tym bieganiu, ale to właśnie dobrze - demon w środku sie chce bronić bo skutecznie z nim walczysz. Wtedy mówiłem sobie że zesram sie, zrzygam, padne trupem ale dobiegne do końca. I dobiegałem i nic złego się nie działo. No i tak z dnia na dzień, z tygodnia na tydzień dawałem sobie wyższą poprzeczkę, większy dystans, większy wycisk i codziennie mi sie udawało - Pokonywałem swoje słabości i to jest kolejna zaleta biegania. Pozwala łatwo pokonać swoje demony. A satysfakcja z tego jest niezmierzona. Ja Ci szczerze radzę spróbować. Od maleńkiego kroczku, przez dwa kroczki aż do biegania nad zalew i z powrotem :))) Największym krokiem jaki trzeba zrobić jest pierwszy. Potem już będzie tylko profit!
Co się stało z twoim Tik Tokiem, nie mogę Cię w ogóle znaleźć 😢
Mam tak samo
Trzeba wychodzić na słońce Wit d 3 ona odpowiada a raczej jej brak za brak energii depresję
xD
Przyjmowałam dawkę 20tys ui dziennie i nie zmieniło to mojego nastroju.
Przyjacielu sympatyczny. Jestem moze z 5 lat starszy od Ciebie i tez borykam sie z takim problemem jak Twoj od... chyba zawsze? Co moge powiedziec. Czy jest na to lekarswo, zloty srodek, super terapia? Raczej nie. Jedyna osoba ktora Ci moze pomoc to Ty. Wystarczy zyc mimo objawow ktore zapewne beda. Trzeba tylko zebrac w sobe sil i probowac stac sie "twardzioszkiem". Czy mowienie o tym w kolka na tym kanale pomoze Tobie? Nie wiem. WIem ze ta choroba to nie jest najgorsze co nas moze spotkac i najbardziej czego szkoda, to czas...
Szacun Piotrek za szczerość....Wiele o czym mówisz mam podobnie. Ale to słońce kocham, jest cudne 💚inne niż kiedyś, nie pali. Słońce to symbol ojca.
Właśnie pali strasznie to słońce kiedyś tak nie paliło
@@KaMa-um4ovja mam zupełnie inne odczucia 😊
Ja nie lubie lata, przez ten najazd armi ekstrawertykow, ktorych glownym celem w zyciu, jest zaklocic spokoj i byc jak najbardziej halasliwymi. Gdybym mieszkal na wsi to bym kochal lato, ale w miescie to jest najgorsza pora
Choruję na nerwicę od 17 lat (obecnie mam 34). U mnie całość polega na tym, że jestem hero w ciągu dnia i nie zagnie mnie nic, ale problemy mam nocami. Budzę się, serce wali mi jak oszalałe, jest mi niedobrze, muszę otwierać okno na całego, czasami mam poczucie, że drętwieją mi przy tym kończyny, no ogóle szopka, że hej. Dzieje się 😉 Za dawnych czasów nikt nie potrafił postawić mi diagnozy, na początku potrafiłam przez miesiąc mieć problemy z jedzeniem ze stresu, czasami miałam wrażenie, że nie dam rady nic przełknąć. Ale ogólnie nigdy nie dawałam po sobie poznać, że jest źle. Nawet jeśli dusiłam się już sama ze sobą. Uznane to zostało jako problemy z trawieniem. Potem nerwica została ze mną właśnie nocami. Zazwyczaj spałam po 3, czasami 4h, ale nie przyznawałam się do tego. Miałam swój pokój w domu rodzinnym, nikt mnie tam nie widział, nie słyszał i nie czułam potrzeby żeby to zmieniać. Chociaż czasami potrafiłam za dziecka iść po matkę i zapytać czy pośpi ze mną, bo NIBY miałam fatalny sen.
Jak wyniosłam się z domu (a dodam, mam normalną rodzinę, super kontakt z rodzicami i zero presji na cokolwiek w życiu) to powoli zaczęły ustępować moje problemy. Około 28 roku życia lekarka mi zasugerowała nerwicę przy okazji zupełnie innego tematu i faktycznie , chociaż najpierw to odrzuciłam, potem zainteresowałam się wątkiem i uznałam, że oho no faktycznie chyba racja. Mieszkam zupełnie sama i nie planuję zmian, bo jestem pedantką do kwadratu dodatkowo 😅Teraz już sporadycznie łapią mnie te moje atrakcyjne noce. Raczej radzę sobie ze sobą, ale bywa, że nadal budzę się bez powietrza albo z walącym sercem i wtedy mówię sobie, że to zaraz minie i nic się nie dzieje. I mija. I nic się nie dzieje. I wracam spać. Życzę każdemu żeby wyszedł z tego co Go męczy. Nie czuję się "wyleczona". Ale nauczyłam się z tym co mi zostało żyć w jakiś sposób i byle jak najdłużej i nie gorzej 🙂
Ja lubię słońce i lato ogólnie natomiast depresja dla mnie to głównie brak pieniędzy albo ich nadmiar 😁
xD
Uwielbiam twoje filmiki , zawsze poprawiają mi humor, właśnie tego nam potrzeba ❤ Co do lata, upału słońca mam to samo i jako osoba cierpiąca na chorobę duszy i jako introweryk, niestety mało kto to rozumie ale super, że mówisz o tym, to daje ogromne wsparcie. ❤❤❤
👍👌
ja pierdole śniłeś mi sie, że lecieliśmy razem do Chin 😂😂😂 ja Ty i moi znajomi, chore 🤣
😂😂🫣💪Fajnie
👌👍
Lato najgorsze ,a z roku na rok będzie coraz cieplej:/
Znam ludzi którzy mówią że słońce jest znacznie jaśniejsze niż dawniej. Może to chodzi o aktywność Słońca która wzrosła.
Dokładnie tak… i pewne schorzenia czy problemy układu nerwowego moga się się nasilać.
Mi się wydaje jakby było serio bliżej i mocniej dużo wypala nawet przy temp 20 stopni
Jeden komentarz znikną. Pewnie debilny CZcams usuną. Aktywność jest znacznie większa niż dawniej.
@@arkenaverum7792 czyżby mój? Jeśli tak to już kilka razy mi się to zdarzyło
@@piotrlatala częstotliwość energetyczna Ziemii się podnosi. Dlatego bardzo ważne jest żeby podnosić swoje wibracje. Jestem pewna, że możesz pozbyć się lub zmniejszyć swoje dolegliwości. Jesteś spostrzegawczy, męcza Cie tłumy co jest zupełnie normalne przy osobach, które widza/czuja więcej. Tylko musisz spróbować przeprogramować swój umysł. Niestety wszelkiego rodzaja elektronika nie pomaga. Jeśli mógłbyś zrobić sobie przerwę 2-3 dni lub chociaż tam gdzie śpisz zminimalizować boźdzce zewnętrzne. Myślę, że przerosłeś to miejsce w którym jestes, bo z tego co mówisz totalnie Ci to przeszkadza.
czcams.com/video/U3wf2x2vCLk/video.htmlsi=IyBnKPEhOkgHR_fK w minucie 7 jest technika oddychania. Możesz też słuchać muzyki która wpływa pozytywnie na układ nerwowy. Binauralne beaty w częstotliwości alpha np 432Hz. To nie zadzieje się od razu, ale musisz zmienić frekwencję mózgowa i oczywiście zdrowe pełnowartościowe jedzenie też pomoże, np bogate we flawanol. Jeszcze jest kilka innych rzeczy, ale nie wiem czy Jutiub to polubi :)
Dobra koszulka😁
czemu nie nagrywasz na tt?
bo w Polsce tiktok nie płaci za treści, które publikujesz - YT tak
Pierwszy jestem i pozdrawiam ! Masz dziiwnie czerwone łokcie , albo od fotela bo długo siedzisz albo zrob sobie badania na tarczyce.
Obejrzyjcie a nie obejrzcie 😅 (wiem jak to lubisz, pozdro)
Dokładnie 30 stopni upał to tragedia chyba że jesteś w ciepłych krajach bo tam wiadomo cieplutko
TerZ kazdy raper , bokser itp mają depresję.
PoLachy budziMy się i spoglądajmy na nasze niebo..Hemp Gru:Kiedy zabraknie słońca
Ja nie lubię lata bo wszędzie jest pełno ludzi😅 chciałbym jechać odpocząć psychicznie w jakiekolwiek miejsce ale nie da rady bo gdzie nie pojedziesz albo gimbusy drą mordy albo Janusze opanowują wszystkie kąty. Dwa - najgorsze w depresji dla mnie jest to jak próbujesz się komuś wygadać żeby w końcu wyrzucić z siebie to co Cię męczy i chociaż na jakiś czas poczuć ulgę a ktoś mówi do Ciebie "nie martw się" 😂 taki strzał w morde aż sie odechciewa wszystkiego
Znajdziesz osobę która cie wysłucha, cierpliwości. :)
Najlepiej sam dla siebie być wsparciem, ale to prawda, że ciężko znaleźć kogoś kto naprawdę się wsłucha i da logiczny feedback, a nie takie pół uchem pół brzuchem