Depresja. Jak wspierać chorego i nie zwariować?

Sdílet
Vložit
  • čas přidán 21. 06. 2019
  • Depresja dotyka przede wszystkim chorego. Przede wszystkim, ale nie TYLKO. Mąż, rodzice, przyjaciele, koledzy z pracy, znajomi dalsi i bliżsi - ich wszystkich depresja chorego dotyczy. Jak pomóc? Jak wspierać? Jak zadbać o siebie? Jak mądrze BYĆ? O tym w dzisiejszym odcinku.
    ***
    Zapraszam też na:
    1. / psychologpiszeblog
    2. / 148323642521058
    3. / psycholog_pisze
    4. / psycholog_pisze
    Podcast znajdziecie też na SPOTIFY!
    5. open.spotify.com/show/1l7JSkI...

Komentáře • 48

  • @teelaPL
    @teelaPL Před 5 lety +43

    Dziękuję za ten film, bo bardzo mało się mówi o tym jak bliscy mogą pomóc osobie w depresji.

  • @zouzaaa99
    @zouzaaa99 Před rokem +13

    Potrzebowałam tego.. Mój partner ma depresję, od 3 tygodni nic tylko czytam, czytam, czytam o depresji, jak rozmawiać, o czym rozmawiać i na co uważać.. Boję się, ogromnie.. I totalnie mnie to dobija. Dziękuję za ten film :)

  • @BladeKaduka
    @BladeKaduka Před rokem +6

    Zależy mi na kobiecie która cierpi na depresję, ale gdy obejrzałem ten materiał po części zrozumiałem czego jej najbardziej potrzeba. Wsparcia, towarzystwa i zrozumienia. Za nie długo idziemy na bilard, oby jak najwięcej się uśmiała na tym spotkaniu. :)

  • @juliaeuwa3465
    @juliaeuwa3465 Před 2 lety +6

    Jest to chyba najważniejszy filmik o tej tematyce na polskim YT,. właśnie tego szukałam przez ostatni miesiąc

  • @tito1807
    @tito1807 Před rokem +1

    SWIETNY MATERIAŁ, BARDZO WARTOSCIOWY-DZIEKUJĘ

  • @myxosk3
    @myxosk3 Před 4 měsíci +2

    Przykrą sprawą jest to, że chociażby w miejscach takie jak to widać komentarze głównie kobiet. Dla wielu mężczyzn depresja to nadal oznaka słabości, a samo uzewnętrznienie się jest traktowane jako przyznanie się do życiowej porażki. To nie wstyd być chorym! Nie trzymajcie tego w sobie bo Was to wykończy. Wiem co mówię i trzymam za Was wszystkich kciuki!

    • @PsychologiaPsychologPisze
      @PsychologiaPsychologPisze  Před 4 měsíci +1

      Problemy to nie wstyd. Wszyscy je miewamy. Szukanie pomocy to nie wstyd. Każdy jej czasem potrzebuje

    • @magellan777
      @magellan777 Před 3 měsíci

      ​@@PsychologiaPsychologPiszemieszkam z ojcem skomplikowane mam 40 lat, on nie widzi tylko krzyczy leń, nie moge wstać z łóżka. Chodzę do pracy jeszcze na siłę. Nie ma wsparcia bo ktoś kto tego nie przeżył nie zrozumie. Wez się w garść. 1 próba samobójcza za mną. Leki nie pomagają.

  • @dumbperson5608
    @dumbperson5608 Před 3 měsíci

    Jestem pani wdzięczna za materiał. Jestem w dwu letnim związku (chociaż znam się z nim dłużej) z chłopakiem chorym na depresję. Też jestem tą opiekującą się nim. I mimo tego, że starałam się mu pomóc z wymienionymi przez panią metodami, wątpiłam w siebie. Jednak ktoś mi zaproponował, bym znalazła jakieś porady jak wspierać chorego i teraz dzięki pani zrozumiałam, że się staram i że nie powinnam się tak wszystkim martwić. Też trochę się dowiedziałam więcej wskazówek o opiekowaniu się takiej osobie. Im więcej cierpliwości będę miała do osoby chorej, to może tym bardziej pomogę i sobie i mojemu chłopakowi. I jeszcze raz BARDZO DZIĘKUJĘ 💖💖

  • @teresasliwa932
    @teresasliwa932 Před 3 lety +3

    Nareszcie trafilam na bardzo wazny film. Jestem taka osoba i nie moge znalezc wsparcia...

  • @yeji_._33
    @yeji_._33 Před rokem +1

    Dziękuję bardzo, ostatnio koleżanka się przede mną otworzyła i strasznie chcę jej pomóc w trudnej dla niej sytuacji

  • @esterakawalec1408
    @esterakawalec1408 Před 5 lety +4

    Czekałam na ten odcinek❤❤❤ Dziękuje bardzo😊

  • @stasiakaszanka3068
    @stasiakaszanka3068 Před 4 lety +2

    Dziękuję serdecznie za film. Wierzę w to co Pani mówi, dla mnie jest to prawdą i jest to realne. Wiem też, że aby to się urzeczywistnilo trzeba jakiegoś promyka, energii w środku.
    Mam 25 lat. Przyznam, że od niedawna zorientowałam się, iż przez jakieś 3 lata mojego życia żyłam w depresji ( studiując, robiąc przy tym ciekawe rzeczy, ucząc się przy tym za granicą). Przyznam, że do wielu rzeczy się po prostu zmuszalam i przynam, że nie żałuję tego. Uważam, że życie jest czasem trudne i że dobrze robić czasem niektóre czynności z suchego faktu, że to jest dla mnie dobre. Aktualnie widzę, że muszę odkryć pokłady czułości dla siebie samej. Widzę też, że wiele zachowań jest zbudowana na ogromnej warstwie lęku. Boję się przez to, że nie będę umiała przyjąć pewnego dobra, które będzie na mojej drodze- chodzi mi głównie o relacje. Z doświadczenia wiem, że niektóre poblokowane kanały mogą mnie kompletnie zamknąć na szczęście. Z drugiej strony jestem dość nieufna (zawsze wydaję mi się że wiem lepiej co dla mnie jest lepsze, a czesto też nieufna wobec swojej intuicji). Pewność natomiast daje mi nauka albo racjonalne myślenie, wyniki. Bardzo szybko wpadam w gniew.
    Ale do meritum :)
    Mieszkam teraz po 5 letniej przerwie z mamą, za 3-4 miesiące planuję ją opuścić. Mama ma depresje, od 1,5 roku. Powód : sprzedaż mieszkania i przeprodzka do innego miasta. Mieszka teraz 15 minut od drugiej córki (moja siostra), opiekuje się codziennie (pon-pt) 2 wnuczkami. Mama była już u psychiatry, bierze leki. Rok temu w wakacje udało mi się ją zachęcić do chodzenia na terapię grupową, codziennie przez 3 miesiące. To nic nie dało. Mama dalej powtarza, że wszystko byłoby ok gdyby ona mieszkała w dawnym miejscu. Ogólnie pisząc, ma wszystkie objawy, o których opowieda Pani w filmiku (pt. Chyba "objawy początkowej depresji).
    Pomijając fakt, że nie wiem już jak mam mamie pomóc( próbuje spędzać z nią czas, aranzowac jakieś potrzeby przygotowania posiłku, jakoś jej to tłumaczyć, że depresja to chorobsko, że to jest jak chmury które przyczyniają rzeczywistosc itd. ). Sama widzę, że wybucham czasem ogromnym gniewem wobec niej - staram się od razu ją przeprosić. Czasem chyba gorszy jest nawet ten niewypowiedziany gniew, który sprawia, że mam jakąś skorupe i agresję w sobie. Stwierdziłam, że jak mam tak mamie "pomagać "to już lepiej unikać takich stanów frustracji z mojej strony.
    Nie widzę też sensu w poświęceniu mojej codzienności dla mamy bo widzę jak długo się to ciągnie, mama nic. Mam też wrażenie, że im bardziej z siostrą staramy się pokazać jej, zwrócić uwagę, że życie ma też piękne kolory tym bardziej ona, że miałyby gdyby nie sprzedaż mieszkania. Jakby reakcja odwrotna. Ja już mam dość smutku w moim życiu, nie mam zamiaru się nim poić. To co mam wrażenie stoi na przeszkodzie to to że mama ewidentnie nie podejmuję jakiegoś działania ku dobremu. Do wielu rzeczy trzeba ja pchać, a Ja nie wiem skąd mam brać pokłady cierpliwości (jestem bardzo niecierpliwa i zbyt perfekcyjna) Dodam, że czasem mama potrafi się sama po tym pochwalić, co dodaję mi nadzieji:" no niby umiem zrobić ten obiad ale gdybym mieszkała tam to wszystko byłoby super, byłabym zadowolona".
    Moje pytanie :
    -Co jeszcze robić ? (Mama prowadzi terapię przez telefon-bierze leki. My chcemy mamie nawet jakiś mieszkanie kupić w tamtej miejscowości tyle, że to ona musi podjąć decyzję, a nie my za nią )
    -dwie osoby z otoczenia mówiły, że no to może jakiś szpital. W takich momentach miałam myśl , takie spojrzenie na sytuację z boku: no tak przecież to prawda. To jest rozwiązaniem sytuacji bo już nie wiadomo co robić, a poza tym mama niszczy nas. (Serce mi też czasem podpowiada, że to pozbywania się problemu, że w szpitalach to każdy jest zostawiony sobie). Poza tym teraz wirus panuje więc nie wiem nawet czy przyjmują.
    -Nie potrafię opanować czasem mojego gniewu, jak mamie tym nie "dokładać"?
    -sama mam jakieś rozdwojenie, często nie wiem jak się zachować żeby jej nie pogorszyc. Staram się baczyc na to co mówię ale jest to dość wyczerpujące. Chyba już nie jestem córka ani koleżanką dla mamy. To ja się o nią troszcze. Przyznam, że jej obecność mnie w jakiś sposób uspokaja choć boję się przyswojenie takich złych nawyków jakie ona ma.
    Ps. Przepraszam za tak długą wypowiedź i pozdrawiam serdecznie. Nie wiem po co pisałam o sobie na początku ale niech już będzie :)

  • @rdzewiejacyrycerz1118
    @rdzewiejacyrycerz1118 Před 2 lety +1

    Dzięki temu pomogłem koleżance z liceum polecam :)

  • @marcelinam487
    @marcelinam487 Před 2 lety +2

    Mam zaburzenie depresjno-lękowe już kilka lat

  • @elaela3088
    @elaela3088 Před 2 lety

    Mądra kobieta.

  • @januszgorski5532
    @januszgorski5532 Před 5 lety +6

    Jak długo trwa, epizod depresyjny. A jak wszyscy w domu, wszyscy mają ciągle obniżony nastrój. A iść do pracy i zarobić na życie, jak nigdzie nie przyjmą, Takiego człowieka do pracy , bo się nie nadaje i co dalej. ?

    • @PsychologiaPsychologPisze
      @PsychologiaPsychologPisze  Před 5 lety

      Janusz Górski Leczyć się, pracować nad sobą, zawalczyć o rentę, dbać o siebie i się nie poddawać nawet jak jest (a bywa często) bardzo bardzo źle.

    • @januszgorski5532
      @januszgorski5532 Před 5 lety

      @Ela Elunia masz sto procent racji. Bo jak się nie da rady wstać z łóżka, nie da rady jeść i wszystko boli , całe ciało .Jedynie leki, dobry lekarz prowadzący. Bo może to co Pani psycholog mówi, to tylko dydyemia. ? 🙆

  • @colmiswot
    @colmiswot Před 10 dny

    Urodziłam nasze czwarte dziecko dwa tygodnie temu. Mąż jest chory na depresję. Jest dramat. Mamy jeszcze trójkę dzieci. Nie daję rady. 😭
    A kto mnie wesprze w tym trudnym czasie...

    • @PsychologiaPsychologPisze
      @PsychologiaPsychologPisze  Před 9 dny

      Ośtodki interwencji kryzysowej, psycholog choćby na NFZ, warto się zapisać i czekać, lekarz pierwszego kontaktu, który da skierowanie do psychiatry, bliscy, rodzina, znajomi, przyjaciele…

  • @adisonssbeczka3560
    @adisonssbeczka3560 Před rokem

    Mam brata chorego i odtrąca pomoc od rodziny ja sam nigdy nie miałem dobrach relacji z nim możliwe że ze względu na różnice wieku bo dzieli nas 11 lat a on jest tym starszym i co gorsza jestem jedyny z rodziny z którym pogada dłużej ale też nie mam pojęcia jak mu pomóc ani chyba sił

  • @karolaklabis7617
    @karolaklabis7617 Před 4 lety +5

    Żyłam kilka lat z przyjaciółką ktora była w bardzo złym stanie psychicznym (Nie miała zdiagnozowanej depresji) Przerażające parę lat gdzie tak naprawdę blagałam tylko o to by ze mną rozmawiała. Mówiła co czuje, jak się czuje, bardzo dużo mówiła.. Ja Nie wytrzymałam tej relacji.. Wydawało mi się, że jestem twarda psychicznie... ale zmiazdzylo mnie to kompletnie.. Ale widzę po czasie gdy zerwalysmy kontakt, że dziewczyna się "ocknęła". Czułam ogromny ciężar i czułam okropne wyrzuty sumienia i chyba sama w pewnym momencie popadałam w taką głębię..

    • @PsychologiaPsychologPisze
      @PsychologiaPsychologPisze  Před 4 lety +3

      W takich trudnych sytuacjach NALEŻY myśleć o sobie i swoim zdrowiu oraz samopoczuciu. My też jesteśmy ważni.

    • @myxosk3
      @myxosk3 Před 4 měsíci

      @@PsychologiaPsychologPisze Nie ważni, a najważniejsi. Nie można o tym zapominać

    • @user-pl6jj8vi6h
      @user-pl6jj8vi6h Před 2 měsíci

      ​@@PsychologiaPsychologPisze a jak osoba cierpiąca na depresję wbije mi nóż jak ja zdenerwowuje może to zrobić.a osoba z depresją kłamią .

  • @dawidlehmann3219
    @dawidlehmann3219 Před 2 měsíci

    Jestem z kobietą chorą na depresję... Chwilami zachowuje się tak jakby świat zewnętrzny był wazniejszny ode mnie. Że ponoszę jedynie koszty jej choroby. Zaczynam się wypalać... Depresja to straszna choroba, która ciągnie w dół nie tylko osobę chorą ale i jej najbliższe otoczenie. Brak zainteresowania mną, moimi potrzebami w związku... Jak sobie pomóc?

  • @SixPathsOfPein1987
    @SixPathsOfPein1987 Před 2 lety

    Moja żona ma depresje. Ten sta njest świerzy i nie wiem właśnie jak postępować i jak ja wspierać. U niej wzieło się to z tego, że pewien facet z pracy wykorzystał jej stan emocjonalny na swojąkorzyść zmanipulował ją i nakłonił żeby mnie zostawiła i była z nim. ta relacja trwała 3 miesiące. Nie doszło u nich do zbliżenia ale to że nie chciała odejśc zmusiło go do rozmowy ze mną i stosował kłamstwa że spali ze sobą itp w nadziei że wyrzuce ją a ona z braku wyboru pójdzie do niego. Tyle że się przeliczył wybaczyłem jej. Dalej starał sie nią manipulować lecz pokazał swoje prawdziwe oblicze. Stalkering na facebooku itp. Gdy żona w końcu go zablokowała ten w jednej chwili napisał smsa że jest dziwką zachowuje sięj ak gówniara że jest nikim i że znajdzie sobie kogośleprzego. Teraz żona obwinia się za wszystko mówiła że nie wie jak mi spojrzeć w oczy po tmy co zrobiła. Uspokajam ją wspieram tyle że teraz głownie leży z nikim nie rozmawia i wydaje się martwa w środku. Chcialem jeszcze dodac ze typ byl po dwoch rozwodach ma dzieciaki a kazda z tych kobiet ma prawie 40 lat zero kasy i mieszka z mamusią. Szczerze mówiąc nie jestem wstanie pojąć ja kczłowiek może być aż takim potworem żeby zniszczyć komuś życie dla własnych korzyści.

  • @zaufanyterapeuta
    @zaufanyterapeuta Před 2 lety +1

    Trafiła Pani z tym tematem w dziesiątkę. Mało się niestety mówi o dobru opiekunów.

  • @SixPathsOfPein1987
    @SixPathsOfPein1987 Před 2 lety +1

    po jakims czasie sam sapisalem sie do psychiatry w zyciu mojej zony pojawilo sie wiecej komplikacji robie co moge by czula sie komfortowo jednak mam wlasne problemy przez ktore wpadam w gniew bo juz nie moge wytrzymac na gora 5 sekund np przerwacanie oczami czy typowe ,, ja pierdole,, zona mowi mi ze przez to siedzi jak na igłach bo się boi staram sie jej wytlumaczyc ze boje i martiwe sie o nią zajmuje sie dziecmi spedzam czas z rodzina mam stres w pracy przejmuje niektore obowiazki domowe czuje sie sam mimo ze jest obok a jak juz nie moge w sobie tego dusic to placze a ona nawet nie reaguje tylko mowi ze ma wyjebane bo pamieta to pamieta tamto a z siebie robi najbardziej poszkodowaną za pare dni mam wizyte u psychiatry czuje sie bezsilny nie wiem juz co robic juz nawet rodzina cos odemnie oczekuje kazdy wie lepiej na moj temat wyprowam sobie żyły a i tak jestem takim jakby złem i nie wiem czemu dodatkowo musze robic zakupy rodzicow bo juz ze wzgledu na wiek nie dają rady przywozic dziadkowi obiady robic mu zakupy.............nie mam wsparcia czuje sie nikim marionetką jakby moje uczucia nie mialy znaczenia i co gorsza choc jestem radosną osobą mam juz mysli samobojcze albo ze poprostu jestem jakby slurzącym mam ostatnio problemy zdrowotne prawie znalazlem sie na tamtym swiecie i na moje nieszczescie przezyem a co gorsza dla osob ktorych kocham to nic

  • @michawolski4574
    @michawolski4574 Před 2 měsíci

    Żyje na co dzień z kobietą chorą na depresję. Mamy dwuletniego syna. Nie mam już siły naprawdę.

  • @micha2578
    @micha2578 Před 3 lety

    Dzień dobry, witam. Osobiście uważam że określenie 'chory na depresję' jest krzywdzące i należy unikać tego typu zwrotów. W przeszłości po wielokroć miałem depresję, zaburzenia emocjonalne i np. gdybym wtedy usłyszał w rodzinie (która to rozmowa miała być poufna), że należy mu pomóc wyjść z choroby, to pewnie bym się od nich odsunął, stworzył większą blokadę niż dotychczas, całkowicie zamykając się na rozmowy. Wybaczcie państwo lecz samo w sobie określenie chory kojarzy się w pierwszej kolejności z lekarzem, a później szpitalem. Naprawdę nie trzeba być ekspertem w dziedzinie psychologii, żeby stwierdzić że tego typu powiązania ze słowem "chory na depresję" niesie ze sobą marne skutki pomocy. Bo jak mam myśleć o swoim przyjacielu, koledze, koleżance etc. pozytywnie skoro wiem, że J e s t chory, że coś mu dolega - to znaczy ja jestem ten zdrowy a on nie, to z nim jest coś nie w porządku. Łatwiej i bezpieczniej jest wspomnieć o nim jaki problem go trapi. Oczywiście depresji są różne rodzaje: od łagodnych, szybko przechodzących po trudne sytuacje myśli samobójczych. Zależy mi jedynie na tym, żeby nie proponować słów, które mogą osobę z problemem dotknąć - wiele w jej życiu dzieje się z przyczyn emocjonalnych a także tego co czuje. Jeżeli poczuje się słowem dotknięta - marne szanse na pomoc. Jeżeli będzie pamiętać, że osoba która do mnie przychodzi, myśli, że jestem chory/a problem się będzie powiększał. Depresja to walka myśli

    • @komttycat
      @komttycat Před 2 lety +3

      U mnie było wręcz odwrotnie. Dopiero gdy ktoś mi powiedział że jestem chora, że depresja to choroba to zaczęłam normalniej funkcjonować. Wcześniej byłam na siebie wściekła bo czułam się nienormalna, leniwa, beznadziejna, bezużyteczna.. zamiana tych słów na proste i mocno usprawiedliwiające słowo "chora" było dla mnie początkiem do wyjścia z niej.

    • @twojastaraprowadzimegazorda
      @twojastaraprowadzimegazorda Před rokem +2

      @@komttycat zgadzam się z Tobą, ponadto badania wykazują wyraźne negatywne zmiany w mózgu osoby cierpiącej na depresję. To jest choroba, pojęcie "walka myśli" jest tutaj mocnym niedopowiedzeniem, wręcz lekką ignorancją. Sama walczę z tym cholerstwem od 4 lat i bywa naprawdę trudno, zwłaszcza dla moich bliskich.

    • @komttycat
      @komttycat Před rokem +2

      @@twojastaraprowadzimegazorda Depresja jest straszną chorobą która pochłania nie tylko człowieka który na nią choruje, ale też wszystkich jego bliskich , dlatego nie rozumiem argumentu pt "Nie mówmy im, że coś jest z nimi nie tak bo się odsuną od nas" - początkiem drogi do wyzdrowienia jest uświadomienie sobie co się z nami dzieje i dlaczego. Wspieram Cię, oby udało się z tego wyjść jak najszybciej, a co najważniejsze najskuteczniej.

    • @twojastaraprowadzimegazorda
      @twojastaraprowadzimegazorda Před rokem

      @@komttycat dziękuję za te słowa i zrozumienie. To wiele dla mnie znaczy. Ponownie też przyznaję Ci w tym rację, co mówisz. Pozdrawiam Cię i życzę Ci wszystkiego dobrego.

  • @Kar0lina_Gra
    @Kar0lina_Gra Před 3 lety

    A co jeśli ktoś choruje na depresję prawdopodobnie od wieku lat 12/13? Nie pamięta co mu tak na prawdę sprawiało kiedyś radość? Tzn., są pewne rzeczy, które powodują jakieś tam szczęście i zadowolenie, ale co jeśli ktoś po prostu robi pewne rzeczy, żeby tylko uciec od swoich myśli, ale tak na prawdę nie jest zbytnio nigdy szczęśliwy niezależnie co robi?

    • @thedykewitch
      @thedykewitch Před 3 lety

      nalezy jak najszybciej podjąć sie leczenia farmakologicznego + terapia kognitywna, która jest tak naprawdę kluczowa

    • @Kar0lina_Gra
      @Kar0lina_Gra Před 3 lety +1

      @@thedykewitch już mam leki i zaczynam chodzić na terapię dla DDA

  • @Wiadomokto73
    @Wiadomokto73 Před 2 lety +1

    Bedzie dobrze…… do osoby chorej ?

  • @kasiax4612
    @kasiax4612 Před 5 lety

    ...,,będzie dobrze,,skąd taka pewność?,to suchy fakt...Ja choruje i ani terapia,ani leki 8 z koleii nic nie wniosły,a i pracowałam i wychodziłam do ludzi,wszystko...Lekarz mówi,że to od nerwicy i osobowości,ale to,że zmarnowałam 2 tys na lekarzy i psychoterapeutów to nic nie znaczy?...nic to leczenie nie wniosło.Można tak się leczyć do śmierci.Film strasznie ogólnikowy,książkowy i teoretyczny.Osoba,która choruje tak samo,może być oparciem

  • @mald8154
    @mald8154 Před rokem

    Nie miałam szczęścia w depresji