- 18
- 162 372
Filozoficzne Mambo Dżambo
Poland
Registrace 24. 05. 2020
Kanał poświęcony jest filozofii, po części również polityce, religii oraz ekonomii. Zajmuje się popularyzacją filozofii i (względnie) łatwym przyswojeniu głównych koncepcji filozoficznych.
Filozofia Koszmaru | Schopenhauer
Przyszła pora na długo nie-wyczekiwany materiał o filozofii Artura Schopenhauera. Trochę trwało zebranie się na kolejny materiał, ale zobaczymy - może to jest już to legendarne podejście do kanału.
Nie wiem, czy to wynikało ze zmęczenia, czy może mój język faktycznie jest taki ubogi, ale w materiale jest gigantyczna ilość powtórzeń "Tak więc" lub "ostatecznie" - postaram się w następnym materiale od tego powstrzymać i liczę na wyrozumiałość.
Dalej:
Całościowe opracowanie filozofii Schopenhauer we względnie zwartej formie jest oczywiście zadaniem karkołomnym i z pewnością będą w nim pewne braki, jednak muszę tutaj przybliżyć dwie istotne kwestie, których zapomniałem omówić:
1) Oprócz ulgi wypływającej z kontemplacji estetycznej - w filozofii Schopenhauera mamy do czynienia z ulgą wynikającą z działań nie-egoistycznych tj. z aktów miłosierdzia jakie zostały omówione jako m.in. droga do oświecenia. Akty te również posłużyć mogą za ulgę samą w sobie, ponieważ są poniekąd zaprzeczeniem Woli.
2) "Wolność Woli" w tradycyjnym rozumieniu nie występuje u Artura Schopenhauera, jednak z perspektywy metafizycznej jest ona możliwa do uratowania, mianowicie; utożsamiając się bezpośrednią z Wolą czyli substancją naszej egzystencji możemy powiedzieć, że nasze akty jako akty Woli są niezdeterminowane i posiadają racje swojego istnienia w sobie. Wola jest wolna i my jako Wola w konsekwencji również jesteśmy bytami wolnymi - dlatego też nasze jestestwo z perspektywy "fenomenalnej" jest w pełni zdeterminowane i bezwolne, jednak wchodząc na płaszczyznę metafizyczną dowiadujemy się, że sami jesteśmy Wolą czyli głównym determinantem; podmiot w swojej substancjalności (Woli) jest wolny.
W razie potrzeby daje kontaktować się pod mailem:
filozoficznemambodzambo@o2.pl
00:00:00 Wstęp
00:04:56 Powtórka Kanta
00:10:56 O "Przedstawieniu" i idealizmie
00:18:08 Odkrycie rzeczy samej w sobie
00:22:02 Wola
00:29:28 Więcej o Woli
00:31:44 Wyjątkowość Schopenhauera: ZŁO
00:38:03 Estetyka
00:51:54 Etyka
00:59:00 "Oświecenie"
01:02:08 O religii
01:08:56 O wolnej woli
01:15:30 Zarys biografii
01:29:31 Komentarz krytyczny
01:39:29 Polecajki
01:47:10 Ogłoszenia parafialne
Nie wiem, czy to wynikało ze zmęczenia, czy może mój język faktycznie jest taki ubogi, ale w materiale jest gigantyczna ilość powtórzeń "Tak więc" lub "ostatecznie" - postaram się w następnym materiale od tego powstrzymać i liczę na wyrozumiałość.
Dalej:
Całościowe opracowanie filozofii Schopenhauer we względnie zwartej formie jest oczywiście zadaniem karkołomnym i z pewnością będą w nim pewne braki, jednak muszę tutaj przybliżyć dwie istotne kwestie, których zapomniałem omówić:
1) Oprócz ulgi wypływającej z kontemplacji estetycznej - w filozofii Schopenhauera mamy do czynienia z ulgą wynikającą z działań nie-egoistycznych tj. z aktów miłosierdzia jakie zostały omówione jako m.in. droga do oświecenia. Akty te również posłużyć mogą za ulgę samą w sobie, ponieważ są poniekąd zaprzeczeniem Woli.
2) "Wolność Woli" w tradycyjnym rozumieniu nie występuje u Artura Schopenhauera, jednak z perspektywy metafizycznej jest ona możliwa do uratowania, mianowicie; utożsamiając się bezpośrednią z Wolą czyli substancją naszej egzystencji możemy powiedzieć, że nasze akty jako akty Woli są niezdeterminowane i posiadają racje swojego istnienia w sobie. Wola jest wolna i my jako Wola w konsekwencji również jesteśmy bytami wolnymi - dlatego też nasze jestestwo z perspektywy "fenomenalnej" jest w pełni zdeterminowane i bezwolne, jednak wchodząc na płaszczyznę metafizyczną dowiadujemy się, że sami jesteśmy Wolą czyli głównym determinantem; podmiot w swojej substancjalności (Woli) jest wolny.
W razie potrzeby daje kontaktować się pod mailem:
filozoficznemambodzambo@o2.pl
00:00:00 Wstęp
00:04:56 Powtórka Kanta
00:10:56 O "Przedstawieniu" i idealizmie
00:18:08 Odkrycie rzeczy samej w sobie
00:22:02 Wola
00:29:28 Więcej o Woli
00:31:44 Wyjątkowość Schopenhauera: ZŁO
00:38:03 Estetyka
00:51:54 Etyka
00:59:00 "Oświecenie"
01:02:08 O religii
01:08:56 O wolnej woli
01:15:30 Zarys biografii
01:29:31 Komentarz krytyczny
01:39:29 Polecajki
01:47:10 Ogłoszenia parafialne
zhlédnutí: 19 394
Video
FILOZOFIA O NICOŚCI
zhlédnutí 5KPřed 7 měsíci
Popularyzatorski materiał na temat nicości czy też meontologii. Czy nicość istnieje? Czym jest nicość? Co mówi fizyka o nicości? Postaram się przedstawić to w tym materiale W razie potrzeby kontatku, e-mail to: filozoficznemambodzambo@o2.pl 00:00 Wstęp 01:09 Parmenides o nicości 04:23 Egzystencjalizm o nicości 12:30 Metafizyka nicości 16:35 Buddyzm 24:02 Nauka o próżni 27:45 Nicość o bycie; Par...
DZIWACZNA METAFIZYKA | Leibniz
zhlédnutí 11KPřed 8 měsíci
Po zwyczajowej, dłuższej przerwie, kolejny materiał przybliżający historie filozofii. W tym odcinku na tapecie mamy Gottfrieda Leibniza, jednego z czołowych przedstawicieli racjonalizmu a także jednego z najbardziej wpływowych metafizyków (jego filozofia skombinowana z filozofią Wolffa będzie dominowała w Niemczech jeszcze przez prawie sto lat, aż do Kanta!). Twierdził, że "żyjemy w najlepszym ...
ODRZUCIĆ CYWILIZACJĘ? | Rousseau Jean-Jacques
zhlédnutí 8KPřed rokem
Jak zwykle; długo robiony materiał w końcu dociera na kanał. Dzisiaj oględnie przyjrzymy się filozofii oraz biografii jednego z przeciwników postępu oraz cywilizacji; Jean Jacques Rousseau. 00:00:00 Wprowadzenie 00:14:03 Geneza filozofii 00:17:19 "Szlachetny Dzikus" 00:26:13 Alienacja 00:35:17 Dalsza biografia 00:42:50 Społeczeństwo/Nierównośc 00:49:05 Ciągle biografia 00:57:53 Umowa Społeczna/...
PRZEWRÓT W FILOZOFII | KANT wyjaśniony
zhlédnutí 23KPřed rokem
Mimo licznych niedogodności i awarii w montażu udało się w końcu doprowadzić nieco dłuższy materiał (niemalże wykład) do końca. Mam nadzieję, że zapętlona muzyczka nie zryje głowy. Dodam, że planuje w najbliższym czasie odcinek o Kancie jednak znacznie skrócony i dużo bardziej w podobnym stylu do poprzednich. Pozdrawiam i życzę miłego dnia (P.S. Trafiły się drobne przejęzyczenia typu "oddziałow...
MIEĆ czy BYĆ? | Erich Fromm
zhlédnutí 8KPřed rokem
Analiza pracy Ericha Fromma pt. "Mieć czy Być". Myslovitz | Długość dźwięku samotności: czcams.com/video/qCIyK3ec4kE/video.html KULT - Komu bije dzwon: czcams.com/video/lxKwFWJrkvE/video.html Peja - Być nie mieć feat. Wiśnia: czcams.com/video/-q_Dv4vc5tE/video.html W razie potrzeby kontatku, e-mail to: filozoficznemambodzambo@o2.pl
NAJWIĘKSZY SCEPTYK FILOZOFII | HUME DAVID
zhlédnutí 8KPřed rokem
Toż to David Hume, znany sceptyk, filozof, który twierdził, że cała wiedza pochodzi z doświadczenia, przyczynowość oraz wiele zjawisk w świecie to iluzja a nasza egzystencja jest wyłącznie pozorem - wszystko to zostaje omówione w powyższym materiale. W razie potrzeby kontatku, e-mail to: filozoficznemambodzambo@o2.pl
Filozofia TYLKO na faktach | Fenomenologia i Husserl
zhlédnutí 8KPřed rokem
Po dłuższej przerwie (standardowej, można powiedzieć) nowy materiał na kanale z nowym pomysłem i formatem. Zobaczymy jak się przyjmie i czy taka konwencja bardziej wam odpowiada. Zapraszam do materiału o męczarniach Husserla w celu odkrycia "obiektywnej prawdy". Link do muzyki w tle: czcams.com/video/62dsD7VGm1Q/video.html W razie potrzeby kontatku, e-mail to: filozoficznemambodzambo@o2.pl
Kierkegaard | Chrześcijański Egzystencjalizm
zhlédnutí 7KPřed rokem
W końcu nieco dłuższy materiał niż 5 minut na kanale o filozofii Sorena Kierkegaarda, który dręczony przez strach przed wiecznością utworzył filozofię poświęcenia się transcendencji, która uzmysławia nam samym jak wiele sprzeczności musimy przezwyciężyć by do owej dotrzeć. Serdecznie zapraszam W razie potrzeby kontatku, e-mail to: filozoficznemambodzambo@o2.pl
Historia materializmu w skrócie
zhlédnutí 2KPřed rokem
Szybki materiał zarysowujący jak filozofia materialistyczna rozwijała się na przestrzeni czasu.
Surrealizm - o co w nim chodzi?
zhlédnutí 4,9KPřed 2 lety
Amatorski wstęp do filozofii jaka stoi za surrealizmem
Niczego nie ma | Gorgiasz
zhlédnutí 1,4KPřed 2 lety
Film o filozofii Gorgiasza Może i zrobiony na szybko, za to niechlujnie
Czy jest coś pewnego? | Kartezjusz
zhlédnutí 6KPřed 2 lety
Link do filmiku Sci-funa (fragment z "prawdziwą, prostą prawdą"): czcams.com/video/SC9ybxMDGlE/video.html Ostatnio trochę miałem spraw do załatwienia jednak ostatnio wszystko się stabilizuje, więc mam nadzieję, że kanał zacznie powoli wracać do cyklicznego wypuszczania filmów. Próbowałem zastosować animacje by urozmaicić nieco przekaz i często nieraz ułatwić obrazowe przedstawienie pewnych konc...
Lacan Jacques | Wykład (Napisy PL)
zhlédnutí 3,4KPřed 3 lety
Jacques Lacan o tym jak działa ludzka psychika. Link do oryginału: czcams.com/video/-HBnLAK4_Cc/video.html Link do filmu z angielskimi napisami: czcams.com/video/w1PmWy4aSaQ/video.html
Objaśnienie Psychoanalizy Freuda
zhlédnutí 32KPřed 3 lety
Ogólnikowo przedstawiam istotne aspekty systemu Freuda tj. podział osobowości, rozwój psychoseksualny itp. Niestety, miałem drobny problem z montażem przez złe zapisywanie się plików, ale nie powinno to stanowić strasznego problemu.
Filozofia Starożytna (1/4)- Filozofia Presokratejska. Matura/Olimpiada Powtórzenie
zhlédnutí 2,8KPřed 3 lety
Filozofia Starożytna (1/4)- Filozofia Presokratejska. Matura/Olimpiada Powtórzenie
Czym jest alienacja w filozofii? - Hegel/Marks
zhlédnutí 2,9KPřed 3 lety
Czym jest alienacja w filozofii? - Hegel/Marks
Czekamy z niecierpliwością na soczyste mambo dżambo o filozofii Hegla. Danke
super materiał :)
Spędzam z tobą więcej czasu przed sesją niż z własną rodziną
Argument z przyczynowością trafiony w punkt. Ideę rzeczy samej w sobie, samobytu, którego to jedną wariacją metafizyczną jest transcendentny bóg, a drugą kantowski noumen. obalali już za pomocą podobnej logiki buddyjscy madhjamikowie w II w. naszej ery. W dużym skrócie i uproszczeniu coś co jest samo w sobie, nie może istnieć w żadnym typie relacji z czymkolwiek. Ani w relacji przestrzennej, ani czasowej (np. właśnie przyczynowo-skutkowej), ani nawet logicznej, ponieważ samo to bycie w relacji z czymś sprawia, że z definicji nie mamy do czynienia z rzeczą samą w sobie, czyli samobytem, a właśnie z bytem współistniejącym jakoś z czymś. Byt współistniejący zawsze jest dookreślany przez to, z czym współistnieje, a więc nigdy nie może być autonomiczny, metafizycznie nadrzędny, metafizycznie wolny. Bóg jest niewolnikiem swojego stworzenia, tak samo jak stworzenie jest niewolnikiem boskim - ujmując rzeczy nieco poetycko. Dlatego właśnie Kanta poruszanie się do przodu jest z tej perspektywy zwykłą iluzją i w istocie kręceniem się w kółko. Natomiast oczywiście jego wielkim osiągnięciem jest świadomość ograniczoności naszych zmagań metafizycznych, którą w przyszłych pokoleniach nieuchronnie zaszczepił. Jeśli chodzi o sądy syntetyczne a priori, to zgoda, jestem w stanie przystać na propozycję, że "za pierwszym razem" odkrywamy coś w matematyce, a później już tylko powtarzamy to, co sobie skonstruowaliśmy wcześniej. Tylko, że wtedy definicje działają w ten sam sposób. "2 jest liczbą" jest dla mnie czymś nowym, gdy mój umysł spaja sobie te dwa pojęcia, zaczynając dopiero rozumieć czym są liczby oraz czym jest "2". Przecież dziecko nie potrafi z całą pewnością od samego początku stwierdzić, że "2 jest liczbą". W procesie zdobywania wiedzy, w pewnym momencie staje się to dla niego oczywiste, ale dopiero w pewnym momencie. I to jest właśnie ten problem spójności u Kanta: rozróżnienie między sądem analitycznym a priori, a syntetycznym a priori. Moim zdaniem jest ono co najmniej nieostre. Pomijając już fakt, że mamy tu do czynienia z kolejnym arbitralnie rozstrzygniętym problemem metafizycznym: matematyka jako konstrukt tworzony przez umysł, a nie jako coś istniejące odwiecznie, odkrywane tylko przez umysł. PS. YT nie przepuszcza mojej odpowiedzi na Twoją odpowiedź, więc daję to tutaj.
Z Kantem jest kilka zasadniczych problemów. Przede wszystkim powiedzenie, że gdzieś na zewnątrz musi istnieć jakaś rzecz sama w sobie jest odtwarzaniem starych metafizycznych wzorców, tylko w nowym wydaniu. Powiedzenie, że kategorie istnieją realnie na zewnątrz nas, w przedmiotach, jest tak samo logicznie niesprzeczne jak powiedzenie, że kategorie istnieją w naszych umysłach. Obie te opcje są równie "prawdopodobne metafizycznie", więc Kant przyjmując jedną ze skrajności uprawia ten sam "metafizyczny bełkot" co jego poprzednicy. Kolejny problem to te tzw. "syntetyczne" sądy a priori. W przykładzie, który podałeś (5 + 7 = 12), a w sumie to bardziej w Twoim wyjaśnieniu, mamy błąd. Po lewej stronie równania nie mamy samych pojęć "5" i "7". Mamy pojęcia "5", "+" i "7", i z samych tych pojęć jesteśmy w stanie wyprowadzić "12". Pierwotnie przyjęte aksjomaty matematyczne nieodwołalnie determinują nam już całą resztę. Czy sąd "5 + 7 = 12" jest syntetyczny, czy analityczny? Jest syntetyczny tylko za pierwszym razem, kiedy odkrywamy coś nowego, a potem już analityczny, bo w sumie wszystko tam wynika samo z siebie? Bardzo grząski grunt. I znowu, jednoznaczne rozstrzygnięcie tego problemu na korzyść którejkolwiek ze stron jest właśnie zabawą w starą metafizykę. Niby taki nowy ten Kant, a jednak nadal tkwiący w starych schematach. W jego myśli rzeczywiście jest wiele głębokich znaczeń, nad którymi fajnie sobie pomedytować, jednakże w wielu miejscach idzie on zdecydowanie zbyt daleko. Wydaje się, że o wiele głębiej dotarł Wittgenstein w swej analizie rzeczywistości (w Traktacie), a przynajmniej pozostał bardziej wewnętrznie spójny w swoim dziele. "Solipsyzm całkowicie pokrywa się z realizmem" itp.
Dużo da się zarzucić Kantowi, tutaj głównie zajęliśmy się opracowaniem, bardziej krytyczny komentarz co do idealizmu transcendentalnego ma miejsce w filmie o Schopenhaurze, gdzie zwracam większą uwagę na np wspomnianą przez ciebie możliwość jaką dał Hartmann, że kategorie mogłyby równie dobrze znajdować się w podmiocie jak i obowiązywać przedmiot. Mało tego, twierdzenie Kanta, że kategorie np przyczynowości nie obowiązują rzeczy samej w sobie prowadzą do jeszcze trudniejszych do przyjęcia wniosków, ponieważ brak przyczynowości prowadzi nas do przekonania, że rzecz sama w sobie nie może być przyczyną fenomenów (znaczyłoby to bowiem, że przyczynowość jednak jest też i poza-fenomenalna). Nie zgodziłbym się, że jest to odtworzenie starego paradygmatu, ponieważ mimo dalszego uznawania istnienia przestrzeni poza-zmysłowej (co osobiście uważam za sensowne) - to Kant punkt ciężkości kładzie na świat fenomenalny i uważa za najrozsądniejsze odrzucenie spekulacji metafizycznych, jest to już znacznie odleglejsze od bardzo abstrakcyjnych rozważań takiego Leibniza, Spinozy itd. Jak chodzi o sądy syntetyczne a priori to to jest już miejsce na długą dyskusje, bo spotkało się to z wielką kontrowersją: mamy wielu skrajnych zwolenników jak i przeciwników zasadności sądów syntetycznych a priori. Jednakże nie zgodzę się z tym by równanie matematyczne uznać za sąd analityczny a nie syntetyczny ze względu na „pierwotnie przyjęte aksjomaty matematyczne”, które determinują wniosek przed samym jego odkryciem. Podobnie moglibyśmy powiedzieć, że wszystkie sądy w systemie kantowskim są nieubłaganą konsekwencją praw przyrody, logiki etc i ich „odkrycie” jest efektem działania nieodwołalnych determinant. Sądy o świecie (przynajmniej jeszcze u Kanta, bo inaczej ma się sprawa u następnych idealistów np Hegla) nie stanowią wartości dodanej do świata oraz nie przyczyniają się do rozwoju świata a są wyłącznie indywidualnym procesem podmiotu - niezależnie od tego czy sądy są już rozpoznane w świadomości masowej, czy są uprzednio już zdeterminowane etc jeśli przyczyniają się do rozwoju wiedzy człowieka o świecie, której wcześniej nie posiadał to jest to sąd syntetyczny, sąd rozwijający i integrujący nową wiedzę. Najlepiej by to zobrazowały, w moim odczuciu, wysiłki profesjonalnych matematyków czy też fizyków matematycznych albo ekonomistów matematycznych, którzy długą pracą intelektualną i dużym trudem rozwiązują różne zagadki matematyczne i obliczenia tworząc wiedzę, która, owszem, była już zdeterminowana w posiadanych przez nich danych, jednak dopiero rozwiązana pozwoliło na utworzenie nowej, przydatnej formuły poszerzającej wiedzę o świecie. Może i mogę mieć wszystkie dane do wzoru na przyspieszenie, ale dopóki nie dostanę równania to de facto nie wiem jakie to przyspieszenie jest. W taki sposób bym argumentował, iż mimo tego, że działanie zawiera w sobie niewysłowione równanie to dopiero jego wyartykułowanie w toku procesu rachunkowania daje nam nową wiedzę, z nowymi własnościami czyli nasza wiedza się rozszerzyła a skoro się rozszerzyła to jest to już sąd syntetyczny.
@@zygfrydfilozofia1949 Argument z przyczynowością trafiony w punkt. Ideę rzeczy samej w sobie, samobytu, którego to jedną wariacją metafizyczną jest transcendentny bóg, a drugą kantowski noumen. obalali już za pomocą podobnej logiki buddyjscy madhjamikowie w II w. naszej ery. W dużym skrócie i uproszczeniu coś co jest samo w sobie, nie może istnieć w żadnym typie relacji z czymkolwiek. Ani w relacji przestrzennej, ani czasowej (np. właśnie przyczynowo-skutkowej), ani nawet logicznej, ponieważ samo to bycie w relacji z czymś sprawia, że z definicji nie mamy do czynienia z rzeczą samą w sobie, czyli samobytem, a właśnie z bytem współistniejącym jakoś z czymś. Byt współistniejący zawsze jest dookreślany przez to, z czym współistnieje, a więc nigdy nie może być autonomiczny, metafizycznie nadrzędny, metafizycznie wolny. Bóg jest niewolnikiem swojego stworzenia, tak samo jak stworzenie jest niewolnikiem boskim - ujmując rzeczy nieco poetycko. Dlatego właśnie Kanta poruszanie się do przodu jest z tej perspektywy zwykłą iluzją i w istocie kręceniem się w kółko. Natomiast oczywiście jego wielkim osiągnięciem jest świadomość ograniczoności naszych zmagań metafizycznych, którą w przyszłych pokoleniach nieuchronnie zaszczepił. Jeśli chodzi o sądy syntetyczne a priori, to zgoda, jestem w stanie przystać na propozycję, że "za pierwszym razem" odkrywamy coś w matematyce, a później już tylko powtarzamy to, co sobie skonstruowaliśmy wcześniej. Tylko, że wtedy definicje działają w ten sam sposób. "2 jest liczbą" jest dla mnie czymś nowym, gdy mój umysł spaja sobie te dwa pojęcia, zaczynając dopiero rozumieć czym są liczby oraz czym jest "2". Przecież dziecko nie potrafi z całą pewnością od samego początku stwierdzić, że "2 jest liczbą". W procesie zdobywania wiedzy, w pewnym momencie staje się to dla niego oczywiste, ale dopiero w pewnym momencie. I to jest właśnie ten problem spójności u Kanta: rozróżnienie między sądem analitycznym a priori, a syntetycznym a priori. Moim zdaniem jest ono co najmniej nieostre. Pomijając już fakt, że mamy tu do czynienia z kolejnym arbitralnie rozstrzygniętym problemem metafizycznym: matematyka jako konstrukt tworzony przez umysł, a nie jako coś istniejące odwiecznie, odkrywane tylko przez umysł.
@@zygfrydfilozofia1949 Argument z przyczynowością trafiony w punkt. Ideę rzeczy samej w sobie, samobytu, którego to jedną wariacją metafizyczną jest transcendentny bóg, a drugą kantowski noumen. obalali już za pomocą podobnej logiki buddyjscy madhjamikowie w II w. naszej ery. W dużym skrócie i uproszczeniu coś co jest samo w sobie, nie może istnieć w żadnym typie relacji z czymkolwiek. Ani w relacji przestrzennej, ani czasowej (np. właśnie przyczynowo-skutkowej), ani nawet logicznej, ponieważ samo to bycie w relacji z czymś sprawia, że z definicji nie mamy do czynienia z rzeczą samą w sobie, czyli samobytem, a właśnie z bytem współistniejącym jakoś z czymś. Byt współistniejący zawsze jest dookreślany przez to, z czym współistnieje, a więc nigdy nie może być autonomiczny, metafizycznie nadrzędny, metafizycznie wolny. Bóg jest niewolnikiem swojego stworzenia, tak samo jak stworzenie jest niewolnikiem boskim - ujmując rzeczy nieco poetycko. Dlatego właśnie Kanta poruszanie się do przodu jest z tej perspektywy zwykłą iluzją i w istocie kręceniem się w kółko. Natomiast oczywiście jego wielkim osiągnięciem jest świadomość ograniczoności naszych zmagań metafizycznych, którą w przyszłych pokoleniach nieuchronnie zaszczepił. Jeśli chodzi o sądy syntetyczne a priori, to zgoda, jestem w stanie przystać na propozycję, że "za pierwszym razem" odkrywamy coś w matematyce, a później już tylko powtarzamy to, co sobie skonstruowaliśmy wcześniej. Tylko, że wtedy definicje działają w ten sam sposób. "2 jest liczbą" jest dla mnie czymś nowym, gdy mój umysł spaja sobie te dwa pojęcia, zaczynając dopiero rozumieć czym są liczby oraz czym jest "2". Przecież dziecko nie potrafi z całą pewnością od samego początku stwierdzić, że "2 jest liczbą". W procesie zdobywania wiedzy, w pewnym momencie staje się to dla niego oczywiste, ale dopiero w pewnym momencie. I to jest właśnie ten problem spójności u Kanta: rozróżnienie między sądem analitycznym a priori, a syntetycznym a priori. Moim zdaniem jest ono co najmniej nieostre. Pomijając już fakt, że mamy tu do czynienia z kolejnym arbitralnie rozstrzygniętym problemem metafizycznym: matematyka jako konstrukt tworzony przez umysł, a nie jako coś istniejące odwiecznie, odkrywane tylko przez umysł.
@@zygfrydfilozofia1949 Argument z przyczynowością trafiony w punkt. Ideę rzeczy samej w sobie, samobytu, którego to jedną wariacją metafizyczną jest transcendentny bóg, a drugą kantowski noumen. obalali już za pomocą podobnej logiki buddyjscy madhjamikowie w II w. naszej ery. W dużym skrócie i uproszczeniu coś co jest samo w sobie, nie może istnieć w żadnym typie relacji z czymkolwiek. Ani w relacji przestrzennej, ani czasowej (np. właśnie przyczynowo-skutkowej), ani nawet logicznej, ponieważ samo to bycie w relacji z czymś sprawia, że z definicji nie mamy do czynienia z rzeczą samą w sobie, czyli samobytem, a właśnie z bytem współistniejącym jakoś z czymś. Byt współistniejący zawsze jest dookreślany przez to, z czym współistnieje, a więc nigdy nie może być autonomiczny, metafizycznie nadrzędny, metafizycznie wolny. Bóg jest niewolnikiem swojego stworzenia, tak samo jak stworzenie jest niewolnikiem boskim - ujmując rzeczy nieco poetycko. Dlatego właśnie Kanta poruszanie się do przodu jest z tej perspektywy zwykłą iluzją i w istocie kręceniem się w kółko. Natomiast oczywiście jego wielkim osiągnięciem jest świadomość ograniczoności naszych zmagań metafizycznych, którą w przyszłych pokoleniach nieuchronnie zaszczepił. Jeśli chodzi o sądy syntetyczne a priori, to zgoda, jestem w stanie przystać na propozycję, że "za pierwszym razem" odkrywamy coś w matematyce, a później już tylko powtarzamy to, co sobie skonstruowaliśmy wcześniej. Tylko, że wtedy definicje działają w ten sam sposób. "2 jest liczbą" jest dla mnie czymś nowym, gdy mój umysł spaja sobie te dwa pojęcia, zaczynając dopiero rozumieć czym są liczby oraz czym jest "2". Przecież dziecko nie potrafi z całą pewnością od samego początku stwierdzić, że "2 jest liczbą". W procesie zdobywania wiedzy, w pewnym momencie staje się to dla niego oczywiste, ale dopiero w pewnym momencie. I to jest właśnie ten problem spójności u Kanta: rozróżnienie między sądem analitycznym a priori, a syntetycznym a priori. Moim zdaniem jest ono co najmniej nieostre. Pomijając już fakt, że mamy tu do czynienia z kolejnym arbitralnie rozstrzygniętym problemem metafizycznym: matematyka jako konstrukt tworzony przez umysł, a nie jako coś istniejące odwiecznie, odkrywane tylko przez umysł.
Super materiał. Ale zauwazylem pare błędów językowych: Tudzież to spojnik łączny(jak i,a) a nie rozłączny(jak albo,lub ) "Tylko i wylacznie" to pleonazm. Bo jak wyłacznie to tylko a jak tylko to i wyłącznie. Pozdrawiam i sorki za takie czepianie ale mysle ze przydatna uwaga 😅
Moim zdaniem to świetny plan, jeśli chodzi o częstotliwość dodawania materiału, poza tym zdaje się, że Panu to pasuje, a przecież o to chodzi 😁 Zaskoczyło mnie, że tak zainteresują mnie te treści, duży + za formę. Propsuję, życzę dalszego rozwoju! Również miłego, Pozdrawiam cieplutko
nicość NIE jest główna idea Buddyzmu - Sunjata jest tak tłumaczona na języki europejskie ale nie oznacza ona NIE istnienia -
Przybliżysz nam kiedyś filozofię analityczną? Dzięki
Moja babcia dalej wierzy, że wszy/pluskwy biorą się z brudu
Jestem pod wrażeniem sposobu opowiadania o trudnych zagadnieniach. Bravo!
nosz q/wa - "piękne reklamy - przerywane filmem" - cytując kabaret "Koń Polski"...🙃 Ale kanał rzeczywiście SUPER!👌 Zasubskrybowałem!... 🦾
In his book, Strassman proposed that the pineal gland excretes large amounts of DMT during birth and death, and for a few hours after death. But there's no evidence that it's true.
Jak moge pomoc w popularyzacji tego kanalu? Masz super forme wypowiedzi, rzadko kiedy poslugujesz sie skrotami myslowymi dzieki czemu nadazam nad Twoim tokiem myslenia.
Kiedy Hegel
. Trudno było słuchać, pełno błędów od Ruso po pożeniona, rezygnuję
Dla dobra wszystkich chciałbym poznać konkrety
Jak ktoś ma na nazwisko Cmentarz, to raczej trudno mu pozostać przeciętnym człowiekiem,.😮😮😮
Świetny film. Dziękuję
Z jakiego mikrofonu korzystasz?
Dużo się zmieniało, więc to zależy: w tym materiale korzystałem z nowego nabytku czyli dedykowanego mikrofonu do aparatu Sony (ECM-B1M) w poprzednich np przy filmie o Leibnizu czy Kancie korzystałem z klasycznego novoxa nc-1. W dalszym ciągu nie jestem zadowolony z efektów jakie mam, ale jest to pewnie zasługa przestrzeni w jakiej się znajduje a nie samego sprzętu Pozdrawiam
chlopie o co ci chodzi? zacznij normalna prace
To duża. Ja mam 3 kotki i kocurka. Kotek na wizji wzbudza uśmiech, niezależnie od treści. Pan pięknie mówi. Ostatnio słuchałem wykładu na you tube pewnego profesora, który mimo wiedzy mówił tak jakby pierwszy raz o czymś opowiadał i 20% wypowiedzi to było yyyy.. i nie dalo się tego słuchać w sposób przyjemny. Od profesora spodziewałem się pewnej płynności wypowiedzi. Wybieram więc pański kanał.
Nie wydaje mi się, że zwrócenie przez pana uwagi na fakt, że ktoś bez refleksji podaje zafałszowaną wiedzę jest hejtem. Jestem wdzięczna, że uchronił mnie pan o błędu poznawczego. Moim uniwersytetem jest książka i źródła, takie jak pan przedstawia. Nie ukończyłam studiów filozoficznych i dlatego właśnie dziękuję, że mogę tak odkrywać świat.
Nie można zwątpić w zwątpienie... Ciekawe
Dzieki 🍻😎SAPERE AUDE
46:11 Jak Dr.Strange 😂
Dzieki 🍻😎SAPERE AUDE
18:11 Świat nie jest najlepszym z możliwych że względu na cierpienie. Więc albo nie ma Boga albo ten świat został stworzony lub przemieniony przez istotę (lub istoty)która jest mniej doskonała niz Bóg.
Jest to oczywiście popularna teza, która stanowi główną kwestie teodycei, jednak problem połączenia wszechmocnego Boga i dobrego Boga rozwiązuje Leibniz poprzez twierdzenie, że Bóg kieruje się „zasadą doskonałości” - tj. Bóg chcę by jego byt był doskonały, racjonalny, rozumowy, zgodny z zasadami jak zasada niesprzeczności czy racji dostatecznej. Czyli można powiedzieć, że Bóg samoograniczył własną wszechmoc by jego stworzenie było zgodne z niezależnymi od niego prawidłowościami logicznymi - nielogiczny byt byłby niedoskonały. A ta logiczność świata w nieunikniony sposób najwidoczniej prowadziła do jakiegoś zła. Reasumując: jeśli Bóg chciał uświęcić wszystkie rozumowe prawa i stworzyć coś doskonałego, zgodnego z tymi prawami - to musiał stworzyć świat w którym zawiera się cierpienie. Nie jest to może najbardziej satysfakcjonujące rozwiązanie, ale tak sądził Leibniz. Dalej: w koncepcji Leibniza świat jest najdoskonalszym ze światów, ponieważ jeśli już zakładamy, że Bóg jest wszechwiedzący i dobry to musiał wybrać najdoskonalszy ze wszystkich możliwych scenariuszy świata logicznego.
@@zygfrydfilozofia1949 Nie przemawia do mnie jego koncepcja. No chyba że faktycznie był doskonały raj z Adamem i Ewą który został dopiero później zepsuty przez pewnego buntownika.
@@zygfrydfilozofia1949 Nie rozumiem też czemu Bóg miałby nie tworzyć równie doskonałych istot. Jeżeli istnieje to w jakiś sposób zostało zakłócone połączenie z nim. Bo patrząc z perspektywy Boga pełnego miłosierdzia to narażanie swoich stworzeń na niepotrzebne cierpienie jest niemoralne, chyba że jakieś stworzenia (dusze) wyrażają chęć doświadczenia cierpienia i ich wolą jest tego doświadczyć. Ale to chyba musiałby istnieć świat duchowy w którym można bez przeszkód porozumiewać się z Bogiem przed rozpoczęciem istnienia na ziemi. Chociaż z drugiej strony czy to moralne? Chyba się gubię już xD
Dzieki 🍻😎SAPERE AUDE
Dzieki 🍻😎SAPERE AUDE
Skoro Pan Bóg istnieje to kocha bardziej oszustów na wnuczka,policjanta,złodziei,bandytów gwałcicieli,morderców, zabójców. Błogosławi im. Cieszy się z nieszczęścia pokrzywdzonych
Merytorycznie, super graficznie i montażowo, a do tego przyjemnie. Więcej takich filozoficznych wykładni! Dziękuję :)
A może film o filozofii Philippa Mainlädera?
Dzieki 🍻😎SAPERE AUDE
Z tym wyzywaniem Niemców to trafił (Hitler)
Kotek to kocurek. Tak?
Kotka!
Dzięki za to że Co się chce z nami twoją wiedzą podzielić.
Ewidentnie miał chłop dwubiegunówkę..
Kto ma rację? Nieczynny zegar dwa razy na dobę.
Czy filozofia ma sens? Pytanie czy żart? Czy potrzebne są nam zwyczaje pogrzebowe i kabarety?
Dzieki 🍻😎SAPERE AUDE
1:14:10 straciłem do ciebie wszelki szacunek
Czemu ta postać mnie bawi ? Schopenhauer z gry xD⬇️ czcams.com/video/0a-TVf6Vnrw/video.htmlsi=5oxT5uYNlqQBIbul
A może stworzył niezliczoną ilość światów, aby ostał się ten świat który będzie najlepszy z najlepszych. Jesteśmy jeszcze w procesie tworzenia najlepszego świata, ale niekoniecznie musi być to nasz świat.
Bardzo dobry materiał, zostawiam suba
Cześć. Byłbyś w stanie polecić jakieś podręczniki do filozofii? Najlepiej jakieś "cięższe", z których faktycznie da się czegoś nauczyć :p
Jak chodzi o „ciężkie” i przy okazji względnie DROGIE - to moim faworytem jest „Historia filozofii” Coplestone’a, ona ma 8 tomów, ale faktycznie wyczerpuje myśliciela, daje krytyczny komentarz i po prostu dobrze się czyta - Tatarkiewicz w moim odczuciu wypada przy nim blado (aczkolwiek, też polecam na start, bo nie wiem o jakim poziomie teraz mówimy). Z takich bardziej klasycznych podręczników to podręcznik filozofii „operonu”. A jak chodzi o wsiąkanie w filozofie to polecam po prostu czytać interesujących cię myślicieli ;) np złapać za opracowania Schopenhauera lub „Świat jako wola i przedstawienie” i już się wkręcać w filozoficzny żargon
@@zygfrydfilozofia1949 dzięki za szybką odpowiedź! Poszukam, poczytam, może coś z tego wyjdzie :D A książki potrzebne głównie do olimpiady (przy jeszcze dwóch innych nie za bardzo mam czas na czytanie źródeł ;)
W takim razie (jeśli nie masz czasu) to w pierwszej kolejności „Historia filozofii” Tatarkiewicza i ten podręcznik operonu Powodzenia!
@@zygfrydfilozofia1949 Dzięki <3
Nigdy nie słyszałem głupszego pierdolenia
Aaaaa poczekaj muszę posłuchać jeszcze raz! ;)
Ja Pana znam. Pan jest amerykańskim aktorem.
"Bytka abo ne bytka - to je zapytka".
Mnie to przekonuje.