Pani Klaro, bardzo dziękuję za miłą sercu pochwałę ;-) Przy okazji , czy są jakieś tematy związane z nieruchomościami, o których chciłaby Pani usłyszeć. Pytam, bo cenimy Wasze opinie i inspiracje.
w dziale III są również wpisy o postępowaniach egzekucyjnych, upadłościach oraz ostrzeżenia o niezgodności treści księgi wieczystej z rzeczywistym stanem prawnym. Problemem są także wszelkiego rodzaju błędy tzn. literówki (omyłki sądu, błędy podczas migracji księgi wieczystej) np. zamiast nazwiska CIEŚLIK wpisano CIEŚLAK itp. W księgach mogą też być stare nieaktualne numery działek, działki które nie istnieją bo no. zostały scalone albo podzielone i część wywłaszczono np. na drogi itp Aha , no i jeśli jest to zwykła nieruchomość gruntowa na której zbudowano dom mieszkalny jednorodzinny to nie ma czegoś takiego jak ,,ujawnienie domu w księdze wieczystej''.
Dziękujemy za komentarz ;-) Dodam, że tych "błędnych" informacji zawartych w księgach wieczystych jest jeszcze więcej. Temat rzeka przekraczający rozmiary krótkiego filmu na YT. Znamy też sytuację, gdy ktoś kupił działkę budowlaną, został wpisany do księgi jako właściciel, dostał PnB, wybudował dom i wtedy (po 3 latach od dnia zakupu działki) sąd cywilny wydał wyrok unieważniający transakcję działką. Może kiedyś zrobimy o tym audycję, bo to ciekawy przypadek, chociaż "niszowy". Jeszcze raz dziękuję za wpis i pozdrawiam ;-) P.S. Tak, w przypadku własności wystarczy wpis w KW, że nieruchomość jest zabudowana lub niezabudowana. Te informacje też nie zawsze są zgodne z prawdą ;-)
Chodzi o wykorzystanie luki prawnej przez nieuczciwych deweloperów, które miało miejsce do 2017 r. Procedura wyglądała w następujący sposób: 1. Deweloper zamawiał projekt budynku jednorodzinnego w zabudowie bliźniaczej o dużej kubaturze, ale zdarzały się tez wille lub szeregowce. Budynki były realizowane. PINBy nie kontrolują inwestycji jednorodzinnych, a projekty były tak przygotowane, że wystarczyła niewielka przebudowa. 2. Inwestor zlecał architektowi inwentaryzację budynku przedstawiającą podział budynku na wielomieszkaniowy. 3. Inwestor zwracał się do odpowiedniego urzędu miasta lub starostwa o wydanie zaświadczeń samodzielności dla poszczególnych lokali, lub o wydanie zaświadczenia hurtem dla kilku lub kilkunastu lokali. Do wniosku dołączone były rzuty lokali. 4. Urzędy wydawały zaświadczenie o samodzielności lokali na postawie art. 2 ust 2 ustawy o własności lokali. Z tego co mi wiadomo, były takie urzędy, w których takie zaświadczenie było bardzo łatwo uzyskać, ale były i takie które sprawdzały dodatkowe dokumenty i uzyskanie zaświadczenia dla ilości lokali większej niż zezwalało prawo budowlane nie było możliwe. 5. Inwestor przedstawiał klientom i notariuszowi „zatwierdzony” projekt podziału budynku na lokale i zaświadczenie samodzielności. Powstawały akty notarialne ustanowienia odrębnej własności i sprzedaży poszczególnych lokali, a sądy zakładały księgi wieczyste. Rekordowe nielegalnie przekształcone jednorodzinne apartamentowce maja ponad 20 lokali. Niestety nie mają pozwolenia na użytkowanie budynku wielorodzinnego i często nie spełniają restrykcyjnych wymogów stawianych budynkom wielorodzinnym. Zmiana ustawy o własności lokali w 2017 ukróciła procedurę, ale nielegalnie przekształcone budynki i księgi wieczyste nieujawniające problemy pozostały.
Panie Robercie. Teraz rozumiem. Odpowiadając na pytanie z pańskiego pierwszego komentarza "Czy jest Panu znany problem lokali obarczonych wadą prawną ze względu na to, że powstały w nielegalnie przekształconych budynkach?" w powiązaniu z "pkt.4 . Urzędy wydawały zaświadczenie o samodzielności lokali na postawie art. 2 ust 2 ustawy o własności lokali. Z tego, co mi wiadomo, były takie urzędy, w których takie zaświadczenie było bardzo łatwo uzyskać, ale były i takie które sprawdzały dodatkowe dokumenty i uzyskanie zaświadczenia dla ilości lokali większej niż zezwalało prawo budowlane nie było możliwe" to muszę powiedzieć, że osobiście nie znam przypadku łamania prawa, ale... nie wykluczam, że takie coś mogło się wydarzyć. O ile pamiętam artykuły 2 i 11 ustawy o własności lokali zmieniono w sierpniu 2018. Sam art. 2 ust. 2 stwierdza tylko, co jest "samodzielnym lokalem mieszkalnym", ale ta "samodzielność" sama w sobie NIE umożliwia ustanowienia odrębnej własności. Aby takie ustanowienie było możliwe, muszą być spełnione warunki z art. 2 ust 1a z wyjątkami określonymi w ust. 1b i 1c. Znam przypadki, gdy: Deweloper sprzedawał udziały w takich nieruchomościach ze wskazaniem prawa do wyłącznego użytkowania jakieś konkretnego lokalu i jednocześnie obiecywał nabywcom, że po zakończeniu budowy nastąpi zniesienie współwłasności na drodze sądowej i każdy z nabywców stanie się właścicielem "swojego" lokalu. Obietnice te jednak nie zostały spełnione, ponieważ urzędy nie wydały zaświadczeń o spełnieniu warunków określonych w ustawie. Przyznam, że nigdy nie sprawdzałem, jak wiele osób w Polsce boryka się z tym problemem. Może ma Pan jakieś źrodła danych na ten temat?
Czy jest Panu znany problem lokali obarczonych wadą prawną ze wględu na to, że powstały w nielegalnie przekształconych budynkach? Istnieje spora grupa osób (mogą ich być tysiące), które zakupiły mieszkania w "apartamentowcach" lub "mini blokach" Deweloper uzyskał pozwolenie na budynek jednorodzinny i bez uprzedniego pozwolenia na zmianę sposobu użytkowania uzyskiwał zaświadczenia samodzielności nawet dla kilkunastu mieszkań, podczas gdy w budynku jednorodzinnym prawo dopuszczało tylko dwa, a w bliźniaku cztery. Takie lokale były wyodbrębniane i sprzedawane. Deweloperzy wykorzystywali lukę prawną, a kupujący nie posiadali żadnej wiedzy o problemie. Wielu właścicieli takich lokali nadal żyje w całkowitej nieświadomości. Problem zostaje najczęściej ujawniony przypadkowo, np. przy próbie zbycia lokalu, lub po wystąpieniu o pozwolenie na przeprowadzenie prac budowlanych. Takie przekształcenie budynku było niezgodne z prawem i dopuściło do sytuacji, w której powstały księgi wieczyste obciążone błędem już od momentu powstania. Budynki takie będą musiały być poddane procesowi legalizacji. Nie można zaufać ani notariuszowi, ani księgom wieczystym. Takiego lokalu nie można zbyć bez ujawnienia wady prawnej. Dziękuję za interesujący kanał.
Panie Robercie, dziękuję za poruszenie tego problemu, ale prosiłbym o pewne doprecyzowanie. Faktycznie możliwe jest (pod pewnymi warunkami) wybudowanie budynku jednorodzinnego zawierającego dwa lokale mieszkalne, a następnie zniesienie współwłasności i podział nieruchomości. Dzięki takiemu postępowaniu można na terenie gdzie mpzp pozwala budować domy jednorodzinne na działkach o min. pow. np. 600 m2 wybudować coś, co w rezultacie pozwoli "stworzyć" dwa domy na działce 300 m2 każdy. Czy o to Panu chodziło? Kiedyś prawo zezwalało na postawienie na ww. działce np. "czworaka" i późniejsze zniesienie współwłasności. Dziś nadal można to zrobić, ale pod pewnymi warunkami (chodzi głównie o datę wydania zezwolenia, ale nie będę tu rozwijać tego tematu). Czy o takie realizacje Panu chodziło?
Skoro nie ma papierow poświadczeń, że dana nieruchomość należy do kogoś, to jeśli wjade do kogoś na działke i zaczne budowe i twardo bede mówił że to moja ziemia to jak mi udowodnią, że to nie jest moje?
nie ma problemu, na pewnej działce pewnej politechniki w środku miasta dziadek 30+ lat pasł kozy i sąd przygnał wnukowi prawo własności przez zasiedzenie
W przypadku działek granice powinen sprawdzić geodeta, bo wiele niezgodności może wyjść z opisem nieruchomosci w dziale l. Poza tym do dokumentacji źródłowej w ewidencji de facto tylko geodeta ma dostęp.
Mam nieruchomość z wpisem w 3 dziale alimenty na osobę trzecią z 63 roku. Babcia kupiła z takim wpisem , nie wiem czy wiedziała o tym. Aktu notarialnego nie mam.
Czy do księgi wieczystej każdy może się wpisać .Np mój kolega miał żonę 30 lat temu I rozwiódł się z Nią a Ona wpisała się Mu do księgi po 20 latach . Bez podziału majątku po prostu tak się nazywała jak On to się wpisała
Witam panie Tomaszu mam taki problem, kupiłem nieruchomość 12 lat temu sprawdzałem wszystko było ok,pobudowałem tam dom który teraz chciałem sprzedać i okazuje się że jest jeszcze stara kw założona na nowej gdzie właścicielem jest pradziadek człowieka który mi sprzedawał ,czy jest jakieś wyjście z tej sytuacji?
Dzień dobry, niestety na odległość nie pomogę. Radzę zebrać wszystkie "papiery" i skorzystać z pomocy miejscowego prawnika obeznanego z tematem nieruchomości. Można też zacząć od rozmowy z Notariuszem, który sporządził akt, którym nabył Pan tę nieruchomość i poprosić go o wyjaśnienia. Z pańskiego opisu domyślam się (nie wiem, czy słusznie), że ta nieruchomość z jakiegoś powodu znajduje się w dwóch księgach wieczystych. Tak być nie powinno, ale czasem tak się zdarza. Niestety. Przypuszczam, że problem da się rozwiązać, ale nie mogę udzielać porad, nie znając całej sprawy. Lokalny prawnik to dobre rozwiązanie ;-) Powodzenia.
@@Tomasz_Lebiedz tak też zostałem identycznie poinstruowany i sprawa jest w toku , również tak jak i Pan zapewniano mnie, że to się rozwiąże tylko kwestia czasu . Dziękuję i pozdrawiam serdecznie
Czy dobrze rozumiem, że nieujawniony w księdze dożywotnik dotyczy tylko umów dozywocia zawartych przed 1991? Więc naturalnie, w budynkach młodszych niz ta data nie będzie takiej opcji aby dożywocie było nieujawnione?
Mam jeszcze jedno pytanie. Znalazłam taki artykuł o dożywociu, i chciałabym dopytać o jedna rzecz w ramach tego co zostało tam napisane: "Z całą pewnością, najlepszym rozwiązaniem jest jednak świadome unikanie nieruchomości obciążonych umowami dożywocia. Jeżeli istnieją podejrzenia, że nieruchomość została obciążona nieujawnionym dożywociem, to po uzyskaniu pełnomocnictwa od jej obecnego właściciela można udać się do sądu rejonowego i sprawdzić akta księgi wieczystej. Znajdziemy tam wcześniejsze umowy będące podstawą nabycia nieruchomości" Jeżeli dobrze rozumiem, to w budynkach młodszych niz 1991 dożywocie będzie ujawnione zawsze w księdze? A co z starszymi? Tu piszą, że można poprosić zbywcę o pełnomocnictwo i iść do sądu sprawdzić akta księgi wieczystej- poprzednie akty nabycia.Ale czy to nie jest tak że skoro jest to w aktach nabycia, to powinno być w księdze? Nie bardzo rozumiem co autor miał na myśli. Będę wdzięczna za uchylenia rąbka oświaty laikowi🙏🙏🙏
Jeszcze małe pytanie do poprzedniego pytania- czy rzeczywiście w sądzie rejonowym i w starych aktach nabycia znajdę dożywocie które może być nieujawnione w księdze wieczystej? Czy to tak działa? Będę bardzo wdzięczna za pomoc;)
Pani Anito należy sprawdzić podstawę wpisu nabycia nieruchomości. Jeśli będzie to umowa dożywocia, to sprawa będzie jasna. ;-) No i uwaga na dział spadku, bo w nim tez można ustanowić dożywocie. Faktycznie warto unikać nieruchomości obciążonych dożywociem i dodam też, że nabywanie nieruchomości w zamian za dożywocie jest również ryzykowne. Znany jest przypadek, gdy we Francji ktoś nabył tak nieruchomość, ale zbywająca żyła 123 lata ;-) "Najlepszym przykładem dla osób myślących w ten sposób, jest postać Francuzki Jeanne Calment, która w wieku 90 lat zawarła umowę hipoteki odwróconej, po czym dożyła ponad 122 lat. W chwili śmierci Jeanne, 32 lat po spisaniu dokumentów, pani Calment łącznie otrzymała w rentach podwójną wartość swojego domu." Dodam, że są liczne artykuły mówiące o tym, że ta Pani była oszustką i zawyżyła swój wiek w chwili podpisywania umowy. Co by nie było, to i tak trzeba była ja utrzymywać przez 32 lata ;-)
Przez podstawę nabycia ma Pan na myśli akt nabycia przez właściciela, prawda? A czy rzeczywiście sąd rejonowy na wniosek zbywcy może dać przejrzeć stare akty zbycia, czy to jakaś fatamorgana prawna? A skoro taka informacja o dozywotniku byłaby w aktach w sądzie rejonowym- to nie byłaby też w księdze? Naprawdę to są dwa odrębne procesy? Pytam jako laik totalny;)
@@anitakrupa4037 Pani Anito, proszę wyobrazić sobie taką sytuację: Pan "X" nabył nieruchomość w zamian za dożywocie, Sąd wieczystoksięgowy z jakiegoś (nieistotne z jakiego) powodu nie wpisał informacji o dożywociu, następnie "X" sprzedał nieruchomości "Z" kłamliwie zapewniając, że nieruchomości nie jest obciążona dożywociem, następnie "Z" sprzedał nieruchomość "Y" (i mogło być kilka kolejnych transakcji zbycia), aż nieruchomość trafiła do Pana "B", który nagle i ze zdziwieniem dowiaduje się, że ma dożywotnika na utrzymaniu. "B" może dowiedzieć się o dożywociu tylko wtedy gdy sprawdzi wszystkie podstawy nabycia. Art. 7 ust. ustawy o kw i hip. stanowi, że rękojmia wiary publicznej kw nie działa przeciw dożywociu.
Jak kupie, nieruchomość i po tym fakcie gdzieś z dupy spłynie wniosek o dożywocie ?? co wtedy ? to chyba gościu nie dopełnił czynności i niech się buja ?
Takich filmów potrzebujemy. Dziękuję.
Dziękujemy ;-)
Dziękuję za materiał. Bardzo wartościowy i pomocny. Polecam wszystkim
Dziękujemy ;-)
Good job 👍👍👍 przydatne informacje dla nowych właścicieli nieruchomości. By mogli spać spokojnie 👍
Świetny odcinek z dużą ilością wiedzy :)
Pani Klaro, bardzo dziękuję za miłą sercu pochwałę ;-) Przy okazji , czy są jakieś tematy związane z nieruchomościami, o których chciłaby Pani usłyszeć. Pytam, bo cenimy Wasze opinie i inspiracje.
w dziale III są również wpisy o postępowaniach egzekucyjnych, upadłościach oraz ostrzeżenia o niezgodności treści księgi wieczystej z rzeczywistym stanem prawnym. Problemem są także wszelkiego rodzaju błędy tzn. literówki (omyłki sądu, błędy podczas migracji księgi wieczystej) np. zamiast nazwiska CIEŚLIK wpisano CIEŚLAK itp. W księgach mogą też być stare nieaktualne numery działek, działki które nie istnieją bo no. zostały scalone albo podzielone i część wywłaszczono np. na drogi itp Aha , no i jeśli jest to zwykła nieruchomość gruntowa na której zbudowano dom mieszkalny jednorodzinny to nie ma czegoś takiego jak ,,ujawnienie domu w księdze wieczystej''.
Dziękujemy za komentarz ;-) Dodam, że tych "błędnych" informacji zawartych w księgach wieczystych jest jeszcze więcej. Temat rzeka przekraczający rozmiary krótkiego filmu na YT.
Znamy też sytuację, gdy ktoś kupił działkę budowlaną, został wpisany do księgi jako właściciel, dostał PnB, wybudował dom i wtedy (po 3 latach od dnia zakupu działki) sąd cywilny wydał wyrok unieważniający transakcję działką. Może kiedyś zrobimy o tym audycję, bo to ciekawy przypadek, chociaż "niszowy".
Jeszcze raz dziękuję za wpis i pozdrawiam ;-)
P.S. Tak, w przypadku własności wystarczy wpis w KW, że nieruchomość jest zabudowana lub niezabudowana. Te informacje też nie zawsze są zgodne z prawdą ;-)
Chodzi o wykorzystanie luki prawnej przez nieuczciwych deweloperów, które miało miejsce do 2017 r. Procedura wyglądała w następujący sposób:
1. Deweloper zamawiał projekt budynku jednorodzinnego w zabudowie bliźniaczej o dużej kubaturze, ale zdarzały się tez wille lub szeregowce. Budynki były realizowane. PINBy nie kontrolują inwestycji jednorodzinnych, a projekty były tak przygotowane, że wystarczyła niewielka przebudowa.
2. Inwestor zlecał architektowi inwentaryzację budynku przedstawiającą podział budynku na wielomieszkaniowy.
3. Inwestor zwracał się do odpowiedniego urzędu miasta lub starostwa o wydanie zaświadczeń samodzielności dla poszczególnych lokali, lub o wydanie zaświadczenia hurtem dla kilku lub kilkunastu lokali. Do wniosku dołączone były rzuty lokali.
4. Urzędy wydawały zaświadczenie o samodzielności lokali na postawie art. 2 ust 2 ustawy o własności lokali. Z tego co mi wiadomo, były takie urzędy, w których takie zaświadczenie było bardzo łatwo uzyskać, ale były i takie które sprawdzały dodatkowe dokumenty i uzyskanie zaświadczenia dla ilości lokali większej niż zezwalało prawo budowlane nie było możliwe.
5. Inwestor przedstawiał klientom i notariuszowi „zatwierdzony” projekt podziału budynku na lokale i zaświadczenie samodzielności. Powstawały akty notarialne ustanowienia odrębnej własności i sprzedaży poszczególnych lokali, a sądy zakładały księgi wieczyste. Rekordowe nielegalnie przekształcone jednorodzinne apartamentowce maja ponad 20 lokali. Niestety nie mają pozwolenia na użytkowanie budynku wielorodzinnego i często nie spełniają restrykcyjnych wymogów stawianych budynkom wielorodzinnym.
Zmiana ustawy o własności lokali w 2017 ukróciła procedurę, ale nielegalnie przekształcone budynki i księgi wieczyste nieujawniające problemy pozostały.
Panie Robercie. Teraz rozumiem. Odpowiadając na pytanie z pańskiego pierwszego komentarza "Czy jest Panu znany problem lokali obarczonych wadą prawną ze względu na to, że powstały w nielegalnie przekształconych budynkach?" w powiązaniu z "pkt.4 . Urzędy wydawały zaświadczenie o samodzielności lokali na postawie art. 2 ust 2 ustawy o własności lokali. Z tego, co mi wiadomo, były takie urzędy, w których takie zaświadczenie było bardzo łatwo uzyskać, ale były i takie które sprawdzały dodatkowe dokumenty i uzyskanie zaświadczenia dla ilości lokali większej niż zezwalało prawo budowlane nie było możliwe" to muszę powiedzieć, że osobiście nie znam przypadku łamania prawa, ale... nie wykluczam, że takie coś mogło się wydarzyć.
O ile pamiętam artykuły 2 i 11 ustawy o własności lokali zmieniono w sierpniu 2018. Sam art. 2 ust. 2 stwierdza tylko, co jest "samodzielnym lokalem mieszkalnym", ale ta "samodzielność" sama w sobie NIE umożliwia ustanowienia odrębnej własności. Aby takie ustanowienie było możliwe, muszą być spełnione warunki z art. 2 ust 1a z wyjątkami określonymi w ust. 1b i 1c.
Znam przypadki, gdy:
Deweloper sprzedawał udziały w takich nieruchomościach ze wskazaniem prawa do wyłącznego użytkowania jakieś konkretnego lokalu i jednocześnie obiecywał nabywcom, że po zakończeniu budowy nastąpi zniesienie współwłasności na drodze sądowej i każdy z nabywców stanie się właścicielem "swojego" lokalu. Obietnice te jednak nie zostały spełnione, ponieważ urzędy nie wydały zaświadczeń o spełnieniu warunków określonych w ustawie. Przyznam, że nigdy nie sprawdzałem, jak wiele osób w Polsce boryka się z tym problemem. Może ma Pan jakieś źrodła danych na ten temat?
To chore, dlaczego komplikuje się życie ludziom. Mam spędzić całe życie na biurokracji?
;-) Proszę "nie strzelać do posłańca" ;-) My tylko mówimy jak jest. Nie tworzymy prawa.
od wieków znana zasada: im większy bałagan tym łatwiej kraść
Widocznie obecnej władzy jest to na rękę. Osiem lat rządzą i nic z tym nie robią! To jest skandal👻
Super odcinek. Bardzo przydatny. Może jeszcze jeden jak nie dać się oszukać przy zakupie mieszkania?
Miło się słucha 🥰❄️🌨️🐾🌲🎄
Bardzo dziekuje za ten odcinek.
Pozdrawiam serdecznie Ela SIWULA
Czy jest Panu znany problem lokali obarczonych wadą prawną ze wględu na to, że powstały w nielegalnie przekształconych budynkach? Istnieje spora grupa osób (mogą ich być tysiące), które zakupiły mieszkania w "apartamentowcach" lub "mini blokach" Deweloper uzyskał pozwolenie na budynek jednorodzinny i bez uprzedniego pozwolenia na zmianę sposobu użytkowania uzyskiwał zaświadczenia samodzielności nawet dla kilkunastu mieszkań, podczas gdy w budynku jednorodzinnym prawo dopuszczało tylko dwa, a w bliźniaku cztery. Takie lokale były wyodbrębniane i sprzedawane. Deweloperzy wykorzystywali lukę prawną, a kupujący nie posiadali żadnej wiedzy o problemie. Wielu właścicieli takich lokali nadal żyje w całkowitej nieświadomości. Problem zostaje najczęściej ujawniony przypadkowo, np. przy próbie zbycia lokalu, lub po wystąpieniu o pozwolenie na przeprowadzenie prac budowlanych. Takie przekształcenie budynku było niezgodne z prawem i dopuściło do sytuacji, w której powstały księgi wieczyste obciążone błędem już od momentu powstania. Budynki takie będą musiały być poddane procesowi legalizacji. Nie można zaufać ani notariuszowi, ani księgom wieczystym. Takiego lokalu nie można zbyć bez ujawnienia wady prawnej. Dziękuję za interesujący kanał.
Panie Robercie, dziękuję za poruszenie tego problemu, ale prosiłbym o pewne doprecyzowanie. Faktycznie możliwe jest (pod pewnymi warunkami) wybudowanie budynku jednorodzinnego zawierającego dwa lokale mieszkalne, a następnie zniesienie współwłasności i podział nieruchomości. Dzięki takiemu postępowaniu można na terenie gdzie mpzp pozwala budować domy jednorodzinne na działkach o min. pow. np. 600 m2 wybudować coś, co w rezultacie pozwoli "stworzyć" dwa domy na działce 300 m2 każdy. Czy o to Panu chodziło? Kiedyś prawo zezwalało na postawienie na ww. działce np. "czworaka" i późniejsze zniesienie współwłasności. Dziś nadal można to zrobić, ale pod pewnymi warunkami (chodzi głównie o datę wydania zezwolenia, ale nie będę tu rozwijać tego tematu). Czy o takie realizacje Panu chodziło?
Skoro nie ma papierow poświadczeń, że dana nieruchomość należy do kogoś, to jeśli wjade do kogoś na działke i zaczne budowe i twardo bede mówił że to moja ziemia to jak mi udowodnią, że to nie jest moje?
Są inne sposoby weryfikacji
W znakomitej większosci przypadków da się stwierdzić do kogo należy nieruchomość, Trzeba tylko zebrać dokumenty odpowiednie do sytuacji.
nie ma problemu, na pewnej działce pewnej politechniki w środku miasta dziadek 30+ lat pasł kozy i sąd przygnał wnukowi prawo własności przez zasiedzenie
W przypadku działek granice powinen sprawdzić geodeta, bo wiele niezgodności może wyjść z opisem nieruchomosci w dziale l. Poza tym do dokumentacji źródłowej w ewidencji de facto tylko geodeta ma dostęp.
Mam nieruchomość z wpisem w 3 dziale alimenty na osobę trzecią z 63 roku. Babcia kupiła z takim wpisem , nie wiem czy wiedziała o tym. Aktu notarialnego nie mam.
Gdzie można uzyskać informację czy w danym mieszkaniu jest dożywotnik czy nie?
Skoro KW tego nie zawiera?
Skąd taka nazwa kanału i logo?
;-) Już sami nie pamiętamy. Tak wyszło ;-) i to zapewne nawiąznie do tej strony: symen24.pl/
Czy do księgi wieczystej każdy może się wpisać .Np mój kolega miał żonę 30 lat temu I rozwiódł się z Nią a Ona wpisała się Mu do księgi po 20 latach . Bez podziału majątku po prostu tak się nazywała jak On to się wpisała
Witam panie Tomaszu mam taki problem, kupiłem nieruchomość 12 lat temu sprawdzałem wszystko było ok,pobudowałem tam dom który teraz chciałem sprzedać i okazuje się że jest jeszcze stara kw założona na nowej gdzie właścicielem jest pradziadek człowieka który mi sprzedawał ,czy jest jakieś wyjście z tej sytuacji?
Dzień dobry, niestety na odległość nie pomogę. Radzę zebrać wszystkie "papiery" i skorzystać z pomocy miejscowego prawnika obeznanego z tematem nieruchomości. Można też zacząć od rozmowy z Notariuszem, który sporządził akt, którym nabył Pan tę nieruchomość i poprosić go o wyjaśnienia.
Z pańskiego opisu domyślam się (nie wiem, czy słusznie), że ta nieruchomość z jakiegoś powodu znajduje się w dwóch księgach wieczystych. Tak być nie powinno, ale czasem tak się zdarza. Niestety. Przypuszczam, że problem da się rozwiązać, ale nie mogę udzielać porad, nie znając całej sprawy. Lokalny prawnik to dobre rozwiązanie ;-) Powodzenia.
@@Tomasz_Lebiedz tak też zostałem identycznie poinstruowany i sprawa jest w toku , również tak jak i Pan zapewniano mnie, że to się rozwiąże tylko kwestia czasu . Dziękuję i pozdrawiam serdecznie
Czy dobrze rozumiem, że nieujawniony w księdze dożywotnik dotyczy tylko umów dozywocia zawartych przed 1991? Więc naturalnie, w budynkach młodszych niz ta data nie będzie takiej opcji aby dożywocie było nieujawnione?
Mam jeszcze jedno pytanie. Znalazłam taki artykuł o dożywociu, i chciałabym dopytać o jedna rzecz w ramach tego co zostało tam napisane:
"Z całą pewnością, najlepszym rozwiązaniem jest jednak świadome unikanie nieruchomości obciążonych umowami dożywocia. Jeżeli istnieją podejrzenia, że nieruchomość została obciążona nieujawnionym dożywociem, to po uzyskaniu pełnomocnictwa od jej obecnego właściciela można udać się do sądu rejonowego i sprawdzić akta księgi wieczystej. Znajdziemy tam wcześniejsze umowy będące podstawą nabycia nieruchomości"
Jeżeli dobrze rozumiem, to w budynkach młodszych niz 1991 dożywocie będzie ujawnione zawsze w księdze? A co z starszymi? Tu piszą, że można poprosić zbywcę o pełnomocnictwo i iść do sądu sprawdzić akta księgi wieczystej- poprzednie akty nabycia.Ale czy to nie jest tak że skoro jest to w aktach nabycia, to powinno być w księdze? Nie bardzo rozumiem co autor miał na myśli. Będę wdzięczna za uchylenia rąbka oświaty laikowi🙏🙏🙏
Jeszcze małe pytanie do poprzedniego pytania- czy rzeczywiście w sądzie rejonowym i w starych aktach nabycia znajdę dożywocie które może być nieujawnione w księdze wieczystej? Czy to tak działa? Będę bardzo wdzięczna za pomoc;)
Pani Anito należy sprawdzić podstawę wpisu nabycia nieruchomości. Jeśli będzie to umowa dożywocia, to sprawa będzie jasna. ;-) No i uwaga na dział spadku, bo w nim tez można ustanowić dożywocie.
Faktycznie warto unikać nieruchomości obciążonych dożywociem i dodam też, że nabywanie nieruchomości w zamian za dożywocie jest również ryzykowne. Znany jest przypadek, gdy we Francji ktoś nabył tak nieruchomość, ale zbywająca żyła 123 lata ;-)
"Najlepszym przykładem dla osób myślących w ten sposób, jest postać Francuzki Jeanne Calment, która w wieku 90 lat zawarła umowę hipoteki odwróconej, po czym dożyła ponad 122 lat. W chwili śmierci Jeanne, 32 lat po spisaniu dokumentów, pani Calment łącznie otrzymała w rentach podwójną wartość swojego domu."
Dodam, że są liczne artykuły mówiące o tym, że ta Pani była oszustką i zawyżyła swój wiek w chwili podpisywania umowy. Co by nie było, to i tak trzeba była ja utrzymywać przez 32 lata ;-)
Przez podstawę nabycia ma Pan na myśli akt nabycia przez właściciela, prawda? A czy rzeczywiście sąd rejonowy na wniosek zbywcy może dać przejrzeć stare akty zbycia, czy to jakaś fatamorgana prawna? A skoro taka informacja o dozywotniku byłaby w aktach w sądzie rejonowym- to nie byłaby też w księdze? Naprawdę to są dwa odrębne procesy? Pytam jako laik totalny;)
@@anitakrupa4037 Pani Anito, proszę wyobrazić sobie taką sytuację:
Pan "X" nabył nieruchomość w zamian za dożywocie, Sąd wieczystoksięgowy z jakiegoś (nieistotne z jakiego) powodu nie wpisał informacji o dożywociu, następnie "X" sprzedał nieruchomości "Z" kłamliwie zapewniając, że nieruchomości nie jest obciążona dożywociem, następnie "Z" sprzedał nieruchomość "Y" (i mogło być kilka kolejnych transakcji zbycia), aż nieruchomość trafiła do Pana "B", który nagle i ze zdziwieniem dowiaduje się, że ma dożywotnika na utrzymaniu. "B" może dowiedzieć się o dożywociu tylko wtedy gdy sprawdzi wszystkie podstawy nabycia. Art. 7 ust. ustawy o kw i hip. stanowi, że rękojmia wiary publicznej kw nie działa przeciw dożywociu.
Kupiłem mieszkanie bez księgi wieczystej. Czy to może stanowić jakieś zagrożenie? Co trzeba zrobić żeby ją założyć?
Bzdura, akt notarialny zabezpiecza ciebie przed innymi. Jeśli pojawią się inni współwłaściciele, wtedy umowa jest nieważna. Proste
Hm.... Po pierwsze nie mówię o akcie notarialnym 🙂 po drugie - zdarza się, że umowa dokumentowana aktem notarialnym zostaje unieważniona 🦊
Jak kupie, nieruchomość i po tym fakcie gdzieś z dupy spłynie wniosek o dożywocie ?? co wtedy ? to chyba gościu nie dopełnił czynności i niech się buja ?