🗣Prelekcja RPG: Kim jest dobry gracz?
Vložit
- čas přidán 5. 09. 2024
- Prelekcja przeprowadzona na konwencie "Rzut na wschód" w Lublinie (grudzień 2019).
Tu znajdziesz koszulkę nawiązującą do tego filmu ➡️ bit.ly/2Sp9JkB
Mój stały zespół to:
➡️Justyna "NeMi" (menadżerka kanału)
➡️Krzysztof Gawryołek (nadworny grafik)
➡️Szymon "OFF" Łopatka (rysownik)
➡️Łukasz Fudalej (grafik i rysownik)
➡️Krystian Siwczuk (montaż)
➡️Bartek "Gotlib" Gotlibowski (moderator, menadżer podcastów)
▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬
❓Masz pytanie do Baniaka? Może już padło, sprawdź
➡️ goo.gl/qvQw9L
📰Subskrybuj „Baniak Baniaka”
➡️ goo.gl/hmQmvr
🗣Polub fanpage na Facebooku
➡️ / baniakbaniaka
🎧 Posłuchaj sesji
➡ / baniak-baniaka
🎙Obserwuj kanał na Twitchu
➡️ / baniakbaniaka
📸Obserwuj mój Instagram
➡️ / baniakbaniaka
👕Znajdź koszulkę z ulubionym motywem
➡️ skladbaniaka.c...
💡Widziałeś już moje poradniki dla Mistrzów Gry?
➡️ tiny.pl/gj46h
⚔️Poznaj kampanię 2M3D
➡️ tiny.pl/gj4s3
📎Zajrzyj do moich plików (dropbox)
➡️ bit.ly/2HDC0RV
❤️ Spełnij swoje marzenie i zostań Patronem!
➡️ patronite.pl/b...
Masz rację Baniak. RPG to nie jest zabawa dla jednej osoby. To gra kooperacyjna. I gracze tworząc postacie, powinni o tym pamiętać. Generalnie fajna, rzeczowa, merytoryczna prelekcja.
Chylę czoła. Świetny poradnik. Bardzo mądry i dający do myślenia. Graczem nie jestem,nie miałam nigdy okazji wziąć udziału w sesji ale za to jestem w trakcie słuchania przygód 2M3D. (Świetnie nadają się podczas mojego ostatniego hobby - Diamond Painting). Jeżeli kiedykolwiek będę miała możliwość zagrania na pewno wezmę pod uwagę tak cenne uwagi i przemyślenia. Co więcej, uważam że wiele z tych punktów jest mega ważne również w życiu codziennym, gdzie spotykamy się, pracujemy w grupach. Czasami takich co znamy od lat, a czasami są to zupełnie nowi ludzie i takie rzeczy jak wzajemne słuchanie czy szacunek są podstawą. Z jednej strony trzeba o takich sprawach mówić, z drugiej strony trochę smutno, że trzeba. Tak patrząc trochę z boku myślę, że Dobry Gracz to też taki, który wie że sesja to właśnie też zabawa dla MG, że nie jest on tylko po to żeby móc dawać zabawę ale sam też powinien się dobrze bawić. Bez tego był by bardzo sfrustrowanym MG, który kiedyś mógłby stracić zapał i chęć do robienia tego, co kocha :(
Ale masz wyczesaną brodę! Super wyglądasz!
Bardzo dobrze opowiedziane. Masa interesujących i ciekawych informacji. I doceniam ze dzielisz się doświadczeniem bo to potrafi poszerzyć horyzonty :) dzięki wielkie i pozdrowienia :) niech dalej Moc będzie z Tobą ;)
Ja bardzo lubie żarty lewego o matach. Zawsze w cenie, zawsze śmieszne, gruba sprawa ogólnie
hmmm niektóre kwestie według mnie ( a też mistrzuję ) są bardzo... autorytarne. Mistrz gry nie zawsze musi, i nie zawsze powinien, układać wszystko pod siebie, a w dużym stopniu do tego dąży ta prelekcja.
Mistrz gry nie istnieje bez graczy, natomiast gracze bez MG sobie poradzą. Po prostu jeden z nich spróbuje swoich sił. Bycie MG to wg mnie sztuka kompromisu.
Natomiast całkowicie nie zgadzam się z jedną kwestią. "Jeśli mamy gracza który jest CAŁY CZAS w blasku fleszy to należy mu to zabrać".
NIE! To tylko prowadzi do tego że psujemy zabawę temu komuś, potencjalnie również sobie (szczególnie jeśli zabieramy to nieumiejętnie). PRAWDZIWĄ sztuką, jest skłonienie gracza, albo naprowadzenie go na pomysł, by sam tą chwałę oddał. I to prowadzi do świetnych historii.
Ja bardziej to widzę jako ośmielenie MGów, żeby wiedzieli, że też mogą powiedzieć 'nie'. Prowadzenie sesji ludziom, których twoje pomysły nie obchodzą i próbowanie swoich sił w czymś, co nie leży ci kompletnie, nie sprawi ani przyjemności tobie, ani nie da graczom solidnej przygody. Choć podejście Baniaka jest trochę uprzywilejowane, bo znając w swoim mieście trójkę ludzi na krzyż grających w RPGi pola do manewru zbyt wielkiego się nie posiada. Także, jak na moje, bycie MG to sztuka kompromisu, ale powinno być jednak tak, że gracze też zgodzą się spotkać w połowie drogi.
Podpisuję sie pod tym rękami i nogami ;)
A prelekcja mogła by sie sprowadzić do przykazania.
" twórzmy świetną historię nie grajmy w grę " no i nie rób drugiemu co tobie nie miłe .
Ponieważ częstymi problemami sa zabieranie czasu antenowego innym oraz gra w grę, ( biorę to bo ma lepsze staty , z nim nue pójdę bo poprowadzi mnie w pułapkę )
Podpiszę się pod moimi przedmówcami, byłem MG na forach fabularnych, trochę sposób prowadzenia na nich jest inny niż w takich papierowych (niekiedy bardziej werdykty opierają się na tym co powie MG, niż faktycznym patrzeniu na kostki, i trudniej jest odebrać, co ktoś miał na myśli posiadając jego sam tekst, bez intonacji czy gestykulacji, wiadomo, ty sobie wyobrażasz całą tę sytuację jeszcze inaczej niż w "cztery oczy"). Ty jako Mistrz Gry kreujesz historię, masz jakiś na nią plan i kilka konkretnych zakończeń, starasz się doprowadzić graczy do jednego z nich: fatalnego, umiarkowanego, pozytywnego. Większość mistrzów gry, których poznałem, zarówno tych, którzy byli nimi tylko na takich forach, jak też i takich co prowadzili sesję RPG papierowe w oparciu o dane uniwersum i podręczniki - zaokrągla wyniki graczy by ominąć wyniki danej przygody na; fatalne ale jednak nie do końca itp.
Wracając do meritum, osoby, chcące być w ciągłym błysku fleszy, należy stonować - pytanie, dlaczego? Osoby takie, mogą przyćmiewać innych, chcemy by każdy gracz się wykazał, skoro gramy w 3-4 osoby, to niech każdy da coś od siebie, a nie jedna osoba zajmuje się wszystkim. W przypadku bycia MG na forach, gdzie zaangażowanie graczy (ich częstotliwość podejmowania akcji skutkowała poziomem nagrody) decydowało o nagrodzie, to osoba chcąca zabłysnąć zabierała takim osobą akcję, a jeszcze gdy takie osoby nie były specjalnie znajomymi i wprowadzano konflikty, które z podłoża gry zaczynały przenikać na segment prywatny, nie fajne.
W paru sesjach Baniaka widziałem, jak jedna osoba miała po kilkanaście rozwinięć np. 5-6, a reszta po 3 max.
Wiadomo, jeżeli jeden gracz leci po bandzie, a drugi wylewa z siebie siódme poty, to wiadomo nagradzajmy tego drugiego, ale też nie pozwalajmy komuś być alfą i omegą, zwłaszcza, jeżeli jest to prowadzone kosztem innych. Jeżeli ktoś faktycznie chce mieć całe "show" dla siebie niech wybierze solową przygodę.
Tyle od mnie, mam nadzieję, że można zrozumieć mój zapewne chaotyczny wywód chociaż w 40%.
Moim zdaniem dużo lepsza prelekcja niż ta o dobrym mistrzu gry, która w mojej opinii była trochę rozwleczona i chaotyczna. Tutaj dostaliśmy mnóstwo trafnych uwag i interesujących informacji podanych w bardzo uporządkowanej i zwięzłej formie.
Dawno takiego lania wody nie słyszałem. Nie wyniosłem z tego nic. Można by to streścić do "Lubię, kogo lubię".
Bardzo ciekawa prelekcja, są tutaj elementy, które warto wdrażać wśród większości graczy. Pozdrawiam serdecznie :)
Baniak bardzo chętnie pooglądałbym Ciebie jako gracza ;) Super prelekcja pozdrowienia :)
29:30 Tomasz, brat Szymona aka Dr Boucha? Miał swój roast kilka lat temu i tam z niego toczyli bekę, że tak przeciąga :D
Szacunek za tak dobrą jakość audio.
Dziękuję znalazłem coś dla siebie ;)
Co do motywacji... Moim zdaniem to również rola Mistrza Gry, by dostosować początek wątku/ przygody do motywacji graczy. Nie mylmy słabego gracza ze słabym MG. Sztuką jest tak poprowadzić przygodę by gracze (ich postacie) naturalnie chcieli się w nią włączyć.
Może jakiś Gracz zmieni się na lepsze po tej prelekcji :-)
...oraz Ty z ortografii ;)
Tzeentch XDDDDD
Fajnie czyli staje coraz lepszym graczem
Hej baniak problem mam. ogólnie prowadzę kampanię cthulhu. Ich zleceniodawca, w przyszłości miał okazać się głównym przeciwnikiem. Jednak jakimś cudem gracze domyślili się wszystkiego po trzech sesjach i... no cóż, zabili gościa. No i teraz problem. Co zrobić. Jakieś pomysły. Może spotkałeś się kiedyś z takim problemem? Proszę o pomoc. Przecież granie trzeba kontynuować już za tydzień. Z góry dziękuję.
Jak lewy był Munchkinem to wydaje mi się, że Karol był kiedyś kimś w stylu Mustwina.
Co znaczy mustwin? Nie znalazłem nic w necie.
@@etiocontrol5211 To chyba taki żart słowny, must-win
1 sesja na tydzień czyli jakieś 1 k`amator. Granie od 18 lat niemal dzień w dzień sesja 3h plus` nie liczac jak się nie dało` :D
O jakiej sesji z 99 mówi Baniak?
czcams.com/video/q49t1-r9NDY/video.html
Na kanale: "Fallout99 - Najgorsza sesja RPG ever"
czcams.com/video/q49t1-r9NDY/video.html :)
Baniak weź się lepiej dobrze zasad naucz to nie będzie miejsca na spory. :)
Czy to dziwne rze interesuje się tym jak mam 12 lat takie pytanko
Teraz masz 15 lat wiec nie dziwne
Krótko mówiąc, gracz powinien się dostosować do mistrza gry, ja tak to zrozumiałem, może się mylę.
co za nudne pierdolenie...
Nie istnieje coś takiego jak inteligencja emocjonalna.
Dlaczego tak uważasz?
@@dominikad975 Ja tak nie uważam, takie są fakty. Inteligencja to pojęcie ogólne, to cecha ludzkiego umysłu i nie dotyczy poszczególnych dziedzin życia. Nie istnieje coś takiego jak inteligencja emocjonalna - to konstrukt myślowy, tak samo jak inteligencja taneczna czy inny wymysł. To są predyspozycje lub nabyte umiejętności a nie jakiś zaszczepiony niewiadomo skąd rodzaj inteligencji. Pojęcie inteligencji takiej czy innej zostało stworzone po to, aby wmówić osobom ubogim w inteligencje, że mają po prostu inne zdolności intelektualne związane z jakimś tematem.
@@LoneWolf-lt7fe Zgodzę się z tobą. Komponenty, które wchodzą w skład "inteligencji emocjonalnej" istnieją, ale nie powinny być nazywane inteligencją. 😉
A jednak pojęcie takie istnieje, no to jest coś takiego jak inteligencja emocjonalna czy nie?
@@Yirstakpl czy istnieje pojęcie względne 😉 jest to sformułowanie niepoprawne i błędne. Natomiast to co jest nazywane inteligencją emocjonalną istnieje.