JAKIE STEREOTYPY O FRANCUZACH SĄ PRAWDZIWE?
Vložit
- čas přidán 20. 08. 2018
- ---- KIM JESTEM? --------
Hej! Nazywam się Monika i na blogu Paris by Moni piszę o francuskim stylu i poszukiwaniach joie de vivre (radości życia.)
Jestem uzależniona od pięknych zapachów i seriali telewizyjnych Netflixa i HBO. Gotuję, testuję nowe kosmetyki, zachwycam się każdym psem na ulicy, mam za małą szafę na ubrania i ciągle łamię paznokcie.
ZASUBSKRYBUJ MÓJ KANAŁ / thesefira
WPADNI NA FACEBOOKA:
/ parisbymoni
WPADNIJ NA BLOGA: parisbymoni.com
Jacy naprawdę są Francuzi? Kochają bagietki, nienawidzą wszysktiego co amerykańskie i jedzą tylko sery i ślimaki?
Dzisiaj chciałam Wam żartobliwie opowiedzieć o tych stereotypach, w których moim zdaniem jest ziarenko prawdy.... We vlogu opowiadam o tym, czemu Francuzi średnio lubią się dogadywać po angielsku, dlaczego paryżanie uchodzą za arogantów i czy bagietka faktycznie jest we Francji zjadana w hurtowych ilościach.
Miłego oglądania!
MUZYKA: Epidemic Sound - Jak na to + styl
Jacy naprawdę są Francuzi? Kochają bagietki, nienawidzą wszysktiego co amerykańskie i jedzą tylko sery i ślimaki?
Jakies jest Wasze doswiadczenie?
Witam serdecznie, Pani Moniko. Tak się składa, że jestem świeżo po 3-dniowej podróży służbowej w jednym z małych kurortów nad Morzem Śródziemnym nieopodal lotniska w Marignane. Na miejscu napotkałem niebotyczny problem z moją rezerwacją w hotelu - okazało się, że właściciele zasnęli, a ja musiałem spać w samochodzie na parkingu do rana w oczekiwaniu na ich przyjście. Chcąc tego (spania w samochodzie) uniknąć zacząłem wydzwaniać do pobliskich miejscowości, aby móc przenocować w hotelu na jedną noc. Wszyscy, jak jeden mąż, albo nie potrafili rozmawiać po angielsku, albo nie chcieli. Zakładam raczej to drugie, ponieważ po głosie szło poznać, iż były to osoby między 25-35 rokiem życia. Nie ukrywam, znam podstawy francuskiego i proste zdania potrafię sklecić poprawnie gramatycznie, jednakże lepiej się czuję z angielskim. Gdyby nie to, zapewne nic bym nie potrafił załatwić. Żeby nie było nieporozumień; sypię również swoją głowę popiołem, gdyż wyznaję jedną, żelazną zasadę i polecam ją Wszystkim: jeżeli jedziecie do innego kraju, kultura nakazuje rozmawiać w ich języku; już nawet nie rozchodzi mi się o zyskanie większego szacunku, ale ja osobiście - mając za sobą podstawy francuskiego - chwilami czułem się wyobcowany. Niestety, wydaje mi się, że przywiązanie do języka ojczystego jest manierą większośći krajów zachodnich, dlatego z tego miejsca - po trzydniowym pobycie - stwierdzam, iż czerpanie kultury z Zachodu nie ma najmniejszego sensu. Pani Moniko; co do Pani nagrania, to gratuluję zachowania obiektywizmu, kultury słowa i przede wszystkim szczerości, która jest widoczna gołym okiem :).
Będąc ostatnio odniosłam wrażenie że są różni...Jedni bardzo mili, a inni bardzo zadufani w sobie.Ftqncuski ubierają się męsko.Nie podoba mi się że noszą torebki markowe bonwszytskie mają niemalże jednakowe albo lv albo chanell😂Ubierają się na czarno.Bywa że są eleganckie.Nosza brudne buty...To minusy bo są kontrasty.Widzialam równie kiepsko ubrane co stylowo.Najlepiej ubrane są starsze panie.Bardzo eleganckie.Mlode wyglądają jak kopiuj wklej 😊Trochę mnie to zszokowało bo inaczej zapamiętałam ulice francuskie od ostatniego wyjazdu...
Polki sa zdecydowanie są dużo lepiej ubrane ale nie pisze tu o Polkach że wschodnim zacięciem a stylowych kobietach...W zasadzie przyznam że Polki są duuuzo ładniejsze ze swoją słowiańska uroda niż Francuzki😊choć mają nieco bardziej szczupłą budowę
Wycieranie sosu chlebem w Polsce istnieje jak najbardziej. Sos z mięsa zawsze był bardzo wartościowy więc go nie marnowano. Oczywiście zależy to od domu i historii rodziny.
Ale w restauracjach chyba jest to zle widziane, prawda? Jakos tak mi sie skojarzylo, ze w Polsce raczej nie wypada tak sie zachowywac publicznie, ale masz racje, ze to moze zalezec od rodziny.
w restauracji to co innego ;) ale w restauracji przyjelismy wzorce zachodnioeuropejskie (glownie chyba francuskie, dlatego w Polsce zazwyczaj w restauracji dostaje karte win, podczas gdy w Anglii czy Niemczech proponują mi coś z lokalnego browaru).
od domu z pewnością to zależy. Jak byliśmy na wakacjach u babci to wolno było nam brać po pięć dokładek ale wszystko miało z talerza zniknąć. Bo w garze się wykorzysta albo ktoś jeszcze zje. A marnowanie jedzenia w domu sybiraka to był najgorszy grzech.
Od kiedy bagietki pojawiają się jako dodatek do dań, a na stole stoi oliwa to nie jest to już źle widziane również w Polsce :)
A maczanka krakowska? :-) :-) :-).
Mnie uczono, że zawsze trzeba zostawić coś na talerzu (sos albo jakieś resztki), bo pusty talerz może oznaczać, że gospodarz dał swemu gościowi za mało jedzenia albo ten ktoś jest niewychowany i boi się, że gospodarz zabierze to, co sam dał.
PS Część mojej rodziny pochodzi z Kresów i tym bardziej kładli nacisk na dobre wychowanie. Wszystko się jadło, ale nie można było odstawić "wyczyszczonego językiem" talerza.
Swietny film. Bardzo lubie zagladac i tutaj i na bloga.
Dzieki! Troche sie balam publikowac, bo nie wszyscy rozumieja, ze mowie oczwywiscie troche z przymruzeniem oka, ale w koncu sie przelamalam :)
Jak fajnie, że Cię znalazłam! Algorytm yt chyba jest dla Ciebie przychylny! Bardzo podoba mi się temat tego filmu i na pewno będę konsumować Twoje treści w przyszłości!
Hej! Polecam się na przyszłość i dziękuję ❤️
Uwielbiam Ciebie sluchac!
Bardzo ciekawy film! Szczególnie zainteresowało mnie podejście Francuzów do języka. :) Idę oglądać kolejne odcinki!
Dziękuję Mateuszu ❤️
taka prawda . wspanialy program , pozdrawiam .
Moim najgorszym wspomnieniem z Paryża jest wszędobylski zapach papierosów. Byłam zdumiona, że praktycznie każdy przechodzień szedł z papierosem 😕
Niestety... mam podobne wrazenie...
Bagietki ! Mieszkałam 5 miesięcy pod Paryżem, mam piękne wspomnienia z pobytu we Francji. Francja jest cudowna ale właśnie te bagietki - nie wiedziałam, ze Francuzi tak je uwielbiają, ja odwrotnie, nie polubiłam wcale. Za to polubiłam sery, do domu zabrałam kilka kilogramów tych najbardziej znanych. Bardzo miło się słucha Twoich opowiadań, będę tu wpadać często, pozdrawiam serdecznie.
Bardzo mi miło, zapraszam i pozdrawiam ciepło!
Super materiał :)
Swietny film, pozdrawiam z Alzacji
Dziękuję Joanno i uściski dla Ciebie!!!
Przyjechałam do Francji w grudniu pociągiem z Amsterdamu i co mnie zdziwiło? Wysiadam z pociągu w Lyon i wszyscy na peronach palą papierosy. Tego nie widziałam nigdzie 😀
Tak jest w całym Paryżu.... niestety. To chyba jedyny naród w Europie Zachodniej, który przegapił „newsa”, że palenie zabija :)
@@parisbymoni Niestety Niemcy też dużo palą i to też w domu, aucie.
@@parisbymoni Szwajcarzy tez.
Przejście przez ulicę na pasach też może zabić. Dajcie spokój z tym paleniem. Ja palę cygara i bardzo bym chciał żeby w Polsce można było palić wszędzie.
Nie mniej jednak ciekawy materiał. ☺️
@@parisbymoni Monika powinnaś przyjechać do Aten, tragedia. Drwią z zakazów i nakazów nie palenia w miejscach publicznych!
Monika bardzo ładnie mówisz nam o różnych zachowaniach Francuzów i tak naprawde poznajemy ich kulturę:) dziękuję za to. I masz wielki plus za pieski 🐶
Pieski są najlepsze ❤️
W każdej kulturze jest jakiś zapychacz, podobny do francuskiej bagietki :) W końcu zawsze treściwa cześć posiłku jest najdroższa, czymś trzeba 'zapchać' żołądek.
W Azji role zapychacza pełni ryż, w Europie Wschodniej ziemniaki, a gdzieś na południu podpłomyk moczony w oliwie. Wydaje mi się, że teoria jest zatem jak najprawdziwsza :)
Super filmik
Hmmm, no nie wiem... Po moim pobycie w Paryzu - jako turystka- potwierdzilo sie niestety moje zdanie o Francuzach jako dosyc aroganckich np.kiedy byłam w kawiarni ja do kelnera po ang. a on do mnie po francusku. Widzialam jego zniecierpliwienie a przeciez to ja jestem jego klientka a nie odwrotnie. Ale jemu kompletnie nie zależało, wlasfiwie to chyba byl szczesliwy, ze juz sobie poszlam.
Na swiecie jest wiele zabieganych i duzych metropolii ale w Paryżu ludzie byli wyjatkowo niechetni wskazac jakis kierunek czy jak gdzie dojsc. Tym bardziej, ze po ang. w ogole nie chcieli gadac i znowu a moje pytania po ang. odpowiadali mi po francusku...
Mieszkam w Niemczech I znam tu pare Paryzanow, ktorzy sa tak przeswiadczeni o swojej wyjatkowoscz, ze zastanawiam sie co oni tu robia?
Tyle sie mowi o tych okropnych Niemcach ale tutaj jesli zapytasz kogos o droge potrafi cie nawet taka osoba podprowadzic do szukanego miejsca, a nawet...przejechac z toba pare przystankow. No i oczywiscie kazdy gada bez problemu po ang.
Lata temu kolega byl w Paryzu i opowiadal mi o piekarniach, ktore sprzedawaly tylko bagietki. Dlugie kolejki i mowilo sie tylko ile sie chce. Bardzo je zachwalal. Bagietka i kawalek camembert. Wiecej mu nie bylo potrzebne.
Bagietki nie są głupim pomysłem. Czasami zdarza mi się je szamać, pomimo, że mieszkam w województwie zamojskim. U nas tu nad Huczwą można kupić pieczywo, jakie chcesz: minipizze, cebularza, palucha czosnkowego, żytnią bułkę i bagietkę. Pozdrawiam że słonecznego wschodu❤💋
9:45 Jeszcze nalezy dodac ze te stoliki to sa czesto ustawione po prostu na chodniku obok ulicy wiec oprocz dymu papierosowego, mamy dodatkowo dym z rury wydechowej samochodow, ktore jezdza obok i masakryczny halas ... Troche lipa jak dla mnie.
co do angielskiego, oni mają bardzo silny akcent francuski i większość zdaje sobie sprawę, że nigdy nie będzie ładnie mówić po angielsku, bagietka to standardowy i tani zapychacz obiadowy i kolacyjny a jeśli obok sklepu z pieczywem jest sklep z wędlinami to chętnie przekroją ją na pól i wzdłuż, włożą do środka duży plaster szynki i kanapka do pracy gotowa
Słuchanie Ciebie to sama przyjemność! Gratuluję wspaniałego kanału, bloga i konta Instagram! :)
Dziękuję Joanno! Bardzo mi miło, że wpadasz z wizytą ❤️❤️❤️
mnie tez sie podoba .
Hej! Jak uczyłaś się francuskiego? Masz jakieś dobre książki, albo strony do rekomendacji? Pozdrawiam!
Hej Marto! Nie mam niestety żadnej książki, miałam zajęcia w szkole językowej i przez Skype’a.
Ślicznie się wypowiadasz. Zostaję na dłużej :).
Bardzo ciekawie opowiadasz i miło się ogląda Twoje filmy. Tak z tyłu głowy coś mi mówiło, że Twój głos i sposób mówienia kogoś mi przypomina:) Anna Mucha ma podobny głos i dykcję:)
Dziękuję za miłe słowa! Muszę zaraz obejrzeć Annę Muchę :)
Monia....zgubiłam Cie na tym yt i po prawie 2 latach mi się pojawiłas🤩 Nie mogę uwierzyć,że wróciłaś do Wawy😱 Jak się odnalazłeś po powrocie?😊 Widzę,że póki co nic nowego nie nagrywasz😔
😊💛
Jeśli chodzi o naukę języka angielskiego i chleb "do wszystkiego" to Włosi są dokładnie tacy sami. A i z papierosami w ogródkach kawiarnianych jest podobnie. Uśmiałam się nieziemsko widząc w tym co opowiadasz mojego faceta, który jest Włochem, i który gardzi Francuzami!!! Dzięki! :D
Niemcy tez do wszystkiego chleb lub bulka, moj maz nawet do rosolu kroi sobie chleb. dla mnie to tez jakis zapychacz. Nie przeszkadza mi palacy w ogrodkach, nie a pni slusznie ze w domu siedzi niz wdycha ten okropny papierosowy dym, ale to juz kwestia do czego czlowieka przyuczono, to znaczy jak mowia ze szkodzi to ja bede automatycznie gadac
MOi rodzice byli we Francji i mowili ze starsi francuzi nie boja sie mowic nawet kiepsko po angielsku sa ciekawi europy wschodniej Na pólnocy coraz mniej ludzi pali papierosy sami mowia ze szkoda kasy ,byc moze zimna i wilgotna pólnoc Francji uwazana jest za bogaty region
Chyba każdy bez wyjątku jest ciekawy Rosji ;d
Jeśli chodzi o „rytuał” wycierania sosu z talerza kawałkiem bagietki/pieczywa to mogę powiedzieć ze taki sam zwyczaj zauważyłam u Hiszpanów 😄
I u Greków, to samo.
U mnie w rodzinie (Polskiej jak coś :)) ten zwyczaj też jest obecny odkąd pamiętam. Wydaje mi się, że ma to sens - dobry sos stanowi często esencje danego dania, więc zostawienie go na talerzu jest po prostu głupie :) Świeże pieczywo dodatkowo samo z siebie jest pyszne, a zamoczone w czymś dobrym jest po prostu kapitalne :)
Inna sprawa, że rodzice za komuny pracowali we włoskiej restauracji, więc może rzeczywiście to miało wpływ.
W mojej mòwiono,że przed wojną u "jaśnie państwa" też wycietano chlebem sos pozostały na tależu.
Pozdrawiam
Co do wycierania talerza chlebem czyli saucer, to tez myslalam ze to ich cecha narodowa ale rozmawiałam ostatnio z francuska no powiedzmy z rodziny raczej upper middle class i ona powiedziała ze u niej w domu tego raczej nie robili a jesli juz to trzymali chcleb na widelcu i tak sobie saucer.
Tak, na widelcu, ale i tak mnie to trochę razi :)
W maju ,zeszlego roku spedzilam z mezem 10 dni w Paryzu.Oczywiscie zwiedzanie miejsc ,ktore MUSI SIE ZOBACZYC ,ale tez chodzenie jakby bez celu,wycieczki rowerowe i upajanie sie atmosfera miasta..Romantycznie jest przez to, iz zna sie te miejsca z literatury,filmow a tu raptem( tylko 7,5 godzin lotu) i jest sie tam gdzie bywali ci ,co Paryz kochali. Jest cos takiego lekkiego i afirmujacego urode zycia w tym miescie.Piekna architektura,,kawiarnie ,restauracje,troche parkow,malarstwo impresjonistow ( Dorsey Museum).
Pani ,tam zyjaca ciekawie i ze swada przybliza Paryz. Pomijajac te wszechobecne papierosy i bagietki rano i wieczorem ( ale oni,ci paryzanie nie sa grubi tak ogolnie!),co Pania zachwyca w tym miescie?
Pozdrowienia z Mississauga
Bonjour Anno, absolutnie sie zgadzam, ze to miasto - mimo wielu opinii - ma taka filmowa atmosfere i potrafi uwiesc kazdego. Lubie w Paryzu to, ze chodze po ulicach, po ktorych przechadzali sie wszyscy wielcy ludzie z calego swiata, ze to miasto oddycha historia, kultura. Lubie je za to, ze gdy chce napisac artykul np. o jakims sklepie to okazuje sie, ze zostal on zalozony w XVII wieku i przetrwal az do dzisiaj. I bagietki... tez bardzo lubie :) Chociaz jem je bardzo rzadko!
Lubię palić a bardzo nie lubię jak ludzie mnie dotykają całują ,to jest wstrętne 🙈
Wiadomo kazdy ma inne doswiadczenia i percepcje ale moje byly negatywne. Zarowno do Paryzan w Paryzu jak i tu w Niemczech. Byc moze mam pecha...
Uwielbiam Cię słuchać :) Nie znam więcej stereotypów ale słyszałam że w Paryżu trzeba bardzo uważać bo jest masa kieszonkowców.
Poprawna optymistka Merci :) jest ich MASA. Zrobiłabym o nich film, tylko się boję, że ktoś mnie zaatakuje. Ale trzeba ogromnie uważać..
Całkowicie rozumiem
Moja siostra mieszka 45 lat w Paryż i. Jeśli chodzi o język to są zadufani w swoim. ... Jak wsze dzie są różni Francuzi.
Jestem często w Paryż i lecz zawsze tęsknię za moją kulturą i mentalnością.
Witaj Monila, Ja mieszkam w Holandi, Holandia rowniez miala duzo koloni a w Holandi wszyscy bardzo dobrze znaja jezyk angielski.
Ale fajnie, to musi być bardzo wygodne!
Bo holandia nigdy nie byla znaczacym panstwem. Malutka, nie promieniuje kultura, nie mowiac juz o tym ze do mocarstwa jej daleko. Albo oni naucza sie angielskiego albo z nikim sie nie dogadaja.
sam jezyk holenderöw to niemiecki wymieszany z angielskim .
PS. A teraz cos ,,śmiesznego": pewna Paryzanka powiedziala mi, ze b. dobrze czuje sie w Niemczech bo jest nareszcie postrzegana jako normalna podczas gdy w Paryżu wszyscy okreslaja jako GRUBA....
Ma rozmiar 38/40
fajny film !
Lece w przyszlym tyg z moim irlandzkim mezem ;) czy mam zaznaczac na kazdym kroku ze nie jestesmy z Anglii? :D
Tak :)))
Fragment o bagietkach prześmieszny - poprawiłaś mi humor ;)
Lubie wieś francuską gdzie palą Gitanes mais, czyli zgaszona pete w ustach, zapalniczka w ręku oraz 1/4 wina na bufecie w wiejskim barze.francja to nie tylko Paryż,
Podobnie zwiedzam każdy kraj natomiast. Paryż, Londyn czy NY wystarczy weekend
Nie wystarczy moim zdaniem weekend, szczególnie jeżeli chce się poświecić czas na sztukę. Ale każdy ma swoje ulubione miejsca i należy wybierać to, co nam się podoba.
@@parisbymoni nie napisałem 1 weekend ;-)...w "Daleko od szosy" Leszek już przerabial kulturę i sztukę. ...
W Paryżu zakaz palenia to nawet nie pasuje
Zgadzam sie w sprawie papierosow, z powodu ktorych z mojej przygody z Paryzem mam pare nieprzyjemnych wspomnien.
Niestety... czekam na zakaz palenia w restauracjach.. chociaż niektórych..
Moja przygoda byla ponad 15 lat temu i widze, ze niewiele sie zmienilo, niestety.@@parisbymoni
Skąd pochodzą te stereotypy? Ja osobiście kojarzę tylko ten o słabej znajomości języka angielskiego.
Mam chłopaka z Francji,który na szczęście mówi po angielsku i nie mam z nim żadnego problemu,bo się dogadujemy,a jest już na studiach inżynierskich i mam nadzieję że kiedy będzie miał przerwę od zajęć, się do mnie odezwie i będziemy mogło sobie pogadać na Face Time :D
Niechęć Francuzów do języków obcych wynika z inaczej ukształtowanego "ucha"... oraz ze zwykłego lenistwa pomieszanego z nieuzasadnioną manią wyższości.
Musiał pan poznać wybitnie niesympatycznych Francuzów.
@@parisbymoni 😁😁😁 chyba tak
Rozbawiło mnie to Robin Williams - The French - czcams.com/video/Tc78yPv_ztM/video.html
Wszyscy Francuzi jakich znam mówią po angielsku, mało tego mówią doskonale. Będąc ostatnio w Paryżu też używałem języka angielskiego i uważam że byłem rozumiany gdyż osiągnąłem zawsze zamierzony cel.... Oczywiście to co napisze nie jest jakimś pewnikiem, ale czy to nie jest tak że znajomość języka w tym przypadku angielskiego nie jest uzależniona od środowiska z jakim mamy do czynienia, wykształcenia, dopiero później uprzedzeń wewnętrznych blokad i innych.
Oczywiście. Zależy od środowiska. W mojej szkole biznesowej wszyscy Francuzi znali angielski. Ale w sytuacjach sklepowo-turystycznych nie jest już to zawsze oczywiste.
Niestety jest to prawda Francuzi uwielbiają wszystko co francuskie, auto musi być francuskie, wino francuskie, linie lotnicze francuskie. Jeśli chodzi o kwestie posiłków feux pas jest nie skończyć posiłku do końca i zostawić coś na talerzu :)to prawda i uwielbiają komplementy odnośnie dań
Joanna Barlier i dobrze, wspierają swoje. Nie tak jak w Polsce „co polskie to złe”
Ciekawe czy kobiety tylko francuskie
Jednym slowem, "wstydza sie" mowic, bo sie zastanawiaja jaki uzyc czas - no bo po prostu nie umieja wystarcajaco dobrze tego jezyka.
Wielokrotnie zjeździłem Francję w każdym kierunku jako zawodowy kierowca, bywałem w przeróżnych regionach tego kraju. Tyle co mogę powiedzieć to co do języka to fakt , mają z tym problem. Bagietki to tylko Francuskie kupowane we Francji - nasze w Polsce to przy nich śmieci, Francuzi jako kierowcy są bardzo irytujący - przynajmniej dla mnie. Paryż jak to duża metropolia ma swoje uroki ale i też bywa brudny i śmierdzący z całą masą bezdomnych lub żebraków - tak , takie miejsca się zdarzają niestety tak więc wesołe miasteczko to nie jest a ceny towarów lub usług potrafią powalić na kolana. Francuzi których spotkałem byli mili i uprzejmi choć zdarzały się totalne "mendy" ale to w każdym kraju tak bywa. Najbardziej podobają mi się krajobrazy tego kraju , byłem prawie wszędzie we Francji więc widoków w pamięci cała masa. Jednak najchętniej wrócił bym do Hiszpanii lub do Porto w Portugalii ( w Porto zajadałem się małżami które sam własnoręcznie zebrałem i ugotowałem , do tego lampka wina i szum fal , a pojazd zaparkowałem raptem 10m od plaży..., ehh miłe wspomnienia). Pozdrawiam.
Ja tez nie pale i przeszkadza mi gdy ktos pali w moim otoczeniu. Dwa lata temu bylam w Paryzu i w kazdej restauracji gdzie siedzialam na zewnatrz gdy ktos chcial palic pytal czy nie bedzie mi przeszkadzac. Juz sam ten gest sprawial ze nie mualam nic przeciwko.
Nigdy mi się to nie zdarzyło, za to wielokrotnie ktoś palił i wydmuchiwał dym w moją stronę. Musisz mi podać adresy tych miłych restauracji w Paryżu.
@@parisbymoni
Du Buci na Saint German de-Pres. Dla mnie tzw. stereotypy Francuzow to ich indywidualnosc.Wielu moich znajomych bylo zawiedzionych ze nie mogli dogadac sie w Paryzu po angielsku. Ale nikt z nich nie wysylil sie aby nauczyc sie podstawowych slow :dziekuje dzien dobry etc. Slow ktore przelamuja lody . Od momentu kiedy wyszlam z metra na St . Germain de-Pres zakochalam sie w tym miescie. Wszyscy byli mili pomocni i wyrozumiali.
@@vieslavamataczynski8974 Jestem mega zaskoczony. Generalnie gdzie bym na świecie nie był żaden palacz się nigdzie nie zapytał "Czy mogę zapalić papierosa", a raczej zakładał, że na zewnątrz to można :) Kilka minut i mój zapach nie różnił się zbytnio od zapachu popielniczki.
@@jakubmroz8133 Widocznie mialam szczescie w Paryzu:)) co mnie az tak bardzo nie dziwi poniewaz zakochalam sie w tym miescie od pierwszego spojrzenia i mysle ze wzajemnie. Pozdrawiam :)
@@vieslavamataczynski8974 Ja akurat nie miałem okazji jeszcze być, czego bardzo żałuje. Patrząc na to jak z wytęsknieniem czekam aż będę miał okazję spędzić w Paryżu i szerzej we Francji parę dni, to nawet nałogowi palacze nie będą mi przeszkadzać :)
Czy Francuzki robią french manicure czyli na blady róż pomalowane paznokcie i białe koncowki
Prawie nigdy
Francuzi pala teraz coraz mniej. .. mowie o prowincji. ..
ten dubbing jest tragiczny we Fr, okalecza filmy
Chcialam dodać, ze nie jestem uprzedzona do Francuzów bowiem byłam w zwiazku z pewnym Francuzem ale nie z Paryża i byl on cudowny. Nie wiem czy to ma jakis zwiazek, te NIE byl z Paryża ale chyba tak.....
Nie zgadzam sie ze nie mowia po angielsku , bylam 6 razy i nigdy nie mialam klopotu sie porozumiec , musza movic po angielsku w turystycznych miejscach bo inaczej nie dostana pracy .
Kurcze proszę wybaczyć ale musze "rectifier" pani informacje o bagietce. Prawda jest ze jest pyszna, ale jest wiele różnych innych chlebów równie pysznych i Francuzi nie jedzą tylko bagietki. Oni po prostu lubią chleb, ale nie jest to prawda że jest chleb przy stole żeby się tym opychać. Przecież kuchnia francuska jest przepyszna i różnorodna. Ja gotuję praktycznie już tylko po francusku gdyż po prostu uwielbiam ta kuchnie. Jest pełno warzyw i przypraw, mies, ryb itd. Nie jest to prawda że jest to dobrze widziane ze się chlebem wyciera talerz. Robi się to może w gronie rodzinnym ale broń Boże w restauracji czy jak się jest zaproszonym do kogoś. Jest to faktycznie" un faux pas ". Moja rodzinka jak do Francji przyjeżdża to zawsze mówią że się dużo i często je i nikt od stołu głodny nie odchodzi. Polacy się trochę upychają ziemniakami. Ja nie nazywam to obfitością. Co do Paryżanow, że są arogantami to jest to po prostu niesprawiedliwe. Życie w Paryżu jest bardzo ciężkie, gonitwa, korki uliczne i szczególnie właśnie te dojazdy do pracy zatruwają im życie. Wiele osób traci codziennie ponad 2, 3 godziny na to. Nie ma się co dziwić ze są trochę zdenerwowani. Pozatym życie jest bardzo drogie. Ludzie często mieszkają w malutkich mieszkankach i bardzo drogo za to płacą. Jedzenie też jest drogie. Tak że trochę wyrozumiałości . Osobiście z własnego doświadczenia wręcz przeciwnie podziwiam ich za ich kulturalne zachowanie i cierpliwość mimo tego wszystkiego. Co do turystów to było by wiele do powiedzenia. :(
Nic Pani nie zrozumiala z tego, co powiedzialam. Czy ja powiedzialam, ze we Francji nie ma innego pieczywa? Czy ja powiedzialam, ze paryzanie sa arogantami? Forma filmu jest ironiczna i taki ma byc wydzwiek. Pozdrawiam.
@@parisbymoni mówi pani tylko i wyłącznie o bagietce i ani słowa o dobrej francuskiej kuchni czy innym chlebie. Znam bardzo dobrze Francję i francuskie tradycje itd gdyż jestem tutaj już ponad 30 lat, tak że nie uważam że stereotypy cokolwiek komuś coś pozytywnego przynoszą a ironia komu jest potrzebna? . Trzeba wręcz przeciwnie walczyć z tym. Nie przepadam za tą polska tendencja do krytyki innych narodów. Jest to bardzo rzadkie u Francuzów. Bonne journée
Czy w tytule filmiku jest napisane „wszystkie chleby i smaki Francji”? Chyba nie :)
@@parisbymoni faktycznie nie, ale potwierdza pani stereotypy które są fałszywe i dlatego pisałam gdyż znam prawdę. Francuzi mają wady tak jak i Polacy ale to nie te. Ja je dobrze znam bo żyje pomiędzy nimi i dużo po Francji podróżowałam i dlatego pozwalam sobie na wypowiedź na ten temat.
Odgrzeje kotleta. Monika nie podjela tematu o chlebach Francji a o stereotypach. Francuzi moga byc mistrzymi wypiekow bulek i chleba ale caly swiat zna ich z 2- bagietka i rogalik. I to sie dlugo nie zmieni. Niemcy robia ponad 3000 roznych rodzajow pieczywa a i tak kazdy zna pumpernikiel, precla i schwarzbrot.
Aha, Francuzi lubia chleb i dlatego go jedza ale sie nim nie zapychaja a Polacy upychaja sie ziemniakmi. A moze Polacy po prostu lubia ziemniaki. Pierogi ruskie, frytki, pieczone ziemniaczki, pyzy ziemniaczane, placki ziemniaczane itd. Ciekawe, czy Wlosi lubia makaron czy sie nim tylko zapychaja.
Dlaczego nazwanie kogos aroganckim jesli takim jest ma byc niesprawiedliwe. Sama napisalas dlczego sa aroganccy. Nie tylko ludzie mieszkajacy w Paryzu maja drogo, dluga droge do pracy, zycie jest szybkie, korki, wysoki czynsz ale inni nie uchodza za nieuprzejmych. Cos w tym musi byc.
Mowienie o stereotypach robi wiecej dobrego niz zlego, bo uswiadamia. Nie wiem co zlego jest w bagietkach czy czerwonych szminkach i zapachach zamknietych we flakonikch Francji. To sa stereotypy ale nie mowia nic zlego o tym kraju. W sumie to komplementy.
I dziwne stwierdzenie, ze zyjesz 30 lat w tym kraju i znasz prawde. Monika tez zna prawde, bo ma swoje doswiadczenia. Mnie tam nie bylo ale znam opinie ludzi mi bliskich i w pewien sposb tez mam swoja prawde. Jedna przyjaciolka byla zachwycona, druga stwierdzila, ze to buce i nigdy wiecej do Paryza, woli wracac do Wloch. Przy czym pierwsza zwiedzila Prowansje.
To palenie lepsze niż picie jak w Polsce...