W jakie role wchodzisz w relacjach? - analiza transakcyjna
Vložit
- čas přidán 5. 12. 2019
- CHCESZ MI PODZIĘKOWAĆ, POSTAW MI WIRTUALNĄ KAWĘ:
buycoffee.to/julittadebska
Marzysz o prawdziwej miłości? Sprawdź moje rozwiązanie:
julittadebska.com/-jak-znalez...
Analiza transakcyjna to stworzona przez Erica Berne’a psychologiczna koncepcja stosunków międzyludzkich, opierająca się na idei wyodrębnienia w Ja trzech współistniejących schematów zachowania i odczuwania przybierających formę: Ja - Dorosły, Ja - Dziecko oraz Ja - Rodzic.
To właśnie w te trzy role, rolę Dziecka, Rodzica i Dorosłego wchodzimy w relacjach z innymi ludźmi. Relacje te Berne nazwał transakcjami. Nie każda z nich jest dojrzała i świadoma. Do czego warto dążyć, jakich wzorców unikać i dlaczego?
Tego dowiesz się z filmu.
Zapraszam na coaching relacji: www.julittadebska.com
Znam te układy, widzę kim byłam dla innych w relacji. Nie chcę zadnej roli chcę autentyczności.
Dziękuję, bardzo ciekawie i przystępnie przedstawione podstawy AT. Warto jest przekazywać tę pożyteczną wiedzę :) Pozdrawiam :)
Bardzo ciekawe dziękuję ☺
takiego materialu szukalem.
Szanowna Pani, słyszałam co najmniej kilka znaczących błędów merytorycznych występujących w Pani wystąpieniu. Myślę, że warto je poprawić.
Wspaniałe, dziękuję :)
Proszę i pozdrawiam. :)
Jest Pani cudowna ❤️ dziękuję za ten film
Dziękuję za motywację! :)
Świetny,wartościowy filmik🙂❤
Dziękuję bardzo!
Ma Pani piękne usta, oczy. W ogóle cała jest Pani piękna.
Dziękuję bardzo. :)
Dziękuję za materiał! Jak w Pani odczuciu AT przekłada się na style powiązania? Bo widać tutaj dużo zbieżności
Bardzo interesujący filmik, jak zwykle świetna robota :) Osobiście uważam, że powinno się zdecydowanie najczęściej wchodzić w pozycję dorosłego. Pozycja dziecka i rodzica też jest ważna, bo stanowi część Naszego "JA".
Dzięki Mateusz za cenny komentarz. :)
Bardzo ciekawe. Taki buntownik to ostatnio ja😁 ale póki co odpowiada to obu stronom 😉 piękne tło. A Pani cudna jak zawsze😁❤️ dziękuję
Wielkie dzięki za miłe słowa i cieszę się, że pojawiła się pierwsza autoanaliza. :)
Też zawsze uważałam że gierki i manipulacje nie są potrzebne gdy spotkają się ludzie na tym samym poziomie.
Święta prawda , a dziś byłam przede wszystkim dorosła
Gratulacje! To wcale nie jest łatwe! :)
Super film.
"Psychologia stosunków międzyludzkich" - Eric Berne.
Dziękuję bardzo. Dziękuję za wszystkie komentarze i pytania. Nie zdążyłam na wszystko odpowiedzieć, bo mam intensywny tydzień, a niektóre pytania wymagałyby pewnie nakręcenia osobnego filmu. Ale widzę i doceniam. Pozdrawiam!
A co w sytuacji ,gdy byłam całe życie takim I DOROSŁYM, I RODZICEM (załatwiając sprawy innych) aż nagle w wyniku wypadku stałam się takim DZIECKIEM wręcz bezradnym przez długi okres czasu i relacja z partnerem po kilkuletnim związku dobiegła końca.. Z uwagi na brak już tej werwy, siły, zapału.. dużo rzeczy spadło na niego, rok był naprawdę JAK OJCIEC...Potem odszedł.. I jak teraz wrócić (minął też ROK już od tego czasu, ale niezdolność fizyczna jeszcze nie jest w pełni) do tego DOROSŁEGO znów?? Z takiego DZIECKA, którym stało się poraz pierwszy w życiu... ehhh..
Rozumiem ten film.. Aczkowiek w niektórych sprawach ciężko bez jakiejkolwiek wsparcia (bo w problemach TAK JAKOŚ DZIWNYM CUDEM TYCH ZNAJOMYCH UBYWA..A wręcz nie ma)... I mimo wielkiego "CHCENIA" Nie można nic..nawet odbiera już siłę psychiczną.. co zrobić, by wrócić do świata, z którego się przyszło nim weszło się w ten świat "dziecka".. Nie wiem.. na SERIO...
Sorry.. chyba musiałam się wreszcie wygadać
Cześć, wsparcie innych ludzi jest niezwykle potrzebne. Nie chodzi mi o to, że nie mamy do niego prawa albo nie możemy mieć takiej potrzeby. Wręcz przeciwnie. Są też momenty, w których partnerom sprawia satysfakcję wchodzenie w inne role (np. dziecka i rodzica) .i czują się w nich spełnieni. Ale chodzi tutaj o momenty, a nie o rutynę. Jeśli jesteś po wypadku i potrzebujesz pomocy w niektórych sytuacjach życiowych, to nie jest to wchodzenie w rolę Dziecka, a raczej nie musi być. Możesz korzystać z pomocy, możesz czerpać ze wsparcia, a jednocześnie być Dorosłym. Dzieckiem byłabyś gdybyś wewnętrznie miała poczucie nieporadności i zależności, gdybyś dawała znaki partnerowi, że bez niego sobie nie poradzisz, gdybyś wymuszała, jak dziecko tę pomoc, manipulowała, by czuć wsparcie i jego obecność. On też może być Dorosłym, a nie Rodzicem, jeśli wciąż może czuć się w relacji, jak partner. Możliwe, że niezaspokojona potrzeba bycia zaopiekowaną, która była w Tobie przez całe życie, po tym wypadku miała szansę się zrealizować i możliwe, że może poszłaś w tym w pewną skrajność gubiąc środek. Partnerowi zaś bardzo trudno wyjść z roli Dziecka do roli Rodzica. Możliwe jest spotkanie się po środku, ale warto zadać sobie np. pytanie: w jakich sytuacjach manipuluję, by zrealizować swoje potrzeby?
👍👍👍
Mam pytanie czy w relacji gdzie rolę się zmieniają czyli raz jedna strona jest rodzicem a druga dzieckiem a w innej sytuacji tę rolę się zamieniają to nie jest to związane ze stawianiem granic? Chodzi mi o to że na początku jest ok każdemu to pasuje jest to jakiś rodzaj uzupełnienia ale w pewnym momencie jedna ze stron mówiąc prosto przegina to jeśli postawilibyśmy jakieś granice że sorry ale to już zaszło zadaleko mogłoby spowodować poprawę relacji ?
P. Julito, Pani mówi o mnie. O rodzicu z dwóch krańców. O dorosłym - znowu z dwóch. I o dziecku - też dwa krańce. Jak to ugryźć? Kraniec taki i taki. Z tej i tej strony. Zachowania i odczucia. Ambiwalencja. Szalone to trochę.
Tzn. dobrze Panią rozumiem, że u siebie widzi Pani te wszystkie zachowania? My wchodzimy w różne role w z różnymi ludźmi. Tzn. np. z jednym partnerem może Pani wchodzić przede wszystkim w rolę dziecka, a przy innym zachowuje się Pani jak rodzic.
@ tak jest. I nie tylko z partnerami. W relacjach z innymi ludźmi też można tak reagować. Fascynujące i przerażające jednocześnie. Ile tu zagubienia we własnych reakcjach. Ciekawi mnie bardzo, jak to ze sobą współgra.
@@mariakruczynska8688 tak oczywiście, podałam tylko taki przykład, bo akurat jest to kanał przede wszystkim o relacjach romantycznych. :)
🙃