Na tulei trzeba lać mieszanke 1:30 a na łożysku 1:50 Na łożysku trzeba uważać żeby sie nie rozsypało Wię zależy łożysko może sie rozsypać a na tulei trzeba lać więcej oleju A pan chce zostać przy orginale wię jestem za tuleją
U siebie mam łożysko igiełkowe w główce korbowodu. Można dolewać mniej oleju do mieszanki. Do tego przy ewentualnym remoncie jest łatwiej. Kupujesz łożysko, stare wyciągasz, wkładasz nowe i po kłopocie. Z tulejka już tak łatwo nie jest. Co do cylindra- jeśli będziesz robił szlif, tłok kup po pomiarach w szlifierni. Często jest tak, że np. z nominału trzeba szlifować od razu na R2 .
Dzięki za pomoc w temacie łożysko czy tulejka. Z tłokiem tak zrobię, najpierw szlif cylindra potem tłok, co prawda wydaje się że cylinder jest w bardzo dobrym stanie ale jeśli wypadnie R2 to co zrobię z kompletem pierścieni i tłokiem... Może konkurs :)
Co do pytania czy lepsza jest w główce korbowodu tulejka brązowa czy łożysko igiełkowe to ja uważam że jest to łożysko igiełkowe.Po pierwsze łożysko igiełkowe nie wymaga aż tak dużo środka smarnego (mixolu) jak tulejka.Wszystkie nowsze konstrukcje silników 2-suwowych (MZ ETZ,Simson S-51) miały zastosowane już łożyska igiełkowe w tym miejscu, w starszych były stosowane tulejki (Jawa 50 mustang) - czyli świadczy to o tym że łożysko jest lepszym rozwiązaniem.Również moim zdaniem łożysko takie wolniej się zużywa.Oczywiście mówię tu o DOBREJ jakości łożysku igiełkowym np. Wosner - takie założyłem do swojej ETZ 125, chińskie lub niewiadomego pochodzenia stanowczo odradzam.
Jak będzie pan składał silnik to do uszczelnienia polecam porządne kryngielitowe uszczelki o grubości 0.5 mm.Można je wyciąć samemu (materiał idzie kupić w każdym motoryzacyjnym).Na jackmotors są też nowe zestawy uszczelek w całości z kryngielitu.Warto je też przesmarować profesjonalną masą typu dirko, reinzosil.Sylikon i papierowe uszczelki to niezbyt profesjonalne uszczelnienie ;)
Witam , temat tuleja czy łożysko ma od dawien wielu zwolenników jak i przeciwników , z mojego doświadczenia polecam jednak tuleje , i związane z nią plusy i minusy . Oczywistym minusem tulei jest stosowanie mieszanki o większej ilości oleju , choć obecne oleje 2T na bazach syntetyków sprawiły że ten parametr znacznie wzrósł do mineralnych olei. Do silników wyczynowych 2T juz można stosować proporcje 1- 40 przy stosowaniu tulei korbowodowej . Dużym plusem tulei jest większa odporność na spalanie detonacyjne , zbyt wczesny zapłon , gorsze jakościowo paliwo jak i miękka praca silnika . Łożysko poza możliwością stosowania mieszanek 1-50 , 1-60 wymaga idealnego wręcz ustawienia zapłonu, ( zbyt wczesny o +1 st spowoduje wybijaniem w korbowodzie elementów igieł łożyska , a w konsekwencji uszkodzeniem układu korbowodowego) gdzie często obserwujemy w trakcie remontu dół walu z luzem ( łożysko igiełkowe ), a góra czopa sworznia wręcz w idealnym stanie . Osobiście stosuję tuleje B101 (CuSn10P) z nacięciem ślimakowym której twardość wynosi 90 HB !!!!! więc tuleja . pozdrawiam
Dziękuję za wyczerpującą odpowiedź, wychodzi na to że tuleja jest bardziej pancerna od łożyska a i przypomniałem sobie że nawet w zwrotnicach malucha tulejki miały rowek, nacięcie ślimakowe dla lepszego rozprowadzania smaru.
przy dzisiejszej technologii oczywiście łożysko, tyle że najlepiej żeby było większej średnicy ale trzeba by korbe zmieniać, a jak już to (nie jestem pewny czy to 13x17x17) ale jak brać to jakiejś firmy od tuningu np JASIL, polini, barikit etc bo i tak przy suwie jest smarowane co do tłoka hmmm brk czy vertex /asso powinny coś mieć (np kute aluminium)
żeliwo + kuty tłok jest dedykowany do jazdy na co dzień i właśnie szedłbym tym tropem a nie badzewiem czy fabryką :) śruby też wymieniaj na imbusy czy torxy (duża wygoda) ja u siebie w 2t wymieniłem niemal wszystkie śruby i śrubeczki tak żeby później nie mieć problemów i mam jeden standard 6', dekiel można pospawać aby mieć miga /lub tiga ac chyba że chcesz się bawić to cylinder nikasil, tłok z 1 pierścieniem, dyfuzor dolny z wysokim rezo, wypełnienie komory i masz wsk racing :D
Ja osobiście polecam tulejkę.Jak ten wał nie ma luzu góra dół na korbie i blachy się dobrze trzymają, to wystarczy zmienić tuleję i można ponownie zakładać.Do tego nowe łożyska.U mnie najlepiej sprawdzają się FAG.Jak wał ma luz po najlepiej wybrać się na jakąś giełdę czy tam bazar, kupić używany wał zmd bez luzu z dobrymi czopami, blachami, następnie oddać komuś do przecentrowania.I to jest najlepsze wyjście według mnie.A cylinder polecam najpierw wyczyścić i pomierzyć.Jeśli motocykl nie miał problemu z mocą,odpalaniem, trzymaniem wolnych obrotów, to polecam zmienić tłok z pierścieniami i sworzniem.Jak cylinder ma już duży luz to najlepiej oddać go do szlifu wraz z tłokiem nowym.Tłoki tolecam tajwańskie RDI.Nie puchną i są starannie wykonane.
Cylinder wstępnie pomierzyłem i nie widzę dużego zużycia, zastrzegam że mam teleskopową średnicówkę a nie zegarową więc podchodzę z dystansem do pomiarów. Nie miałem problemów z odpalaniem i wolnymi obrotami i to pomimo braku blachy, jedyne co mnie martwiło to dziwny metaliczny brzęk na wysokich obrotach i to głównie było powodem podjęcia decyzji o remoncie silnika, co więcej nawet ciśnienie było ok.
Tuleja z brązu, ponieważ łożysko szybciej się zużyje. Wystarczy popatrzeć na silniki samochodów... wszystko na panewkach ślizgowych i tulejach z brązu. Dlatego że łożyska szybciej się zużywają niż tuleja z brązu. Gdy będziesz miał łożysko, po dotarciu można mniej lać oleju niż na tulei z brązu, łożysko nie potrzebuje tyle oleju co tuleja... Wybór należy do Ciebie.
Patrząc po sugestiach chyba pójdę w łożysko, co prawda ojciec twierdzi że łożyska często się sypały ale on jeździł tymi motocyklami kiedy jakość materiałów i technologia wykonania były nieco inne.
Ja mam wał duells z łożyskiem i nie narzekam. Według mnie to plus (w prawie wszystkich silnikach 2t 50 125ccm są łożyska) leję mieszankę 1:40-45 zamiast 1:30 przez co według mnie gromadzi się mniej nagaru i silnik lepiej reaguje na gaz
Łozysko igielkowe jest lepszym rozwiazaniem jest bardziej odporne na warunki w jakich pracuje zadowoli sie nawet szczatkowym smarowaniem.Co do tuleji to lozysko slizgowe jest jednym z najlepszych lozysk pod warunkiem dobrego smarowania.I nie ma co tu porownywac panewek w silniku smarowanych pod cisnieniem a tuleji w silniku dwusuwowyn ktora ma najgorsze warunki pracy i jest bardzo obciazona termicznie.O tym ze powinna byc wykonana z odpowiedniego materialu lanego i po wprasowaniu przeciagana nawet nie wspominam.Zwykle tulejla przy remoncie zrobiona jest z byle czego(w sklepach sprzedaja nawet z mosiadzu!) rozwiercona rozwiertakiem z reki i potem wytrzymuje 2000km.Mąz w Wsk 175 po przebiegu 20000km sciagnal cylinder i jedynym zuzytym elementem byla tuleja mimo ze byla wykonana zgodnie ze sztuka i miala dodatkowe kanaly smarujace.Jezdzi na pólsyntetycznym oleju orlenu czerwonym jest to moim zdaniem idealny kompromis dla wski, bardzo dobry olej w silniku zero nagaru a nie kosztuje majatku.Jakby jezdzil na syntetyku to przy jego tempie jazdy chyba by zbankrutował.Co do oleji to syntyntetyk a prawdziwy syntetyk to dwa rózne oleje.Jawne oszustwo na które pozwala prawo.Polecam poczytac w necie ja pracuje w branzy to znam temat. Pozdrawiam
Posimsonowany ja w wsk 175 i jawkach nic pod głowicą nie mam😛W wsk 125 i dezametach uszczelki pod głowicę wycinam z puszki po browarze, bo szkoda 5 ziko na uszczelkę :D
Posimsonowany spoko.Jak tam komarek?Jeździsz?Jak byś tam potrzebował troche części to pisz.Mam trochę tego.Orginalne w niezłym stanie i jakies nowe, które mi się nie przydały.
Moto Śląskie zrobiony jest,ale nim nie jeżdżę mam trochę innych problemów do złatwienia i nie wiem kiedy się jeszcze raz nim przejadę.Ostatnio nim jeździłem przed wakacjami
Zarówno tulejka jak i łożysko ma swoje zalety i wady. Tulejka nie ściera i nie zużywa korbowodu, za to łożysko daje mniejszy opór. Osobiście jednak bardziej do mnie łożysko przemawia. Jeszcze ma jedną zaletę jeśli chodzi o montaż ;)
Dokładnie temat rzeka. Jeszcze czytałem kiedyś na początku 2000 - sięcznych lat, w świecie motocykli na temat tuningu dwutaktów. Artykuł był chyba Sałka i chodziło by zrobić "tłok pływający" tj by chodził sworzeń na tulejce i w tłoku. Ponoć dobre rozwiązanie, a wtedy z igiełkowymi był problem, ciężka dostępność i cena. WSK np kupiło się za 50zł a za łożysko trzeba było dać 20-30zł, gdzie tulejka kosztowała 1-2zł ;) Osobiście jednak polecam łożysko ze względu na prostotę w montażu i mój uraz do tulejek. U mnie sprzedawali je nie wymiarowe, w "komarku" musiałem zwiększać średnicę pilnikiem (nie miałem dostępu do innego sprzętu), czyli osiowości już pewno nie było, w wsk wcisnąłem na siłę co jak się prosto domyśleć po pewnym czasie skończyło się zatarciem.
Ja mam uraz do tulejek po Fiacie 126p i zwrotnicach, tam tulejki trzeba było rozwiercać pod czop, jak rozwiertak był do dupy albo co gorsza nastawny to był kłopot bo na nowych tulejach i tak koła latały. Można było kupić też już rozwiercone ale i tak były za luźne, no i jakość tulejek... Jak zapchały się kalimatki do smarowania to tulejki bez smarowania szybko się zużywały. Same problemy były
dobry pomysł z tymi uchwytami na silnik. ułatwia robóte. składam silnik Mińsk 125 też sobie zrobie
Na tulei trzeba lać mieszanke 1:30 a na łożysku 1:50
Na łożysku trzeba uważać żeby sie nie rozsypało
Wię zależy łożysko może sie rozsypać a na tulei trzeba lać więcej oleju
A pan chce zostać przy orginale wię jestem za tuleją
Teraz to już sam nie wiem ale jeden argument przemawia do mnie najbardziej:
"A pan chce zostać przy orginale wię jestem za tuleją"
U siebie mam łożysko igiełkowe w główce korbowodu. Można dolewać mniej oleju do mieszanki. Do tego przy ewentualnym remoncie jest łatwiej. Kupujesz łożysko, stare wyciągasz, wkładasz nowe i po kłopocie. Z tulejka już tak łatwo nie jest. Co do cylindra- jeśli będziesz robił szlif, tłok kup po pomiarach w szlifierni. Często jest tak, że np. z nominału trzeba szlifować od razu na R2 .
Dzięki za pomoc w temacie łożysko czy tulejka. Z tłokiem tak zrobię, najpierw szlif cylindra potem tłok, co prawda wydaje się że cylinder jest w bardzo dobrym stanie ale jeśli wypadnie R2 to co zrobię z kompletem pierścieni i tłokiem...
Może konkurs :)
Co do pytania czy lepsza jest w główce korbowodu tulejka brązowa czy łożysko igiełkowe to ja uważam że jest to łożysko igiełkowe.Po pierwsze łożysko igiełkowe nie wymaga aż tak dużo środka smarnego (mixolu) jak tulejka.Wszystkie nowsze konstrukcje silników 2-suwowych (MZ ETZ,Simson S-51) miały zastosowane już łożyska igiełkowe w tym miejscu, w starszych były stosowane tulejki (Jawa 50 mustang) - czyli świadczy to o tym że łożysko jest lepszym rozwiązaniem.Również moim zdaniem łożysko takie wolniej się zużywa.Oczywiście mówię tu o DOBREJ jakości łożysku igiełkowym np. Wosner - takie założyłem do swojej ETZ 125, chińskie lub niewiadomego pochodzenia stanowczo odradzam.
Do czyszczenia nagaru polecam spray do czyszczenia gaznikow lub do czyszczenia tarcz hamulcowych.
Tak chyba spróbuję, choćby po to żeby odczytać napisy i zobaczyć jakiego koloru jest kropka na tłoku.
Jak będzie pan składał silnik to do uszczelnienia polecam porządne kryngielitowe uszczelki o grubości 0.5 mm.Można je wyciąć samemu (materiał idzie kupić w każdym motoryzacyjnym).Na jackmotors są też nowe zestawy uszczelek w całości z kryngielitu.Warto je też przesmarować profesjonalną masą typu dirko, reinzosil.Sylikon i papierowe uszczelki to niezbyt profesjonalne uszczelnienie ;)
Tak zrobię, powiedz mi lepiej jak zdystansowac wał.
Witam , temat tuleja czy łożysko ma od dawien wielu zwolenników jak i przeciwników , z mojego doświadczenia polecam jednak tuleje , i związane z nią plusy i minusy . Oczywistym minusem tulei jest stosowanie mieszanki o większej ilości oleju , choć obecne oleje 2T na bazach syntetyków sprawiły że ten parametr znacznie wzrósł do mineralnych olei. Do silników wyczynowych 2T juz można stosować proporcje 1- 40 przy stosowaniu tulei korbowodowej . Dużym plusem tulei jest większa odporność na spalanie detonacyjne , zbyt wczesny zapłon , gorsze jakościowo paliwo jak i miękka praca silnika . Łożysko poza możliwością stosowania mieszanek 1-50 , 1-60 wymaga idealnego wręcz ustawienia zapłonu, ( zbyt wczesny o +1 st spowoduje wybijaniem w korbowodzie elementów igieł łożyska , a w konsekwencji uszkodzeniem układu korbowodowego) gdzie często obserwujemy w trakcie remontu dół walu z luzem ( łożysko igiełkowe ), a góra czopa sworznia wręcz w idealnym stanie . Osobiście stosuję tuleje B101 (CuSn10P) z nacięciem ślimakowym której twardość wynosi 90 HB !!!!! więc tuleja . pozdrawiam
Dziękuję za wyczerpującą odpowiedź, wychodzi na to że tuleja jest bardziej pancerna od łożyska a i przypomniałem sobie że nawet w zwrotnicach malucha tulejki miały rowek, nacięcie ślimakowe dla lepszego rozprowadzania smaru.
polecam reinzosil silikon. ma szara barwę i jest dużo lepszy od czerwonego.
przy dzisiejszej technologii oczywiście łożysko, tyle że najlepiej żeby było większej średnicy ale trzeba by korbe zmieniać, a jak już to (nie jestem pewny czy to 13x17x17) ale jak brać to jakiejś firmy od tuningu np JASIL, polini, barikit etc bo i tak przy suwie jest smarowane co do tłoka hmmm brk czy vertex /asso powinny coś mieć (np kute aluminium)
Widzę że będę musiał przypomnieć sobie pierwszy semestr ze stopów i wybrać coś żeby nie przesadzić ale też żeby nie wybrać badziewia.
żeliwo + kuty tłok jest dedykowany do jazdy na co dzień i właśnie szedłbym tym tropem a nie badzewiem czy fabryką :) śruby też wymieniaj na imbusy czy torxy (duża wygoda) ja u siebie w 2t wymieniłem niemal wszystkie śruby i śrubeczki tak żeby później nie mieć problemów i mam jeden standard 6', dekiel można pospawać aby mieć miga /lub tiga ac
chyba że chcesz się bawić to cylinder nikasil, tłok z 1 pierścieniem, dyfuzor dolny z wysokim rezo, wypełnienie komory i masz wsk racing :D
Ja osobiście polecam tulejkę.Jak ten wał nie ma luzu góra dół na korbie i blachy się dobrze trzymają, to wystarczy zmienić tuleję i można ponownie zakładać.Do tego nowe łożyska.U mnie najlepiej sprawdzają się FAG.Jak wał ma luz po najlepiej wybrać się na jakąś giełdę czy tam bazar, kupić używany wał zmd bez luzu z dobrymi czopami, blachami, następnie oddać komuś do przecentrowania.I to jest najlepsze wyjście według mnie.A cylinder polecam najpierw wyczyścić i pomierzyć.Jeśli motocykl nie miał problemu z mocą,odpalaniem, trzymaniem wolnych obrotów, to polecam zmienić tłok z pierścieniami i sworzniem.Jak cylinder ma już duży luz to najlepiej oddać go do szlifu wraz z tłokiem nowym.Tłoki tolecam tajwańskie RDI.Nie puchną i są starannie wykonane.
Cylinder wstępnie pomierzyłem i nie widzę dużego zużycia, zastrzegam że mam teleskopową średnicówkę a nie zegarową więc podchodzę z dystansem do pomiarów. Nie miałem problemów z odpalaniem i wolnymi obrotami i to pomimo braku blachy, jedyne co mnie martwiło to dziwny metaliczny brzęk na wysokich obrotach i to głównie było powodem podjęcia decyzji o remoncie silnika, co więcej nawet ciśnienie było ok.
Tuleja z brązu, ponieważ łożysko szybciej się zużyje. Wystarczy popatrzeć na silniki samochodów... wszystko na panewkach ślizgowych i tulejach z brązu. Dlatego że łożyska szybciej się zużywają niż tuleja z brązu. Gdy będziesz miał łożysko, po dotarciu można mniej lać oleju niż na tulei z brązu, łożysko nie potrzebuje tyle oleju co tuleja... Wybór należy do Ciebie.
Zwlaszcza ze w samochodach panewki smarowane sa pod cisnieniem.Warunki pracy tuleji w dwusuwie a panewek w czterosuwie....
W sumie uzasadnienie napisali poprzednicy, także od siebie dodam, że tulejka z brązu jest lepsza ;)
Patrząc po sugestiach chyba pójdę w łożysko, co prawda ojciec twierdzi że łożyska często się sypały ale on jeździł tymi motocyklami kiedy jakość materiałów i technologia wykonania były nieco inne.
Ja mam wał duells z łożyskiem i nie narzekam. Według mnie to plus (w prawie wszystkich silnikach 2t 50 125ccm są łożyska) leję mieszankę 1:40-45 zamiast 1:30 przez co według mnie gromadzi się mniej nagaru i silnik lepiej reaguje na gaz
W przyszłym tygodniu będę go rozbierał to podrzucę zdjęcia
Ok, czekam.
Łozysko igielkowe jest lepszym rozwiazaniem jest bardziej odporne na warunki w jakich pracuje zadowoli sie nawet szczatkowym smarowaniem.Co do tuleji to lozysko slizgowe jest jednym z najlepszych lozysk pod warunkiem dobrego smarowania.I nie ma co tu porownywac panewek w silniku smarowanych pod cisnieniem a tuleji w silniku dwusuwowyn ktora ma najgorsze warunki pracy i jest bardzo obciazona termicznie.O tym ze powinna byc wykonana z odpowiedniego materialu lanego i po wprasowaniu przeciagana nawet nie wspominam.Zwykle tulejla przy remoncie zrobiona jest z byle czego(w sklepach sprzedaja nawet z mosiadzu!) rozwiercona rozwiertakiem z reki i potem wytrzymuje 2000km.Mąz w Wsk 175 po przebiegu 20000km sciagnal cylinder i jedynym zuzytym elementem byla tuleja mimo ze byla wykonana zgodnie ze sztuka i miala dodatkowe kanaly smarujace.Jezdzi na pólsyntetycznym oleju orlenu czerwonym jest to moim zdaniem idealny kompromis dla wski, bardzo dobry olej w silniku zero nagaru a nie kosztuje majatku.Jakby jezdzil na syntetyku to przy jego tempie jazdy chyba by zbankrutował.Co do oleji to syntyntetyk a prawdziwy syntetyk to dwa rózne oleje.Jawne oszustwo na które pozwala prawo.Polecam poczytac w necie ja pracuje w branzy to znam temat.
Pozdrawiam
Ło matko boska kto tyle silikonu pod głowice napakował.
Moto Śląskie Nawalił na janusza.Gruba przesada.Ja wgl nie daję.
Posimsonowany ja w wsk 175 i jawkach nic pod głowicą nie mam😛W wsk 125 i dezametach uszczelki pod głowicę wycinam z puszki po browarze, bo szkoda 5 ziko na uszczelkę :D
Moto Śląskie ja to wsadzam sklepówki,bo się tak przyzwyczaiłem
Posimsonowany spoko.Jak tam komarek?Jeździsz?Jak byś tam potrzebował troche części to pisz.Mam trochę tego.Orginalne w niezłym stanie i jakies nowe, które mi się nie przydały.
Moto Śląskie zrobiony jest,ale nim nie jeżdżę mam trochę innych problemów do złatwienia i nie wiem kiedy się jeszcze raz nim przejadę.Ostatnio nim jeździłem przed wakacjami
Łożysko igiełkowe jest lepsze,ponieważ smarowanie jest lepsze :)
Dzięki za info. Widzę że temat rzeka.
bez sensu ktoś naładował silkon pod glowice w niczym to nie pomaga
Ja to wiem, Ty to wiesz i pewnie wiele osób, natomiast ten człowiek wyciapał silikonem wszystko co było można.
sylikonu pod głowicę się nie daje i tam gdzie idzie paliwo jakby co
Wiem a jeśli chodzi o paliwo to przestrzegam również przed gumą np. w kraniku,, korek jest 100x lepszy.
5:21 jaki model?
Evod Cristal
@@NoToJadziemX Ja polecam i just 3.Super wygląda i chmurę robi na cały garaż.
Zarówno tulejka jak i łożysko ma swoje zalety i wady. Tulejka nie ściera i nie zużywa korbowodu, za to łożysko daje mniejszy opór. Osobiście jednak bardziej do mnie łożysko przemawia. Jeszcze ma jedną zaletę jeśli chodzi o montaż ;)
Tak jak myślałem ale temat rzeka.
Dokładnie temat rzeka. Jeszcze czytałem kiedyś na początku 2000 - sięcznych lat, w świecie motocykli na temat tuningu dwutaktów. Artykuł był chyba Sałka i chodziło by zrobić "tłok pływający" tj by chodził sworzeń na tulejce i w tłoku. Ponoć dobre rozwiązanie, a wtedy z igiełkowymi był problem, ciężka dostępność i cena. WSK np kupiło się za 50zł a za łożysko trzeba było dać 20-30zł, gdzie tulejka kosztowała 1-2zł ;)
Osobiście jednak polecam łożysko ze względu na prostotę w montażu i mój uraz do tulejek. U mnie sprzedawali je nie wymiarowe, w "komarku" musiałem zwiększać średnicę pilnikiem (nie miałem dostępu do innego sprzętu), czyli osiowości już pewno nie było, w wsk wcisnąłem na siłę co jak się prosto domyśleć po pewnym czasie skończyło się zatarciem.
Ja mam uraz do tulejek po Fiacie 126p i zwrotnicach, tam tulejki trzeba było rozwiercać pod czop, jak rozwiertak był do dupy albo co gorsza nastawny to był kłopot bo na nowych tulejach i tak koła latały.
Można było kupić też już rozwiercone ale i tak były za luźne, no i jakość tulejek... Jak zapchały się kalimatki do smarowania to tulejki bez smarowania szybko się zużywały. Same problemy były
Fiat 126 tak szczerze powiedziawszy sam w sobie był problemem, jedyna zaleta że były czasy co się go za 1/10 najniższej krajowej kupiło ;)
Darek Owczarek zobacz ile teraz kosztuje, to jest problem, weź teraz kup za rozsądne pieniądze i w rozsądnym stanie.
wszędzie silikon czerwony Masakra.