ATEISTA I KSIĄDZ ZADAJĄ SOBIE PO 5 PYTAŃ - WALKA NA ARGUMENTY
Vložit
- čas přidán 28. 06. 2024
- Walka na Argumenty to program, w którym konfrontujemy ze sobą osoby z dwóch różnych światów i dajemy im możliwość zadania swojemu przeciwnikowi 5 pytań na które muszą odpowiedzieć, a więc jest to pewna walka w której bronią są pytania, a tarczą odpowiedzi na nie.
W tym odcinku zmierzą się ks. Wiktor Szponar z Januszem Omylińskim.
Janusz Omyliński jest Ateistą i autorem bloga oraz kanału YT @lekcjareligiipl.
Wiktor Szponar jest Księdzem i autorem Książek "Życie po śmierci" oraz "Życie po śmierci 2".
Bardzo dziękuje ks. Wiktorowi i Januszowi za udział w odcinku, i za wiarę w projekt.
Mam nadzieję, że spodoba wam się taki program, długo nad nim pracowałem, było sporo przygotowań, ale finalnie myślę, że rzeczywiście wnosi coś świeżego na Polski YT, jednocześnie dotykając ciekawych tematów. Jeśli też tak uważasz, koniecznie zostaw łapę w górze ;)
Pamiętajcie, że goście nie znali treści pytań, a mogli się wyłącznie domyśleć jakie pytanie zada przeciwnik.
KONKURS:
Mamy 6 nagród, czyli 3 Książki (w sumie sześć, bo obie części) od Księdza Wiktora, i 3 Koszulki od Ateisty Janusza, aby je wygrać napiszcie ciekawy komentarz dt. dzisiejszego odcinka. Mogą być to własne przemyślenia lub odpowiedź na jakiejś z dzisiejszych pytań. Wybierzemy wg nas najlepsze z nich i prześlemy wam nagrody.
Pamiętajcie, aby koniecznie zakończyć komentarz hasztagiem #teista, jeżeli jesteście zainteresowani Książką, bądź #ateista jeżeli jesteście zainteresowani koszulką. Kto wygrał poinformuje was na live na tym kanale, jak i w samym komentarzu.
Informacja o tym kiedy odbędzie się live dowiecie się na moim Instagramie / marcojestem
Zapraszamy do udziału w programie "Walka na Argumenty"
Czy masz chęć udowodnienia swoich przekonań i umiejętności argumentacji w jakimś temacie?
To świetna okazja, aby zmierzyć się ze zdaniem osób o zupełnie innych poglądach
na interesujące Cię tematy. Niezależnie od tego, czy jesteś doświadczonym mówcą
czy dopiero zaczynasz swoją przygodę z publicznym wypowiadaniem się.
Napisz nam maila na marco.cosciekawego@gmail.com, z krótką informacją o Tobie, Twoich doświadczeniach i w jakim temacie chciałbyś się zmierzyć, a my spróbujemy dopasować
do Ciebie odpowiedniego przeciwnika. Tematów jest mnóstwo, Wegan vs Mięsożercy, Poligamia vs. Monogamia, Za legalizacją vs Przeciwko legalizacji, Równość płci vs. Zachowania kulturowe i tradycje, Myśliwy vs Ochrona zwierząt itd. Wystarczy być kreatywnym, i mieć pojęcie w danym temacie ;)
► Subskrybuj @lekcjareligiipl na YT / @lekcjareligiipl
A Emilce dziękuję za świetną pracę za kamerą!
► INSTAGRAM @emisiazdzisia / emisiazdzisia
► TWITCH @emidzemi / emidzemi
► INSTAGRAM @marcojestem / marcojestem
► TIKTOK @marcojestem / marcojestem
► FACEBOOK @marcojestem / marcojestem
00:00 Intro
01:31 Pytanie od Księdza Wiktora
04:50 Pytanie od Ateisty Janusza
08:58 Pytanie ogólne od Marco
12:58 Pytanie od Księdza Wiktora
15:21 Pytanie od Ateisty Janusza
17:39 Pytanie ogólne od Marco
23:03 Pytanie od Ateisty Janusza
28:32 Pytanie od Księdza Wiktora
33:23 Pytanie ogólne od Marco
36:07 Pytanie od Ateisty Janusza
39:23 Pytanie od Księdza Wiktora
47:41 Pytanie ogólne od Marco
50:14 Pytanie od Księdza Wiktora
56:06 Pytanie od Ateisty Janusza
01:00:54 Pytanie ogólne od Marco
01:02:05 Nagrody
![Sir Roger Penrose (NOBEL 2020) - Sekret rzeczywistości [DOKUMENT]](http://i.ytimg.com/vi/KIdBLEVIKqc/mqdefault.jpg)
Dziękuję Marco za zaproszenie! I dziękuję księdzu za dobrą potyczkę! :)
Ja również dziękuję. To było dobre spotkanie 😊
Pytanie do Ciebie, że niby w jaki sposób KK chce ustawiać naukę w przypadku in-vitro, zdefinuj pojęcie nauki, bo nie wiem w jakim sensie posługujesz się tym pojęciem.
@@benvrzeka6425 bardzo prosta sprawa - in vitro jest skuteczną metodą leczenia niepłodności par, a Kościół nawołuje do blokowania tej metody ze wzgledów ideologicznych.
@@lekcjareligiipl no nawołuje, ale gdzie masz tu naukę i jej chęć ustawiania? Nadal nie wiem też czym jest nauka, o której mówisz.
@@lekcjareligiipl Jeśli in vitro jest metodą zapłodnienia poza ustrojową to jak leczy niepłodność pary ?
Świetna rozmowa, na poziomie . Nie dziwi mnie mała liczba wyświetleń bo nie od dzisiaj wiadomo, że inteligentny , pełen kultury kontent w kraju, w którym przeważa głupota i wzajemna zawiść, poprostu się "nie sprzeda". Ja zostaję na dłużej 🤝🏻
czcams.com/video/9Ri8BKzfmWk/video.html
Takie debaty lubie. Czesto pokazywane sa w dzisiejszych mediach argumenty tylko jednej strony bez poznania argumentacji drugiej strony. Swietny program, kwintesencja wolnosci slowa, brak sztucznej agresji, wysmiewania i nadmuchiwanego konfliktu czego swiadkami jestesmy na co dzien. Konkretne wypowiedzi. Krotko i na temat. Obejrzalem z przyjemnoscia.
No raczej nie jest to merytoryczna rozmowa tylko bardzo powierzchowna i pełna wzajemnego pobłażania. Grzecznościowa wręcz.
nie mam nic przeciwko rozmowie bardziej konkretnej ale wiadomo bez klotni tylko walce na argumenty. Wiadomo ze kazdy pozostanie i tak przy swoim zdaniu.@@sebastianrutkowski4590
czcams.com/video/aV5pUsoJpOs/video.html
@@sebastianrutkowski4590
Serdecznie pozdrawiam księdza Wiktora. Przeczytałem pierwszą część Życia Po Śmierci i zabieram się za drugą. Jest to wspaniała książka i bardzo wiele mi dała szczególnie dlatego że rok temu straciłem swojego ojca. Imponuje mi ksiądz bardzo swoim spokojem i empatią do ludzi którzy nie wierzą W Boga i nie mają nawet zazwyczaj sami dla siebie powodu dlaczego tak jest. Pozdrawiam serdecznie 💪❤
Super! Bardzo dobre otwarcie! Śledzę lekcjereligii od lat i super będzie posłuchać tej walki ;)
Dziękuję Mesto!!! 😃
Bardzo mi miło, dziękuję ślicznie i kłaniam się nisko :)
Kilka lat temu odbyłem proces apostazji. W chwili opuszczenia kościoła nie byłem pewien, czy to jest właściwe. Poszukiwania trwają do dzisiaj, i jestem przekonany, że to, co dla siebie zrobiłem, było najlepszym wyborem. Choć nie identyfikuję się jako ateista, nie odczuwam żadnego związku z jakimkolwiek kościołem. Takich walk na argumenty ze świecą szukać w polskiej części internetu :)
Polecam serie biblijną Dr J. B. Petersona, by zrozumieć fenomen biblii nawet oderwany on religii oraz wiele ciekawych rozmów.
Jeśli byłeś ochrzczony w KK, to zawsze będziesz katolikiem, bo Chrzest Święty jest niewymazywalny i wypala znamię Dziecka Bożego na całą wieczność. Możesz sobie od Boga uciekać i łudzić się, że On nie widzi tego, co robisz lub że On ciebie nie kocha I nie oddał Swojego Życia na Krzyżu za ciebie. Pierwsi rodzice, Adam I Ewa sprowadzili na całą ludzkość cierpienie I śmierć I dlatego KAŻDY CZŁOWIEK musi umrzeć. I ty, człowieku, też kiedyś umrzesz I twoja dusza nieśmiertelna stanie przed Bogiem. W książce śp. Stefanii Fulli Horak : " O życiu pozagrobowym" czytamy : " Bezpośrednio po śmierci staje dusza przed Sądem Najwyższej Sprawiedliwości. Skończyło się bowiem niewyczerpane dotąd Boże Miłosierdzie. Kto przekroczy granicę życia , staje wobec Jego sprawiedliwosci- samotny, nagi I czeka słusznego wyroku". Nie warto być cool i trendy w sprawach dotyczących życia wiecznego,czyli odrzucać Boga , bo to się nie opłaca .
Bardzo mądry oczytany ksiądz ❤ aż miło się go słucha ma wiele argumentów.
To nie ksiądz jest oczytany, tylko Ty jesteś nieoczytana.
Śmiem wątpić następnym razem ;) Życzę powodzenia jego opponentowi.
Chetnie bym Łukasza posłuchał
#teista ,tak wlasnie powinny wygladać wszystkie debaty , merytoryczne i z obustronnym szacunkiem by każdy sluchający mógł wyrobić sobie własne zdanie
Kocham Cię Boże ❤
54:30 ksiądz myli wiarygodność historyczną dokumentu z ilością manuskryptów. Ksiądz się skupia na kwestii na ile manuskrypty, który mamy zgadzają się z oryginałem, natomiast wiarygodność historyczna dotyczy tego na ile zawartość dokumentu zgadza się z faktycznymi wydarzeniami historycznymi. Mamy więcej manuskryptów Iliady Homera niż Roczników Tacyta, ale absurdem jest wywnioskowanie z tego, że Iliada jest bardziej wiarygodna historycznie niż Roczniki, choćby dlatego że Iliada to praktycznie w całości mitologia. Podobnie absurdalne jest stwierdzenie, że NT jest najbardziej wiarygodnym starożytnym źródłem historycznym, jakie mamy.
Btw, mamy też teskty starożytne, które mają lepszą zgodność z oryginałem niż NT. Niektóre teksty zostały zapisane jako inskrypcje wyryte w skale, które można do dziś czytać w ich oryginalnej formie. No i żeby dolać oliwy do ognia, z manuskrytpów NT które mamy wynika, że ulegał on całkiem ciekawym zmianom, np. dopisywanie zakończenia do Ew Marka, comma johanneum itp ;)
Dokładnie! Ja dodam, że nt to nie dokument a zbiór dokumentów wybranych przez Kościół. Jest wiele apokryfów sprzecznych z nt, cześć z nich była pisana wcześniej i bliżej jerozolimy niż niektóre księgi nt
Biblia nie jest kroniką historyczną, lecz zawiera prawdę filozoficzną i psychologiczną. To swoisty traktat o naturze ludzkiej, ale... to wcale nie znaczy, że chrześcijański Bóg nie istnieje, wręcz przeciwnie!
Piekna,kulturalna rozmowa,brawo prowadzacy,brawo uczestnicy.Nie zrobmy teraz piszac zawziete komentarze ,przepychanek z duza doza braku akceptacji.
Ja mam pytanie do Pana Szponara. W zasadzie, mały eksperyment myślowy w związku z jego wypowiedzią na temat demokracji i aborcji (około 20 minuty filmu). Czyli jeśli w polskim parlamencie zasiadłaby większość będąca Świadkami Jehowy i zostałaby przegłosowana ustawa kategorycznie zabraniająca przetaczania krwi, to Pan byłby się z tym zgodził, nazwał to demokracją i uważał, że wszystko jest ok?
W polskim parlemencie nie może być ŚJ, bo oni nie uczestniczą w życiu politycznym (zachowują neutralność)
Dlatego demokracja nie dziala co udowodnionu juz w polsce tak samo jak ustawa nie stanowi prawa. Tak samo jak policjanci nie przestrzegaja konstytucji prawo dziala wybiurczo i nic z tym nie zrobisz tylko umrzec w tym kurwidołku.
Gdzie są 2 odpowiedzi pod tym pytaniem? Usunięte?
Ja odpowiem z mojej perspektywy. Jestem katolikiem, prawo polskie zezwala na rozwody cywilne, na in vitro, na aborcję, na lichwę (wynikającą np z chwilówek. Wymaga się odemnie żebym się z tym zgodził, nazwał to demokracją i uważał, że wszystko jest ok.
@maria to bylaby zgoda na nie udzielenie pomocy,zabijanie.A tematem byl zakaz zabijania.Wbrew Konstytucji i wbrew naukom kosciola.Slusznie panowie i prowadzacy nie podjeli dyskusji na ten temat.Poniewaz to oddzielny temat.I bardzo zlozony.
Fajna forma. Pytanie, odpowiedź, pytanie odpowiedź. Bez kłótni, spierania się; pozostawienie oceny widzom.
Wartościowa rozmowa, fajnie że trafiłem. Interesująca.
Więcej takich konfrontacji, dajmy aktywista lewicowy taki Jaś Kapela vs ogarnięty prawicowiec , albo może być powtórka tylko tym razem inny ksiądz vs satanista, ufolog vs sceptyk. Takie konfrontacje mają prawo mieć o wiele większą oglądalność niż reszta filmów z tego kanału, ogólnie coś idzie z tego wynieść i ciekawie się ogląda.
Nie ma czegoś takiego jak ogarnięty prawicowiec
@@gozertraveler858 Tak jasne w końcu trzeba być "postępowym" 😏 jesteśmy w unii, teraz liczy się to jak prześladuje się narodową religię i ich wyznawców, bo to za bardzo kontrastuje dla miłośników komunizmu LEWICY, więc brawo 🙌 za chanukę w sejmie, gdzie nie wolno wieszać krzyża, na szczęście są za to ogarnięte aktywiszcza, sataniści i AntiFa produkcji niemieckiej, oni pomogą ci nawet wybrać jedną z wielu płci o ktorych nawet większość z nas nie miało dotąd pojęcia, a jak nie to jako mężczyzna sam urodzisz dziecko. Przekonałeś mnie LEWAK to wzór ogarnięcia umysłowego.
#ateista w odniesieniu do argumentów księdza, że mamy demokrację. Podstawowa zasada demokracji mówi, że moja wolność nie może ograniczać cudzej wolności. Uważam, że argumenty księdza o demokratycznym głosowaniu zgodnie z wytycznymi religijnymi właśnie powyższą zasadę łamią
Prawo do życia od poczęcia do naturalnej śmierci nie jest tylko I wyłącznie nakazem moralnym czy religijnym, ale podstawowym prawem człowieka. Wam, ateistów, wydaje się, że będziecie żyć wiecznie na ziemi I dlatego wypieracie istnienie Boga. Bóg dał ludziom Dekaolo po to, żeby ludzi chronić przed nieszczęściem. Dekalog można porównać do rzepisow ruchu drogowego. Po to wprowadzili zakaz przechodzenia na czerwonym świetle, żeby ludzie nie ginęli pod kołami samochodu.. Nie ma sensu uciekać przed Bogiem w ateizm I wypierać Boga że swojej glowy, skoro kiedyś w przyszłości i tak przed Bogiem się stanie twarzą w twarz. Proszę obejrzeć film : " Idealna fala" , gdzie ateistę zabiła osa morska i ateistą umarł. KAŻDY ATEISTA, który kiedykolwiek kiedyś żył i umarł, po swojej śmierci przestawał być ateistą. Ateizm nie ma żadnych szans w starciu z Bogiem.
Mam doskonałą radę płynącą z serca. Nie ma co uciekać od rzeczywistości w boga. Narkotyków również nie polecam
Odpowiadając na "Extra exlesiam nulla sallus", ksiądz demaskuje się jako typowy modernista. Kościoł przedsoborowy głosił, że dobre uczynki nie wystarczą do zbawienia. Bóg mówi: "Kto we mnie wierzy, nie umrze na wieki", a nie "Kto czyni dobrze, nie umrze na wieki".
Stanowisko ksiedza jest sprzeczne z katechizmem kk.
Naprawdę dobrze wykonany materiał i idealnie dobrali goście, gratulacje 👏
Bardzo fajna debata, oby więcej takich. Trochę mam niedosyt z powodu niepociągnięcia niektórych omijających wypowiedzi jak np. kwestii cierpienia i sensu tego w "bożym świecie". Fajnie by było zobaczyć takie cykliczne rozmowy, ale na konkretne tematy związane z religią i ateizmem, tak żeby zając się dogłębnie jedną sprawą (np. cuda, zmiany w testamencie na przestrzeni wieków itp). Jest tu fajny potencjał na całą serię. #ateista
bardzo ciekawa i kulturalna rozmowa, mimo odmiennych poglądów, super sie słucha! i dobrze zrobiony program :D
Dajcie znać kogo widzielibyście w kolejnym odcinku! Zastanawiam się nad "Weganizm vs. Mięsożerność", z tym, że znalezienie odpowiedniego "Mięsożercy" zdolnego do argumentacji jest cholernie trudno. Polecicie kogoś?
a Iwona Wierzbicka?
Jestem mięsożercą i chętnie wezmę w niej udział
@@jacekp.5994 to proszę śmiało napisać na maila którego podałem w opisie czyli marco.cosciekawego@gmail.com
@@annam8475 jeżeli umiałaby uargumentować swój pogląd to jak najbardziej ;)
Zrób spotkanie Jan Śpiewaka z Damianem Piesto na temat mieszkalnictwa i demografii a będziesz miał dużą oglądalność i merytoryczną debatę na coś co trapi 5 mln Polaków a ksiądz wiktor to najlepszy ksiądz jakiego znam z youtuba 😎🤞.@
Bardzo mądre i dobrze przemyślane wypowiedzi. Dziękuję za taką pełną wzajemnego szacunku debatę. W pełni zgadzam się z księdzem, że ciężko przekazać czy udowodnić coś takiego jak obecność Boga, co się bardzo osobiście przeżywa. Ja podobnie mam wiele takich dowodów w moim życiu, ale przedstawianie ich komuś innemu może być bardzo trudne i trochę zbyt osobiste na przykład na debatę ;) Też myślę, że ogromną sztuką jest w obecnych czasach się nie zgadzać, a pozostać w otwartości na osobę o innych poglądach bez odrzucania jej doświadczeń. Dziękuję za pozytywny przykład, że tak się zawsze da! W końcu żyjemy razem w tym społeczeństwie, które wspólnie tworzymy. #teista paczka
Hej, mamy dla Ciebie Książki Księdza Wiktora!
Napisz nam proszę wiadomość na maila: marco.cosciekawego@gmail.com
z danymi do wysyłki i Twoim nickiem na YT.
Pozdrawiam, Marco ;)
Świetny odcinek. Naprawdę porządny materiał.
Kiedyś powiedziałem na egzaminie u samego prof. Żelaznego, który jest raczej ateistą: "Musi istnieć ktoś, kto liczy nasze łzy i przemienia je w diamenty, których nie zżera ni mól, ni rdza, by kiedyś nas nimi obsypać. Dlatego Bóg musi istnieć. Nie ma wyjścia, po prostu musi". Odpowiedzią była ocena bardzo dobra ze specjalną laudacją.
@@Kama66_ A jakie to ma znaczenie, jak nazwiesz tę siłę? No i po co nazywać ją inaczej, skoro jest gotowe pojęcie "Bóg", które zawiera w sobie wszystkie atrybuty, które owej sile zazwyczaj przypisujemy? Owszem, jeśli chcesz, możesz ją nazwać po swojemu, wszak "co zwiemy różą, pod inną nazwą równie by pachniało". 😀
Genialny komentarz. Nie dziwię się, że ateistą musiał zbierać swoją koparę z ziemi. Brawo!
Super rozmowa, każdy z Panów bardzo fajny poziom!
Rozmowa w skrócie:
- ja czytałem badania w ktorych wszyscy byli czarni.
- a ja właśnie czytałem badania w których byli biali.
- to był cud.
- to nie był cud.
A już widz sobie wybierze, czyje argumenty są bardziej przekonujące. Nie dało rady rozbrajać każdego zdania z osobna i odnosić się bardzo konkretnie
Bo największa dojrzałość to to, że na końcu swojej wiedzy odkryjesz, że tak naprawdę nie da się stwierdzić kto ma rację. Z prostego względu: nie znamy nawet promila istoty rzeczywistości, która Nas otacza więc jak tutaj stwierdzić, że ktoś ma rację? Dlatego właśnie zostaje osobisty wybór na końcu. To trochę jak z poglądami politycznymi, wszystkie one sprowadzają się do rzeczy podstawowych: prawo, życie, zdrowie, wolność, bezpieczeństwo - one różnie po prostu na problem patrzą i po prostu ktoś np. ceni sobie bardziej wolność niż bezpieczeństwo, będzie liberalny. Ktoś kto ceni sobie bardziej bezpieczeństwo niż wolność - będzie za większym interwencjonizmem państwa. Więc nie ma sensu się kłócić i obrażać tylko właśnie dyskutować by optymalizować rozwiązania.
@Vatras888 Ze świadomości ulotności życia bierze się strach, a nie pełnia. Nie każdy może żyć tu i teraz. Nie każdy może się realizować. Nie każdy ma szansę zbudować sobie zadowalającą egzystencję. Świadomość, że drugiego życia nie będzie, niweczy wszelką chęć do działania i studzi radość każdej dobrej chwili. Teraz powiem coś bardzo ważnego: Życie, które się kończy, jest jak miłość, która się wypala - nie powinno się w ogóle zacząć. Choćbym był królem, cesarzem, prezydentem USA, Mozartem, Szekspirem, Aleksandrem Wielkim czy Einsteinem, co mi po tym, gdybym musiał pewnego dnia stracić siebie? "Piękność owa, mądra głowa od śmierci Cię nie uchowa!" Nie bez kozery mawia się, że nieszczęśliwemu łatwiej żegnać się z tym światem, ale to przecież nie oznacza, że warto być nieszczęśliwym! Ludzie od pewnego wieku mówią, że nie opłaca im się pewnych rzeczy robić (np. inwestować w przyjemności, samorozwój itp.), bo spodziewają się, że wkrótce umrą. Jeżeli śmierć biologiczna miałaby być śmiercią definitywną i całkowitą, to to twierdzenie należałoby rozciągnąć na całe życie. Dlaczego mam cokolwiek robić, jeśli kiedyś się skończę? Po co??? Dlaczego mam nie palnąć sobie w łeb przy pierwszym niepowodzeniu, przeszkodzie nie do pokonania, cierpieniu? Czy wiedząc, że nie zbuduje duchu, budowniczy kładłby fundament? I tak dochodzimy do sedna. Życie dobre, ale także to pełne cierpienia i niesatysfakcjonujące, nabiera sensu, o ile trwa wiecznie. Żadna przeszkoda czy niepowodzenie nie może mnie złamać, kiedy wiem, że nie mam limitu czasu i ciągle jeszcze wszystko przede mną. Jeśli nasze życie nigdy się nie kończy, to każde cierpienie, małe i wielkie, ma sens. Jak wielkie by nie było - warto je przetrwać. Jeżeli natomiast życie ma kres, to nic nie może mnie pocieszyć, choćby podano mi świat na tacy i spełniono wszelkie kaprysy. To wiedziałem już, mając 6 lat, wtedy bowiem zacząłem oddawać się metafizyce i szukaniu dowodów na istnienie Boga, które trwa do dziś.
Odnoszę wrażenie, że wciąż nie dałeś szansy Drewermannowi, a w sieci są setki jego wykładów. Dla milionów ludzi na Zachodzie to prorok. Kościoł bezradnie rozkłada ręce, tracąc kolejnych wiernych, a on jednym wykładem nawraca setki byłych chrześcijan czy zatwardziałych ateistów. Naprawdę wystarczy jeden wykład wysłuchany od początku do końca. Kto nie zna perfekcyjnie niemieckiego (język Drewermanna jest poetycki jak u Goethego, a zarazem precyzyjny jak skalpel neurochirurga), może sięgnąć po jego książki, niestety na polski przetłumaczono tylko kilka i wcale nie te najważniejsze. Bóg Drewermanna jest tak racjonalny, jak tylko może być byt metafizyczny: nie potrafi zmieniać wody w wino ani czynić żadnych cudów, nikim się nie opiekuje, od nikogo nie wymaga modłów ani ofiar. Jezus Drewermanna był synem Boga, ale nie w sensie dosłownym. Nauczał nie po to, aby nas zbawić, ale by uwolnić nas od STRACHU, który jest najważniejszą bolączką człowieka i który wyklucza szczęśliwe życie. Biblia dla Drewermanna nie ma większej wartości niż baśnie braci Grimm. Eugen Drewermann to wielki intelektualista i niedościgły erudyta. Jedyne, czego w nim nie trawię, to jego niebotyczna rusofilia. Żeby przekonać Polaka do wiary w Boga, wystarczy garść frazesów, a on przekonuje na wskroś racjonalnych i jakże sceptycznych Niemców!
Wiara to Łaska, którą doświadczam osobiscie :)
Szanuje ludzie wszystkich!! uwazam to w dzisiejszych musi wybrzmieć ponieważ dużo jest skrzywionych poglądów o ludziach wierzących.
Sluchalam odcinka w drodze samochodem z Krakowa do Wiednia. Czas szybko minoł :) Ciekawa rozmowa dwóch poglądów!
#teista zainteresowały mnie lektury! :)
„Wiara to Łaska"'.
Czy mogłaby pani uzasadnić swoją opinię?
Hmm, skoro te wszystkie cuda są tak dobrze udokumentowane i udowodnione to jest to już wiedza, a nie wiara, przynajmniej według logiki księdza #ateista
Po za tym Ci rzekomi ateiści co badają cuda to jakimś cudem, nagle nie zostają osobami wierzącymi, bardzo ciekawe.
#teista bardzo mi się podobał wzajemny szacunek w tej debecie. Dostałem łaskę wiary jakieś 4 lata temu i przekonała mnie Miłość Boża. I uważam że powinniśmy traktować z Miłością każdego czlowieka. Bo agresją wywołamy tylko agresję. paczka
W czym ta miłość się objawiła?
@@dominikkurek1155 trudno tak odpowiedzieć w komentarzu ale spróbuję, gdy byłem już na totalnym dnie poprosiłem Boga o pomoc, zacząłem się modlić powoli. I z dnia na dzień czułem się coraz bardziej akceptowany i kochany. Takim jakim jestem. Potem Bóg pomału mnie prowadził i pomagał wyjść z moich problemów. Na początku to była takie osobiste odczucie obecności Bożej. I wewnętrzne przekonanie że mnie kocha bez względu na wszystko. Ciężko mi to opisać. Jedno Ci mogę na pewno powiedzieć że Bóg Cię bardzo kocha ;)
@@patrykskiba6535 Byłeś nałogowcem?
Hej, mamy dla Ciebie Książki Księdza Wiktora!
Napisz nam proszę wiadomość na maila: marco.cosciekawego@gmail.com
z danymi do wysyłki i Twoim nickiem na YT.
Pozdrawiam, Marco ;)
@ Hej, dziękuję serdecznie wysłałem email nick na CZcams przesłałem w odpowiedzi do pierwszego maila bo mi się zapomniało;)
#teista Jestem pod wrażeniem dystansu i merytoryki XWiktora. Myślę że pytanie o bogactwo każdy może zadać sobie sam - czy kupić sobie coś nowego, dla przyjemności, czy oddać te pieniądze potrzebującym. Zgadzam się że trzeba zachować umiar.
Świetna robota 🎉
Bardzo selektywnie odpowiadasz. Przyznaje, że buddyzm w dość atrakcyjny sposób tłumaczy sens cierpienia, ale chrześcijaństwo robi to w gruncie rzeczy podobnie, używając innych pojęć.
Myśląca i czująca istota nie może zaakceptować śmierci (zwłaszcza ateista!). Nawet karaluch by się z nią nie pogodził, a cóż dopiero człowiek rozumny. Akceptacja (ale nie radosna, lecz pełna rezygnacji) pojawią się dopiero wtedy, gdy życie nas definitywnie złamie cierpieniem ponad siły. Znam ludzi, którzy zupełnie nie nadają się do umierania.
Dla Kanta człowiek jest takim osobliwym zwierzęciem, które stoi jedną nogą w przeszłości, a drugą w przyszłości, tylko do teraźniejszości rzadko zagląda. Buddyzm uczy, jak to zbalansować, ale te nauki nie imają się człowieka Zachodu.
Drewermann raczej nie mówi o Bogu osobowym. Jezus był dla niego człowiekiem oświeconym, który przyjął na siebie rolę Syna Bożego, ale nie był Bogiem w rozumieniu teologii tradycyjnej.
Bardzo ciekawa i istotna informacja na temat historyczności Ewangelii. Dobra debata na wysokim poziomie :) #teista
Prof. Bart Erthman jeśli interesujesz Cie historycznośc Ewanelii i ogólnie Biblii
Prosze księdza - świat jest piekny -zgadza się. Ale też jest okrutny i bezduszny...
3III2014 Ryczeli pyszni Die Wir sind Kirche a ich dziadowie Nur fur Deutsche . Mój Boski Syn posyła mnie do was, na ziemię, abym przyniosła światu słowa otuchy, pocieszenia, ale przede wszystkim słowa ostrzeżenia i wezwania do pokuty i wynagrodzenia Bogu za grzechy i zniewagi. Ostrzegałam całą ludzkość przed wybuchem wojny i rozszerzeniem błędów bezbożnej Rosji. Jak widzicie, , ludzkość nie odpowiedziała na moje matczyne wołanie i nadal je lekceważy, oddając się w niewolę ciemności i grzechu....Lekceważenie Mojego Boskiego Syna stało się publicznym grzechem zgorszenia- nawet w Kościele Mojego Syna. To wszystko sprowadza na ludzkość katastrofę, którą doświadczy niebo i ziemia. Siły przyrody wystąpią przeciwko grzechowi, aby oczyścić ziemię z wszelkiego brudu: wątpiących umocnić, grzesznych nawrócić, a świętych jeszcze bardziej uświęcić. Idzie wojna bardzo krwawa wojna przez 15 lat na wschód od Dniepru będą ginąć ludzie a przez ostatnie siedem wojna będzie się rozszerzać w Europie a w ostatnich trzech latach wyjdzie poza Europę módlcie się nie wypuszczajcie różańca z rąk . Potopu ognia fale zatrzymać może krew Zbawiciela . Ochronić europejskie kraje może tylko krew paschalna Nowego Przymierza przed spłonięciem w ogniu . Adam Człowiek z Wierzbanowskiej Góry Ap16, 8 ,,A czwarty wylał swą czaszę na słońce: i dano mu władzę dotknąć ogniem ludzi. I ludzie zostali dotknięci wielkim upałem, i bluźnili imieniu Boga, który ma moc nad tymi plagami, a nie nawrócili się, by oddać Mu chwałę. A piąty wylał swą czaszę na tron Bestii: i w jej królestwie nastały ciemności, a ludzie z bólu gryźli języki " Zbierasz to co zasiałeś .
Fajny pomysł na odcinek. Ciekawa rozmowa.
#teista. Brawo ks. Wiktor. Godnie reprezentował naszą parafię z Przymorza w Gdańsku. Całe szczęście, że obyło się bez trash talku i FameMMA. Pozdrawiam.
Fajna rozmowa. Chciałabym jeszcze jednak usłyszeć kontrargumenty , dyskusję a nie tylko pytanie i odpowiedź...
Jak widać można debatować bez przekrzykiwania się i z pełną kulturą :)
W tym przypadku ciężko jest mi się odnieść do tego, kto wygrał tę debatę, a kto jej nie wygrał. Faktem jest, że ksiądz Wiktor pokazał, że kapłani w swoim postrzeganiu świata nie są do końca spójni. Niektórzy mogą to nazwać hipokryzją, inni herezją, ale nie podejmę się osądu jak można to ostatecznie nazwać. Fakt faktem jest, że ksiądz nie jest jak większość kapłanów i ma zdolność do samodzielnej interpretacji pewnych rzeczy.
Choć jestem osobą wierzącą, obecnie niepraktykującą, a nawet odrzucającą wiele kościelnych dogmatów, w których zostałem wychowany, to więcej argumentów trafiało do mnie ze strony Janusza. Bardzo przenikliwy umysł, trafne analizy, rzucam ogólnikami, bo wchodząc w szczegóły musiałbym się tutaj mocno rozpisać. Ksiądz Wiktor raz celnie zripostował go natomiast argumentem o podważaniu źródeł biblijnych i teologicznych sprzed 2000 lat, gdzie słusznie zauważył, że nie budzą u nas zazwyczaj wątpliwości źródła dot. postaci niezwiązanych z religią, natomiast źródła dot. działalności Jezusa podważane są o wiele łatwiej i częściej.
Konkluzja jest taka, że to czy istnieje coś po naszej śmierci jest kwestią tylko i wyłącznie wiary. Nie jesteśmy w stanie tego w żaden sposób udowodnić stety/niestety. Nieważne też, w co konkretnie wierzymy odnośnie życia pozagrobowego, bo to jest indywidualna sprawa. Też nie musi być to przyczyna naszego nieszczęścia, co nieraz sugerował Janusz na swoim fanpejdżu (aktywnie go obserwuję), bo być może wiara właśnie w to życie pozagrobowe nadaje życiu ziemskiemu jakiś większy sens. Ważnie jest to, aby myśleć i konkludować samodzielnie, bez klapek na oczach i nie bać się wyciągać samodzielnych wniosków.
#ateista - fajna ta koszuleczka od Janusza, podoba mi się :)
Paczka
Hej, mamy dla Ciebie koszulkę od Ateisty Janusza!
Napisz nam proszę wiadomość na maila: marco.cosciekawego@gmail.com
z danymi do wysyłki i Twoim nickiem na YT.
Pozdrawiam, Marco ;)
#teista Ciekawe było tego posłuchać, jako wierząca chrześcijanka "nie po katolicku" mogę się po części zgodzić z jednym i drugim panem. Jeśli chodzi o chrześcijaństwo w Polsce to co raz więcej młodych ludzi (w dużych miastach, nie jest to może "trend masowy", ale jednak) wybiera kościoły protestanckie (zwłaszcza zielonoświątkowe), porzucając KK. Może kolejna debata katolik vs zielonoświątkowiec? Pozdrawiam :)
Z tego co wiem protestanci też przechodzą do katolicyzmu, więc to taka wymiana.
Interesująca, merytoryczna, ale przede wszystkim przestępna, dla niezgłębiającego na co dzień tematu odbiorcy, dyskusja. Ze świecą szukać na youtubie podobnych jakościowo dyskusji na ten temat. W pełni bezstronne, dające pole do równej dyskusji obydwu stron. Niestety większość źródeł wiedzy na temat wiary jest w pewien sposób stronniczych, a takie debaty świetnie ukazują które z argumentów jednej ze stron można zbić jednym faktem, a które pozostają dogmatami niemożliwymi do zbicia nauką. Świetne źródło wiedzy dla młodej osoby jak ja kształtującej dopiero swój świadomy i niezależny pogląd na ten temat :DD. #teista by jeszcze bardziej temat zgłębić, mimo, że bliżej mi do ateizmu
#teista Wysłuchałem tego typu debat już całkiem sporo i z poziomu czystej logiki argumenty niewierzących są dla mnie bardziej przekonujące. Natomiast, tak jak ksiądz powiedział otrzymałem łaskę wiary, za co jestem Bogu wdzięczny. Nie znaczy to, że nie mam wątpliwości, one często wracają. Relacja z Bogiem jest trudna, czasem wymagająca, ale warto w niej trwać.
kolegamichal1360 Tylko wartości wywiedzione od Absolutu są warte realizacji, bo są a) nieomylne, b) niezmienne. Jaka jest motywacja, by przestrzegać wartości, które człowiek ustanowił i zawsze może arbitralnie zmienić? Chyba tylko lęk przed ziemskim wymiarem sprawiedliwości. Obserwujemy to na polskiej scenie politycznej: nowy rząd - nowe prawo. Tak się nie buduje ani poważnego państwa, ani Królestwa Bożego na ziemi.
Szanowny Panie...
Po pierwsze nie ma żadnego absolutu o którym możnaby powiedzieć że z całą pewnością a nawet z większym prawdopodobieństwem istnieje ponieważ wszyscy o których ludzie mówią mają cechy które sprawiają że są kompletnie nie do wykrycia, są po prostu nie fizyczni a więc wiara w ich istnienie wymaga przyjęcia że istnieje jakiś inny nie fizyczny świat do którego nie mamy żadnego dostępu aby go zbadać więc każdy może powiedzieć jaki ten świat jest i co tam jest i nikt nie może ani tego potwierdzić ani zaprzeczyć, więc wiara w taki absolut jest skrajnie nieracjonalna.
Jeżeli chodzi o motywację do "przestrzegania” (o ile wartości można przestrzegać... ja bym raczej użył słowa podzielania) które stworzył człowiek to mogę się wypowiedzieć jakie są moje motywacje, bo każdy pewnie ma swoje subiektywne. Człowiek jest najbardziej inteligentnym bytem o którym mamy pewność że istnieje więc jak 99% ludzi uzna przykładowo jakiś czyn- przyjmijmy morderstwo i rabunek za zły i rozmyślamy nad tym od tysięcy lat, znamy się na moralności, poznajemy jej funkcjonowanie itd. możemy uznać że taki czyn jest zły i nie należy tego robić. Poza tym uważam, że człowiek który stworzył absolut który tworzy nieomylne i niezmienne wartości jest o wiele bardziej mądrzejszy niż on, bo autor jest bardziej cenny od swojego dzieła które on stworzył.
Sam bardzo bym chciał żeby taki absolut kochający ludzi i opiekujący się nimi istniał, ale pewna dojrzałość przejawia się w tym że akceptuję świat takim jakim on jest, a zacytuję pewien bardzo mądre słowa:
"Jak ci się nie podoba rzeczywistość to idź gdzie indziej"
Powodzenia w szukaniu takiego miejsca, ja go nie znalazłem i nie zamierzam dalej szukać, wolę żyć w świecie rzeczywistym i się nim cieszyć...
Pozdrawiam
Ciekawa debata.
Wydaje mi się, że dyskusja byłaby o wiele lepsza, gdyby temat był doprecyzowany. Pytania księdza dotyczyły argumentów za istnieniem Boga (pierwszy poruszyciel), a ateisty raz o istnienie Boga a raz o wpływ Kościoła na politykę (kwestia aborcji). W efekcie podczas debaty zostaje poruszonych milion różnych wątków i z każdego z nich moglibyśmy zrobić osobną, godzinną (czy nawet dłuższą!) dyskusję.
Kiedyś, jako osobę wierzącą (już bardziej z przekonania niż „przyzwyczajenia” wynikającego z miejsca/czasu, w którym się urodziłem) niepokoiła mnie myśl o możliwości istnienia wielu wszechświatów. Wiecie, domyślne jest jakby poczucie, że Bóg zrobił siebie taki nasz wszechświacik jako swoje dzieło i na nim się „skupia”, a możliwość istnienia wieloświata jakby trochę to podważa. Oczywiście nic bardziej mylnego, ale dopiero niedawno ktoś zwrócił na to moją uwagę mówiąc, że naiwnością byłoby ograniczanie nieskończonego Boga przez cokolwiek. Nie ma żadnego powodu, by w przypadku jeśli taki Bóg istnieje, musiał się ograniczyć do a) jednego Wszechświata czy nawet do... b) wielu wszechświatów. Być może twórczość nieskończonego Boga musi wyrażać się w nieskończonej ilości nieskończonych wszechświatów? 🤔 Na pewno nie zamierzam tu stawiać Panu Bogu żadnych limitów 😅.
Aczkolwiek uczciwie trzeba przyznać, że neguje to argument Księdza nt. tego szczególnego dostrojenia pod nas. Dokladnie sprawdza się tu przykład Ateisty z tysiacami ludzi rzucajacymi monetą. W końcu komuś wypadnie 100 reszek z rzędu. Przy większej liczbie wszechświatów to, że w którymś prawa idealnie pasują do "pojawionych" się w nim istot wynika tylko ze statystyki. Fakt iż układ słoneczny jest z grubsza martwy, a tylko Ziemia tętni życiem, nie daje mi jak Księdzu do myślenia. Prawdopodobnie inne układy planetarne z rozwiniętym życiem działają na podobnej zasadzie.
#teista paczka
Hej, mamy dla Ciebie Książki Księdza Wiktora!
Napisz nam proszę wiadomość na maila: marco.cosciekawego@gmail.com
z danymi do wysyłki i Twoim nickiem na YT.
Pozdrawiam, Marco ;)
@Vatras888 Z doczesnego punktu widzenia nie ma żadnego znaczenia czy Bóg jest, czy go nie ma. Żadna empiryczna nauka nie posiada narzędzi, by potwierdzić lub zanegować jego istnienie. Kto twierdzi inaczej, jest idiotą lub cechuje się złą wolą. Faktem niepodważalnym jest natomiast to, że człowiek potrzebuje Boga jako jedynego źródła sensu, koniecznej nadbudowy. Potrzebują go zarówno jednostki, jak i społeczeństwa. Naszym moralnym obowiązkiem wobec bliźnich jest umacniać w nich wiarę, albowiem nie ma i nigdy nie będzie dla niej sensownej alternatywy.
@Vatras888 Nie chcę być dorosłym wg Twoich kryteriów. Jeśli uważasz, że współcześni katolicy wierzą w dziadka z siwą brodą, to gratuluję bycia na bieżąco. 😀 Współczesna teologia w wielu kwestiach mówi jedbym głosem z naukami empirycznymi, patrz: choćby prof. Zbigniew Jacyna-Onyszkiewicz czy ks. prof. Michał Heller.
byłem tutaj zanim to było modne ;)
Spoko materiał 👍👍👍
Polecam serdecznie książkę Patologia duchowości
Ks.Krzysztof Grzywocz
Cieńka książka jest tez CD mp3
Naprawdę warto poznać siebie i Boga ❤
A może warto Boga w sobie i wszystkim co jest, calym stworzeniu? Pozdrawiam
40:50 jako chemik mogę powiedzieć, że w teście grupa AB- to po prostu brak jakichkolwiek badanych przeciwciał. Mocz, sok z buraka, czerwona farba, wydzielina pałeczki krwawej itp. w teście na grupę krwi wykażą AB- #ateista (znaczy to u mnie skomplikowane ale koszulka z bog honor c'thulu to zajebista rzecz)
O, bardzo ciekawe, dzięki, nie wiedziałem tego! Przyda się do następnych debat :)
Ale to przekreśla ten argument księdza czy tylko wymaga by równolegle dokonane zostały inne badania nad daną próbką? Jeśli tak to na jakim poziomie? Pierwszy poziom jaki przychodzi na myśl to pytanie „Czy jest to krew?”. Jeśli 1) wychodzi nam grupa AB- i równolegle 2) potwierdziliśmy, że badaną próbką jest krew to argument księdza zyskuje na wartości czy jeszcze czegoś brakuje? Innymi słowy czy wynik AB- w przypadku badania faktycznej krwi wyklucza inne grupy czy też jest tylko informacją, że być może zbadaliśmy wszystko i jest to grupa krwi AB- albo być może nie zbadaliśmy wszystkiego i dokładniejsze badania wykażą dopiero faktyczną grupę?
Tak jak w kablu wystającym ze ściany. Czy fakt iż go dotknąłem i nic się nie stało świadczy o tym, że nie ma w nim prądu czy też muszę jeszcze dotknąć drugiej żyły by się upewnić 😅
Dlaczego Bóg posiadający atrybuty wszechwiedzy, wszechmocy, wszechobecności, będący nieskończoną miłością, nie stworzył rzeczywistość zdecydowanie lepszej niż ta w której istniejemy pozbawionej zła i cierpienia? Taki Bóg miałby nieskończone pole możliwości by to zrobić. Bóg posiadający atrybut wszechwiedzy nie dałby wolnej woli człowiekowi która stanowi o jego osądzie za życiem wiecznym lub potępieniem ponieważ znałby jej konsekwencje. A więc w momencie aktu kreacji wiedziałby kto zostanie potępiony i pójdzie do piekła zanim zaistnieje na tym świecie. Taki Bóg wiedziałby o istnieniu zła i cierpienia. "Czy Bóg chce zapobiegać złu, lecz nie może? Zatem nie jest wszechmocny. Czy może, ale nie chce? Jest więc niemiłosierny. Czy może i chce? Skąd zatem zło? Czy nie może i nie chce? Dlaczego więc nazywać go Bogiem?" Epikur. #ateista.
Zasadniczo boję się ludzi niewierzących, co nie znaczy, że i wśród wierzących nie zdarzają się dranie.
Religia jest człowiekowi KONIECZNA do szczęścia, nawet jeśli (jeszcze, na danym etapie życia) sobie tego nie uświadamia. Trudno mi wyobrazić sobie człowieka, który od urodzenia do śmierci mógłby obejść się bez odniesienia do Absolutu i jeszcze uważać takie życie za wartościowe. Nie spotkałem nigdy szczęśliwego ateisty (nie mylić z tymi, którzy próbują przekonać siebie i innych, że są szczęśliwi). Dane mi było natomiast spotkać wielu (tak w życiu, jak i w sztuce), których wiara w Boga uskrzydlała lub przynajmniej chroniła przed popadnięciem w obłęd.
Gdyby nie było (żadnej nadziei na istnienie) Boga, los człowieka byłby gorszy od losu karalucha czy innej gadziny. Wydawanie dzieci na świat byłoby zbrodnią lub co najmniej egoizmem. Świat byłby wiezienną celą, a życie - czekaniem na egzekucję. Czy można nie dojść do tych oczywistych wniosków?!
Kochałeś kiedykolwiek kogoś? Teraz będzie definicja miłości: kochać kogoś to życzyć mu nieśmiertelności, a sobie - dzielenia z nim wieczności. Kto prawdziwie kocha choćby jednego człowieka, nie może sobie pozwolić na wątpliwy "luksus" ateizmu.
Jest nas ponad 7 miliardów, z czego najwyżej 4, może 5 ma jakie takie możliwości godnego życia i samorealizacji, a co z resztą? Reszcie zostaje tylko Bóg, dlatego w dramacie "Galileusz" papież prosi uczonego, by nie odbierał ludziom Boga, bo poza nim niczego nie mają.
Właśnie dla DOCZESNOŚCI wiara jest niezbędnym źródłem nadziei i pokrzepienia. Po śmierci będzie, co będzie: wyrównanie krzywd, wieczna radość ALBO nicość. W pierwszym przypadku zyskujemy raj, w drugim - zostajemy uwolnieni od cierpienia. Obie opcje są nie do pogardzenia.
Życie bez celu może być do pewnego stopniała przyjemne, jeśli/dopóki można zaspakajać swoje zachcianki, ale: a) nie każdy może, b) nie zawsze może, c) nie wszystkie może, d) zachcianki mogą minąć i powstaje próżnia.
Wiara w przeznaczenie jest balsamem dla psychiki. Drewermann, najważniejszy żyjący teolog katolicki, mówi, że o zbawienie nie trzeba zabiegać. Każdy człowiek ma je zapewnione z racji bycia człowiekiem. Bóg Drewermanna jest Bogiem na wskroś racjonalnym. Przyjmują go katolicy i protestanci rozczarowani swoimi Kościołami, także muzułmanie, a nawet ateiści.
Jest zasadnicza różnica między trzymaniem się życia ze strachu przed śmiercią/umieraniem, a trzymaniem się życia dla niego samego, dla radości istnienia.
@@marcinerdmann476przeczytałem Twój komentarz z nadzieją znalezienia odpowiedzi na zadane przeze mnie pytanie, które jest jednym z najważniejszych dylematów filozoficznych dotyczących Boga. Natomiast przeczytałem o tym, że "Religia jest człowiekowi KONIECZNA do szczęścia" Otóż, nie jest konieczna Marcinie. Ja jako ateista jestem szczęśliwym człowiekiem i ma w swoim otoczeniu wspaniałych szczęśliwych ateistów a także i teistów z którymi wspólnie spotykamy się na różnych okazjach w moim ogrodzie. A więc min. to już czynie mnie szczęśliwym, że mam wspaniałych przyjaciół wśród teistów i ateistów nie wspominając już, że mam wspaniałą rodzinę córki napawające mnie dumą i wspaniałą żonę.
Mnie uskrzydla moja rodzina, wolność, przyroda, radość z istnienia w tym pięknym ale niedoskonałym świecie (czytaj zadane przeze mnie pytanie). To właśnie świadomość, że po śmierci wrócę do stanu sprzed moich narodzin czyli nieistnienia, pozwala mi być lepszym człowiekiem i szanować drugiego człowieka. Bo po śmierci już nigdy się nie spotkamy i nie będę miał okazji go zobaczyć i przeprosić za wyrządzoną krzywdę. Dlatego kieruję się w życiu konfucjańską złotą regułą „traktuj innych tak, jak ty byś chciał być traktowany” . Popadnięcie w obłęd mi nie grozi :)
Kolejny akapit "Gdyby nie było (żadnej nadziei na istnienie) Boga, los człowieka byłby gorszy..." odsyłam do przeczytania i przemyślenia mojego pytania.
"Wydawanie dzieci na świat byłoby zbrodnią lub co najmniej egoizmem." W całym królestwie zwierząt instynkt macierzyński jest naturalną wrodzoną i dziedziczną dyspozycją psychiczną oraz uniwersalną skłonność do posiadania potomstwa i opieki nad nim.
"Świat byłby więzienną celą, a życie - czekaniem na egzekucję" fakt jest taki, że życie jest "czekaniem na egzekucję" (celowo piszę w cudzysłowie w sensie metaforycznym) oczekujemy na śmierć, która jest wpisana w nasze istnienie. Z tą różnicą, że każdego spotka w innym czasie niezależnie od statusu społecznego, wyznania, inteligencji czy narodowości i może być przepełniona cierpieniem lub sennym zamknięciem oczu.
"Kochałeś kiedykolwiek kogoś? " powiem więcej kocham. Z reguły część teistów (nie wszyscy oczywiście) w swoim poczuciu wyższości, arogancji i zachłyśnięciu wiarą w Boga, postrzegają ateistów jako ludzi złych pozbawionych wszelkich uczuć i co za tym idzie miłości. Szanowny Marcinie, miłość jest jednym z najbardziej nieuchwytnych, choć jednocześnie - najbardziej powszechnych uczuć. Zdefiniowanie miłości jest trudne, ponieważ jest to zjawisko wielowymiarowe, którego przejawy i skutki różnią się w zależności od kontekstu i osób zaangażowanych. W twojej wypowiedzi dotyczącej miłości jest więcej pogardy niż samej miłości. A wiesz dlaczego? bo tkwisz w plemiennym myśleniu i nie potrafisz dostrzec, zrozumieć że ludzie o innym światopoglądzie posiadają takie wartości jak miłość czy szacunek do drugiego człowieka niezależnie od pochodzenia, wiary, koloru skóry czy orientacji seksualne.
"...papież prosi uczonego, by nie odbierał ludziom Boga, bo poza nim niczego nie mają" mówi to człowiek który jest synonimem bogactwa, czyż nie jest to absurdalne?
"Właśnie dla DOCZESNOŚCI wiara..." tak jak wyżej, we wcześniejszej wypowiedzi.
"Życie bez celu..." błędne założenie, że ateiści nie posiadają celu, sensu w życiu. Cel czy sens życia jest subiektywną i indywidualną wartością. Marcinie, Twoim celem i sensem życia jest Bóg i w porządku. Nie oznacza jednak to, że i moim tak powinno być i każdego ateisty tylko dlatego, że Ty tak uważasz (myślenie plemienne).
Zaspokajanie zachcianek. Marcinie "a) nie każdy może, b) nie zawsze może, c) nie wszystkie może, d) zachcianki mogą minąć i powstaje próżnia." Nasze decyzje "zachcianki" są deterministyczne, podyktowane związkami przyczynowo skutkowymi i zgadzam się z tym co wypunktowałeś, bo jest to oczywiste. Natomiast dlaczego miała by powstać próżnia? Mija zachcianka co pokazuje, że nie była potrzebna tudzież koniczna.
"Wiara w przeznaczenie jest balsamem dla psychiki." Zwróć uwagę, że podstawą religii jest bazowanie na lęku. Wmawianie ludziom od dziecka, że odrzucenie Boga wiąże się z potępieniem, mękami piekielnym itp. wzbudza w człowieku strach a co za tym idzie oddanie dla religii/ Boga - zabieg czysto psychologiczny. Dlatego też religia daje ludziom komfort psychiczny, złudną iluzoryczną wizję życia wiecznego i spotkania w nim bliskich oraz Boga.
Na ostatni akapit odpowiedź zawarta wcześniej.
Marcinie, szkoda, że nie pochyliłeś się nad moim pytaniem zadanym w komentarzu. Uważam, że jest to ważne pytanie w dyskusji dotyczące monoteistycznego Boga posiadającego wymienione atrybuty w konfrontacji z rzeczywistością w której istniejemy. Pozdrawiam.
@@dawid710 Święty Piotr: Panie Boże, telefon do ciebie.
Pan Bóg: A kto dzwoni?
Święty Piotr: Ateiści.
Pan Bóg: Powiedz im, że mnie nie ma.
Szanowny Dawidzie,
pięknie. Szczerze cieszę się, że czujesz się szczęśliwy i spełniony. To zdarza się nawet ateistom, bez wątpienia, tylko że nasuwa mi się mnóstwo pytań, na które nie musisz odpowiadać, jeśli są zbyt intymne czy krępujące. Ile masz lat? Jaki jest Twój background? Czy możesz robić to, co sprawia Ci przyjemność? Czy uważasz, że nigdy nie będziesz potrzebował Boga? Co zrobisz, jeśli (odpukać) Twoi bliscy umrą (np. jutro w wypadku) albo Ty sam doświadczysz czegoś, co odbierze Ci nadzieję, możliwość robienia tego, co kochasz, i motywację do działania? Mówi się słusznie, że w okopach nie ma ateistów, ale okopy zdarzają się nie tylko na wojnie.
O miłości to ja akurat wiem sporo, zarówno z autopsji, jak i z teorii. Początkowo miłość (z punktu widzenia psychologii, psychoanalizy, filozofii, socjologii, teologii i historii kultury) miała być tematem mojej dysertacji. Sam stworzyłem kilkadziesiąt definicji tego zjawiska. Pozwól, że zaproponuję Ci taką: kochać to chcieć nieśmiertelności dla ukochanej istoty, a dla siebie - dzielenia z nią wieczności. Ostatnią rzeczą, jaką może sobie wyobrazić kochający, jest śmierć obiektu swoich uczuć. Straciłeś kogoś, kogo kochałeś? Ale tak naprawdę kochałeś - ponad życie.
Ateiści wkładają mnóstwo energii w przekonywanie siebie i otoczenia, że są spełnieni. Owszem, znam niewierzących, którzy (myślą, że) są szczęśliwi. Gdybym nie mógł przez całe lato zjeść loda, z pewnością nie byłbym szczęśliwy, ale gdybym żył np. w średniowieczu i nie wiedział, że lody są możliwe (= nie znał ich smaku), prawdopodobnie byłbym. Większość ateistów to ludzie młodzi, z którymi życie łagodnie się obchodzi, ale co będzie za lat 10, 30, 50? Co będzie, gdy znajdą się pod ścianą?! Ateizm kończy się zwykle tam, gdzie zaczynają się problemy nie do pokonania. Mówi Ci coś nazwisko Woody Allen? To człowiek sukcesu, supergwiazda kina. Przez całe życie był ateistą, a teraz, gdy starość i śmierć zaglądają mu do oczu, skarży się, że życie bez wiary w Boga to piekło.
Nigdzie nie powiedziałem, że ateista nie może kochać drugiego człowieka. Może, choć zwykle czyni to w kaleki, egoistyczny sposób, jeśli za nic ma wskazania Biblii, nie słucha Jacka Pulikowskiego, nie rozumie Wandy Półtawskiej. Nieliczni ateiści pewnie potrafią też kochać mądrze i dojrzałe, ale perspektywa miłości, którą zakończy śmierć ukochanej osoby, boli jak diabli, a więc taka miłość jest źródłem cierpienia.
Ta konfucjańska zasada, o której wspominasz, jest też chrześcijańska i Kantowska.
Instynkt macierzyński nie jest "naturalną dyspozycją w całym królestwie zwierząt". Żmija nie opiekuje się młodymi, a suka porzuca (a nawet zagryza!) chore młode.
Nie jestem teistą. Jestem człowiekiem rozdartym między rozpaczliwym pragnieniem wiary a niezdolnością do niej. Moją najlepszą przyjaciółką na studiach była Beata z Koszalina (osoba nawet nieochrzczona), a gdy byłem na stypendium w Niemczech, najbliższy był mi Tomas - ateista z Bratysławy. Nie postrzegam wszystkich niewierzących z automatu jako złych, raczej jako zagubionych. Przyczyny ateizmu bywają różne, tak jak sami ludzie. Z ateistami pokornymi, tęskniącymi za Bogiem, odczuwam duchowe pokrewieństwo. Nie cierpię natomiast tych agresywnych, wojujących, "wiedzących", że Boga nie ma i usiłujących uszczęśliwiać tą "wiedzą" innych. Trwale szczęśliwy ateista to oksymoron lub wyjątek potwierdzający regułę. Określiłbym się jako agnostyk, poszukujący, wątpiący mimo woli lub też w porywach calkowicie niewierzący, lecz mimo to dumny rzymski katolik (ostatnie określenie zapożyczyłem od profesora Wolniewicza).
Jeśli papież jest dla Ciebie "synonimem bogactwa", to co powiesz o biskupie malutkiego Limburga, który zbudował sobie rezydencję za 31 milionów euro, latał wyłącznie pierwszą klasą i wydawał dziennie na swoje drobne przyjemności średnio 10 tysięcy? W mieście podniosły się głosy krytyki, że plebania za 10 milionów zupełnie by wystarczyła, więc najmłodszy biskup Niemiec zbiegł do Watykanu, gdzie dostał ciepłą posadkę od Franciszka.
Cel życia jest subiektywny, ale źródłem sensu może być tylko istota większa od nas, doskonała, kochająca bezwarunkowo, wszystko wiedząca, wszystko rozumiejąca, wszechmocna, władna ocalić nasze istnienie i przenieść je w nieskończoność.
Gdzie napisałem, że moim celem jest Bóg??
Co się dzieje z ludźmi, którzy mogli spełnić wszystkie swoje zachcianki, wciąż się dowiadujemy z mediów: znajdują ich martwymi w ich rezydencjach za miliony dolarów lub w drogich pokojach hotelowych, a policja zapewnia, że będzie dochodzić, czy chcieli popełnić samobójstwo, czy tylko przedawkowali. Często są to ludzie przed trzydziestką. Czy myślisz, że wierzyli na serio w Boga?
Podstawą fałszywej religii jest "bazowanie na lęku". Eugen Drewermann, najbardziej wpływowy teolog katolicki naszych czasów, głosi, że nie musimy bać się niczego, bo piekła nie ma, a zbawienie KAŻDY człowiek ma zapewnione z tytułu bycia człowiekiem.
Ja też kocham naturę. Las jest moim drugim domem od maja do października. W lesie doznaję nieprawdopodobnych uniesień graniczących z ekstazą. W moim sercu wzbiera bezgraniczna wdzięczność. Rozmawiam wtedy z Bogiem i proszę go w imieniu całego zabłąkanego rodzaju ludzkiego, aby zechciał istnieć, bo nie ma nic gorszego niż wdzięczność bez adresata. Prócz przyrody kocham też mnóstwo innych rzeczy.
Na które pytanie Ci nie odpowiedziałem?
Pozdrawiam!
@@marcinerdmann476 Znam ten dowcip, jeden z moich ulubionych :)
Myślę, że o spełnieniu będę mógł powiedzieć na łożu śmierci o ile takiego stanu doczekam.
Mogę robić rzeczy które dają mi przyjemność. Czy będę potrzebował kiedyś boga? tego nie wiem. Często myślę o śmierci i świadomość tego, że mogę w każdej chwili przestać istnieć daje mi większą chęć do życia i czerpania z niego radości. Jakiś czas temu miałem sytuację gdzie mogłoby dojść do wypadku. Wracałem z pracy a z zakrętu wyjechało auto, zjechało na mój pas otarło się o auto jadące przede mną i z dużą prędkością jechało wprost na mnie, całe szczęście zareagowałem szybko i obiłem do pobocza. Kierowca tego auta nawet się nie zatrzymał... Gdybym spanikował w tamtym momencie pewnie nie rozmawialibyśmy teraz.
Parę lat temu zmarł mój dziadek miał raka. Kilak dni wcześniej prosił Boga aby zabrał go już do siebie, bo nie chce cierpieć. Niestety dziadek kilka dni umierał w cierpieniu. Byłem przy jego agonii. Trzymając go za zimną już dłoń byłem całkowicie bezsilny bo nie mogłem nic zrobić, z wywróconymi oczyma próbował na mnie spojrzeć. To były ostanie chwile mojego dziadka. Ta sytuacja tylko umocniła mnie w moich przekonaniach.
Mój przyjaciel który jest ateistą przeżył ogromną życiową stratę bardzo bliskich mu osób które bardzo kochał, nadal jest ateistą, mimo ogromu cierpienia jakiego doświadczył.
Obserwując rzeczywistość w której istniejemy i prawdopodobieństwo utraty bliskich osób czy zdrowia nie mając na to wpływu i ogromu cierpienia jakie mogę doświadczyć pozwala mi godzić się na taki stan rzeczy jaki jest, bo inny nie będzie.
Nie wiem czy znasz Christophera Hitchensa? Polecam jego książkę "Śmiertelność". Hitchens był ateistą i zachorował na raka. W książce tej opisuje przebieg choroby, przemyślenia, rozmowy z ludźmi wierzącymi, spogląda na istotę człowieczeństwa. Książka urywa się ponieważ Hitchens umiera...
Cóż limburski biskup jest doskonałym biznesmanem i dobrze widział jak dorobić się na naiwności ludzi.
Jeżeli źródłem sensu życia może być tylko istota większa od nas, doskonała, kochająca bezwarunkowo, wszystko wiedząca, wszystko rozumiejąca, wszechmocna, władna ocalić nasze istnienie i przenieść je w nieskończoność. To w konfrontacji z rzeczywistością w której istniejemy, przepełnionej złem i cierpieniem. Cierpieniem które towarzyszy tej planecie od momentu jak tylko pojawiło się na niej życie. Cierpienie które jest wpisane w istotę życie. Czy taki byt może istnieć? A jeżeli tak, to czy jest godny czci?
Według malteistów problem zła nie zaprzecza istnieniu Boga, lecz dowodzi, iż jest on kłamcą, jest okrutną, arogancką i nieszczerą istotą, niegodną czci.
Możemy też wnioskować, że pierwszy poruszyciel istnieje ale jest bytem niedoskonałym stąd rzeczywistość takla jak jest.
Uważam, że mówienie o doskonałym, kochającej bezwarunkowo, wszechwiedzącym, wszechmocnym bycie w konfrontacji z rzeczywistością. Jest zwykłym zaklinaniem rzeczywistości, swoistym placebo, wynikiem myślenia życzeniowego.
Trudno jest mi się wypowiedzieć o samobójcach czy prawdziwie wierzyli w Boga. Co wpłynęło na podjęcie takich kroków, czy stan depresyjny, czy miłość.... nie wiem.
Głoszony przez Drewermanna pogląd ma swoje korzenie w Apokatastazie. W chrześcijaństwie nauka ta rozwinięta została przede wszystkim w patrystyce greckiej (św. Grzegorz z Nyssy) i cechował ją radykalizm w sformułowaniu powszechności zbawienia, co oznaczało, że potępieni, a nawet Szatan, mają zostać zbawieni. Pogląd ten był poruszany przez Orygenesa.
Pozdrawiam
23:22 Moje pytanie do Pana Ateisty: Po co za duże pieniądze wpuszczać do nas ludzi, którzy w naszym kraju zbudują "porządek" przed którym właśnie uciekają? We francuskich, włoskich i niemieckich miastach już to widzimy.
Ksiądz mówiący o demokracji. Demokracja w kościele. Dobre...:)
Demokratyczna większoscua głosów ukrzyżowano Madrosc Przedwieczna- Prawde wcielona - Jezusa Chrystusa
#ateista Mam pewne przemyślenia względem argumentu o ilości egzemplarzy źródeł, będących podstawą do stanowienia wiedzy o starożytności. Twierdzenie, że ilość stworzonych kopii powinna ważyć o rzetelności tych dokumentów, uważam za chybione z samego już założenia. Moim zdaniem, to trochę taka historia ogromnej determinacji w dążeniu, by kłamstwo powtarzane tysiąc razy - czy też 5 tysięcy, opierając się na zdaniu księdza Wiktora - stało się wreszcie prawdą, a przy tym swą ilością i wszechobecnością było w stanie przyćmić lub wyprzeć wszystko to, co stoi tej zamierzonej "prawdzie" w opozycji. To, że pewne dzieła zachowały się w ograniczonej ilości kopii, nie musi przecież podważać ich wiarygodności. Zwłaszcza kiedy ich treść i świadectwo korelują z informacjami zawartymi w innych znaleziskach, będących trwałą pamięcią minionego świata.
Dzięki za materiał :)
To jakby twierdzić, że milionowe nakłady przygód Henia Garncarza są dowodem ich prawdziwości
Hej, mamy dla Ciebie koszulkę od Ateisty Janusza!
Napisz nam proszę wiadomość na maila: marco.cosciekawego@gmail.com
z danymi do wysyłki i Twoim nickiem na YT.
Pozdrawiam, Marco ;)
54:59 Myszkę Mickey też widziałem więcej niż w 3 egzemplarzach ale nie sądzę żeby istniała
#ateista Niektórym wystarczy ten jednostkowy, określony indywidualnie sens życia. Niektórzy potrzebują "poczucia sensu i celu wszystkiego", bo inaczej ten indywidualnie określony sens życia jest niewystarczający i życie staje się nie do zniesienia. Dla takich ludzi może lepiej, żeby zostali przy tej czy innej religii, nawet jeżeli jest ona fałszem.
BĘDĄC GEJEM spróbuję wytłumaczyć, w jaki sposób brak prawa do sformalizowania naszych związków krzywdzi nas. Na gruncie prawnym - nie możemy wspólnie kupić mieszkania. Będzie ono własnością tylko jednej osoby. Gdy partner ten umrze, drugi - jako osoba obca nie może go automatycznie odziedziczyć. Pierwsi w kolejce do dziedziczenia będą biologiczni krewni zmarłego partnera. Partner żyjący będzie musiał zapłacić wysoki podatek spadkowy. Z kolei testament zawsze można podważyć. W wielu wypadkach oznacza to konieczność wyprowadzki pod most. Padają argumenty, że "można się zabezpieczyć aktem notarialnym". Tyle że komplet aktów notarialnych pozwalających zabezpieczyć obu partnerów i zapewnić im dostęp do uprawnień bliskich małżeństwu - jest horrendalnie drogi, na pewno droższy, niż opłata w urzędzie stanu cywilnego za ceremonię ślubu i sporządzenie aktu małżeństwa.
Inne problemy dla partnerów będących w świetle prawa obcymi osobami - brak prawa do informacji o stanie zdrowia partnera będącego w szpitalu, brak prawa o decydowaniu o sposobie leczenia nieprzytomnego partnera, wszystko zależy od dobrej woli lekarza, którego sumienie nie jest akurat ukształtowane przez doktrynę w najbardziej konserwatywnej formie. Z mniej dramatycznych sytuacji, ale też uciążliwych: trudniejsza możliwość odbioru przesyłki poleconej, brak możliwości wspólnego rozliczenia podatku, można dalej wymieniać...
Mam nadzieję, że pomogłem.
Co to za bzdury, mozesz kupic mieszkanie z partnerem jak wspolwlasciciele 50/50, a nie wymyslasz jakies glupoty, ze akt jest niesamowicie drogi! Mozesz zapisac akt woli na rzecz partnera itd.
@@user-bg2pl7nz4i Utrudniają prawo spadkowe i podatki, które są dość spore przy dziedziczeniu przez osobę niespokrewnioną/nie będącą małżonkiem; dodatkowo w Polsce testamenty często są podważane, utworzenie testamentu u notariusza może pomóc, ale i tak nie ma gwarancji.
Będąc narzeczoną żyjącą w czystości przed małżeńskiej informuje że narzeczony mój przepisał mi już w testamencie mieszkanie i kosztowało Go to 100zl u notariusza a w każdej klinice podajesz osobę uprawnioną do wglądu w Twoją chorobę i dajesz prawo decydowania w sytuacji krytycznej nawet u dentysty wypełniasz takie ankiety i osobę i nr tel. możesz zmienić .
Z serca Cię pozdrawiam ❤
Pokój z Tobą !
Chłopie, osoby wychowane i żyjące w Indiach STATYSTYCZNIE W ZDECYDOWANEJ WIEKSZOŚCI w momencie śmierci klinicznej widzą Jezusa a nie swoich Hinduskich bogów? Serio? Pokaż mi takie przypadki. To by był argument na istnienie twojego boga. Daj link do tych badań i podziel się informacją kto robił te badania i czy przypadkiem nie byli to jacyś chrześcijanie.
Przy okazji ale już "niekonkursowo" dopowiem o tym sensie życia ateisty: dla mnie życie jest jak Minecraft: nie ma większego sensu, ale to właśnie jest w nim najlepsze
Missionarie Protectiva
Rzut monetą nie jest sytuacją losową tylko nie jesteśmy w stanie obliczyć jaką stroną opadnie (a jest to możliwe).
Co znaczy ,dobrym człowiekiem?.Każdy w możności może się zbawić gdyż to zbawienie się dokonało w ofierze Chrystusa - ale to czy w to zbawienie wejdziemy to zależy od naszej dobrej woli.Misja Chrystusa jest powszechna w kościele katolickim i dobrze by było abyśmy poprzez doświadczenie spotkania z żyjacym Chrystusem byli wierni temu ,idźcie i głoście...'.Jest ogromny zamęt .Dlaczego? Gdyż ci co powinni głosić tak głoszą wszystko relatywizując że ludzie nie wierzący nie widzą różnicy.To z wnętrza człowieka wypływa moc miłości którą żyje i głosi choćby obecnością dawać świadectwo i w czynach uobecniać Tą miłość.Czy ktoś kto mówi o tym że jest dobry a chce mieć możliwość zabicia swojego dziecka to czy to jest to dobro któro robi? Dobry jest tylko Bóg jako źródło dobra i nie można zła nazywać dobrem gdyż tutaj nie trzeba wiary aby wiedzieć że zabijanie innych ludzi itp jest złem.Trzeba być konsekwentnym w myśleniu i działania.Pozdrawiam.
Bardzo sympatyczny ten teista, wyjątkowo nie działa mi na nerwy heh. Ale ateistką nadal zostaję;) Widocznie z jakiegoś powodu, została mi odebrana łaska wiary ;D
Ktoś Ci ją odebrał już w dzieciństwie...
@@eevvza dopiero po 35 roku życia albo pozniej, ale lepiej późno niż wcale;p
Jak daleki jest kk od ewangelii i fundamentu ich wiary ...
W całym wszechświecie działają prawa i losowość nie istnieje.
Działają prawa i losowość, wszystko w równowadze. Tak zostało to zaplanowane i wykreoowane
Slaby ten ksiadz, niestety prawdobodobnie ten ateista nie zostanie zbawiony. W Bibili jest napisane 1Co 7:23 BP "Bóg nabył was na własność za wielką cenę. Nie bądźcie zatem niewolnikami ludzi!" . Walczy z Bogiem w tym materiale wiec...
Kolejny cytat MT 22;13 Tedy rzekł król przystawom: Związawszy nogi i ręce jego, zeźmicie go i wrzućcie w ciemność zewnętrzną, tam będzie płacz i zgrzytanie zębów. (14) Abowiem wiele jest wezwanych, ale mało wybranych.
Czym jest zbawienie ? Pewnie dowiemy się po drugiej stronie jak zdamy egzamin.
"Na ile to jest afera, na ile to jest wyolbrzymione"🤦♀️
@dawid710 Święty Piotr: Panie Boże, telefon do ciebie.
Pan Bóg: A kto dzwoni?
Święty Piotr: Ateiści.
Pan Bóg: Powiedz im, że mnie nie ma.
Szanowny Dawidzie,
pięknie. Szczerze cieszę się, że czujesz się szczęśliwy i spełniony. To zdarza się nawet ateistom, bez wątpienia, tylko że nasuwa mi się mnóstwo pytań, na które nie musisz odpowiadać, jeśli są zbyt intymne czy krępujące. Ile masz lat? Jaki jest Twój background? Czy możesz robić to, co sprawia Ci przyjemność? Czy uważasz, że nigdy nie będziesz potrzebował Boga? Co zrobisz, jeśli (odpukać) Twoi bliscy umrą (np. jutro w wypadku) albo Ty sam doświadczysz czegoś, co odbierze Ci nadzieję, możliwość robienia tego, co kochasz, i motywację do działania? Mówi się słusznie, że w okopach nie ma ateistów, ale okopy zdarzają się nie tylko na wojnie.
O miłości to ja akurat wiem sporo, zarówno z autopsji, jak i z teorii. Początkowo miłość (z punktu widzenia psychologii, psychoanalizy, filozofii, socjologii, teologii i historii kultury) miała być tematem mojej dysertacji. Sam stworzyłem kilkadziesiąt definicji tego zjawiska. Pozwól, że zaproponuję Ci taką: kochać to chcieć nieśmiertelności dla ukochanej istoty, a dla siebie - dzielenia z nią wieczności. Ostatnią rzeczą, jaką może sobie wyobrazić kochający, jest śmierć obiektu swoich uczuć. Straciłeś kogoś, kogo kochałeś? Ale tak naprawdę kochałeś - ponad życie.
Ateiści wkładają mnóstwo energii w przekonywanie siebie i otoczenia, że są spełnieni. Owszem, znam niewierzących, którzy (myślą, że) są szczęśliwi. Gdybym nie mógł przez całe lato zjeść loda, z pewnością nie byłbym szczęśliwy, ale gdybym żył np. w średniowieczu i nie wiedział, że lody są możliwe (= nie znał ich smaku), prawdopodobnie byłbym. Większość ateistów to ludzie młodzi, z którymi życie łagodnie się obchodzi, ale co będzie za lat 10, 30, 50? Co będzie, gdy znajdą się pod ścianą?! Ateizm kończy się zwykle tam, gdzie zaczynają się problemy nie do pokonania. Mówi Ci coś nazwisko Woody Allen? To człowiek sukcesu, supergwiazda kina. Przez całe życie był ateistą, a teraz, gdy starość i śmierć zaglądają mu do oczu, skarży się, że życie bez wiary w Boga to piekło.
Nigdzie nie powiedziałem, że ateista nie może kochać drugiego człowieka. Może, choć zwykle czyni to w kaleki, egoistyczny sposób, jeśli za nic ma wskazania Biblii, nie słucha Jacka Pulikowskiego, nie rozumie Wandy Półtawskiej. Nieliczni ateiści pewnie potrafią też kochać mądrze i dojrzałe, ale perspektywa miłości, którą zakończy śmierć ukochanej osoby, boli jak diabli, a więc taka miłość jest źródłem cierpienia.
Ta konfucjańska zasada, o której wspominasz, jest też chrześcijańska i Kantowska.
Instynkt macierzyński nie jest "naturalną dyspozycją w całym królestwie zwierząt". Żmija nie opiekuje się młodymi, a suka porzuca (a nawet zagryza!) chore młode.
Nie jestem teistą. Jestem człowiekiem rozdartym między rozpaczliwym pragnieniem wiary a niezdolnością do niej. Moją najlepszą przyjaciółką na studiach była Beata z Koszalina (osoba nawet nieochrzczona), a gdy byłem na stypendium w Niemczech, najbliższy był mi Tomas - ateista z Bratysławy. Nie postrzegam wszystkich niewierzących z automatu jako złych, raczej jako zagubionych. Przyczyny ateizmu bywają różne, tak jak sami ludzie. Z ateistami pokornymi, tęskniącymi za Bogiem, odczuwam duchowe pokrewieństwo. Nie cierpię natomiast tych agresywnych, wojujących, "wiedzących", że Boga nie ma i usiłujących uszczęśliwiać tą "wiedzą" innych. Trwale szczęśliwy ateista to oksymoron lub wyjątek potwierdzający regułę. Określiłbym się jako agnostyk, poszukujący, wątpiący mimo woli lub też w porywach calkowicie niewierzący, lecz mimo to dumny rzymski katolik (ostatnie określenie zapożyczyłem od profesora Wolniewicza).
Jeśli papież jest dla Ciebie "synonimem bogactwa", to co powiesz o biskupie malutkiego Limburga, który zbudował sobie rezydencję za 31 milionów euro, latał wyłącznie pierwszą klasą i wydawał dziennie na swoje drobne przyjemności średnio 10 tysięcy? W mieście podniosły się głosy krytyki, że plebania za 10 milionów zupełnie by wystarczyła, więc najmłodszy biskup Niemiec zbiegł do Watykanu, gdzie dostał ciepłą posadkę od Franciszka.
Cel życia jest subiektywny, ale źródłem sensu może być tylko istota większa od nas, doskonała, kochająca bezwarunkowo, wszystko wiedząca, wszystko rozumiejąca, wszechmocna, władna ocalić nasze istnienie i przenieść je w nieskończoność.
Gdzie napisałem, że moim celem jest Bóg??
Co się dzieje z ludźmi, którzy mogli spełnić wszystkie swoje zachcianki, wciąż się dowiadujemy z mediów: znajdują ich martwymi w ich rezydencjach za miliony dolarów lub w drogich pokojach hotelowych, a policja zapewnia, że będzie dochodzić, czy chcieli popełnić samobójstwo, czy tylko przedawkowali. Często są to ludzie przed trzydziestką. Czy myślisz, że wierzyli na serio w Boga?
Podstawą fałszywej religii jest "bazowanie na lęku". Eugen Drewermann, najbardziej wpływowy teolog katolicki naszych czasów, głosi, że nie musimy bać się niczego, bo piekła nie ma, a zbawienie KAŻDY człowiek ma zapewnione z tytułu bycia człowiekiem.
Ja też kocham naturę. Las jest moim drugim domem od maja do października. W lesie doznaję nieprawdopodobnych uniesień graniczących z ekstazą. W moim sercu wzbiera bezgraniczna wdzięczność. Rozmawiam wtedy z Bogiem i proszę go w imieniu całego zabłąkanego rodzaju ludzkiego, aby zechciał istnieć, bo nie ma nic gorszego niż wdzięczność bez adresata. Prócz przyrody kocham też mnóstwo innych rzeczy.
Na które pytanie Ci nie odpowiedziałem?
Pozdrawiam!
Jeden xionc powie tak drugi powie nie.
To taka gra dobry xionc zły xionc. Ten jest dobry wg niego wszyscy będą cacy nawet ateiści i heretycy nikt w piekle płonąć nie będzie a katolicyzm jest jedną z wielu opcji. Ciekawe jak by się rozmowa potoczyła z księdzem Kneblowskim albo innym konserwatywnym.
Bardzo ciekawie się słuchało.
Warto by im wskazać na konkretne biblijne proroctwa: Rabinom, jak Jezus jest precyzyjnie zapowiedziany jak Bóg i Mesjasz. A księdzu, jak Bóg precyzyjnie zapowiada Watykan jako zbrodniczy i bluźnierczy kościół szatana.
Jest sytuacja że odrosła komuś noga i polecam cud eucharystyczny w Sienie gdzie nie rozłożyły się komunikaty konsekrowane już od 1730 roku. Pozdrawiam 😊
Jestem nawróconym katolikiem i poszukuję w zasadzie od dawna argumentów, które by do mnie przemawiały na nieistnienie Boga, bez tezy i założeń. Nieudało mi się znaleść czegoś takiego choć najbardziej jak potrafię staram się rozumieć te argumenty. W tej bardzo interesującej dyskusji również nie znalazłem takich argumentów #TEISTA
To dlatego, że dyskusja była na stosunkowo niskim poziomie. Argumenty? Proszę bardzo. Na przykład nasz wszechświat nie został stworzony przez boga ale powstał jako odprysk innego, 6-wymiarowego świata. Bóg Biblii nie mógł stworzyć naszego świata. On stworzył płaską Ziemię, potem człowieka żeby mu tą ziemię uprawiał, potem obraził się na śmierć z powodu skradzionego jabłka, następnie popełniał mordy na skalę masową itd. Biblijny bóg ma ludzką naturę oraz wiedzę.
Nie odwracaj kota ogonem - to Bóg jest założeniem.
@@darekhernik949 Każdy ma prawo do własnego zdania - jeśli w to wierzysz to spoko
teraz poproszę rozmowę ateisty z osobą wierzącą w Batmana
A może ten wszechświat jest idealnie dostrojony pod kraby... Są wyobrażenia, że jeśli wszechświat miałby inne parametry to może i człowiek by nie mógł zaistnieć taki jaki jest, ale mogłoby zaistnieć inne życie gdzieś. Tych parametrów można wyobrazić sobie dowolną ilość.
Nic by nie mogło zaistnieć. Poczytaj, posłuchaj fizyków
@darokarwi3823 Drewermann wykazał, że katolik nie potrzebuje duszy, by żyć wiecznie z Bogiem w raju. Nie jesteś na bieżąco z teologią katolicką.
Nie ma istoty żywej bez duszy
@@jeronims3079 Bez duszy w sensie potocznym, nie teologicznym.
Skoro każdy może iść do nieba... TO PO CO KOŚCIÓŁ? Po co Jezus? Po co to wszystko? Po co spowiedź? Komunia? Sakramenty? Zaoranie poziom hard.
Żeby o tym przypominać. Żeby nakierowywać na dobrą drogę, gdy ludzie się gubią. Kiedy w ostatnim stuleciu historii walczono z religią chrześcijańską powstawały największe mechanizmy terroru. Sam jestem agnostykiem, ale uważam, że jeśli zaoramy kościół katolicki to przez kilka dziesięcioleci zastąpimy dość przyjazną i dobrowolną religię czymś gorszym.
Kasa Misiu, kasa!
@@wertey1. Dowód na hipokryzję katolików:
Chrześcijaństwo jest szkodliwe społecznie:
Zgodnie z nauczaniem Jezusa, Polacy w trakcie 2 wojny, powinni nadstawić 2 policzek, czyli oddać swoją ziemię a nawet więcej, oraz nie powinni zabijać wrogów.
2. Dowód na hipokryzję katolików:
Dlaczego katolików zatkało kakao? Nie potrafią odpowiedzieć na proste pytanie:
DLACZEGO chcą iść po swojej śmierci do Boga? NAKAZUJĄCEGO aby ludzie bez współczucia i bez litości, zabijali dzieci własne oraz dzieci sąsiadów.
Ciekawi mnie jak katolicy wyobrażają sobie po swojej śmierci życie w niebie i wieczne śpiewanie na chwałę Boga, który NAKAZUJE człowiekowi aby ludzie własnymi rękami bez współczucia oraz bez litości: mordowali się nawzajem, zabijali dzieci własne oraz niewinne dzieci sąsiadów.
🙏EZ 9, 5-7🙏1 Sm 15,3🙏Pwt 25:11-12🙏Pwt 13, 7-12🙏Wj 32,27🙏Lb 31🙏Kpł 24, 13-16🙏Pwt 7:16🙏Pwt 13:15🙏Pwt 20:16🙏Oz 14:1🙏Joz 6:21🙏Joz 7:25-26🙏Pwt 32:41-42🙏Joz 10:40🙏Lb 15,32-36🙏Pwt 22:22-24🙏Pwt 21:18-21🙏Pwt 22:22-24🙏Pwt 22:20-21🙏
Pan Bóg rzekł: Idźcie po mieście i ZABIJAJCIE! Niech oczy wasze nie znają współczucia ni litości! Starca, młodzieńca, pannę, niemowlę i kobietę wybijajcie do szczętu! ... dziedzińce napełnijcie trupami! EZ 9, 5-7
🙏Oto słowo boże, bogu niech będą dzięki!
"NIE LITUJ SIĘ NAD NIM, LECZ ZABIJAJ tak mężczyzn, jak i kobiety, młodzież i dzieci" 1 Sm 15,3.
🙏Oto słowo boże, bogu niech będą dzięki!
"Nie spojrzysz na niego z litością, nie będziesz miał miłosierdzia". "Winieneś go zabić, pierwszy podniesiesz rękę, aby go zgładzić, a potem cały lud. Ukamienujesz go na śmierć Pwt 13, 7-12
🙏Oto słowo boże, bogu niech będą dzięki!
Tak mówi PAN, Bóg: Niech każdy przypasze swój miecz do swojego boku. Przejdźcie przez obóz tam i z powrotem, od jednej bramy do drugiej, i ZABIJAJCIE każdy swego brata i każdy swego przyjaciela, i każdy swego bliźniego." Wj 32,27
🙏Oto słowo boże, bogu niech będą dzięki!
"Jakże mogliście zostawić przy życiu wszystkie kobiety?".
"ZABIJCIE więc spośród dzieci wszystkich chłopców, a spośród kobiet te, które już obcowały z mężczyzną. Jedynie wszystkie dziewczęta, które jeszcze nie obcowały z mężczyzną, zostawicie dla siebie przy życiu". Lb 31,17-18.
A osób, czyli dzieci, które jeszcze nie obcowały z mężczyzną, było razem trzydzieści dwa tysiące.
Czyli jeżeli dzieci, dziewczynki 12 letnie w tamtych czasach zakładały swoje rodziny, to starsze dzieci krwawo wymordowano a młodsze dzieci zostawili dla siebie do gwałcenia.
🙏Oto słowo boże, bogu niech będą dzięki!
Pan Bóg powiedział: "Każ wyprowadzić bluźniercę poza obóz. Wszyscy, którzy go słyszeli, położą ręce na jego głowie. Cała społeczność ukamienuje go".
"Ktokolwiek bluźni imieniu Pana, będzie ukarany śmiercią. Cała społeczność ukamienuje go. Zarówno tubylec, jak i przybysz będzie ukarany śmiercią za bluźnierstwo przeciwko Imieniu". Kpł 24, 13-16
🙏Oto słowo boże, bogu niech będą dzięki!
"Wytępisz wszystkie narody, które ci daje Pan, Bóg twój. Nie zlituje się twoje oko nad nimi” Pwt 7:16
🙏Oto słowo boże, bogu niech będą dzięki!
"Mieszkańców tego miasta wybijesz ostrzem miecza, a samo miasto razem ze zwierzętami obłożysz klątwą. Cały swój łup zgromadzisz na środku placu i spalisz ogniem - miasto i cały łup jako ofiarę ku czci Pana, Boga twego". Pwt 13:15
🙏Oto słowo boże, bogu niech będą dzięki!
"w miastach należących do narodów, które ci daje Pan, twój Bóg, jako dziedzictwo, niczego nie zostawisz przy życiu.” Pwt 20:16
🙏Oto słowo boże, bogu niech będą dzięki!
"Poginą od miecza, dzieci ich będą zmiażdżone, a niewiasty ciężarne rozprute". Oz 14. Lub inne tłumaczenie:
„Padną od miecza, ich niemowlęta roztrzaskasz na kęsy, a ich brzemienne kobiety rozerwiesz od łon po szyje”. Oz 13:16
🙏Oto słowo boże, bogu niech będą dzięki!
"Przeznaczyli na zabicie ostrzem miecza wszystko, co było w mieście: mężczyzn i kobiety, młodzieńców i starców, woły, owce i osły.” Joz 6:21
🙏Oto słowo boże, bogu niech będą dzięki!
Bóg ukojenia gniewu doznaje gdy dla niego zamorduje się kamieniami całą rodzinę razem z niewinnymi zwierzętami. Joz 7:25-26
🙏Oto słowo boże, bogu niech będą dzięki!
Gdy miecz błyszczący wyostrzę i wyrok wykona ma ręka, na swoich wrogach się pomszczę, odpłacę tym, którzy Mnie nienawidzą. Upoję krwią moje strzały, mój miecz napasie się mięsem, krwią poległych i uprowadzonych, głowami dowódców nieprzyjacielskich". Pwt 32:41-42
🙏Oto słowo boże, bogu niech będą dzięki!
"W ten sposób Jozue podbił cały kraj: wzgórza i Negeb, Szefelę, i stoki górskie i wszystkich ich królów. Nie pozostawił nikogo przy życiu i obłożył klątwą wszystko, co żyło, jak ROZKAZAŁ Pan, Bóg.” Joz 10:40
🙏Oto słowo boże, bogu niech będą dzięki!
💟 Bóg Ojciec Jezusa z Pisma Świętego katolików, nakazuje ludziom:
Zabijesz człowieka przy pomocy kamieni, zadając okrutne cierpienie bliźniemu aż powoli w mękach umrze": za zebranie chrustu w sobotę Lb 15,32-36 lub zabić kamieniami kobietę zgwałconą za to że nie krzyczała Pwt 22:22-24 oraz Bóg nakazuje zabijać nieposłuszne dzieci Pwt 21:18-21.
🙏Oto słowo boże, bogu niech będą dzięki!
Za złapanie przez żonę siusiaka własnego męża:
"odetniesz jej rękę, nie będzie twe oko miało litości" Pwt 25:11-12
🙏Oto słowo boże, bogu niech będą dzięki!
Jeśli dziewica została zaślubiona mężowi, a spotkał ją inny jakiś mężczyzna w mieście i spał z nią, oboje wyprowadzicie do bramy miasta i kamienować ich będziecie, aż umrą: młodą kobietę za to, że nie krzyczała. Pwt 22:22-24
🙏Oto słowo boże, bogu niech będą dzięki!
Jeśli nie znalazły się dowody dziewictwa młodej kobiety, wyprowadzą młodą kobietę do drzwi domu ojca i kamienować ją będą mężowie tego miasta, aż umrze. Pwt 22:20-21
🙏Oto słowo boże, bogu niech będą dzięki!
Spodobało się Bogu torturowanie swojego syna. Iz 53,10
Do już istniejącego cierpienia ludzkości, dodała bozia kolejne cierpienie, które nic w świecie nie zmieniło.
Miliardy ludzi i zwierząt cierpiało dłużej i ciężej od Jezusa (bez 100% wiedzy że tylko kilka godzin cierpienie i zmartwychwstaną 😀) i nic z tego cierpienia nie wynikło.
🙏Oto słowo boże, bogu niech będą dzięki!
Przygotujcie rzeź dla jego synów z powodu niegodziwości ich ojca. Iz 14,21
🙏Oto słowo boże, bogu niech będą dzięki!
❤ Przypominam że wymienione powyżej mordowanie ludzi bez współczucia i litości, konkretnie nakazuje ludziom Bóg w którego wierzą chrześcijanie.
Nie chodzi o to że bóg osobiście morduje niewinne niemowlęta w potopie ale że bóg NAKAZUJE ludziom aby to człowiek mordował bez litości, innych ludzi, dzieci własne oraz dzieci sąsiadów.
@@wertey Ale chłopie... Pan ksiądz sam zaorał swoją wiarę w dyskusji przeciwko ateiście.
A sam kościół robi to codziennie za pomocą swoich możnowładców w sukienkach.
@@CTG-TVno co Ty, absolutnie nie zaoranie, osoby takie dostąpią o wiele mniej szczęśliwości znania i życia z Bogiem już tu na ziemi za życia, i mniejszy stopień obcowania na tamtej stronie.
Najtrudniejszy do dyskusji temat na ziemi. :)
„Uwielbiam” pytanie o pierwszą przyczynę xD no bo zawsze musi być jakaś przyczyna prawda? Nie prawda! Ale od początku, załóżmy że pierwsza przyczyna istnienia świata jest Bóg, no to jeżeli wszystko ma swoją przyczynę to co stworzyło Boga? Bóg Boga? A teraz załóżmy że nie ma Boga. Czy rzeczy mogą się dziać bez przyczy? Oczywiście że tak. Gdzie? Fizyka kwantowa.
Nie ma dobrej odpowiedzi, z tym że wersja z Bogiem dodatkowo komplikuje tę tajemniczą kwestię.
Pozdrawiam Księdza, parafianka
Niesamowicie wartościowy materiał dla mnie. Nie pochodzę z wierzącej rodziny, ze względu na przyjaźń z dziewczyną z bardzo katolickiej rodziny zaliczyłam swój wzlot wiary. Jeździłam nawet na rekolekcje. Następnie ta wiara i religijność słabła, aż dochodzę do momentu, gdzie określam się jako agnostyka. Nie jestem w stanie odrzucić Boga, ale nie potrafię też dopuścić do siebie nauk kościoła, ponieważ kłócą się one z nauką, w którą jestem zagłębiona i moimi przekonaniami czy poglądami. Ostatnimi czasy ciągnie mnie teologii i spraw wiary, dlatego z chęcią przeczytam książki ks. Wiktoria. #TEISTA
Kiedy będą wyniki?
prawdopodobnie za tydzień wybierzemy zwycięzców
#teista ksiądz wiktor to najlepszy ksiądz 😎🤞
Oo cos ciekawego w końcu bo ja jestem ateistą i jestem ciekaw czy wszystko sie bedzie zgadzac
Papieżem ateizmu nie jestem, ale myślę, że zbytnio od "głównego nurtu" nie odbiegałem ;)
@@lekcjareligiipl skoro już ksiądz mi aż odpowiedział to mam pytanie
Od dziecka mam czarny humor i jest to coś w rodzaju tego że na pogrzebach np się ciągle śmieje i nie mogę tego powstrzymać chociaż wiem że trzeba być poważnym wtedy czy to jest coś złego?
I jeszcze jedno mam pytanie gdy miałem lata kiedy się na bierzmowanie chodziło ksiądz mi nie zaliczył go aczkolwiek powiedział że nie mam po co przychodzić na ostatnim spotkaniu i nie poszedłem a na następny dzień każdy się pytał czemu mnie nie było jak ksiądz mnie wzywał na odebranie bierzmowania i czy to jest normalne?
@@rafaj9 Ale ja jestem ten drugi, ateista :D
Ale mogę spróbować odpowiedzieć: śmiej się, na zdrowie, tylko dyskretnie, bo może to innych urazić ;) Tak czasem niektórzy reagują ze stresu, to normalne. Kiedyś miałem wypadek samochodowy i nie mogłem się przestać śmiać przez dłuższy czas.
A z bierzmowaniem to nie pomogę, sam nie mam :)
@@lekcjareligiipl to trochę przypał w takim razie xd 😂 sory że cię z księdzem pomyliłem po prostu zauważyłem filmiki z kościoła i tak dalej i mydłem że..xd
@@lekcjareligiipl ja też bierzmowania nie mam przez tą sytuację właśnie która napisałem
Ale fajnie że chociaż nie odebrałeś tego w żaden zły sposób gdy cię pomyliłem z księdzem
A co mówi Pismo Święte czyli Sam Pan Bóg na temat ateistów?
Głupi mówi w swoim sercu: Nie ma Boga. Są zepsuci i czynią obrzydliwą nieprawość; nie ma nikogo, kto by czynił dobro. Bóg spojrzał z niebios na synów ludzkich, aby zobaczyć, czy jest ktoś rozumny i szukający Boga.
😂😂😂😂😂
W Piśmie Świętym jest wiele dobra ale i zła. Zatem czy naprawdę to mowi Bóg...sami sobie odpowiedzmy, po przeczytaniu ST Biblii
Pierwsze pytanie księdza i już mocne XD ja pierdole
Spodziewałbym się, że ksiądz będzie miał bardziej merytoryczne odpowiedzi. Większość odpowiedzi do ateisty to właściwie „w pełni się zgadzam”, „tego też nie wiem”. Argumentację wygrywa w moich oczach ateista, który nic nie musi i według księdza też będzie zbawiony bo jest „dobrym człowiekiem”.
A co miał piwiedizec? Ja wierzę w Boga a jak mam udowodnić że istnieje ? Jakbyś chciał? ;) pozdrawiam
W ateistycznym podejściu nie podoba mi się to, że szybko spoczywają na laurach, nie podważają swoich postaw. Np. jaki gen odpowiada za "oddawanie życia" albo to porównanie ze zwierzętami, że kotki ratują innego kotka. Przecież to nie jest decyzja o oddaniu własnego życia z uwagi na wyższe wartości (a nie "wyższe odruchy"). To jest drugi biegun - walka o przetrwanie, instynkt, chwila, a nie poświęcenie się, na skutek przemyślanej decyzji.
Co do zgorszenia, ok, rozumiem, to bywa irytujące nawet dla samych wierzących, nie potępiam, natomiast nie wydaje mi się to spójne z tym, jak postępujemy w życiu codziennym. Np. kiedy jedna osoba kłamie lub kradnie w naszym miejscu pracy, to raczej nie zmieniamy z tego powodu pracodawcy, nie skreślamy całego zakładu, wszystkich pracowników itp.
Całe moje życie to podważanie mojej postawy. Na co ta debata jest najlepszym przykładem :)
@@lekcjareligiipl nie lubię generalizacji, natomiast skoro tak, to dlaczego ateizm a nie agnostycyzm?
@@schlejer agnostycyzm to lenistwo umysłowe. Jeśli świat nie daje nam żadnych dowodów na istnienie Boga i wszystko wskazuje, że go nie ma, to stawanie okrakiem na murze jest niepoważne. Żyję tak, jakby Boga nie było, choć oczywiście jakaś szansa na bezosobowego, zdystansowanego Boga jest.
@@lekcjareligiipl Dziwne.
1. Ksiądz uniknął odpowiedzi, dlaczego kobiety muszą przechodzić niewyobrażalne tortury psychiczne i ifizyczne, kiedy płód zagraża ich życiu albo zdrowiu i nie mogą dokonać aborcji nawet kiedy jest całkowita pewność że donoszenie ciąży skończy się tragedią.
2. Ksiądz uniknął odpowiedzi na pytanie dlaczego rodziny posiadające już troje dzieci nie mają jak to tylko możliwe utrudnianie cywilizowanych i bezpiecznych rodzajów antykoncepcji, natomiast rodziny, które chcą mieć dzieci ale nie mogą, nie mają prawa do zapłodnienia invitro. Dlaczego zgwałcone dziecko nie ma prawa do aborcji? Jest to doskonały sposób na patologizację społeczeństwa. Odpowiedź jest tutaj jasna - nie chodzi o żadną demokrację, tylko o to, że PiS używał Kościoła jako tuby propagandowej, a za to musiał iść fanatycznej stronie Kościoła na rękę legalizując barbarzyńskie tradycje do rodzenia dzieci, tradycje które miały może jakiś sens w średniowieczu, kiedy umieralność dzieci była bardzo wysoka, a dzisiaj sprowadza na ludzi wyłącznie bezsensowne cierpienie.
3. Ksiądz mówiąc o pięknych zachodach słońca jest naiwny jak dziecko. Na jeden ładny widok, przypada 100 potwornych albo obrzydliwych widoków Przez 3,5 miliarda lat organizmy doskonaliły się w sztuce zabijania w okrutny sposób inne organizmy. Wystarczy powierzchownie zapoznać się z fauną oceaniczną, żeby zobaczyć potwory z piekła rodem, mordujące inne potwory i organizmy roślinożerne. Nie mówiąc już o tym, że sramy, szczamy, pierdzimy, smarkamy i rzygamy, a nasze narządy reprodukcji są połączone albo w bliskim ko kontakcie z narządami wydalniczymy. Jeśli ktoś to zaprojektował to był chorym psychicznie wyjątkowym debilem.
4. Ludzki genom jest prawie całkowicie spieprzony. Jest to kompendium błędów i defektów genetycznych, przez które ludzie są znacznie bardziej podatni na choroby niż zwierzęta. Ludzie potrzebują bardzo urozmaiconej diety, ponieważ nasze organizmy w przeciwieństwie do zwierzęcych zatraciły zdolność produkowania kluczowych składników układu odpornościowego, enzymów, witamin czy aminokwasów. Znana chociażby witamina C której ludzie nie potrafią wytwarzać, a ona jest potrzebna do produkcji kolagenu, który jest kluczowy do spajania tkanki łącznej. Bez tego człowiek zaczyna się rozpadać w sposób przypominający chorobę popromienną. Ale tych defektów są setki. Powstały liczne książki i publikacje na ten temat. Jeśli człowiek jest stworzony na obraz i podobieństwo Boga to ten Bóg jest bardzo schorowany: 😅
Nie unikałem odpowiedzi, tylko trzymałem się tematu debaty, czy Bóg istnieje. Mogliśmy rozpocząć dyskusję o aborcji, ale to byłoby nie na temat.
@@wiktorszponar3857 18:27 Ateista mówi wyraźnie o protokole rozbieżności i wskazują zakaz aborcji jako problem wynikający z braku tegoż protokołu. Ksiądz tłumaczy, to tym, że mamy demokrację, nie odnosząc się w ogóle do adductus ad wocandam problemu. Proszę powiedzieć to rodzinom zmarłych albo trwale okaleczonych kobiet, że musiały się poświęcić w imię demokracji.
Swoją drogą definicja demokracji jako sposóbu ustanawiania władzy, na którą się Ksądz raczył powołać, jest archaizmem. Demokracja funkcjonująca prawidłowo zawiera również aspekt przeciwdziałania ustawom dążących do pełnej kontroli moralnych aspektów życia publicznego i nie wprowadzających uchwał narażających prawa obywatelskie.
Za rządów PiS mieliśmy do czynienia z tak zwaną "DEMOKRACJĄ NIESKONSOLIDOWANĄ", czyli pozorną demokracją, która charakteryzuje się tym, że w imię interesów partyjnych prawa obywatelskie ma się tam gdzie słońce nie zagląda.
Inne cechy demokracji nieskonsolidowanej to: dążenie do kontroli przejęcia środków masowego przekazu, koncentracjia władzy w rękach jednostki (tej jednostki niskiego wzrostu), częste odwoływanie się do idei nacjonalistycznych, korupcja, zawłaszczenie stanowisk publicznych przez jedną partię. Brzmi znajomo?
Mam nadzieję że w świetle powyższych faktów, rozumie Ksiądz, że usprawiedliwienie całkowiego zakazu aborcji demokracją, brzmi jak bardzo ponury żart.
Jeśli zaś chodzi o kwestie istenia Boga, to odniosłem się do tego również, podważając kwestię pięknych widoków jako dowódu na istnienie Boga.
BÓG JEST DOSKONAŁOŚCIĄ. Naturą ludzka jest skażona GRZECHEM PIERWORODNYM . To Diabeł skusił Ewę, która dala jabłko Adamowi i w tym momencie popełnili grzech pierworodny. Grzech pierworodny sprowadził na wszystkich ludzi cierpienie I śmierć. Kiedy Bóg stwarzał Wszechświat, łącznie z Ziemią, to WSZYSTKO było doskonałe. Czasami sami ludzie doprowadzają do ciężkich wad dzieci nienarodzonych poprzez picie alkoholu lub palenie papierosów ( bierne lub czynne ). Jeśli już chcesz zwalić winę na kogoś, zwał ją na Diabła, na Adama I Ewę, ale W ŻADNYM WYPADKU NIE MOŻESZ JEJ ZWALAĆ NA PANA BOGA !
Ateista- poczatkujący. Gdyby choć biblię przeczytał, rozwalcował by księdza jak ciepłe masełko...
@Vatras888 Przerażająca jest ta Twoja racjonalność, jakaś taka zimna i pusta. Zasadniczo boję się ludzi niewierzących, co nie znaczy, że i wśród wierzących nie zdarzają się dranie. Jesteś tak lodowato racjonalny, że ociera się to o irracjonalność - taki paradoks.
Powtórzę raz jeszcze: religia jest człowiekowi KONIECZNA do szczęścia, nawet jeśli (jeszcze, na danym etapie życia) sobie tego nie uświadamia. Trudno mi wyobrazić sobie człowieka, który od urodzenia do śmierci mógłby obejść się bez odniesienia do Absolutu i jeszcze uważać takie życie za wartościowe. Aż dziwne, że trzeba to komuś tłumaczyć. Nie spotkałem nigdy szczęśliwego ateisty (nie mylić z tymi, którzy próbują przekonać siebie i innych, że są szczęśliwi). Dane mi było natomiast spotkać wielu (tak w życiu, jak i w sztuce), których wiara w Boga uskrzydlała lub przynajmniej chroniła przed popadnięciem w obłęd.
Nie mieć powodu, aby żyć, i nie mieć powodu, aby umrzeć - czy to jest pełnia życia?
Gdyby nie było (żadnej nadziei na istnienie) Boga, los człowieka byłby gorszy od losu karalucha czy innej gadziny. Wydawanie dzieci na świat byłoby zbrodnią lub co najmniej egoizmem. Świat byłby wiezienną celą, a życie - czekaniem na egzekucję. Jak dziwnie trzeba mieć poukładane w głowie, by samemu nie dojść do tych oczywistych wniosków!
Kochałeś kiedykolwiek kogoś? Nie? A może kochałeś i straciłeś, i na tym podglebiu rozwinął się ten quasi-racjonalny cynizm? Teraz będzie definicja miłości: kochać kogoś to życzyć mu nieśmiertelności, a sobie - dzielenia z nim wieczności. Kto prawdziwie kocha choćby jednego człowieka, nie może sobie pozwolić na wątpliwy "luksus" ateizmu.
Wielu ludzi lubi coś robić i chce coś osiągnąć, ale niewielu może. Jest nas ponad 7 miliardów, z czego najwyżej 4, może 5 ma jakie takie możliwości godnego życia i samorealizacji, a co z resztą? Reszcie zostaje tylko Bóg, dlatego w dramacie "Galileusz" papież prosi uczonego, by nie odbierał ludziom Boga, bo poza nim niczego nie mają.
Właśnie dla DOCZESNOŚCI wiara jest niezbędnym źródłem nadziei i pokrzepienia. Po śmierci będzie, co będzie: wyrównanie krzywd, wieczna radość ALBO nicość. W pierwszym przypadku zyskujemy raj, w drugim - zostajemy uwolnieni od cierpienia. Obie opcje są nie do pogardzenia.
Życie bez celu może być do pewnego stopniała przyjemne, jeśli/dopóki można zaspakajać swoje zachcianki, ale: a) nie każdy może, b) nie zawsze może, c) nie wszystkie może, d) zachcianki mogą minąć i powstaje próżnia.
W którym miejscu powiedziałem, że Bóg ma dla mnie plan? Ja tego nie wiem. Byłoby wspaniale, ale czy tak jest? Wiara w przeznaczenie jest balsamem dla psychiki. Drewermann, najważniejszy żyjący teolog katolicki, mówi, że o zbawienie nie trzeba zabiegać. Każdy człowiek ma je zapewnione z racji bycia człowiekiem. Bóg Drewermanna jest Bogiem na wskroś racjonalnym. Przyjmują go katolicy i protestanci rozczarowani swoimi Kościołami, także muzułmanie, a nawet ateiści.
Jest zasadnicza różnica między trzymaniem się życia ze strachu przed śmiercią/umieraniem, a trzymaniem się życia dla niego samego, dla radości istnienia.
Jezus: Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Jeżeli nie będziecie jedli Ciała Syna Człowieczego ani pili Krwi Jego, nie będziecie mieli życia w sobie. Kto spożywa moje Ciało i pije moją Krew, ma życie wieczne, a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym. Ciało moje jest prawdziwym pokarmem, a Krew moja jest prawdziwym napojem. Kto spożywa moje Ciało i Krew moją pije, trwa we Mnie, a Ja w nim. Jak Mnie posłał żyjący Ojciec, a Ja żyję przez Ojca, tak i ten, kto Mnie spożywa, będzie żył przeze Mnie. To jest chleb, który z nieba zstąpił - nie jest on taki jak ten, który jedli wasi przodkowie, a poumierali. Kto spożywa ten chleb, będzie żył na wieki. To powiedział, nauczając w synagodze w Kafarnaum.
Są na yt filmy jak zwierzeta ratuja inne zwierzeta
Ech to VS
Dychotomia i schizmy.
Oczywiście, zdaje sobie sprawę, że to tytuł i oprawa jedynie 🙃
Debatowaliśmy mocno ze swoich pozycji, więc w tym sensie to jest jak najbardziej VS. A że potrafimy ze sobą rozmawiać, to już inna rzecz :)
@@lekcjareligiiplHehe ja wiem, Ty wiesz, ksiądz wie, jednak spora część publiki nie wie :D
Niestety wiem jak działa przyciąganie oka, wiem też, że robisz to w dobrym celu wciągając w tematy ważne ;)
Ustawiłem powiadomienia, bardzo jestem ciekaw przebiegu 🥳🤗
Doświadczenia z pogranicza śmierci . To że wszyscy mają podobne doświadczenia jest wynikiem tego , że wszyscy mają tak samą anatomię i fizjologię mózgu. Natomiast to jak interpretują zjawiska zależy w jakiej kulturze (religi ) byli wychowani . I tak, chrześcijanie czesto widzą Jezusa a w Indiach widzą któregoś z wielu bogów i nie są to wyjątki ,tylko reguła. Co ciekawe ateisci widzą tyko swiatlo ,bez postaci . Wyglada na to ,ze ksiądz szuka tylko źródeł,ktore potwierdzaja jego założenia. Można np. poczytac na Qvora wypowiedzi ateistów , hindusów,ktorzy doswiadzczyli bliskisci śmierci...
Kazdy z nas sam doświadczy
Świetny materiał, mała uwaga - proszę o mniej agresywny montaż i nieborak częste przeskoki.
Ksiądz zwodziciel, drogą jest Jezus Chrystus a nie człowiek
W takiej debacie świetnie sprawdził by się śp. ksiądz Kaczkowski. Był bioetykiem. Potrafił odpowiedzieć na wszystkie pytania prawdziwie i z punktu naukowego jak i religijnego. Odpowiedź księdza na pytanie o robaka " nie patrz na to, patrz jaki piękny zachód słońca". Nie jest to merytoryczna odpowiedź. Następnym razem może jednak zaprosić bioetyka?? 😊