ABSURDALNA WYPRAWKA LIL MASTI ZMIENIŁA ŚWIAT
Vložit
- čas přidán 25. 07. 2024
- Witam, dzisiaj znowu o dzieciach. Dzisiaj przyglądam się rozmiarom wyprawki dla dziecka i zasdtanawiam się nad tym jak ich rozmiary zmieniały się w czasie. Kim jest matka polka? Kim jest matka polka kupująca? Dlaczego Lil Masti zmieniła świat i czy ma za dużo ciuszków? Zapraszam!
Mój newsletter - eepurl.com/ilDoNj Link z freebie przyjdzie do Was mailem.
Blog eepurl.com/ilDoNj
Możesz tez mnie wesprzeć:
KUP MI KAWĘ (jeśli masz na to ochotę) www.buymeacoffee.com/aniagemma
--------------------------------
Zostań członkiem i pomóż mi wybrać tytuł wideo.
czcams.com/channels/5Lc.html...
--------------------------------
COLORFUL STANDARD kod: ANNIAGEMMACS10 colorfulstandard.com/?rfsn=62.
SHOF kod: Ania10 link: bit.ly/3Gr4Qj6
WIELORAZÓWKA kod: ania10 link: www.wielorazowka.pl/
SPIS TREŚCI:
00:00 - 01:31 INTRO
01:31- 06:40 MATKA POLKA
06:40 - 18:10 ILE CIUCHÓW POTRZEBUJE DZIECKO?
18:10 - 21:00PRANIE VS PRODUKCJA
21:00 - 24:10 SYTUACJA NA RYNKU PRODUKTÓW DZIECIĘCYCH
24:10 - 27:12 PRAWDZIWA SYTAUCJA NA RYNKU PRODUKTÓW DZIECIĘCYCH
27:12 - 28:34 NOWY ARCHETYP MATKI POLKI
Źródła:
/ lilmasti
hireinfluence.com/blog/histor...
www.money.pl/gospodarka/wielk...
archive.seattletimes.com/arch...
www.playlikemum.com/newborn-n...
zwierciadlo.pl/psychologia/12...
www.fastcompany.com/90876042/...
www.kleiderly.com/our-blog/ho...
www.lg.com/nz/washing-machine...
tinybeans.com/weird-kids-prod...
en.wikipedia.org/wiki/List_of...
tvn24.pl/biznes/z-kraju/kryzy...
tinybeans.com/weird-kids-prod...
Kilka lat temu na moim weselu była dziewczynka z mojej rodziny, miała na sobie sweterek, który sama nosiłam jak byłam w przedszkolu. Sweterek ten kupiła moja mama w ciucholandzie jak byłam mała, później przeszedł przez kilkoro innych dzieci. Takie ciuszki nie do zdarcia to ja rozumiem :)
Przeraża mnie to, że teraz, jeśli dziecko nie ma 200 ubranek, 40 zabawek w jednej kąpieli i 25 butelek i zestawów do jedzenia, to jest to traumatyzowanie, znęcanie się i słabe dzieciństwo. Tak malutkiemu dziecku nie jest to potrzebne, bo za chwilę z tego wyrośnie. Stop dla bezmyślnego konsumpcjonizmu.
RoseKnujec Masz 100% rację. A spróbuj to powiedzieć na głos, to co poniektóre kretynki zwyzywają od skąpiradła i jeszcze zadadzą (mądrogłupie) pytanie w stylu: swojemu dziecku żałujesz?, na własnym dziecku oszczędzasz? To dopiero się nazywa wyprany mózg od reklam i konsumpconizmu! Takie pożal się Boże MaDkI to żyła złota dla firm i producentów.
@@KM-bz4ie Otóż to, matko, wreszcie ktoś normalny. Nie, nie żałuję dziecku, ale jak ma za dużo to niezdrowo.
Moje dzieci od zabawek wolały drewniane przybory kuchenne, garnki lub papier w którym ta zabawka była. Bardziej od zabawek lubiły zabawy ze mną na placu zabaw, a ja mogłam dzięki temu robić babki z piasku czy się huśtać na huśtawce i nikt nie patrzył na mnie jak na wariatkę. ❤
Czekam az wejdzie taka moda, że matki zaczna nagrywac filmiki jak powinna wyglądać mimimalistyczna i niezbędna wyprawka dla dziecka. ❤
Są już takie kanały 😉
Można znaleźć dobre (choć zwykle z tych mniej popularnych kanałów) zarówno w polskim jak i zagranicznym CZcams blogi wyprawkowe, gdzie laski prezentują np rzeczy, które niezwykle ułatwiły im połóg, jak i kompletne badziewia, ale! To też jest trochę indywidualna kwestia. Ekspres do mleka modyfikowanego był dla śmiesznym gadżetem dopóki przemęczona znajoma nie napoiła dziecka w nocy tylko ciepłą wodą, bo zapomniała o proszku. A podgrzewaczowi do chusteczek zwróciłam honor po tym jak każde przebranie mojego dziecka kończyło się czkawką 😅 oczywiście głównie są to gadżety, bez których da się żyć i np podgrzewacz łatwo zamienić na termos z ciepłą wodą i waciki. Ale jeśli komuś miałyby rozjaśnić choć trochę mrok macierzyństwa to jestem za. Ale zdecydowanie nie polecam kupować takich rzeczy na zapas.
W sumie jedyne rzeczy konieczne to wózek, łóżeczko (jeśli ktoś nie decyduje się na wspolspanie), podkłady które słuza za przewijak i wanienka przynajmniej na początek. I to w sumie tyle. A No i rożek do szpitala i fotelik
@@basiagruk-atlinska9715 jakieś podstawowe ubranka chyba by nie zaszkodziły? ;P
@@anonimowykotkoti pieluchy. Chociaż są takie, co wyczuwają kiedy dziecko ciśnie i biegną z nim nad muszle klozetową:P
Niedawno urodziłam, więc temat wyprawki był u mnie grany. Ogólnie byłam i jestem przerażona, jak bardzo początek macierzyństwa jest sprowadzony do gromadzenia itemów jakby się było początkującą postacią w RPG i level zależał od ilości i klasy sprzętu... Miałam szczęście dostać większość rzeczy po dzieciach koleżanki, więc mogłam się skupić na emocjonalnej stronie, a nie na gratach. Niemowlak naprawdę ma głęboko w poważaniu, w co będzie ubrany i czy będzie miał wózek z nowej kolekcji...
Bardzo dziękuję, że poruszasz ten temat w swoim filmie, bo ilości ciuchów dla dzieci i to jak z każdej strony się epatuje tym, że matka musi mieć ogarnięte komplety jeszcze zanim dziecko się urodzi (i będziemy wiedzieli, jakie ma "gabaryty") jest nie tylko szkodliwy dla środowiska, ale też nastawia nasze macierzyństwo na mieć, a nie na być.
@@kembekamor4869 ale ja nic nie piszę o Lil Masti. Ta osoba jest dla mnie obojętna i daleka jestem od nawet chęci jej szkalowania.Przeczytaj jeszcze raz dokładnie i ze zrozumieniem. Film też może obejrzyj w całości i dokładnie, bo nikt jej nie obraża, a Ania po prostu na jej przykładzie omawia dużo szerszy problem konsumpcji i naciągania rodziców na wydawanie pieniędzy przez producentów
Sorry źle zrozumiałam
Ale trafne porównanie z tymi grami
Ten filmik trafił na mnie na etapie finalizowania wyprawki dla pierwszego dziecka. Mam to szczęście, że sporo ciuszków dostałam po dzieciach rodzeństwa i kuzynów. Brakujące rzeczy typu wózek, łóżeczko, kupiłam z drugiego obiegu. Przyznam, że mimo mojej ogromnej miłości do drugiego obiegu, przy buzujących hormonach i presji społecznej bycia idealną matką, trudno nie dać sobie wmówić, że wszystkie te rzeczy, które wyskakują mi w reklamach są niezbędne 😂 Jako przyszła mama, doceniam ten filmik za bardzo racjonalne argumenty. Pozdrawiam! 😊
Przy drugim jest już łatwiej bo wiesz co się przydało przy pierwszym 😊 i ja też dużo ubrań dostałam trochę kupiłam a teraz wiem że tyle nie było potrzebnych. Niektóre z szafki od razu szły do oddania nigdy nie założone bo prałam często i też przypasowały mi bo się łatwo ubierały. Były wygodne dla dzidzi 😊 Dużo miałam pięknych bodów ale co jak miały falbanki na około i dla leżącego noworodka średnio. Tym bardziej że moja córka nie ulewała ani dołem je tam nic nie wypływało 😅 Teraz jestem zdania że w razie co jest vinted i dokupie
thursday4428 Ubrania z 2, 3 etc obiegu mają tą wielką zaletę że, zostały już ileś tam razy wyprane i są zdrowsze do noszenia, bo "wypłukane" z chemii (barwniki itp)
Aniu, ogromny szacunek za racjonalne i rzeczowe przedstawienie argumentów oraz rozsądek a przede wszystkim odwagę nagłaśniania tego jak widzę kontrowersyjnego tematu 💗
Mieszkalam w wiosce (ok 5000) mieszkancow, w ktorej ciuszki i gadzety dla dzieci krazyly od rodziny do rodziny. Ludzie dbali o ciuszki a potem przekazywali je dalej. Rodzice, ktorzy mieli swiadomosc tego, ze dzieci i tak z tych ciuchow wyrosna albo i tak je ubrudza woleli przyjac ciuchy od np sasiadow niz wydawac kase na nowe ciuchy o 'krotkim terminie waznosci'.
Brawo!
Jestem w ciąży, kompletnie nie jara mnie to całe kompletowanie wyprawki, zamierzam zebrać najpotrzebniejsze rzeczy i ubranka, minimalistycznie, część w spadku po dzieciach znajomych/w rodzinie, część z vinted. Pamiętam, żeby się nie łapać na te wszystkie cudowne reklamy, które wyskakują mi zewsząd, czego to jeszcze potrzebuje dla swojego dziecka, a zostając mamą po raz pierwszy faktycznie można się w tym wszystkim pogubić. A Ty Aniu krytykujesz konsumpcjonistyczny styl życia i pokazujesz przy okazji, że da się inaczej i bardzo to cenię 😊 a co do samej ciąży, dla mnie to mega chorobowe doświadczenie, nigdy nie czułam się tak źle, dzień w dzień styrana z masą różnych objawów, po covidzie myślałam że jestem zmęczona ale to co się dzieje teraz...
"Gospodarka chciwości" czy można było ująć to lepiej? Wątpię...
Od dziecka chodziłam w rzeczach z tzw.drugiej ręki i po dziś dzień ubieram się w lumpeksach, choć w ostatnim czasie nawet tam nie zaglądam. Ubrań i butów mam bardzo mało i potrafię z tym żyć.
W tym roku zostałam matka bliźniaków prawie wszystkie rzeczy dla dzieci dostałam od dobrych znajomych. Musieliśmy dokupić, laktator, używany wozek i parę drobnostek. Jak czegoś potrzebujemy szukamy z drugiej ręki. Dzieci i tak wyrosną,a szkoda kasy na nowe.
A zaoszczędzone pieniądze można wydać na coś lepszego.
Pamietam, że w ciąży tez wydawało mi się, że potrzebuję mnóstwa rzeczy - natomiast miałam szczęście, że miałam mamę przy sobie - ona wybiła mi z głowy większość szalonych pomysłów 😊 ale faktycznie, gdy zacznie się czytać te wszystkie poradniki i rekomendacje - trudno jest się oprzeć 🤷♀️
Ja tez chcialam doslownie wszystko, a potem okazalo sie ze uzywam 3 rzeczy na krzyz 😅
@@AniaGemmapotem przyjdzie szkoła i wyprawki się zaczną 😂wiem cos o tym...
@@AniaGemmadokładnie - cieszę się, że mama pukała się znacząco w czoło przy moich pomysłach, a i tak dużo ciuszków, które moje dziecko nie zdążyło wynosić, poszło do dzieci koleżanek. Sama tez dużo dostałam, wiec udało się nie zbankrutować 😂
Pierwszą wyprawkę kompletowałem w 2004r jako bardzo młoda kobieta. Ostatnia w 2011r i różnica była ogromna. Jako młoda, niedoświadczona mama nie chciałam niczego pominąć, wręcz bałam się ,że mogło by mi czegoś braknąć. Przy ostatniej, to była już chłodna kalkulacja.
Matką jeszcze nie jestem, ale dookoła znam sporo młodych mam, które praktycznie codziennie odbierają coś kolejnego dla swojego dziecka z paczkomatu. I nigdy się nie zastanawiałam czemu tyle kupują. Ania, otwierasz oczy! Mega wartościowy materiał (jak zresztą większość które robisz!) 🫶
Dziękuję Ci bardzo za ten cenny film❤ fantastycznie, że tłumaczysz tym wszystkim osobom pod tytułem DAJ INNYM ŻYĆ JAK CHCĄ I KUPOWAĆ ILE CHCĄ, że ich decyzje zakupowe wcale nie są ich osobistą sprawą i rzutują na przyszłość nas wszystkich oraz Ziemi🍃czasem aż ręce opadają gdy próbuje się spokojnie,racjonalnie wyjaśnić ludziom negatywy hiperkonsumpcjonizmu , zaś oni wtedy zarzucają nam, że wszystko co mówimy/piszemy jest efektem zazdrości i zawiści,bo nas niby nie stać (w przeciwieństwie do Anieli Bogusz)🤦🏻♀️. Miejmy nadzieję, że Twoja cierpliwa argumentacja pomoże im wreszcie się obudzić 🩷
Zgadzam się z każdym słowem w tym filmie ❤
Byłam matką polką zakupową. Mówiono mi, że muszę mieć tysiąc rzeczy. Bez ogromu wyprawki bałam się wyjść z dzieckiem z domu. Na spacer po osiedlu zabierałam 10 (!) pampersów, bo bałam się, że bez nich będzie katastrofa.
Bardzo wyleczyłam się z tego obłędu, gdy dostrzegłam jak bardzo tego wszystkiego nie potrzebuję!
Gdy rodziło się moje pierwsze dziecko specjalnie zmieniliśmy auto na kombi! Gdziekolwiek nie jechałam to miałam całe (!) auto wypchane rzeczami, które miały mi się przydać w razie czego.
5 lat później, dziś, z dwójką dzieci, mężem, psem potrafimy spakować się do sakwy rowerowej i tak podróżować. Nauczyliśmy się, że nie trzeba być przygotowanym na każdą ewentualność. Większość z nich nigdy się nie przytrafiła, albo i tak nas coś zaskoczyło.
Mówi się, by przestać krytykować młode mamy za to, że szykują gniazdko dla swoich dzieci. Zgadzam się! Nie krytykujmy mamy, tylko otoczenie, które buduje w niej niepokój tym, że "nie kupiła specjalnego kosza na śmieci na pieluszki, który pachnie fiołkami, by nie czuć było tych pieluszek". Nauczmy mamy, że pierwsze kupki dzieci nie mają zapachu, pierwsze pampki więc w sumie nie pachną. Poza tym każdy rozsądny człowiek będzie wyrzucał śmieci codziennie lub co dwa dni mając świadomość, że w koszu są odchody (no chyba, że ktoś lubi spać w sypialni z koszem pełnym qpy). Nauczmy mamy, że jeszcze mądrzej jest stosować wielopielo! Uciszmy "starych rodziców", którzy zniechęcają swoje córki czy wnuczki swoimi doświadczeniami o gotującej się tetrze czy wiecznym praniu. Dziś nowoczesne wielorazowe pieluszki są wygodniejsze i dają duży komfort psychiczny. Z wielopielo nigdy nie martwiłam się, że zapomniałam kupić paczkę pieluch. Improwizacja i znajomość otoczenia sprawiało, że pieluszką awaryjną mogło być wszystko. Świat jednorazowek pozbawia nas myślenia i kreatywnego działania.
Aniu piękny film!
W punkt ❤ właśnie wchodzę w świat wielopielo, za co jestem wśród rodziny krytykowana, a znajomi patrzą na mnie co najmniej dziwnym wzrokiem. Ale nie obchodzi mnie to. Pozdrawiam wszystkie wieloMamy ❤
Święte słowa! Dodałabym jeszcze, że mając zbyt wiele wszystkiego trudniej jest zadbać o uporządkowaną przestrzeń. U mnie przy większej ilości ubranek panował bałagan, sterty prania do poskładania... teraz mając trzecie dziecko uszczupliłam po drodze całą dziecięcą garderobę o ponad połowę z pewnością i nigdy nie doszło do sytuacji by nie było go w co ubrać... Wielopielo także uwielbiam, promuję i naglasniam od momentu gdy pierwszy raz zostałam mamą, niestety nie udało mi się kogokolwiek ze znajomych do ich wypróbowania zachęcić. Widać uznanie w oczach połączone z obrzydzeniem wyrażonym w dyplomatycznej odpowiedzi - "to chyba nie jest dla mnie". Otóż, tak. To nie jest dla Ciebie... To jest dla dobra kolejnych pokoleń 🌿
Temat mnie nie dotyczy, bo nie jestem matką, ale zostawiam komentarz dla zasięgów, bo bardzo cenię Twoją pracę Aniu :)
Hej Aniu! Poruszyłaś temat mocno na czasie w moim życiu, rodzę na początku listopada i okropnie się przejmuję tym, że nie zdążę wszystkiego kupić na czas. Bez przerwy robię listy, buszuję po różnych stronach, zapełniam koszyki, obserwuję inne matki i to co mają w swoim asortymencie. Często czuję się "gorsza", bo wiem, że nie będę w stanie pozwolić sobie na wózek z jakimiś super bajerami czy zapas smoczków jakiejś prestiżowej marki. Twój film pozwolił mi wreszcie wziąć ten upragniony oddech i spojrzeć na to wszystko z bardziej racjonalnej strony. Swoją drogą ciekawe jest to, że dopiero będąc w ciąży tak mną zakręciło, przed tym całym chaosem do tych kwestii podchodziłam na chłodno 😶🌫 Pozdrówki dla Ciebie!
Bardzo dlugo interesuje sie tym tematem i doszlam do wniosku ze wiekszosc producentow rzeczy dla dzieci tak naprawdė nie chce dobrze dla naszych dzieci i interesuje ich tylko i wyłącznie zysk . Od dawien dawna mało kto się z tymi dziecmi liczył i niestety nic sie nie zmieniło , wieczne zakazy i nakazy , co mamy kupować , ile razy karmić , w co ubierać i raczej nie jest to podyktowane troską a chęcią pokazania że jestesmy w czymś gorsze . Tak naprawde jest to zaleczanie naszych traum i trosk bo kiedys tego nie bylo , ci dziadkowie ktorzy kupuja 100 tanią zabawke dla dzieci rowniez leczą wlasne ego . Nie chcialabym kogos urazić ale to są wszystkie nieprzepracowane traumy , zalecialosci , porady sprzed 5 pokolenia jakby wszystko nie moglo być proste , a przeciez my mamy swoj instynkt . Zamiast wsparcia mamy krytyke ,na brak pomocy rozwiazaniem jest chodzik i bujaczek , jest samotność którą rekompensują zakupy a drogie rzeczy dają namiastkę bycia lepszym , sloiczki są eko najzdrowsze dla dziecka czyli to co jemy my okazuje sie być .... g. Wypisalam sie z tego cyrku , mam gdzies co ktos bedzie o mnie myslal . Garderobe mam minimalistyczną dla siebie jak i dzieci , bardzo ulatwia mi zycie , karmie piersią bo tak chcialam a mialam taki hejt że dlugo bo juz dwa lata , a ze wody daj bo niepelnowartosciowe , a po co ci nosidlo ... tylko dziecko przyzwyczaisz , a nie bujaj i nie tul tak , a ciamajde wychowasz , a spisz z dzieckiem to ... bla bla bla... a czapeczka , a poliestrowy kocyk . Wiecie ... nikt sie nigdy nie zapytal jak sie czuje i jakie potrzeby tak naprawde ma to dziecko .
Czytam właśnie książkę " Chłopki , opowieść o naszych babkach " . Polecam z całego serca ale najbardziej uderzyło mnie z tego wszystkiego to jak pewna dziewczynka powiedziała na lekcji że chciałaby być krową ... zwierzęta były traktowane lepiej niż dzieci , były bardziej cenne . Dziewczyny chciały mieć suknie jak Pani z bogatego domu , każdy chciał posiadać jak najwięcej bo to oznaczało mniejsze ubóstwo. Mam nadzieję że nasze pokolenie na tyle wyjdzie z traum pokoleniowych odnośnie posiadania , że kolejne będzie potrzebowało zdecydowanie mniej zasobów.
Pierwszemu dziecku kupiliśmy kilka rzeczy i bardzo dużo dostaliśmy z drugiej ręki. Nie użyliśmy nawet połowy wszystkiego. Teraz przy drugiej ciąży zostawiłam tylko kilka najładniejszych piżam, body i rajstop. Można powiedzieć że przy dzieciach użyłam może mniej niż 20% rzeczy ze standardowych list "niezbędników" które można znaleźć w internetach. Kilka pro tipów: Niemowlaki nie potrzebują butów, skarpetki to zbędna zaraza, z kosmetyków wystarczy olej rzepakowy i coś na odparzenia a łóżeczko to takie które pomieści nawet 2 roczne dziecko a i to nie zawsze, bo niektóre dzieci nie chcą spać same. Wózek kupiliśmy z drugiej ręki tak samo jak i przewijak. Z zabawek przez pierwsze miesiące wystarczyła nam mata z grzechotkami i parę książeczek z obrazkami. Później dokupiliśmy nosidło: też z drugiej ręki. Można sie naprawdę zaskoczyć jak mało małe dziecko potrzebuje w rzeczywistości.
Oglądam jak zawsze Pani film i widzę… nasze szczotki dla 👶 (nie mieliśmy pojęcia, że się gdzieś tam pojawiły, bo nie dawaliśmy ich ani nie kupowaliśmy reklamy). Może trochę usprawiedliwiając dodam, że akurat szczotki są ważne w kontekście i masażu sensorycznego i profilaktyki ciemieniuchy. Nie są przeznaczone typowo do czesania włosów dziecka, bo nie jest to ich pierwszą funkcjonalnością. Od lat promujemy rozsądek w kompletowaniu wyprawki i kto nas obserwuje i ogląda, głównie w SM, ten słyszy to u nas ciągle. Aby w wyprawce zachować umiar i kupić np kocyk używany potem codziennie przez kilka lat (bo są bardzo trwałe). Zachęcamy też np do ubranek z drugiego obiegu. I takie trendy obserwujemy u naszych klientek. ❤
Tak też pomyślałam o szczotce że to nie do włosów 🤗
Każdą rzecz da się tak zracjonalizować ale nie dziwota bo wiadomo że każda marka będzie chronić swoje imię
Potwierdzam. Co prawda mam szczotkę innego producenta, ale faktycznie używam.
Temat rzeka! Ja jako mama roczniaczki przechodziłam przez całą gehennę wyprawkową z wielkim bólem. Tyle rzeczy do rozważenia, ogromny zalew przedmiotów (rzekomo niezbędnych w wyprawce), piękne estetyczne konta na Instagramie reklamujące pierdoły zmieniające życie. Ludzie kochani. Byłam załamana i przytłoczona.
Dziecko na prawdę nie potrzebuje wiele. Moje nawet nie potrzebowało własnej dostawki bo spało ze mną prawie od początku. (Tak, współśpię i niczego nie żałuje). Wpadamy w wir zakupów a potem żałujemy wywalonych w błoto pieniędzy.
Żyjemy w czasach gdzie dosłownie wszystko mamy na wyciągnięcie ręki. Nie ma potrzeby posiadania wszystkiego na wszelki wypadek.
Dziękuję za te eureke. Dało mi to do myślenia:) pamiętam siebie, jak przygotowywałam się do porodu. Już wtedy stawialam na minimalizm, rzeczy z drugiej ręki, podejście "jak się okaże, że tego potrzebuje, to wtedy kupie" oraz "najpierw pożyczę i sprawdzę czy to coś czego potrzebuje". Dzięki temu na palcach jednej ręki mogę policzyć rzeczy, które kupiłam bez sensu. A i tak kupilam duzo, bo przygotowujac dom na pojawienie sie dziecka trzeba stworzyć zupełnie nową przestrzeń. To juz bylo dla mnie duzo, a ilość rzeczy w wyprawkach z Internetu jest już w ogole przytłaczająca:( jeden plus tej sytuacji to jakość rzeczy z drugiej ręki - przy takim przemiale te rzeczy są jak nowe, a dużo tańsze.
To prawda, tez korzystam z tego trendu 🙈
Dziekuje Ci za ten film! Sama z poczatku roku kompletując wyprawkę przemierzylam wiele sklepów internetowych, ot chociazby w celu porównywania cen i produktów. I łapałam sie za głowę! Jestem w tych, co przed zakupem wolą zrobić research i wybrać najdogodniejszą ofertę. I nawet będąc w potrzebie dokupienia tylko paru produktów (wiele wyprawkowych rzeczy dostałam po dzieciach znajomych lub dokupiłam z drugiej ręki w super stanie), dostawałam oczopląsu od ilości ofert produktów uznawanych przez sklepy za "niezbędne". Poza tym jeden produkt w różnych sklepach może mieć zupełnie różne ceny i przez to również można nieźle "popłynąć". A to szukanie i przemierzanie morza ofert bywa mocno męczące i frustrujące chcąc wybrać najkorzystniej, niestety. Poza tym zdarzało mi się, że ubranka ładne są zupełnie niefunkcjonalne (np sukienka bez zakładek bądź napów przy głowie, kombinezon tylko częściowo rozpinany, body ze zwężanym rękawem 😮) i w efekcie zakładałam i prałam ciagle to samo, co bylo proste w obsłudze.
Aniu, twoje filmy na yt są moimi ulubionymi! Świetna robota, bardzo ci dziękuje ❤️każdy kolejny to jak kawka z przyjaciółka, miłego dnia!
Takie małe dziecko naprawdę niewiele potrzebuje. Tyle, by było mu ciepło (ale nie za ciepło), przytulnie (najlepiej blisko mamy lub taty) i sucho. Nie potrzebuje bujaczków, karuzel, szumisiów, miliarda ubrań, każdej możliwej zabawki, kosmetyków z eko certyfikatami, szczotek do włosów i długo by jeszcze wymieniać. W sumie taka wyprawka nowonarodzonego dziecka to kilka sztuk ubranek, kocyk, pieluszki jednorazowe i bambusowe albo muślinowe i to by było na tyle.
To takie trochę gadanie jak babci mojego męża, że dziecko nic nie potrzebuje, kiedyś to była jedna butelka a w smoczku się igła dziurę robiło i było dobrze. Tylko teraz wiemy, że odpowiednią butelka i smoczek mogą znacząco albo całkowicie wyeliminować kolki czy ulewanie. Tak było w naszym przypadku ale musieliśmy przejść przez sporo modeli, dzięki karuzeli mam chwilę gdzie moje bardzo przywiązane do mnie dziecko chwilę spokojnie poleży w łóżeczku, a ja mogę choćby pójść do toalety, czy zrobić herbatę, o ekspresie trzymającym temperaturę wody kiedy dziecko jes karmione mm nie wspomnę. To nie są konieczne rzeczy, ale rzeczy które drastycznie potrafią poprawić warunki i komfort życia rodziców i dziecka.
Bardzo ciekawe wnioski, warte głębszego przemyślenia. Dziękuję za ten film 😊
Super! To było potrzebne 👏
Dzieki
Temat mnie zupelnie nie dotyczy (niestety), ale obejrzalam z przyjemnością. Moj ulubiony kanal ❤
Mądry film, skłaniający do przemyśleń na temat ilości zakupów nie tylko tych dla dzieci. Pozdrawiam Aniu.🙂🙂
dzięki. Miłego weekendu!
@@AniaGemma Dzięki, wzajemnie.🙂
Jestem mamą i czuje się taka przytulona tym wideo ❤. Tzn ja z tych co prawie nic nie kupiły ale solidarnie podpisuje się pod listą mam kupujących
🤗
Dobre, nawet bardzo dobre 👍
Jak zawsze świetny film 👏
❤️
Też tak uważam i dziękuję Ani za to, że ma odwagę poruszać takie tematy. Szacunek ❤
Z własnego świeżego (córka niedlugo skonczy 6 miesięcy) doświadczenia powiem, że minimalistyczna szfa dla dziecka to najlepsze co mozna dla siebie zrobić. Wielopieluchujw córkę wiec pieluszki piorę co 3 dni i dorzucam do nich wszystkie jej rzeczy wiec nie włączam specjalnie dodatkowego prania. Po złożeniu pieluch nie mam miliarda maleńkich ciuszków, które czekają tydzien na poskładanie bo od samej ilosci się odechciewa tego robic .. Jest tego malo wiec chetniej i szybciej mozna posprzątać. Nie zagracam polowy domu jej rzeczami, a jednak ma wszystko czego potrzeba, a nawet nadmiar bo zawsze cos w tej komodzie zostanie.
Właśnie to mnie najbardziej w tym wszystkim zastanawia - że ludziom się chce obsługiwać tą górę ubrań :D Przecież to trzeba wyprać, poskładać... no każda rzecz jest czymś, co wymaga uwagi...
@@lonelysoldier17 i miejsca do przechowywania 😵💫
@@dianafrankowska6295 noo to też :D
Bardzo dobrze ze o tym mowisz, jestem mloda matka i nic dla swojego dziecka nie kupilam, wszystko dostalam od rodziny/przyjaciol. Musialam przebierac swoje dziecko nawet 7 razy czasami bo moje dziecko to produkcje plynow mialo dosc na wysokim obrocie 😂 pranie musialam robic co drugi dzien a dalej nie wykorzystalam wszystkich ubranek za nim z nich wyroslo
Urodziłam w tym roku i powiem szczerze, że na szkole rodzenia dobrze mnie poinstruowano co do ilości rzeczy, które należy kupić :) jedyne czego jeszcze nie użyłam, ale cieszę się, że nie użyłam, to katarek (odsysacz gili)
Bardzo dobry materiał 😊
nie jestem matką ani nie zamierzam być ae aprawdę mnóstwo ciekawyc rzeczy usłyszałam! dzięki Aniu! ❤❤❤
Wow. Świetny materiał. ❤
Mam dziecko z 2022 roku. Do tej pory cieszyłam się, że ominęło mnie to influencerskie bum i polevajki beznadziejnych przedmiotów. Ale ominął mnie też w związku z powyższym ten film, a są to rady i refleksje, których będąc w ciąży najbardziej potrzebowałam.
super odcinek!
Dużo się można od Ciebie moja droga można nauczyć, pozdrawiam
Sztos wideo i mega dobra robota!
Kocham Cię, pozdrawiam
Super, że poruszasz ten temat. Sama niedawno zostałam mamą i szczęście, że miałam przyjaciół, którzy dali nam masę rzeczy po swoich pociechach, a te otrzymali wcześniej od innych. Nie, żebym sama czegoś nie kupowała właśnie, bo sama parę rzeczy też dzidziusiowi kupiłam, ale wtedy mogłam się skoncentrować na jakości, a nie na ilości.
No i ta jakość jest bardzo ważna też dla dzidziusiów, dla ich skóry.
Namawiam również wszystkie mamy, żeby właśnie ośmielały się brać ubranka z drugiej ręki i same później podawały je dalej, bo nie tylko jakość tych rzeczy jest lepsza ale nasza natura napewno będzie nam bardziej wdzięczna i damy super przykład naszym pociechom. ❤
Dzięki za ten filmik.
Myślę, że kluczową sprawą jest to, żeby nie wyciągać wniosków na temat wszytskich mam na podstawie działalności influencerek.
Większość mam, które znam robi podbnie jak ja - mają rzeczy używane i nowe firmówki, rzeczy z pepco i z newbie, drogie gadżety i tanie przedmioty, które są w rodzinie od pokoleń. Z wyprawki do szpitala, większośc ciuchów miałam dla siebie - wadomo jak to wygląda po porodzie + nie ma gdzie uprać. Ciuszki dziecka zajęły mało miejsca. Przygotowałam tylko to, czego wymagał szpital. Podobnie robią inne mamy. Każda raczej szła wg listy ze szpitala. Nie jesteśmy infuencerkami. ;) Teraz moja córka nie jest już bobasem, a ja nabrałam doświadczenia, znam jej potrzeby i gust. Kupuję dla niej więcej ubrań niż miałabym na dany sezon dla siebie. Przeważają powody praktyczne - nie chcę prać co drugi dzień, a dziecko na pewno częściej się brudzi. Na rzeczach takich jak buty nie oszczędzam, staram się kupować na promocjach, dobrej jakości produkty. Czasm skuszę się na cos ekstra, czasem kupię używki. To jest realne życie, a nie social media. Dodam, że stać mnie na kupowanie wszytskeigo nowego i firmowego, ale nie widzę w tym sensu. Jak moje dziecko było małe bardzo mocno promowane były ciuszki i ogólnie rzeczy dla dzieci handmade lub z rodzinnych firm. Skusiłam się na parę takich rzeczy (muślinowe chusteczki, pościel, śpioszki). Nie zawsze były dobrej jakości, cena zawsze wysoka. Teraz nie wspieram tego typu firm na siłę. Sam argument, że coś jest polskim handmade już mnie nie przekona.
Dwojke dzieci wychowałam na ciuszkach z drugiej ręki i praktycznie łóżeczka, kołyski, wozki miałam z drugiej ręki, zabawki, ksiazeczki, które potem oddałam osobom które miały male dzieci. Miałam wszystkiego aż nadto i wszystko świetnej jakości dzieci wychowywały się w uk a tam łatwo o rzeczy dla dzieci. Jeszcze dużo ciuszków dostałam nowych na baby showeer od znajomych...
Ten film to złoto! Mówisz w nim taaaak dużo mądrych rzeczy. Powinna go obejrzeć każda matka i wiele niematek.
Super film!
Co do zbędnych zakupów to materiał trafiony w punkt,ale proszę nie straszyć ciążą.To naturalny stan dla zdrowych kobiet.Roboac z tego stanu trudny czas tylko wywołujemy lęk w młodych kobietach.
Ale dla większości to jest trudny czas, a ciąża, mimo, że jest stanem naturalnym, to może indukować wiele schorzeń i na trwałe uszkodzić kobiecy organizm. Kobiety powinny o tym wiedzieć decydując się na dziecko.
Kiedyś będzie u nas jak w Japonii - tam podobno więcej pieluch sprzedaje się dla osób starszych, niż dla niemowląt..
Mega się cieszę, że trafiłam na Twój film
Cudowny filmik ❤️ brawo Aniu 🥰 jako świeża mama wiem, że można popłynąć, na szczęście ja się słuchałam doświadczonych mam, ograniczyłam wyprawkę do minimum (większość z drugiej ręki), a i tak było to za dużo 🤣🤣🤣 po narodzinach skupiłam się na zaopiekowaniu Córką, a nie wybieraniu outfitu z góry łachów 😉🤭 przyszłe Mamy obejrzyjcie Kochane ten filmik koniecznie ☝️☺️❤️ pozdrawiam
Dużo matek które znam odkupuje ciuchy od innych mam całymi kartonami albo dostaje je za darmo i tak te ciuszki sobie krążą. Uważam, że to spoko bo dzieci i tak mega szybko rosną. Ważne zeny ubrania nie były jakoś mega zniszczone, czyste i wyprane a to, że używane nie ma znaczenia.
Zanim obejrzę cały film, polecę wszystkim przyszłym mamom kanał mamalama, co prawda dziewczyny już nie publikują ale ich filmy nadal są na kanale, bardzo racjonalne podejście do macierzyństwa, nie okraszone konsumpcjonizmem.
Spoko beat ❤ ważny film ,😊
Pozdrawiam 🌷🌷🌷
A ja powiem, ze mnie bardzo pomogly filmy i blogi mowiace o tym co trzeba kupic i przygotować na narodziny dziecka. Z racji naglego i dramatycznego rozwoju porodu i pierwszego miesiaca życia dziecka, nie dalabym rady ogarnać potrzebnych rzeczy, a w szpitalu mogłam dać jedno opakowanie majtek poporodowych dziewczynie z Ukrainy, ktora meczyła się po cc bo z tylko sobie znamych powodow wziela do szpitala stringi i bieliznę modelującą.
Film idealnie na czasie jeśli chodzi o moje życie. Za miesiąc rodzę, właściwie nie czuję spiny na wyprawkę. Oczywiście, kupiłam potrzebne ubranka - prawie wszystko z vinted. Mam parę gadżetów, które uważam za niezbędne, ale tak poza tym mocno się wzbraniam przed kupowaniem rzeczy, które nawet nie wiem czy użyję. Moja zasada - jeśli nagle stwierdzę, że czegoś bardzo mocno potrzebuję, to przecież mam internet, a dostawy zajmują już czasem nawet 1-2 dni :)
Na pieniądze nie narzekam, stać by mnie było na nowe ubrania ale.... Po co. Moja córka do roku miała większość ubrań po synku siostrzenicy męża. Nie miałam problemu ze ubranka nie są różowe a wręcz chłopięce. Kolejna duża część mam z ciucholandu. Nowe ubrania kupuje tylko te, których aktualnie mi brakuje na już lub dostajemy w prezencie. Choc jak czegos potrzebuje to i tak czesto konczy sie kupieniem używanych na vinted :D
Tylko, że ona/one tego nie KUPUJĄ, one muszą to pokazać, ponieważ dostały.
Nie do końca. Jeśli mówimy o paczkach PRowych, które marki wysyłają influencerom tak po prostu, to twórcy nie mają żadnego przymusu pokazywania, co dostali. Co więcej, pokazywanie paczek PRowych tylko zachęca firmy do wysyłania nowych rzeczy, bo skoro wszystko pokaże, to jest to prosta i darmowa (nie licząc produktów) reklama.
@@rozasiemion7640 te których nie muszą to konta 1.4 miliona oczywiście, że nie pokazują, tego mi nie miszisz tłumaczyć. Nie będą każdej pierdoły pokazywały. Ta wyjęła wszystko, co dostała na dywan i się okazało, jaka jest tego sterta.
Mimo iż nie jestem w wieku, w którym ma się dzieci, to uważam że filmik jest ultra wartościowy i uświadamiający. Temat kupowania chociażby ubranek dziecięcych i tego jaka jest ich jakość był mi zupełnie ibcy, więc będę wiedziała na przyszłość. Muszę spytać moją rodzicielkę o to jak wyglądały moje narodziny i mojego rodzeństwa. Ciekawe jak to musiało wyglądać w latach 2000. Pewnie było wszystkiego o połowę mniej :/ Przeraża mnie to z czego te ciuchy muszą być zrobione dzisiaj. Przecież to brzmi jakby dzieci nosiły worki, bo jedno/kilkurazowe :/
Mój syn miał pełno ciuszków a i tak było mało. Strasznie ulewał (był zdrowy ale bardzo aktywny). Każde dziecko jest inne. Większość mieliśmy po dzieciach z rodziny i poszły do mojego chrześniaka. Następnie wrócą do nas bo planujemy kolejne dziecko w najbliższych latach. 😉 wystarczy zwracać uwagę na jakoś ciuszków a w niskiej cenie też idzie dostać fajne ubranka.
Dobry odcinek 👌
Dobre poczucie humoru 👌
Ale madek to krytykować się nie powinno. Nikogo nie można krytykować a tym bardziej przyznawać się do błędów 👌
Teraz jestem w drugiej ciąży i wiem, że wszystko co nabędę, będę musiała później sprzedać/oddać (staram się nie wyrzucać, jeśli coś nie jest zniszczone), a to pochłania ogromną ilość czasu i energii. Tak samo organizacja, jeśli rzeczy jest dużo. Więc warto powiedzieć przyszłym mamom, że im mniej rzeczy tym łatwiejsze życie z maluszkiem :) teraz przejrzałam to co mam, dopytałam się znajomych z małymi dziećmi co mogę dostać/odkupić, zrobiłam listę tego czego na prawdę potrzebuję i w pierwszej kolejności szukam na rynku wtórnym :)
Ja każdy produkt analizowałam, bo nie chciałam wydać niepotrzebnie pieniędzy. Generalnie jestem zadowolona z tego, co kupiłam, bo większość wykorzystałam należycie, część częściowo i zaledwie dwie lub trzy rzeczy nadal leżą nierozpakowane... Ale dużą pomocą okazały się paczki ubrań po innych dzieciach. Sama dokupiłam niewiele ubranek, których brakowało (np. długie rękawki jesienią). W sumie okazuje się, że niektóre produkty wydają się niezbędne, a w pewnych sytuacjach nie korzysta się z nich dużo. Ja karmiłam piersią, więc sterylizator do butelek połączony z podgrzewaczem do mleka używałam raz na 2/3 dni do wysterylizowania smoczków i czasem butelek, kiedy mąż karmił właśnie butelką. Drugi raz bym nie kupiła, chyba że nie mogłabym karmić piersią, wtedy z pewnością sterylizator miałby sens... Ogólnie trochę analizy i nie kupowanie "bo może się przyda" to całkiem dobre podejście 😀
🙌🏼🏆❤
Długo Cię nie oglądałam, tak jakoś miałam. I przepraszam, że całkiem nie na temat ale... Pamiętam jak na jakimś odcinku narzekałaś, że włosy Ci wypadają po ciąży itd. Długo Cię nie oglądałam więc jak odpaliłam ten filmik to wow, jest piękna różnica, 😊 wyładniałaś, włosy ładne i gęste i o to chciałam zapytać, czy masz jakiś magiczny sposób na te włosy po ciąży. Bo ja jyz 4 lata dochodzę do siebie i nie mogę dojść 😢 pozdrawiam, gratuluję kondycji i śle ❤❤❤
Presja ideału jest szokująca😢zastanawiam się czy kupowanie nie jest substytutem troski. Zmęczona kobieta nie czyta dziecku , ale kupuje zabawkę , ciuch. Na zasadzie jak cię widzą taką jesteś matką. Mnie martwi aspekt matki odsuniętej z aktywności zawodowej , towarzyskiej.😢pozdrawiam , pamiętajcie dzieci nie są obowiązkowe , łatwo je kochać jak są wyczekane :)
Ooo, bardzo dobra uwaga 🤩
Ja jestem na kompletowaniu wyprawki dla mojego dziecka :) wiekszosc ubranek jest z drugiej ręki jak i rożki, kocyki kupione za 1/4 ich ceny z dobrej jakosci materiałów :) część zabawek tez bedzie miało z drugiej ręki i pojda w dalszy obieg jak mały wyrośnie :) z tego co pytalam znajome w ciazy to one robią dokladnie tak samo :) wiadomo sa rzeczy ktorych nie da sie kupic z drugiej ręki ze wzgledow higienicznych ale cała reszta jest i eko i dobra dla kieszeni przyszlego rodzica:) dodatkowo w moim miescie jest grupa na fb która wystawia przedmioty ktorych juz nie potrzebuje za grosze tez fajna sprawa :)
Hej, nagraj więcej filmików o tematyce macierzyństwa i około
Jestem w 35 tygodniu, nie mam duzo ciuszkow w rozmiarze 56/62, bardziej stawiam na wieksze rozmiary, bo jednak dziecko szybko wyrasta... z innych rzeczy to kupilam tylko wozek, wanienke, komode i łóżeczko. Nie chce za duzo rzefzy bo co ja z tym potem zrobię. Kiedys nie bylo tyle rzeczy jak teraz i ludzie sobie radzili, to ja tez dam radę
Pieniądze i generowanie śmieci to jedno, ale zmarnowanego czasu na porównywanie kocyków w sklepach internetowych nikt mi nie zwróci... ;) To jest obłęd i kilka postów dziennie na grupach ciążowych z pytaniami o wszystkie produkty. A mogłam se więcej książek w ciąży przeczytać i seriali naoglądać...
Ogólnie sam materiał merytoryczny, fajnie, że jest podpieranie się danymi statystycznymi. Jedyna rzecz, która mnie dobija i nie jest to domena tej pani a bardzo częste zjawisko, to wtrącanie angielskich słów. Strasznie mnie to smuci, że przy takim bogactwie językowym nadal mnóstwo osób to robi...
Jestem mamą od tego roku. Algorytmy z resztą same o tym dobrze wiedzą. Jak nie w polecanych na instagramie influencerzy, co wlasnie robia absurdalne wyprawki, to namawianie do zakupu niepotrzebnych rzeczy. Latwo jest namowic sie na to wszystko, bo w koncu wszystko ma otoczke ``bezpieczenstwa i czulosci`` dla naszych dzieci. Z reszta lezalam po porodzie z kobieta, ktora mowila mi, że to obrzydliwe po kims dawac dziecku ubrania, czy wanienke. A nastepnie kupowala przy mnie te wszystkie produkty co reklamowali dani influencerzy, probujac mi wmowic, że tak najlepiej będzie dla mnie i dla dziecka, że tez powinnam kupic xD
Nie mam dziecka więc może dlatego nie czuje się zaatakowana tematem ? 😀 Ale ciekawy temat mega intrygujący. Myślę że w każdym kontekście można pomyśleć czy nie załącza się faza na kupowanie bo rozpoczyna się temat co roczny lub raz w życiu, np. Początek wakacji to gadżety ciuchy wakacyjne, albo ślub i pierdoly w związku z tym itd itp. Pewnie nie az na taką skalę, ale też szaleństwo może się odpalać i czy wszystko mi to potrzebne na już? Przy ciuchach i innych rzeczach sprawdza mi się odraczanie zakupów i czas i zadawanie sobie pytań ponownie o zakup często weryfikuje czy faktycznie mi to potrzebne.
Aniu. Mam tyle lat ze wychowywałam dziecko jak to było na prawdę drogie. Kilka ubranek, pieluchy z tetry, folijka, kilka sliniaków, kilka butelek, duzo zeczy mega spranych bo otrzymanych po innych dzieciach, do pracy MPK. Starą pralka z wystawki z Niemiec działająca na jednym programie, wózek był Jaki był. I się dało. A i tak myślę że mogłam wiele zaoszczędzić. Rzeczy wydane na maluchy to pieniądze wywalone w śmietnik. Lepiej włożyć w obligacje skarbowe indeksowane inflacją albo sztabki złota.
Świetny kontent. Jak zwykle masz rację, ale ludzie starają się nie myśleć. To boli
Jako mama uważam, że w przedziale wiekowym 1-5 msc ubranek trzeba mieć tyle, żebyś w razie czego mogła przebrać dziecko 5 razy dziennie.
U nas zdarzały się tygodnie (robimy pranie co tydzień) gdzie dwie pralki szły na same ubranka dziecka 💁🏻♀️
Fajny temat, dzieciak nie ma pojęcia, że nosi coś oryginalnego, nieoryginalnego. Nie wie czy wygląda ładnie czy nie itd. Ubranka dla dzieci powinny być dobrej jakości, nie żadna tania chińszczyzna bo tanie materiały zawierają toksyczne rzeczy, które będą negatywnie wpływać na gospodarkę hormonalną dziecka. Ale starczy kilka kompletów - dzieciak szybko rośnie. 120 zmian u niemowlaka? To dziecko chyba jest cały dzień przebierane w coś nowego :D
W latach 80 tych to były święte matki bez pampersów...a ciuchy dostawały od innych matek z rodziny
...ile dzieci przechodziło w tych samych ubraniach
...i wyszli na ludzi...😂da się.
Dla drugiej córki, która urodziłam 9 lat po pierwszej chciałam mieć po 5-6 rzeczy z każdego rodzaju na każdy rozmiar o 56 do 62. Pięć bodziaków, pięć spodenek it. Ostatecznie kupiłam tylko dwie rzeczy bo dostałam taki ogrom ciuchów i akcesoriów, że w zasadzie jak już ochłonełam to z tego zrobiłam 6 pełnych toreb na porodówkę i wyprawek od 0do roku i oddałam innym mamom :D Do dzisiaj dostaję dużo rzeczy więc sama mało kupuję to, czego nie wykorzystamy przekazuję dalej. Ale totalnie rozumiem ten przed i chwile poporodowy stan pt : musze to mieć bo bez tego moje dziecko nie przeżyje :D
Komentarz dla zasięgów 😇
Ja myślę że jest coraz więcej świadomych matek ale niestety babcie które wychowywały dzieci w czasie prl i braku nie rozumieją próśb rodziców aby nie kupować ubranek czy zabawek- na prawdę nie są potrzebne kolejne bluzeczki i misie pluszowe dziecku. Ja byłam zawalona takimi rzeczami i nie docierały argumenty że nie potrzebuje. Całą wyprawkę miałam po 3 dzieci od koleżanki. Fajna jakość ubran względem tego co mamy dziś z sieciówek. Kiedyś mi brakło body na długi rękaw, miałam ich za mało i szybko dokupiłam w lumpeksie po 2 zł świetne bodziaki, super uciągliwe. Usłyszałam wtedy od pewnej osoby że oszczędzam na dziecku - że mi szkoda na dziecko pieniędzy. Strasznie mi było przykro, bo wybieram dla dziecka to co najlepsze i wiem że nie musi być to nowy bodziak papierowy z sinsay
Tak sobie słucham i tak sobie myślę, ale mądra babeczka! Ile ja się nasłuchałam, czego to nie powinnam kupić dla dziecka. Chyba nie jest straumatyzowane z tego powodu, że miało ciuszki po synku kuzynki i czterech wózków.
Ja bardzo lubię minimalizm, nawet usłyszałam, że mam mało kosmetyków i rzeczy jak na kobietę :) Dla dziecka wolałam kupić minimum i ewentualnie dokupić o ile byłaby taka potrzeba, wolę paczki na dany wiek dziecka, w dobrym stanie na rynku wtórnym, stosowałam też przez cały okres pieluchowania wielorazowe pieluchy, bardzo polecam :) Wyliczyłam, że za jeden zestaw pieluch które zakupiłam za około 900zł to zaoszczędziłam ponad 5000 zł, no i jest mniej o te kilka ton śmieci w postaci pieluch jednorazowych. Tym bardziej, że skład pieluch daje wiele do życzenia. Nawet namówiłam 2 osoby, były zachwycone.
Ja nic nie kupiłam z nowych ubranek dla córki. Mnóstwo rzeczy dostalam od innej mamy, doslownie killa kupilam na vinted, parę dostałam w prezencie. Teraz sama przekazuję dalej :)
Moje dzieci ubierałam w ciuchy, które dostałam po moich kuzynach, bo ciotka je przechowała dla wnuków. Tymi ciuchami dzieliłam się z siostrą gdy urodziła córkę. Wszystko oddałam cioci gdy moje i mojej siostry dzieci z nich wyrosły.
Pierwsza córka była wcześniakiem i mocno ulewała, syn natomiast się mocno ślinił, więc tak, miałam spory zapas ubrań, bo np w zimie pranie schnie dłużej niż latem. ❤
Mialam ok 15 zmian ubrań i mi sie wydawało, ze to za duzo. Bodziaki kupuje tanie w sinsay czy hm na ptomkach ale odzież wierzchnią glownie z 2 reki, nacuczylam sie doceniac vinted ;p ale mam tez zaprzyjasnioną Pancie od której kupuje sporo ubran bo ma ok pół roku starszego synka i jakoś tak pasuje mi jej gust, oraz ona ma duże rzeczy naprawde fajnych jak komplecik zimowy z welenki merino ❤
Od paru lat doceniam moc naturalnych dobrych materialow i staram sie wyrzucac jak najmniej ubran i zabawek....
Zabawek kupuje niewiele, wiekszosc to prezenty urodzinowe ;)
8:36 Bardzo podoba mi się to studio
Hej. Nie wiem czy dobrze kojarzę, ale chyba na tym kanale był kiedyś film na temat posiadania dzieci w sytuacji zbliżającej się katastrofy ekologicznej, ale został zdjęty przez YT. Niestety nie zdążyłam go wtedy obejrzeć. Czy mogłabyś zagrać jeszcze raz film o tej/podobnej tematyce?
On nadal jest. Mial tytul zwiazany z overpopulation 🤔
Ja mam dwójkę dzieci, nie dostalam kompletnie nic za darmo. Wszystko co moje dzieci mają zostało kupione, albo z drugiej ręki albo nowe. W przypadku pierwszego kupowałam dużo ciuszkow z bambusa czy organicznej bawelny itp, bo ma egzemę. Natomiast najbardziej brakowało mi info w ci należy inwestować kasę, a co moze być z druhiej ręki. Otóż noworodek moze miec wszystko z drugiej ręki, poza fotelikiem samochodowym i materacem do łóżka.
❤❤❤
U mnie w domu nigdy nie było wyrzucania. Zawsze jak się z czegoś wyrosło to było to zbierane do wielkich worków i jako że znajomi moi i moich rodziców mieli dziewczynki młodsze ode mnie o kilka lat wędrowało to do nich, jak nie znalazło się kogoś pasującego do rozmiaru to pytało się dalej czy ktoś zna kogoś w podobnym wieku komu akurat nie przydałyby się ubrania. Taki cykl był długi bo część ubrań dostawałeś część wydawałeś, a czasem nawet one wracały do ciebie i nosiło je twoje młodsze rodzeństwo. Polecam zwłaszcza w przypadku ubrań które są dobrej jakości i mogą starczyć na wiele lat jak choćby kurtki zimowe czy swetry.
A powiesz mi proszę, co masz za mikrofon i jak obrabiasz dźwięk? Jest genialny :)
❤
Bardzo ciekawy filmik. Jako matka dwójki dzieci mam drobną uwagę do treści: szczotka do czesania głowy noworodka przydaje się. Należy czesać główkę dziecka nawet jeśli nie ma ono włosów - tylko tzw. meszek na głowie. Powodów jest kilka, a jednym z nich jest zapobieganie tzw. ciemieniusze.
Tak, ale jedna. Po co druga?
@@AniaGemma druga jest zupełnie niepotrzebna :)
👍
Hehe niedługo bede mamą trzeciego dziecka i zgadzam się z tym co mówisz. Juz przy pierwszym wózek byl z drugiej ręki. I mimo ze wszystkiego sje pozbylam po drugim dziecku juz do mnie napływają ubranka od znajomych o które nawet nie prosiłam. Wozek znow kupie używany jak dwa poprzednie. Niestety nie moge tym razem karmic piersia wiec bede szukala dobrych, trwalych butelek i to tyle z mojej wyprawki 😉
Przy pierwszym dziecku miałam z 10 par body każdego rodzaju plus śpiochy, rampersy, koszulki, spodnie, sukienki, dresy (tak dres dla miesięcznego dziecka na 62cm jest niezbędny 😅 gdzie ja miałam rozum)
Przy drugim z 3 sety wyjściowe plus 5pak bodziakow 62-68 2 rodzaje 🫣 😅 i wiecie co ? Ile roboty mniej. 1 szuflada a nie komoda ciuchów do poukładania 🤣