Toksyczne relacje, czyli... o Killerach dobrego samopoczucia
Vložit
- čas přidán 29. 08. 2019
- Toksyczne relacje, czyli... o Killerach dobrego samopoczucia
Tatiana Mindewicz-Puacz
doradca i trener w zakresie strategii komunikacyjnych, ekspert ds. kampanii społecznych
trener rozwoju osobistego /certyfikowany coach/ psychoterapeuta
www.tatianamindewiczpuacz.pl/
Facebook: / tatianamindewiczpuacz
Instagram: / tatiana_empe
--------------------------------
Jak sprawić, żeby TRUDNE ŻYCIE nie było jeszcze trudniejsze
• Jak sprawić, żeby TRUD...
Poczucie własnej wartości u tych z nas, którzy wydają się być "hej, do przodu"
• Poczucie własnej warto...
Cierpienie, które płacze w nas "od zawsze" ...czyli o dziecku, którego głosu NIKT NIE SŁYSZY
• Cierpienie, które płac...
PRESJA ...jak zrzucić ciężar, który nas przytłacza
• PRESJA ...jak zrzucić ...
#SAMOSIĘNIEZROBI Czyli o tym, jak przejąć kontrolę nad swoim rozwojem zawodowym
• #SAMOSIĘNIEZROBI Czyli...
Toksyczne relacje, czyli... o Killerach dobrego samopoczucia
• Toksyczne relacje, czy...
Jak wyrwać się ze stanu NIEMOC
• Jak wyrwać się ze stan...
Pozytywne Nastawienie vs. Rzeczywistość
• Pozytywne Nastawienie ...
Czym jest MOTYWACJA?!
• Czym jest MOTYWACJA?! 😲😱
Malowalam się i jednocześnie słuchałam Pani wypowiedzi o toksycznych relacjach. Po chwili usłyszałam "prawda, Sara?" i zamarłam... (mam na imię Sara) 😀 dopiero jak cofnęłam filmik to zobaczyłam, że chodzi o psa 😂
Gestykulacja pierwsza klasa.Prawie jak kalambury.
Ma Pani Rację Pani Tatiano zgadzam się z Panią. Serdecznie Panią pozdrawiam.
Tak właśnie czasami trzeba powiedzieć: "stop" i zakończyć relacje które nas dołują, wykańczają czy wpędzają w zły nastrój .
Droga Mentorko, jak zwykle konkretnie w trudnym temacie i z szacunkiem dla człowieka 👍🏻
Oglądałem Twoje filmy przy Twojej poprzedniej aktywności i szczerze przyznam, że pod względem realizacji technicznej jesteś teraz "Mega Kocurem" ;)
Webinary? W końcu! Spotkanie z Mentorką live, to ekspozycja, której potrzebuje ten kanał, żeby dotrzeć ze swoimi ponadczasowymi treściami, do szerszego grona odbiorców, których może Pani uskrzydlić, za pomocą swojej wspaniałej wiedzy.
Pozdrawiam serdecznie!
Po jakimś czasie.....zobaczyłam ten filmik raz jeszcze i teraz zobaczyłam coś, lub raczej usłyszałam to czego nie wylapalam wcześniej. Te 3 pułapki w które wpadamy zapraszając do swego życia osoby,które różnie wpływają na nasze samopoczucie. Mam w swoim otoczeniu takie osoby, które sama wpuściłam do swojego życia, teraz to widzę. Mój postęp polega na tym że już to zauważyłam a teraz zabieram się za pracę nad tymi relacjami. Trzeba zauważać te pulapki.....i to już jest pierwszy krok w pracy nad nimi.
Pani jest świetna!
Zgadzam się z Panią.
Bardzo mi się podobało. Pozdrawiam
Upraszczając-mowa o Trójkącie Karpmana:) Rolę są trzy-ofiara, kat, rastownik. Dziekuję za ten film.
Tatiana, pozwalam sobie na Ty bo jesteśmy prawie w tym samym wieku. Proszę Cie pomyśl o założeniu w różnych miejscach w Polsce Klubów Życzliwych Kobiet Powstaje teraz wiele takich inicjatyw, Joanna Przetakiewicz ma Erę Nowych Kobiet, pewna Dominika edukuje kobiety w zakresie finansów i to jest super, kobiety chcą się spotykać, uczyć się nowych rzeczy i po prostu dobrze się czuć ze sobą. Byłabyś super w szerzeniu życzliwości i wzajemnego wsperania wśród kobiet.Proszę pomyśl, byłabym pierwsza chętna żeby być ambasadorką takiego klubu.
Pani jest do zakochania. Dobra robota. Pozdrawiam.
Fajne te Pani filmiki. Najbardziej zostało mi to, że ja sama mam zadbać o swoje dobre samopoczucie. Chyba zbyt często zdarza mi się myśleć, że to zależy od okoliczności, lub od innych.
Lilie naprawdę brudzą ; )
Bardzo ciekawy materiał
świetna jest książka”żyć w rodzinie i przetrwac”
Odcinek idealny dla mnie w tej chwili. Akurat mam problem z pewną relacją i zastanawiałam się co mam z tym wszystkim zrobić. No i trafiłam na ten filmik (nie wierzę w przypadki 😊). Pomógł mi, chociaż chętnie posluchalabym więcej na ten temat.
W moim przypadku-pułapka 3-w pracy mam taką panią (już nie nazywam jej koleżanką). To są jej niby super rady, które kiedyś tak mnie dobijały. Cieszę się,że to zauważyłam.
Poznałam taką osobę, która mieniła się moim przyjacielem. Znajomość ta była jak jazda na rollercoasterze, przez co stała się bardzo męcząca. Najgorsze było w tym to, że nie potrafiłam zakończyć tej znajomości. Na szczęście ta osoba sama usunęła się z mojego życia, a ja wreszcie odetchnęłam z ulgą. Pozdrawiam Panią serdecznie.
Jestem toksyczna ale zakładam dwie pierwsze pułapki. Serio czasem myślę, że spotykam wyjątkowe osoby, i myślę, że ktoś mnie uratuje. Łączyło nas wiele i bardzo lubilismy spędzać czas. Ale moja historia życia spowodowala że buduje toksyczne relacje. I tak wyladowalam u psychiatry i psychoterapii. Bo tym toksycznym wcale milo na świecie nie jest.
Dobrze że to widzisz. Pierwszy krok masz za sobą
skojarzyło mi się to zdorzeniem o ideau ale nigdy nie bedzie idealnie dobrze zawsze cos nie tak 😢
O pieseł
a co z praca zrobić jak się ma
osoby wyrafinowane i przebiegle ?
Toksyczne relacje i historia życia- to prawda. Tak jak nas kondycjonuje/socjalizuje dom rodzinny do ok.5 lat, oraz pierwsze relacje z innymi dziećmi (np. rodzeństwem) to ma fundamentalny wpływ na to jakie sobie dobieramy towarzystwo później. ( szkoła, kluby, internet itp.) Przy czym trzeba pamiętać, że nasze preferencje też ulegają ciągłym zmianom (gynamika grupowa, mody, tzw. trendy, marketingowy bełkot). Dlatego pojęcia "toksyczny człowiek", "toksyczne relacje", powinno się poddać filtracji przy użyciu teorii względności Einsteina. "NIC NIE JEST TAKIE JAKIE SIĘ WŁAŚNIE WYDAJE BYĆ". Dla jednego coś więc może być irytujące, dołujące, lub odpychające, a dka drugiego konieczne dla zaspokojenia narcystycznych elementów osobowości. Bo wsgyscy je mamy i wszyscy potrzebujemy Feedback ze strony innych ludzi.
Iwona Treder ja już to przypłaciłam nerwica
@@macziq ja tez wiem cos na ten temat. Ale tak jak alkoholik ma w swoim otoczeniu ludzi uzależnionych od jego "alkoholizmu" tak i tzw. "Narcyz" ma zawsze wokół siebie licznych "flyingmonkeys". Zazwyczaj wydaje im się, że są szlachetni i pomagający człowiekowi w "potrzebie". W rzeczywistości jednak zaspokajają swe własne narcystyczne skłonności czy potrzeby. To też jest objaw dziecięcej socjalizacji, czyli wychowania pobieranego w domu, w szkole w kościele. Ciekawym objawem jest tzw. syndrom sztokholmski, w którym ofiara przemocy wszystkiemu zaprzecza, a nawet usprawiedliwia oprawcę. Właściwie nie wiadomo co jest gorsze - ucieczka z relacji toksycznej, czy pozostanie w niej. Dystansowanie się, ucinanie kontaktu, daje tylko krótkotrwałe wytchnienie. Najlepszym dowodem jest częsty powrót do chorych relacji. Albo wpadanie "z deszczu pod rynnę", bo się zwyczajnie nic z poprzednich problemów nie nauczyło. Siła nawyku? Być może. Wolałabym unikać generalizowania. Może być krzywdzące.
Obejrzałem 3 czy 4 razy, w między czasie poczytałem nieco i zapoznałem inne materiały ażeby zrozumieć temat; z początku brzmiało mi to tak abstrakcyjnie i niedorzecznie, że aż się pogubiłem i zmartwiłem czy aby ja takim "killerem" nie jestem. Mam nadzieję, że jednak nie.. Ja takich ludzi nazywam raczej wampirami energetycznymi.. bywa, że potrafią mnie irytować. Dla mnie brzmi to brak obiektywnego podejścia do swojej sytuacji, wyolbrzymianie i popadanie w skrajności - takie rozchwianie emocjonalne. Lub druga opcja - najzwyklejsza w świecie manipulacja ze strony kogoś innego. Zdarzyło mi się popaść w coś podobnego.. niestety. Zastanawiałem się nad tymi "pułapkami" : Pierwsza - spotkałem się z czymś takim, i jest to dla mnie skrajnie sztuczne, ciężko mi zrozumieć jak można w to wpaść..nikogo nie obrażając, ale trzeba by być nieco zaślepionym, może zakochanym? Zdecydowanie zabrzmiało jak początek toksycznego związku.. Nad drugą pułapką dłużej nieco reflektowałem. Sam lubię pomagać, i zdarzało mi się zapominać o sobie.. Tutaj kilka lekcji musiałem odrobić zanim zrozumiałem, że nie można być dla kogoś własnym kosztem, poświęcać się dla kogoś tak skrajnie. To niedorzeczne nieco myśleć, że jest się jedynym wybawicielem, sądzić , że jest się jedyną osobą mogącą pomóc komuś - a spotykam często jednostki, które próbują przekonywać, że tak właśnie jest.. Nie ma to jak poczuć się wyjątkowym, a już w ogóle jedynym .. Tutaj łatwo popaść w taką pułapkę, kiedy zatraci się nieco logiki - wystarczy uwierzyć i dać się ponieść tej dumie z bycia kimś wyjątkowym; sofistyka to przecież perfidny sposób manipulacji. A ta trzecia pułapka to najzwyczajniejsze podkopywanie poczucia wartości, czyż nie? - kto tak robi? Ktoś próbujący zmieniać innych na takich jakimi ich sobie wyobraża. Łatwo w ten sposób podkopać komuś poczucie wartości, pewność siebie. :/ To okropne zacząć zmieniać siebie dla kogoś, wedle jego wizji - tożto zatracanie własnej osoby. "Cudem świata" mogę być(w jakimś tam sensie), ale nie jedynym, każdy jest wyjątkowy na swój sposób i nie ma jednego najbardziej wyjątkowego. Mogę pomagać, ale nie ja jedyny mam tę moc, nie zawsze mogę to zrobić, ani nie robię tego dla poklasku, czy oczekując jakiś pochwał czy innych fajerwerków. Byłbym cudem..tylko czy ja chce być cudem świata? - raczej chce po prostu być sobą, a jeśli Ci to nie odpowiada trudno. Chętnie przyjmę konstruktywną krytykę, mam też wady, wiem. Ale też swoje zdanie, i nie wszystko co byś zmienił/a to i ja również. Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia - to co dla jednego będzie wadą nie koniecznie będzie nią dla innego; może ja tak lubię, z tym czuję się dobrze.. Chyba mam to szczęście, że myślę raczej analitycznie i kieruje się logiką, nieco gorzej kiedy w grę wchodzą uczucia, tutaj czuję się narażony na omawiane pułapki. Wszelkie relacje winny polegać na wymianie i wzajemnej akceptacji, kompromisach, też sprzecznościach w pewnym sensie, kontrastach, bo w końcu to czyni nas od siebie różnymi - jakbyśmy wszyscy byli tacy sami to byłoby nudno. To jest efekt nadmiernego upraszczania rzeczy skomplikowanych. To, że ktoś uważa, że jestem za chudy nie znaczy, że powinienem to zmienić, kimkolwiek jest. Ani to, że ja uważam coś, nie znaczy, że jest to prawda objawiona. Włączmy samodzielne myślenie; do tego służy rozmowa, dyskusja, najlepiej konstruktywna - możemy jeden drugiego przekonywać do swoich racji ale nie narzucajmy ani bezmyślnie nie przyjmujmy zdania innych..a opinia jest tylko opinią.... Chyba jestem zmęczony, mam wrażenie, żę zgubiłem temat ^^' Pozdrawiam serdecznie. e też wcześniej Pani kanału nie spotkałem :)
No cóż, nie ma ludzi idealnych.
To o tobie jesteś toksyczna