Bardzo podoba mi się, w jaki sposób prowadzisz teraz kanał. Dobrze ze mówisz o różnych plusach ale jednocześnie minusach pracy w gastro. Sam kiedyś tez pracowałem i mogę od siebie dodać ze kto robił w gastro ten się w cyrku nie śmieje. Pozdro
Klasyk, jak masz mordę zapchaną kluskami z ramenu i podchodzi do ciebie kelner i pyta "czy tutaj wszystko w porządku? Wszystko smakuje?" I jedyne co możesz wystękać z pełną mordą to "yhm" Jakby mi nie smakowało to bym przecież nie jadł tylko odstawił na bok XD
mimo tego, że mają dobre intencje, to jednak nie powinni pochodzić za często.w jednym pensjonacie pod Zakopanem kelner stał za filarem i przysłuchiwał się dosłownie naszym rozmowom i jak mówiliśmy coś na temat jedzenia to zaraz reagował. np pytał się czy przynieść jeszcze coś (zwykle to o czym rozmawialiśmy). chyba tak nie powinno być. nie można było nawet pogadać, bo zaraz wyskakiwał zza filara. jednak prywatność i swoboda to podstawa.
Dokładnie kelner powinien zajrzeć w momencie gdy się złapie go wzrokiem albo między zamówionymi posiłkami w stylu przystawka główne danie a nie co chwilę wpadać z pytaniem czy wszystko w porządku.
Problemem jest to, że zawód kelnera jest pracą dorywczą, tak jak powiedziałeś, pracują głównie studenci lub osoby chcące sobie dorobić, które nie są w żaden sposób przygotowywane czy szkolone do wykonywanej pracy. Nie wymagajmy profesjonalizmu od osób niewykwalifikownych pracujących za najmniejszą krajową na umowach śmieciowych. Sytuacja wyglądała by zupełnie inaczej gdyby zatrudniane były osoby z kwalifikacjami i więcej by im płacono. Uważam, że nie jest to wina osób wykonujących zawód kelnera tylko restauratora, więc negatywna ocena jak najbardziej się należy
A tak na serio, jakby pracodawca chciał inwestować w pracownika i płacić mu godne wynagrodzenie, a nie traktować jak tanią siłę roboczą i mieć podejście, że na stanowisko kelnera zawsze się ktoś znajdzie, poziom obsługi byłby na innym poziomie.
@@MH-vx1foi dlatego przyłażą i przeszkadzają co chwila by zaznaczyć swoją obecność i byś czuł, że obsługa wokół ciebie skacze i czuł się zobowiązany dać dobry napiwek
Haha, dokładnie - gdzieś w 90% przypadków podchodzą jak mam pełną gębę. Korzystam jednak z możliwości i jeśli rzeczywiście coś się nie zgadza (jak stopień wysmażenia mięsa, czy cokolwiek innego), to po prostu mówię...
Dokładnie, ostatnio w ponoć dobrej restauracji kelnerzy chyba się nie dogadali co do stolików, bo złożyliśmy zamówienie u jednego a po 15 min przyszedł drugi też przyjąć nasze zamówienia. Potem zaraz po otrzymaniu posiłków też obaj przyszli zapytać czy wszystko w porządku, a następnie przez następne 1,5 godziny żaden nie podszedł, kiedy próbowaliśmy złowić, któregoś z panów wzrokiem, sprytnie omijali nasze spojrzenia 😂 albo odpowiadali, że za moment podejdą
O tak, zgadzam się w 100 procentach. Pamiętam jak opowiadałem coś dziewczynie i kelnerka mi przeszkodziła, wybiła mnie i zapominałem co chciałem powiedzieć. I to kilka razy, w restauracji sushi gdzie zostawić stówkę na łebka to minimum. Niestety dla restauracji, brak profesjonalizmu kelnerki przeniósł moje pieniądze do konkurencji.
Dzisiaj juz nie ma kelnerow. Tylko napedy do talerza. Restauratorzy w latach 90 tych ubieglego wieku,sami zabili zawod kelnera,zatrudniajac studentow za 5 zeta na godzine. Przestali przyjmowac do pracy kelnerow po szkolach gastronomicznych. Przez 3 dekady zawod wymarl. Zniknely klasy kelnerskie,nie ma juz mistrzow kelnerski mogacych przekazac wiedze praktyczna. Nie ma juz komu wyszkolic nowej kadry. A teraz ponownie ekskluzywne restauracje chca miec serwis na wysokim poziomie. Tylko nie ma komu go wykonac. Brak podejscia do goscia,brak merytoryki,brak wyczucia czasu.
Osobiście lubie jak kelner podejdzie i zapyta czy wszystko w porządku. Zauważyłem tez, że podchodzą tak tylko w miejscach gdzie kelnerzy są pewni tego, ze faktycznie jest w porządku ;) Jeszcze mi sie nie zdarzyło zeby w jakims miejscu o watpliwej renomie kelner podszedł do stolika bez wyraznego wezwania :D
Tylko czasami szef karze podejść i się zapytać w zlym momencie. Nie rozumie ze to nie mile. Właśnie z tego powodu straciłam pracę wczoraj. Ponieważ powinnam spytac się klienta czy cos jeszcze chce domówić. Mowilam szefowej, ze teraz to nie odpowiedni moment Bo rozmawiają. Na koniec zmiany wypłaciła mi hajs i papa
Strata dla niej, Dobrze ze są osoby które rozumieją hospitality. W dawnych czasach to właśnie była obsługa, zawód kelnera to kiedyś był prestiżowy zawód dający duże zarobki bo wymagał nienagannych manier oraz wiedzy jakich zasad przestrzegać. Jakby kiedyś kelner ci powiedział smacznego przy stoliku to by dostał po łapach. Smacznego to może mówić kucharz, osoba przygotowująca posiłek, a przerywając rozmowę osobom przy stole pytaniem czy wszystko okej, by stracił pracę odrazu. Niestety dzisiaj sprowadziliśmy ten zawód do podajnika do tacy, i kelnerem może być studentka psychologii a nie osoba z powołaniem do gościnności.
Prawda.Zylem w USA ponad 20 lat i nawet nie wiem ile razy bylem zaczepiany przez kelnerow ze sztucznym usmiechem i udawanym zainteresowaniem kiedy ostatnia rzecza jaka sobie bym zyczyl byla konwersacja z kimkolwiek
ZAWSZE podchodzą jak akurat mam pełne usta jedzenia i muszę im odpowiadać próbując się nie opluć lub nie zadławić, albo stoją nade mną w niezręcznej ciszy, aż wszystko przegryze do końca i będe w stanie normalnie odpowiedzieć XDDD
Mieszkałam i pracowałam w Kanadzie jako kelnerka. Pierwsze na co mnie uczulło to że powinnam zapytać czy wszystko w porządku "między" posiłkami tzn po zebraniu menu lub przy zbieraniu talezt
Wiesz co. Najgorsze jest to, że jak jeździsz po swiecie, to nie ma problemu, że tam Pan czy Pani, którzy mają 50 lat super profesjonalnie cię obsługują i mają za to super płacone, na umowie o pracę, normalne warunki. W Polsce, jak pracowałem kiedyś w gastro i był Pan, który miał koło 50 i pracował właśnie, jako kelner. Ogarniał super. Tylko przykro mi było, bo cała załoga (wraz z kierownictwem) śmiała sie, że to przegryw i pewnie się nie uczył xddd No cóż w Polsce nie mamy przedsiębiorców, mamy zwykłych poganiaczy. Jeśli płacisz minimum swojemu pracownikowi i nie dajesz mu normalnego etatu to nie ma co oczekiwać, że będzie zajebiście latał i ogarniał pracownik. A jeśli ktoś wyskoczy, że podatki dla firm w Polsce są wysokie to kolejne iks de, bo mamy najłatwiejsze w UE warunki do założenia działalności gospodarczej, jedne z najniższych podatków dla przedsiębiorców w Europie. Tylko nie wiem skąd w Polakach przeświadczenie, że każdy musi być przedsiębiorcą, a prowadzenie biznesu nie jest łatwym i "przyjemnym" zajęciem. No i dwa tak działa kapitalizm, no jeśli nie masz hajsu na pracownika i podatki to wypadasz z gry i nikt nie płacze nad tobą, musisz iść na etat, ale zauważyłem, że wielu moich znajomych, którzy prowadzili jakieś guwnobiznesy musiała je pozamykać i tak ciężko było im iść na etat. Zderzyli się z tą ścianą rzeczywistości i skończyli to swoje mentalne liceum, to przestali mówić o mityczny nierobach, za mityczny socjal w Polsce.
Znam restauracje w Polsce, w których od lat pracują ci sami, zawdowi kelnerzy, więc chyba mają dobrze płacone. Niestety to jest promil, ale naprawdę przyjemnie jest mieć do czynienia z prawdziwym kelnerem, a nie osobą z łapanki.
W USA ludzie mówią że im nie smakuje i przynoszą im coś innego (za free). Tylko ja wstydziłam się powiedzieć że jest niedobre i jadłam kwaśne ravioli bez słowa. W Polsce nikt mi nie da za darmo drugiego dania skoro pierwsze jest niedobre. No i u nas takie zachowanie uznaje się za bardzo chamskie, a tam całkiem normalne. No i kelner jest miły a nie jak u nas podchodzi do GOŚCIA jak za karę. I tak w USA jesteś gościem, u nas klientem
Na każdym stoliku powinien być guzik wzywajacy kelnera. Kelner powinien mieć kieszonkowy tablet, który by go informował, który stolik go wzywa. Może juz tak jest. Nie jadam w restauracjach wiec nie wiem :)
No tak można od razu pytać "czy masz jakiś problem". USA to kraj ekstrawertyków i tam dużo ludzi lubi sobie pogadać. A ja w sumie jak słyszę pytanie czy wszystko w porządku to mam wrażenie że coś jest nie tak.
Strasznie mnie wkurza ten trend cochwilowego pytania "czy wszystko jest w porządku". Od dawna zwracam uwagę znajomym, że nie ma to nic wspólnego z kulturą i tylko przeszkadza klientom.
Ta wyskakują jak Filip z konopii a ty z pełną mordą albo wśród znajomych o przerywają myśl albo temat. Ale wiesz co jest najgorsze? Ten nieudany przeszczep się tak mocno przyjął, że w opiniach ludzie potrafią dać 3 albo 4 bo kelner nie zapytał „czy wszystko jest w porządku”😂
No kurcze mnie to nie przeszkadzalo ale jak tego slucham to niestety chlop ma racje nikt nie powie ze jest zle chyba ze jest dramat to sie zdarzylo ze podzielilem się delikatnie opinią nawet tego nie jedzac - szkoda ze kasy nie oddali.
No to jest mega pojebane jak sobie jesz i przychodzi kelnerka i pyta czy wszystko w porządku, czy smakuje, czy wszystko jest ok. W ciągu jednego posiłku czasami przychodzą z 5 razy …
Myślę, że zawód kelnera został zdegradował przez społeczeństwo i ludzi, którzy w nim pracują, żadko trafia się na kelnera z powołania- odpowiednią osobę na odpowiednim miejscu, lubiącą swój zawód
Niegrzeczne to jest placic kelnerom groszaki .Wiec nie ma co sie potem dziwic ze kelner w zeszlym tygodniu pracowal jako budowlaniec albo wlasnie jest studentem . To PRZECIEZ PROSTE I ZNANE OD ZARANIA DZIEJOW JAKA PLACA TAKA PRACA
@@karollo1619 Bo należysz do sporej grupy ludzi których nie motywuje kasa i nie warto im płacić za efekt a lepiej motywować kijem niż marchewką. Zawsze mnie to zadziwiało gdy znajomi z pracy narzekali na system prowizyjny gdy ten dawał realne możliwości zarobienia dużo.
@@MH-vx1fo No właśnie odwrotnie. Nie mam motywacji bo jak nic nie zrobię to dostanę tyle samo co bym zapierdzielał cały miesiąc. Kiedyś dostałem 12 tysi premii i się cieszyłem ale jak się dowiedziałem, że inni dostali 17 to byłem więcej zdemotywowany jakbym nic nie dostał dlatego pieniądze w systemie nie prowizyjnym są kiepskim motywatorem, jest wiele badań naukowych na ten temat.
Bardzo podoba mi się, w jaki sposób prowadzisz teraz kanał. Dobrze ze mówisz o różnych plusach ale jednocześnie minusach pracy w gastro. Sam kiedyś tez pracowałem i mogę od siebie dodać ze kto robił w gastro ten się w cyrku nie śmieje. Pozdro
Proszę cię, jakie plusy z pracy w gastro. Stracony czas tylko.
Klasyk, jak masz mordę zapchaną kluskami z ramenu i podchodzi do ciebie kelner i pyta "czy tutaj wszystko w porządku? Wszystko smakuje?"
I jedyne co możesz wystękać z pełną mordą to "yhm"
Jakby mi nie smakowało to bym przecież nie jadł tylko odstawił na bok XD
Kur.a już teraz wiem gdzie pójdę jak będę potrzebował prywatności. Idę na spotkanie AA.
mimo tego, że mają dobre intencje, to jednak nie powinni pochodzić za często.w jednym pensjonacie pod Zakopanem kelner stał za filarem i przysłuchiwał się dosłownie naszym rozmowom i jak mówiliśmy coś na temat jedzenia to zaraz reagował. np pytał się czy przynieść jeszcze coś (zwykle to o czym rozmawialiśmy). chyba tak nie powinno być. nie można było nawet pogadać, bo zaraz wyskakiwał zza filara. jednak prywatność i swoboda to podstawa.
Bo chcial kasę,napiwek dla siebei
@@jakubp9650 nic nie dostał;) to było w pensjonacie. Jedzenie wliczone w cenę:)
Dokładnie kelner powinien zajrzeć w momencie gdy się złapie go wzrokiem albo między zamówionymi posiłkami w stylu przystawka główne danie a nie co chwilę wpadać z pytaniem czy wszystko w porządku.
Problemem jest to, że zawód kelnera jest pracą dorywczą, tak jak powiedziałeś, pracują głównie studenci lub osoby chcące sobie dorobić, które nie są w żaden sposób przygotowywane czy szkolone do wykonywanej pracy. Nie wymagajmy profesjonalizmu od osób niewykwalifikownych pracujących za najmniejszą krajową na umowach śmieciowych. Sytuacja wyglądała by zupełnie inaczej gdyby zatrudniane były osoby z kwalifikacjami i więcej by im płacono. Uważam, że nie jest to wina osób wykonujących zawód kelnera tylko restauratora, więc negatywna ocena jak najbardziej się należy
Pierdolenie, przecież to powinno być intuicyjne dla jako tako wychowanego człowieka.
@@karwenzakarwenza8713 intuicyjna powinna być ludzka płaca xddddd
A tak na serio, jakby pracodawca chciał inwestować w pracownika i płacić mu godne wynagrodzenie, a nie traktować jak tanią siłę roboczą i mieć podejście, że na stanowisko kelnera zawsze się ktoś znajdzie, poziom obsługi byłby na innym poziomie.
@@jeremijarosz5094 I dlatego w USA nie płaci się kelnerom.Mają się utrzymać z napiwków.
@@MH-vx1foi dlatego przyłażą i przeszkadzają co chwila by zaznaczyć swoją obecność i byś czuł, że obsługa wokół ciebie skacze i czuł się zobowiązany dać dobry napiwek
Haha, dokładnie - gdzieś w 90% przypadków podchodzą jak mam pełną gębę. Korzystam jednak z możliwości i jeśli rzeczywiście coś się nie zgadza (jak stopień wysmażenia mięsa, czy cokolwiek innego), to po prostu mówię...
Smacznego powinien powiedzic
Mistrz! Niestety większość korzystających z restauracji nic nie powie, albo powie, że jest dobre po czym piszą litanie w domu😢
Ciekawe co by się stało gdy restauratorzy chcieli inwestować w pracownika a nie traktowali go jako tanią siłę roboczą, hmmm
@@jeremijarosz5094To nie byłoby restauracji tylko bary.
Dokładnie, ostatnio w ponoć dobrej restauracji kelnerzy chyba się nie dogadali co do stolików, bo złożyliśmy zamówienie u jednego a po 15 min przyszedł drugi też przyjąć nasze zamówienia. Potem zaraz po otrzymaniu posiłków też obaj przyszli zapytać czy wszystko w porządku, a następnie przez następne 1,5 godziny żaden nie podszedł, kiedy próbowaliśmy złowić, któregoś z panów wzrokiem, sprytnie omijali nasze spojrzenia 😂 albo odpowiadali, że za moment podejdą
O tak, zgadzam się w 100 procentach. Pamiętam jak opowiadałem coś dziewczynie i kelnerka mi przeszkodziła, wybiła mnie i zapominałem co chciałem powiedzieć. I to kilka razy, w restauracji sushi gdzie zostawić stówkę na łebka to minimum. Niestety dla restauracji, brak profesjonalizmu kelnerki przeniósł moje pieniądze do konkurencji.
Idź się popłacz paniczu.
Idź być polskim ścierwem gdzie indziej
Popieram!!!!! 👍✌️💪👏
Dzisiaj juz nie ma kelnerow. Tylko napedy do talerza. Restauratorzy w latach 90 tych ubieglego wieku,sami zabili zawod kelnera,zatrudniajac studentow za 5 zeta na godzine. Przestali przyjmowac do pracy kelnerow po szkolach gastronomicznych. Przez 3 dekady zawod wymarl. Zniknely klasy kelnerskie,nie ma juz mistrzow kelnerski mogacych przekazac wiedze praktyczna. Nie ma juz komu wyszkolic nowej kadry. A teraz ponownie ekskluzywne restauracje chca miec serwis na wysokim poziomie. Tylko nie ma komu go wykonac. Brak podejscia do goscia,brak merytoryki,brak wyczucia czasu.
Osobiście lubie jak kelner podejdzie i zapyta czy wszystko w porządku. Zauważyłem tez, że podchodzą tak tylko w miejscach gdzie kelnerzy są pewni tego, ze faktycznie jest w porządku ;) Jeszcze mi sie nie zdarzyło zeby w jakims miejscu o watpliwej renomie kelner podszedł do stolika bez wyraznego wezwania :D
Zgadzam się w 100%
Bardzo często kelner/ka przynosi napój trzymając szklankę przy rancie.
Też zwracam na to uwagę. Krew mnie zalewa gdy widzę takie rzeczy.
Tylko czasami szef karze podejść i się zapytać w zlym momencie. Nie rozumie ze to nie mile. Właśnie z tego powodu straciłam pracę wczoraj. Ponieważ powinnam spytac się klienta czy cos jeszcze chce domówić. Mowilam szefowej, ze teraz to nie odpowiedni moment Bo rozmawiają. Na koniec zmiany wypłaciła mi hajs i papa
Strata dla niej,
Dobrze ze są osoby które rozumieją hospitality.
W dawnych czasach to właśnie była obsługa, zawód kelnera to kiedyś był prestiżowy zawód dający duże zarobki bo wymagał nienagannych manier oraz wiedzy jakich zasad przestrzegać.
Jakby kiedyś kelner ci powiedział smacznego przy stoliku to by dostał po łapach. Smacznego to może mówić kucharz, osoba przygotowująca posiłek, a przerywając rozmowę osobom przy stole pytaniem czy wszystko okej, by stracił pracę odrazu.
Niestety dzisiaj sprowadziliśmy ten zawód do podajnika do tacy, i kelnerem może być studentka psychologii a nie osoba z powołaniem do gościnności.
szefowa do wymiany
Prawda.Zylem w USA ponad 20 lat i nawet nie wiem ile razy bylem zaczepiany przez kelnerow ze sztucznym usmiechem i udawanym zainteresowaniem kiedy ostatnia rzecza jaka sobie bym zyczyl byla konwersacja z kimkolwiek
Ja, tez tego nie znosze, jak mi klener przerywa. Jak bd cos potrzebowala, to bo zawolam...
Maja odwage, mało restauracji to naprawi. Troche dziwne biorac pod uwage jakie sa marze. Amen
Zgadzam się
w Polsce kelnerem zostaje jakaś tereska przypadkowa, a np. we Włoszech jest to szacowny zawód np. w rodzinnej knajpce na całe życie.
Niestety taka prawda, mnie tez wiele razy irytowali kelnerzy podchodzacy i sztuczno pytający czy smakowało itd
Tak to bardzo dore stwierdzenie, to brak dobrego wychowania
Wow. Masz racje dzieki
ZAWSZE podchodzą jak akurat mam pełne usta jedzenia i muszę im odpowiadać próbując się nie opluć lub nie zadławić, albo stoją nade mną w niezręcznej ciszy, aż wszystko przegryze do końca i będe w stanie normalnie odpowiedzieć XDDD
Taaak, zawsze mam jedzenie w ustach jak kelner podchodzi!!! Wku*wia mnie to niesamowicie.
Dokładnie 😊❤
Ja mówię jak coś jest nie tak ale odpowiedź jest właśnie.....żadna 😮. W najlepszym przypadku...,, przekaże kucharzowi bądź menadżerowi'' i tyle.
100 procent racji.
Dokładnie 😊
Zgadzam się ,nie tylko w Polsce niestety 😂
Mieszkałam i pracowałam w Kanadzie jako kelnerka. Pierwsze na co mnie uczulło to że powinnam zapytać czy wszystko w porządku "między" posiłkami tzn po zebraniu menu lub przy zbieraniu talezt
Wiesz co. Najgorsze jest to, że jak jeździsz po swiecie, to nie ma problemu, że tam Pan czy Pani, którzy mają 50 lat super profesjonalnie cię obsługują i mają za to super płacone, na umowie o pracę, normalne warunki. W Polsce, jak pracowałem kiedyś w gastro i był Pan, który miał koło 50 i pracował właśnie, jako kelner. Ogarniał super. Tylko przykro mi było, bo cała załoga (wraz z kierownictwem) śmiała sie, że to przegryw i pewnie się nie uczył xddd
No cóż w Polsce nie mamy przedsiębiorców, mamy zwykłych poganiaczy. Jeśli płacisz minimum swojemu pracownikowi i nie dajesz mu normalnego etatu to nie ma co oczekiwać, że będzie zajebiście latał i ogarniał pracownik. A jeśli ktoś wyskoczy, że podatki dla firm w Polsce są wysokie to kolejne iks de, bo mamy najłatwiejsze w UE warunki do założenia działalności gospodarczej, jedne z najniższych podatków dla przedsiębiorców w Europie. Tylko nie wiem skąd w Polakach przeświadczenie, że każdy musi być przedsiębiorcą, a prowadzenie biznesu nie jest łatwym i "przyjemnym" zajęciem. No i dwa tak działa kapitalizm, no jeśli nie masz hajsu na pracownika i podatki to wypadasz z gry i nikt nie płacze nad tobą, musisz iść na etat, ale zauważyłem, że wielu moich znajomych, którzy prowadzili jakieś guwnobiznesy musiała je pozamykać i tak ciężko było im iść na etat. Zderzyli się z tą ścianą rzeczywistości i skończyli to swoje mentalne liceum, to przestali mówić o mityczny nierobach, za mityczny socjal w Polsce.
Znam restauracje w Polsce, w których od lat pracują ci sami, zawdowi kelnerzy, więc chyba mają dobrze płacone. Niestety to jest promil, ale naprawdę przyjemnie jest mieć do czynienia z prawdziwym kelnerem, a nie osobą z łapanki.
W USA ludzie mówią że im nie smakuje i przynoszą im coś innego (za free). Tylko ja wstydziłam się powiedzieć że jest niedobre i jadłam kwaśne ravioli bez słowa. W Polsce nikt mi nie da za darmo drugiego dania skoro pierwsze jest niedobre. No i u nas takie zachowanie uznaje się za bardzo chamskie, a tam całkiem normalne. No i kelner jest miły a nie jak u nas podchodzi do GOŚCIA jak za karę. I tak w USA jesteś gościem, u nas klientem
Oj tak. Zdecydowanie. Nie wyczuwają momentu
Na każdym stoliku powinien być guzik wzywajacy kelnera. Kelner powinien mieć kieszonkowy tablet, który by go informował, który stolik go wzywa. Może juz tak jest. Nie jadam w restauracjach wiec nie wiem :)
No tak można od razu pytać "czy masz jakiś problem". USA to kraj ekstrawertyków i tam dużo ludzi lubi sobie pogadać. A ja w sumie jak słyszę pytanie czy wszystko w porządku to mam wrażenie że coś jest nie tak.
Strasznie mnie wkurza ten trend cochwilowego pytania "czy wszystko jest w porządku".
Od dawna zwracam uwagę znajomym, że nie ma to nic wspólnego z kulturą i tylko przeszkadza klientom.
A mnie denerwuje jak knajpy i restauracje wrzucają na swoje media społecznościowe zdjęcia gdzie widac klientów. a moze ktos nie chce byc na foto?
Zwracam uwagę kelnera podnosząc palce do góry
W restauracjach sphinx zawsze podchodzą w nieodpowiednim momencie. Albo czasami 30min się czeka aż przyjmą zamówienie...
To nie jest restauracja tylko fast food
@@hades1696 ok
O jak mnie to wkurza 😊. Potem czekam na rachunek 10 min hihihi
Ta wyskakują jak Filip z konopii a ty z pełną mordą albo wśród znajomych o przerywają myśl albo temat. Ale wiesz co jest najgorsze? Ten nieudany przeszczep się tak mocno przyjął, że w opiniach ludzie potrafią dać 3 albo 4 bo kelner nie zapytał „czy wszystko jest w porządku”😂
Kelnetstwo, to nikczemny zawód.
Ktoś ma fobie społeczną to taki kelner odstrasza jak nic innego xd
No kurcze mnie to nie przeszkadzalo ale jak tego slucham to niestety chlop ma racje nikt nie powie ze jest zle chyba ze jest dramat to sie zdarzylo ze podzielilem się delikatnie opinią nawet tego nie jedzac - szkoda ze kasy nie oddali.
No to jest mega pojebane jak sobie jesz i przychodzi kelnerka i pyta czy wszystko w porządku, czy smakuje, czy wszystko jest ok. W ciągu jednego posiłku czasami przychodzą z 5 razy …
I mówi to ktoś kto grzecznością nie grzeszy😁😍
to se zamow do domu zarcie i po problemie jak komus to przeszkadza, zeby kazdy mial takie problemy
Myślę, że zawód kelnera został zdegradował przez społeczeństwo i ludzi, którzy w nim pracują, żadko trafia się na kelnera z powołania- odpowiednią osobę na odpowiednim miejscu, lubiącą swój zawód
Lubić zawód kelnerka... To naprawdę muszą być wyjątki
@@whiteraven996 i o tym mówię ;)
A kiedy trzeba to ich nie ma
A co mają to studiować za najniższą krajową
Keelnerzy! To najgorszy typ facetow, na randke zaprosi cie do klubu Vanessa bo ma darmowe wejsciowki....
Smakuje ???
Cicho bo jesteś prymitywny
W Lublinie w tym zajebanym syfem mieście wszystkie miejsca gastronomiczne i restauracje to dno.
Potwierdzam kelnerm jak recepcjonista w hotelu
Znam kelnera który jest zaje fajny
W Międzyzdrojach
Podaję zarabiste burgery i swoją wódeczkę.
Lokal na przeciwko małej w cenie za duża!
ten gość jest w Międzywodziu.
@@beddccom w Międzyzdrojach
Jestem tam raz miesiącu.
Niegrzeczne to jest placic kelnerom groszaki .Wiec nie ma co sie potem dziwic ze kelner w zeszlym tygodniu pracowal jako budowlaniec albo wlasnie jest studentem . To PRZECIEZ PROSTE I ZNANE OD ZARANIA DZIEJOW JAKA PLACA TAKA PRACA
Jak pracowałem za 1800zł to się więcej przykładałem niż teraz za kilkanaście tysi, więc nie jest prawda;)
@@karollo1619 Bo wtedy mogli Cię wywalić z dnia na dzień a teraz nie mogą ale przez doświadczenie i tak robisz wszystko lepiej i szybciej niż wtedy
@@karollo1619
Bo należysz do sporej grupy ludzi których nie motywuje kasa i nie warto im płacić za efekt a lepiej motywować kijem niż marchewką.
Zawsze mnie to zadziwiało gdy znajomi z pracy narzekali na system prowizyjny gdy ten dawał realne możliwości zarobienia dużo.
@@MH-vx1fo No właśnie odwrotnie. Nie mam motywacji bo jak nic nie zrobię to dostanę tyle samo co bym zapierdzielał cały miesiąc. Kiedyś dostałem 12 tysi premii i się cieszyłem ale jak się dowiedziałem, że inni dostali 17 to byłem więcej zdemotywowany jakbym nic nie dostał dlatego pieniądze w systemie nie prowizyjnym są kiepskim motywatorem, jest wiele badań naukowych na ten temat.
A ja se zaraz wejde na google na twoja restaruracje i dam jedna gwiazdke :) nawet tam nie bylem jc
Debil
oj tak wkurwiajace jesto pytanie czy smakuje czy wszystko dobrze itd tragedia