PROBLEMY Z TEŚCIAMI, DZIECI, SKANDALE... Czyli o czym tak naprawdę ROZMAWIAJĄ Koreańczycy?
Vložit
- čas přidán 22. 05. 2024
- "Kawiarnia" z której korzystałam to 레몬테라스
cafe.naver.com/remonterrace
(w filmiku mówię, że ma ponad 3 mln użytkowników; w rzeczywistości ma ich nieco poniżej 3mln, bo 2.97 mln!)
Chciałabyś/chciałbyś wspierać mój kanał? Super! Możesz to zrobić tu, na CZcams, stając się KARTOFLEM PLUS! 🥰
/ @pyrawkorei
Linki do miejsc, gdzie możecie jeszcze spotkać Pyrę:
Pyra na Facebooku: / pyrawkorei
Grupa FB Kartofle Pyry: / 2020217994872637
Pyra na TikToku: / pyrawkorei
Pyra na Instagramie: / pyrawkorei
Jeśli macie jakiekolwiek pytania, piszcie śmiało w komentarzach lub gdziekolwiek na moich social mediach!
#korea #różnicekulturowe #koreapołudniowa
„Odpłacanie” się rodzicom to największa różnica kulturowa z jaką się tu spotykam. Rodzice mojego partnera (zamożni) oczekują od niego i jego brata prezentów za tysiące dolarów. Na ostatnie urodziny jednego z rodziców zażyczyli sobie kilkudniową wycieczkę golfową dla całej rodziny. Moi polscy rodzice nigdy nie przyjęliby takiego prezentu, wiedząc, że dopiero ustawiam się w życiu. Rozumiem wsparcie dla rodziców, którzy mają problemy finansowe, ale oczekiwanie przez nich tak dużych prezentów to wg mnie wykorzystywanie własnych dzieci.
Ale porażka
Moi koreańscy teściowie są zupełnie inni, daliby ci wszystko co maja i ogolnie zupełnie są zaprzeczeniem stereotypowych koreańskich teściów.
Co do kieszonkowego: absolutnie nie wyobrażam sobie, aby nie wspierać finansowo rodziców, którzy ledwo wiążą koniec z końcem przez głodową emeryturę (oczywiście pomijam sytuacje, w których rodzice są toksyczni, patologiczni itp.). Natomiast jeśli rodzice mają wystarczająco środków, to nie ładowałabym w nich sporej części mojej wypłaty, ale od czasu do czasu sprawiłabym jakiś fajny prezent.
Nie każdego stać by robić przelew rodzicom,ludzie mają własne dzieci do utrzymania
@@laru_7199 nie mówię tu o astronomicznych kwotach, o których Pyra wspomniała. Seniorom często wystarczy dodatkowe 100-200zł aby chociaż mogli spokojnie wykupić leki.
@@laru_7199Ale ci rodzice też utrzymywali i swoje dzieci i starych rodziców. Samo życie i każdego pokolenia to dotyczy. Zobaczymy co powiesz jak zobaczysz swoją emeryturę? 😂
@@dorotawojciechowska4168 Przecież płaci rodzicom emeryturę, ty chyba nie myślisz, że oni mają płacone z swoich składek?
Każdy dorosły człowiek, powinien utrzymać siebie, oraz zapewnić sobie przyszłość na emeryturę, dzieci to przywilej, więc należy je rozpieszczać, a nie wymagać pieniędzy na emeryturze, wstyd że nadal ludzie mają takie myśli
Tylko ze tutaj rzadko kiedy chodzi o jakies 100 czy 200zl na najpotrzebniejsze wydatki, a bardzo czesto to jest to wymog ze strony zamoznych starszych ludzi, aby ich dzieci obsypywaly ich luksusami. Wiadomo ze wiekszosc ludzi czuje naturalna chec pomocy czy nawet rozpieszczania swojej rodziny, ale tu problemem jest to ze rodzice tego wymagaja, mimo ze np sami maja o wiele wiecej pieniedzy niz ich dziecko.
Chyba potrzebuje z tego calej serii, mega dobrze się bawiłam na tym odcinku ☺️
Zgadzam się!
Popieram! Właśnie napisałam podobny komentarz. Mam nadzieję że Aga to rozważy.
jestem za
Widać ten specyficzny gatunek zwany "maDki" występuje na całym świecie ;)
Bardzo fajny i ciekawy filmik.
Odpowiadając na pierwsze pytanie, o kieszonkowym, to musimy chyba postawić granicę między kieszonkowym, a pomocą finansową. Jeżeli rodziców stać na własne utrzymanie, a i tak dostają pieniądze od dzieci to myślę że to jest miłe dopóki nie obciąża budżetu dziecka. Czy potrzebne? Chyba nie koniecznie, bo można odwdzięczać się rodzicom również w inne sposoby. Niechaj też każdy decyduje po swojemu 😅
A co do drugiego pytania, pomoc w gościach u teściów.
Pomagam, nie muszę bo mają swoje dzieci 😅 skoro jednak jesteśmy rodziną to powinnam czuć się jak u siebie w domu, a u moich rodziców robię to samo, zmywam, wykładam talerze, sztućce czy przetre gdy coś się wyleje. Choć teściowa mówi, że nie musze lub usiądź 😂 to nie oszukujmy się to są ludzie starsi, często schorowani, dlaczego mają latać jeszcze z wazą czy myć naczynia. Wiemy dobrze, że jak szykują obiad to nie z dwóch dań. Dlatego sądzę, że pomaganie w sprzątaniu nie jest koniecznością, ale takim miłym małym gestem za ich gościnność. Chciałabym podkreślić, że nie powinna robić to tylko synowa 🤪
Jeżeli chodzi o wizyty to u mnie w rodzinie jest to normalne że pomaga się rodzicom i teściom, szczególnie gdy jest organizowana jakaś impreza/święta. Zazwyczaj też gdy odwiedzam kogokolwiek (czy to rodzina czy znajomi) to pytam czy trzeba pomóc w przygotowaniu kawy/poczęstunku (nawet jeżeli jest odpowiedź że nie, to i tak próbuje dotrzymać towarzystwa hostowi i zanieść gotowe rzeczy do salonu/jadalni) a po wszystkim znosi się rzeczy do zmywarki (jeżeli taka jest) lub do zlewu i ewentualnie pyta się czy trzeba w czymś jeszcze pomóc.
A jeżeli chodzi o "kieszonkowe" dla rodziców to według mnie powinno zależeć od dziecka czy chce dać takowe i czy ma na to środki.
Oj w Polsce tez sie znajda tacy rodzice ktorzy "oczekują " ze dzieci "podadza im na starosc szklanke wody". Ale mi bedzietniej beda zarzucac ze jestem egoistka ale jak ktos sobie robi dzidcko tylko po to zeby im na starosc pomogli to juz egoizm nie jest?!
Bravo popieram
Za to dzieci oczekują spadku po rodzicach. Znam kilka przypadków, gdzie dzieci nie opiekowały się rodzicami na starość, ale spodziewały się spadku i było wielkie oburzenie, a wręcz agresja i wojna w sądzie, bo rodzice zapisali majątek komuś, kto się nimi opiekował, ale nie był rodziną.
Ale to nie znaczy, że ktoś sobie koniecznie zrobił dzieci w tym celu. To chyba zrozumiałe, że jak ktoś poświęca zdrowie, czas i pieniądze na wychowanie dzieci, to chciałby na starość mieć jakieś wsparcie w nich, chociażby psychiczne...
@@elinoordashwood5231Wsparcie wsparciem ale nie może to być skrajność. Moi rodzice nigdy nie wyprowadzili się z domu moich dziadków (rodziców mojej mamy) bo nie mieli pieniędzy. Dom jest praktycznie do rozebrania bo jest źle postawiony od samych fundamentów. Wszystko się psuje i to moi rodzice wkładają w to pieniądze żeby dom jakoś wyglądał. Zapisali mojej mamie ten dom w spadku z łaski i teraz oczekują dożywotniej opieki. Przez całe życie o siebie nie dbali a teraz na stare lata wiecznie chorują. Mój dziadek z własnej głupoty nie ma nogi i jest wysokie prawdopodobieństwo że drugiej też nie będzie miał. Wtedy moja mama będzie musiała go przenosić i zmieniać pieluchy (za te wszystkie lata kiedy ją ch*j bił). Nie dba o swoje zdrowie bo co tydzień jeździ z moimi dziadkami do lekarza i szpitala. Mam w rodzinie też sporo sparaliżowanych ludzi i to oczywiście bez nóg (patologia xD). Którzy zmuszali do zajmowania się nimi. Mam ciotkę która oddała swoją matkę z Alzheimerem do domu opieki i cała moja rodzina wyzywa ją od niewdzięcznych. Tyle że jej matka miała tego Alzheimera przez wiele lat i zmarła tylko dlatego bo covid ją wykończył. Gdyby zostawiła swoją matkę w domu to by była uwięziona na dobre 10-20 lat. Dzieci mają rezygnować ze swojego życia żeby zmieniać pieluchy swoim rodzicom. Takie coś dla mnie jest obrzydliwe i skrajne.
Dosłownie, niewiem jak można robić krzywdę swojemu dziecku i oczekiwać potem pomocy
Witam o Korei nic nie wiedziałem i o ludziach kulturze Korei 😄 byłem w kawiarni i obsługa była koreańska była bardzo miła 😄 może dlatego że jestem stary mam 73. lata 😄ale nic złego nie mogę powiedzieć mieszkam w Australii i tu są ludzie z całego świata 😄trzeba być miłym dla każdego człowieka i pomagać sobie 😃 życzę miłego dnia i miłych komentarzy
Jejciu Pyra nie umiem nawet określic jak bardzo jestes komfortową osoba do oglądania zawsze przyjemnie mówisz, montarz jest super i zawsze podchodzisz do każdego tematu najlepiej jak sie da, jesteś bardzo tolerancyjna i nawet jeżeli z czymś się nie zgadzasz to to szanujesz i nie wyzywasz
Kto testował włoski BIOTAD PLUS ??
Im dłużej Panią oglądam tym bardziej dochodzę do wnioski że pewne zjawiska są uniwersalne dla każdej kultury - wypowiedź trollicy to wypisz wymaluj MaDka zakochana w swoim bombelku :-D nawet teksty te same co u nas, tylko zamiast "wyemigrowałabym" jest "bo u nas w Anglii..." :-D
Proszę nie wyśmiewaj matek zakochanych w swoich dzieciach. Nazywanie ich madkami to jest język pogardy. Oczywiście że każdy chce być kochanym przez rodziców, zwłaszcza matkę. Co w tym widzisz złego? W Polsce kiedyś była cała fala hejtu na matki, było pełno memów, były nazywane Karynami co wyłudzają wszystko "na chórom córekem" itd. To było obrzydliwe, bo to był zbiorowy hejt na kobiety które decydują się mieć dzieci i nie być patologią czyli dziećmi się interesują, zajmują itd.
@@Jasmine_breezemyli Pani I zjawiska i kontekst.
@@Jasmine_breeze Kompletnie mylisz matki, mamy z maDkami. Poszukaj informacji i przeanalizuj ten temat, bo wyśmiewanie roszczeniowych maDek, nie ma nic wspólnego z wyśmiewaniem maTek. I jest wielka różnica między kochaniem dziecka, a być w nim zakochanym.
@@Jasmine_breezenie masz pojecia, o czym piszesz. Są matki i są madki. Coś czuję, że skoro tak zabolał ciebie ten komentarz to jesteś ta drugą.
Zakochana mama w dziecku to przyszła toksyczna zakochana teściowa. Prawdziwe utrapienie dla dziecka i partnera.
U mnie w rodzinie mamy zwyczaj, że ma święta dzielimy się tym co kto robi. Dzięki temu przy świątecznym stole nikt nie pada ze zmęczenia, a zaznaczam że wszyscy pracujemy zawodowo. Jeśli chodzi o znoszenie talerzy do kuchni to zawsze ktoś pomaga, a naczynia do zmywarki wkłada gospodarz i same się myją
Świetny pomysł na serię!
Dodatkowo, można by było poruszyć wątki typu "Am I the asshole?" w wersji koreańskiej - większość tych historii jest tłumaczona z angielskiego, byłby to mocny powiew świeżości.
Bardzo podobał mi się dzisiejszy odcinek. Mam nadzieję, że kiedyś okaże się pierwszym odcinkiem całej serii, ponieważ dla nas to inne spojrzenie na społeczeństwo Korei😊
Dzięki za rewelacyjny filmik! Wincyj! ❤ Byeon Woo-seok to absolutny słodziak, a „Lovely runner” jest super 😊 co do rodziców, nikt z nas się nie pchał na ten świat, można pomagać, świetnie mieć takie relacje z rodzicami, żeby chcieć, ale nie powinno się tego wymagać od dzieci.
Moim zdaniem, zamiast dawać komuś pieniądze, lepiej jest za te pieniądze kupić coś przydatnego albo codziennego użytku. Tak to funkcjonuje wobec mnie, tak też funkcjonuje wobec moich rodziców a nawet dziadków. Często oni nawet nie chcą pieniędzy tylko wolą abym zrobiła zakupy albo zamówiła im coś ze sklepu internetowego, bo sami nie potrafią tego zrobić. Jeśli jednak chodzi o kwoty kilkutysięczne to nigdy się nad tym nie zastanawiałam bo moje zarobki to chyba nigdy nie pozwolą na to aby oddawać takie kwoty rodzicom, i jeszcze opłacić rachunki, jedzenie itd.
Ja gdy przychodze do teściów na kawę to jestem jako gość. Oczywiście zaproponuje, że odniosę filiżanki czy przyniosę jakiś sok z kuchni, ale często teściowa macha ręką "aa weź co będziesz chodzić, Edek, przyniesiesz?" Zwraca się do swojego meża :D Mój mąż też sie oferuje czasem do jakichś obsługowych czynności. Ja bardziej w domu moich rodziców robie to naturalnie, bo znam ten dom, tą kuchnie, wiem gdzie co jest i nie jest mi głupio grzebac w szafce czy lodówce, otwierac zmywarke itp
Nie wyobrażam sobie nie pomagać rodzicom jeśli by potrzebowali
tylko ze u starszych koreanczykow, szczegolnie matek moim zdaniem, czesto nie chodzi o to ze im czegokolwiek brakuje, tylko majac o wiele wiecej pieniedzy od swoich dzieci oczekuja luksusowych prezentow, oplacania czynszu, wyjazdow wakacyjnych itd.
@@ewajaskolska8497
Pazerni ludzie są wszędzie na świecie
@@dorotahannenberg5141 oczywiscie. mam jednak wrażenie że w społeczeństwie koreańskim takie zachowanie jest o wiele bardziej normalizowane. w Europie dużo się mówi o tym żeby nie tolerować toksycznych zachowań, nawet ze strony najbliższej rodziny, ale myślę że w Korei szacunek do osób starszych jest tak istotny, że nie ma mowy o jakimś kłóceniu się czy próbie przemówienia do rozsądku swoim rodzicom, bo oni i tak wiedzą wszystko najlepiej i się nie zmienią.
Bardzo pomysłowy odcinek! ciekawy i zabawny :D Chętnie bym obejrzała np. raz na 2 tygodnie taki odcinek z serii "co tam słychać na naverze"
👍 Super video! Chciałabym żebyś zrobiła z tego serię, gdyż bardzo interesują mnie różnice kulturowe, mam nadzieję że nie tylko mnie.
Fajnie pomysł na materiał , mogłaby być z tego seria,ciekawie dowiedzieć się czegoś tak codziennego i jednocześnie ważnego
Rok temu dałam Mamie (66l wdowa, emerytka) 10tys. ,,kryzysowego,, choć jest bardzo zaradna + gospodarna.
To taki mój mały komfort i jej spokojny sen ❤
Ciekawy odcinek. Bardzo lubię, jak "tłumaczysz" nam Koreańczyków 🙂
Super odcinek! Pozdrawiam!
Świetny film! Mam nadzieję, że to będzie seria. 😊
Super filmik z ciekawostkami o których warto wiedzieć 🤗Pozdrawiam
Bardzo fajny filmik.Miło się oglądało👍
Dzięki, świetny odcinek. Pozdrawiam.
Super pomysł na filmik! Potrzebna kontynuacja! :D :D
Dzięki Agnieszko za ciekawy temat!
Pozdrawiam cieplutko Ciebie Agnieszko i TJ 🫰
Trzymajcie się ciepło 🌸
Fantastyczne naprawdę jestem zachwycony bardzo ciekawy dziękuję
Twoje filmy zawsze się podobają, są super. Pozdrawiam.🙂🙂
Poruszasz mega ciekawe tematy. Dzięki !
Agnieszko, jak zwykle ciekawy filmik. Prosimy o więcej!
Znów świetny kontent 👏😘
Witam, super odcinek. Pozdrawiam z Płocka.
Jak zawsze Agnieszko podejmujesz sie ciekawych tematów i bardzo dobrze to robisz pozdrawiam Ciebie TJ🌺🍀🍓
Czasami nawet rozwód nie rozwiązuje problemów z teściami.
...a bywa, że nawet ich śmierć nie rozwiązuje problemów 🤦
@@BeataBookworm o kurcze...🙆♂️
Pyro, świetny filmik! Na początku nie spodziewałam się, że taka tematyka mi się spodoba, ale naprawdę ciekawy materiał przygotowałaś. Mam nadzieję, że od czasu do czasu będziesz wstawiać tego typu filmiki i może zrobisz z tego serię? Zdecydowanie na plus i czekam na następne!! Pozdrawiam :)
Super odcinek :3
Bardzo ciekawy odcinek , można więcej ? Serdecznie pozdrawiam ❤
Świetny odcinek.
Bardzo, bardzo ciekawy odcinek. To było interesujące zobaczyć od środka o czym dyskutują i czym żyją osoby w Korei. Jakie mają problemy. Liczę na następne odcinki.
Co do kieszonkowego dla rodziców, to jestem przeciwna temu. To obciąża młodą parę i zamiast pracować na teraźniejszość i przyszłość, to tak jakby cofają się. Spoglądają wstecz i stoją, zamiast iść do przodu. Wiadomo, że nie powinno się zostawiać rodziców na pastwę losu, ale powinni oni też wykazywać się samodzielnością, przedsiębiorczością i rozumieć, że takie kieszonkowe obciąża ich dzieci. Jeśli wsparli swoje dzieci finansowo, to powinni to chyba zrobić z miłości/troski do nich, a nie z myślą o przyszłej korzyści, nieprawdaż?
Sprzątanie u teściów: oczywiście tutaj, jak powyżej, wyrażam swoje zdanie i każdy zrobi jak uważa, ale należę do tych osób, która czuje się nieswojo siedząc i nic nie robiąc u rodziców/teściów. Co innego jak jesteśmy w gości u kogoś w dalszej hierarchii rodzinnej. Więc myślę, że warto zaproponować pomoc teściom, a jeśli odmówią/podziękują, to zaakceptować to.
Na koniec, muszę powiedzieć Agnieszka, że strasznie ładny masz makijaż. Tak uwydatnia kolor twoich oczu. Ich kolor i kolor cieni jest cudny 👌🥰
Zwróć uwagę, że tradycyjnie rodzice faceta kupują mu tutaj mieszkanie na start więc mogą oczekiwać czegoś w zamian pewnie. Teraz to się trochę zmienia bo mało kogo stać na taki wydatek. Z drugiej strony jak twoje dziecko to też chłopak to musisz na to odkładać dla niego… tak i tak do d…y.
Najlepsze życzenia dla TJ z okazji wczorajszych urodzin 🎂 To najbardziej pozytywny i sympatyczny człowiek na nświecie. Gębą mi się sama uśmiecha na jego widok.
Fajny odcinek pozdrawiam serdecznie.🌺😅
Fajnie opowiadasz😊
Potrzebuję tego wiecej 😂
Bierzemy się za oglądanie! Uściski z Seuuulu (wczoraj przylecieliśmy) 😍🇰🇷❤️
Super pozdrawiam
To będzie ciekawy materiał
Moi teściowie mają 3 synowe. Dwie są "miejscowe", ja dojeżdżam 150 km. W czasie świąt, czy spotkań rodzinnych tylko ja coś robię. Jak przyjeżdżamy na weekend sprzątam cały dom, robię drobne sprawunki, jakieś małe zakupy. Teściowa nigdy mnie nie prosiła o pomoc. Pomagam, bo czuję, że tak trzeba. Mi korona z głowy nie spada, a teściowa może odpocząć.
czekam na kolejne informacje od pani trolicy
15:55 mam dokładnie takich samych teściów. Nic nie można zrobić, o wszystko jest walka, nawet nie mogę po sobie umyć lub odnieść talerzyka na którym mam podane pod nos. Strasznie się z tym czuje ale mam dość ciągłego walczenia i wyrywania sobie z rąk… Przyjąłem, że tak to już jest, to ich mieszkanie które odwiedzamy ale nadal jest mi głupio.
Super filmik, idealnie dopasowuje się do całej serii o "internetach". Rzadko komentuję jakiekolwiek rzeczy w Internecie, ale się wypowiem tym razem. Abstrahując od tego czy wpis o dzieciach rzeczywiście był trollingiem czy nie, to widać że dyskusje w Polsce i Korei "w internetach" są na podobnym poziomie. Najazdy na dzieci i matki (halo, gdzie ojcowie?) jak to one (nie) powinny się zachowywać są bardzo krzywdzące dla społeczeństwa i negatywnie wpływają na obraz dzieci w przestrzeni publicznej. Sama kiedyś miałam podobne zdanie, mówiłam że "nie lubię dzieci", wywijałam oczami na widok dzieci w samolocie itd. Jednak na somoedukację jest zawsze czas, na szczęście ktoś przemówił mi do rozsądku. I choć sama nie planuję mieć dzieci, naprawdę nie rozumiem prowadzenia dyskusji (o ile takową można ją nazwać) jakie to dzieci są okropne, głośne, przeszkadzają, a ich matki nie potrafią nad nimi zapanować. Mam nadzieję, że zarówno Polska jak i Korea wyciągnie wnioski z własnych dyskusji.
Uwielbiam Pani opowieści o Korei. Proszę polecić i omówić fajne dramy koreańskie na Netflix. Wiele już widziałam, ale chcę zobaczyć takie popularne seriale w Korei. Myślę że płacenie pensji rodzicom to indywidualna sprawa. Jeśli rodzice nie radzą sobie na starość a nas stać to czemu nie? Nie powinien to być obowiązek zawsze i w każdej sytuacji. A co do pomagania teściom to myślę że ta zmiana wynika z nieporadności młodego pokolenia. Widzę to w przedszkolu- często to dzieci rządzą rodzicami a rodzic robi to co chce kilkulatek. Pozdrowienia z Polski ❤
Na oba pytania odpowiem psychologicznie: to zależy. Uważam, że ważne jest aby obie strony były zadowolone z układu, czy to kieszonkowego czy sprątania. A reszcie świata nic do tego. Dzięki za fajny filmik :)
Dziękujemy.
Ja również! 🥰❤️
Więcej! 👋
Cześć Agnieszka, ostatnio coś nie nagrywasz regularnie… mam nadzieję wszystko w porządku u Ciebie / u Was👍
Przygotowywałam bardzo obszerny, poważny materiał, który pojawi się dzisiaj na kanale. 🫡
Nigdy w życiu nie oczekiwałabym tzw kieszonkowego. Uważam iż w sytuacjach ekstremalnych np choroba wsparcie dzieci jest absolutnie zrozumiałe ale w innym przypadku absolutnie nie... Dzieci mają prawo żyć własnym xyciem
A w sprawie pomocy tesciom czy rodzicom po przyjeciu to nie jest obowiązek lecz naturalne... Jak mnie odwiedzają dzieci ze swoimi pociechami to sprzątanie po 10 osobach może być dla starszej osoby męczące...to spontaniczne a nie obowiązek. Jak się jest emocjonalnie związanym to pomoc jest oczywista . Serdecznie pozdrawiam
Pozdrawiam serdecznie wszystkich całusy dla was 🤩😍
Czekam na więcej tej trollicy bo jest świetna
łoj 3000 jednym rodzicom miesięcznie?....wiele rodzin tyle ma w całości na miesiąc, no jakby dodać 800 plus to tylko to by zostało na życie :(
Ja byłam w Seoul na wycieczce to lokalna przewodniczka studentka mówiła że jest bardzo dużo samobojstw wśród starszych ludzi bo nie mają za co żyć i że muszą zbierać makulaturę. To był dla mnie szok. Więc czasami dzieci dają pieniądze rodzicom bo inaczej by z głodu umarli. Nie ma co porównywać do Polski czy innych krajów rozwiniętych. Korea jest zacofana jeżeli chodzi o niektóre dziedziny życia.
Korea Poludniowa zalicza sie do krajow rozwinietych. Tak samo Polska jest zacofana w niektorych aspektach w porownaniu do Korei Południowej, jak system ochrony zdrowia.
Cześć Aga ta kobieta z ostatniego wpisu to mistrzostwo świata przypomina mi się kawał o bezstresowym wychowaniu dzieci gdzie na taką reakcję matki osoba z nią rozmawiająca przykleja mamie gumę do żucia na czoło mówiąc że też była bezstresowo wychowana a propos tego kieszonkowego uważam że to wręcz oczywiste pomaganie rodzicom na starość szczególnie w przypadku tak niskiego przyrostu naturalnego w Korei dziecko powinno pomagać rodzicom w miarę możliwości pozdrawiam serdecznie 😊🤗
Wszystkim polecam; Nie liczcie że dzieci będą wam pomagać na waszą starość. 😢
Nie po to rodzi sie dzieci. Ale tez wszystko zalezy od dziecka. Ja nie jestem osoba obciazajaca innych ale tez mam poczucie,ze na dziecko moge liczyc. Nadmieniam,ze nie musi tu koniecznie chodzic o pieniadze. Inna kwestia,ze ciezko mi byloby myslec z sympatia o kims,kto wiec,ze jego rodzice "nie maja na chleb" jak sie to mowi a tej osoby kompletnie to nie obchodzi.
Większość rodziców w Polsce oczekuje od swoich dzieci opieki na starość oraz pomocy finansowej, bo emerytury w Polsce nie są wcale wysokie. Dzieci albo opiekują się swoimi niedołężnymi rodzicami albo opłacają taką opiekę. I to bez względu na to czy zajmowali się swoimi dziećmi czy nie. W Polsce udzielanie pomocy finansowej rodzicom to coś oczywistego i nawet się o tym nie mówi. Inna sprawa że ceny nieruchomości są takie że prawdopodobnie przyszłe pokolenia będą musiały mieszkać z rodzinami, zupełnie jak za PRL. Wtedy ludzie byli zmuszeni przez brak mieszkań. Teraz przez ceny. Co do nazywania marek "madkami" i wyśmiewanie tego że matki kochają swoje dzieci. No cóż, widocznie jestem trollem bo uważam dokładnie to co ta "trollica": te dzieci dorosną i będę płaciły podatki z których inni dostaną emerytury. Faktycznie hejt na matki może być jednym z powodów dla, których dzieci jest coraz mniej. Macierzyństwo jest wyśmiewane. Bycie zakochanym w dziecku nazywane jest trollingiem itd. A jednak każdy woli żeby jego matka go kochała, broniła a nawet rozpieszczała. Napisała to bezdzietna madka psów, która wiele razy była atakowana przez mamusie w stylu "proszę zabrać tego psa bo mi zje bombelka". Dlaczego ich bronię? Bo nie lubię wyśmiewania żadnych grup społecznych. To jest słabe i to jest hejt według mnie. Wyśmiewanie matek przez inne matki, jest elementem pokazywania "ja taka nie jestem, bo ja jestem fajna". Trochę to przypomina te kobiety która idą do programów Red Pill, by tam podlizywac się do specyficznych facetów i mówić źle o kobietach, bo "ja jestem inna". To jest zabieganie o akceptację poprzez deprecjację innych kobiet.
Odpowiem tylko, że to co rujnuje społeczeństwo to obrzydliwe i toksyczne skrajności.
Madka jest jednym z przykładów nieprawidłowej nadającej się na terapię skrajnej relacji dziecka z matką.
To co wpływa na dzietność to złożona wielu czynników, wypisywanie popularnych argumentów nie ma nic wspólnego z prawdą.
To co zauważyłam… środowisko matek sygnalizuje wielki hejt na nie w Internecie i ogromne stygmatyzowanie ze względu na to że poświęcają się dzieciom. Ja skupiłabym się na zachowaniu owych kobiet.
Fanatyzm gorszy od faszyzmu - bez powodu ta kampania by się nie utworzyła. Jest mi wstyd za ten trend matek obrończyń ludzkości i mówię to jako przyszła matka.
W Polsce na szczęście mamy system emerytalny! Gorzej, gdy rodzice wymagają stałej opieki. Domy opieki są drogie, na miejsca, gdzie do opłaty dopłaca gmina ( w przypadku, gdy nie starcza emerytury) czeka się długo. Wtedy dzieci muszą dopłacić, a to nie są małe pieniądze.
Kuzynka pracuje jako opiekunka starszego pana. Dzieci - troje - składają się na jej pensję po tysiąc zł. Mieszka z nim, ma też wyżywienie z jego emerytury.
Ja czasem proszę o pomoc finansową dzieci, szczególnie teraz, kiedy choruję. Zarabiają dużo, a ja służyłam i służę im pomocą, jeśli trzeba. Ale nie nadużywam.
Nie spodobałby mi się obowiązek pomagania rodzicom narzucony z góry bądź kulturowo.
Jestem zdania, że jeśli rodzic daje od siebie dużo podczas wychowywania dziecka - nieważne, czy jest zamożny, czy biedny - to dostanie tą dobroć w zamian.
U nas się nigdy nie przelewało, a jednak mama zawsze znajdowała sposób, byśmy pojechali na wycieczkę szkolną, żebyśmy mieli rzeczy potrzebne do szkoły i w miarę możliwości żebyśmy mogli rozwijać swoje pasje. Teraz, gdy jestem dorosła, chcę dać jej tyle, ile mogę. Zabrałam ją w jej pierwszą w życiu wycieczkę w góry, zrzucamy się z rodzeństwem na droższe prezenty (oczywiście również w miarę naszych możliwości finansowych), a gdy ma gorszy miesiąc przelewam jej pieniądze i nie oczekuję oddania.
Ale gdybym wychowała się w rodzinie, w której dziecko rodzi się tylko po to, by były zasiłki, a co się będzie działo z dzieckiem to już ich by nie interesowało, to nie wyobrażam sobie, żeby później w dorosłym życiu się jakoś "odwdzięczać".
Bo jestem zdania, że nikt się na ten świat nie prosił, i jeśli rodzic nie jest w stanie dać dziecku miłości, to nie powinien decydować się na rodzicielstwo, a później od nich wymagać utrzymania.
w mojej głowie koreańczycy są bardzo infantylni i udają takich słodkich jak widziałam w dramach w tym "piekle singli", nie wierzyłam w to co widzę dorosłe kobiety po 26 lat zachowują się jak nastolatki i to jeszcze opóźnione w rozwoju, bardzo to sztuczne według mnie, :) jacy są naprawdę możesz powiedzieć TY :) ogólnie nie ekscytują mnie - a przypomniało mi się, ze nawet ten panel komentujący w piekle singli to mega dziecinni ludzie już bardzoooooooooooooooooo dojrzali, co do pomocy Rodzicom - różnie zależy od Rodziców i dzieci.
Bardzo ciekawy odcinek, tzn lubię wszystkie, ale w tym poruszasz trudny temat.
Co do rodzicow (temat drazliwy) to jest u nas prawo,ktore to reguluje. Ale nie kazdy rodzic zdobedzie sie na to aby z niego skorzystac moze byc na to zbyt dumny nawet jesli nie ma na podstawowe rzeczy. Co do bywania u rodzicow czy tesciow to az takich roznic kulturowych nie ma. Nawet jesli nie masz formalnego obowiazku wlaczac sie w prace domowe to na pewno bedzie to mile przyjete jesli zaoferujesz pomoc. I jeszcze jedno: jesli tesciowa i synowa popracuja razem w kuchni to najczesciej jest tak,ze maja ze soba blizsze relacje. Jesli slabo sie dogaduja to ok niech siedzi ta synowa i jest gosciem. Ale to tylko moja prywatna opinia.
3:00 jejku Pyra nie jestem w stanie odróżnić cię od tej kanapy w tle bo tak komfortowo się ciebie słucha
Nikt nikomu nie karze mieć dzieci, więc wymaganie od dzieci "kieszonkowego" jest nie do przyjęcia. Co innego, jeżeli dziecko chce pomóc rodzicom w trudnej sytuacji finansowej na tyle, na ile może.
Czekam na kontynuację
Szczerze to z moimi ziomkami z sojuszu (gra online) z Korei i Japonii dogaduje się świetnie w ogóle nie uderzyła mnie jakakolwiek różnica kulturowa, nawet żarty mamy podobne. Jedyna różnica jaką mogę powiedzieć to różnica czasowa 🤣 choć mało odczuwalna bo ziomeczki w dzień pracują a w nocy grają i mało śpią .
Ja myślę, że te 2 tematy nie są tak odległe kulturowo. Tu chodzi o wychowanie i relacje między ludźmi. Jak jestem u rodziców, teściów, czy nawet u przyjaciół, to pytam gospodyni czy gospodarza w czym mogę pomóc. Czasem przyniosę danie z kuchni, czasem pomogę nakryć do stołu albo z niego sprzątnąć, czasem coś pokroję, pozmywam, a czasem piję kawę i siedzę na kanapie, bo pomoc nie jest potrzebna/chciana. Natomiast pomaganie rodzicom, może u nas nie ma tego na taką skalę, ale chyba każdy kto ma dobre relacje z rodziną, chciałby się odwdzięczyć. Jak nie finansowo, to robiąc zakupy, porządki, czy prace w domu, ogrodzie, zapraszając na obiad, czy wakacje. Wydaje mi się, że dbamy o bliskich niezależnie od miejsca na ziemi. Uściski dla Ciebie Pyrko i rodzinki.
Odpowiedź jest prosta: nie my poczęliśmy naszych rodziców i nie my jesteśmy odpowiedzialni za ich doczesne losy. Jeśli byli dla nas łaskawi w dzieciństwie, nigdy nie zapomnimy i zawsze wspomożemy.
Ja również jestem jedynaczką i odebrałam twardą szkołę niespełnionych rodzicielskich aspiracji.
U mnie notorycznie kaszojady robią burde w windzie, a wychodząc wciskają losowe piętro.
Co kraj to obyczaj! W Izraelu dzieci w miejscach publicznych „stają na głowach” i nikt nie ma prawa zwrócić uwagi tym dzieciom ani ich rodzicom, bo to są „tylko” dzieci, którym wszystko wolno!
Jeśli chodzi o pomoc rodzicom to na pewno nie jestem w stanie zrozumieć takiego zjawiska jak kieszonkowe i wymagania pieniędzy od dzieci. W szczególności jeśli samemu te dzieci się olewało i nie wychowywało jak należy. Natomiast z własnego doświadczenia mogę powiedzieć że ja moim rodzicom jestem bardzo wdzięczna za wszystko. Nie byli i nie są najbogatszymi ludźmi na świecie, ale wychowywali mnie dobrze, na tyle na ile było ich stać, nie brakowało mi niczego co nie jest już jakimiś śmiesznym wymysłem po to by mieć. Opłacali mi mieszkanie na studiach oraz moje życie we Wrocławiu, wspierali finansowo kiedy mogli (mimo że moje studia nie szły jak powinny). Gdy zaczęłam dorywczą pracę i bywały miesiące że nie zarobiłam na utrzymanie, dokładali się do moich wydatków. Jak zaś miałam coś więcej to np. starałam się wspierać moją młodszą siostrę i także na odwrót. Aktualnie gdy mam dobrą pracę i stabilną pracę, nie zarabiam źle, ale też nie jakoś rewelacyjnie to staram się moim rodzicom odwdzięczyć na tyle na ile mogę. Np. razem z moją siostrą zrzucamy się na jakieś większe prezenty, lub gdy rodzice potrzebują większego zastrzyku pieniędzy to odkładam i "pożyczam" im czasem kwoty w tysiącach ponieważ sami np. nie zrobili by elewacji domu lub kupili działki itp. Szczerze? Nie oczekuję zwrotu tych pieniędzy, chodź mama jak ma to się zawsze upiera by oddać. Oni naprawdę dużo poświecili dla mnie i siostry i nie wyobrażam sobie niczego innego jak im pomóc kiedy potrzebują. Tyle że oni ode mnie tego nie wymagają. Ja sama to oferuję. Mimo że dalej nie stać mnie na mieszkanie, dalej nic na nie nie odłożyłam i dalej wynajmuję mały pokój mając 34 lata. Będąc sama niewiele potrzebuję. Pewnie jakbym miała własną rodzinę nie byłoby mi im tak łatwo pomagać, ale wydaje mi się że robiłabym to na tyle na ile mogłabym sobie pozwolić. Podsumowując pomoc? Tak, jeśli cię na to stać i uważasz że im się należy. Wymaganie od dzieci pomocy jako rodzić? Nie. Powinniśmy sami o siebie móc zadbać lub wychować dzieci tak by same chciały (jeśli mogą sobie na to pozwolić), pomóc.
Jeśli chodzi o drugą kwestię nie ma teściów i ich nie miałam, ale wydaje mi się że nawet jeśli się jest gościem to w dobrym guście jest zaoferować jakąś pomoc. Oczywiście nie powinno się od gości wymagać że ktoś będzie nam pomagał i być na to gotowym, ale ja jako osoba uważam, że przychodząc do kogoś można choć zaoferować drobną pomoc, w szczególności jeśli odwiedza się rodzinę.
Sorki za ten przydługi wpis, ale w sumie chciałam się podzielić własnym zdaniem.
Niezależnie od państwa czy kultury danego kraju trzeba uczyć dzieci że miejsca publiczne sa dla wszystkich i nie wolno zbyt wiele rzeczy robić w takich sytuacjach (windy, sklepy itp) istnieje moim zdaniem cienka granica pomiędzy tymi dwoma aspektami dobrego wychowania a rozwydrzonych dzieci dlatego trzeba umieć zachować zdrowy rozsądek w takim przypadku 😊
W pewnym stopniu rozumiem kieszonkowe dla rodziców (tylko nie te kwoty) bo przypuszczam że Koreańczycy bardzo dużo środków i czasu poświęcają na edukację dzieci i liczne zajęcia dodatkowe. Jednak wszystko powinno zależeć od majętności rodzin.
Pomoc rodzicom jest jak najbardziej ok, ale tylko wtedy, kiedy oni sami nie mają już możliwości dorobienia - np. są już naprawdę starzy, niedołężni, poważnie chorzy. Oczywiście trzeba pamiętać, że ta pomoc też musi być adekwatna do realnych możliwości dzieci.
Co do dziecka i rodzeństwa to myślę, że warto też zapytać córki czy ona w ogóle chce mieć rodzeństwo, bo może w ogóle wolałaby nie i nie ma co na siłę ją uszczęśliwiać
❤❤❤
Pięknie wyglądasz Agnieszko👍👍💋❤️. Dobrze że Koreańczycy odchodzą po mału od skostniałych pseudo obowiązków! To tyle i aż tyle ode mnie🤗. Prezenty, kwiaty tak ,ale inne obowiązkowe pomoce dorosłym dzieciom i rodzicom to nie!!!
We wspieraniu rodziców nie ma nic złego. Ja moją mamę wspieram, bo jej emerytura nie jest wystarczająca do tego co się stało z cenami w Polsce. Nie czuję się przez to źle ani dobrze. Wydaje mi się to naturalne. Ale też należę do ludzi którzy cenią każdy moment jaki mam z mamą. Nie wiem ile czasu razem jeszcze mamy. Chcę żeby była szczęśliwa. Żeby jej nic nie brakowało. Jest wspaniałym człowiekiem. A ja nie mam problemu z pracą, sama staram się zarabiać tyle, żeby było mi też wygodnie. Więc wsparcie nawet małe nie jest czymś negatywnym. Jak kogoś nie stać, albo ma złe relacje z rodziną to rozumiem, że może się czuć niekomfortowo. Ale poza tym. Nie ma co sobie robić wyrzutów sumienia, a jak można to pomagać.
Oglądam Lovely Runner, fajna drama. W przyszłym tygodniu będą 2 ostatnie odcinki. Na Viki to najpopularniejsza drama przez ostatnie 6 tygodni.
Super Ci jest w nowej fryzurze, ok ja jestem w USA i jak idę fo tesci to nie tulko myje naczynia wszystkie a także przychodze do nich na obiad z dodatkamii deserem, nie rozumie jak te kobiety ida w gosci...😘
A ja sie trochę z ta trolicą zgadzam. Tez chyba jestem trolica haha
No może nie te ostatnie komentarze
Ale że dzieci mają prawo skakać i biegać w windzie? 😅😅😅 bo to o to głównie była oburzona, że zwrócono jej uwagę...
@@pyrawkorei no nie chodzi mi o to oczywiście. Ale czasami dzieci sie ekscytują. To nie chodzi żeby im pozwalać na szaleństwa, ale wiem ze niektórzy ludzie chcą żeby dzieci zawsze były super grzeczne. A w praktyce tak często nie jest, wiec trzeba troche wyrozumiałości co nie oznacza tez ze na wszystko trzeba zawsze im pozwalać. Z praktyki wiem ze osoby starsze czy tez bezdzietne nie maja tolerancji i cierpliwości dla dzieci i ich wszystko denerwuje. I tutaj nawet nie mowie o swoich dzieciach bo moje sa juz duże, ale tak z obserwacji innych rodzin. Ja wiem jak to jest wiec mam troche więcej cierpliwości widać.
@@pyrawkorei trollica ma 100 procent racji diagnozując niechec spoleczenstwa do dzieci kontra wymieranie spoleczenstwa. No to albo chcemy wzrostu dzietnosci i robimy wszystko by kobiety czuły sie dobrze w spoleczenstwie jako matki a dzieci zeby wraz ze swoją żywiołowością były akceptowane. Albo oburzamy sie na kazdy przejaw madkowania matek i nieokrzesania dzieci jak starzy zgorzkniali tetrycy :D Oczywiscie zachowania niebezpieczne nalezy punktowac, ale trollica ma racje komentując nastawienie ogolne spoleczenstwa do dzieci i widząc w tym paradoks.
To nie trol tylko typową madka u nas jest pełno takich😂
뭔가 굉장히 유익한 내용같은데 이해를 못해서 아쉽습니다
It's a film about cultural differences between Koreans and Poles, to see how similar we are or how we differ c:
@@endyea5630 oh thanks for letting me know the contents I'll try to study polish my best for understanding lol
Jako jedynaczce z samotnością miałam sporą styczność gdy byłam młodsza (okres podstawówki), jednak był to problem do rozwiązania na miliard różnych sposobów niebędących posiadaniem kolejnego dziecka.
Teraz z perspektywy czasu mam już wgl totalnie mieszane podejście, bo wielu moich znajomych musiało praktycznie wychowywać swoje młodsze rodzeństwo
Matka robal? 😂 hit
❤
Kiedy czytałaś wypowiedź kobiety, która nie chciała drugiego dziecka, bo nie ma siły i zdrowia żebydwukrotnie przechodzić przez... byłam pewna, że powiesz: ciążę, poród i nieprzespane noce. A tutaj: egzaminy 😂
Jak do byłych teściów szedłem to tylko w gości. Nic nie robiłem... I w drugą stronę- jak teściowie z wizytą wpadali to obsługa z mojej strony... Ale to Polska...
❤💝
To co powiedziała Aga. Żyć trzeba swoim życiem
Zupełnie nie rozumiem tego fragmentu o matkach i o tym wpisie tego człowieka odnośnie tych hałasujących dzieci. Nie wyobrażam sobie żeby ktoś mi zwrócił uwagę o to że dzieci się bawią i są trochę za głośno skoro już zaraz to się skończy bo zaraz przyjedzie winda z jedziecie windą i będzie koniec. Nie rozumiem podejścia ludzi którzy oczekują że czterolatki będą zachowywać się jak poważni i ułożeni ludzie. Trollem są dla mnie wszyscy ludzie którzy uważają że zachowanie tych dzieci było niewłaściwe
Ciekawe, że dyskusja o dzieciach to dyskusja: jedno czy dwoje, wygląda na to, że nikt nawet nie rozważa posiadania większej rodziny.
Pyra, a może nagraj filmik z wyjaśnieniem tej całej afery z NewJeans, bo to jest jakaś telenowela 😅