Cz.2 - słowa ks. Arcybiskupa Grzegorza Rysia Ale jest jeszcze trzeci poziom i on jest niesłychanie piękny mianowicie, po tym zdaniu że będą słuchać głosu mego nastanie jedna owczarnia, Jezus mówi jeszcze: Ja życie moje oddaje za owcę, taki nakaz otrzymałem od mojego Ojca. Więc to nie jest tak, ze tylko prawda jednoczy, najgłębiej rzecz biorąc jednoczy doświadczenie miłości. To zdanie jest bardzo przejmujące, bo Jezus mówi o tym, że ma pełną świadomość, że jego misję pasterską zlecił mu Ojciec. Taki nakaz otrzymałem od mojego Ojca. Nieco później to jest 10 rozdział Jana nieco później Pan Jezus mówi, że te owce które ma to Ojciec mu dał i nikt nie może ich wyrwać z ręki mojego Ojca. Ojciec mi daje te owce. Jezus wie, absolutnie wie, że ta misja pasterska jest mu przez Ojca zlecona, On ją wypełnia według Ojcowskiego przykazania. Jakie jest to Ojcowskie przykazanie? Żebym życie oddał. Nikt mi go nie zabiera, ja sam z siebie je oddaje. Taki nakaz otrzymałem od mojego Ojca. Znaczy jak Ojciec zleca synowi misję pasterską to nie mówi mu tyle, co on ma z tymi owcami robić, czy że je ma karmić, czy ma je poić, czy ma je bronić, czy nie wiadomo co jeszcze tylko najważniejsze co mówi to, że ma za nie oddać życie, znaczy ma je kochać. Jedność ostatecznie w ten sposób jest budowana, to znaczy jest budowana w doświadczeniu miłości, a nie tylko w odkrywaniu prawdy. Chodź niewątpliwie jest wielka siła łączenia w prawdzie i też niezabardzo da się zbudować jedność oszukując prawdę czy rezygnując z prawdy. To to jest wtedy byśmy mieli do czynienia jakąś pozorną bardzo jednością. Prawda jest ważnym elementem tego gromadzenia przez Dobrego Pasterza. Ale ostatecznie człowiek jest w stanie przyjąć prawdę wtedy kiedy ona jest mu podana z miłością kiedy mu jest ogłoszona z miłością. I tu myślę bardzo ważne ostatnia rzecz jaką chcę powiedzieć, ale bardzo ważne jest to zalecenie z drugiego czytania: zobaczcie jaką miłością obdarzył nas Ojciec. Znaczy my się może dlatego stajemy jedno kiedy potrafimy zobaczyć tę miłość, która przychodzi od Ojca, kiedy potrafimy ją zobaczyć. Mam w swojej biblii napisane na marginesie takei pytanie: Jak można zobaczyć miłość? Augustyn mówił: ona widzi Jego, on widzi ją, a miłości nie widzi nikt. Jak można zobaczyć miłość? Zobaczcie jaką miłością obdarzył nas Ojciec. Ale w tym wezwaniu Janowym jest chyba takie wyczucie, że z kolei bieda jak się nie zobaczy tej miłości to znaczy jeśli miłość będzie tylko teorią, jeśli miłość będzie tylko gadaniną, to gdzie będzie jej siła jednocząca? Miłość trzeba zobaczyć, ona musi być do zobaczenia. Jak nie jest do zobaczenia właśnie jest pusto słowiem. Bóg mówi zobaczcie jak was kocham, popatrzcie na Syna, popatrzcie na Jezusa, zobaczcie miłość Boga do was. Bóg nie tylko nam objawia prawdę tylko Bóg nas kocha i to jest to co ma szansę nas gromadzić. I taki sam sposób postępowania jest zadany kościołowi, jest zadany tym którzy mówią, o sobie że są pasterzami, w tę funkcję pasterską chcą wejść. Bo co się dzieje? Ostatecznie się tak dzieje jak jest na końcu w tym drugim czytaniu, że Ci którzy zobaczą Boga, który jest miłością stają się do niego podobni. Będziemy do niego podobni gdy ujrzymy Go jakim jest, to znaczy widzenie Boga nas zmienia, upodobnia nas do Niego. Widzę miłość to sam się staje miłością, staje się podobny do tego który kocha. Myślę, że tą niedzielą Dobrego Pasterza właśnie tymi czytaniami dzisiejszymi Pan Bóg objawia nam pragnienia swojego serca. Takie pragnienia bardzo głębokie, które nas dotyczą. Właśnie pragnienia tego byśmy byli jedno, byśmy byli zgromadzeni. I pokazuje nam też drogi, sposoby, etapy na jakich tego zgromadzenia dokonuję. A ważne jest pewnie po pierwsze żeby się temu poddać to znaczy żeby dobrze się poczuć w tej owczarni także wtedy kiedy do niej Pan wprowadza ci co są z innych zagród, gdzieś z poza zagrody Pan ich przyprowadza. Dobrze się czuć w tym towarzystwie, mieć w sobie taką, to papież Franciszek ładnie mówi: Duchową przyjemność przynależności do kościoła. No i jednocześnie drugie wezwanie jest takie by wejść w te misję Jezusa Dobrego Pasterza, byśmy w nią potrafili wejść jaki kościół, jako pasterze, byśmy potrafili też gromadzić, a nie rozpraszać, nie wprowadzać podziałów, nie dzielić, nie zostawiać ludzi samotnymi, ale właśnie gromadzić, zbierać. Tak Bóg rozeznaje, tak naprawdę nasze szczęście, a wie co nam jest potrzebne. To Amen
Bardzo proszę o modlitwę w intencji Zofii i Juliana, proszę o zdrowie ciała i ducha. O uzdrowienie z choroby nowotworowej dla Juliana. Proszę o modlitwę za mnie, o łaskę zdrowia dla mnie. Dziękuję
Słowa księdza Arcybiskupa Grzegorza Rysia To jest jeden z najstarszych chyba obrazów relacji Pana Boga do ludzi właśnie obraz pasterza i owiec. Bardzo wiele miejsc jest takich w Starym Testamencie gdzie Pan Bóg jest pokazany jako pasterz, pasterz do którego należą wszyscy ludzie jako Jego owce. Co w tym obrazie się kryję? (przynajmniej na co zwraca uwagę) Dzisiaj jako pasterz Pan Bóg chcę zgromadzić ludzi. Chce ich zgromadzić, chcę ich zebrać wyczuwając, że nieszczęściem ludzi, jest to że są rozpraszani. Ludzie pozbawieni pasterza są wystawieni na niebezpieczeństwo wilka, który rozprasza owce. Bóg jako dobry pasterz ma to pragnienie gromadzenia, zbierania razem. Gdzieś nas pewnie ten obraz trafia tak bardzo mocno w taką sytuację której doświadczamy. Na wiele sposób jesteśmy rozpraszani, na wiele sposobów jesteśmy podzieleni, na wiele sposobów jesteśmy gdzieś rozgonieni. Efektem jest tego co raz większa taka narastająca w naszym świecie samotność. Ona nawet czasami staje się, nie wiem takim dość jednak błędnym ludzkim programem, że no dobrze mi jest w sumie jestem sam, dam se radę, nie. Taki skrajny indywidualizm który nie dba o drugiego, albo nawet mocniej widzi szansę w rozwoju kosztem drugiej osoby. Taki gdzieś jest nasz świat i ewangelia nam dzisiaj mówi, że ten stan rozpraszania jaki przeżywamy on się prosi o diagnozę, diagnoza jest taka, że dajmy się rozpraszać wilkowi. Pan chce nas gromadzić, Bóg jest pasterzem który gromadzi owce, to znaczy Bóg który nas stworzył, dobrze to wie, bo nas poznaje. To słowo wielokrotnie jest dzisiaj użyte, Bóg nas zna, Bóg nas poznaje do samego dna, do samego wnętrza i wie że człowiek tak naprawdę może się rozwijać we wspólnocie. Człowiek jako osoba rozwija się wtedy kiedy jest z innymi. To jest pierwsze zdanie Boga o człowieku: Nie jest dobrze, żeby człowiek był sam. Nie jest dobrze, żeby był sam. Więc szczególnie tę misję gromadzenia Bóg przekazuję swojemu Synowi - Jezus jest Dobrym Pasterzem. Do tej misji pasterskiej Pan Jezus nas zaprasza, zaprasza kościół. Kościół kiedy sam siebie pyta o nas o Soborze Watykańskim drugim o siebie. Co może o sobie powiedzieć? To ostatecznie powiedział o sobie, że jest sakramentem jedności całego rodzaju ludzkiego. Czyli w tej definicji kościół zobaczył się własne w przedłużeniu tej misji Dobego Pasterza, który gromadzi sakrament jedności całego rodzaju ludzkiego. Też nam wychodzi jak wychodzi umówmy się. Oczywiście w szczególny sposób też te dzisiejsze czytania wysłuchują ci którzy gdzieś biorą na siebie funcje pasterską. W jaki sposób to gromadzenia się dokonuję? To mamy takie trzy istotne elementy w dzisiejszych czytaniach. Pierwsze jest to, że ono potrzebuje jakiejś formy, rzeczywistej formy, to zgomadzenie ono nie jest sprawą wyłącznie jakiegoś marzenia, ono musi znaleźć jakąś formę. To ładnie pokazuję w pierwszym czytaniu ten obraz Jezusa Chrystusa jako głowicy węgła, a całą naszą wspólnotę pokazuję jako budowlę, właśnie coś zmaterializowanego. Jest budowla rośnie, ale ona potrzebuję spięcia którą takim właśnie kamieniem węgła, kamieniem narożnym który spina ściany i tym spinającym kamieniem, tą głowicą węgła jest Jezus Chrystus, ale ta jedność przyjmuje taką formę widzialną jaką jest właśnie budowla, w ewangelii Jezus mówi owczarnia. To jest jeden z piękniejszych fragmentów ewangelii. Mam także inne owce, które nie są z tej zagrody i te muszę przyprowadzić i będą słuchać głosu mego i nastanie jedna owczarnia, jeden pasterz. Ile razy ten tekst czytam to nie mogę się uwolnić od takiego, od pierwszego komentarza który mi przychodzi na myśl on jest zapisany przez Pawła Włotkowica w XV wieku. Ile razy sobie przypomne myśli o geniuszu Polskiego uczonego kanonisty który jednak właśnie uczył się myślenia o prawie na tekście biblijnym i Włotkowic jak czytał ten tekst to mówi: są takie owce które nie są z tej zagrody, ale są owcami Chrystusa. Kto to jest? To są poganie. Mówiąc tamtym językiem to są poganie. Nie są w zagrodzie którą jest kościół, nie są owcami kościoła, ale są owcami Chrystusa, to są inne owce. Chrystus ma inne owce także poza tymi które są zebrane w tej zagrodzie, ale to są owce Chrystusa. W XV wieku to mówił mając w towarzystwie krzyżaków. Owce które nie są z tej zagrody, ale są Jezusowe. To pokazuję jak daleko sięga to pragnienie gromadzenia, że to nie jest tak że kościół jest już wszystkim czego Bóg pragnie, dobry pasterz pragnienie, tam jest zagrodą w którym są zebrane owce. Ale są owce poza tą zagrodą, teraz Jezus mówi, ale chciał bym je teraz przyprowadzić żeby była jedna owczarnia. Więc jeden budynek, jedna owczarnia i to jest jakby pierwszy poziom. I mniej w tym zdaniu któryśmy wysłuchali: musze przyprowadzić, będą słuchać głosu mego i nastanie jedna owczarnia. Myślę to zdanie tak jak jest napisane to podkreśla, że niewystarczy sama zewnętrzna struktura, żeby nastała jedność, bo przyprowadzę je, będą słuchać głosu mego, nastanie jedna owczarnia. Czyli jedność dopiero się wydarza wtedy kiedy ci co są zgromadzeni w jednej zagrodzie, słuchają jednego słowa. To słowo staje się zasadą jedności, a nie tylko zewnętrzna struktura. Jest ważne że przynależymy do tego samego kościoła, ale jest ważniejsze, że przynależąc do tego kościoła słuchamy tego samego słowa. To znaczy w posłuszeństwie temu słowu czy w zachwycie nad tym słowem stajemy się jedno głębiej niż tylko na poziomie nie wiem zapisów w metrykach. Nie jest tylko zewnętrzna ta jedność ona ma gdzieś sięgnąć człowieka głębiej, wewnątrz. Właśnie na poziomie akceptacji prawdy, przyjęcia, uznania za prawdę tego samego. Wysłuchaliśmy tego samego słowa tak się rodzi dopiero jedna owczarnia nie tylko przez zewnętrzną strukturę.
Problem na dzisiaj-"mam jeszcze inne owce nie z tej zagrody"...które należy sprowadzić.Dopiero staniemy się jedno,jak będziemy słuchać jednego głosu-głosu Chrystusowego. Piękne słowa o Misji Pasterskiej Jezusa. Miłość ponad wszystko,nie w samych słowach,ale w czynie.Skoro zobaczymy tę Miłość,to sami zapragniemy być tą Miłością. Łatwiej wtedy do jedności. Potrzeba nam takiego światła w naszym Kościele,bo nadal są tacy,którzy słuchają tylko siebie i dla siebie żyją..Internet ma wiele dobra jak się z niego dobrze korzysta..Bóg zapłać.
Po miesiącu czasu,od czytania tej Ewangelii,kolejna myśl zaprzątnęła moją głowę. W tym ataku na nasz Kościół św.w bieżących czasach, odczuwam brak pasterzy(za niektórymi wyjątkami),którzy by nas poprowadzili odważnie i w świetle Chrystusowym,którzy by nas obronili i jednoczyli,a nie rozpraszali. Bo nie ma lepszych,nie ma gorszych,wszyscy jesteśmy dziećmi Bożymì. Św.JP2 powiedział kiedyś w Wadowicach,że jego szkolny żydowski kolega może przebywać w naszej świątyni,bo tak jak my jest dzieckiem Bożym..
Tak, samotność to bardzo duży problem w dzisiejszym świecie... to rzeczywiście efekt tego, o czym mówi Ksiądz Arcybiskup i co wynika z dzisiejszej ewangelii...
Jaki wilk... Jesteśmy cudem a nie problemem .... Dajcie ludziom spokój ,,, religie są kruche szybko z jej rzeczywistości uciekłem ....są dobrzy ludzie bez tej całej Spychoanalizy...
Wszystko co się dzieje w Mariawityzmie Dzieje się z Woly Bożej i zmierza do zaprowadzania na ziemi Królestwa Bożego,,, Najświętsza Mateczka Małżonka Oblubienica Chrystusowa Świątynia Żywa, Świątynia Miłosierdzia i Miłości,, Pan Jezus w tej Świątyni Sam wziął w Swoje ręce rządy świata i kierunek dusz ludzkich a odjął wszystkim Kapłanom moc nad duszami i sercami ludzkimi bo nie prowadzili ludzi do miłości Boga ale do siebie ich przekazywali a wielu z Kapłanów wprost prowadzili do grzechu nieczystego,,,W Kościelne Rzymskim Ofiara,, Pan Jezus we Mszy świętej zostawił Dom ich, pusty, Uczynił to dla większej Chwały Bożej i żeby więcej nie był znieważany Baranek. Pan Jezus przekazał kapłaństwo wiernemu ludowi Chrześcijańskimu Powszechne Kapłaństwo Ludowe KK Mariawitów,, Wszystko Na Większą Chwałę Boża i Część Najświętszej Mari Panny,,, mówiąc w czystości serca Maryja Jezus Mateczka To Imię Boga Trójcy przenajświętszej Wcielonej ofiarą dopełniła,, Dzięki składamy Naszej Trójcy za zbawienie i otwarcie wierzącym Królestwo Niebiańskie W Mariawityzmie
Taka bida w archidiecezji,że nie stać na naczynia liturgiczne zgodne z przepisami liturgicznymi czy Jezus nie jest wart odpowiednich? Może się złożymy?
Zreszta religie pochodzą nie od kogo innego jak od człowieka wiec to człowiek je wymyśla ... czy to jak to sie nazywa katolicyzm czy to buddyzm czy inne tam .... dobry bajer dla kasy nie jest zły ...
@@TheMalla3 a widzisz bo odczuwam wszystko tak jak przyjąłem swiat jako dziecko …. A Ty masz przekazane wbitą religie od kosmitów…. Nieczujesz tego jak wiatr ci w oczy wieje …. Taka prawda szukaj innej rzeczywistości ja ja znalazłem …. Pozdrawiam Cię mnie nie ma … jesteś tylko tyna świecie
Spychologia ...Prosze nie mydlić Fakttów Nie nasz swiat tylko każdy ma swój swiat... swiat dziecka jest jak pusty pokoik który powinno sie meblować wg swojego mniemania
@@urszula6897 proszę rozłożyć koc położyć sie na trawie i patrzeć w niebo ... i wtedy odpowiedzieć sobie trzeba na pytanie kim pani jest na tym świecie co pani czuje ....
@@renatawysocka5035 nigdy w życiu ... nie będę gadał o jakiś ufoludkach co latają między ziemia a niebem .....życie spendZone na niczym ... zastanawiam sie c po co kraje wpuszczają kosmitów do kraju... chodzi o małżeństwa chyba i za tym idą kredyty i ludzie sA załatwieni ma całe życie ...
Gdzie czyny? Gadać to se można ... Sterowanie społeczenstwem ?Czy Biskupi wierzą w Boga ? Czy Bog stworzyl swiat czy ludzie wymyslili Boga ? Religia została ustalona przez ludzi bez Religi aby ich czczono chociaż Boga nie ma. Lęk przed Bogiem jest rozpowszechniony przez nie lękających sie w tym celu żeby się ich lękano Prosty lud jest oszukiwany wymysłem wiary w Boga na swoje Uciemiezenie tego samego uciemuezenia broni LUD
@@urszulazareba6013 już to poczułem po ksiedZach pamiętaj Urszula jesteś sama na tym świecie mnie nie ma nie ma nikogo tylko ludzie samotni wiedzą kim są na tym świecie ... pamiętaj ze księża są niewierzący .... wszystko pochodzi prócz natury od człowieka wszystko człowiek wymyślił nawet to ze dwa plus dwa to 4
@@tomaszwieckowski2224 No i co z tego co piszesz wynika? Mam dobry kontakt z Bogiem, podobnie jak z ludźmi. Ksiądz- nie ksiądz, co za różnica. Wszyscy mamy te same prawa.
Zdrowia, Księże Arcybiskupie, pełni sił.
Bóg zapłać 🔥Amen 🕊
Dziękuję za słowo Boże na dziś 🌹😊
Pan Jezus Jest Dobrym
Pasterzem Który Gromadzi
Owce.Dobry Pasterz Umiera
Za Swoje Owce.🎊💒🎊💒🎊💒🎊💒🎊💒🎊💒🎊💒
Dziękuję Abp. Grzegorzu
Za Piekne Slowo.Szczesc
Boże.💒🎉💒🎉💒🎉💒
Pokój i dobro 💕🌹
Bóg zapłać 🙏
Cz.2 - słowa ks. Arcybiskupa Grzegorza Rysia
Ale jest jeszcze trzeci poziom i on jest niesłychanie piękny mianowicie, po tym zdaniu że będą słuchać głosu mego nastanie jedna owczarnia, Jezus mówi jeszcze: Ja życie moje oddaje za owcę, taki nakaz otrzymałem od mojego Ojca. Więc to nie jest tak, ze tylko prawda jednoczy, najgłębiej rzecz biorąc jednoczy doświadczenie miłości. To zdanie jest bardzo przejmujące, bo Jezus mówi o tym, że ma pełną świadomość, że jego misję pasterską zlecił mu Ojciec. Taki nakaz otrzymałem od mojego Ojca. Nieco później to jest 10 rozdział Jana nieco później Pan Jezus mówi, że te owce które ma to Ojciec mu dał i nikt nie może ich wyrwać z ręki mojego Ojca. Ojciec mi daje te owce. Jezus wie, absolutnie wie, że ta misja pasterska jest mu przez Ojca zlecona, On ją wypełnia według Ojcowskiego przykazania. Jakie jest to Ojcowskie przykazanie? Żebym życie oddał. Nikt mi go nie zabiera, ja sam z siebie je oddaje. Taki nakaz otrzymałem od mojego Ojca. Znaczy jak Ojciec zleca synowi misję pasterską to nie mówi mu tyle, co on ma z tymi owcami robić, czy że je ma karmić, czy ma je poić, czy ma je bronić, czy nie wiadomo co jeszcze tylko najważniejsze co mówi to, że ma za nie oddać życie, znaczy ma je kochać. Jedność ostatecznie w ten sposób jest budowana, to znaczy jest budowana w doświadczeniu miłości, a nie tylko w odkrywaniu prawdy. Chodź niewątpliwie jest wielka siła łączenia w prawdzie i też niezabardzo da się zbudować jedność oszukując prawdę czy rezygnując z prawdy. To to jest wtedy byśmy mieli do czynienia jakąś pozorną bardzo jednością. Prawda jest ważnym elementem tego gromadzenia przez Dobrego Pasterza. Ale ostatecznie człowiek jest w stanie przyjąć prawdę wtedy kiedy ona jest mu podana z miłością kiedy mu jest ogłoszona z miłością. I tu myślę bardzo ważne ostatnia rzecz jaką chcę powiedzieć, ale bardzo ważne jest to zalecenie z drugiego czytania: zobaczcie jaką miłością obdarzył nas Ojciec. Znaczy my się może dlatego stajemy jedno kiedy potrafimy zobaczyć tę miłość, która przychodzi od Ojca, kiedy potrafimy ją zobaczyć. Mam w swojej biblii napisane na marginesie takei pytanie: Jak można zobaczyć miłość? Augustyn mówił: ona widzi Jego, on widzi ją, a miłości nie widzi nikt. Jak można zobaczyć miłość? Zobaczcie jaką miłością obdarzył nas Ojciec. Ale w tym wezwaniu Janowym jest chyba takie wyczucie, że z kolei bieda jak się nie zobaczy tej miłości to znaczy jeśli miłość będzie tylko teorią, jeśli miłość będzie tylko gadaniną, to gdzie będzie jej siła jednocząca? Miłość trzeba zobaczyć, ona musi być do zobaczenia. Jak nie jest do zobaczenia właśnie jest pusto słowiem. Bóg mówi zobaczcie jak was kocham, popatrzcie na Syna, popatrzcie na Jezusa, zobaczcie miłość Boga do was. Bóg nie tylko nam objawia prawdę tylko Bóg nas kocha i to jest to co ma szansę nas gromadzić. I taki sam sposób postępowania jest zadany kościołowi, jest zadany tym którzy mówią, o sobie że są pasterzami, w tę funkcję pasterską chcą wejść. Bo co się dzieje? Ostatecznie się tak dzieje jak jest na końcu w tym drugim czytaniu, że Ci którzy zobaczą Boga, który jest miłością stają się do niego podobni. Będziemy do niego podobni gdy ujrzymy Go jakim jest, to znaczy widzenie Boga nas zmienia, upodobnia nas do Niego. Widzę miłość to sam się staje miłością, staje się podobny do tego który kocha. Myślę, że tą niedzielą Dobrego Pasterza właśnie tymi czytaniami dzisiejszymi Pan Bóg objawia nam pragnienia swojego serca. Takie pragnienia bardzo głębokie, które nas dotyczą. Właśnie pragnienia tego byśmy byli jedno, byśmy byli zgromadzeni. I pokazuje nam też drogi, sposoby, etapy na jakich tego zgromadzenia dokonuję. A ważne jest pewnie po pierwsze żeby się temu poddać to znaczy żeby dobrze się poczuć w tej owczarni także wtedy kiedy do niej Pan wprowadza ci co są z innych zagród, gdzieś z poza zagrody Pan ich przyprowadza. Dobrze się czuć w tym towarzystwie, mieć w sobie taką, to papież Franciszek ładnie mówi: Duchową przyjemność przynależności do kościoła. No i jednocześnie drugie wezwanie jest takie by wejść w te misję Jezusa Dobrego Pasterza, byśmy w nią potrafili wejść jaki kościół, jako pasterze, byśmy potrafili też gromadzić, a nie rozpraszać, nie wprowadzać podziałów, nie dzielić, nie zostawiać ludzi samotnymi, ale właśnie gromadzić, zbierać. Tak Bóg rozeznaje, tak naprawdę nasze szczęście, a wie co nam jest potrzebne. To Amen
Bardzo dziękuję.....🌺🌷🥀. Drukuję ze słowem i tłumaczenie Arcybiskupa.... ❣️
Bardzo proszę o modlitwę w intencji Zofii i Juliana, proszę o zdrowie ciała i ducha. O uzdrowienie z choroby nowotworowej dla Juliana. Proszę o modlitwę za mnie, o łaskę zdrowia dla mnie. Dziękuję
Okolice Kęt -małopolska pozdrawia - Pokój i dobro
Słowa księdza Arcybiskupa Grzegorza Rysia
To jest jeden z najstarszych chyba obrazów relacji Pana Boga do ludzi właśnie obraz pasterza i owiec. Bardzo wiele miejsc jest takich w Starym Testamencie gdzie Pan Bóg jest pokazany jako pasterz, pasterz do którego należą wszyscy ludzie jako Jego owce. Co w tym obrazie się kryję? (przynajmniej na co zwraca uwagę) Dzisiaj jako pasterz Pan Bóg chcę zgromadzić ludzi. Chce ich zgromadzić, chcę ich zebrać wyczuwając, że nieszczęściem ludzi, jest to że są rozpraszani. Ludzie pozbawieni pasterza są wystawieni na niebezpieczeństwo wilka, który rozprasza owce. Bóg jako dobry pasterz ma to pragnienie gromadzenia, zbierania razem. Gdzieś nas pewnie ten obraz trafia tak bardzo mocno w taką sytuację której doświadczamy. Na wiele sposób jesteśmy rozpraszani, na wiele sposobów jesteśmy podzieleni, na wiele sposobów jesteśmy gdzieś rozgonieni. Efektem jest tego co raz większa taka narastająca w naszym świecie samotność. Ona nawet czasami staje się, nie wiem takim dość jednak błędnym ludzkim programem, że no dobrze mi jest w sumie jestem sam, dam se radę, nie. Taki skrajny indywidualizm który nie dba o drugiego, albo nawet mocniej widzi szansę w rozwoju kosztem drugiej osoby. Taki gdzieś jest nasz świat i ewangelia nam dzisiaj mówi, że ten stan rozpraszania jaki przeżywamy on się prosi o diagnozę, diagnoza jest taka, że dajmy się rozpraszać wilkowi. Pan chce nas gromadzić, Bóg jest pasterzem który gromadzi owce, to znaczy Bóg który nas stworzył, dobrze to wie, bo nas poznaje. To słowo wielokrotnie jest dzisiaj użyte, Bóg nas zna, Bóg nas poznaje do samego dna, do samego wnętrza i wie że człowiek tak naprawdę może się rozwijać we wspólnocie. Człowiek jako osoba rozwija się wtedy kiedy jest z innymi. To jest pierwsze zdanie Boga o człowieku: Nie jest dobrze, żeby człowiek był sam. Nie jest dobrze, żeby był sam. Więc szczególnie tę misję gromadzenia Bóg przekazuję swojemu Synowi - Jezus jest Dobrym Pasterzem. Do tej misji pasterskiej Pan Jezus nas zaprasza, zaprasza kościół. Kościół kiedy sam siebie pyta o nas o Soborze Watykańskim drugim o siebie. Co może o sobie powiedzieć? To ostatecznie powiedział o sobie, że jest sakramentem jedności całego rodzaju ludzkiego. Czyli w tej definicji kościół zobaczył się własne w przedłużeniu tej misji Dobego Pasterza, który gromadzi sakrament jedności całego rodzaju ludzkiego. Też nam wychodzi jak wychodzi umówmy się. Oczywiście w szczególny sposób też te dzisiejsze czytania wysłuchują ci którzy gdzieś biorą na siebie funcje pasterską. W jaki sposób to gromadzenia się dokonuję? To mamy takie trzy istotne elementy w dzisiejszych czytaniach. Pierwsze jest to, że ono potrzebuje jakiejś formy, rzeczywistej formy, to zgomadzenie ono nie jest sprawą wyłącznie jakiegoś marzenia, ono musi znaleźć jakąś formę. To ładnie pokazuję w pierwszym czytaniu ten obraz Jezusa Chrystusa jako głowicy węgła, a całą naszą wspólnotę pokazuję jako budowlę, właśnie coś zmaterializowanego. Jest budowla rośnie, ale ona potrzebuję spięcia którą takim właśnie kamieniem węgła, kamieniem narożnym który spina ściany i tym spinającym kamieniem, tą głowicą węgła jest Jezus Chrystus, ale ta jedność przyjmuje taką formę widzialną jaką jest właśnie budowla, w ewangelii Jezus mówi owczarnia. To jest jeden z piękniejszych fragmentów ewangelii. Mam także inne owce, które nie są z tej zagrody i te muszę przyprowadzić i będą słuchać głosu mego i nastanie jedna owczarnia, jeden pasterz. Ile razy ten tekst czytam to nie mogę się uwolnić od takiego, od pierwszego komentarza który mi przychodzi na myśl on jest zapisany przez Pawła Włotkowica w XV wieku. Ile razy sobie przypomne myśli o geniuszu Polskiego uczonego kanonisty który jednak właśnie uczył się myślenia o prawie na tekście biblijnym i Włotkowic jak czytał ten tekst to mówi: są takie owce które nie są z tej zagrody, ale są owcami Chrystusa. Kto to jest? To są poganie. Mówiąc tamtym językiem to są poganie. Nie są w zagrodzie którą jest kościół, nie są owcami kościoła, ale są owcami Chrystusa, to są inne owce. Chrystus ma inne owce także poza tymi które są zebrane w tej zagrodzie, ale to są owce Chrystusa. W XV wieku to mówił mając w towarzystwie krzyżaków. Owce które nie są z tej zagrody, ale są Jezusowe. To pokazuję jak daleko sięga to pragnienie gromadzenia, że to nie jest tak że kościół jest już wszystkim czego Bóg pragnie, dobry pasterz pragnienie, tam jest zagrodą w którym są zebrane owce. Ale są owce poza tą zagrodą, teraz Jezus mówi, ale chciał bym je teraz przyprowadzić żeby była jedna owczarnia. Więc jeden budynek, jedna owczarnia i to jest jakby pierwszy poziom. I mniej w tym zdaniu któryśmy wysłuchali: musze przyprowadzić, będą słuchać głosu mego i nastanie jedna owczarnia. Myślę to zdanie tak jak jest napisane to podkreśla, że niewystarczy sama zewnętrzna struktura, żeby nastała jedność, bo przyprowadzę je, będą słuchać głosu mego, nastanie jedna owczarnia. Czyli jedność dopiero się wydarza wtedy kiedy ci co są zgromadzeni w jednej zagrodzie, słuchają jednego słowa. To słowo staje się zasadą jedności, a nie tylko zewnętrzna struktura. Jest ważne że przynależymy do tego samego kościoła, ale jest ważniejsze, że przynależąc do tego kościoła słuchamy tego samego słowa. To znaczy w posłuszeństwie temu słowu czy w zachwycie nad tym słowem stajemy się jedno głębiej niż tylko na poziomie nie wiem zapisów w metrykach. Nie jest tylko zewnętrzna ta jedność ona ma gdzieś sięgnąć człowieka głębiej, wewnątrz. Właśnie na poziomie akceptacji prawdy, przyjęcia, uznania za prawdę tego samego. Wysłuchaliśmy tego samego słowa tak się rodzi dopiero jedna owczarnia nie tylko przez zewnętrzną strukturę.
Swietny pomysl z tym tekstem.👍
Bóg zapłać!
Dzięki :)
Problem na dzisiaj-"mam jeszcze inne owce nie z tej zagrody"...które należy sprowadzić.Dopiero staniemy się jedno,jak będziemy słuchać jednego głosu-głosu Chrystusowego. Piękne słowa o Misji Pasterskiej Jezusa. Miłość ponad wszystko,nie w samych słowach,ale w czynie.Skoro zobaczymy tę Miłość,to sami zapragniemy być tą Miłością. Łatwiej wtedy do jedności. Potrzeba nam takiego światła w naszym Kościele,bo nadal są tacy,którzy słuchają tylko siebie i dla siebie żyją..Internet ma wiele dobra jak się z niego dobrze korzysta..Bóg zapłać.
Po miesiącu czasu,od czytania tej Ewangelii,kolejna myśl zaprzątnęła moją głowę. W tym ataku na nasz Kościół św.w bieżących czasach, odczuwam brak pasterzy(za niektórymi wyjątkami),którzy by nas poprowadzili odważnie i w świetle Chrystusowym,którzy by nas obronili i jednoczyli,a nie rozpraszali. Bo nie ma lepszych,nie ma gorszych,wszyscy jesteśmy dziećmi Bożymì. Św.JP2 powiedział kiedyś w Wadowicach,że jego szkolny żydowski kolega może przebywać w naszej świątyni,bo tak jak my jest dzieckiem Bożym..
Mowa piękna ,o czyny trudniej...
Amen 🕊️
Dziękuję ☺
Tak, samotność to bardzo duży problem w dzisiejszym świecie... to rzeczywiście efekt tego, o czym mówi Ksiądz Arcybiskup i co wynika z dzisiejszej ewangelii...
Jaki wilk... Jesteśmy cudem a nie problemem .... Dajcie ludziom spokój ,,, religie są kruche szybko z jej rzeczywistości uciekłem ....są dobrzy ludzie bez tej całej Spychoanalizy...
Bóg zapłać
Wszystko co się dzieje w Mariawityzmie Dzieje się z Woly Bożej i zmierza do zaprowadzania na ziemi Królestwa Bożego,,, Najświętsza Mateczka Małżonka Oblubienica Chrystusowa Świątynia Żywa, Świątynia Miłosierdzia i Miłości,, Pan Jezus w tej Świątyni Sam wziął w Swoje ręce rządy świata i kierunek dusz ludzkich a odjął wszystkim Kapłanom moc nad duszami i sercami ludzkimi bo nie prowadzili ludzi do miłości Boga ale do siebie ich przekazywali a wielu z Kapłanów wprost prowadzili do grzechu nieczystego,,,W Kościelne Rzymskim Ofiara,, Pan Jezus we Mszy świętej zostawił Dom ich, pusty, Uczynił to dla większej Chwały Bożej i żeby więcej nie był znieważany Baranek. Pan Jezus przekazał kapłaństwo wiernemu ludowi Chrześcijańskimu Powszechne Kapłaństwo Ludowe KK Mariawitów,, Wszystko Na Większą Chwałę Boża i Część Najświętszej Mari Panny,,, mówiąc w czystości serca Maryja Jezus Mateczka To Imię Boga Trójcy przenajświętszej Wcielonej ofiarą dopełniła,, Dzięki składamy Naszej Trójcy za zbawienie i otwarcie wierzącym Królestwo Niebiańskie W Mariawityzmie
Dziękuje bardzo.
Może ktoś zechce pomóc siostrom Siemińskim, fundacja Siepomaga. Aż żal patrzeć, jaki los je spotkał, a na pomoc instytucjonalną nie mogą liczyć.
Dramat Kościoła polega na tym, że pasterze bywają wilkami
owce też są wilkami i rzucamy się sobie do gardeł
Taka bida w archidiecezji,że nie stać na naczynia liturgiczne zgodne z przepisami liturgicznymi czy Jezus nie jest wart odpowiednich? Może się złożymy?
tak a wilki sprawdzają czy w kościołach są przestrzegane obostrzenia,...ot taki covidowy kościółek?
Zreszta religie pochodzą nie od kogo innego jak od człowieka wiec to człowiek je wymyśla ... czy to jak to sie nazywa katolicyzm czy to buddyzm czy inne tam .... dobry bajer dla kasy nie jest zły ...
dużo się nagadałeś i wszystko na poziomie zbuntowanego ucznia 4 klasy podstawówki.
@@TheMalla3 a widzisz bo odczuwam wszystko tak jak przyjąłem swiat jako dziecko …. A Ty masz przekazane wbitą religie od kosmitów…. Nieczujesz tego jak wiatr ci w oczy wieje …. Taka prawda szukaj innej rzeczywistości ja ja znalazłem …. Pozdrawiam Cię mnie nie ma … jesteś tylko tyna świecie
Ludziska zaufajcie sobie ,, każda religia wymyślona przez człowieka to krzywa rzeczywistości ,,
Zwróć Rafał uwagę ze księża ich pedofilstwo zwalalili na diabła .... no beka na całego ...
Spychologia ...Prosze nie mydlić Fakttów Nie nasz swiat tylko każdy ma swój swiat... swiat dziecka jest jak pusty pokoik który powinno sie meblować wg swojego mniemania
Ksiądz biskup -stała pensja zero kredytu dach nad głowa wieczne wakacje ... jest niezależny
Przeleciałam Pana wypowiedzi. Mdam pewność że ominęła Pana prawdziwa miłość ludzka agape nie mówiąc o tym że nie dotknęła miłość Boza
@@urszula6897 proszę rozłożyć koc położyć sie na trawie i patrzeć w niebo ... i wtedy odpowiedzieć sobie trzeba na pytanie kim pani jest na tym świecie co pani czuje ....
Proszę zostać biskupem w takim razie.
@@renatawysocka5035 nigdy w życiu ... nie będę gadał o jakiś ufoludkach co latają między ziemia a niebem .....życie spendZone na niczym ... zastanawiam sie c po co kraje wpuszczają kosmitów do kraju... chodzi o małżeństwa chyba i za tym idą kredyty i ludzie sA załatwieni ma całe życie ...
Zbyt to wszystko nachalne religia sztucznie pendzona .... jak ja sie cieszę ze jestem innej rzeczywistości synowi ja wlasnie przekazuje
Gdzie czyny? Gadać to se można ... Sterowanie społeczenstwem ?Czy Biskupi wierzą w Boga ? Czy Bog stworzyl swiat czy ludzie wymyslili Boga ? Religia została ustalona przez ludzi bez Religi aby ich czczono chociaż Boga nie ma. Lęk przed Bogiem jest rozpowszechniony przez nie lękających sie w tym celu żeby się ich lękano Prosty lud jest oszukiwany wymysłem wiary w Boga na swoje Uciemiezenie tego samego uciemuezenia broni LUD
10,5 min tekst dla Ciebie baranku.
@@urszulazareba6013 od małego czułem się okłamywany
@@tomaszwieckowski2224 To miej odwagę sprawdzić, jak jest naprawdę. Czasem warto.
@@urszulazareba6013 już to poczułem po ksiedZach pamiętaj Urszula jesteś sama na tym świecie mnie nie ma nie ma nikogo tylko ludzie samotni wiedzą kim są na tym świecie ... pamiętaj ze księża są niewierzący .... wszystko pochodzi prócz natury od człowieka wszystko człowiek wymyślił nawet to ze dwa plus dwa to 4
@@tomaszwieckowski2224 No i co z tego co piszesz wynika? Mam dobry kontakt z Bogiem, podobnie jak z ludźmi. Ksiądz- nie ksiądz, co za różnica. Wszyscy mamy te same prawa.
Bóg zapłać 🙏❤️