Rosjanin zszokowany Rogiem obfitości w szkołach w Polsce
Vložit
- čas přidán 31. 08. 2023
- Kanał Drugi: @ViacheslavZarutskiiVlog
---
PATRONITE: patronite.pl/v4slav?podglad-a...
Mój tajny telegramowy czat z subskrybentami: t.me/ViacheslavZarutskii
Instagram: / v4slav
Najpierw musisz zbankrutować, żeby wychować dziecko, a potem oddać je w ręce bezwzględnych bandytów by umierało w bezsensownej wojnie Putina. Po prostu Rosja.
niestety trudno pojąć dlaczego rosjanie kochają putina chociaż putin ich wcale nie kocha
To jest przykre radzieckie przekleństwo
To typowy ruski mir
@martynagalik1259. Wojnie na Ukrainie jest winna Ukraina mordowanie Rosjan, zakaz używania języka Rosyjskiego i wojnę sprowokowały USA . NATO miało nie wchodzić na wschód to była umowa po zjednoczeniu Niemiec. Załóż obcy blok w Meksyku a zboczyła byś reakcję USA żeby ci w pięty poszło. Ukraina to Kraj z odradzającym się Banderyzmem i Nazizmem to Kraj Głębokiego DEEPSTATE nie sugeruj się propagandą PiS bo łżą jak wściekłe psy PiS to Totumfaccy Diaspory Żydowskiej w USA. Pamiętaj cierpią na Wojnie tylko biedni prości ludzie i żołnierze, bogaci robią na krwi Gojów interes.
Putin jak zawsze w formie - przyjeżdża na rozpoczęcie roku szkolnego i zamiast motywować dzieci do nauki i powiedzieć coś o pozytywnych stronach nauki to ten o wojnie... ja pier@#$@
I to w kilku miejscach jednocześnie 😅
@@Ijon11 Czyli są w stanie permanentnego wzbudzenia kwantowego ...
Według mnie to ma sens - Putin nie zwraca się tylko do dzieci, ale przede wszystkim do kamer. Ma dzięki temu okazję prostym językiem (bo przecież mówi do dzieci) powiedzieć prostemu ludowi, co ma myśleć. Oraz dać wytyczne co głupszym partyjniakom i propagandzistom.
A może będzie w szkołach werbował dzieci i wojne wygra, przecież to logiczne jak na front wyśle dzieci np. z Jakucji to nikt chyba do dzieci nie będzie strzelał a one w tym czasie zadźgają patyczkami od lizaków ukraińskie wojsko i a nawet jak zaczną do dzieci strzelać to się powie że faszyści dzieci mordują kto się o nie upomni moskale i będzie spokój. Same plusy więcej wojska, być może szybkie zwycięstwo w spec. operacji i zmniejszenie populacji w jednej z mniejszości narodowych.
Bo Putin myśli kilka ruchów do przodu i widzi w tych dzieciach już mięso armatnie 😁😁😁
Nie no prezydent który uświadamia dzieci w kwestii polityki międzynarodowej to jest mistrzostwo.
W rosji każdy musi znać swoje miejsce w szeregu, nawet dzieci.
ten klaun w kółko opowiada te same brednie ale ciekawe czy ta młodzież, która tego słucha rzeczywiście w dobie internetu nie wie jaka jest prawda bo nawet my w czasie PRL wiedzieliśmy ,że władza nie mówi całej prawdy i pomija wiele ważnych spraw z naszej polsko- rosyjskiej historii ale wtedy takiego dostępu do nieocenzurowanych informacji jak teraz nie było a w szkole to już w ogóle.
@@mareksosnowski989 według statista w rosji użycie vpn w sieci wynosi około 23% więc gdyby cała rosyjska populacja korzystała z internetu to tylko 24 mln ludzi widziała by nieocenzurowane treści (z ponad 143 mln kraju).
@@Dog_Lipstick no mozliwe ale w sumie to chłop mógłby zrobić jakiś odcinek o tej sprawie bo wiadomo ,ze gazet niezależnych tam nie ma
ciekawe który to był jego klon@@mareksosnowski989
Bo za parę lat planuje je wysłać na wojnę.
W tym roku 1 września wypada w piątek, dlatego właściwy początek roku szkolnego będzie w poniedziałek 4 września. Myślę, że tego dnia po południu/wieczorem w mediach będzie już mnóstwo informacji na ten temat. Pozdrawiam.
Im więcej dasz prezentów nauczycielowi tym nauczyciel będzie lepiej oceniał ucznia. 😂😂😂🤣🤣🤣 Padłam
Lapowkarstwo !!😂😂To pierwsze czego ucza w szkole!!!( roSSji).
Dokładnie
W Polskiej szkole napewno takiego czegoś nie ma!!!!!
@@annamarlena5922 Dobry żart tynfa wart! ;)
@@MarcinDanielak-jasio 😂😂😂🤣🤣🤣
2:05 Ten starszy pan na własnoręcznie zrobionym balkonie jest prawdziwą wizytówką "bogatej i demokratycznej" i Rosji.
Dokladnie! Mieszkam 7km, od granicy z Rosją, tuż przy granicy, po Kalingrad (okolo 70 km), balkony stawaly się juz powoli "zachodnie", ale im glebiej tym gorzej... Dziwny narod, jeszcze przed wojną, widzialam kilku Rosjan, ktorzy mieli na etiu od telefonu Putina 😁😁😁
@@ewarzeszutkk8292 Królewiec, a nie Kalingrad
@@rafal2365 hehe miałem to napisać
Facet zrobił sobie wczasy, leży na słoneczku.
Hej, zdaje się, że pomyliło Ci się 300 zł i 300 rubli. Za 300 zł można kupić dużo dużo więcej niż długopisy… oprócz tego dziękuję za materiał.
Plus do tego dochodzi jeszcze 500+, które też jest przecież przeznaczone dla dzieci.
Apropos Putina, kto tego psychopatę wpuszcza do jakiejkolwiek szkoły i pozwala mu znęcać się psychicznie na tych dzieciach? Jak ma ochotę na dyskusje, to niech do Korei Północnej leci, myśle że Kim Jong-un jest lepszym kandydatem do rozmowy. Jeden i drugi opętany.
Poza tym podręczniki dopiero od liceum/Technikum są płatne, w podstawówce tylko zeszyty i przybory trzeba kupować
@@garbage2882 Wynika to z tego że 8 klas jest dla ogółu obowiązkowe , a więcej jak kto chce i może ...
Dokładnie, jak się kupuje w markecie produkty bez licencji popularnych rzeczy, to można kupić przybory całkiem tanio i myślę, że za przybory + zeszyty + plecak nie wyjdzie dużo więcej niż te 300 zł. Zresztą mnie tam w domu uczono, że o piórnik i plecak się dba i nie wymienia się go co roku.
W rzeczy samej. Ja miałam może 3-4 plecaki przez całą swą naukę. Plecak z liceum mam i używam 20 lat!
W zafnej Polskie szkole nigdy nauczyciele nie nastawiali uczniow negatywnie do innych krajów.To Co sie dzieje u rosjan jest dla mnie szkokiem😠😱
Cały świat kreują na wroga Rosji.
W Rosji nastawiają przeciwko innym zwłaszcza przeciwko USA i krajom, które były pod ich kontrolą za czasów ZSRR. Putin ma pretensje, że jak te kraje śmią być przeciwko min skoro za ich czasów obywatelom tych krajów żyło się wspaniale. Mój wujek zawsze mówi "Gdzie wejdzie ruski smród, tam zawsze nędza i głód".
A do Niemców?
@@catwomaneatskitties A ktoś Cię nastawiał negatywnie do Niemców?
Nastawiali, nastawiali, do Niemiec, USA i calego Bloku Zachodniej Europy, do Polakow, Tych z AK i Tych walczacych na frontach europejskich.
Tylko Armia Ludowa i Bataliony Chlopskie byly cacy, reszta to wywrotowcy, rewizjonisci i najgorsi wrogowie Polski socjalistycznej.
1 września to dla nas rocznica napaści Niemiec na Polskę. Początek II wojny światowej
🇵🇱💪❤️ Bardzo Ważna Rocznica dla Polaków.
Zgadza się. W mediach 1 września więcej mówi się o wybuchu II wojny światowej niż o roku szkolnym.
@@RT_8637 To napewno ku przestrodze naszym potomnym. Żeby pamiętali jakich mamy sąsiadów,że nie można ufać, zawsze trzeba być gotowym na najgorsze, bo najważniejsza jest nasza Ojczyznę POLSKA 🇵🇱 ❤️ NASZ DOM.
A 17 Wrzesień- bratnia pomoc sovietow dla bratniego narodu niemieckich bandytow w mordowaniu niewinnych Polakow.
@@danieladamcic4886 🤦♀️
300 PLN, to zapewne niewiele, ale ta kwota jest dodatkiem, a nie ma zastąpić wszystkich wydatków rodziców związanych z wyprawką ucznia. Pierwszoklasista wymaga oczywiście większych nakładów, bo kupuje mu się praktycznie wszystko, chyba że ma np. starszego o rok brata lub siostrę. Kupowanie co roku tornistra, czy innych przyborów, jeśli dziecko je szanuje, nie jest konieczne. Jest zwykłym zbytkiem i marnotrawstwem. W Polsce istnieje praktyka odkupowania podręczników używanych, które są oczywiście znacznie tańsze, a przy okazji oszczędzamy lasy, których mamy coraz mniej, bo nasze drewno kupują ostatnio masowo Chiny. Leśnicy z Białowieży mogą coś na ten temat powiedzieć. Część podręczników (jeśli nie wszystkie) oraz wszystkie ćwiczenia dzieci klas 1-3 dostają nieodpłatnie. Tak jest przynajmniej w moim miasteczku. Obiady są częściowo dotowane, a w przypadku dzieci z rodzin ubogich często bezplatne. A 300 PLN, to 73 USD. Sprawdź, co można dziś nabyć w Rosji za tą kwotę 🙂 Podpowiem, że po obecnym kursie to ponad 7 tys. rubli.
300zl wystarcza na większość wydatków bo nie kupują książek
Do tych 300 PLN można śmiało doliczyć 500 PLN które przecież też między innymi po to są. A za 800 PLN to już coś się da kupić :P
Pewnie rozdawajmy kasę na prawo i lewo to za niedługo będzie u nas jak u ruskich. Nie ma to jak kupować głosy ludzi za ich własne pieniądze. No ale ciemny naród i tak zagłosuje bo oni "dajo".
Nie tylko klasy 1-3 otrzymują wszystkie podręczniki i ćwiczenia bezpłatnie. W starszych klasach 4-8 jest podobnie. Bibliotekarze lub wychowawcy przekazują w pierwszych dniach nauki podręczniki (muszą one służyć minimum przez 3 lata), a także ćwiczenia nieodpłatnie na rok używania. Za zniszczenie podręcznika rodzice są zobąwiązani do pokrycia jego kosztu.
Sprostowanie - w Polsce lasów przybywa, a nie ubywa. Obecnie zalesienie szacuje się na 30% powierzchni kraju. Jeszcze daleko nam do Szwecji czy Finlandii, ale oni nie stracili lasów w wyniku działań wojennych. Na zalesienie również ma wpływ gęstość zaludnienia. Potrzeba Polsce więcej terenów pod miasta i pola uprawne. W Finlandi żyje na porównywalnej do Polski powierzchni, tylko 5 milionów ludzi. Szewecja jest więsza o jakieś 40%, ale ma około 10 mln ludzi. Gospodarka leśna nie jest niczym złym. Lasy nasadzany, ale i wycinamy z bardzo wielu powodów. Po wojnie nasadzano lasy monokultury, przez co zachodza negatywne zjawiska ługowania gleby. Przez wycinki ubogacamy lasy o wielogatunkowy drzewostan - tworzy sie miejsca na buki i dęby - drzewa długowieczne. Po nasadzeniu lasów, konieczna jest wycinka rozrzedzająca w celu tworzenia sie runa leśnego przez doświetlenie piętra niskiego lasów. Sosna lub świerk trzydziestoletni, to stare drzewo. Każdy to wie, kto ma ogród. Takie drzewo usuwa się i w to miejsce nasadza nowe. Nie doceniasz polskiej polityki leśnej, bo ulegasz ignoranckiej narracji laików z Zielonych. A są lepsze źródła informacji - słuchaj dypolowanych leśników, ekologów, geografów i biologów. Nie baw się w spiskowe teorie Zielonych, bo to nie ekologia, a polityka i nic więcej.
Za wyprawkę szkolną zawierającą plecak, zeszyty, piórnik z przyborami, akcesoria na plastykę oraz rzeczy na zajęcia z wychowania fizycznego trzeba zapłacić około 250-300zł. Kupując więcej zeszytów i przyborów na zapas kwota może wynieść nawet 350-400 zł. Uczniowie od klasy pierwszej do ósmej otrzymują podręczniki bezpłatnie.
Ja musiałem kupować z niemieckiego i religii (z niemieckiego od 1. klasy bo mieszkam na Opolszczyźnie więc chodziłem na język mniejszości niemieckiej dodatkowo)
@@cutedog10.06 A to szulce z berlina nie sponsorował ???
@@cutedog10.06 I czym się chwalisz .Niemiecki albo angielski był do wyboru w szkołach średnich i na studiach
Pierwsze klasy podstawówki nie są złe, ale jak później musisz sobie samemu podręczniki kupować to wydatki mogą przekraczać 1500
Zaciekawił mnie Twój komentarz dlatego dopytam żeby się upewnić czy dobrze zrozumiałem. Nie mam dziecka w wieku szkolnym ale wnuk uczęszcza do szkoły. Czy jesteś pewien (pewna) że podręczniki w zakresie 1 - 8 klasy dzieci otrzymują bezpłatnie? Chciałbym to wiedzieć zanim spłynie na mnie (dziadka) lawina narzekań że szkoła kosztuje. Mojej emerytury nie starczy na wyrywne domyślanie się że najbliżsi też chcą mnie oskubać😢
Witam
Róg obfitości na Górnym Śląsku po prostu „Tyta” dostają tylko dzieci które zaczynaja naukę w pierwszej klasie szkoły podstawowej😊
Prawda chociaż ja dostałam też tytę od rodziców jak szłam do liceum😂 Podobno im większa tyta tym lepsze wyniki w szkole :)
To mie polska tradycja, tylko niemiecka
@@marktwain5043😂dobry jesteś
@@marktwain5043a niemieszki jak zawsze ,zaebały Reszcie świata antycznego i Słowianom. 😂 Po zbiorach Słowianie napełniali róg obfitości i trwała libacja w podziękowaniu Bogom za dobry rok 😅
W małopolsce (przynajmniej u mnie) też tak jest
No bez przesady, za 300 zł kupisz plecak/tornister i wszystkie przybory, farbki, zeszyty itd.
na swoje dzieci to sie ma woje zasoby a nie sie zebrze od innych choc to bardziej rabunek. w wersji pelnej jest to rabunek polaczony z zebraniem (obrabujcie tego co ma bo ja nie mam!)
A za ćwiczenia i podręczniki muszę płacić że swojej kieszeni ponad 600 zł wychodzi a ja jeszcze w dodatku dojeżdżam do szkoły przez co muszę płacić ponad 400 zł co miesiąc na dojazdy
W Polsce koszt wyprawki zapewne jest niższy, ponieważ nie ma obowiązku (przynajmniej u mnie) noszenia mundurku i nie kupuje dużo nowych zeszytów ponieważ mam ponad połowę wolnych z tamtego roku, z tej wyprawki 300+ wydałem chyba 70 albo 80zł a większość to jakieś jedzenie, więc na wyprawkę w tym roku wydam jakieś może max 500zł a większość to 2 pary butów, 1. po szkole 2. na wf
Dziękuję Ci, że pokazujesz te filmiki z Rosji. Przynajmniej jesteśmy świadomi jak dzieci są manipulowane.
Dobrze ze w Polsce nie są. Jaaaasneeeee
@@Lumperator nie wiem czy ma Pan /Pani znajomych z Rosji. Ja dzięki temu kanałowi rozumiem pewne ich zachowania. Nie ulega wątpliwości, że dzieci w Polsce też są manipulowane. Myślę jednak, że w mniejszym stopniu.
@@Lumperator pewnie że są, ale tam to już jest wyjebane w stratosferę absurdu,
Konto założone wczoraj. Kolejny haha 😆😂
I co z tego, że wczoraj 😂mam kilka kanałów i oglądam ten kanał. Nie wczoraj tylko 28 sierpnia
Współczuję wszystkim uczniom na całym świecie, którzy mieli takich zj... nauczycieli jak Władymir Wladymirowicz.
Najlepszy to 🦆
Ukraina nie miała państwowości i to akurat prawda jest.
Nie znałeś mojej pani od biologii w szkole średniej, jak byłam.
@@asiaskalska3462 To ja miałem taką panią od rozzyjskiego ...
@@asiaskalska3462Moja od niemca w gimnazjum to była typowa Baba Hitler, ale sympatyczna czasem była.
Kwiaty lub czekoladki się daje na koniec roku szkolnego. Rodzice składają się ewentualnie na prezent na zakończenie szkoły przez uczniów, tj, koniec zerówki, koniec ósmej klasy, itp.
Dawanie prezentów powinno być w szkołach zabronione
@@miroslawapilarska5906 jest zabronione i nikt cywilizowany
(i sam nie-skorumpowany) tego nie robi. Ale po zakończeniu szkoły... w podziękowaniu kwiaty, słodycze ... dlaczego nie ?
Oglądając twój film doszłam do wniosku, że system rosyjski jest niezmienny od dziesięcioleci. Za PRL-u były i u nas wprowadzone podobne wzorce wzięte z ZSRR. Sześciodniowy tydzień nauki, 2 razy do roku prace społeczne uczniów na terenie szkoły (porządkowanie boiska, zamiatanie liści itp, lekkie prace) nikt oczywiście rodziców do szkoły nie gonił do pracy za darmo. Oni mieli niedziele czynu społecznego , czy partyjnego na terenie miasta. Kwiatów i prezentów nie dawano jednak nigdy na początek roku, bo to forma łapówki, tylko na koniec roku jako podziękowanie za naukę , która już się odbyła. Zajęcia z PO (przysposobienie obronne) były w liceum. Jakieś nudy, których nie pamiętam, i które wszyscy olewali. Ponoć były nawet zajęcia ze strzelania, ale ja się nie załapałam, bo był stan wojenny wtedy, więc nikt nikomu broni do ręki nie dawał, bo mogłoby się to różnie skończyć :). Reasumując twój filmik, to dla starszego pokolenia polaków wspomnień czar (przynajmniej częściowo) ze słusznie minionego czasu.
Japońskie dzieci sprzątają itd. i nie są to "wzorce ZSRR".
@@Arpa61ogólnie w dbaniu o czystość i porządek na terenie szkoły nie ma nic zdrożnego.
@@Arpa61więc na to wychodzi, że to wzorce azjatyckie
@@Arpa61 a Ty, zrozumiales w pelni sens jej wypowiedzi????????
Też tak uważam. Dzieci mają się uczyć w szkole RÓWNIEŻ pracować fizycznie. I basta.@@monikakacprzak4721
W PRL poszedłem do szkoły 51 lat temu. "obrzędowość" była bardzo podobna. 6-dniowy tydzień wynikał z tego, że tydzień pracy był 6 dniowy, dopiero w późniejszych latach wprowadzano wolne soboty, a wszystkie soboty stały się wolne w 1981 roku bodajże. Z kałasznikowa nie strzelaliśmy. Na przysposobieniu obronnym można się było nauczyć całkiem ciekawych rzeczy. Upolitycznianie to był kabaret, mniej więcej od połowy szkoły podstawowej zaczynaliśmy rozumieć, że 90% nauczycieli po prostu odgrywa swole role w tym kabarecie, nie biorąc tego na poważnie (było jakieś 10% ideowców może). W liceum, mimo stanu wojennego, już nawet nikt nie udawał i nie bawił się w te socjalistyczne idiotyzmy (1980-1984), chociaż czasami odstawiało się szopkę, bo np. ruski konsul przyjeżdżał. Albo dyrektor powiedział, że trzeba iść na pochód pierwszomajowy, bo taki dostał "rozkaz". Więc chodźmy, żeby się nikt nie czepiał, bo po co sobie robić problemy na całe życie - używając jego słów "na walkę i zmiany jeszcze będziecie mieć czas".
"Z kalasznikowa nie strzelalismy", nie raczej uzywano mauzery na przygotowaniu wojskowym; wiec mozna bylo udawac ze to strzelectwo sportowe...
Ja to przeżywałem lata 60 \70 i dalej sie przyglądam tym partiom lewicowym i wiecie .... Idiotów którzy promują ten ustrój ciągle sporo .Z doświadczenia życiowego wiem że to jest taki ustrój w którym wszelkiej masci oszuści , złodzieje dobrze się mają zaś uczciwi ludzie nie za bardzo .
Ja w pomaturalnej nie chodziłam na pochody
Jestem uczniem polskiej szkoły średniej i u nas to wygląda tak:
W tym roku rozpoczęcie roku szkolnego było u mnie w szkole 4 września, bo 1 był w piątek, więc tak niezbyt pasowało. Podczas rozpoczęcia jest przedstawienie organizowane dla nowych uczniów (pierwszoklasistów), w organizację są zaangażowani nauczyciele i starsi uczniowie. Pod koniec głos zabiera dyrektor. Mnie na nim nie było bo jestem w 4 klasie. Wszystkie klasy natomiast mają krótkie spotkanie z wychowawcami, które trwa różnie , u mnie było dość długie, bo pół godziny, bo po prostu mam wychowawczynię która lubi pogadać. W niektórych szkołach na takich spotkaniach podawany jest plan lekcji, ale u mnie akurat nie, bo mamy go na stronie internetowej.
W szkołach podstawowych podręczniki są bezpłatne i szkoła nie ma prawa wymagać zakupu dodatkowych, w szkołach średnich trzeba samemu je sobie kupić. Informacja o podręcznikach jest u mnie na stronie szkoły wcześniej, ale ja wolę czekać na pierwszą lekcję danego przedmiotu, bo zdażają się błędy.
Jeśli chodzi o prace społeczne i tego typu akcje to się zdażają, ale tylko w godzinach lekcji i z reguły uczniowie sami chcą na nie iść żeby uniknąć lekcji. Czasami dyrektor lub jakiś pracownik poprosi uczniów o pomoc, ale zwykle to kilka minut roboty, np. przeniesienie kilku rzeczy. Rodzice nie pracują na rzecz szkoły i nie wymaga się od nich zakupów typu rolety, ale istnieje dobrowolna wpłata na radę rodziców, która to potem funduje rózne takie rzeczy.
Prawa ucznia w Polsce istnieją i nawet jeśli nauczyciel ma je gdzieś, możliwa jest ich obrona. W mojej szkole mamy dobrego dyrektora, więc są one szanowane przez większość nauczycieli. Jeśli gdzieś nie są, istnieje możliwość skargi czy pójścia do sądu. Gdy przed zdalnym nauczaniem chciano naszym rodzicom wcisnąć dokumenty zobowiązujące nas do posiadania kamerek i wychowawczyni nam groziła, że możemy nie być w stanie zaliczyć czegoś jeśli odmówimy powiedziałem jej, że za pewne rzeczy można pozwać, i złagodziła ton, ostatecznie mało który rodzic to podpisał.
Największym problemem polskiej edukacji są według mnie przedmioty, które nie są komuś potrzebne. Na przykład ja będąc na kierunku technik informatyk, po którym mam kwalifikacje zawodowe, muszę się uczyć także chemii czy biologii. Niektórzy nauczyciele uważają, że ich przedmiot jest najważniejszy, mimo, że tak nie jest.
4 klasa i taki tekst?
@@victorkacprzak1740 skąd to zdziwienie?
Trafiłeś na dobrych nauczycieli. Niestety, ale też się trafiają tacy, którzy łamią prawo.
@@catwomaneatskitties u mnie też niektórzy łamią prawo, ale to kwestia tego, jak prawo się różni od rzeczywistości. Wielu jest tego prawa nieświadomych, a jak my ich uświadomimy to nie posłuchają. Łamanie prawa zwykle nie przybiera skrajnych form, więc nikt nie narzeka.
@@victorkacprzak17404 klasa średniej.
Viacheslavie, serdecznie gratuluję ciekawych materiałów. Podziwiam też, jak świetnie poszła Ci nauka języka polskiego, który mimo podobieństw do rosyjskiego wcale podobno nie jest taki dla Rosjan łatwy (choćby przez konieczność opanowania łacińskiego alfabetu, o ile nie nauczycie się go wcześniej). W porównaniu ze starszymi materiałami naprawdę widać postęp!
Powodzenia i wszystkiego dobrego dla Was obojga! :)
300 zł to spokojnie zestaw ołówków, długopisy, zeszyty do podstawowych przedmiotów, piórnik a plecak często z poprzedniego roku jeszcze się nadaje, sam nie pochodzę z super zamożnnej rodziny ale technikum to na jednym plecaku przeleciałem haha trzeba szukać oszczędności. A jak chcesz zobaczyć jak takie rozpoczęcie wygląda w Polsce to pierwszą lepszą stronę szkoły blisko twojej okolicy, każda ma swoją stronę internetową i tam umieszcza się zdjęcia np z rozpoczęcia czy innych świąt/
Super materiał i pozdrawiam ;)
Ja właśnie skończyłem Liceum. Mi te 300 zł by na wszystko spokojnie wystarczyło. Plecak ten sam bo po co zmieniać, parę zeszytów i długopisów i na te niezbędne książki. Co do reszty podręczników (tych co używaliśmy tylko w klasie) to się dogadałem ze znajomym że kupujemy na spółkę na jedną ławkę. Wiele osób tak robi i w zupełności wystarcza. Gorzej gdybym musiał kupić garnitur bo tu trzeba przyznać co najmniej tysiąc złotych jeśli się jeszcze nie ma.
Rozpoczęcie roku chyba w poniedziałek mimo, że dziś pierwszy, więc nawet można pójść i zobaczyć na żywo.
Róg obfitości czyli po naszemu tyta, dawana jest dzieciom, które zaczynają pierwszą klasę szkoły podstawowej :) To jest tradycja na Górnym Śląsku, a pierwsza zmianka o tycie pochodzi z początku XIX wieku z Niemiec :) Tyta wypełniona jest słodyczami, pamiętam jeszcze swoją, którą dostałam 25 lat temu, byłam od niej nie dużo wyższa.
Ja moją w 1986r. dostałem. Mam nawet zdjęcie z tytą.
"Róg obfitości
Zwyczaj przyszedł do nas z Niemiec i jest dziś najbardziej popularny na Górnym Śląsku, w innych regionach południowej Polski, ale także w Wielkopolsce czy na Warmii."
Nie widziałem nic takiego w Trójmieście, a info znalezione w sieci!
Pierwszy raz o tym słyszę z tego filmiku :o
Tyta a nie żaden róg obfitości
Jestem z Poznania i pierwszy raz słyszę o "Rogu obfitości" czy "Tycie".
co?
@@ponury7781 strasznie mi przykro, ale jeśli nie rozumiesz rzeczy rozumianych przez przerażającą większość społeczeństwa, to może powinieneś się wybrać do psychiatry, albo poszukać pomocy w opiece społecznej, zamiast pisać nic nie wnoszące komentarze?
Rożek ze słodkościami przyszedł z zachodu, kiedyś tego też u nas nie było. Zastępcze buty też są w Polsce. Często potrzebujesz nawet 3 pary, bo jeszcze na sport.
Z resztą akcesorii jest różnie. Np: w Niemczech na Bawarii, masz konkretną listę co możesz kupić. Nie możesz kupić tego co chcesz. Są to konkretne marki, zeszytów, farb, czy akcesorii do matematyki itd.. Po to aby każde dziecko miało to samo. Z tego co wiem w Polsce jeszcze tak nie ma, ale może się mylę. Co do podręczników w Niemczech na koniec roku są tzw. Szkolne kiermasze i tam rodzice i ich pociechy mogą zakupić podręczniki od uczniów, którzy już ich nie potrzebują. Resztę muszą zakupić sami. W szkole też są zastępcze podręczniki gdyby ewentualnie jakieś dziecko je zapomiało. Przypuszczam, że w Polsce jest tak samo. Kiedyś za moich czasów też tak było.
To jest krypto- komunizm aus ddr zwany z ruzzka urawniłowką + ordnug muss sein !
Na Śląsku róg obfitości (tyta) jest tradycją od wielu, wielu lat
@@sofia0027bo Śląsk to nie Polska
...o wiele ważniejsze jest to, co w tych niemieckich podręcznikach jest napisane i czego te niemieckie dzieci się uczą, szczególnie z historii
W Polsce nie ma prac społecznych nauczyciel nie może kazać uczniowi sprzątać czy sadzić kwiaty rodzice nie remontują szkól i nie kupują firanek . Kwiaty i czekoladki daje się nauczycielowi na koniec roku szkolnego w podziękowaniu za rok nauki jeśli rodzice chcą mogą się złożyć na jakiś prezent . 300 zł wystarczy na zeszyty ołówki i inne przybory szkolne a nawet i plecak . Książki są darmowe . Obiady można opłacić lub nie .Dzieciom w szkole nie mówi się kto jest wrogiem Polski i nie uczy ich się strzelać.
To prawda, dlatego zdziwiła mnie szkoła w Japonii, tam zawsze dzieci same sprzątają klasy. Nie ma sprzątaczek. Od małego uczy się tam dzieci, żeby zawsze dbały o porządek wokół siebie. W sumie to nawet mądre, dzięki temu nikt tam nie wyrzuci nawet papierka po gumie w lesie, a u nas - szkoda gadać.
Wielka szkoda, że w szkole nie ma nauki strzelania. Moglibyśmy się czuć o wiele bezpieczniej, gdyby każdy obywatel otrzymał takie przeszkolenie (oczywiście w szkole średniej, a nie podstawówce). To nie jest aż taka prosta sztuka jak pokazują na filmach fabularnych.
@@Alex420z ja bym się nie czuła bezpieczniej. Sama umiejętność strzelania nic nie daje, jeśli nie masz z czego strzelać. Więc gdyby do tego każdy miał z czego strzelać, to wtedy czułabym się bardzo niebezpiecznie. W mojej okolicy mieszka paru narwanych szurów, gdyby mogli mieć broń, bałabym się chodzić po ulicy i o bezpieczeństwo moich bliskich. Z resztą pokazuje to przykład USA, gdzie najczęstszą przyczyną śmierci dzieci jest postrzelenie.
@@MsLisbeth26 Ale w razie wybuchu wojny już umiesz obsługiwać się bronią, a nie uczysz od podstaw a to bardzo dużo. Gdybyśmy poszli w ślad za Szwajcarią, to po prostu w każdym mieście byłyby magazyny broni, wydawanej w razie wybuchu konfliktu. Co do drugiej części komentarza... wszystko zależy od mentalności ludzi. USA to specyficzny kraj, nie ma co ukrywać. A w Polsce... cóż.. wbrew powszechnym opiniom mamy całkiem liberalne prawo w kwestii posiadania broni. Wiem, bo sama jestem posiadaczką. Jedną z 300 tys. osób. Jeśli tylko ktoś jest osobą zdrową psychicznie, chętną do zaangażowania się w strzelectwo i posiada fundusze, żeby przejść przez cały proces i zakupić broń, to będzie miał broń.
Nauka obsługi broni to nic złego. Pod warunkiem, że nie siejesz nienawiści do innych.
za 300zl bez problemu kupisz zeszyty , długopisy , ołówki i plecak do szkoły (jesli nie musi być puma , adidas , czy alpinus) , może jeszcze starczy na trampki (nie nike czy converse) , jeden kupi za te sume polowe wyposażenia szkolnego dla dziecka , drugi (zwolennik markowych ,produktów i szpanu) nie kupi nawet długopisa bo pewnie musiałby być to np posrebrzany Parker ;-)
Dzień dobry Viacheslav dziękuję za nowy ciekawy odcinek pozdrawiam cieplutko 😊
Niektóre z tych rzeczy kojarzę z szkoły i liceum (pracę porządkowe), ale to jeszcze czasy PRL-u. "Uwielbiam" te wkładki propagandowe
Myśmy w podstawówce robili pracę porządkowe, ale to tylko dlatego, że musieliśmy jakoś zdobyć punkty za zachowanie 🙃 w gimnazjum już tego nie było 🙁
Troche inna historie pamietam Polski po 1918 od Putina 😜Zdziwiony jestem jego przemowieniem. Jezeli to byly najmadrzejsze dzieci to one znaja prawde.
To chore co ten Władek opowiada tym dzieciom,ale zdaje się że jeden wyłonił się nadzwyczaj wyraźnie.
Dzięki za materiał.
Pozdrawiam.
Tylko w niektórych regionach dzieci dostają taki „róg”. Mieszkając w Gdańsku nic takiego nie widziałam
Na śląsku to się nazywa tyta.
Takie rogi obfitości są prezentami dla pierwszaków na Opolszczyźnie. Piszcie gdzie jeszcze. To regionalny zwyczaj, nie ogólnopolski.
po prostu niemiecki, fuj@@anibani9032
Taki róg to teraz częsty prezent podczas pasowania na ucznia/przedszkolaka, niekoniecznie na 1 września. Jestem nauczycielka w przedszkolu i u nas dzieciaki dostają w tej formie slodycze z okazji pasowania 😊 (woj. pomorskie akurat)
W Polsce 1 września też jest uroczyste rozpoczęcie roku szkolnego, jest przemówienie dyrektora szkoły a potem spotkanie w klasach a nauka zaczyna się 2 września. Te prezenty dostają tylko dzieci które zaczynają szkołę. W Polsce nie ma wykorzystywania dzieci do sprzątania szkoły, czasami są prace na dworze np sprzątanie lasów ale to jest dobrowolne, nauczyciel nie może tego nakazać. Jest to w ramach ogólnopolskich akcji ekologicznych.
Światowy dzień ziemi - 22 kwietnia. Tylko wtedy szliśmy sprzątać okolicę - wszyscy byliśmy zadowoleni mając wolny dzień z lekcji typu j. polski, fizyka, chemia, biologia itp. :D Rocznik '89. Pozdrawiam!
Rosyjska szkoła to taka troche polska szkoła lat 80. Czyny spoleczne, zajecia w niektóre soboty itp. Tak mi sie to trochę skojarzyło.
Tak, dość podobne. Te wymagania wobec rodziców biorą się głównie z niedofinansowania szkół.
bzdura@@monikakacprzak4721
Dawniej w szkołach obowiązywał sześciodniowy tydzień nauki. Dopiero od roku szkolnego 1982/1983 został skrócony do pięciodniowego.
4:24 na rosji "Od 1 września wszyscy uczniowie klas 1-4 szkół publicznych i gminnych mają obowiązek otrzymać bezpłatny ciepły posiłek . Może to być lunch lub śniadanie, w zależności od tego, na której zmianie dzieci się uczą i o której porze dnia są karmione. Najważniejsze, że w menu powinno znajdować się gorące danie. I wolne.
W szkołach, które były na to gotowe, wprowadzenie tej innowacji rozpoczęło się w 2020 roku. Jednak w wielu placówkach oświatowych konieczna była naprawa i modernizacja jednostek gastronomicznych. Teraz wszędzie powinny już zakończyć się przygotowania, a wszystkim 7,7 mln uczniów szkół podstawowych w całym kraju należy zapewnić w ciągu dnia szkolnego ciepłe danie spełniające zasady zdrowego odżywiania."
Hej, skończyłam podstawówkę w 2008 roku (strasznie to wygląda jak się to napisze 😂) i nie dostawaliśmy żadnych prezentów. Na rozpoczęcie i zakończenie roku oraz na dzień nauczyciela przynosiło się dla nauczycieli kwiaty lub czekoladki. Były składki na tzw komitet rodzicielski ale nie były one chyba zbyt wysokie. Obiady można było wykupić lub nie, nie były obowiązkowe. Też musieliśmy mieć buty na zmianę, choć wystarczyla jedna para do szkoły, nie trzeba było mieć osobnych na WF. 300zl teraz nie wiem na ile wystarczy ale na pewno na zeszyty, długopisy i jakiś plecak powinno wystarczyć.
Tak rzeczywiście dzieci dostają słodycze na pierwszy września, ale tylko jak idą do pierwszej klasy, potem już nie. Ten słynny róg obfitości to tzw.tyta. Zwyczaj spotykany głównie na Śląsku, bo zwyczaj dawania tyty na pierwszy dzień szkoły pochodzi od Niemców. Nie wiem czy jest praktykowany w innych regionach.
W woj mazowieckim nie praktykuje się tego
W Zachodniopomorskim też nie
Nielegalne państwa????!!!! To jakiś wybryk natury???!! Jestem już 70+ ale pierwszy raz w życiu słyszę😮😮😮 pozdro😮😮
Z kim graniczy Rosja?
-Rosja graniczy z kim chce.
Te panstwa z ktorymi Rozzja graniczyc nie chce, sa NIELEGALNE i Rozzja je legalnie wchlania. DUma Ruzka podejmuje decyzje jednoglosnie: WCHŁANIAMY PRZYŁĄCZAMY.
Dziękuję za filmik 👌
W tym roku rozpoczęcie roku szkolnego jest 4 września.
Masz szkołę w pobliżu swojego domu.
Zajrzyj do niej 😊 ❗
Zrobisz porównanie i przelicz 300 zł na dolary.
W Polsce nikt NIE bierze kredytów w związku z pójściem dzieci do szkoły. Jest jeszcze 500+.
Nie daje się kwiatów na rozpoczęcie roku szkolnego TYLKO na zakończenie roku szkolnego.
Pozdrawiam serdecznie 👋❤️
Cześć❤ Fajny fimik,jak zwykle Viacheslav. Wyprawka dla dziecka rozpoczynającego rok szkolny w Polsce też często przekracza niestety budżet przeciętnego rodzica ,oczywiście 300 zł ,czy 500+ są jakąś pomocą ,ale przy obecnych galopujących cenach to kropla w morzu potrzeb.Początek roku szk.w Rosji wyglądał bardzo podobnie w naszych szkołach w PRL ,no może za wyjątkiem wręczania kwiatów czy prezentów nauczycielom ,nie pamiętam czegoś takiego😅...łapówki na początek,dobre😂,ale pamiętam tzw.czyny społeczne typu sadzenie lasu,sprzątanie parku,sianie ogrodów dla nauczycieli,zagrabianie liści itp.
W Polsce rygor w szkołach mocno się już zmienił. Rozpoczęcia/zakończenia roku nie są do końca obowiązkowe i obowiązuje strój „na galowo” co oznacza dla wielu normalny outfit, ale z białą koszulą. Podręczniki są darmowe. Państwo ostatnio rozdaje nawet laptopy. W większości szkół nie ma już mundurków szkolnych, a wychowania fizycznego wielu uczniów unika poprzez decyzje od znajomego lekarza. Tanio? Tanio. Dobrze? Tanio.
Podręczniki są darmowe? Gdzie?
@@ronidm7052 No niby są, moje mają darmowe do odbioru w bibliotece (jak kiedyś) - ale zeszyty ćwiczeń trzeba kupić i tak.
@@ronidm7052 chyba w podstawówkach.
w cosinusie są za darmo@@ronidm7052
@@ronidm7052 Uczniowie szkół podstawowych otrzymują bezpłatnie podręczniki i ćwiczenia. Podręczniki są własnością szkoły, dlatego na zakończenie roku szkolnego są przez uczniów zwracane.
7:25 No, ja też nie wiedziałem że most krymski jeszcze istnieje!😂
Zwykle ten dodatek 300 złotych wystarcza, zwłaszcza w podstawówce gdzie nie trzeba kupowac podreczników - tak przynajmniej było w mojej szkole, wszystkie podręczniki oraz ćwiczenia otrzymywalismy od szkoły, ale pod koneic roku te pierwsze trzeba było zwrócić w dobrym stanie. Gorzej jest w liceum/technikum gdyż wszystko w to wszystko trzeba wyposażyć się samodzielnie, a rozpiskę tych rzeczy można znaleźć zwykle na stronie szkoły. Większość zaczyna kupować to wszystko w sierpniu
Mój syn w liceum dużo kserował w domu lub ściągał z internetu książki gratis tak więc też zaoszczędził
Moje liceum i gimnazjum zawsze organizowały kiermasz używanych podręczników. Sprzedawałam/kupowałam, więc wydatek nie był masakryczny
Co roku w czasie wakacji siadałam i robiłam listę księgarni internetowych, które oferowały podręczniki dla moich synów (technikum). Po podsumowaniu całej kwoty wychodziło mi, z której księgarni zamówić cały komplet, bo tam było najtaniej. Podręczniki dla dwóch kosztowały średnio 7-8 stówek, dla samego młodszego około 4-5 stów, a obecnie w maturalnej klasie zamieściliśmy się w 300+❤
Za te 300zł jak widzisz można już kupić smoking dla dziecka do szkoły, także to nie jest tak że "nic". Ogólnie dobry materiał jak zwykle :)
na swoje dzieci to sie ma woje zasoby a nie sie zebrze od innych choc to bardziej rabunek. w wersji pelnej jest to rabunek polaczony z zebraniem (obrabujcie tego co ma bo ja nie mam!)
@@qweqwe5186skończ pierdolić widzę że masz za dużo wolnego czasu wypierdalaj do roboty
@@qweqwe5186Przyszedłeś tu hejtować. Pod każdym postem wklejasz ten sam tekst. Zrób wypad trollu.
Jak ci ię nie podoba to wyp....laj do rosji@@qweqwe5186
@@cezarykalinski5521 i dlaczego klamiesz KLAMCO! nie pod kazdym tylko tam gdzie jest brednia o zebraniu/rabowaniu waertosciowych ludzi w celu ratowania bezwartosciowych. niech zgadne sam jestes tym potrzebujacym? tym ktorego rzeczywistosc zweryfikowala negatywnie? tym ktory nie ma wartosci? nie ma nic na wymiane, zadnych uslug/towarow ale tez by chcial cos wspanalosci co nie? pewnie odrazu sobie probujesz podbudowac ego ze "ludzie sa sobie rowni" bo cie boli ze lepsi sa lepsi? tak wiec jestes rowny ale zulowi spod budki z piwem!
Viacheslav Kolejny świetny film Bardzo lubię twoje filmiki. Edukacja w rosjii identyczna jak przed II wojną w niemczech
Dla nich to tylko kolejna SWO😅😅😅
Róg obfitości? Co to? 😮 a kwiaty to u nas daje się na zakończenie roku. Na początku to brzmi jak łapówka 😅
Róg obfitości jest bardzo popularny i praktykowany na Śląsku. Miałam sama taki wielki rożek wypełniony słodyczami i jadłam go przez miesiąc. 🎉 Był tak duży że ledwo go niosłam 😂Obecnie są dużo mniejsze ale jeśli rodzice i szkoła to praktykuje to bywają na pasowaniu na ucznia rozdawane. Bardzo fajna tradycja ale. Tego co wiem nie wszędzie jest ona praktykowana.
niezbyt to edukacyjne, żeby uczyć dzieci jedzenia niezdrowych produktów. Wszystko jest dla ludzi, ale bez przesady. Jakiś upominek na zachętę spoko, ale może bardziej zbliżony do wyprawki szkolnej niż do bomby cukru i utwardzanego tłuszczu.
@@vanilia2697 To takie coś dostają tylko pierwszoklasiści czy wszystkie roczniki? Ja skończyłam szkołę kilka dobrych lat temu i z dzieciakami też nie mam jakiejś styczności, więc nie ogarniam xD
@@wer.3026 z tego co wiem pierwszoklasiści tylko. Dzieci jakie znam na Śląsku już nie mieszkają więc nie wiem jak tam będzie. W tym roku mój chrześniak idzie do szkoły a że ich mama nie pozwala im na słodycze to takich akcji pewnie nie będzie
@@urkeka9534 powiedz to rodzicom dzieci lat 90 gdzie nikt o tym nie myślał nawet a tradycja się utworzyła.
Praca na rzecz szkoły mi się podoba, byle nie za często. Szkolenie wojskowe w szkole to powinno być w ramach szkolenia : jakie są sygnały syren, jak wyjść na zewnątrz szkoły jeśli jest alarm. W FIN takie szkolenie jest w każdy pierwszy poniedziałek miesiąca. 300 zł wystarcza na całkiem sporo, zwłaszcza jeśli nie kupujesz rzeczy z najwyższej półki.
Nas uczą jak uciekać nie wiadomo dokąd, a ich uczą jak obsługiwać kałacha.
Pamiętam że w liceum mieliśmy przysposobienie obronne z wiecznie skacowanym panem Wiesiem. Na pewno było bandażowanie rany w sosenkę, jak opatrywać rany cięte, po oparzeniu, itd. Pierwszą pomoc też przerobiliśmy. Sygnały syren były, ale co która znaczyła za nic nie pamiętam. Mieliśmy tego chyba jedną godzinę tygodniowo.
Generalnie był to fajny przedmiot, ale prawie nic z tego nie pamiętam poza tą nieszczęsną sosenką, która niestety się przydała😂
Trochę lat minęło, więc nie wiem jak to wygląda teraz
@@666marq uczą ale potem bedzie nie dla wszystkich starczylo zdobądz go sam
@@Mr1999romano U nas niestety będzie podobnie. Śmiejemy się z ruskich, a u nas wojsko wydaje używane mundury, buty, i hełmy z lat 70-tych, bo kevlary poszły na Ukraine.
@@luciludka Znając beton w polskim systemie oświaty, czy raczej ciemnoty, to pewnie teraz jest dokładnie tak samo 😅
W Rosji drozej bo tam dzieciakowi nalezy jeszcze dodatkowo zakupic atrape kalacha aby mogl brac udzial w dodatkowych patriotycznych zajeciach 😊
Ja osobiście nigdy żadnego "rogu obfitości" nie dostałam:D Chodziłam do podstawówki 20 lat temu, może coś się zmieniło.
Ja teraz ide do szkoły średniej też nie dostałem żadnego rogu obfitości
Bo mama Ci nie kupiła. Proste.
@@jaros69Dzieciństwo bywa okrutne 😂😢 Chociaż na filmiku widać, że to nauczyciel rozdaje...
Róg obfitości to zwyczaj praktykowany głównie na Śląsku i wywodzi się on z Niemiec
Na Śląsku jest to zwyczaj od wielu lat, w PRL-u też był, tylko mówimy na to "tyta". Dla nas szokiem było, że w reszcie Polski tyt nie macie :D
Ja 94 rocznik, nigdy nie miałem czegoś takiego jak róg obfitości, żadnych prezentów wszystko było tak samo jak na tym filmie, z tym wyjątkiem że kwiaty były na zakończenie szkoły w czerwcu nie na początek. Zmieniałem buty dopiero w liceum nie było takiego obowiązku. Książki nigdy nie były za darmo, zawsze sporo to kosztowało nowy komplet miałem tylko w 4 klasie podstawówki kosztowało to ponad 350 zł, podstawa nauczania zmieniała się tak często że tych książek potem nie można było sprzedać. Minimalna pensja w 2008 wynosiła poniżej 1000zł. Potem już do końca życia miałem używane lub ksero albo nie miałem wcale bo się kombinowało i kupowało na pół z kolegą z ławki.
Podpinam sie to tego. I jeszcze nie mozna bylo kupić używanych, bo Co roku szkola zmieniała na inne podreczniki albo na nową wersje. Pamietam że mich rodzicow nie bylo stać i czesto gesto dostawalam 1 za brak podrecznika tylko dlatego, że mich rodziców nie bylo Star zamiast sie nauczciel powinien zainteresować i zapytać CZEMU nie mam podrecznika i może w jakiś sposob pomoc. Szkola dawniej to absurd.
Dokładnie@@milenafeta3268 jeszcze najgorzej było z ksiazka i ćwiczeniami do ang.Cena była chorendalna,wiec syn mój jej nie miał.Często się kserowalo ksiazke,a zwłaszcza ćwiczenia .Natomiast jeśli chodzi o kilka rodzajów książek to celowo było robione,żeby wydawnictwa mogły zarabiać.
W Polsce zwykle szkoła zaczyna się 1 Września, ale czasem może być przesunięte rozpoczęcie. W dniu rozpoczęcia zwykle jest msza w kościele dla uczniów przed uroczystościami w szkole, oczywiście nie jest obowiązkowa, ale jak się trafią jacyś nawiedzeni nauczyciele lub sąsiedzi to mogą coś tam gadać że się nie było (raczej nie ma czegoś takiego w dużych miastach). Uroczystość w szkole zaczyna się od części wspólnej, gdzie wszystkie klasy zwykle zbierają się na boisku, lub sali gimnastycznej (zależnie od pogody), odśpiewanie hymnu, przemówienia dyrekcji takie tam pitu-pitu. Potem krótkie spotkanie z wychowawcą danej klasy, gdzie już omawiane są sprawy organizacyjne, podawany jest plan lekcji (przynajmniej za moich czasów) i nara do domu. Prezenty nauczycielom daje się na koniec roku, nie jest to obowiązkowe, ale mile widziane no i świadczy też o tym czy dany nauczyciel jest lubiany przez uczniów czy nie. Zwykle są to kwiaty, jakieś słodycze, ot drobne upominki. W ostatnich klasach zdarza się że jest np. zrzutka na jakiś większy prezent dla wychowawcy. Nigdy nie są to pieniądze w kopercie lub jakiś drogi prezent, gdyż może to być potraktowane jako łapówka. W Polsce do szkoły chodzi się od Poniedziałku do Piątku, może się zdarzyć że będą zajęcia w Sobotę, np. jako odrabianie jakiegoś dnia ale to już bardzo specyficzne przypadki, ja taką sytuację miałem przez całą swoją edukację ze dwa razy tylko. Jeśli chodzi o prace porządkowe, to pamiętam że było raz w roku coś takiego jak "sprzątanie świata", w najmłodszych klasach sprzątaliśmy wtedy teren szkoły, w starszych szło się np. do lasu. Oprócz tego wykonywanie prac porządkowych mogło być np. formą kary, co zresztą pare razy mi się zdarzyło że musiałem zostać po lekcjach i pomagać woźnym :D Zdarzało się też że nauczyciele lub woźne prosiły uczniów o pomoc w jakiś pracach, nie było to obowiązkowe ale część uczniów się wręcz zabijała o uczestnictwo w takich pracach, no w większości przypadków trwały one w trakcie lekcji, także można się było urwać z zajęć, zawsze to coś innego niż siedzenie w klasie, a i zawsze coś tam się zaplusowało. A w szkole średniej przez częstą pomoc woźnym, miałem z nimi dobre układy i zawsze można było na szluga wyskoczyć itp. :D Jeśli chodzi o zajęcia z "obronności" to dopiero w szkole średniej jest taki przedmiot jak Przysposobienie Obronne, uczysz się tam pierwszej pomocy, jak reagować w trakcie zagrożenia itd. Też jest wyjście na strzelnice w ramach tego przedmiotu. Na filmie też wstawiłeś fragment jak nauczyciel wielkim ołówkiem "pasował" ucznia. Wygląda mi to na uroczystość ślubowania pierwszych klas, zwykle odbywa się to ok. 14 Października, gdzie jest obchodzony Dzień Edukacji Narodowej, zwany też Dniem Nauczyciela. Pierwsze klasy zwykle mają wtedy uroczystość ślubowania, a potem nauczyciele mają swoją uroczystość, pozostałe klasy nie mają wtedy lekcji.
Wieciu, tak zwany róg obfitości (na śląsku tyta) to zwyczaj który przyszedł do Polski z Niemiec. Kiedyś tylko Ślązacy mieli ten zwyczaj, w dalszych częściach Polski było to nieznane. Róg dostają tylko pierwszoklasiści na słodkie rozpoczęcie nie tylko 1 klasy, ale całej przygody ze szkołą. I jeszcze jedno, musiałam przewinąć przemówienie Putina bo po minucie zaczął mnie szlag trafiać, ale odcinek jak najbardziej fajny. Dzieci w mundurach -SZOK !
A propos wydatków szkolnych. Mój siostrzeniec zaczyna szkołę średnią i podręczniki były najdroższe. Szczególnie do nauki języków
Do języków zawsze były najdroższe; pomijając fakt, że w całej (?) Podstawówce książki były za 🆓 to nie dziwię się, że są teraz tak kosztowne
@@nataliapotka4412
Dzięki za wyjaśnienie. Nie jestem na bieżąco, od 18-u lat mieszkam poza granicami Polski.
W szkole - poza jakimś minimalnym procentem szkół typowo katolickich (są takie) nie ma żadnych mundurków (kostiumów do szkoły jak to nazwałeś). Każdy przychodzi do szkoły w tym co chce. Wyjątkiem jest rozpoczęcie roku/egzaminy państwowe/zakończenie roku gdzie chodzisz w stroju oficjalnym (garnitur/ biała koszula i jakieś bardziej oficjalne spodnie).
Ogólnie Polska szkoła poza takimi drobnostkami bardzo przypomina szkołę rosyjską. Dzieje się tak dlatego że tak jak polska i rosyjska szkoła działa w systemie pruskim - systemie z 19 wieku, który miał przygotować ludzi do pracy w fabrykach. Obecnie jest ruch oddolny krytykujący egzaminy, listę lektur, obecną formułę wychowania fizycznego i wiele więcej. Pojawia się krytyka, że młodzież jest przepracowana, a wiele młodych osób musi chodzić do psychologa/psychiatry ponieważ nie wytrzymuje tempa w szkole. Często też pojawia się krytyka odnośnie bezsensownych przepisów, które szkoła zamieszcza. Mamy w Polsce taką organizacja "Stowarzyszenie Umarłych Statusów" która podniosłaby olbrzymi hałas, gdyby w Polsce po szkole dzieci musiały obowiązkowo wykonywać jakieś prace na rzecz szkoły... Myślę, że za 20-30 lat polska szkoła będzie zupełnie inna, bardziej indywidualna, nastawiona na ucznia i nastawiona bardziej na wyszukiwanie informacji niż ich zapamiętywanie, ale jak mówiłem, jeszcze trochę czasu musi minąć.
Zgadzam się z tobą, po za tym że chodząc do katolickiego gimnazjum i liceum nie miałem mundurków, więc ta generalizacja mało pasuje. W podstawówce (też katolicka) zaś przez dwa me ostatnie lata (1 PIS 2005-7) miałem "jednolity stroj", w czym wystarczała kamizelka lub sweter z logo szkoły.
Wiele "świeckich" szkół, zwłaszcza te z dlugimi tradycjami mają mundurki
@@torukmaktopoland imć pan giertych umundurował wtedy brać szkolną ...
@@mike-ivy no pamiętam. Na koniec 4 klasy powiedziała: "a i jeszcze, od następnego roku ma być jednolity strój(...) to nie znaczy że ma być mundurek", ale ma podstawówka po dziś dzień ma takie stroje.
mam 35 lat, więc moje doświadczenia ze szkoły nie są do końca aktualne, ale nic nie dostawałem pierwszego września, a jeśli chodzi o prace w szkole, to często nosiłem ławki, czy krzesła, ale innych większych prac nie było dla dzieci. Dla rodziców chyba zdarzało się okazjonalnie, że czyjś ojciec pomalował klasę, czy naprawił okno, ale to nie była norma
Zgadzam się. :)
Róg obfitości to chyba śląska tradycja
tak mi się o uszy obiło,
na mazurach nigdy tego nie uświadczyłem
8:45 nasz cichy bohater 😂
przypomina mi sie moja szkola w latach 80tych... zawsue bylam chora jak musielismy sprzatac szkole, ale na strzelanie chodzilam baaardzo chetnie 😅
Nigdy nie słyszałam o "rogach obfitości" w polskich szkołach, ale ja moją naukę w szkole ukończyłam już dość dawno więc może się coś zmieniło. Jednak na tych klipach, które pokazałeś to raczej było "pasowanie na ucznia", niekoniecznie pierwszy dzień szkoły. Kiedy zaczynasz nową szkołę w Polsce (idziesz do 1 klasy) jakiś czas później (choć może to być na rozpoczęciu roku, pewnie zależy od szkoły) następuje pasowanie na ucznia. Zostajesz oficjalnie uczniem placówki i składasz obietnicę, że będziesz dobrze reprezentował szkołę. Gdy małe dzieci zaczynają podstawówkę to wtedy dyrektor czy wychowawca kładzie na ramionach dzieci taki wielki ołówek czy kredkę, tak jak król pasuje rycerzy mieczem (to właśnie widać na filmie). Wtedy też nowo pasowani uczniowie otrzymują prezenty od uczniów starszych klas.
Róg obfitości jest obecny na terenie Wielkopolski i górnego śląska
Zapomniałeś dodać, że od tego roku wszyscy uczniowie IV klasy podstawówki otrzymają nowe laptopy: średnio za około 2400 zł!!! Nauczycielom też mają dać kasę na lapotopy! Tego jeszcze nigdy nie było! I tak ma być co roku!
Tak jest bo jest rok wyborczy. A nadzoruje to wiceminister, który kupił od handlarza bronią bezobjawowe respiratory. Respiratorów nie ma, 150 mln zł wyparowało, a handlarz wziął i umarł a potem się skremował. Historia jak z Rassiji 😁
U nas początek roościku szkolnego to najpierw spotkanie wszystkich uczniów z dyrekcją ,przywitanie....a potem spotkanie w klasach z wychowawcami.I tyle!No a dla pierwszaków w domu czeka róg obfitości;)
Róg obfitości to pobranie tradycji z niemiec. No i w większości, także świeckich szkół na początku zawsze jest msza święta.
No i jest msza w kościele :)
2:40 Moja mama kupowała przybory szkolne za stówę nie licząc plecaka i piórnika bo one były w dobrym stanie więc nie opłacało się nowych kupować.
Mówiąc o podręcznikach: Sam chodziłem do 8 klasy (czyli właśnie skończyłem 8-klasę) i ogółem w szkole podstawowej dostaje się podręczniki i ćwiczenia ''za darmo'' oczywiście nie wszystkie bo do religii trzeba samemu sobie kupić, a właśnie w techników czy w liceum dostaje się część książek, a resztę trzeba sobie kupić.
też nie wiedziałem o tym rogu obfitości :D
Istne zdzierstwo, łapówkarstwo na dzień dobry szkoło, selekcja społeczna, kto ile ma i da dla nauczycieli. Mieliśmy tak podobnie kilka pokoleń szkolnych wcześniej. Mamy, już lepszy system nauczania, ale też jest dużo jeszcze do naprawienia. ✌
Świetny materiał Viacheslav 👍👍👍👍👍🇵🇱🇵🇱🇵🇱🇵🇱🇵🇱
W tym roku idę do 3 klasy liceum a na wszystko co mi potrzebne wydałam około 150zł. W podstawówce dostaje się wszystkie podręczniki wiadomo czym dziecko młodsze to trzeba wydać więcej. W liceum również mozna dostać podręczniki przynajmniej w mojej szkole w bibliotece są książki ale nie ma dla wszystkich po prostu kto pierwszy ten lepszy
No to u ciebie są podręczniki u mnie niestety nie ma i też idę do 3 klasy w dodatku dojeżdżam do szkoły przez co co miesiąc na bilet muszę płacić ponad 400 zl
Rog obfitosci to stara Śląska tradycja, teraz powoli staje sie popularna tez w innych regionach Polski. Na Śląsku ten rog to tzw tyta.😊
ba niemiecka Schultüte
ja za max 150zł kupuje zeszyty i dlugopisy do szkoly i zawsze zosstaje mi troche kassy
A co z ołówkami i gumkami do ścierania?
zostają z tamtego roku :)@@LiLaoshuAO
Tyta (róg obfitości) występował na Śląsku - słodycze dla dzieci 1 klasy. Obecnie pomysł często kopiowany (z mniejszym rozmachem) jako drobny upominek (nie jest to zwyczaj). Kiedyś podręczniki były bardzo drogie (w szczególności do języków), obecnie są darmowe. Obecnie koszty to: plecak (ok 200zł), przybory biurowe (zeszyty/długopisy/kredki/flamastry/papier xero - do 500zł), strój na wf i obuwie zmienne. Ubranie zwyczajne (brak mundurków czy fartuszków). W samej szkole: rada rodziców (50zł), ubezpieczenie dziecka (25zł), jakaś zrzutka na rolety/firanki/nową_szafkę (10zł). Obiady w szkole: ~250zł/miesiąc.
Szkoła podstawowa zakupuje raz na 3 lata zestaw podręczników (za ok. 150-250 zł ale tylko w podstawówce) i w kolejnych latach uczniowie je wypożyczają ze szkoły. Odpowiadają finansowo, gdy zniszczą lub zgubią. Po trzech latach podręczniki idą na śmietnik. Rodzic kupuje mnóstwo innych rzeczy: strój na wf, buty na zmianę, białą koszulkę - strój galowy (kiedyś były fartuszki, za Giertycha były mundurki - stroje jednolite), zeszyty, ćwiczenia, plecak, bloki, kredki, farby... dostają listę niezbędnych przyborów. Część trzymają w szkole - każde w swojej szafce lub kartonie. Prezenty dostają dzieci w szkole - z kasy rodziców - częściej na ślubowaniu i ew. w dniu edukacji. Od kwiatów i prezentów dla nauczycieli odchodzi się. Raczej jeden bukiet na zakończenie od całej klasy, zwłaszcza u starszych klas. W szkole średniej zwyczaj zanika. Najbiedniejsze dzieci w szkole podstawowej dostają darmowe obiady z opieki społecznej, czasem fundowane z funduszu rady rodziców. Dzieci z rodzicami robią kiermasze, na których sprzedają ciasta, wybory ręczne i inne drobiazgi - zbiórka na cel np. wyjazdu na zielona szkołę lub wycieczkę, żeby wszystkie dzieci z klasy mogły pojechać.
Róg obfitości jest podprowadzony z Niemiec 😂
Genau. W Real Schule czy Grund Schule dzieci dostają taki duży rożek z mieszanką różnych słodyczy.To standard w DE 🇩🇪
Wiaczesław, zasadniczo wyprawkę w PL też się kupuje w sierpniu i też są buty na zmianę. Co do ubioru: nie trzeba kupować całości, zasadniczo dziecko ma mieć strój galowy - biała bluzka/koszula + granatowe/czarne spodnie/spódnica. Jak to jest, to nie trzeba kupować. Poza tym dzieci chodzą do szkoły w zwykłych ubraniach, zgodnych z regulaminem szkoły. Prezent dla dziecka to regionalny zwyczaj, kiedyś nie występował w Kongresówce. 😉
Kongresówki nie ma od 1831. W Krakówku (miasteczko zapyziałe między Bochnią a Wieliczką), jak kacapy Putina, żyjecie w świecie równoległym.
@@Arpa61 oj tam, Kongresówki nie ma, a granice pomiędzy poszczególnymi zaborami na różnych mapach nadal widać. 😉
Aż przypomniał mi się kawał :
Władimir Putin przybył z wizytą na lekcję do jednej z moskiewskich szkół. Były kwiaty i przemówienie, ale potem wstaje mały Sasza i mówi:
- Panie prezydencie, mam trzy pytania:
1. Dlaczego Rosja zajęła Krym?
2. Dlaczego wysyła pan rosyjskich żołnierzy na Ukrainę?
3. I kto stoi za zabójstwem Niemcowa?
Zaskoczony Putin otworzył usta, ale w tym momencie rozległ się dzwonek na przerwę. Po przerwie wszyscy wracają do klasy. Tym razem głos zabrał Wania:
- Panie prezydencie, ja mam pięć pytań.
1. Dlaczego Rosja zajęła Krym?
2. Dlaczego wysyła pan rosyjskich żołnierzy na Ukrainę?
3. Kto stoi za zabójstwem Niemcowa?
4. Dlaczego dzwonek na przerwę był dwadzieścia minut przed czasem?
5. I gdzie jest Sasza?
W polsce:
1 września przychodzisz na salę gimnastyczną swojej szkoły i po godzinie opowiadania przez dyrektorkę i nauczycieli jak to oni się cieszą i jak nas kochają przechodzisz do sali, nauczycielka rozdaje plan lekcji i jazda do domu. 2 września wszystkie lekcje są pt
BHP na lekcji *nazwa przedmiotu*. 3 września normalna nauka. (W tym roku rozpoczęcie roku 4 września)
Początek roku szkolnego w Rosji - jestem zszokowany! Panie Wiaczesławie - w Polsce to raczej przyjazne wydarzenie, są oczywiście emocje że się zaczyna kolejny rok pracy, powrót z wakacji, dawno nie widziani lub nowi koledzy i koleżanki itp. Pozdrawiam serdecznie
Ta przyjazne ... dupa nie przyjazne
Kiedyś nie było nic dawane i ciężko było dostać spodenki na wf musiały być granatowe jak nie miałeś to dostawałeś dwóję i koszulki białe i tenisówki też w jednym kolorze a za komuny ciężko było to dostać i jakoś dawaliśmy radę bo musieliśmy . Teraz dostają 300 zł. i im za mało . Coś strasznego same rozdawnictwo . Rodziny miały więcej dzieci niż dwoje .
Za 300zł coś da się kupić. Albo część przyborów albo plecak(ale to też zależy jaki itd.). Nie da się prosto odpowiedzieć na co wystarczy 300 zł. Na coś na pewno.
Wyprawka oczywiście kosztuje swoje. Mundurki nie są wszędzie więc nie trzeba ich liczyć do ogólnego kosztu. Myślę, że wyprawka to nawet +/- 1000zł zależnie od klasy, podręczników itd.
Jako rodzic dziecka w wieku szkolnym mogę śmiało napisać że za 300 złotych kupuje zeszyty, długopisy, ołówki, i wszystkie materiały piśmiennicze. Z reguły starcza mi na obuwie ( trampki po szkole). 300 plus nie ma zastąpić wydatków na dziecko, tylko wspomóc. W szkole podstawowej podręczniki do nauki są wypożyczane ze szkolnej biblioteki i zwracane na koniec roku szkolnego - jeśli uczeń nie odda podręcznika, to nie otrzyma świadectwa ukończenia roku. Jeśli podręcznik jest zniszczony lub zgubiony to trzeba za niego zapłacić. Książki do języków obcych kupujemy osobno jest to wydatek około 150 złotych ( zeszyt i ćwiczenia). Jeśli chodzi o szkołę średnią to uczniowie odkupują podręczniki od starszych roczników z reguły to około 1/2 wartości nowego podręcznika. Prezenty nauczycielom dajemy na zakończenie roku, dzień nauczyciela - z reguły są to kwiaty i jakieś czekoladki lub coś w tym stylu, i jest to prezent na który zrzucają się wszyscy rodzice i dajemy go wspólnie.
Ja tam za 300 zł mam wszystkie książki nie narzekam i zostaje mi na zeszyty nikt nie kupuje plecaka co rok czy nowego garnituru itp.
Na Ukrainie też mnie zdziwiło że rodzice są wzywani do darmowej pracy w szkole. W robocie trzeba wolne brać, żeby łaskawie za frajer malować im sale. Powiesz że nie to ci grożą.
Po polsku jest NA Ukrainie.
Podobno Ukraińcom się nie podoba na ale uważam że naszych przyjaciół Węgrów też mamy na a naszych nieprzyjaciół np. ze wschodu mamy w.
@@Arpa61 Dzięki, nie chciało mi się sprawdzać
Kraje i krainy związane z Koroną Królestwa Polskiego dynastycznie i politycznie piszemy NA, oraz wyspy i półwyspy z nielicznymi wyjątkami. W Polsce tylko dwie krainy, rdzeń polskiej państwowości są W - W Wielkopolsce (starej Polsce) i W Małopolsce (młodej, nowej Polsce). Przykład: W Mazowszu, w zespole muzycznym, NA Mazowszu w krainie geograficznej (inkorporowanej do Polski dopiero w okresie Konstytucji 3 maja) - pozdrawiam, Pan od Historii, czyli ja 🌸@@michaeldidikof634
To nieprawda. Ludzie są bardzo różni, i dobrze. Węgry są niestety calkowicie zależne energetycznie od Rosji (92%!!!). Rząd PL to rozumie i nie hałasuje.@@mariaok8832
Mam dwójkę córek, które idą do 4 klasy.
Wyprawka do szkoły - podam kwoty za dwie 😊
- plecaki maja z tamtego roku - wiec ich nie liczę
- zeszyty/ długopisy - 250 zł
- buty - 300 zł
- książki dostajesz za darmo w szkle
- ćwiczenia 270 zł
- w 4 klasie każde dziecko dostaje laptopa.
Rzadkością w Polsce jest noszenie mundurków. Na każde dziecko dostaje się 300 zł + dzieci które idą do 4 klasy dostają laptopa - czy możemy narzekać ?? - niech każdy sam to oceni. Ja nie mogę narzekać 😅😅
I tak trzymaj. Zdrówka
Jeśli chodzi o róg obfitości to dzieci dostają go tylko na rozpoczęcie szkoły, tylko w pierwszej klasie, później już nie. A rozpoczęcie roku... W tym roku wysłałam syna do pierwszej klasy. Na wakacje nie jechaliśmy, ze wzgledów finansowych, ale i tak nie mieliśmy tego w planach. W sierpniu kupiliśmy potrzebne przybory szkolne i ubrania. Tak u nas w szkole też należy zmieniać buty. 300 zł starczyło na plecak, buty i parę rzeczy do szkoły. Podręczniki dzieci dostały darmowe, tylko do religii kupowaliśmy sami. Prezent i kwiaty u nas daje się nauczycielom na zakończenie roku. Na rozpoczęcie dzieci zbierają się na sali gimnastycznej, tam dyrektor wygłasza przemówienie, potem dzieci idą do klas, gdzie wychowawca mówi o kilku podstawowych rzeczach, dyktuje plan lekcji i na tym koniec.
Nas uczą tylko o sygnałach alarmowych, o ewakuacji itp (czyli jak uciekać nie wiadomo dokąd), a ich uczą jak obsługiwać kałacha.
To jedyna rzecz, która mi się podoba w ruskiej szkole w porównaniu do naszej.
Obyś nigdy nie musiał uczyć się obsługiwać i posługiwać się bronią
@@pawekowalski4697 Jeśli bym musiał, to najpewniej na naukę byłoby już za późno. Przygotowywać trzeba się wcześniej.
@@666marqa przysposobienie obronne miales w szkole sredniej? widac nie miałeś
@@hghhdghg3412 tak, jeden wyjazd na strzelnicę by oddać kilkanaście strzałów z karabinku pneumatycznego. Po tym wydarzeniu stałem się jak Rambo 🔫😎
@@666marq po pierwsze primo geniuszu kilkuletnim dzieciom wpajanie kwestii broni to jest czysty karygodny czyn zdecydowanie sprawa sie innaczej ma z ludzmi doroslymi czy juz nawet nastolatkami 18 rok zycia to jest umowna cyfra a ty jakbys chcial to bys sie zapisal na strzelectwo skoro jednak miales w szkole sredniej praktyke z po na strzelnicy ja dla przykladu sie zapisalem co prawda nie strzelalem z ostrej broni ale pojecie jakies mam poczytaj co to liga obrony kraju
@Viacheslav Zarutskii zrobisz film o rosyjskich vs polskich blokach z wielkiej płyty? słyszałem że rosyjskie bloki mają inny system konstrukcji...
pozdro
W RP Rodzic od państwa Polskiego dostaje rocznie 6000zl (tzw.500+) plus ta wyprawka 300zl . Niektóre zakłady pracy wypłacają na dzieci dodatkowe pieniądze na wakacje kilkaset złotych np.dzieci nauczycieli, na rozpoczęcie roku szkolnego np. KGHM tzw ołówkowe kilkaset złotych. I w wielu innych firmach jest podobnie. O innych różnych pomocach dla rodzin nie wspomnę. I tak jest w Warszawie i w koziej Wólce 🙂
U nas nie ma obowiązku mundurka / smokingu. Książki od szkoły do końca podstawówki ,wyprawka zeszytów i plastycznych rzeczy wyniosło nas 250zl. Buty na zmianę obowiązkowo z białą podeszwą. Obiady nie są obowiązkowe kto chce ten kupuje. I ubezpieczenie ok 50zl za cały rok szkolny. jak by coś się stało. ( u nas za wypadek w szkole i szycie brody 4 szwy wyszło 200zl zwrotu z ubezpieczenia)
Mamy kilka osób z Ukrainy w klasie i były zdziwieni, że my chodzimy tak długo do szkoły bo u nich szybciej jest zakończenie roku szkolnego. I najlepsze wolne od około 20 grudnia do 1 stycznia 😁😁😁 a te wyprawki to są zróżnicowane cenowo bo wiadomo za reklamę się płaci, plecaka co roku wymieniać nie musisz. 😉👍 I nauka od poniedziałku do piątku
I rozwala mnie to że dostają ludzie 500+ i 300+ a płaczą bo muszą dzieci do szkoły wysłać xD . Wasi rodzice bez tych +plusów wysyłali i dali radę 👍😉👍
w czasach moich rodziców wystarczyło, że tylko jeden z nich pracował (i to niezbyt ciężko, w normalnej pracy, a nie jakimś super biznesie) żeby utrzymać mieszkanie, samochód, żonę, trójkę dzieci, schorowaną babcię i jeszcze mieć hajs na urlop dla całej rodziny 2 razy w roku. Samotne matki miały nieco ciężej, ale wystarczyła praca na pół etatu żeby opłacić rachunki oraz mieć na jedzenie, wyprawkę szkolną dla dzieciaków i fryzjera. Jeżeli ktoś pracował naprawdę ciężko, to po kilku latach było go stać na kupno działki i budowę domu pod miastem. Powodzenia w dzisiejszych czasach by mieć taki standard życia i takie możliwości będąc szarym kowalskim.
@@urkeka9534
Pracował czy należał do PZPR i dostawał talon na samochód bo na giełdzie napewno sobie nie kupił za pensję. Na samochody było stać tylko trzy grupy ludzi w PRL : aktywistów partyjnych, cinkciarzy i tzw badylaży reszta mogła sobie pomarzyć o maluchu. Na etacie miałeś pensją ustaloną z ministerstwa chyba, że na akordzie robiłeś więc nie pieprz głupo
@@urkeka9534weź nie opowiadaj. Moi rodzice obydwoje pracowali i nie było ich stać na jakieś wyjazdy. Fakt do szkoły miałam wszystko zapewnione, ale pewnie gdyby dostawali 800+ to moglabym miec rzeczy lepszej jakości, a nie z targu. Ludziom się już w głowach poprzewracało.
@@de.angelika zależy co rozumiesz przez wyjazdy. Owszem, mało kto jeździł na urlop do jakiejś Grecji czy Egiptu, podróżowało się lokalnie. Nad polskim morzem nie było parawanów i było tanio, zwłaszcza jak zdecydowało się na wypoczynek pod namiotami. Wsiadało się o 3 nad ranem do poloneza, jechało kilkanaście godzin po wyboistych drogach, stało się w korkach i nikt nie narzekał. Mało kto też lokował się na urlopie w hotelach. Jeździło się po rodzinie i po znajomych, spało w śpiworach na dmuchanych materacach w przedpokoju, jeżeli ktoś miał małe mieszkanie. Dzisiaj mało kto podróżuje w ten sposób, może studenci, ale dawniej to był sposób na poznanie różnych regionów Polski dla całych rodzin. Do tego jednodniowe wycieczki krajoznawcze z PTTK, kolonie, obozy, oazy, które zazwyczaj były dofinansowywane przez firmę, w której pracował któryś z rodziców. W moich czasach rzeczy z targu były wystarczające, nikomu nie zależało na metkach i nikt nie czuł się gorszy, a podczas wakacji lub ferii wszyscy wypoczywali i miło spędzali czas, a przecież o to chodzi w urlopie.
Firanki w szkole? Wow 🤪
7:36 ten stand up putina skojarzył mi sie ze sceną chyba z simsonów jak bush opowiadał żarty o polakach z których nikt się nie śmiał poza nim
300 zł wystarczy na podstawowe przybory, długopisy, ołówki, kredki, plastelina itp. piórnik, zeszyty, strój na wf . Ale też jest tak, że piórnika i plecaka nie kupuje się corocznie...
Ja też nie dowierzam. Co to jest róg obfitości?
To jest tyta
Widzę, że w Rosji też robią problem z przygotowaniem wyprawki szkolnej dla ucznia. Jakoś dzieci chodzą do szkoły ubrane, mają czym pisać i malować i nie słychać, żeby rodzice bankrutowali 😉 Z informacji medialnych wynika, że dziecko idące do szkoły nie ma niczego i jest nagie. Przecież nie musi mieć wszystkiego nowego, spod igły. Plecaki też nie są produktem jednorazowym, można ich używać kilka lat. Zasiłek na wyprawkę dla polskich dzieci, to bardzo krótka tradycja, kiedyś go nie było. A i ten róg obfitości to też świeża nowinka.
Mimo wszystko, z roku na rok jest postęp. W Polsce coraz lepiej, tak trzymajmy! Może i nasze pokolenie nie zazna luksusu jaki jest w zachodniej Europie, ale nasze dzieci na pewno ! Rocznik 89' pozdrawia!
Niekoniecznie w sierpniu. Podręczniki i kilka brakujących elementów kupowaliśmy na początku lipca (o ile są), bo ta niej.
Wiaczesław w szkole: lekcja o Rosji na żywo.
No i większość szkół, nawet świeckich zaczyna od mszy świętej, a Rogu nie miałem - to nowo przyjęta tradycja pochodząca... z Niemiec
w polsce za 300zl mozna kupic sobie z 15 zeszytow, rzeczy na plastykę , i podręczniki i ćwiczenia są za darmo
Jako nauczyciel nie przyjmowałem żadnych prezentów.
Prezenty zasadniczo daje się wychowawcy na zakończenie szkoły - bardziej pamiątkowe niż materialne, przynajmniej tak było za szkolnych lat córek
Jeden raz przyjąłem prezent od ukochanej klasy, której byłem wychowawcą. Był to kufel na piwo we własnoręcznie wykonanym pięknym pudełku. JEDEN RAZ. Teraz to wzruszająca pamiątka sercu droga...@@monikakacprzak4721
@@monikakacprzak4721 Ewentualnie coś na dzień nauczyciela, ale to bardziej symbolicznie, jakieś kwiaty czy czekoladki.
@@revanshan4075 to też. Moje córki już jakiś czas temu skończyły szkoły więc też już pozapominałam, jak to było.
Bardzo dobra nsukaco historii i że strony Pana Prezydenta 👍👍👍🍹🍹🥂🥂🥂🥂🥂🥂
In Poland you get more than 500 PLN for each child but from 1st January 2024 that money will be doubled to 1100PLN for a child. The fact that parents give money to a teacher in an envelope is crazy. In Poland that would be a bribe. Bringing a flower is considered too much nowadays. The fact that parents need to renovate the classroom is equally shocking. It's very strange.
od stycznia ma być 800 zł na dziecko,nie 1100.
Generalnie w polsce nie trzeba kupować w większości szkół drogich garniturów, wystarczą dżinsy/jeansy i koszula biała, a taki zestaw można dorwać za mniej niż 100 zł, 300 zł na spokojnie starczy na zeszyty, długopisy, i przybory do podstawówki, w szkole średniej wszystko kupujesz sobie sam, nawet książki, a to już wydatek od 500 zł w góre
Prace społeczne koło szkoły, u nas za komuny też tak było.