CIEKAWY PRZYPADEK MAMY GINEKOLOG
Vložit
- čas přidán 1. 07. 2024
- Do wygrania 3 vouchery o wartości 500 zł każdy: na newsletterze, instagramie oraz YT Agaty.
Newsletter:
newsletter.bokiej.pl/
Instagram Agaty:
/ agatabokiej
CZcams Agaty:
/ @agatabokiej
Konkursy ruszą na początku tygodnia, wygrane bony będzie można zrealizować na stronie wyprzedażowej bokiej.pl.
Wyprzedaż ubrań pozostałych po Skrojone (bielizny z bawełny organicznej GOTS, strojów kąpielowych z econylu, strojów sportowych i bielizny menstruacyjnej) rozpocznie się 10.04 ze zniżką -20% i potrwa 10 tygodni. Rabat będzie się powiększał.
SPIS TREŚCI:
00:00 - 00:37 INTRO
00:37 - 01:08 SPONSOR
01:08 - 03:11 CO SIĘ STAŁO?
03:11 - 04:15 JACY SĄ BOGACI?
04:15 - 09:08 CZY PIENIĄDZE ZMIENIAJĄ OSOBOWOŚĆ?
09:08 - 11:39 EMPATIA
11:39 15:59 DLACZEGO?
Jeśli chodzi o nepotyzm i kolesiostwo, to gdzieś kiedyś czytałam, że jako ludzie mamy to w genach. Natura nakazuje nam w pierwszej kolejności dbać o swoje stado, czyli rodzinę, przyjaciół, znajomych, stąd powszechne załatwianie różnych rzeczy po znajomości. Szczerze mówiąc, nie znam nikogo, kto mogąc skorzystać na znajomości, honorowo odmówił, uznając takie działanie za nieetyczne. Natomiast nie znaczy to, że mamy akceptować i normalizować tą naszą ludzką slabość, zwłaszcza jeśli rzecz się tyczy dobra wspólnego, na które się składamy (jak NFZ). Natomiast jak rozumiem chęć pomocy znajomym, tak nie rozumiem chwalenia się w tym w Internecie, jakby to było coś zupełnie w porządku. Dla mnie to bezczelne naplucie ludziom w twarz, pokazanie, że jest się lepszym, ponad prawem, że zasady to dla plebsu, a nie szlachty. Dziwię się, bo pewnie nadal ma followersów nawet po takiej akcji.
Chciałam napisać podobny komentarz ale jest to tak dobrze ujęte, że nic lepszego nie napiszę 👌
Bardzo dobry komentarz
To ja jestem taką osobą, która odmawia czegokolwiek po znajomości. :) a wiecie dlaczego? Bo po znajomości nic nie wypala. Kiedyś ze 2 razy skorzystałam z takiej "niedźwiedziej przysługi" i wiecie co? To nie działa. Najlepiej samemu sobie wszystko niezależnie załatwiac. Gwarantuje, że tak jest NAJLEPIEJ. Tylko niezależność daje satysfakcję i szczęście. Po znajomości godzisz się na zależności i uległość wobec kogoś. Ale być może po prostu niewiele jest takich osób jak ja, że stawiają wolność, zasady i niezależność na pierwszym miejscu. Ale polecam to.
@@martynalewandowska7245 to naprawdę zależy od sytuacji, nie każda przysługa wiąże się z uległością wobec kogoś i utratą niezależności. Ja po znajomości dostałam kota, którego adopcją interesowało się wielu ludzi, co mnie bardzo uszczęśliwiło i czyni szczęśliwą nadal. Negatywów tej przysługi nie ma żadnych, nikt nic ode mnie nie oczekiwał w zamian. Znam też sporo ludzi, których kariera otworzyła się dopiero, gdy dostali pierwszą pracę po znajomości. Są to aktualnie świetni i cenieni pracownicy, którzy byli odrzucani po prostu za brak doświadczenia. Nie powiedziałabym, że to nie działa. Pewnie gdyby dostali pracę w 100% za swoje umiejętności, to czuliby się bardziej spełnieni, ale w zasadzie wszyscy cieszyli się, że z bezrobociem i klepaniem biedy koniec, a nie rozkminiali, czy to nie godzi w ich poczucie własnej wartości. I oceniając po latach, to dobrze na tym wyszli.
@@RinaTii do czasu... ;) karma zawsze wraca po swoje rozliczenie. Trust me.
Jestem lekarką, właściwie od początku pracy naginałam system, żeby pomóc większej ilości osób, również mi obcych. Parę razy dostałam za to porządnie po dupie (właśnie od osób, którym pomogłam). Na przykład: dyżurowałam na oddziale covidowym dla dzieci, to było w trakcie którejś z fal, kiedy system padał i wszystko było zatkane. Izolatki były porobione z sal dwu- i trzyosobowych, więc były duże. Około 2 nad ranem zadzwonił do mnie telefon od dyspozytora pogotowia z prośbą o przyjęcie mamy z kilkumiesięcznym wysoko gorączkującym niemowlęciem z covidem. 100% miejsc w izolatkach miałam już obłożone, więc trzymając się zasad powinnam była odmówić. Ale dowiedziałam się od dyspozytora, że w całym województwie nie ma miejsca i musieliby szukać łóżka w innych województwach i jechać z niemowlakiem kawał drogi. Więc stwierdziłam, że trudno, na rano planowaliśmy wypisać jedno, położę na dużej powierzchniowo izolatce z innym dzieckiem, do rana przezimują, a przynajmniej nie będą musieli półpolski jechać. Tak też powiedziałam dyspozytorowi, przed 4 rano dziecko było u mnie. Po przyjęciu na oddział mama dziecka zrobiła mi awanturę, że nie odpowiadają jej warunki na oddziale i czemu ona nie ma własnej sali.
Po takich doświadczeniach nadal naginam system, ale tylko dla osób, co do których mam wysokie prawdopodobieństwo, że nie obrócą tego przeciwko mnie. Można mnie kamieniować, ja sumienie mam czyste. Przy rzeczach, które naginam żadna osoba nie "spada" w kolejce, ani nie traci żadnych świadczeń.
Pomagaj swoim i ludziom ogarniętym. Nie ma w tym nic złego. Tak samo z tymi Ukraińcami ja tam wiem co oni myślą o nas, co robili, zgwałcili koleżankę nazywając ją polaczkiem itd. Jabc ich.
Z tym pochodzeniem z bogatego domu bywa różnie. Ja jestem z tzw. dobrego domu, ale od dziecka byłam porównywana z innymi i ciągle słyszałam od matki, że jestem niewystarczająco dobra, zbyt głupia, że nie spełniam oczekiwań. W efekcie w życiu dorosłym zmagam się z poczuciem niższości i kompleksami. Ludzie to wykorzystują czasami, bo nie umiem stawiać granic ani mówić „nie”. Także nie zawsze bogate pochodzenie pomaga w życiu, raczej ważniejsze jest, żeby rodzice dali nam prawdziwe wsparcie, wierzyli w nas, to jest najlepsze dziedzictwo.
Pochodzę z klasy robotniczej i już dawno się zorientowałam, że to o czym mówisz jest prawdą.
Ona nie została ukarana za przymowanie ludzi poza kolejnością. Ta sprawa badana jest jeszcze przez NFZ. Kara nałożona została na szpital za to, że MG była przyjęta do szpitala na wymyśloną chorobę po to, aby opiekować się drugim synem po jego narodzinach - był wcześniakiem
Oooo, dzięki.
Dodatkowo onet chyba nagłośnił, że szpital utrudnia dostęp do dokumentacji osobom kontrolującym właśnie w sprawie przyjmowania poza kolejnością
Moja babcia miała takie powiedzenie: Nie ma gorszego gałgana niż przejdzie z chama na Pana.
To trochę oddaje kwestię influencerów, tego, że piniądz może przyćmić wszystko i człowiek uważa, że może więcej.
Ania, nie ma znaczenia, że minęło kilka tygodni od afery. Problem istniej od początku ludzkości i nadal jest aktualny. W ciągu ostatnich kilkunastu lat zapadło mi w pamięć kilka wypowiedzi polityków. Nie wszystkie wywołały publiczne poruszenie, nie wszystkie można znaleźć w Internecie w oryginale. Nie trzeba montować podsłuchów, wystarczy oglądać programy śniadaniowe.
Ten świat coraz mniej mi się podoba.
Nieee, muszę zrobić wideo aby ci się spodobał ❤️
@@AniaGemma jak oglądam twoje filmy to jest lepiej 😃
A jakiś inny?
Uprzywilejowani ludzie istnieli od zarania ludzkości.
Bo to matrix nam narzucony. Nasz prawdziwy świat to energia
Bogaci zawsze byli i będą (niestety) ponad prawem i ponad normom społecznych :) a jak są do tego głupi, cyniczni i bezwstydu przyznają się do tego co robią…to już wgl
Ona od zawsze była z bogatej części społeczeństwa, a studia miała po znajomosci. Chciałabym tylko żeby ludzie przestali po prostu obserwować takie osoby i dawać im atencję :’) nigdy nie rozumiem czemu ich ciągnie do oglądania takich osób
Bogaci stanowią prawo.
@@alekspuder politycy raczej
@@earlofunicorns Myślę, że jednak bogaci, a politycy chodzą na smyczy u nich.
@@viki2636 dokładnie. Polityka można kupić.
Nie wiem czym się zajmujesz, ale załozmy ze sie wzbogacisz swoją pracą. Albo ze Ania się wbije trendy i tez się stanie zamożna lub bogata. Czy będzicie ponad prawem i ponad normami społecznymi? Myslę ze takie generalizowanie jest krzywdzące.
A może po prostu ludzie empatyzuje bardziej z tymi do których jest nam bliżej? Może na tym polega empatia, taka na poziomie biologicznym? Wojnę na Ukrainie bardziej przeżywamy niż te na bliskim wschodzie , przemoc w domu sasiadow- bardziej niż te, o której słyszymy z telewizji...podobnie lekarze nie są w stanie odczuwać empatii wobec wszystkich ludzi, wszystkich pacjentów, ponieważ , gdyby odczuwali ja- nie byliby w stanie pracować na NFZ, gdzie w zasadzie CALY CZAS ma się do czynienia w brakiem środków, ja pracuję na NFZ i cały czas mam poczucie, że to co oferujemy jest niewystarczające, jednocześnie to lekarze stoją na 'pierwszej linii frontu' , muszą 'swiecic oczami' za ten tragiczny system... Nigdy nie wpuściłam nikogo 'poza kolejka' i działanie mg jest niewłaściwe , ale uważam , że sugerowanie że lekarze nie mają empatii kiedy 'nie współczują wszystkim pacjentom w polsce' zamiast skupić się na błędach w systemie (NFZ!) jest szukaniem kozłów ofiarnych. Ludzie powinni prostesowac na wyższe PKB na opieke medyczną.
Szkoda tylko, ze z tym brakiem empatii nierzadko zdarza się po prostu nieuprzejmość, a czasem ona by wystarczyła.
Wszystko racja. Wszystko prawda. Im więcej masz tym mniej widzisz innych i cudze problemy. Bogaci trzymają się razem żyją w innej rzeczywistości, nie mają pojęcia jak wygląda codzienność przeciętnego człowieka. To co dla większości jest problemem często nie do przeskoczenia wynikającym z pochodzenia, gorszego wykształcenia itd jest trywializowane przez tych co mają wszystko pieniądze, możliwości, znajomości.
A czy to przypadkiem nie jest tak, że ludzie z pewnymi cechami (powiedzmy tymi negatywnymi) częściej są bogaci bo ich cechy sprzyjają dążeniu do celu? A nie, że jak już te pieniądze zdobędą to nagle zyskują negatywne cechy.
Czuję się trochę wywołana tutaj bo sama jestem z rodziny lekarzy i nigdy nie brakowało mi pieniędzy za dzieciaka, ale moja pewność siebie jest wdeptana pod ziemię i osobiście nie odniosłam takiego sukcesu jak moi rodzice. I jasne, że to argument anegdotyczny ale z racji tego, że również w kręgach ludzi bardziej zamożnych się obracałam to mogłam poobserwować, że i moi rówieśnicy mają duże problemy emocjonalne, które nie ułatwiają im bogacenie się, mimo że mieli rzekomo dobre podstawy i urodzili się w "lepszych" dzielnicach i mieli łatwiejszy dostęp do lepszej edukacji.
Do tego w moim otoczeniu to właśnie bogaci pomagają, organizują zbiórki, przelewają pieniądze na biednych itd, choć osobiście ja tego typu altruizm postrzegam raczej jako egoizm i potrzebę bycia podziwianym. Niestety nie wiem czy puls mojej rodzinie rośnie kiedy dowiadują się o wojnie w Ukrainie i czy ich pomoc jest podyktowana smutkiem i współczuciem czy chęcią pokazania się jak to wspaniałomyślnie pomagają.
Problem chciwości i braku empatii bogatych jest stary jak świat... Już w starożytności w świętych księgach zawarto takie zdanie: Łatwiej wielbłądowi przejść przez ucho igielne, niż bogatemu wejść do Krolestwa Niebieskiego.
Jesteś zaj*bista, obejrzałem ostatnie Twoje 3 materiały i jestem zachwycony. Świetny kanał commentary. Uwielbiam kanały które wchodzą głębiej z socjologiczną i psychologiczną analizą jednocześnie będące bardzo mocno racjonalne.
Aniu to się nie zgadza. Bogaci ludzie również chętnie pomagają co biedni.To kwestia tylko charakteru człowieka.Jedni są empatyczni a inni nie.Nie zgadzam się z tymi badaniami kompletnie...Nepotyzm jest i będzie. A to o czym mówisz to sprawa jest jasna .Jak ktoś ma zrozumieć głodnego jak sam nie bul nigdy głodny i nie jest i to samo dotyczy biedy. Rozumie ten który tego doświadczył a ten który ma większą empatię bedzie to czuł.To jasne że jak ktoś żyje w luksusie to nie myśli o tym jak żyć w biedzie bo po co.Jelsi się już natknie (a zdarza się to rzadko) na taką sytuację to najczesciej pomaga.Czesto jest tez tak że ludzie biedni są zazdrośni wobec bogatych i przypisują im negatywne cechu dlatego że nie są w stanie poradzić sobie ze swoją zazdrością i zawiścią. To samo dotyczy nie rylko bogactwa ale i sukcesów w pracy, poukladanej rodziny czy tego że ktoś jest ładny. Jako społeczeństwo nie jesteśmy nauczeni żeby cieszyć się radością z posiadania przez innych szczęścia, rzeczy materialnych, rodziny, sukcesu czy karierę. Nieprawdaż???
Nie jest tajemnicą że kobiety ładne są mniej lubiane przez te mniej urodziwe i to samo tyczy się osób bogatych którym przypisuje się zazwyczaj nielegalnie zdobyte bogactwo albo dziedziczenie majątku jakby nikt z biednych jakby miał okazję takiego majątku by jie chciał przejąć 😂
tak i nie. Zostając w temacie Mamyginekolog, jej pozycja wzięła się z rodzinnego biznesu - jej ojciec ma szwalnie. Warunki pracy w tych szwalniach bardzo często były przedmiotem krytyki, tak jak płace. A mimo tych niskich płac, rodzice Mamyginekolog byli w stanie pozwolić sobie np na dom, w którym np kręcili Killera (słynny dom Siary), czyli oszczędzając na godziwym wynagrodzeniu dla swoich pracowników (mówiąc eufemistycznie, bo można to też nazwać okradaniem), stali się bogaci. Mamaginekolog dorastając w tym środowisku, przyjęła pewne rzeczy za pewnik, i trudniej jej zapewne okazać empatię mniej zarabiającym, bo nie żyłaby na takiej stopie gdyby nie nierówności. Poza tym, mam wrażenie że jej akcje często służą tak naprawdę budowaniu jej wizerunku (o czym świadczy foch przy ostatniej zbiórce na WOŚP, bo ludzie za mało wpłacili do jej skarbonki, podczas gdy inne duże konta skupiały się też na promocji skarbonek dzieci, czy osób z niepełnosprawnościami).
Ogólnie to żaden lekarz tylko firma. Po drugie kobieta uzależniona od mediów.
Dobrze by było, gdyby zapłaciła też karę w adekwatnej walucie - PRze. Warto co jakiś czas przypominać o tym, co narobiła, bo internet szybko zapomina...
Aniu, super materiał. Dziękuję że poruszasz tak wiele ważnych tematów i tak szczegółowo je analizujesz. Musisz poświęcać temu ogrom pracy. Kłaniam się w pas ❤
Wszystkie twoje filmy ukazują mi inną perspektywę na różne aspekty otaczającego mnie świata. Robisz super robotę i zawsze wyciągam z twoich materiałów informacje i wnioski, o których wcześniej bym nie pomyślała. Dzięki wielkie!
Możliwe też jest, że tu chodzi o to, że osoby, które były z wyższej klasy społecznej były lepiej wykształcone (zarówno wiedza ogólna jak i specjalistyczna). Bardzo często tak jest - obycie, oczytanie, wyższe wykształcenie, uważność oraz wiedza dotycząca badań naukowych i wiele innych. W związku z czym osoby „z sukcesem”, być może również współodczuwały i były empatyczne, jednak ich wiedza pozwała im na „okiełznanie” emocji (tutaj łączy się to również z zarządzeniem emocjami) i osoby te miały wiedzę na temat współczesnej medycyny oraz metod leczenia itd., a ich mechanizmy obronne (np. te bardziej zaawansowane) pozwalały im na skuteczniejsze „wyjaśnienie sobie” tej sytuacji, a co za tym idzie rozumienie jej. Przykładowo osoba taka, widziała chorego na raka na zdjęciu, ale znając obecne metody leczenia wyobrażała sobie, że chory otrzyma świetne leki i pomoc, zostanie zoperowany albo będzie w dobrym hospicjum. Wiedza pozwala też na to, że wyjaśnia się zachowanie człowieka np. młoda kobieta dowiedziała się wcześnie, że ma raka szyjki macicy, ale było to na tyle wcześnie, że została wyleczona. Wiedza daje ukojenie wewnętrze. Wzmożony puls nie musi oznaczać większej empatii, a np. ilość lęku spowodowanego brakiem dostatecznej wiedzy zarówno o takich sytuacjach jak i wiedzy twardej np. medycznej, brakiem podobnych doświadczeń lub bycia w podobnej sytuacji społecznej. Nie wiem co dokładnie podaje badanie, czy były sprawdzane inne parametry tj. obszary mózgu? Fakt, że osoba badana nie miała podwyższonego tętna, może też wiązać się ze zwiększoną odpornością na stres lub progiem tolerancji stresu. Dla lekarza pediatrii wylew wewnątrzczaszkowy będzie być może większym stresorem (i podniesie to puls) niż dla chirurga na oddziale intensywnej terapii ze specjalizacją z traumatologii.
Być może też osoby „z sukcesem”, nie uznawały dziecka na oddziale paliatywnym jako wywołujące niepokój gdyż to dziecko „otrzymywało już pomoc medyczną” w związku z czym niepotrzebne jest histeryzowanie i bycie w lęku. Często osoby bez wiedzy zachowują się lękowo w szpitalu, płaczą, nie rozumieją co się dzieje i jakie badanie co oznacza. To, że osoba nie wskazała dziecka w szpitalu, które np. nie było w stanie zagrożenia bezpośredniego itp… badanie jest niedokładne, tendecyjne, generalnie śmiem wątpić czy bada w sposób dokładny.
Osoby z niższą zawartością portfela być może nie mają takiej edukacji, nie rozumieją wielu zjawisk, nie interesują się badaniami naukowymi, a nawet jeśli, to potrzeba wiedzy by je zrozumieć i umieć zdecydować czy badanie przeprowadzone jest dokładnie, odpowiednio zgodnie z wytycznymi, kiedy zostało i przez kogo przeprowadzone, kto opublikował wyniki i kiedy? Przy współpracy jakiego uniwersytetu/szpitala, ile czasu prowadzone było badanie, na jakiej grupie? Czy grupy były równomierne ? Czy była grupa kontrolna? Kto tworzył i analizował wyniki? Czy były błędy w wynikach? Czy jest replikacja? Czy są podobne badania? I wiele więcej…
Ostatecznie osoba z mniejszą zawartością portfela ma o wiele więcej powodów do lęku, w związku z czym odporność na lęk i sytuacje trudne może być nieporównywalna do tego jak odporna jest osoba, np. która otrzymała odszkodowanie wojenne za przeżycie holocaustu i jest nieporównywalnie bardziej odporna i silna na różne obrazy i trudności i nie reaguje natychmiastowym lękiem w porównaniu do 18 letniej dziewczyny, która była w szpitalu raz w życiu i widząc niemowlaka podpiętego pod wenflony - robi jej się słabo, a gdyby zapytać ją co to CT scan to będzie się denerwować, martwić itd. Zresztą „osoba z zawartością portfela…” jak to przecież może być różnorodne… spadek, zarobione, skradzione czy np. otrzymane od rodzica… trudno powiedzieć skąd ta osoba będzie miała tą „większą zawartość portfela”, a to jest bardzo ważne, bo to określa wiele kluczowych cech tego człowieka.
osoby z wyższej klasy bardzo często zbudowały swoje majątki na nierównościach społecznych. Nie dlatego, że dają pracę, ale często dlatego, że płacą za nią za mało, oszczędzają na sprzęcie, wykorzystują przyrodę (Kulczyki, Bezos, nawet rodzice Mamyginekolog). Nie wszyscy, oczywiście. Ale nie da się być naprawdę bardzo bogatym i zdobyć to wszystko w etyczny sposób. A skoro wiedzą, że ich pozycja wzięła się z nierówności społecznych, to a) będą to sobie usprawiedliwiać (te wszystkie: trzeba było być zaradnym, wcześniej wstawać i lepiej się urodzić), b) nie będą odczuwać empatii wobec osób z klas niższych, bo zaakceptowanie własnej wygodnej egzystencji to właściwie wyklucza. Z tego powodu uważam, że te badania mogą być jak najbardziej prawdziwe
@@paulinak.1736 Nie zgadzam się z w.wym opinią, ale szanuję Twoje odmienne zdanie. Różnorodność daje do myślenia na pewno.
Trochę za daleko posunięty wniosek z tym pierwszym badaniem w Meksyku. Nie ładnie tak jest naciągać. Nu nu.
Większy sens miałoby takie badanie, które jest na dzieciach i trwa kilkadziesiąt lat.
Tak samo prawdziwym wnioskiej może być to, że ludzie pewniejsi siebie mają więcej pieniędzy. Afirmacja? 🙃🙃🙃
Dziękuję Ci za całą twoją pracę - materiały przygotowywane są bardzo solidnie i wiele się z nich dowiaduję. Pozdrawiam serdecznie! 💙
Ania zgadzam się z Tobą w 100% Mnie też to wszystko przeraża. Dzięki za poruszenie tego tematu i za film.🙂🙂
dzięki i miłego wieczoru!
@@AniaGemma Dzięki i wzajemnie. :)
Dla mnie ta postać mamy g jest w ogóle słaba. Nie wiem. Nie rozumiem jej fenomenu. Ale ok. Nie oglądałam, nie słuchałam. Ale! Należy do grona osób które identyfikują się poprzez zIstnienie potomka. Bardzo słabe. A potem ten gin który ginekologiem nie był. Jaka silna potrzeba identyfikacji poprzez zawód. Nie. To nie dla mnie. A ludzie głupi są niezależnie od tego czy mają pieniądze czy nie. Tylko na tych biednych nie patrzy tyle osób.
Usłyszałam o MG w programie dotyczącym nagród biznesowych (EY) i wysłuchałam wywiadu z nią i jej mężem. W pewnym momencie powiedziała, że jakby nie była lekarzem to byłaby taką cyt. :"babą handlującą na bazarze". Wtedy weszłam w sieć i ...wg mnie niepotrzebnie użyła trybu przypuszczającego. Handluje wszystkim będąc lekarzem i to jest fakt. Nie ona pierwsza. Znam faceta, który po medycynie (na studiach handlował artykułami dla kobiet) założył sieć sklepów. Nie prowadził praktyki, albo bardzo krótko. MG pochodzi z zamożnej rodziny, jej rodzinny dom to ten, w którym nakręcony był "Killer", więc ta estetyka wiele może powiedzieć z jakiego typu środowiska zamożnych pochodzi. To, co teraz napiszę jest oceniające. Wg mnie ona prezentuje taki typ i styl, że "choć" jest lekarzem, to może się z nią identyfikować wiele osób, które widzą, że można skończyć studia medyczne i być jednocześnie takim "Sławomirem" od "Miłości w Zakopanem" (a zwłaszcza od "Cudowronka" :))) - słowem taką wykształconą lekarką i "babą z bazaru" w jednym, w dodatku niewyglądającą jak modelka z Insta i robić mega karierę w necie, i mieć fame. I jeszcze robić na tym dużą kasę! Jacy wyznawcy, taki guru. Nie mogę oceniać jej kompetencji jako lekarza, bo nie mam prawa, niezdany egzamin specjalistyczny to nie rzadkość, więc tu nie ma się co czepiać. W końcu go zdała. Ale już używanie nazwy specjalizacji, której się wtedy nie zrobiło w swojej działalności uważam za nadużycie. Tyle, że to w świecie tzw. współprac influencerskich nie ma zbyt wielkiego znaczenia. Jedna aktorka zarabia na reklamowaniu pola golfowego, choć przyznaje, że nie gra :) Pozytywnym zjawiskiem jest spadek zapotrzebowania na programy do automatyzacji rozliczeń między markami, a influerancami, co przejawia się zwolnieniami programistów z tego typu firm. Dlaczego? Bo ludzie globalnie już widzą, że wciska im się mniej lub bardziej fajnie zaaranżowany kit. W ogóle rynek się wysyca, również social mediami. Dzieci uciekają w chaty w grach on-line. Choć oczywiście Tik-tok jeszcze ma swoje 5 min. Ale ono nie będzie trwać wiecznie :)
Za krótko. Świetny odcinek
Bardzo dobry materiał! 👏
Szkoda, że nie ma przypisów do badań do których się odwołujesz
Jakby moja znajoma, rodzina była ginekologiem to i tak bym do niej nie chodziła bo czułabym się z tym niekomfortowo. Wolę być badana przez obcą osobę..
W końcu film w przytulnej, domowej przestrzeni 🥰 Od razu chętniej się ogląda 👍
Będzie jeszcze kilka. A i w domu planuje dodać trochę ciepła ❤️
Ludzie od zawsze mają coś po znajomości np.pracę, więc nie rozumiem o co się burzą do tej pani ginekolog. Przecież każdy by skorzystał np.jesli wujek lekarz przyjął bez kolejki, zamiast czekać rok na jakiś zabieg
Sęk w tym, że nie każdy. I jakoś ci od "każdy by skorzystał" jakoś wątpię, żeby byli tacy wyrozumiali, gdyby to oni musieli przez to dłużej czekać.
cóz co wiecej ludzie z lepszych klas mają poczucie ze sa lepsi i ich nie obowiązują zasady dlatego też nie mają problemu aby zachowywac sie nieetycznie czy wprost popełniac przestepstwa wiedząc ze ich pozycja pozwoli im sie wykręcić od odpowiedzialności. Twórca FB zaczął od defaraudacji pieniedzy, powinien był wylądować w więzieniu ale mu sie upiekło.
To na czym ona na własne życzenie "wpadła" dzieje się od lat i jest powszechne. Każdy lekarz leczy swoje rodziny.
Bardzo ciekawe te badania do których nawiazujesz
Zabrakło jednego eksperymentu myślowego w tej analizie. Proszę wyobrazić sobie, że jest Pani pielęgniarką (pielęgniarki nie zarabiają dużo w naszym kraju). Ktoś bliski z Pani rodziny prosi Panią o załatwienie wizyty. Co się stanie w kwestii relacji z tą osobą jeżeli Pani odmówi...
Brakowało, bo wydało mi się oczywiste że odmówię. Ale w tym zaproponowamym eksperymencie trzeba pozmieniać. Jestem milionerka pracująca w szpitalu z zamiłowania, pomagam kuzynce której wcześniej nigdy nie spotkałam pomimo że mogła umówić się bez czekania na usg w placówce dostosowanej do swoich potrzeb.
@@AniaGemma Jeśli chodzi o "przypadek Mamy Ginekolog" to oczywiście :) Ale gdyby spojrzeć na świat trochę szerzej... Np. w kontekście stosunku liczby zarabiających stosunkowo przeciętnie pielęgniarek do liczby lekarzy to wywraca Nam się trochę ta analiza... Oczywiście ciekawa, jako część układanki w stosunku do wspomnianych lekarzy :) A odmowa nie jest wcale oczywista w świece służby zdrowia, w Polsce (nie wiem jak w innych częściach świata) i osobiście naprawdę dziwi mnie, że dyskurs na ten temat pojawia się dopiero teraz...
Komentarz dla zasięgu, uwielbiam cię słuchać 🤍
Niestety, ale nie mamaginekolog zapłaci tę karę, a zwykły Kowalski... Karę płaci szpital, a szpital podobnie jak państwo nie ma swoich pieniędzy. Ona oddaje równowartość kary nałożonej na szpital, a szpitalna fundację, super, warto pomagać. Ale to my zapłacimy za ten cyrk.
Smuteczek, że Skrojone zamknęło swoją działalność...
Aniu dziękuję za rozwinięcie tego konrltrowersyjnego tematu. Na pewne zachowania zwyczajnie nie mamy wpływu.
Ale Agata przygotowuje coś super ❤️
Jak to mawiała moja babcia: "Bogaty biednego nie zrozumie".
Odchodząc od tematu, może popraw jakoś tę informację o karze dla mamyginekolog, bo dostała ją za coś innego.
To nie mamą ginekolog a ośrodek dostał karę. Nie wiem nic o karze dla mamy ginekolog oprócz nagany
@@AniaGemma tak, racja, ona przejęła ten koszt na siebie, ale może mam złe informacje, ale z tego co pamiętam, to była kara za coś innego niż przyjmowanie po godzinach, co by wynikało z filmiku.
Bardzo podoba mi się ten materiał
Dziękuję za twoją pracę
Mamaginekolog w tytule od razu zwróciła moja uwagę
To ja jestem chyba jakaś odklejona, bo kompletnie nie znam kobiety😱
@@viki2636nic nie straciłaś
Aniu u Ciebie zawsze like zanim jeszcze zacznę oglądać 😊
Idealnie, że trafiłam na Twój film, zabieram się za oglądanie 😊
Dzień dobry I dziękuję bardzo . Czuj duch
Super są Twoje filmy. Dziękuję ;)
Coraz lepiej Ci idzie montaż filmików, doceniamy! ❤
Genialny materiał. To sporo wyjaśnia.
Super ten temat ugryzłaś 👏
Bardzo dobry materiał i ciekawa analiza.
Dzięki Aniu za film i za to że jesteś 😊💙
Świetne podejście do tematu :)
Brawo! świetna robota!
Team brokatowe piegi ❤
Moja mama pracowała kiedyś w służbie zdrowia w szpitalu.
W związku z tym wiem jak to wygląda od środka.
Niestety to nie są jakieś pojedyncze zachowania. Wszyscy ze służby od lekarzy, przez pielęgniarki, salowe a nawet sprzątaczki oraz wszyscy z ich rodzin chodzą bez kolejek. Czasami jest to dla nich tak naturalne, że o tym nie myślą - po prostu przyszła koleżanka z kimś z rodziny i automatycznie szukają jej wolnego okienka. Konsultują się też czasami nieoficjalnie - np. mogą zaczepiać lekarzy na korytarzach itd.
Tak robią dosłownie WSZYSCY. Chcę to bardzo podkreślić.
Tzn. są pewnie jakieś wyjątki potwierdzające regułę.
W takim szpitalu potrafi pracować kilka tysięcy osób a one mają często rodziny wieloosobowe - jak to sobie policzyć - to można łatwo dojść do wniosku, że są równi i równiejsi w szansach na dostanie się lepsze miejsce w kolejce.
Tak samo same wizyty różnią się jeśli osoba która przyszła się konsultować jest pracownikiem.
Innym tematem są łapówki, prezenty i inne gifty - wiem, że tu lekarze dzielą się i różnią. Są tacy co biorą i już, bez mrugnięcia okiem. A są tacy co nienawidzą tego procederu. Ale to już inna para kaloszy.
Teraz zastanówmy się - za co chcą ukarać, czy też już ukarali "Mamę ginekolog"?
Czy za to omijanie kolejek? Czy może za to, że otwarcie o tym mówi.
To trochę tak jak ze złodziejem - siedzi nie za to, że kradł, tylko za to, że się dał złapać.
Tyle, że różnica jest taka - że w przypadku służby zdrowia wszyscy "kradną" i dzieje się to przy ogólnym przyzwoleniu społecznym.
I nikt nikogo za to nie karze, no chyba, że ktoś robi to aż tak niedyskretnie.
Kara jest więc za bezczelność, niedyskrecję i jawne ukazywanie prawdziwej sytuacji społecznej.
W przeciwnym razie - należałoby ukarać praktycznie każdego pracownika szpitala. Od lekarzy po sprzątaczki - bez wyjątku.
Uważam w związku z tym, że nie powinno się "mamy ginekolog" karać bo to jest po prostu hipokryzja.
Aha - btw co do hipotez o zachowaniu ludzi bogatych - to chyba to jest po prostu wygodna sytuacja, aby po nich pojeździć. Nie widzę większego związku.
Co się stało z twoim głosem? Zawsze go uwielbiałam, był super uspokajający, a ostatnio masz bardzo chrypkowaty, dużo mniej przyjemny głos, mimo lepszego mikrofonu.
Hej, nie wiem czy to celowe czy nie, jednak w tytule jest literówka :)
👍
Good job❤
Dzięki ❤️
Dziękuję za film :)
Dzieki
Przez tytuł myślałam, że klikam w film psycholoszki hahaha, a tu niespodzianka xDD
Ale oni nie zarabiają tylko kradną je. Przepuszczają się w kolejkach etc. I w dodatku zostali wybrani bo byli stosunkowo mało zamozni i empatyczni 😁
Jest też jeszcze jedna ważna rzecz: jeśli ktoś w uczciwy sposób zarobi pieniądze, następnie będzie w stanie tak zainwestować je (w odpowiedni sposób, a nie jakieś piramidy finansowe), to wiąże się to nie tylko z umiejętnościami paycho-społecznymi, ekonomicznymi, matematycznymi itd… jest to sukces. I osoba, która może się takim sukcesem pochwalić jest z tego dumna. W tym badaniu nie było to uwzględnione. Ta duma z własnego sukcesu sprawia, ze swoją postawą te osoby wręcz mogą skłaniać innych by zatrzymali się i zastanowili - skoro ta osoba w uczciwy sposób dokonała tego i tego…. To jak inteligentna musi być? Bardzo. Aha, to może zasługuje na „przepuszczenie w przysłowiowej kolejce”. To mogłoby wyjaśnić jak myślą Ci z sukcesem o tym, jak według nich mogliby myśleć o nich inni ludzie. I w różnych chwilach tłumaczą sobie swoje zachowanie.
Nie było też wspomniane, że nierzadko osoby sukcesu mają wysoki poziom inteligencji (różne rodzaje w zależności od zawodu itd.) i/lub umiejętności poznawczych. Świetnie zarabiający i rozwijający się neurochirurg versus osoba układająca kostkę brukową. Każda praca jest super ważna, jednak ta na oddziale neurochirurgii wymaga tyle pracy intelektu, że można zastanowić się „Jezu, osiągnął/ osiągnęła taki sukces, jak bardzo mądra musi być ta osoba?”. Współpracownicy takiego neurochirurga zwracają się do niego z szacunkiem nie tylko dlatego, że tak nakazują kody socjalizacji, ale przede wszystkim dlatego, że wprowadza to w zastanowienie każdą osobę „Jak mądry musiał być, że tu doszedł”. W takim razie chce mu okazać szacunek. To wzbudza taką konsternację samoistnie. Ale nawet Pan od kostki brukowej, jeśli osiągnął sukces finansowy/ osobisty - to człowiek zadaje sobie pytanie „wow, nieźle, pracował wiele lat wytrwale, oszczędzał, stał się np. świetnym dekarzem z biegiem lat i doskonale zarabia”. To jest sukces. Wtedy też pojawia się szacunek i respekt do danej osoby. Sukces wiąże się z wieloma rodzajami inteligencji.
Kolejny przykład dotyczący pewności siebie vs sukcesu. Często to nie tylko pewność siebie co odwaga i niezłomność. Np. Osoba, która jedzie do innego kraju, uczy się w kilka lat języka i odważnie próbuje zdobyć zatrudnienie tam gdzie chciałaby być. Udaje się. Specjalistą jest takim samym jak osoba w Polsce jednak zarabia dużo więcej i jej status społeczny się podnosi. Całe jej życie i rodzina na tym zyskują. Wtedy to nie tylko pewność siebie, ale odwaga sięgania po dalej i więcej do rozpoczęcia czegoś ryzykownego powodują, że się osiąga sukces (finansowy/ intelektualny/ społeczny) i wtedy to cecha jaką jest odwaga/ pewność siebie jest gratyfikowana. W związku z czym taka osoba może mieć poczucie wyższości nad innymi, bo zdecydowała się w swoim życiu na odważny i trudny krok, który doprowadził ją do sukcesu.
Pani komentarze i rozkminy to złoto ❤.
@@agnieszkam6321 :D
Pytanie dać tym co nie mają i wszyscy będą mieć tą samą perspektywę, czy zabrać bogatym aby byli bliżej perspektywy biednych??
🤷 Wybór Zofii 🤔
No akurat to winna właściciela psa. Psy puszczone samopas powodują wypadki, gdzie giną ludzie. Podobnie koty. To obowiązek właściciela pilnować swojego zwierzęcia.
Bardzo ciekawe 😘
A może brak pieniędzy przewraca nam w głowie?
Biedni są dobrzy, a bogaci są źli? Osoby pewne siebie to osoby złe?
Im więcej celów osiągasz, tym bardziej w siebie wierzysz i pewność siebie rośnie. W biznesie jednym z najważniejszych celów do osiągnięcia są właśnie te finansowe. Dzięki temu ocenia się rozwój firmy. Przy braku rozwoju pewność siebie i ocena własnych umiejętności spadają. Ciekawy jest fakt, że akurat takie badanie postanowili wykonać na właścicielach małych biznesów, a nie na osobach zajmujących się pracą charytatywną. Brzmi jakby badanie miało wykazać to czego oczekiwali badacze :) Może dla naszego mózgu więcej włożonej pracy w osiąganie celów, to większa wiara w swoje zdolności i kompetencje, a pieniądze to skutek uboczny?
Czemu osoby z klasy robotniczej nie podejmują ryzyka? Ponieważ nie stać ich na porażkę i konsekwencje swoich działań.
Może warto zastanowić się czemu rodzice z niższych klas sami wychowują swoje dzieci na “biednych” ludzi? Czyżby dlatego, że “bogaci” ludzie są źli?
Z badania jasno wynika, że pewność i wiara w siebie jest pożądaną cechą przy zatrudnieniu na konkretne stanowisko, a nie test ciekawostek. Czemu pewność siebie ma być mniej ważną kompetencją? Czy na każde stanowisko powinniśmy teraz przyjmować ludzi, którzy mają wysoki wynik w teście ciekawostek? Chyba pora zwrócić się do rodziców z niższych klas, aby rozwijali tę kompetencję u swoich dzieci, ponieważ jest ona potrzebna do znalezienia pracy.
Trzeba zastanowić się również nad tym, czy może osoby z niższym portfelem bardziej odczuwają empatię, ponieważ sami uważają siebie za poszkodowanych i mających gorzej w życiu.
Spójrzmy na profile w mediach społecznościowych osób z niższym portfelem i tych z wyższym portfelem. Osoby z niższym portfelem często udostępniają zbiórki ze smutnym zdjęciem chorego dziecka, ponieważ chcą poczuć, że robią coś dobrego, gdyż są to osoby bliskie im- niemające wystarczająco dużo pieniędzy. I nagle pieniądze są dobre, a empatią nie można uleczyć chorych dzieci. Osoby z wyższych klas raczej nie udostępniają postów, ponieważ poświęcają ten czas na realizuje swoich celów.
Badania badaniami, ale dla każdego z nas najważniejsza powinna być rzeczywistość, w jakiej żyjemy, czyli nasze najbliższe otoczenie. Ludzie z niższych klas to nie tylko ci, którzy żyją od 1 do 1. W domach gdzie brakuje na jedzenie i podstawowe wydatki, ludziom równie łatwo być mniej empatycznym jak “bogatym”. Są tak samo zgorzkniali, przemęczeni i łatwo się denerwują. Nie mają siły przejmować się potrzebami innych, gdy walczą o zapewnienie życia sobie i najbliższym.
Bycie celebrytą chyba nie jest konieczne związane z zasobnością portfela. Są afery również z ludźmi z najniższych klas. Natomiast jeśli afera dotyczy kogoś uznawanego za “bogatego” skandal polega właśnie na tym, że społeczeństwo oczekuje od takiej osoby lepszego zachowania. Gdy coś złego stanie się z udziałem osoby z niższej klasy, nikogo to nie dziwi, tak po prostu się dzieje, bo czego można się po takiej osobie spodziewać.
Skąd takie przekonanie, że osoby z niższych klas są tymi “normalnymi”? Tylko dlatego, że tych osób jest więcej? Może to oni są właśnie odklejeni od rzeczywistości?
Wideo brzmi jakby miało przekaz kultywowania bycia “biednym”, co jest bardzo krzywdzące dla wszystkich ludzi.
Hm. Masz rację že trzeba uczyć pewności siebie i uczulić innych na to że jest to cechą porządna. Czy pewność siebie jest zła? Nie. Czy przesądna pewność siebie prowadząca do afiszowania się tytułem którego się nie ma jest zła? Nie wiem ale na pewno jest trochę mniej pozytywna. Czy pewność siebie i wiara w to że jest się lepszym od innych jest złe? Czy mamy uważać siebie za mądrzejszych czy bardziej empatycznych nawet jeśli nie mamy ku temu żadnych podstaw? Myślę że to są pytania filozoficzne. Ja w wideo jedynie starałam się zastanowić czemu mama ginekolog mogła mówić o tym że zrobiła coś niedozwolonego z taką lekkością i potem nie rozumieć w czym problem.
Szkoda, że badania i tezy zostały przedstawione jedynie w oparciu o sytuacje finansowa jej rodziny.
Dziękuje za film :)
Akurat co do wstawki o psie to prawda ze to wina wlasciciela ze nie dopilnował zwierzaka lub nie zabezpieczyl wystarczająco terenu. Bierze sie zwierzaka to sie za niego bierze odpowiedzialność a dobre 80proc posiadaczy zwierząt zwlaszcza psów w polsce nie powinno ich mieć
Tło super 😍
Poczułam się wywołana do odpowiedzi. Dla kontrastu.
Ponieważ od dawna jednym z moich celów (już w dużej mierze osiągniętych) jest zapracowanie sobie na taki poziom finansowy, żeby maksymalnie uniezależnić się od kogokolwiek.
Nie osiągam tego oszustwem, wyzyskiem, pochodzeniem czy innymi kolesiostwami.
I nic mnie bardziej nie drażni, niż to jak ktoś mi mówi, na jaką "pomoc" mam przeznaczać środki, na które nielekko zapracowałam.
Oczywiście, że moje przeciętne, ale w miarę wygodne życie nie sposób porównywać do ludzi dziedziczących fortuny, których być może dotykają patologie stanu "zastanego bogactwa".
Ale generalizowanie o prostych zależnościach, jak w tym filmie - dla mnie osobiście jest krzywdzące.
Nigdy nie rozumiem czemu pojedyncze osoby z ich indywidualnymi przypadkami czują się krzywdzone przez badania nad ogółem. Przecież wiadomo, że to są statystyki, uśrednienia, a nie dotyczy to 100% przypadków, więc czemu przedstawianie tego typu wniosków uważać za atak na siebie?
@@agnieszkacwiek3221 nigdy nie zrozumiem, jak pisać, żeby nie znalazł się ktoś, kto wyciagnie z jednak poprawnej wypowiedzi w ojczystym języku, błędne wnioski, jakim jest moje użalanie się nad wyłącznie sobą w kontraście do podania swojego przypadku jako PRZYKŁAD większej grupy, która czuje się urażona prostym nawoływaniem do niechęci w tym FILMIE (nie badaniu - o którego wnioskach możemy również dyskutować osobno), w postaci upraszczania i generalizowania: "ma pieniądze = zły człowiek".
Nie wiem kto to jest mama ginekolog i nie interesuja mnie takie istoty, choc nalezy podkreslic, ze twoja analiza Aniu byla nietuzinkowa i w kontekscie interesujaca. Nie zgadzam sie natomiast z niektorymi tezami ale to przeciez na tym polega wymiana pogladow i doswiadczen. Zasubskrybowalam twoj kanal i zycze wszystkiego, co najlepsze 🌻
Aniu, a jak to się ma do krajow skandynawskich, które są zamożne i jednocześnie nastawione na troskę o społeczeństwo i środowisko naturalne?
Małe rozwarstwienie i kultura, która ceni bycie częścią zespołu, a nie indywidualizm.
Zamożność jest zależna od tego ile mają inni ludzi wokół nas. Jeśli w krajach skandynawskich wszyscy zarabiają więcej niż w pl ale wszyscy mniej więcej podobnie to nie będą zamożni że swojej perspektywy. Ale jeśli wśród nich jest jakiś milioner czy miliarder to dopiero jego postawy były by tutaj odbierane jako postawy osoby bogatej.
Z tą troską o środowisko naturalne bym nie przesadzała. W Norwegii było nieco ponad 100 wilków, w zeszłym roku myśliwi, którzy są tu ponad prawem zastrzelili 25 z nich. Jeśli chodzi o czynna ochronę środowiska to jest gorzej niż w Polsce. Mieszkam w Norwegii i w moim miejscu pracy nie ma segregacji odpadów, wszystko trafia do zmieszanych, w sklepach też wszystko w plastiku, nie ma wysypisk bo są palarnie śmieci albo wywożenie odpadów do uboższych państw
A i jeszcze odnośnie zamożności- wbrew pozorom ludzie nie są tu aż tak bogaci, koszty życia są jedne z wyższych w Europie, jedzenie dostępne w sklepach, szczególnie warzywa i owoce są koszmarnej jakości (mieszkam w Północnej Norwegii). Bardzo dużo młodych jest bezrobotnych, większość osób ma kredyty na mieszkanie, dom lub samochód, a część zadłuża się by zwyczajnie żyć ponad stan. Też jak wszędzie są rzeczy które świadczą o tym z jakiej klasy jesteśmy, tu o statusie materialnym świadczy iPhone i inne produkty Apple, najnowszy telewizor, auto elektryczne, najlepiej Tesla i chociaż ludzie nie dbają z pozoru o ubiór to ma znaczenie jakiej firmy masz odzież na hiking czy droga Norrøna czy tansza marka, a jak pójdziesz na spacer do lasu w dżinsach i tenisówkach, choć teren jest łatwy i nie będzie wymagał specjalnego ubioru to ludzie będą się przyglądać jak kosmicie, że jak to nie w stroju outdoorowym? Troska o społeczeństwo, tak ale swoje, Ty jako Polka jesteś obca, powstała ostatnio książka o dyskryminacji i rasizmie Norwegów wobec Slowian, Estończyków, Bułgarów, Rumunów mieszkających i pracujących w Norwegii "Jeg er ikke polakken din" ("Nie jestem Twoim Polakiem") chyba w maju będzie miała premierę w Polsce
@@rudarudzik9483 Bardzo to ciekawe, co piszesz. Dzięki za uświadomienie👍
Cudowne tło 😍
Wiesz, mam wielu zamożnych przyjaciół, sama również nie doświadczyłam w dorosłym życiu braku pieniędzy... i nie zauważyłam w swoim środowisku braku empatii. Nie zauważyłam chciwości (To, że ktoś i inwestuje pieniądze to nie chciwość a zaradnosc). Nie wiem skąd u Ciebie takie negatywne nastawienie do ludzi, którzy są bardziej majętni. To przykre.
Może właśnie o to chodzi: nie zauważyłaś, to nie znaczy że jej nie ma ;)
Nie wydaje mi się żeby Ania była jakoś szczególnie negatywnie nastawiona do "bardziej majętnych" (przynajmniej nie na tym wideo), moim zdaniem dość obiektywnie porusza ten temat. Poza tym często porusza tu tematy fast fashion a to jest akurat dziedzina, gdzie często wielkie koncerny (ich prezesi czy kto tam) zbijają fortuny kosztem tych najniżej opłacanych pracowników w fabrykach... - ciężko tu nie być zupełnie negatywnie nastawionym wcale mnie to nie dziwi.
Oglądam, a w samym środku odcinka reklama shein 🤦🏼♀️🤦🏼♀️🤦🏼♀️🤦🏼♀️ kto to targetuje?
🙌
Gdzie znajdę linki do wymienionych badań?
Na oficjalnej stronie są płatne. Z tego co udało mi się sprawdzić, badania z 3:15 były na Niemcach (jak już bawimy się w wyciąganie złych wniosków z badań, to może "Niemcy są tacy i siacy...?" - żartuję oczywiście), i były różne rodzaje zadań, parę z nich np. dotyczyło SAMOoceny badanych własnej empatii (i dodatkowo z badań okazało się ze ocena ich przez inne osoby była zupełnie różna, lepsza od owej samooceny). Były też inne zadania - np. z ćwiczeniem dotyczacym podziału pieniędzy lub tym jak kasa ma wpływ na podejmowanie ryzyka. To tak na szybko, bo sama nie wchodziłam w ten research bardzo głęboko.
Bardzo fajny film. Obserwowawlam mamęginekolog na insta, ale ze względu na jej poglądy pandemiczne musiałam przestać obserwować. Apropos tej sytuacji, to uważam, że mamaginekolog nie powinna zostać ukarana w ogóle. Dlaczego? Bo została ukarana za mówienie prawdy. Po prostu. To, że rodziny lekarzy, bądź ich znajomi så przyjmowani poza kolejnością jest standardem, absolutna oczywistością. Mama ginekolog powiedziała wprost jak jest. A kto na nią nałożył karę? Minister zdrowia, naczelną rada lekarska? Przecież oni też TAK robią. W moim mieście na ginekologi rodziny lekarzy dostaja pokój VIP.-czyli pokój 1-isobowy +możliwość odwiedzin dzieci, podczas gdy normalni pacjenci są tego pozbawieni (pisze o czasie gdy na ginekologii bywałam) Jest to coś NORMALNEGO. W mojej dalszej rodzinie ktoś ma przyjaciela lekarza w szpitalu. I co? I za każdym razem gdy ktoś z nich jedzie do szpitala to najpierw jest telefon do tego lekarza i on informuje swoich kolegow i wtedy taka osoba jest inaczej traktowana. Po prostu. I tak robią wszyscy lekarze! To jest dla nich coś oczywistego, czego nie uważają za złe. I dlatego, myślę, mamaginekolog powiedziała o tym głośno - o tym co robi absolutna większość środowiska medycznego. I ona za to obrywa. To takie moje zdanie. Pozdrawiam serdecznie
Obrywa nie dlatego, że została przypadkową ofiarą. Każdy z nich , by oberwał, tylko inni są na tyle sprytni,że się wypierają w żywe oczy, a ona na tyle głupia, że się z tym jeszcze obnosi. Jak ściągasz na teście i ktoś cię przyłapie, to jesteś niewinna , bo wszyscy tak robią?? I niestety to nie jest normalne i trzeba to w końcu przerwać.
Co masz na myśli mówiąc o mamieginekolog vs. pandemia? Mówiła, żeby uważać czy na odwrót?
Fakt, że wszyscy tak robią nie oznacza, że jest to normalne, a jedynie, że patologia przybrała szerszą postać i próbuje udawać normę.
Ale to szpital dostał karę a nie mamaginekolog i to za to że przyjęli ja na fikcyjna chorobę na oddział żeby mogła się opiekować swoim dzieckiem, wczesniakiem w pandemii w czasie kiedy nawet nie było odwiedzin, a inne matki musiały swoje dzieci zostawić same w szpitalu i nawet nie mogły ich odwiedzać. Przyjmowanie poza kolejka jeszcze sprawdzają, ale pewnie nic nie zrobią bo każdy lekarz tak robi, tylko nikt się tym nie chwali w necie.
To nie ona została ukarana A szpital za to, że przyjął ją na oddział z fikcyjnych powodów żeby mogła siedzieć z dzieckiem gdy inne matki w tej samej sytuacji musiały zostawiać dzieci same.
Poza tym świetny argument (na poziomie mamyginekolog swoją drogą) - wszyscy tak robią więc po co sobie w ogóle tym głowę zawracać. Przecież polska ochrona zdrowia jest tak wydajna i fantastyczne działa, że mamy przyzwalać na wszelkie patologie bo tak.
❤
❤❤❤
Genialnie jak zawsze;))
Hej Aniu masz literówkę w tytule w: ginekolog
Dzieki
Ci prawda w tytule Mama Ginekolog ale jak ogladam to mam wrazenie, ze opowiadasz o Szusz :)
Ale tutaj problem mamy ginekolog to nie problem influenserow a lekarzy i służby zdrowia. Oni naprawdę wszystko załatwiają po swoich znajomych lekarzach. Poza kolejka, na NFZ, robią sobie badania jako profilaktyczne które dla zwykłych ludzi są dostępne tylko w przypadku wykrycia poważnych chorób.
@@procurator817 W Polsce jest też opcja prywatnych usług medycznych, więc nie dramatyzowałbym z tym mówieniem matce, że ma rok poczekać - to nie jest tak, że albo matka lekarza omija kolejkę, albo czeka rok jak zwykły Kowalski. Lekarza raczej stać, żeby zafundować matce badania prywatnie, no ale taniej na NFZ. Tylko przez to zwykły Kowalski, którego nie stać na prywatne usługi, będzie czekał jeszcze dłużej i może nie doczeka.
@@marry9476 Dlaczego rozmawiamy o tym, że ktoś wydłuża kolejkę, skoro nijak się to ma do sytuacji, kiedy osoba przyjęta po godzinach dodatkowo nie przesuwa kolejki w żaden sposób?
@@2098645 Dlatego, że NFZ ma limity.
@@marry9476 Limity do specjalistów zostały zniesione w 2021 r.
Kolejna kasta.
up
literówka w tytule chyba się wkradła :3
Dzięki i
Bzdura... pieniądze pokazują jaka jesteś naprawdę. "Zlym" ludziom jest po prostu łatwiej, bo nie mają skrupułów, dlatego dobrzy tymbardziej powinni zarabiać jak najwięcej, aby równoważyć wpływy tych złych...
😢
Święte słowa, znając kilka osób wyżej usytuowanych społecznie mogę to potwierdzić.
Przestalam ja ogladac jak mowila zeby sie szczepic i ze matki w ciazy powinny sie zaszczepic.
Od lat powtarzam że politycy powinni zarabiać najniższą krajową. Wtedy w Sejmie zostali by ludzie z powołania, którzy na prawdę chcą służyć naszemu krajowi. Teraz widzę że w mojej teorii jest też potwierdzenie naukowe 😅
Pięknie wyglądasz z tym brokatem 🤩😅
Kto ja lubi ja pytam serio?!. Chyba jej wykupieni followersi i zmobbingowani pracownicy i rodzinka. Ja nie znam nikogo to darzy ta kobietę jakimkolwiek pozytywnym odczuciem czy szacunkiem.
Tylko egoiści i socjopaci wygrają system. Inni będą płakać w kącie.
Hej Aniu w tytule jest literówka.
Dziękuję
@@AniaGemma nie ma za co. Milego dnia zycze
Nie wiem czemu stawiasz na równi zarabianie dużych ilości pieniędzy z zabieraniem ich innym 😅
Nie każdy bogaty kradnie, to już nie PRL.
Bo często niestety tak jest... czy prezes wielkiego koncernu odzieżowego kradnie komuś pieniądze? Nie. A że ci najniżej - pracownicy produkcji, którzy dla niego szyją zarabiają wielokrotnie mniej od niego... Czy on kradnie? Nie. Ale czy w porządku jest taka nierównowaga? No moim zdaniem też nie.
2:27 Co do tej influencerki, która potrąciła psa, to jednak nie do końca zgodzę się z Pani komentarzem. Bo owszem, jest to wina kierowcy- ta pani powinna patrzeć na drogę a nie w telefon ALE pies faktycznie nie powinien biegać po ulicy bez smyczy. Takie jest prawo. Gdzie był właściciel tego psa? Dlaczego się nie przejął, że coś się psu może stać? Ja sobie nie wyobrażam aby puszczać swojego zwierzaka samopas! Martwiłabym się o niego 😢
Dosłownie tak było miałam mniej i byłam mega egoistyczna że niczym bym się nie podzieliła chyba że z jakąś inteligentną ale potrzebującą jednostką. Mam pieniądze i jest to samo, ludzie mnie na ogół nie ruszają, gdyby była apokalipsa wyszłabym z tego chyba najlepiej manipulując i mając żelazną rękę w białej rękawiczce xD Dla mnie to normalne, że dobrobyt to znajomości zawsze tak było. Nie oszukujmy się też jesteśmy zwierzakami, każde zwierze ma swoje miejsce choć to brutalne, samice zjadają upośledzone potomstwo bo nie opłaca im się przekazywać zwyrodniałych genów i marnować czas na coś co jeszcze może samice i inne zdrowe potomstwo doprowadzić do śmierci obciążyć. To oczywiste że dba się najbardziej o ludzi na których nam zależy w tym wypadku mama ginekolog o swoich znajomych przyjaciół itd wpuszczając ich poza kolejką. Normalne życie, brutalne ale takie są realia.
Nie znam tej kobiety ale mam dobra intuicje do ludzi jak wiedźma tylko na, nia spojrzałam nie ma dobrej aury nie jest fajnym człowiekiem bije od niej arogancja i chciwość
Smutna prawda. I niestety chyba nierozwiązywalny problem. Zawsze uważałam, że politycy powinni zarabiać średnią krajową, żeby nie odjeżdżać w kosmos. Ktoś powie - muszą zarabiać więcej, żeby nie byli podatni na korupcję. I gdyby to działało, to byłoby cudownie, ale w praktyce jest tak, że im więcej ktoś ma, tym więcej chce. Zarobi tysiące, chce setki tysięcy, a potem miliony itd. Więc jak z tym walczyć? Oprócz pracy nad sobą nie widzę innych rozwiązań, sorry za czarnowidztwo ;)