Bardzo dobre, zrównoważone, komunikatywne wideo. Autorce i czytelnikom polecałbym książkę prof. Mariana Cabalskiego "Przemoc stosowana przez kobiety". Kopalnia wiedzy choć nieco przerażająca. Rzecz w stereotypach i zachowaniach. Agresywni bywają zarówno kobiety jak i mężczyźni, ale ze względu na szybkość zmian oraz kulturowe uwarunkowania agresja ze strony kobiet jest "niewidoczna" dla współczesnego świata, to tylko pogłębia krzywdę ich ofiar.
Miałam kiedyś koleżankę która swojemu mężowi chowała wszystkie buty aby nie mógł wyjść z domu,nie odbierała telefonu od niego.zamykała go w mieszkaniu .🎉naprawdę byłam w szoku jak można tak traktować tak drugiego człowieka,od tamtej pory powoli wycofałam się z kolegowania z nią😊
Do katalogu biernej agresji u agresywnych kobiet mozna jeszcze dołożyć a jest to już standard telefon komórkowy i wykorzystywanie go do gierek bierno agresywnych . Np. Partner , Mąż dzwoni - nie odbierają ( pozniej wymyslaja rozne powody np zapominanie zabrania go z domu ) Potrafia np. w ciagu calego dnia nie odebrać ( kilkunastu tel ) Podczas rozmowy , zakańczają same , analogicznie kolejnego nie odbiorą Oddzwaniają na dwa sygnaly szybko wyłączając i bawia sie w kotka i myszkę. Ma to kilka celow Powoduje ze ktos stale o nich mysli , martwi sie bo nie ma kontaktu , czuje strach o żonę , rodzinę . Wysyssa energie . Wykorzystuje to potem do awantury , przekreca intecje gdy taki partner wroci zly z tego powodu ze nie mogl sie dodzwonić . Warto na to zwrócić uwagę.
Bardzo ważny temat! O męskiej agresji dużo już wiemy, o tej kobiecej mało mówimy a jest równie niszcząca. Ja zwłaszcza nie lubię tego poniżania mężów przez żony w towarzystwie (i prywatnie też!). Zawsze widzę ogromny smutek i ból w oczach tych mężczyzn, a sama czuje złość na te kobiety, że nie widzą jak mentalnie ich kastrują.
A może kastrowanie mężczyzn przez partnerkę wynika z tego, że faceci werbalnie przymuszają partnerki do seksu? Nadużycia seksualne w związkach to temat, którego się nie porusza, ale kobiety zmuszają się do seksu ze strachu przed zdradą czy porzuceniem przez faceta, a mężczyźni stosują szantaż emocjonalny, żeby ten seks werbalnie wymusić. Ponieważ nie ma w tym przemocy fizycznej, temat zamiata się pod dywan, nie widząc w nim problemu.
Polecam obejrzeć: "Demon z Tindera (Walka Mariusza) kiedy on wreszcie sie podda?" Takich agresywnych wariatek jest coraz więcej (za fraki i za drzwi. Koniec dyskusji. Nie ma innego mądrego wyjścia).
Pracowalam kiedys w niemczech w kuchni z rosjanka,mocno agresywna i jedna z albani,sporo niemek jest agresywnych,ale ogolnie spotkalam rowniez kobiety i mezczyzn miłych i pomocnych w różnych sytuacjach
Uwazam, że agresja kobiet jest spowodowana w dużej mierze ogromnym kryzysem męskości. Kiedyś mężczyzna miał byc silny, miał zarobić na rodzinę, zapewnić jej bezpieczeństwo. Obecnie to słabeusze, uciekający w romanse, alkohol, sport przed telewizorem, a ich role muszą przejmować kobiety. Kobieca agresja (szeroko pojęta) wynika z przeciążenia odpowiedzialnością za dom, wychowanie dzieci, szkołę, pracę zawodową, uzależnionego "trutnia" w domu. Kobiecość i wrażliwość odchodzą do lamusa, nie da się bowiem pogodzić tej silnej presji odpowiedzialności z byciem delikatną i empatyczną, bo "jak ty nie zeżresz, to zeżrą ciebie".
Rozwiązaniem jednak nie jest powrót do tego, co kiedyś, bo to jest po prostu niemożliwe, bo świat, obyczajowość i mentalność się od tego czasu bardzo zmieniły. Wg mnie rozwiązaniem jest by obie strony dojrzały do partnerstwa. Patriarchat uczynił i nadal czyni wiele zła zarówno stronie damskiej, jak i męskiej, w ramach czego on ma być tym silnym, zarobić na rodzinę i zapewnić bezpieczeństwo. Bezpieczeństwo można dać sobie jedynie samodzielnie, zarabianie na rodzinę owszem, ale w okresie ciąży, połogu i kiedy dzieci są małe. A silne mają być obie strony, a nie tylko jedna. Choćby dlatego, że jedna ze stron może nagle i przewlekle zachorować, niespodziewanie zostać zwolniona, jak to ma miejsce w ostatnim czasie, albo ulec wypadkowi. Obciążania dostarczeniem zasobów tylko jednej strony jest również trudne do uniesienia psychicznie.
Zgadzam sie pod wieloma wzgledami. Przyznam, ze o wiele lepiej czuje sie w malzenstwie gdy mamy z mezem tradycyjne role, niz gdy oboje musimy robic to samo bo rownouprawnienie itp. Tradycyjne role nie znacza, ze nie zlapie sie za lopate, nie naprawie kranu czy nie pojde do pracy, ale w naszym przypadku ja jestem osoba, ktora lubi miec gniazdo i nad nim pracowac (nawet po mesku), a on osoba, ktora lubi przynosic dary do gniazda bedacym dla niego bezpieczna oaza. Wydaje mi sie, ze jesli sie wie kim sie jest (samodzielnie i w zwiazku z kims), to latwiej sie dogadac i postawic na jakis wspolny cel. Mam wrazenie, ze ludzie pasywnie przyjmuja pewne role bo jest im to w jakis sposob odgornie narzucone (finansowo, spolecznie, przez media), a potem winia siebie czy partnerow za zwiazane z tym porazki. Mozliwe tez jest, ze kobiety wstydza sie przyznac, ze nie chca zasuwac w pracy, wychowywac dzieci i prowadzic dom jednoczesnie bo je to wykancza psychicznie i fizycznie. Moze wola robic mniej, cokolwiek by to nie bylo, ale boja sie porazki i negatywnej oceny innych kobiet. Potrafie tez zrozumiec jak zycie z taka superkobieta (i jej skryta agresja) moze wplynac na mezczyzne i jego poczucie wlasnej wartosci. Przerabialam bycie taka superkobieta jak moja mama i jedyna dobra rzecza z tego bylo zrozumienie czemu byla taka sfrustrowana. Nie znaczy to, ze kazde powinno sie trzymac tylko swojego poletka bo zgadzam sie, ze w sytuacji gdy kobieta np. choruje, mezczyzna powinien byc w stanie ugotowac, uprac, podetrzec - zaopiekowac sie. A w przypadku gdy choruje mezczyzna - kobieta musi byc w stanie utrzymac oboje. Jesli maja dzieci, to matka bedac czesciej w domu moze im poswiecic wiecej uwagi, a ojciec moze zabrac je ze soba do pracy i wyszkolic. Takze zgadzam sie, ze obie strony musza byc silne i elastyczne, ale tez znac wlasne limity czy instynkty i miec odwage je komunikowac. Podsumowujac - trzeba dogadac sie miedzy soba jak nie wpadac w ekstremum, gdzie jedno staje sie meczennikiem, a drugie jakims pasozytem. Lecz jesli sie nie wie kim sie jest i czego sie chce, to inni nam to narzuca i moze sie skonczyc agresja i pamietliwoscia.
@@grussgott Nie ma czegoś takiego jak kryzys męskości ! Mamy kryzys społeczny i odwrócenie ról . Cały świat wmawia kobietą że dążenie do bycia silną i niezależną , doprowadzi je do szczęścia . Nam facetom , na odwrót . Żadna ze stron nie pielęgnuje już swoich naturalnych cech , mamy do czynienia z ogólnym hejtem np.postaw , typowo męskich , często doklejając im łatkę ''toksycznej męskości'' . Grugott4756 ,patriarchat skończył się już dawno , teraz to tylko feministyczny koncept , na potrzeby dyskusji . Wylewasz sporo żalu na nas facetów , w formie pasywnej agresji . To ja powiem tak , mam swoje lata , wróciłem na rynek matrymonialny , ponieważ byłem dobrym mężem . Takim nowoczesnym . Powiem Ci coś , ze świeczką szukać kobiety która przedstawiała by sobą , cechy których szukamy my . Ciepła , wsparcia , doceniania , wrażliwości , dbania o dom . Nie wspomnę o dzieciach , bo te to dziś dla was kobiet tylko przeszkoda w karierze i samorealizacji . Poczytaj też trochę więcej o agresji kobiet , o tym jak w dobie kanalizacji emocji , manipulacja stała się ich bronią . . Bajki Dysneia , sprzedały wielu pokoleniom , zwykły chłam . Jak to mawia klasyk , kopciuszek jest tylko jeden , za to złych sióstr , całe mnóstwo . I to nie my , faceci , jesteśmy jedynie winni zaistniałej sytuacji . To co wmawia się nam na każdym kroku , kiedy oglądasz telewizję czy słuchasz radia , czytasz prasę. Żyjemy w dobie programowania społecznego (NLP) , haju dopaminowego , hiper - seksualizacji młodych kobiet . Tego co na nas wpływa a czego sami nie jesteśmy świadomi jest tyle że nie wystarczyłoby doby żeby to opisać . Ale winny jest oczywiście facet . I najważniejsze , bezpieczeństwo o którym piszesz . Oczywiście możesz dać sobie finansowe ale już emocjonalne zapewni ci tylko facet . Pominę już fakt , że jesteśmy stworzeni to relacji ale nie monogamiczni ( życie ) niestety . Ludzie samotni , jak pokazują badania , żyją krócej , więcej chorują , popadają w izolację i depresję . Ale uwaga taki klient jest najlepszym konsumentem ! Życzę więcej refleksji i szerszego spojrzenia na kontekst . Pozdrawiam serdecznie !
Bardzo dobry, nasycony agresją i toksycznością, feministyczny wpis, który zawiera: 1. Negatywną, pogardliwą ocenę współczesnych mężczyzn. 2. Przypisanie im winy, za ewentualne przemocowe zachowania kobiet. 3. W związku z pkt. 2 rozgrzeszenie kobiet, gdy nie da się już ukrywać ich niewłaściwych praktyk i zachowań. 4. Kreowanie agresora na ofiarę czyli popularne odwrócenie. Teraz: Co to jest "męskość", która ponoć znajduje się w "ogromnym kryzysie"? Na czym polega "męskość", a na czym polega "nie-męskość"? Czy autor(ka) komentarza zechciałaby odpowiedzieć i podać typowe osobowe wzory np. męskości? Kto jest/był męski zdaniem autorki/autora? Aktorzy? Duchowni? Politycy? Np. Tadeusz Łomnicki? Męski czy nie-męski? A Maciej Maleńczuk jest męski czy nie-męski?
Pani Monika mogła by Pani nagrać coś o schematach ktore utrudniają nam codzienne funkcjonowanie ? Utrudniaja wchodzenie w relacje, w związki, cieszenie się z życia itd. I jak to zmieniać.
Może fakty o tym, że kobiety poniżają mężczyzn, chcą być w centrum uwagi w rodzinie itd. wynikają z tego, że przez setki lat kobieta była podporządkowana mężczyźnie. Czy tego chciała czy nie. Gdy się żony nie bije to jej wątroba gnije - prawda, że szokujące? Na szczęście czasy patriarchatu się skończyły. Smutne jest to, że gdy kobieta przejawia cechy j.w to jest dziwne, złe, itd. Natomiast u mężczyzn to jest norma i wszyscy już się do tego przyzwyczailiśmy.
Czasy patriarchatu się skończyły? A gdzie? Bo ja w Polsce widzę nadal zasuwającą w garach i przy dzieciach kobietę, a dodatkowo wieczorem kobieta musi (chce czy nie chce - zmusić się powinna) jeszcze faceta obsłużyć w alkowie.
No ale z tym składaniem pozwu to mnie zawiodło takie stwierdzenie z Pani ust. To tak jakby twierdzić że osoba składająca wniosek o podział majątku po śmierci rodziców chce ograbić swoje rodzeństwo z pieniędzy. To jest jakiś absurd. Do rozpoczęcia postępowania wystarczy aby jedna osoba złożyła wniosek. Równie dobrze mogę napisać że to że składają je kobiety świadczy o tym że są bardziej rozwinięte bo swoje problemy chcą rozwiązywać a nie w nich trwać jak mężczyźni. Na to oczywiście też nie ma żadnego poparcia bo to nie ma znaczenia a znaczenie ma to co sąd ustali w trakcie postępowania i jeżeli już patrzeć na to kto jest w takim układzie agresywny to należy brać pod uwagę ile orzeczeń o winie leży po stronie kobiet a ile po stronie mężczyzn. Inna sprawa jest też taka że płeć nie ma tu żadnego znaczenia. Jedno i drugie może być aniołem i jedno i drugie demonem. Podziały na płeć jak w redpillu jedynie nakręcają jednych frustratów na drugich, którym daleko do pojęcia nawet podstawowych elementów ludzkiej psychiki.
@@Kurczak00nie wiem czy dobrze się rozumiemy ale mi chodzi jak napisałam wyżej o podział majątku czyli sytuacje gdzie np jest troje dzieci i każde z nich w równych częściach odziedziczyło 3 nieruchomości. W takiej sytuacji aby ułatwić sobie życie należy podzielić majątek w sądzie tak aby każde z nich miało nieruchomość na własność i ewentualnie któreś kogoś spłaciło jak dostało mniej warty dom. Natomiast jest jeszcze coś takiego jak zachowek w przypadku kiedy właśnie jedno dziecko dostanie wszystko a reszta nic. To również zgadzam się z tym że nie należy popuszczać i trzeba domagać się spłaty sądownie.
Byc moze czegos nie doslyszalam, ale pani psycholog jedynie podala dane i zachecila do refleksji. To nie rozwod rozwiazuje problem, ale dojrzalosc, zwlaszcza jesli sie ma dzieci. Predzej czy pozniej obie osoby zmuszone zostana do doroslego podejscia do swojego (bylego) malzenstwa, ale najczesciej najpierw musza cierpiec wszyscy, lacznie z nowymi malzonkami. Jesli ludzie dojrzeli do rozwodu i tego co niesie, niech sie rozwodza, zwlaszcza jesli nie maja dzieci. Niestety widze to zyjac w Australii, ze duzo pan uzywa rozwodu nie zeby rozwiazac problem, ale zeby go poglebic i ukarac mezczyzne. Byc moze dlatego panowie nie chca sami skladac pozwow? Moze wiedza, ze jesli ich malzonka nie szanuje ich granic, tym bardziej nie bedzie ich szanowac po rozwodzie. Ponadto, jesli taka kobieta/matka zobaczy, ze byly partner np. zeni sie z inna kobieta, podczas gdy ona nadal jest sama po rozwodzie, wtedy moze wyjsc na jaw prawdziwa malostkowosc i agresja z uzyciem wlasnych dzieci - i w tym wypadku wciagniete w to zostaja osoby trzecie, ktorych intencje czy nadzieje nie licza sie w wojnie miedzy rozwodnikami. Widzialam tu wiecej patologicznych rozwodow niz dojrzalych i to na ogol panie pozostawiaja wiele do zyczenia. Mezczyzni placa alimenty, spedzaja wyznaczony czas z dziecmi, pracuja. Panie na ogol dostaja zasilki od rzadu, co nie motywuje ich do szukania pracy, wiec wskakuja w jakies przygody, a dzieci czesto zostawiaja swoim matkom lub tesciowym pod opieke. Tesciowe rowniez przezywaja dramat bo nie chca by wnuki cierpialy i chca miec z nimi kontakt, a to jest tylko mozliwe jesli opowiedza sie po "wlasciwej" stronie. Byc moze o to wlasnie chodzilo pani psycholog gdy zachecila do refleksji? Mozna uciec przed nieudanym malzenstwem, ale nie ucieknie sie przed swoja wlasna agresja czy inna patologia. Dla rownowagi dodam, ze moja kolezanka poczekala az dzieci podrosna zanim sie rozwiodla, dzieki czemu wszyscy mogli miec jakas niezaleznosc i decyzyjnosc, a ona nie musiala rezygnowac ze swojego przedsiebiorstwa i miala wlasne zrodlo utrzymania niezaleznie od humorow bylego meza. Obecnie jest od paru lat w zwiazku z rozwodnikiem z dziecmi i wszyscy sie dogaduja - oni sie kochaja, a dzieci sie zaprzyjaznily i organizuja sobie wspolne wypady w gory. Byly maz, ktory ja zdradzil, mial pare partnerek, ale obecnie jest sam. Jak to mowi stare przyslowie: Miedzy dobrymi wszystko dobrze sie uklada.
P.S. Dodam tez, ze sady w Australii sa slynne z tego, ze orzekaja na niekorzysc mezczyzny i rozne organizacje praw czlowieka/mezczyzn tocza boje o zmiane systemu, ktory ich zdaniem odbiera im prawo do bycia ojcem. Ostatecznie cierpia dzieci.
Wypisz wymaluj zachowania mojego męża Pani opisała. Bierna agresja nie jest jedynie domeną kobiet - to chyba zbyt generalne stwierdzenie. Z drugiej strony- przez wieki byłyśmy wychowywane na grzeczne dziewczynki. Nieokazywanie uczuć - w tym złości, gniewu, niezadowolenia - może skutkować, tym, że zaczną te emocje "wychodzić" inaczej, np. bierną agresją.
12 min najbardziej agresywne kobiety to... Polki 19 min pozycja mężczyzny słabnie to odbija się na społeczeństwie czcams.com/video/oytEabd-fAM/video.htmlsi=jDi6eFVaFxUGjipi
W tym badaniu nie brały chyba udziały wszystkie kobiety z krajów arabskich i Turczynki. 🙃 Zamiast oceniać po pozorach, byłoby dobrze zauważyć, że u źródeł kobiecej agresji najczęściej stoi lęk i poczucie zagrożenia, do którego przyczynia się wachlarz ludzi, rodzice faworyzujący synków i sami mężowie, którzy zamiast starać się zrozumieć i słuchać w drugą stronę, włączają sobie model robota i nie przywiązują wagi ani do potrzeb, ani do emocji żony. Nie mówiąc już o otwartej agresji.
@@Kurczak00 To ucieczka od odpowiedzialności i dojrzałości , emocja gniewu czy złości to jest to co czujemy ale nasza reakcja pod wpływem tych emocji to nasza decyzja.
@@bycmoze999 Zgadzam sie. Nic nie dzieje sie w prozni, lecz ostatecznie jesli chce sie cos zmienic na lepsze, wystarczy zaczac od siebie. Osobiscie nie lubie dzikich kolcow w moim ogrodzie, ale przestalam sie oklamywac, ze moge kontrolowac wszystkie chwasty. Co nie znaczy, ze je podlewam. Z czasem jest ich coraz mniej, ale trzeba co jakis czas wrocic i powyrywac. Jednak przyznam, ze myslenie w kwestiach winy, brakow czy powinnosci nie pomaga mi wrocic i porzadkowac. Pomaga mi swiadomosc, ze jesli ogarne, to bede miec piekne kolory i kwiaty oraz ze bede mogla zaprosic tam kogos, kto nie ma takiego szczescia jak ja, a tez potrzebuje usiasc i posluchac pszczol. :) Edit: Gdy jestem zla, staram sie transmutowac negatywna energie w cos pozytywnego. Mozna tluc szklanki i mowic okropienstwa, albo mozna zrobic trzy oddechy i isc na dwor posadzic kwiaty. Przypuszczam, ze kazdy wie jak przeksztalcic swoja energie zgodnie z wlasna niepowtarzalnoscia.
@@Neter-vs3kk Każda emocja jest potrzebna bo niesie jakąś informację o nas samych .Określenie negatywna /pozytywna emocja to niepotrzebna i nienaturalna ocena . Emocje gniewu czy złości są przydatne bo mają nas przed czymś chronić i dają nam informację i energię do obrony. Ale na pewno masz tego świadomość i pewnie wielu innych rzeczy. Powodzenia życzę.
Bardzo dobre, zrównoważone, komunikatywne wideo. Autorce i czytelnikom polecałbym książkę prof. Mariana Cabalskiego "Przemoc stosowana przez kobiety". Kopalnia wiedzy choć nieco przerażająca. Rzecz w stereotypach i zachowaniach. Agresywni bywają zarówno kobiety jak i mężczyźni, ale ze względu na szybkość zmian oraz kulturowe uwarunkowania agresja ze strony kobiet jest "niewidoczna" dla współczesnego świata, to tylko pogłębia krzywdę ich ofiar.
@@zbyszeks3657 To prawda. Dziękuję za komentarz.
Miałam kiedyś koleżankę która swojemu mężowi chowała wszystkie buty aby nie mógł wyjść z domu,nie odbierała telefonu od niego.zamykała go w mieszkaniu .🎉naprawdę byłam w szoku jak można tak traktować tak drugiego człowieka,od tamtej pory powoli wycofałam się z kolegowania z nią😊
Do katalogu biernej agresji u agresywnych kobiet mozna jeszcze dołożyć a jest to już standard telefon komórkowy i wykorzystywanie go do gierek bierno agresywnych . Np.
Partner , Mąż dzwoni - nie odbierają ( pozniej wymyslaja rozne powody np zapominanie zabrania go z domu )
Potrafia np. w ciagu calego dnia nie odebrać ( kilkunastu tel )
Podczas rozmowy , zakańczają same , analogicznie kolejnego nie odbiorą
Oddzwaniają na dwa sygnaly szybko wyłączając i bawia sie w kotka i myszkę.
Ma to kilka celow
Powoduje ze ktos stale o nich mysli , martwi sie bo nie ma kontaktu , czuje strach o żonę , rodzinę . Wysyssa energie .
Wykorzystuje to potem do awantury , przekreca intecje gdy taki partner wroci zly z tego powodu ze nie mogl sie dodzwonić .
Warto na to zwrócić uwagę.
@@krystynanowak2235 Ciekawe. Dziękuję za komentarz.
Przeżyłem to
Bardzo ważny temat! O męskiej agresji dużo już wiemy, o tej kobiecej mało mówimy a jest równie niszcząca. Ja zwłaszcza nie lubię tego poniżania mężów przez żony w towarzystwie (i prywatnie też!). Zawsze widzę ogromny smutek i ból w oczach tych mężczyzn, a sama czuje złość na te kobiety, że nie widzą jak mentalnie ich kastrują.
Tak, ja też to tak odbieram. To bardzo przykre.
A może kastrowanie mężczyzn przez partnerkę wynika z tego, że faceci werbalnie przymuszają partnerki do seksu? Nadużycia seksualne w związkach to temat, którego się nie porusza, ale kobiety zmuszają się do seksu ze strachu przed zdradą czy porzuceniem przez faceta, a mężczyźni stosują szantaż emocjonalny, żeby ten seks werbalnie wymusić. Ponieważ nie ma w tym przemocy fizycznej, temat zamiata się pod dywan, nie widząc w nim problemu.
Brawo.
Mężczyźni wbrew pozorom wcale nie mają tak łatwo i często sobie z tym nie radzą.
Serdecznie zapraszam 😉
Świetny odcinek- tłumaczy wiele, szkoda że nie trafiłam tu wcześniej😊
Dziękuję!
Środowiska pielęgniarek to gniazda os,oprócz agresji ma tam jeszcze miejsce zjawisko fali,gnębienia przez osoby dłużej pracujące nowych.
To bardzo ciekawe, nie wiedziałam.
I większość morderczyń to pielęgniarki! Jakoś zawód wysokiego ryzyka!
O ,to współczuję ,u nas tego nie ma.
tam jest wszystko opisane
Polecam obejrzeć: "Demon z Tindera (Walka Mariusza) kiedy on wreszcie sie podda?"
Takich agresywnych wariatek jest coraz więcej (za fraki i za drzwi. Koniec dyskusji. Nie ma innego mądrego wyjścia).
Pracowalam kiedys w niemczech w kuchni z rosjanka,mocno agresywna i jedna z albani,sporo niemek jest agresywnych,ale ogolnie spotkalam rowniez kobiety i mezczyzn miłych i pomocnych w różnych sytuacjach
🌷🌷🌷
bardzo Pani dziękuję z temat wykładu , serdecznie pozdrawiam
Dziękuję i pozdrawiam!
Uwazam, że agresja kobiet jest spowodowana w dużej mierze ogromnym kryzysem męskości.
Kiedyś mężczyzna miał byc silny, miał zarobić na rodzinę, zapewnić jej bezpieczeństwo. Obecnie to słabeusze, uciekający w romanse, alkohol, sport przed telewizorem, a ich role muszą przejmować kobiety. Kobieca agresja (szeroko pojęta) wynika z przeciążenia odpowiedzialnością za dom, wychowanie dzieci, szkołę, pracę zawodową, uzależnionego "trutnia" w domu. Kobiecość i wrażliwość odchodzą do lamusa, nie da się bowiem pogodzić tej silnej presji odpowiedzialności z byciem delikatną i empatyczną, bo "jak ty nie zeżresz, to zeżrą ciebie".
Rozwiązaniem jednak nie jest powrót do tego, co kiedyś, bo to jest po prostu niemożliwe, bo świat, obyczajowość i mentalność się od tego czasu bardzo zmieniły. Wg mnie rozwiązaniem jest by obie strony dojrzały do partnerstwa. Patriarchat uczynił i nadal czyni wiele zła zarówno stronie damskiej, jak i męskiej, w ramach czego on ma być tym silnym, zarobić na rodzinę i zapewnić bezpieczeństwo. Bezpieczeństwo można dać sobie jedynie samodzielnie, zarabianie na rodzinę owszem, ale w okresie ciąży, połogu i kiedy dzieci są małe. A silne mają być obie strony, a nie tylko jedna. Choćby dlatego, że jedna ze stron może nagle i przewlekle zachorować, niespodziewanie zostać zwolniona, jak to ma miejsce w ostatnim czasie, albo ulec wypadkowi. Obciążania dostarczeniem zasobów tylko jednej strony jest również trudne do uniesienia psychicznie.
Zgadzam sie pod wieloma wzgledami. Przyznam, ze o wiele lepiej czuje sie w malzenstwie gdy mamy z mezem tradycyjne role, niz gdy oboje musimy robic to samo bo rownouprawnienie itp. Tradycyjne role nie znacza, ze nie zlapie sie za lopate, nie naprawie kranu czy nie pojde do pracy, ale w naszym przypadku ja jestem osoba, ktora lubi miec gniazdo i nad nim pracowac (nawet po mesku), a on osoba, ktora lubi przynosic dary do gniazda bedacym dla niego bezpieczna oaza. Wydaje mi sie, ze jesli sie wie kim sie jest (samodzielnie i w zwiazku z kims), to latwiej sie dogadac i postawic na jakis wspolny cel. Mam wrazenie, ze ludzie pasywnie przyjmuja pewne role bo jest im to w jakis sposob odgornie narzucone (finansowo, spolecznie, przez media), a potem winia siebie czy partnerow za zwiazane z tym porazki. Mozliwe tez jest, ze kobiety wstydza sie przyznac, ze nie chca zasuwac w pracy, wychowywac dzieci i prowadzic dom jednoczesnie bo je to wykancza psychicznie i fizycznie. Moze wola robic mniej, cokolwiek by to nie bylo, ale boja sie porazki i negatywnej oceny innych kobiet. Potrafie tez zrozumiec jak zycie z taka superkobieta (i jej skryta agresja) moze wplynac na mezczyzne i jego poczucie wlasnej wartosci. Przerabialam bycie taka superkobieta jak moja mama i jedyna dobra rzecza z tego bylo zrozumienie czemu byla taka sfrustrowana. Nie znaczy to, ze kazde powinno sie trzymac tylko swojego poletka bo zgadzam sie, ze w sytuacji gdy kobieta np. choruje, mezczyzna powinien byc w stanie ugotowac, uprac, podetrzec - zaopiekowac sie. A w przypadku gdy choruje mezczyzna - kobieta musi byc w stanie utrzymac oboje. Jesli maja dzieci, to matka bedac czesciej w domu moze im poswiecic wiecej uwagi, a ojciec moze zabrac je ze soba do pracy i wyszkolic. Takze zgadzam sie, ze obie strony musza byc silne i elastyczne, ale tez znac wlasne limity czy instynkty i miec odwage je komunikowac. Podsumowujac - trzeba dogadac sie miedzy soba jak nie wpadac w ekstremum, gdzie jedno staje sie meczennikiem, a drugie jakims pasozytem. Lecz jesli sie nie wie kim sie jest i czego sie chce, to inni nam to narzuca i moze sie skonczyc agresja i pamietliwoscia.
@@Neter-vs3kk swietnie napisane 👍 współgra z wcześniejszą odpowiedzią: kluczem jest dojrzałość obojga. A o to coraz trudniej.
@@grussgott Nie ma czegoś takiego jak kryzys męskości ! Mamy kryzys społeczny i odwrócenie ról . Cały świat wmawia kobietą że dążenie do bycia silną i niezależną , doprowadzi je do szczęścia . Nam facetom , na odwrót . Żadna ze stron nie pielęgnuje już swoich naturalnych cech , mamy do czynienia z ogólnym hejtem np.postaw , typowo męskich , często doklejając im łatkę ''toksycznej męskości'' . Grugott4756 ,patriarchat skończył się już dawno , teraz to tylko feministyczny koncept , na potrzeby dyskusji . Wylewasz sporo żalu na nas facetów , w formie pasywnej agresji . To ja powiem tak , mam swoje lata , wróciłem na rynek matrymonialny , ponieważ byłem dobrym mężem . Takim nowoczesnym . Powiem Ci coś , ze świeczką szukać kobiety która przedstawiała by sobą , cechy których szukamy my . Ciepła , wsparcia , doceniania , wrażliwości , dbania o dom . Nie wspomnę o dzieciach , bo te to dziś dla was kobiet tylko przeszkoda w karierze i samorealizacji . Poczytaj też trochę więcej o agresji kobiet , o tym jak w dobie kanalizacji emocji , manipulacja stała się ich bronią . . Bajki Dysneia , sprzedały wielu pokoleniom , zwykły chłam . Jak to mawia klasyk , kopciuszek jest tylko jeden , za to złych sióstr , całe mnóstwo .
I to nie my , faceci , jesteśmy jedynie winni zaistniałej sytuacji . To co wmawia się nam na każdym kroku , kiedy oglądasz telewizję czy słuchasz radia , czytasz prasę. Żyjemy w dobie programowania społecznego (NLP) , haju dopaminowego , hiper - seksualizacji młodych kobiet . Tego co na nas wpływa a czego sami nie jesteśmy świadomi jest tyle że nie wystarczyłoby doby żeby to opisać . Ale winny jest oczywiście facet .
I najważniejsze , bezpieczeństwo o którym piszesz . Oczywiście możesz dać sobie finansowe ale już emocjonalne zapewni ci tylko facet . Pominę już fakt , że jesteśmy stworzeni to relacji ale nie monogamiczni ( życie ) niestety . Ludzie samotni , jak pokazują badania , żyją krócej , więcej chorują , popadają w izolację i depresję . Ale uwaga taki klient jest najlepszym konsumentem !
Życzę więcej refleksji i szerszego spojrzenia na kontekst . Pozdrawiam serdecznie !
Bardzo dobry, nasycony agresją i toksycznością, feministyczny wpis, który zawiera:
1. Negatywną, pogardliwą ocenę współczesnych mężczyzn.
2. Przypisanie im winy, za ewentualne przemocowe zachowania kobiet.
3. W związku z pkt. 2 rozgrzeszenie kobiet, gdy nie da się już ukrywać ich niewłaściwych praktyk i zachowań.
4. Kreowanie agresora na ofiarę czyli popularne odwrócenie.
Teraz: Co to jest "męskość", która ponoć znajduje się w "ogromnym kryzysie"? Na czym polega "męskość", a na czym polega "nie-męskość"? Czy autor(ka) komentarza zechciałaby odpowiedzieć i podać typowe osobowe wzory np. męskości? Kto jest/był męski zdaniem autorki/autora? Aktorzy? Duchowni? Politycy? Np. Tadeusz Łomnicki? Męski czy nie-męski? A Maciej Maleńczuk jest męski czy nie-męski?
Pani Monika mogła by Pani nagrać coś o schematach ktore utrudniają nam codzienne funkcjonowanie ?
Utrudniaja wchodzenie w relacje, w związki, cieszenie się z życia itd.
I jak to zmieniać.
Oj niee, nie sądzę że Polki, wszystkie jesteście kochane 😄
To było jakieś bzdurne badanie.
Może fakty o tym, że kobiety poniżają mężczyzn, chcą być w centrum uwagi w rodzinie itd. wynikają z tego, że przez setki lat kobieta była podporządkowana mężczyźnie. Czy tego chciała czy nie. Gdy się żony nie bije to jej wątroba gnije - prawda, że szokujące? Na szczęście czasy patriarchatu się skończyły. Smutne jest to, że gdy kobieta przejawia cechy j.w to jest dziwne, złe, itd. Natomiast u mężczyzn to jest norma i wszyscy już się do tego przyzwyczailiśmy.
Zarówno agresja męska jak i żeńska jest destrukcyjna.
Czasy patriarchatu się skończyły? A gdzie? Bo ja w Polsce widzę nadal zasuwającą w garach i przy dzieciach kobietę, a dodatkowo wieczorem kobieta musi (chce czy nie chce - zmusić się powinna) jeszcze faceta obsłużyć w alkowie.
No ale z tym składaniem pozwu to mnie zawiodło takie stwierdzenie z Pani ust. To tak jakby twierdzić że osoba składająca wniosek o podział majątku po śmierci rodziców chce ograbić swoje rodzeństwo z pieniędzy. To jest jakiś absurd. Do rozpoczęcia postępowania wystarczy aby jedna osoba złożyła wniosek. Równie dobrze mogę napisać że to że składają je kobiety świadczy o tym że są bardziej rozwinięte bo swoje problemy chcą rozwiązywać a nie w nich trwać jak mężczyźni. Na to oczywiście też nie ma żadnego poparcia bo to nie ma znaczenia a znaczenie ma to co sąd ustali w trakcie postępowania i jeżeli już patrzeć na to kto jest w takim układzie agresywny to należy brać pod uwagę ile orzeczeń o winie leży po stronie kobiet a ile po stronie mężczyzn.
Inna sprawa jest też taka że płeć nie ma tu żadnego znaczenia. Jedno i drugie może być aniołem i jedno i drugie demonem. Podziały na płeć jak w redpillu jedynie nakręcają jednych frustratów na drugich, którym daleko do pojęcia nawet podstawowych elementów ludzkiej psychiki.
Zapisywanie majątku tylko jednemu dziecku i pomijanie innych powinno być przestępstwem. Jak najbardziej trzeba dochodzić sprawiedliwości.
@@Kurczak00nie wiem czy dobrze się rozumiemy ale mi chodzi jak napisałam wyżej o podział majątku czyli sytuacje gdzie np jest troje dzieci i każde z nich w równych częściach odziedziczyło 3 nieruchomości. W takiej sytuacji aby ułatwić sobie życie należy podzielić majątek w sądzie tak aby każde z nich miało nieruchomość na własność i ewentualnie któreś kogoś spłaciło jak dostało mniej warty dom.
Natomiast jest jeszcze coś takiego jak zachowek w przypadku kiedy właśnie jedno dziecko dostanie wszystko a reszta nic. To również zgadzam się z tym że nie należy popuszczać i trzeba domagać się spłaty sądownie.
Byc moze czegos nie doslyszalam, ale pani psycholog jedynie podala dane i zachecila do refleksji. To nie rozwod rozwiazuje problem, ale dojrzalosc, zwlaszcza jesli sie ma dzieci. Predzej czy pozniej obie osoby zmuszone zostana do doroslego podejscia do swojego (bylego) malzenstwa, ale najczesciej najpierw musza cierpiec wszyscy, lacznie z nowymi malzonkami. Jesli ludzie dojrzeli do rozwodu i tego co niesie, niech sie rozwodza, zwlaszcza jesli nie maja dzieci.
Niestety widze to zyjac w Australii, ze duzo pan uzywa rozwodu nie zeby rozwiazac problem, ale zeby go poglebic i ukarac mezczyzne. Byc moze dlatego panowie nie chca sami skladac pozwow? Moze wiedza, ze jesli ich malzonka nie szanuje ich granic, tym bardziej nie bedzie ich szanowac po rozwodzie.
Ponadto, jesli taka kobieta/matka zobaczy, ze byly partner np. zeni sie z inna kobieta, podczas gdy ona nadal jest sama po rozwodzie, wtedy moze wyjsc na jaw prawdziwa malostkowosc i agresja z uzyciem wlasnych dzieci - i w tym wypadku wciagniete w to zostaja osoby trzecie, ktorych intencje czy nadzieje nie licza sie w wojnie miedzy rozwodnikami.
Widzialam tu wiecej patologicznych rozwodow niz dojrzalych i to na ogol panie pozostawiaja wiele do zyczenia. Mezczyzni placa alimenty, spedzaja wyznaczony czas z dziecmi, pracuja. Panie na ogol dostaja zasilki od rzadu, co nie motywuje ich do szukania pracy, wiec wskakuja w jakies przygody, a dzieci czesto zostawiaja swoim matkom lub tesciowym pod opieke. Tesciowe rowniez przezywaja dramat bo nie chca by wnuki cierpialy i chca miec z nimi kontakt, a to jest tylko mozliwe jesli opowiedza sie po "wlasciwej" stronie.
Byc moze o to wlasnie chodzilo pani psycholog gdy zachecila do refleksji? Mozna uciec przed nieudanym malzenstwem, ale nie ucieknie sie przed swoja wlasna agresja czy inna patologia.
Dla rownowagi dodam, ze moja kolezanka poczekala az dzieci podrosna zanim sie rozwiodla, dzieki czemu wszyscy mogli miec jakas niezaleznosc i decyzyjnosc, a ona nie musiala rezygnowac ze swojego przedsiebiorstwa i miala wlasne zrodlo utrzymania niezaleznie od humorow bylego meza. Obecnie jest od paru lat w zwiazku z rozwodnikiem z dziecmi i wszyscy sie dogaduja - oni sie kochaja, a dzieci sie zaprzyjaznily i organizuja sobie wspolne wypady w gory. Byly maz, ktory ja zdradzil, mial pare partnerek, ale obecnie jest sam. Jak to mowi stare przyslowie: Miedzy dobrymi wszystko dobrze sie uklada.
P.S. Dodam tez, ze sady w Australii sa slynne z tego, ze orzekaja na niekorzysc mezczyzny i rozne organizacje praw czlowieka/mezczyzn tocza boje o zmiane systemu, ktory ich zdaniem odbiera im prawo do bycia ojcem. Ostatecznie cierpia dzieci.
Redpil sie kłania
Wypisz wymaluj zachowania mojego męża Pani opisała. Bierna agresja nie jest jedynie domeną kobiet - to chyba zbyt generalne stwierdzenie. Z drugiej strony- przez wieki byłyśmy wychowywane na grzeczne dziewczynki. Nieokazywanie uczuć - w tym złości, gniewu, niezadowolenia - może skutkować, tym, że zaczną te emocje "wychodzić" inaczej, np. bierną agresją.
Nie powiedziałam, że bierna agresja to jedynie domena kobiet. Problem dotyczy wszystkich ludzi , ale dzisiejszy odcinek jest o kobietach.
12 min najbardziej agresywne kobiety to... Polki
19 min pozycja mężczyzny słabnie to odbija się na społeczeństwie czcams.com/video/oytEabd-fAM/video.htmlsi=jDi6eFVaFxUGjipi
W tym badaniu nie brały chyba udziały wszystkie kobiety z krajów arabskich i Turczynki. 🙃 Zamiast oceniać po pozorach, byłoby dobrze zauważyć, że u źródeł kobiecej agresji najczęściej stoi lęk i poczucie zagrożenia, do którego przyczynia się wachlarz ludzi, rodzice faworyzujący synków i sami mężowie, którzy zamiast starać się zrozumieć i słuchać w drugą stronę, włączają sobie model robota i nie przywiązują wagi ani do potrzeb, ani do emocji żony. Nie mówiąc już o otwartej agresji.
Zarówno kobiety jak i mężczyźni są zdolni do agresji niczym nie usprawiedliwionej.
@@herbatkazpsychologiem Usprawiedliwić przemocy się nie da, ale odpowiedzialność za nią ponosi nie tylko agresywną kobieta.
@@Kurczak00 To ucieczka od odpowiedzialności i dojrzałości , emocja gniewu czy złości to jest to co czujemy ale nasza reakcja pod wpływem tych emocji to nasza decyzja.
@@bycmoze999 Zgadzam sie. Nic nie dzieje sie w prozni, lecz ostatecznie jesli chce sie cos zmienic na lepsze, wystarczy zaczac od siebie. Osobiscie nie lubie dzikich kolcow w moim ogrodzie, ale przestalam sie oklamywac, ze moge kontrolowac wszystkie chwasty. Co nie znaczy, ze je podlewam. Z czasem jest ich coraz mniej, ale trzeba co jakis czas wrocic i powyrywac. Jednak przyznam, ze myslenie w kwestiach winy, brakow czy powinnosci nie pomaga mi wrocic i porzadkowac. Pomaga mi swiadomosc, ze jesli ogarne, to bede miec piekne kolory i kwiaty oraz ze bede mogla zaprosic tam kogos, kto nie ma takiego szczescia jak ja, a tez potrzebuje usiasc i posluchac pszczol. :)
Edit: Gdy jestem zla, staram sie transmutowac negatywna energie w cos pozytywnego. Mozna tluc szklanki i mowic okropienstwa, albo mozna zrobic trzy oddechy i isc na dwor posadzic kwiaty. Przypuszczam, ze kazdy wie jak przeksztalcic swoja energie zgodnie z wlasna niepowtarzalnoscia.
@@Neter-vs3kk Każda emocja jest potrzebna bo niesie jakąś informację o nas samych .Określenie negatywna /pozytywna emocja to niepotrzebna i nienaturalna ocena . Emocje gniewu czy złości są przydatne bo mają nas przed czymś chronić i dają nam informację i energię do obrony. Ale na pewno masz tego świadomość i pewnie wielu innych rzeczy. Powodzenia życzę.