Miłość, która dopuszcza odrzucenie przetrwa wszystko.
Vložit
- čas přidán 13. 09. 2024
- Kontakt: tolloczkoklaudia@onet.pl
/ tolloczkoklaudia_
Aby rozwijać ten kanał potrzebuje Waszego wsparcia. Zostań moim patronem przekazując, jakaś kwotę na kontynuacje dzieła misyjnego Serce do Serca w Polsce.
zrzutka.pl/43b8gd
Z całego serca bardzo dziękuje, za Wasze skrzydł❤️
![Od modelki do misjonarki... [Na Werandzie Podcast #78]](http://i.ytimg.com/vi/bwuwaiWoJ6Y/mqdefault.jpg)
![Od modelki do misjonarki... [Na Werandzie Podcast #78]](/img/tr.png)
Z serca ludzkiego pochodzą złe myśli: podstęp, pycha, głupota ... Mk7
Przerabiałem temat odrzucenia jako odrzucany i odrzucający. Sprawa jest rozległa i można ją podzielić na na dwa nurty, Odrzucenie i Nie wybranie. Za każdym razem jak czułem się odrzucony, było to spowodowane tym że chciałem coś dla siebie od drugiej osoby. Docenienie, dowartościowanie, coś czym mógłbym zaspokoić brak który czuje w sercu. Miałem oczekiwania więc spotykały mnie rozczarowania. Gdy to przerobiłem, poczucie braku zaspokoiłem Boską bezwarunkową miłością, poczucie odrzucenia odeszło. Zastąpiło go poszanowanie wolnej woli drugiego człowieka i brak roszczeń wobec niego. Jako Odrzucający poznałem że bieżę się to z zapędzenia za daleko wobec swoich granic, bądź z pójścia za pokusą wypełnienia pustki w sercu drugim człowiekiem. Gdy się ocknę to nagle się wycofuje i odrzucam drugiego człowieka. Natomiast świadomie wybierając i godząc się tylko na tyle ile jest spójne z moimi granicami, mogę czegoś nie przyjąć, nie wybrać. To cienka i trudna granica, ale warto pracować nad tym by nie ranić siebie i innych.
Pięknie :)
Dziekuje Ci Klaudia Za to jak nas wspierasz. Jestes Swietnym przykladem przemiany. Duzo w Tobie milosci. Oby tak dalej. Bog Cie kocha🙏
To jest dobre przyznam. Niech Bóg Cię błogosławi
Klaudio miło cie widzieć i słyszeć z Panem Bogiem
Bóg zapłać
Bóg zapłać Klaudio 🙏😇❤️
Dziękuję Pani Klaudio 🙂 piękne i mądre słowa
Świetne wyjaśnienie - nic dodać nic ująć. Jezu Ufam Tobie
Bóg zapłać piękny film trafne słowa
Co mi ostatnio bardzo pomaga w zachowaniu równowagi w relacjach. Otóż mówię do siebie pozytywne rzeczy. I sporo tych dobrych rzeczy znajduje w sobie. Szukam woli Pana i odważnie żyję i wystarczy. Spokojnie jest. Ta prawda mnie uwalnia i strzeże od ludzkich ocen wobec mnie, od oczekiwań innych wobec mnie. Nie ważne z jakich powodów ktoś mnie lubi czy nie, ale ja siebie lubię i Bóg mnie lubi i kocha i zawsze kochał i zawsze będzie:-D
Skoro ja potrafię wybaczać ludziom różne krzywdy, nawet ogromne i wiem , że tak jest dobrze, to czy Bóg nie jest skłonny do wybaczania wszystkiego? Jest!!! Wybacz mi Boże. Zmiłuj sie nade mną grzesznikiem, nad nami grzesznikami :-)
Bardzo piękne i mądre spostrzeżenia dziękuję droga klaudio.
Jutro pierwsza Sobota miesiąca. Aby uzyskać specjalne wstawiennictwo Matki Bożej należy: - 5 razy z rzędu uczestniczyć w Nabożeństwie Pierwszej Soboty - przyjąć Komunię Świętą, odmówić różaniec oraz 15 min medytować nad Tajemnicami Różańca Świętego. Polecam
Bóg zapłać ❤️🤗
Obecny :)),pozdrawiam z Panem Bogiem !.
Klaudio, Twój filmik jest odpowiedzią na moją modlitwę dosłownie kilka chwil temu... Boży timing jest niesamowity!
Dziękuję 🙏
Mówisz o tym co się dzieje we mnie. Potwierdzam cała prawda. Dziękuję. Piękna i mądrą mądrością Bożą. Pozdrawiam 😏
Klaudio pięknie wyglądasz .
Claudio bardzo proszę Cię o modlitwę za mnie do Boga. Mam w głowie bakterie która tworzy bolerioze, bardzo cierpię 😥😔 Karolina🤍🕊
No tak. Pytanie ile czekac, w malzenstwie, bo zycie mamy jedno...
Zycie jest trudne trzeba przejsc przez zycie to nie takie proste rany odrzucenia sa ogromymi ranami tak mowia ksieza kazdy przypadek jest inny ludzie roznie reaguja
Kazdy czlowiek pragnie milosci i chce byc kochanym
Nie, ludzie są różni.
@@michasz9501 Większość jednak pragnie kochać i być kochanym
@@civic12 Nie wiem czy większość. Są jakieś badania?
Jesteś piękna i mądra. Może uda ci się dotrzeć do młodych. Powodzenia i niech Cię Duch Święty prowadzi.
Bywa też tak, że jest jakiś kryzys w związku i jedna osoba do drugiej mówi "zostaw mnie, śpisz dzisiaj na kanapie", ale naprawdę w sercu myśli co innego.
Ps. Może zabrzmi to jak podśmiechujki, ale Ja pytam poważnie, gdyż nigdy takiego czegoś nie doświadczyłem: czy pytasz Klaudio Ducha Św. co sądzi o każdej twojej nowej relacji/znajomości i czy ewentualne odpowiedzi wcielasz w życie?
Z Panem Bogiem 🙏
Klaudia ♥️
Czy to, co nosisz na piersi, to może Medalik Zbawienia? 😇
A ostatnio tak się zastanowiłem, czy zdrowa miłość, czyli również miłość do siebie (bo chyba miłość ze swojej istoty jest... wielokierunkowa) nie pozwala też na pewną wyrozumiałość wobec własnych zasłabnięć? Bo z jednej strony kładziemy spory nacisk na to, że ja już w Bogu jestem pełny, już nie mam - jak to ujęłaś - żadnych „deficytów”, to już ja mogę komuś dawać miłość, uwagę i tak dalej... a ja ich dramatycznie nie potrzebuję. A może nawet nie dramatycznie, ale w jakimkolwiek stopniu NIE potrzebuję. A może chwilami mamy też momenty kolejnej nauki, czym jest w istocie miłość, a więc - przyznajemy się, że brakuje nam nieraz czyjejś obecności, spojrzenia itd? Że mamy ten „deficyt”? Podobnie jak z czymkolwiek innym. Nie tylko z SAMĄ miłością. Jeżeli lubię pomagać, to fajnie, ale w takim razie i ja nie powinienem wstydzić się prosić kogoś o jakąś pomoc. Inaczej to nie ma sensu. Wszyscy powinniśmy być gotowi dawać i przyjmować; dawać ze swojego skarbca, ale też prosić, gdy to u nas zaświeci pustką. W takiej pewnej wyrozumiałej szczerości względem samego siebie. Czyli: na daną chwilę jest mi, powiedzmy, smutno. Może w tej chwili właśnie spotykam Boga w szansie spotkania z drugim człowiekiem i szczerego wyznania mu, że przechodzę akurat ciężki czas. Bez rozpaczy, dramatyzowania, ale też bez udawania, że wszystko jest git! Zaobserwowałem parę razy u siebie, że w tym też się objawia miłość. Jestem czasem smutny i nie rozdrapuję tego, nie dobijam się narzekaniem, ale też... nie ukrywam swojego smutku i nie wstydzę się go, ufnymi oczami patrząc na siebie, że to nie jest moja słabość, i ufnie oraz życzliwie spoglądając na ludzi wokół, że oni też potrafią zrzucić maski. I w ten sposób krzyż smutku staje się dość lekki. Nie leżę pod jego ciężarem i nie biadolę na swój los, ale biorę go na siebie w ten sposób, by ciężar był ten sam, a komfort zgoła inny. Aż po pewnym czasie orientuję się, że ten smutek zamienia się w radość, bo otwieram się z nim szczerze na zewnątrz, a nie zasklepiam się w sobie - czy to narzekając i wiercąc w ranie... czy to udając zbytnio, że mogę nagle poczuć się zupełnie inaczej, niż się czuję. I w tym wszystkim jest zaufanie Bogu.
❤️
A jesli to sakramentalna zona, ktora chce odejsc do kochanka psychopaty drugi raz.?
Jakże często Boża miłość jest wyśmiewana bo jest nie zrozumiała.
❤🌹.
Dziękuję, to ważne o czym mówisz 🙂
👍👏🙏❤️🔥✝️🙂
Chicago..ZNAJDZIESZ ZNAJDZIESZ MNIE-????
👍❤
❤
Pani Klaudio ,te spotkania ratują wielu życie ,genialne leczenie naukami p.Jezusa, dziękuję, też proszę o modlitwę
No tak. Tylko na co milosc po odrzuceniu.
❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️❤️
🙌
Czy mozna darzyc dziewczyne tak silnym uczuciem ze chcemy dla niej takiego dobra ze stwierdzamy ze nie damy rady uniesc zwiazku i zrywamy ? Czy jest to mozliwe taki stan chwilowy ?
Twój nowy chłopak jest młodszy od Ciebie ? ?
Klaudio, a co jak mąż zostawia żonę? Wysyła pozew ? Dzieci 3 i 6.
Jestem pogodzona w Bogu z męża odejście ale nie mogę zgodzić się na rozwód bo to w moim sumieniu niegodziwe . Co myślisz?
Takie pytanie: Czy powinniśmy wybaczać partnerce zdrade, jeśli okaże skruchę? Jeśli tak to ile razy?
Nie kazdy to potrafi i nie mozna brac do jednego worka odrzucenie prowadzi do chorob
Chyba komplementowanie wyglądu kobiety to większości średni pomysł biorąc pod uwagę działalność spermiarzy oraz simpów. Raz, że wrzucenie do tych grup może spowodować, że będziemy traktowani jak istota niższego rzędu albo creep, dwa może to napompować kobiece ego i zwiększyć pychę.
To zależy.
@@TaaJewSpermiarstwo, simpienie i białorycerstwo są szkodliwe społecznie. Lepiej komplementować dobre uczynki.
@@michasz9501 Pisząc „to zależy” miałem na myśli sam fakt komplementowania urody, który właśnie nie przypisuje nas automatycznie do jakiejś grupy. Sam ten fakt komplementowania może bowiem towarzyszyć tak różnym intencjom, może być uskuteczniany w tak różnej częstotliwości i realizowany w tak różnej estetycznie formie, że głowa mała.
Miłość chrześcijańska ma swojego jasnego ducha i jasną logikę, a one nie wykluczają sporadycznego, kulturalnego komplementowania także uroków cielesnych niewiasty. Jeśli dobrze wiemy, co nami kieruje, to nie powinniśmy zanadto krępować się ewentualną opinią, jeżeli ktoś miałby nas umieścić w jakiejś szufladce, sądząc nasz niezbyt istotny czyn po jakichś pozorach.
To właśnie bowiem takie przejmowanie się powierzchownymi opiniami jest dobrym przykładem postawy niechrześcijańskiej, bo nie ma w sobie ani nic z miłości, ani nic z męskości. Facet chodzący w Duchu ma życzliwie „wywalone” na swój wizerunek, bo ta miłość wybija nas ponad wszelkie szufladki. W Chrystusie wszyscy „jesteśmy sobą” w tym dobrym sensie, a jeśli ktoś nie chce poznać nas bliżej, ale szybko opiniuje po pozorach, to szczerze szkoda biedaka/biedaczki.
Mogę przepuścić kobietę w drzwiach, bo chcę kultywować stary, dobry zwyczaj wynikający z dobrej kultury i mentalności; mogę ją przepuścić dlatego, że chcę powąchać jej perfumy, jak jakiś fetyszysta; mogę ją przepuścić, bo jestem niewyżytym zbokiem i chcę się jej przyjrzeć od „innej strony”; mogę przepuścić, bo myślę, że w ten sposób u niej zapunktuję.
Taki przykład. Tylko ja wiem, dlaczego to robię, więc jeśli jestem pewien moich pobudek, to dlaczego miałbym się przejmować, że ktoś od razu mnie z tego względu jakoś sztywno kategoryzuje? Ta panna czy jakiś świadek? Skoro ocenia po pozorach, to czy ta opinia ma jakieś znaczenie? I czy dobrze świadczy o tej osobie? A skoro świadczy źle, to tym bardziej - po co miałbym zabiegać o dobrą opinię takiej osoby?
A z miłości płynie życzliwość i brak obłudy. Czyli jasne, że skoro chcę być dla kobiety w takich gestach miły, to raczej i mi będzie miło, gdy ona chociażby się w odpowiedzi uśmiechnie. Nie zbawia mnie to ani nie jest obojętne, więc gdy nie skończy się to nawet takim małym rewanżem, mój świat nie runie ani nie będę jej ubliżać.
Wszyscy jesteśmy zbytnio wciągnięci w pryzmat oschłej wymiany korzyści i swego rodzaju prostytucji, dlatego nawet samych siebie przez ten pryzmat postrzegamy, przyjmując te spaczone, światowe kategorie i generalizacje.
„O, ale simp”; „o, ale spermiarz”. A facet może po prostu nie chcieć być bucem, ale też nie zamierza się ślinić na widok kobiety. Czaisz bazę.
Czasem robię rzeczy, które pozornie by mnie kwalifikowały do grupy „simpów”, i czasami robię to bez żenady, wierząc, że widać po mnie całym, iż wymykam się z tej szuflady. A innym razem coś nawet na marginesie dorzucę żartobliwie, z dystansem do siebie, żeby nie być posądzonym o przynależność do simpów, ale też dając znać, jak małostkowe i oślepiające są te kategorie. Wszystko zależy od wyczucia. I od tego, że mam na ogół dystans do tego, jak ludzie coś mogą ocenić. Oni są kochani, ale nie ich etykietki. :)
@@TaaJewAkurat moje zachowania nie pasują do żadnych z tych grup, więc nie ma ryzyka etykietki, ale widzę to u innych i dobrze by było gdyby wiedzieli, że sobie i innym przez takie zachowania mogą zaszkodzić. Natomiast opinia ma znaczenie - jeśli np. mężczyźni zostaną między innymi przez takie zachowania uznani za podludzi, a kobiety za nadludzi przez 80% społeczeństwa to możemy się spodziewać np. gorszego traktowania na porządku dziennym i mniejszych praw urzędowych wybranych zgodnie z pięknem demokracji. Do tego mogą być wszystkim mężczyznom przypisywane określone negatywne cechy i pragnienia. Tradycja czy kultura osobista to coś plus i jest czymś innym niż simpienie i spermiarstwo.
@@michasz9501 Patrzysz w kategoriach globalnych, nie lepiej myśleć globalnie, a działać lokalnie? Operujesz „społeczeństwem”, „populacją”... Długofalowo na stan społeczeństwa mogą wpłynąć tylko jednostki niezależne od nieważnych etykiet, które to jednostki oddziałują na otoczenie całą swoją świadomą postawą. A nieświadome, zapędzone społeczeństwo tworzy fałszywe dychotomie. Chcesz się wpasować po jednej ze stron takiej dychotomii? Jedna i druga strona tej światowej dychotomii osadzona jest w logice interesowności. Są pewne gry, w których wygrywa się przez nieuczestnictwo. Naprawdę zwrócić uwagę nielicznych możemy przez swoją nieoczywistość. Tutaj tak się zachowujemy, więc może jesteśmy X. A tutaj inaczej, więc może jednak Y (chociaż nie jest to wyróżnianie się dla wyróżniania). Hmmm, ciekawe. Dla jednych ciekawe i zachęcające, dla innych dziwaczne i odrzucające, bo niszczy oś sporu, z którego robią sobie oni sens życia. Ci pierwsi są warci starań, ci drudzy są (i raczej będą) ślepi na własne życzenie. Zobacz, jaką optykę nam przedstawia sama Ewangelia. Jakie proste prawdy. Czy osiągnęliśmy jakikolwiek postęp, że dziś już nie mówimy o odwadze, męstwu czy miłosierdziu, a o: empatii, pewności siebie, samoocenie, asertywności? Nowoczesny człowiek drąży w sobie coraz głębiej, a staje się coraz bardziej egocentryczny. Ten egocentryzm jest źródłem wielu sporów, w których wszystkie ich strony są tak samo pobłądzone. W końcu wyobrażamy sobie, jak to będzie z relacją dwóch płci w ciągu następnych kilkuset lat. A im bardziej stajemy w kontrze, tym bardziej stajemy się lustrzanym odbiciem tego, z czym namiętnie i zażarcie walczymy. Feminizm i roszczenia wielu współczesnych kobiet są chore, kobiety się okopują, więc co robi wielu facetów? Coś analogicznego. I już zapominamy, że gdzieś tam u zarania była mowa, iż zostaliśmy stworzeni do uzupełniania się, nie do walczenia ze sobą. Ostatecznie wszystko sprowadza się do tego, że zamiast myśleć o, nie wiem, PKB Afganistanu w 2050, lepiej myśleć o tym, jak być lepszym człowiekiem dla każdego bliźniego, którego dane mi będzie spotkać. :) I mieć takie proste spojrzenie na życie, z premedytacją zapominające o niepotrzebnych podziałach, które zamydlają sedno sprawy.
❤❤❤🥹🥹
Dzisiaj ty jutro ta🖤 czcams.com/video/oFOmYk8cFvM/video.html