A może oddaj kable do Reduktora Szumu, niech zrobi test pod kątem swoich testów.? Zobaczy cały świat czy faktycznie kable grają! Myślę wodzu ze to mógł by być dobry odcinek na kanał.
pojemność elektryczna powoduje obcięcie góry - im dłuższy kabel i większa powierzchnia między żyłą a ekranem oraz mniejsza odległość tejże żyły i ekranu tym mniej góry ... na kablu mikrofonowym uzytym do gitary można zrobić pewien trick jaki robi planet waves - kable "kierunkowe" które nie brumią wcale.
Siema, ja od kilku już lat używam tych samych czterech 3-metrowych kabli Klotz AC110 z niklowanymi wtykami Neutrik (pojemność podawana przez producenta to ponoć 65 pF/m) - dwoma z nich połączyłem gitarę i efekty podłogowe ze wzmacniaczem (Marshall DSL100HR) a dwa kolejne wpiąłem w FX Loop tego head ampa. Natomiast wszystkie kostki w pedalboardzie połączone są ze sobą 15-centymetrowymi kablami Ernie Ball i jak na razie wszystko ładnie "gada" a sama jakość okablowania jest według mnie bardzo dobra. Pozdro... 🤘
Absolutnie się zgadzam. Przerobiłem naprawdę sporo kabli, obecnie gram na kablu za absolutnie średnie pieniążki, w cenie ok. Red's standard. Jeśli koncertujesz i chcesz mieć zaufanie do kabli to ta półka zrobi Ci robotę. Gwarantuję, że wielu artystów, których słuchasz zagrało swoje najpiękniejsze dźwięki właśnie na kablach ze średniej póły. Czy jest różnica? Tak, jest. Subiektywna :-)
to i ja dodam swoje 3 grosze- do tematu grających kabli podchodziłem bardzo sceptycznie, aż do momentu gdy zamieniłem wysłużonego monster rocka na sommer spirit na neutrikach, który to mam wrażenie można spokojnie wpisać w średnio-wyższą półkę. I konkluzja moja jest taka- tak jak przy kablach hi-fi, kolumnowych itp moje ucho jest zbyt chamskie na wyczucie różnic, tak zdecydowanie w układach wysokiej impedancji takiej jak relacja pickup-amp czuję różnicę. Zaskoczony różnicami robiłem nawet ref tracki i rozsyłałem je po znajomych- w zawodach brały udział takie kable jak wspomniany sommer spirit xxl, monster rock, klotz i parę innych marek w tym klasyczne "gnioty" . Być może wpływ ma tu tzw naskórkowość bo zauważyłem, że kable w których żyła sygnałowa składała się z większej ilości nitek o mniejszym przekroju grają jaśniej, natomiast kable o grubych żyłach jak własnie sommer lekko kompresują brzmienie. Nadmieniony monster podszedł do tego jeszcze inaczej- składem żyły sygnałowej są zarówno żyłki o grubszym przekroju jak i takie o przekroju bardzo małym. Nigdy bym nie pomyślał, że stanę się kablowym freakiem, ale różnice były na tyle dostrzegalne (szczególnie na kanale lekko łamiącym się przy mocnej artykulacji), że moim liderem stał się Mogami 3368. Wg mnie ma idealny balans między jasnością brzmienia a tym aby nie było zbyt krzykliwe i dodawało lekko takiej własnie ciepłej kompresji.
Na przesterze i w szumieniu wg mnie St Pro najlepiej. W "cleanie" jakoś trudniej wybrać najlepszy. Na pierwszy "rzut" ucha nawet chińczyk nie razi. Osobiście do amatorskich domowych potrzeb mam 3m Fendera z najwyższej półki i tak jak Bazook wspominał to w zupełności powinno starczyć. BTW fajny materiał pokazujący że jednak te najtańsze chińczyki a kable z wyższej półki jednak różnią się jakością dźwięku.
Od paru lat używam kabla Sommer Spirit XXL na wtykach Neutrik. Nie ma zakłóceń, brumów, zamulonego brzmienia. Kosztuje około 100zł za 5m, ale jest spokój na parę lat
Jak kupiłem tego Sommera jakieś 4 m-ce temu, 6m za 185 zł z cichym wtykiem to przez pół godziny przełączałem kable bo nie mogłem uwierzyć jak dużo zależy od kabla. Spirit XXL jest świetny. Wydaje mi się, że najlepszy.
Ważne jest też to, w jaki sposób kable są zwijane i rozwijane. Przy nadmiernym skręcaniu kabla napręża się oplot, w efekcie kiedyś jego żyły pękają i zmieniają się parametry elektryczne. Jak ktoś zamierza kupić dobre kable i zwijać je "na łokieć", to niech lepiej wygrzebie te ze śmietnika, wyjdzie taniej a zamierzony efekt będzie miał od razu, nawet bez użycia łokcia.
To się diametralnie zmienia z długością i z ilością kostek, szczególnie jak nie ma jako pierwszej kostki z buforem. 6m kabel proel w takiej konfiguracji ucina kompletnie góre. Przy konfiguracji gitara - kabel - piec pewnie aby to zauważyć trzeba by z 15 m kable testować
Ja lubię jak kabel ma materiałowy oplot. Ładnie się zwijają, nie plączą. Aktualnie najczęściej wpinam się boss'ami i chociaż już sporo się naprzepinały, to nadal wtyki są jak nowe, a chyba nie były przesadnie drogie.
Padły mi słuchawki więc leciałem na głośnikach z telefonu, ale różnice i tak były (choć minimalnie) słyszalne. Im mniej szumu, tym lepiej i im mniej kosztuje, tak samo - lepiej. Ale warto kupić dobre kable i się nie martwić, że coś się stanie.
Przy tych długościach i częstotliwościach jedynym znaczącym czynnikiem wpływającym na brzmienie jest pojemność kabla w pF/m Ja na przykład używam samoróbki opartej na kablu koncentrycznym RG 58 o pojemności 100 pF/m i jest OK😛 Te różnice które niby słychać w tych testach np mogą wynikać z drobnych różnic w artykulacji
Jeżeli kabel nie dodaje szumu ("brumu") to jest O.K. Użyłeś do porównania raczej tanich kabli, te w średnich i wyższych cenach nie różnią się między sobą. Jeżeli ktoś twierdzy inaczej to znaczy że jest snobem. Przypomina mi to historię z jakimś amerykańskim gitarzystą, który miał, rzekomo, rozpoznać różnicę w brzmieniu jakiegoś efektu w zależności od tego czy ma on włożone baterie kadmowe czy jakieś tam inne. Oczywiście poległ w tym teście, bo się okazało, że te niby "lepsze" baterie absolutnie NICZYM się nie różniły brzmieniowo od tych, według niego, gorszych. Wniosek? Nie patrz na logo, oceniaj dźwięk uszami, a nie wzrokiem!!!
Idealny przewód nie ma przydźwięku sieci czyli brumienia, jest przedłużeniem wejścia wzmacniacza , wpływa na to ekran kabla, łatwo sprawdzić, walnij włączony kabel o glebę jeżeli w głośniku go słychać to daj go psiakowi niech se pogryzie hehehe
Uzywałem kabli najtańszych, jakie były w sklepie, robiony przez kolegę, był Klotz, Planet Wave, Teraz jest Fat Cables. Ze wszystklich dla mnie najlepiej sprawują się: Planet Wave i Fat Cables. Dają radę, jest cios i na dzień dzisiejszy działają :)
@@baz0k dodam tylko, że przykładowo Klotza kupiłem po wielu zapewnieniach różnych ludzi, że to kabel nie do zajechania i żadnych przydźwięków, czy dziwnych szumów. No i... są dziwne szumy i dziwne brzmienie :D
Myślę Bartku że powinniśmy zwrócić uwagę na jakoś wtyczek czy są np pozlacane podobno robi to robotę od wtyczek srebrnych. Moim zdaniem kabel który robi robotę i jest w fajnej cenie to ernie Ball podwójnie ekranowany cena kabla 3m to ok 80zl
Miałem proela, wyższe monstery, prsy, reda st. Dla mnie jakiejś kosmicznej różnicy nie ma, między lepszymi, a gorszymi widziałem różnicę w paśmie przenoszenia, te lepsze były lekko mniej zamulone i miały więcej góry. Ogólnie fizyki nikt nie oszuka i jakość ekranu, pojemność, jakość wtyków robi różnice. Aktualnie używam od paru lat kabla od Hesu i na nim zakończyłem poszukiwania.
@@baz0k rezystancja wyjściowa gitary i pojemność kabla tworzą filtr dolnoprzepustowy. Dochodzi do tego indukcyjność cewek pickupów i tworzą się układy rezonansowe z pojemnością kabla co powoduje różnice w brzmieniu i wrażenie ograniczenia pasma od góry. Czysta fizyka :)
Bartek, ucho uchem. Jak w swoim filmie pokazałem, różnice w pojemności są duże, co się przekłada na różnice w brzmieniu, ktore słychać. "Cieplejsze brzmienie" o ktorym wspominasz to nic innego jak ucięcie góry przez kabel. Subiektywne ludzkie ucho odbiera to nie jako wycięcie, ale jako podbicie innej - niższej częstotliwości. Podobnie jest w realizacji dzwieku: chcesz uwypuklić niższe pasmo - nie podbijaj go tylko wytnij trochę góry, wtedy dół sam wyjdzie do przodu. Najlepiej to "zobaczyć": wpuścić do kabla biały szum i zobaczyc na analizatorze widma co sie stało z białym szumem po przejsciu przez kabel.
Ja kupuje wtyki i kable w elektroniku i sam lituje, ostatnio kupiłem kabel za stówkę w owijce i nie widzę różnicy w domu do długości 3 metrów na lampie i cyfrze, multi. Pozdro bazook
Nie chodzi o samo granie ale o jakość wtyczek , materiałów z jakich jest zrobiony kabel itd. Mam dwa kable xlr i jeden kosztował 25 zł a drugi 150 i ten za 25 zł zepsuł mi transmisję a ten za 150 jest nie do zapitolenia . Właściwości elektryczne pewnie też ma lepsze ale to jest raczej mało słyszalne i jedynie przy bardzo długich kablach w trudnych warunkach . Do gitary polecam skręcany kabelek Fendera no po prostu bajka kiedy po graniu wrzucasz w futerał żadnego zwijania no i jest grubo zwijany więc nikt go nie depcze . Kabla skręcanego nie polecam np do słuchawek , w AKG K275 jest to zmorą i wtyk mini xlr ponieważ jest beznadziejnie długi trze mi o ramię i jak to w kur.. podczas grania z interfejsem audio to nie macie pojęcia ...
Ja używam przewodów z wtykami Roxtone i jak dla mnie amatora jest dobrze... Miałem tańsze i na szczęście nie mam bo lipa była...Rozkręcało się to mocno i brumiły....
A gdyby podpiąć np. z 10 kostek i wtedy sprawdzić różnice w kablach? Przy bezpośrednim podłączeniu gitary do wzmaka różnice są ledwo zauważalne ale przy większej ilości, efekt końcowy sumy kabli może być zgoła odmienny
Oczywiście, że różnice teoretycznie powinny uwydatnić się przy dłuższych przewodach. Niestety nie mam możliwości przeprowadzenia takiego testu - brakuje mi dużych zestawów kabli jednego typu, jednego producenta.
@@baz0k myślę, że chodziło o to, żeby połączyć wiosło testowanym kablem do kilku połączonych efektów, które (niestety) wzmocnią wszystkie mankamenty kabla😉
@@baz0k a ok, poczytałem i wychodzi na to, że zmiana brzmienia wynika z różnicy pojemności kabla i przystawek, a nie z faktu, że kabel zżera sygnał po drodze, jak dotąd sądziłem :-D
Od wielu lat posiadam kabel Reds Music Standard i wciąż ma się świetnie mimo licznego przydepnięcia czy przygniecieniem przez wzmacniacz Cube 40XL. Nie sądziłem, że stosunkowo miękki kabel tyle wytrzyma i nadal wytrzymuje. Jestem z niego zadowolony. #Gitarywdłoń 🎸
Co tego Youtuba napadlo z tymi kablami. Juz mi trzeci film w 2 dni poleca z testem pieprzonych kabli.. Drogi CZcams.. Ja jestem ekspert od kabli i posiadam ich wiecej niz ty masz w swojej plycie glównej i przepalonym procesorze dlatego nie potrzebuje twojej pieprzonej rady i prosze wypierdalac mi z filmami o kablach, bo to sie juz robi mega wkurwiajace..
A może oddaj kable do Reduktora Szumu, niech zrobi test pod kątem swoich testów.? Zobaczy cały świat czy faktycznie kable grają! Myślę wodzu ze to mógł by być dobry odcinek na kanał.
Ważne, żeby kabel miał jak najmniejszą pojemność. Wraz ze wzrostem pojemności kabla zwiększa się obcinanie góry sygnału
pojemność elektryczna powoduje obcięcie góry - im dłuższy kabel i większa powierzchnia między żyłą a ekranem oraz mniejsza odległość tejże żyły i ekranu tym mniej góry ... na kablu mikrofonowym uzytym do gitary można zrobić pewien trick jaki robi planet waves - kable "kierunkowe" które nie brumią wcale.
Siema, ja od kilku już lat używam tych samych czterech 3-metrowych kabli Klotz AC110 z niklowanymi wtykami Neutrik (pojemność podawana przez producenta to ponoć 65 pF/m) - dwoma z nich połączyłem gitarę i efekty podłogowe ze wzmacniaczem (Marshall DSL100HR) a dwa kolejne wpiąłem w FX Loop tego head ampa. Natomiast wszystkie kostki w pedalboardzie połączone są ze sobą 15-centymetrowymi kablami Ernie Ball i jak na razie wszystko ładnie "gada" a sama jakość okablowania jest według mnie bardzo dobra. Pozdro... 🤘
Absolutnie się zgadzam. Przerobiłem naprawdę sporo kabli, obecnie gram na kablu za absolutnie średnie pieniążki, w cenie ok. Red's standard. Jeśli koncertujesz i chcesz mieć zaufanie do kabli to ta półka zrobi Ci robotę. Gwarantuję, że wielu artystów, których słuchasz zagrało swoje najpiękniejsze dźwięki właśnie na kablach ze średniej póły. Czy jest różnica? Tak, jest. Subiektywna :-)
to i ja dodam swoje 3 grosze- do tematu grających kabli podchodziłem bardzo sceptycznie, aż do momentu gdy zamieniłem wysłużonego monster rocka na sommer spirit na neutrikach, który to mam wrażenie można spokojnie wpisać w średnio-wyższą półkę. I konkluzja moja jest taka- tak jak przy kablach hi-fi, kolumnowych itp moje ucho jest zbyt chamskie na wyczucie różnic, tak zdecydowanie w układach wysokiej impedancji takiej jak relacja pickup-amp czuję różnicę. Zaskoczony różnicami robiłem nawet ref tracki i rozsyłałem je po znajomych- w zawodach brały udział takie kable jak wspomniany sommer spirit xxl, monster rock, klotz i parę innych marek w tym klasyczne "gnioty" . Być może wpływ ma tu tzw naskórkowość bo zauważyłem, że kable w których żyła sygnałowa składała się z większej ilości nitek o mniejszym przekroju grają jaśniej, natomiast kable o grubych żyłach jak własnie sommer lekko kompresują brzmienie. Nadmieniony monster podszedł do tego jeszcze inaczej- składem żyły sygnałowej są zarówno żyłki o grubszym przekroju jak i takie o przekroju bardzo małym. Nigdy bym nie pomyślał, że stanę się kablowym freakiem, ale różnice były na tyle dostrzegalne (szczególnie na kanale lekko łamiącym się przy mocnej artykulacji), że moim liderem stał się Mogami 3368. Wg mnie ma idealny balans między jasnością brzmienia a tym aby nie było zbyt krzykliwe i dodawało lekko takiej własnie ciepłej kompresji.
Na przesterze i w szumieniu wg mnie St Pro najlepiej. W "cleanie" jakoś trudniej wybrać najlepszy. Na pierwszy "rzut" ucha nawet chińczyk nie razi. Osobiście do amatorskich domowych potrzeb mam 3m Fendera z najwyższej półki i tak jak Bazook wspominał to w zupełności powinno starczyć. BTW fajny materiał pokazujący że jednak te najtańsze chińczyki a kable z wyższej półki jednak różnią się jakością dźwięku.
Takiego filmu szukałem jakieś 2 tygodnie temu gdy wybierałem pierwszy kabel, wybrałem 4,5 metrowy kabel Fendera i na razie jestem zadowolony :D
Od paru lat używam kabla Sommer Spirit XXL na wtykach Neutrik. Nie ma zakłóceń, brumów, zamulonego brzmienia. Kosztuje około 100zł za 5m, ale jest spokój na parę lat
Jak kupiłem tego Sommera jakieś 4 m-ce temu, 6m za 185 zł z cichym wtykiem to przez pół godziny przełączałem kable bo nie mogłem uwierzyć jak dużo zależy od kabla. Spirit XXL jest świetny. Wydaje mi się, że najlepszy.
Potwierdzam! u mnie ok. 8 lat
Dobry pomysł na odcinek, a samo wykonanie - profesjonalnie! :D dzięki za porównanie
Ważne jest też to, w jaki sposób kable są zwijane i rozwijane. Przy nadmiernym skręcaniu kabla napręża się oplot, w efekcie kiedyś jego żyły pękają i zmieniają się parametry elektryczne.
Jak ktoś zamierza kupić dobre kable i zwijać je "na łokieć", to niech lepiej wygrzebie te ze śmietnika, wyjdzie taniej a zamierzony efekt będzie miał od razu, nawet bez użycia łokcia.
To się diametralnie zmienia z długością i z ilością kostek, szczególnie jak nie ma jako pierwszej kostki z buforem. 6m kabel proel w takiej konfiguracji ucina kompletnie góre. Przy konfiguracji gitara - kabel - piec pewnie aby to zauważyć trzeba by z 15 m kable testować
Wreszcie ktos sie wypowiedzi Al kto sie zna!! a nie te wypociny nagrywane w domku. Buffer!
Ja lubię jak kabel ma materiałowy oplot. Ładnie się zwijają, nie plączą. Aktualnie najczęściej wpinam się boss'ami i chociaż już sporo się naprzepinały, to nadal wtyki są jak nowe, a chyba nie były przesadnie drogie.
Padły mi słuchawki więc leciałem na głośnikach z telefonu, ale różnice i tak były (choć minimalnie) słyszalne. Im mniej szumu, tym lepiej i im mniej kosztuje, tak samo - lepiej. Ale warto kupić dobre kable i się nie martwić, że coś się stanie.
Kabel działa jak prosty filtr dolano przepustowy. Efekt jest taki, że im przewód dłuższy tym mniej góry.
Przy tych długościach i częstotliwościach jedynym znaczącym czynnikiem wpływającym na brzmienie jest pojemność kabla w pF/m Ja na przykład używam samoróbki opartej na kablu koncentrycznym RG 58 o pojemności 100 pF/m i jest OK😛 Te różnice które niby słychać w tych testach np mogą wynikać z drobnych różnic w artykulacji
Jeżeli kabel nie dodaje szumu ("brumu") to jest O.K. Użyłeś do porównania raczej tanich kabli, te w średnich i wyższych cenach nie różnią się między sobą. Jeżeli ktoś twierdzy inaczej to znaczy że jest snobem. Przypomina mi to historię z jakimś amerykańskim gitarzystą, który miał, rzekomo, rozpoznać różnicę w brzmieniu jakiegoś efektu w zależności od tego czy ma on włożone baterie kadmowe czy jakieś tam inne. Oczywiście poległ w tym teście, bo się okazało, że te niby "lepsze" baterie absolutnie NICZYM się nie różniły brzmieniowo od tych, według niego, gorszych. Wniosek?
Nie patrz na logo, oceniaj dźwięk uszami, a nie wzrokiem!!!
Barto, kabel prs jest zrobiony z przewodu marki van damme, a chyba oglądałeś kiedyś kumite krwawy sport, mały, gibki i potrafi spuścić wpierdol 😂
Idealny przewód nie ma przydźwięku sieci czyli brumienia, jest przedłużeniem wejścia wzmacniacza , wpływa na to ekran kabla, łatwo sprawdzić, walnij włączony kabel o glebę jeżeli w głośniku go słychać to daj go psiakowi niech se pogryzie hehehe
Ważne, żeby się nie rozpadł po tygodniu. Czyli wykonanie się liczy. Brzmieniowo jak dla mnie to różnice są pomijalne.
Uzywałem kabli najtańszych, jakie były w sklepie, robiony przez kolegę, był Klotz, Planet Wave, Teraz jest Fat Cables. Ze wszystklich dla mnie najlepiej sprawują się: Planet Wave i Fat Cables. Dają radę, jest cios i na dzień dzisiejszy działają :)
To git! :)
@@baz0k dodam tylko, że przykładowo Klotza kupiłem po wielu zapewnieniach różnych ludzi, że to kabel nie do zajechania i żadnych przydźwięków, czy dziwnych szumów. No i... są dziwne szumy i dziwne brzmienie :D
nie czuję różnicy, a kiedy myślałem, że czułem, chyba to po prostu nagrałeś trochę inaczej
Myślę Bartku że powinniśmy zwrócić uwagę na jakoś wtyczek czy są np pozlacane podobno robi to robotę od wtyczek srebrnych. Moim zdaniem kabel który robi robotę i jest w fajnej cenie to ernie Ball podwójnie ekranowany cena kabla 3m to ok 80zl
Miałem proela, wyższe monstery, prsy, reda st. Dla mnie jakiejś kosmicznej różnicy nie ma, między lepszymi, a gorszymi widziałem różnicę w paśmie przenoszenia, te lepsze były lekko mniej zamulone i miały więcej góry. Ogólnie fizyki nikt nie oszuka i jakość ekranu, pojemność, jakość wtyków robi różnice. Aktualnie używam od paru lat kabla od Hesu i na nim zakończyłem poszukiwania.
Jak zmierzyłeś te różnice w pasmie przenoszenia?
@@baz0k rezystancja wyjściowa gitary i pojemność kabla tworzą filtr dolnoprzepustowy. Dochodzi do tego indukcyjność cewek pickupów i tworzą się układy rezonansowe z pojemnością kabla co powoduje różnice w brzmieniu i wrażenie ograniczenia pasma od góry. Czysta fizyka :)
Bartek, ucho uchem. Jak w swoim filmie pokazałem, różnice w pojemności są duże, co się przekłada na różnice w brzmieniu, ktore słychać.
"Cieplejsze brzmienie" o ktorym wspominasz to nic innego jak ucięcie góry przez kabel. Subiektywne ludzkie ucho odbiera to nie jako wycięcie, ale jako podbicie innej - niższej częstotliwości.
Podobnie jest w realizacji dzwieku: chcesz uwypuklić niższe pasmo - nie podbijaj go tylko wytnij trochę góry, wtedy dół sam wyjdzie do przodu.
Najlepiej to "zobaczyć": wpuścić do kabla biały szum i zobaczyc na analizatorze widma co sie stało z białym szumem po przejsciu przez kabel.
Ja kupuje wtyki i kable w elektroniku i sam lituje, ostatnio kupiłem kabel za stówkę w owijce i nie widzę różnicy w domu do długości 3 metrów na lampie i cyfrze, multi. Pozdro bazook
Nie chodzi o samo granie ale o jakość wtyczek , materiałów z jakich jest zrobiony kabel itd. Mam dwa kable xlr i jeden kosztował 25 zł a drugi 150 i ten za 25 zł zepsuł mi transmisję a ten za 150 jest nie do zapitolenia . Właściwości elektryczne pewnie też ma lepsze ale to jest raczej mało słyszalne i jedynie przy bardzo długich kablach w trudnych warunkach . Do gitary polecam skręcany kabelek Fendera no po prostu bajka kiedy po graniu wrzucasz w futerał żadnego zwijania no i jest grubo zwijany więc nikt go nie depcze . Kabla skręcanego nie polecam np do słuchawek , w AKG K275 jest to zmorą i wtyk mini xlr ponieważ jest beznadziejnie długi trze mi o ramię i jak to w kur.. podczas grania z interfejsem audio to nie macie pojęcia ...
Red Music Economic ten bym kupił do domu żeby nie przepłacać ale jakościowo wypada Standard od tego producenta najciekawiej
Ciekawi mnie jak by to wyglądało zapinając procesor plus pętla i jakieś kable 9m :P
3;20 wow juz pierwsze 2 kable słychać różnicę ;o
Ja używam przewodów z wtykami Roxtone i jak dla mnie amatora jest dobrze... Miałem tańsze i na szczęście nie mam bo lipa była...Rozkręcało się to mocno i brumiły....
A gdyby podpiąć np. z 10 kostek i wtedy sprawdzić różnice w kablach? Przy bezpośrednim podłączeniu gitary do wzmaka różnice są ledwo zauważalne ale przy większej ilości, efekt końcowy sumy kabli może być zgoła odmienny
Oczywiście, że różnice teoretycznie powinny uwydatnić się przy dłuższych przewodach. Niestety nie mam możliwości przeprowadzenia takiego testu - brakuje mi dużych zestawów kabli jednego typu, jednego producenta.
@@baz0k myślę, że chodziło o to, żeby połączyć wiosło testowanym kablem do kilku połączonych efektów, które (niestety) wzmocnią wszystkie mankamenty kabla😉
Dobrzy producenci przewodów podają jaka jest pojemność w pf na metr długości czyli jest kondensatorem który tłumi większe częstotliwości OK
A jak mają się systemy radiowe do kabli i brumki, masz jakies doswiadczenie?
Za krótkie te sample , człowiek nie zdąrza ucha przyzwyczaić
Łapka w górę, ale do takich testów to chyba nagranie z loopera jednak lepsze by było.
Nie bo looper zmienia sygnał na aktywny
@@baz0k a ok, poczytałem i wychodzi na to, że zmiana brzmienia wynika z różnicy pojemności kabla i przystawek, a nie z faktu, że kabel zżera sygnał po drodze, jak dotąd sądziłem :-D
używam kabli tlenowych od Fendera spoczko przewodzą Sygnał
Od wielu lat posiadam kabel Reds Music Standard i wciąż ma się świetnie mimo licznego przydepnięcia czy przygniecieniem przez wzmacniacz Cube 40XL. Nie sądziłem, że stosunkowo miękki kabel tyle wytrzyma i nadal wytrzymuje. Jestem z niego zadowolony. #Gitarywdłoń 🎸
Już dwa pierwsze testy pokaują że "mesa" to tylko mrzonka.
6 jak dla mnie była kusząca
No i pykło 42 tys. Obstawiam 50k subów do końca roku
Nie ma szans, ale dzięki, że we mnie wierzysz :D
@@baz0k no dobra, realnie 46k będzie
Najważniejsze, że nie maleje ^^
St Pro mój typ.
Liczyłem, że w porównaniu zobaczymy jakiś kabel od Laboga :( trochę czuję niedosyt. Odcinek ciekawy i wartościowy. Pozdro!!
A co z nimi, są jakieś wyjątkowe? Nigdy nie miałem styczności.
@@baz0k Nie wiem czy są wyjątkowe czy nie może warto kiedyś sprawdzić rodzimy produkt :)
Czaję, pierwotnie zrozumiałem, że te kable mają w sobie coś co mogłoby zamieszać w tym porównaniu i stąd niedosyt :)
Wszystkkie brzmią tak samo. Bym tylko uważał na mechanikę.
oddaj kable do serwisu i z chińczyka zrobisz gibsona
1 brzmi badziewnie reszta jest ok tyle, ze jedne brzmia bardziej basowo inne mniej
Tyle w temacie
Jakieś pierdoły i na słuchawkach dobrych nie ma różnicy.
Co tego Youtuba napadlo z tymi kablami. Juz mi trzeci film w 2 dni poleca z testem pieprzonych kabli.. Drogi CZcams.. Ja jestem ekspert od kabli i posiadam ich wiecej niz ty masz w swojej plycie glównej i przepalonym procesorze dlatego nie potrzebuje twojej pieprzonej rady i prosze wypierdalac mi z filmami o kablach, bo to sie juz robi mega wkurwiajace..
Nie wyszukuj i nie klikaj w filmy o kablach to nie będą Ci ich podsyłać :)