Polonistyka to dno, a humanista to idiota. Myśląc Inaczej, odc. 4
Vložit
- čas přidán 7. 07. 2015
- W tym odcinku udowadniam, że polonistyka to nie dno, a humanista to nie zawsze idiota. ;)
Link do wspomnianego artykułu:
warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,...
A zdjęcie Brandona wzięłam stąd:
foter.com/search/instant/?q=ja...
Z kolei moje zdjęcia możecie obejrzeć tutaj:
/ mowiac.inaczej
A czasem tutaj:
/ mowiacinaczej
Ja tak miałem jak wybierałem profil w liceum. W pierwszej klasie wywiązał się pomiędzy mną, a matematykiem świetny dialog. Wyglądał on tak:
- No to Kryspin powiedz co się takiego pożytecznego robi po humanie?
- Myśli, panie profesorze... myśli
czy po starogrecku "mathein" nie oznacza przypadkiem "myśleć"?
@@adamkolany1668 zgadza się, natomiast φιλοσοφία to umiłowanie mądrości, a po polsku filozofia.
@@kryspinjemioek3235 Oczywiście wiem. Nie pamiętam, gdzie to widziałem, ale ktoś gdzieś napisał, że po rozpadzie sekty pitagorejskiej, rozpadła się ona na dwa odłamy: matematyków (czyli tych co lubią pogłówkować i rozwiązywać problemy) i akuzmatyków, czyli tych, co uwielbiają przysłuchiwać się tym pierwszym. No i z nich wyłonili się filozofowie …
A tak na poważnie, jako były logik matematyczny, wiele czasu spędziłem z filozofami i niejednokrotnie miałem wrażenie, że rozmawiam z ludźmi o tęgich umysłach.
choć i matołów też wśród nich się spotykało …
Raczej gada... gada.
Nigdy nie chciałaś uczyć, ale wlasnie to robisz :D
Kazama5, ale to zupełnie co innego niż nauczanie w szkole! :)
Mówiąc Inaczej , ponieważ nie widzisz, kogo uczysz? I nie musisz się użerać z dziećmi? :D
Mówiąc Inaczej , ponieważ nie widzisz, kogo uczysz? I nie musisz się użerać z dziećmi? :D
Mówiąc Inaczej , ponieważ nie widzisz, kogo uczysz? I nie musisz się użerać z dziećmi? :D
***** bo ogladaja to ludzie którzy sami chca sie nauczyc a nie z pszymusu.
Mnie w ogóle bawi śmianie się z jakichkolwiek kierunków. Co was obchodzi co ktoś inny studiuje? To nie wasza sprawa, zajmijcie się swoimi studiami.
Zgadzam się z twoim zdaniem. Sam nie zamierzam koniecznie pracować w związku że studiami, które skończę. Chcę studiować co mnie interesuje i spróbować zajmowania się tym z ciekawości. Mam inne zainteresowania i nie będę płakać, że zmarnowałem tam czas, jeśli dowiem się ciekawych rzeczy.
Zgadza się, ja pracuje z inżynierem który wszystkich poniza bo nie są inzynierami
Nie zgadzam się bo zauważ że studiowanie jak i uczenie się w liceum ogólnokształcącym jest bezpłatne, ale nauczycielom humanistyki jest wypłacana pensja wiec pieniądze idą z podatków czyli to nie jest tylko twoja indywidualna sprawa, bo wszyscy składają się na twoje studia.
@@N0T_OrAnGe XD większość rzeczy jest opłacane z podatków - służba zdrowia, inne służby mundurowe, budowa infrastruktury miejskiej itp.krótko mówiąc każdemu w tym kraju można powiedzieć, że coś nie jest jego/jej sprawą, bo na którymś etapie korzysta z czegoś opłaconego z publicznych pieniędzy. Argument kompletnie chybiony.
Humanista to nie idiota. Ale humanista, który mówi, że nie musi znać się np. na ułamkach bo jest humanistą - już chyba tak ;) Podobnia jak "umysł ścisły", który uważa, że nie musi wiedzieć kto zabił Antygone, albo jak się piszę "w ogóle".
+zakrzew75, zgadza się!
w jaki sposób wiedza o mordercy Antygony pomoże mi zbudować rakietę??
+Michał Janik rozumiem, że nic nie robisz, tylko budujesz rakiety? :)
ok, zmieniam pytanie... w jaki sposób wiedza o mordercy Antygony pomoże mi w czymkolwiek???
Michał Janik, odpowiedź znajduje się w odcinku o książkach! Zachęcam do obejrzenia. :)
Cudownie ❤ Każdy mówi "nie idź" a serce krzyczy "jak studia, to tylko te". Więc idę za głosem serca 😃
I jak?😌😌
Okropnie Ci dziękuję za ten odcinek! :)
Mam szesnaście lat i... co tu dużo mówić... dusza humanistki. Wiele osób dookoła huczy, że nic po studiach humanistycznych nie osiągnę. Tym filmem dodałaś mi otuchy, że może jednak warto.
Salvio Hexia, bardzo się cieszę! Trzymam kciuki! :*
Salvio Hexia mam podobnie, interesuje mnie edytorstwo, lecz wszyscy dookoła powtarzają, że dla humanistów nie ma przyszłości. Smutne, bo przez to tracę wiarę w siebie i w to, że mogłabym dostać się na te studia i robić w życiu coś ciekawego.
*****, swoich słów nie kierowałam do Ciebie, a do pani Pauliny. I kim ty jesteś, żeby po moich czterech zdaniach oceniać to, czy sobie poradzę na studiach technicznych, czy też nie. W twoich słowach jest troszeczkę za dużo dopowiedzianych informacji i słów, których nigdy nie napisałam. Swoje teorie proszę zostawić dla siebie albo dla osób, których to zainteresuje. :)
Salvio Hexia - studiuję na Politechnice Wrocławskiej, ale mam wielu znajomych na/po innych uniwersytetach i uczelniach wyższych. Prawda jest taka, że jeśli jesteś w czymś naprawdę dobra i szczerze się czymś pasjonujesz, to nie warto słuchać, co mówią inni, tylko iść za głosem serca i studiować to, co naprawdę Cię pociąga. Paulina poruszyła bardzo ważny temat, ale ja dodałbym do tego jeszcze jedno zdanie (napiszę dużymi, jeśli komuś nie będzie się chciało czytać całości, niech chociaż to przeczyta): JEŚLI ZAJMUJESZ SIĘ TYM, CO NAPRAWDĘ KOCHASZ, PRĘDZEJ CZY PÓŹNIEJ ZNAJDZIESZ PRACĘ I OSIĄGNIESZ SUKCES. I teraz poleci fala hejtu... Bo faktycznie - słowo "zawsze" jest tu trochę na wyrost. Ale w ogromnej większości przypadków to naprawdę tak działa. A im więcej masz tej pasji, tym większe szanse na życiowy sukces, a co za tym idzie - duże pieniądze. Naprawdę nie ma sensu przejmować się tym, co mówią dookoła. OK - potrzebujemy inżynierów i ścisłowców, ale nie takich, którzy na te studia poszli dlatego, że usłyszeli, że będą później dobrze zarabiać, albo (broń Boże!) ktoś im kazał to zrobić. Z takich pożytku i tak nie będzie. Moja serdeczna koleżanka studiuje psychologię. Wierzcie mi lub nie - każda rozmowa z nią jest jak mała terapia psychoanalityczna, po której człowiek czuje, że więcej wie o otaczającym go świecie i o ludziach, którzy go zamieszkują. I to bez cienia przesady. I teraz wyobraźcie sobie, że ta oto dziewczyna poszłaby... nie wiem... na Mechanikę i Budowę Maszyn. Dramat! Jestem w 100%-ach pewien, że ona zostanie kiedyś świetnym psychologiem i będzie służyć światu swoją wiedzą i intuicją, a gdyby nie to, że odważyła się pójść na takie studia, pewnie nigdy nie byłoby to możliwe. Dla kontrastu - ostatnio poznałem chłopaka, który jest inżynierem geologii. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że... teraz ma własne studio fotograficzne i profesjonalnie zajmuje się fotografią produktową na naprawdę dużą skalę. Od zawsze czuł, że pasjonuje go fotografia, ale postawił na coś bardziej "przyszłościowego". I co? Pasja i zamiłowanie do robienia zdjęć zwyciężyły. Bo ZAWSZE zwyciężają.
I na koniec - bardzo już osobiście i szczerze. Podziwiam ich. Te dwie osób, o których pisałem. Z całego serca podziwiam wszystkich tych, którzy mają w życiu coś, z czym chcą wiązać przyszłość, co szczerze kochają i świata poza tym nie widzą. Bo oni odniosą prawdziwy sukces. Ja bardzo lubię swoje studia i jestem niesamowicie zadowolony z podjętej decyzji, ale nie wybrałem ich z miłości, ale bardziej - z rozsądku. Ja miałem szczęście - bo czuję, że wybrałem dobrze. A Wy, o ile tylko jesteście w zupełności pewni, co tak naprawdę was interesuje, nie bójcie się podjąć jedynej słusznej decyzji - iść poznawać ten skrawek świata, który WAS SAMYCH pociąga najbardziej.
Salvio Hexia Ja składam teraz na filologię polską i tym malkontentom mówię, żeby dalej skręcali swoje telewizory.
We wrześniu 2016 idę do liceum na profil humanistyczny (o ile się dostanę do wymarzonej szkoły) i za każdym razem, kiedy o tym wspominam, moje koleżanki (pseudo-umysły ścisłe) niemalże krzyczą mi w twarz "To co, będę mogła liczyć na darmowe frytki jak mnie będzie obsługiwać w maku?". To jest strasznie denerwujące.
paulina Przywyknij, bo przez 3 lata bedziesz slyszala takie przytyki ze strony kolegow z klas matematycznych ;) Przyjacielskie i zartobliwe, ale zawsze mnie mega irytowaly, no bo ile mozna? A ich te same zarty bawily po 6377 razy.
Mess a potem przez kolejne 3 lata na studiach od ludzi z Ekonomii czy Matematyki :PP
***** A potem juz tylko cale zycie;)
Po liceum idź na politechnikę... jeśli chcesz mieć studia potrzebne pracodawcom .
Jak poszła matura? :)
Szczerze mówiąc, moim zdaniem ten stereotyp może być spowodowany tym, że na kierunki humanistyczne idzie sporo ludzi którzy najzwyczajniej w świecie nie wiedzą co ze sobą robić. Może jest tak bo przedmioty humanistyczne to wiedza "ogólna", a ścisłe wymagają pewnej dozy zaangażowania. Bynajmniej nie twierdzę, że stereotyp ten jest prawdziwy, ale w ostatnich latach mamy sporo słabych publicystów, dziennikarzy, często po przedmiotach humanistycznych może brakować pracy. Być może Polska jako kraj rozwijający się tworzy więcej miejsc pracy dla osób o ścisłych umysłach. Swoją drogą to chyba trochę ograniczające, że sami siebie określamy jako humanistów lub umysły ścisłe, nie? ^^
Nie uwierzysz!!! Nasza pani od polskiego puszcza twoje odcinki na lekcjach!!!
EDIT: Dziękuję za ❤️!
".... Nie myją włosów"- myślam, że to tekst tak o fizykach;) Kiedyś na imprezie powiedziałam że studiuje fizyke to słyszałam "ale przecież ładna jesteś".
XD
I właśnie to o czym mówisz, to opis prawdziwego humanisty! Człowiek światły, otwarty, interesujący się wszystkim, a nie osoby z tłumaczeniem "jestem kiepski z matmy, nie lubię przedmiotów ścisłych, jestem humanistą". Ci drudzy, to idioci sami (lub przez rodziców, którzy nie chcą ich krzywdzić) nazywający się humanistami.
Trochę z opóźnieniem piszę, no ale cóż. Przyznam, że kiedyś sam gardziłem humanistami i miałem ich za zwykłych debili (mimo że sam jestem w połowie/trzech-czwartych humanistą), ale wraz z wiekiem i poznawaniem kolejnych ludzi przekonałem się, że byłem w błędzie. Matematyka, fizyka, mechatronika, chemia czy inne przedmioty ścisłe są piękne, ale te dziedziny nie kształtują nas tak samo jak robią to nauki humanistyczne. To dzięki kulturoznawstwie, literaturoznawstwie, pedagogice, historii, antropologii, psychologii, teologii, itp. uczymy się odbierać i interpretować świat, naturę, ludzi, stajemy się bardziej wrażliwi na to co jest wokół nas.
Uważam też, że takie tematy pozwalają nam na poznanie drugiej osoby. To dzięki nim ujawniamy nasze poglądy, idee, refleksje. To one pokazują nasze prawdziwe jestestwo.
Nie zapominajmy, że matematyk, medycyna i ogólnie cała nauka ma swoje podłoże w filozofii (uznawaną za naukę humanistyczną). Nie raz można się natknąć na książki i rozprawy fizyczne czy astrofizyczne, które we wstępie mają odniesienie czy nawet całą debatę filozoficzną. Nie jest to przypadek. Filozofia jest matką nauki. To ona uczy nas zadawać pytania i myśleć.
To wszystko pokazuje nam, jak silny i obecny jest aspekt nauk humanistycznych w życiu człowieka.
Dobra, chyba za bardzo poleciałem z tematem...
Kanał jest świetny xD
Nawiązując do polonistów, miałem kiedyś wspaniałą polonistkę w gimbazie, kobieta była niesamowita, ale zbyt dużo by opowiadać... Jej niesztampowe podejście mam do tej pory w pamięci. :D
W skrócie kupiła mnie tymi słowami - "Wiecie co, ja to nie lubię nauczycieli, uczniów, szkoły i całej tej edukacji, ale uwielbiam z wami robić przedstawienia i obserwować jak się rozwijacie, dorastacie do sztuki i zmieniacie swoje nastawienie."
Akvisto Wow, moja nauczycielka z gimnazjum mówiła dokładnie tak samo
Jak mnie natchnie to idę na to co Ty!
Będę poprawiał wszystkich dookoła, bo wkurza mnie spacja przed przecinkiem. ;D
Akvisto No , nie znoszę tego .
Michał Hickiewicz serio? :P
Akvisto Wiesz ,ale jak jakaś starsza osoba korzysta z internetu to nie ma skąd wiedzieć ,że tak się pisze? Przecież jak piszesz na kartce to zazwyczaj stawiasz równo pomiędzy wyrazami.
Sacheess Teoretycznie tak, ale wierz mi, że wiele starszych osób pyta się o takie niuanse - wiem, bo szkoliłem takie osoby z ECDLa. Ale wiele osób w internetach robi to specjalnie lub z niewiedzy. Pytanie, dlaczego Ty napisałeś nieprawidłowo? - Raczej jesteś osobą świadomą internetów.
Pozdrawiam
Sacheess Zgadza , się , ja tak piszę :)
dlaczego skoro nie chciałeś być naucielką uczysz lepiej od połowy moich nauczycieli
Zazwyczaj spotykałem się z tym stereotypem, gdy ktoś mówił "nie umiem matmy i informatyki,więc jestem humanistą". Dziwne stwierdzenie, bo w technikum informatycznym miałem kumpla humanistę, z nauk humanistycznych był sporo lepszy od reszty, ale przedmioty ścisłe też ogarniał, choć geniuszem nie był.
W naszych czasach promowane są uczelnie techniczne, bo przeżywamy bum technologiczny, wszystko chcemy zautomatyzować, więc potrzebujemy ludzi, którzy mają o tym pojęcie. To też jeden z powodów spychania humanistów.
W kwestii pracy wystarczy umieć się zakręcić i po każdych studiach, po każdej uczelni można znaleźć przyzwoitą robotę. O moich studiach (matematyka) mówią podobnie, "co, będziesz matematyki uczyć?" Też można, ale po co się męczyć jak nie ma się do tego powołania, jest wiele innych zawodów matematycznych, praca w banku, księgowości, analitycy giełdowi, statystycy, ogółem wszelkiej maści ludzie od obliczeń.
Pozwoli Pani, że dorzucę jeszcze mały kamieć do Pani wypowiedzi? Źródłem przekonania o tym, że ktoś jest humanistą jest fakt, że nie radzi sobie z matmą i innymi naukami ścisłymi. Niestety prawdziwy humanista wcale nie ma kłopotów z matmą jakichś potwornych. bo LOGIKA (która leży u podstaw nauk ścisłych) jest przecież KRÓLOWĄ nauk humanistycznych, nieprawdaż? Jak bardzo logicznie trzeba myśleć, żeby skumać łacinę? albo gramatykę starocerkiewnosłowiańską?.... I chyba stąd się bierze pomysł na to, że "humanista jest głupi" - bo współcześnie nie mamy "testu na humanistyczny umysł" - świat poszukuje inżynierów i prowadzi "testy na umysł inżynierski" i każdy, kto tego "testu nie zda" - jest humanistą.... No przecież większej bzdury logika chyba nie zna? Skoro zupa to nie pomidorowa - na pewno rosół.... Co Pani o tym sądzi?
Eejj tam od razu idiotów - z lenistwa tak upraszczają chyba....
Paulino, całym sercem zgadzam się z tym co powiedziałaś na końcu. Najgorsze co można w życiu robić, to wykonywać zawód, którego się nie znosi.
Powinnaś prowadzić wykłady dla pierwszorocznych - może dałoby się dzięki temu uniknąć tyle tragedii ludzkich!
Ja zawsze słyszę słowa podziwu gdy mówię, że studiuję polonistykę;) To nie jest wcale łatwy kierunek. Samo to, że trzeba czytać naprawdę dużo robi swoje ;)
kasinka789, zazdroszczę!
kasinka789 duże frytki poproszę
Cóż. Humanista to nie idiota, ale student kierunków humanistycznych - w znakomitej większości tak.
1) Trudno mi uwierzyć, że spotkałaś na swojej drodze wyłącznie ludzi z pasją, mających wizję swojej przyszłości i z przekonaniem dążących do celu (dobrze, jeśli go mieli). Z mojej perspektywy wygląda to tak, że są to tłumy ludzi, którzy prześlizgnęli się słabo przez maturę, a presja społeczna nakazuje im zdobyć tytuł przed nazwiskiem, "bo inaczej przypał". Podkreślam: większość.
2) Gdy już taki człowiek bez pasji, niekierujący się żadnym zainteresowaniem w danym kierunku humanistycznym, trafia - nie wiadomo po co - na studia, styka się z ich żenująco niskim poziomem. Na filozofii nie ma łaciny. Absolwenci socjologii nie ogarniają podstaw statystyki. Miażdżąca większość filologii obcych to nauka od podstaw (!), a jej absolwenci, finalnie, niejednokrotnie... nie znają języka obcego, który studiowali. Studenci dziennikarstwa nie potrafią pisać. Studenci żyją "od sesji do sesji", "byle zaliczyć", "daj pan trzy", nie mają pomysłu na to, co można zrobić z wiedzą, którą - ewentualnie - mieliby okazję posiąść, nie angażują się w nic, nie zdobywają doświadczenia. Powinien raczej utrzeć się zwrot: "uczęszczać na studia", niż "studiować", ponieważ przychodzenie na ćwiczenia ze zgłębianiem meandrów swojej dziedziny rzadko ma coś wspólnego. Podkreślam: piszę o doświadczeniach własnego środowiska. Chcę wierzyć, że można mieć lepsze, ale jestem wnikliwą obserwatorką i widzę, jakiej jakości jest wszystko wokół mnie.
3) W punkcie pierwszym napisałam o "tłumach". Łatwo sprawdzić w internecie, ile osób jest przyjmowanych na kierunki humanistyczne. Setki. Na Uniwersytecie Śląskich istnieje jednocześnie kilkadziesiąt (!) kierunków związanych tylko z językiem angielskim. Na prawo i na filologię polską przyjmuje się po ok. 500 studentów na każdy pierwszy rok. Kolejne setki pierwszakow - każdego roku! - to przyszli magistrowie kulturoznawstwa, historii czy... sztuki pisania (serio, można być mgr. sztuki pisania). W świetle punktów 1 i 2 - nie oszukujmy się - to masowa produkcja bezrobotnych. Chciałabym, żeby każdy człowiek z pasją miał okazję się realizować, a wydatki na szkolnictwo wyższe były mądrze reglamentowane. Po co nam - co rok - >500 absolwentów polonistyki z jednego tylko uniwersytetu w kraju, skoro nie mają potem co ze sobą zrobić, a pewne gałęzie nauki są niedofinansowane? Przyjmijmy 5 czy 10, ale tych z pomysłem na swoje "bycie polonistą". PS Dla mnie kierunki humanistyczne to nie nauka. Niektóre to "rzemiosło", niektóre to "wiedza", niektóre to "sztuka". I, bynajmniej, to nie jest pejoratywne.
4) Teraz zła wiadomość dla prawdziwych humanistów, ludzi z pasją, którzy mają wizję i determinację - zasada Paula Coelho o tym, że cały Wszechświat Ci sprzyja i jeśli jesteś w czymś dobry, jeśli bardzo chcesz, to Ci się uda - nie działa w polskich warunkach. Układy, układziki, "plecy"...
5) A teraz, by uspokoić ewentualnych oburzonych krytyką spoza środowiska (jeśli ktoś przeczytał ten wywód), łączę pozdrowienia - filolog rosyjski.
No dobrze, ale co bez studiów / tylko robolem zostać ? w Polsce czy na emigracji ? bo sam pobyt na zagranicznym zmywaku to juz nie zaszczyt jak bywało w PRL. O dziennikarzach to niestety, wszyscy wiemy, co potrafią, Kury im szczac prowadzac, itd. PS. a jak wygląda sytuacja na historii sztuki ? może tam są prawdziwi pasjonaci ?
Ale jaki z tego wiosek? Żeby nie studiować?
Ja bym strasznie chciała studiować psychologię. To znaczy.. jeszcze nie skończyłam podstawówki ale ten... Bardzo się tym interesuje i czytam o tym dużo książek. Mam nawet jeden taki ala podręcznik.
Cytowanie Paulo Coelho jako czegoś co ma znaczenie X D
Fajnie, że walczysz ze stereotypami. Ja jestem akurat ścisłowiec i się nadaje bardziej do budowania robotów, ale nie mam nic do humanistów. Znam bardzo dobrze jednego humanistę i to jest cudowny, inteligenty człowiek. Mam wrażenie, bardziej obyty ode mnie. :)
No, ale wracając do tematu: też nie znoszę stereotypów. Nie wiem skąd to się bierze, ale to bardzo niefajne postrzeganie świata (przez stereotypy).
Paulino, czy mogłabyś stworzyć odcinek o wyrazach 'potrzebować' i 'próbować'? Zawsze uczona byłam, że łączą się z dopełniaczem, a nie z biernikiem. Tymczasem od kilku lat w mediach słyszę tę drugą wersję, np. w programach kulinarnych prowadzący 'będą potrzebowali paprykę, masło, przyprawy', zamiast 'papryki, masła i przypraw', albo 'próbują zupę', zamiast 'próbować zupy'.
Prosimy o więcej odcinków tej serii. Ciekawie się ogląda :)
Jutro bronię magistra - filologia angielska, spec. tłumaczeniowa. Też mi wielu powtarzało, że jaki to ma sens itd. Wtedy ja im mówię, żeby sobie sprawdzili, ile zarabia tłumacz symultaniczny :) Pozdrawiam.
Ooooo! A ja mam 5 lat jeszcze, to akurat schudnę!
Obroniłem się na 5. Jupi! :D
Szkoda tylko, że ,,produkcja" humanistów przekracza ich zapotrzebowanie. Czy ma Pan pewność że dostanie pan taką ofertę pracy?
Julia Nowak Pewne są tylko śmierć i podatki. Nie jestem pewien czy akurat taka posada się trafi, jednak wiem, że z moimi umiejętnościami nie zginę. Zleceń pod dostatkiem.
Tak jak absolwentów takich kierunkow.
Och, tak! Ja czuję, ja wiem co czujesz, to o mnie! Uwielbiam być humanistką. Uwielbiam czytać więcej, niż jest napisane i uwielbiam widzieć więcej, niż widać. Stereotypów też nie lubię. To samo, co powiedziałaś o studiach, odnosi się do wyboru rozszerzeń w szkołach średnich. "Nie idź na humana! Będziesz co najwyżej w McDonaldzie pracować, jak dobrze pójdzie. Hehe." - krew mnie zalewa, jak to słyszę... a to dlatego, że na profil humanistyczny jest najmniejszy próg, stąd fala debili, którzy nie chcą iść do techników... I tu kolejny stereotyp, że technika są złe, blah, blah. No, do wszystkiego się wredna małpa przyczepi. Można tak gadać i gadać o każdym profilu. "Idziesz na biol-chem? I co, myślisz, że zostaniesz lekarzem?" - właśnie to wymyśliłam. Ale ze mnie wredna małpa. ;-) Niech każdy się zajmie sobą!
Laura Lee.
o.O ? Piszesz jak typowa humanistka, która jest mega nieogarnięta xD
@@Mertyy3 I w tym właśnie tkwi piękno... Pozdrawiam humanistów! ✌❤
No więc ja jestem osobą emocjonalną, zwracam uwagę na detale, zawsze uważałam, że "czuję" wiersze i tak dalej. Czy jestem humanistką? Niedługo bronię tytułu magistra po kierunku technologia chemiczna na PG. Póki co jestem inżynierem chemikiem. Myślę, że jeśli jestem humanistką, to raczej w bardziej klasycznym znaczeniu tego słowa, interesują mnie po prostu różne dziedziny. Chcę mówić poprawnie po polsku, chcę być dobrym chemikiem organikiem, chcę czytać o religiach różnych kultur, chcę nauczyć się podstaw krawiectwa, chcę być dobrym fotografem, gdybym mogła sobie na to pozwolić pewnie zrobiłabym jeszcze kilka kierunków studiów. I wiecie co? Jak idzie się studiować chemię, to też wszyscy cię pytają "co będziesz po tym robić? w szkole uczyć?". :)
Dobrze gada :) Nie dość, że wredna, to mądra i urodziwa :) Dopadło mnie zauroczenie :)
Szczerze powiem, że na początku trochę mnie irytowałaś, ale im więcej odcinków obejrzałam, tym bardziej podoba mi się Twoja robota, a i Ty z czasem przestałaś denerwować :) Naprawdę cieszę się, że pojawił się taki kanał jak Twój, czegoś takiego na CZcams brakowało (no właśnie jak to odmienić? może już było na kanale, może nie wszystkiego jeszcze nie przejrzałam, ale na pewno to zrobię).
Ciekawy kolor pomadki. Jaka to firma i numer?
Jestem humanistą. Od dziecka marzę o pracy nauczyciela, jestem bezgranicznie zakochany w historii. I taki kierunek wybieram na studia - historia ze specjalizacją nauczycielską. Mało tego! Oprócz zainteresowań typowo humanistycznych uwielbiam również matematyką (większość wygranych konkursów to własnie konkursy matematyczne, a nie typowo humanistyczne... ale to może wina tego, że rzadko się zgłaszam na coś takiego) i informatykę (programowanie), ale w życiu bym się nie związał z tym zawodowo. Jedyny problem z przedmiotami ścisłymi miałem z fizyką, ale to w większości wina złych doświadczeń z nauczycielami, którzy mnie całkowicie zniechęcili do tego przedmiotu.
Większość "humanistów" to idioci, tylko dlatego że są idiotami z natury i nie mają pomysłów na siebie. Widzę to po swojej klasie - dziennikarskiej, drugie najlepsze LO w moim mieście - problemy z podstawami matmy, wybrali taką szkołę bo rodzice, bo nie mieli pomysłu, bo nie chcieli skończyć byle gdzie. Ale nie mają na siebie pomysłu. Jedyne o czym myślą to imprezy i jak najłatwiej przejść przez cały.
Dlatego jestem zdania, że minimalny wynik by zdac maturę to powinno być 75%. A przynajmniej z matematyki. No i na studia powinny być egzaminy ustne, bo jak poznaję studentów medycyny to za kilka lat będę się bał iść do lekarza. :v
Cześć Paulina! Oglądam twoje filmiki na yt, ponieważ stoję przed trudnym wyborem studiów, zostałam przyjęta na UW na filologię polską, ale nie jestem pewna czy sobie poradzę ;( Bardzo bym chciała zapytać Cię o kilka rzeczy z tym związanych ale nie wiem czy to odczytasz i czy mi odpiszesz ;( ale jeśli tak to czy byłaby możliwość spotkania się choćby na 10 minut w Warszawie?
Na studiach nauczysz się nienawidzić swoje zainteresowania. Nie wiem czy jest tak na humanie ale na polibudzie to się sprawdza. Rada dla wszystkich którzy wybierają się na studia, wybierajcie dobre uczelnie, ale mało wymagające kierunki. Nie ma sensu iść na jakiś ambitny kierunek, tam i tak nic przydatnego się nie nauczycie. O wiele lepiej mieć czas na rozwijanie się w kołach naukowych, zdobywanie doświadczenia w jakiejś dorywczej pracy czy nawet zwyczajnie cieszenie się życiem studenckim. Taka jest przynajmniej moja rada, mnie politechnika zniszczyła, nie potrafię się już cieszyć swoją pasją i nabrałem paskudnych nawyków jeśli chodzi o sposób pracy i nauki.
Nie wiem, skąd u Pana takie zgorzknienie, bo ja PW wspominam bardzo dobrze. Owszem, było chwilami trudno, nie brakowało też absurdów ze strony niektórych wykładowców, ale ogólnie bardzo przyzwoicie.
@@marekkujawowicz9129 to tylko moje subiektywne spostrzeżenia i opinie. Wiele interesujących mnie przedmiotów musiałem zaniedbać z powodu bardzo wyśrubowanych wymagań na innych przedmiotach.
Znałem ludzi którzy potrafili to wszystko ogarnąć o wiele lepiej niż ja, i znaleźć czas na jakieś projekty ale tych osób było kilka. A coś naprawdę ciekawego to stworzyły dwie osoby.
Może po prostu nie byłem materiałem na dobrego studenta.
Dalej sądzę, że lepiej iść na łatwy kierunek ale angażować się w kółka naukowe, własne projekty albo nawet wcześnie zacząć pracę w zawodzie.
Przeskok z automatyki na informatykę był określany przez mojego kolegę jako "wakacje" które pozwoliły mu zacząć pracę w zawodzie wcześniej i szybko zdobyć doświadczenie. Podobnie miał kolega który siedział na makro kierunku od początku.
Automatyka była tak załadowana materiałem, że o zaczęciu pracy nie było mowy.
Szanowni Internauci, a co myślicie o takim kierunku jak japonistyka lub sinologia?
Uwielbiam Cię słuchać Paulina, a Twoja mimika i sposób wysławiania się są po prostu genialne :)
Nie jest prawdą, że ludzie z wykształceniem technicznym uważają humanistów za idiotów. Problem polega na tym, że osoby nieradzące sobie w gimnazjum czy liceum z matematyką, fizyką, biologią, mające za to mocne 3+ z j. polskiego mówią o sobie, że mają "umysł humanistyczny". W ich opinii jest to rodzaj usprawiedliwienia i często nawet nie wiedzą jak szerokie znaczenie ma humanizm. Żarty o pracy w McDonaldsie są właśnie o takich "humanistach" a nie ludziach z pasją.
Stereotyp głupiego humanisty wziął się pewnie stąd, że jak ktoś nie jest w stanie np. rozwiązać równania kwadratowego, to mówi, że jest humanistą. I w tym byciu humanistą nie przeszkadza mu to, że w "swojej" dziedzinie też jest głąbem.
W drugą stronę to nie działa. Jakoś się nie spotkałem z tym, żeby ktoś, kto potrafi zrobić pięć błędów w czteroliterowym wyrazie albo nie odróżnia epitetu od epitafium, tłumaczył się tym, że jest _ścisły_.
Myśli Pani, że jako stuprocentowa humanistka mogłabym studiować psychologię i później znaleźć pracę związaną z tym kierunkiem, czy jest to raczej zbędny zawód i powinnam się zdecydować na coś innego?
A już chciałam Cię zhejtowac za tytuł :) Bardzo cieszy mnie Twój film i z całego serduszka popieram :D
Ładnie wyglądasz na tym odcinku :)
Krasnal Hałabała, dziękuję! Opaliłam się! :D
Mówiąc Inaczej Krasnal Hałabała "NA odcinku"? Czy "W odcinku"? Jeden komplement i Paulinie rozum odebrało i się nie czepia? ;P Pzdr!
Nie, po prostu nie wypada mi poprawiać kogoś publicznie. :)
Ok ;)
Krasnal Hałabała możesz mi powiedzieć w którym odcinku Paulina nie wygląda ładnie? :D
Normalnie przytuliłabym panią :-D Od kiedy oglądam ten program mój język polski trochę się zmienił i poprawił dzięki pani ;-) kiedy czytam te wszystkie negatywne opinie i wymądrzanie się innych myślę ,że Bóg popełnił błąd i za duży język dał tym ludziom! Ale kto by się przejmował. Trzymam za panią kciuki i powodzenia przy dalszej realizacji odcinków! :-)
Parę dni temu skończyłem matematykę na uniwersytecie i wiem o czym mówisz, albo przynajmniej chciałbym, żebyś mówiła o tym o czym ja myślę. Matematyk i fizyk tylko opisują to co jest prawdą. Mogą opisać coś czego nikt nie opisał, ale jednak niczego nie tworzą. Absolwenci politechniki zbijają w całość te pomysły tych pierwszych które mogą zostać przekute w coś użytecznego, a potem tworzą różne wariacje tego co wymyślili. Tworzą, ale są ograniczeni pragmatyzmem. Gdzie w tym wszystkim miejsce dla czegoś ważniejszego niż cywilizacja (choć może lepiej powiedzieć cywilizacja narzędzi)? Dla piękna, przeżyć duchowych, sztuki - jakiejkolwiek głębi? Zafascynowała mnie postać Gaudiego - architekta, z którego słynie Barcelona - on poszedł o krok dalej. Zaprojektował coś co było na swój sposób piękne (i to było jego kryterium głównym - nie pragmatyzm), choć ograniczone rzeczywistością. Podobnie Dodgson - matematyk, który zabawił się światem fantazji tworząc Alicję w krainie czarów. Nie chcę żeby moje życie było pustym powielaniem schematów. Nie chcę tworzyć tylko kolejnych narzędzi z tworzywa i ludzi. Nie chcę wytyczać sobie przyziemnych celów, ponad które nigdy nie wyjdę. Potrzebuję głębi, a w matematyce jej nie widzę, mimo że już nieraz wpadałem w trans twórczy wymyślając i dowodząc jakieś swoje nic nie znaczące twierdzonka matematyczne. Wcześniej studiowałem budownictwo, ale czułem, że będę tylko trybikiem, który nigdy nic ważnego nie zrobi - będę stawiał mosty/szklane domy? To nie moje wizje. Czuję że każdy ma coś co go pasjonuje i jeśli tylko czuje, że studia humanistyczne pomogą mu w realizacji życiowej pasji to powinien w to iść. Nie ma co patrzeć się na to że inżynier, lekarz, czy prawnik dużo zarabiają, bo żadne pieniądze nie zrekompensują życia bez realizowania swojej pasji. Mając pasję na chleb zarobisz. Może nie będą to kokosy, ale będziesz szczęśliwym człowiekiem. Nie daj sobie wmówić, że istnieje lepsza droga od tej, która pozwala na realizację marzeń.
Ktoś tu chyba pisze nową historię literatury... 🙄 Kto to jest ch..a Wacława, Dodgson?! 😳 Przecież "Alicję w krainie czarów" stworzył Lewis Caroll... 😄😛
Takie dyrdymały piszesz koleś jak jakiś nawiedzony wierszokleta lub co gorsza, grafoman... aż nie chce mi się wierzyć, że masz tytuł magistra inżyniera! 🙄
Co myślisz o filozofii jako kierunku studiów?
Tak z ciekawości; robisz coś jeszcze poza CZcams?
Jak cudownie, że trafiłam na Twój filmik! Byłam trzy lata na biolchemie chociaż czuję się absolutną humanistką. Właśnie dostałam się na SGGW i Politechnikę Warszawską, ale na szczęście złożyłam papiery na typowo humanistyczny kierunek na UW i mam cichą nadzieję, że się tam dostanę. Z jednej strony wizja bycia inżynierem za trzy lata jest kusząca, ale z drugiej nie zniosłabym ciągłego wmawiania sobie, że wszystko jest w porządku i jestem w idealnym dla siebie miejscu. Po obejrzeniu filmu jestem pewna, że gdybym się dostała na UW to bez wahania zrezygnowałabym z pozostałych uczelni na rzecz własnego spokoju :) Dzisiaj wyniki. Dziękuję!
Paulino
jesteś idealnym przykładem na to, że humanista to nie idiota :)
a co do polonistyki, to uważam, że jest ona potrzebna, ale do dostrzeżenia tego trzeba po prostu dojrzeć i spojrzeć inaczej na nasz język- jak na coś unikatowego, niespotykanego nigdzie indziej. Trzeba być dumnym z mowy polskiej, szanować ją i mówić poprawnie- tak jak Ty nas uczysz :)
Wielkie dzięki za to i piona! :)
mega bluzka! szukam podobnej... Paulinko, gdzie tę kupiłaś? :)
Wiem data ale czy jak lubie historie i to jaką szkołe średną mam wybrać ?
Nie chce mi się wierzyć, że używałaś miana "humanista" w tym totalnie mylnym znaczeniu. Humanista to ABSOLUTNIE NIE jest idiota! I nie twierdzę tak bo sama kończę uniwersytet, bo akurat kończę Politechnikę Łódzką, tylko dlatego że humanista to człowiek wysoko i WSZECHSTRONNIE wykształcony. Humaniści znali się swego czasu zarówno na literaturze, jak i na matematyce/fizyce czy medycynie. Nasuwa mi się takie zdanie przeczytane w internecie: "Nie jesteś humanistą, tylko zwykłym idiotą." Wiedza jest teraz tak szeroka, że prawdziwych humanistów już nie ma. Tylko czemu ten "tytuł" przywłaszczyli sobie akurat miłośnicy nauk nieścisłych?
Olga .Olga, tak już się przyjęło, że "humanista" to według wielu student studiów humanistycznych. Chcąc obalić krzywdzący stereotyp, musiałam użyć tego określenia w tym właśnie kontekście. W innym wypadku osoby wylewające żółć na przeróżnych forach nie zorientowałyby się, że mówię do nich! :)
Olga .Olga A humanistyka - jak sama nazwa wskazuje - to przypadkiem nie zbiór nauk o człowieku?
Kamil Bruchal
A czy "o człowieku" znaczy stricte "literatura"/"poezja"? Nie. O człowieku jest również i medycyna, ale lekarzy się humanistami nie nazywa. Chodzi mi o pierwotne/historyczne znaczenie tego miana
No nie tylko literatura, gdzie coś takiego powiedziałem?
W sumie z zakwalifikowaniem lub nie medycyny do nauk humanistycznych sam mam problem - z jednej strony wydaje się to oczywiste, ale z drugiej coś zgrzyta. Historycznie zdaje się, że była zaliczana.
A humaniście znali się na matematyce i przyrodzie nie dla tego, że byli humanistami, tylko dla tego że byli wszechstronnie wykształceni ;)
Humaniści bardziej znają się na przedmiotach humanistycznych niż ścisłych ...
Jako była studentka romanistyki UW, obecna studentka teatrologii i typowa humanistka, całkowicie zgadzam się z tym, co powiedziałaś. Też wielokrotnie słyszałam, że żadnej przyszłości nie będę miała po studiach humanistycznych. Tymczasem, w przeciwieństwie do moich znajomych "ścisłowców", pracuję w zawodzie (tlumacz) i nie narzekam na brak perspektyw jeśli chodzi o mój drugi kierunek.
mam pytanie jak sie mowi: kupywać czy kupować, np: Ja nie chce nic kupywać czy kupować?
Po maturze chciałam iść na dziennikarstwo. Czując jednak, że to nie to postanowiłam, że zrobię sobie rok przerwy na który nie zgodziła się moja mama. No i poszłam na dziennikarstwo tylko po to by wydać pieniądze ( studia zaoczne), spędzić wspaniałe chwile z moim chłopakiem (który teraz jest moim narzeczonym) i stwierdzić, że SERIO dziennikarstwo nie jest dla mnie. Kończy się teraz mój rok przerwy. Jestem szczęśliwa, że nie kontynuowałam tych studiów, bo dzięki temu zrozumiałam czego naprawdę chcę od życia. Od lutego idę na filologię hiszpańską. Program idzie od początku, więc nie muszę się niczego obawiać.
Poprawiłaś mi bardzo humor tym filmikiem :) Lepiej zrobić sobie przerwę niż być niezadowolonym z życia :)
Piękna pointa! Ukończyłem informatykę, ale od października zaczynam studiować taniec. Przebranżowienie totalne, ale już nie mogę się doczekać ;)
W jednym filmue mowilaś, że mówimy 5złotych 20złotych a jak mowimy kiedy mamy np. 7zł 23zł 41zł ?
Ukonczylam polonistyke na etapie licencjatu na UWr. Szczerze mowiac po latach smiesza mnie Twoje argumenty. Wszysto to, o czym mowisz mozna osiagnac bez tych studiow. Specjalnosci? Litosc. Wiekszosc z nich to cudowne nazwy, ktore nie daja konkretnego warsztatu. Smutno mi, ze zdolni koledzy pracuja w Multikinie lub pisza artykuly do podrzednych pisemek za grosze. Natomiast musze przyznac racje, ze ludzie sa wyjatkowi, otwarci na zycie, doswiadczenia, oczytani, choc czesto majacy o sobie zdecydownaie za duze mniemanie. Po 3 latach zrobilam, jak radzisz- zmienila kierunek, ktory jak to ujelas "niszczyl mnie od srodka". Zeby bylo zabawniej, wiekszosc osob nie widziala przyszlasci w kolorowych barwach, a mimo to trwala uparcie w sowim wyborze. Poszlam na Politechnike i mimo nieporownywanie wiekszego nakladu pracy, ktory musze wlozyc w zdobycie wyksztalcenia- nie zaluje. Nie znam osoby, ktora najadla sie i oplacila rachunki idealami, a pasje mozna rozwiajac w wolnych chwilach. Zwlaszcza, ze w calym toku studiow trafilam moze na 2 prowadzacych z prawdziwa pasja, do ktorych uwielbialam chodzic na zajecia.
TESS177 Bardzo spodobała mi się Twoja wypowiedź. Najlepszy komentarz pod tym materiałem . Gratulacje , brawo ! Święta prawda . I gratuluję przejrzenia na oczy i wybrania studiów na politechnice , które pozwoliły uzyskać stabilizację w życiu .
No to tylko dowód na to, że polon we Wrocławiu jest słaby. Ja na UW poznałam mnóstwo niesamowitych wykładowców/ćwiczeniowców, którzy przemienili moje życie i wobec których mam intelektualnych dług jak stąd do nieskończoności.
A powiedz co sądzisz o studiach dla dorosłych/zaocznych?
Hej, Kochana! Swietny filmik, zainteresowałas mnie tym kierunkiem :) jakie miałaś przedmioty? I czy duzo lektur, książek musiałaś obowiązkowo przeczytać i zanalizować itd.? Jestes po magisterce? A moze nagrasz jakis osobny film o tej tematyce? :)
Pozdrawiam gorąco! :*
Świetny odcinek. :) Mam nadzieję, że po jego obejrzeniu niektórzy ludzie zrozumieją, że istnieją właśnie dwie grupy: Humaniści i "humaniści" (mam tu na myśli osoby, które nie "czują głębiej", a studia humanistyczne wybierają ze względu na przekonanie, że po prostu będzie im łatwiej zdobyć jakikolwiek papierek).
Pozdrawiam ciepło
imienniczka :)
PS. Szkoda, że nie mieszkam w stolicy, bo chętnie obejrzałabym wystawę. :)
Zgadzam się ze wszystkim co powiedziałaś. Dzięki za taki odcinek! A mi się z kolei podnosi jak słyszę, że mój kierunek to intensywny kurs językowy. Pozdrawia studentka filologii angielskiej z hispanistyką :)
Dzięki, dzięki, dzięki! Moja miłość do polonistyki, a językoznawstwa w szczególności, rozkwitła w pierwszej klasie gimnazjum i od tamtej pory cała rodzina (z matką nauczycielką na czele) usilnie odwodzi mnie od pomysłu podjęcia takich studiów. Aż zaczęłam wątpić we własne postanowienie i martwić się, co robić, skoro na PWST, która jest moim marzeniem, z kompletnym brakiem głosu się nie dostanę.
Jednakże dzięki Tobie wątpliwości znikają raz na zawsze, bo przecież po polonistyce nie muszę (bo nie chcę!) zostać nauczycielką! Wierzę, że jeśli będę się starać, wszystko pójdzie po mojej myśli. :)
Jak to jest z mówieniem "według mnie"?
Chciałbym zapytać jak poprawnie powinno się wymawiać ułamki dziesiętne. W reklamach banków itp aż roi się od tych 3"przecinek" 5 procent. Strasznie drażni to moje uszy. Proszę o wyjaśnienie kwestii i pozdrawiam :D
Ja też jestem humanistą, a skończyłem mechanikę na polibudzie.
Znam Twój ból kolego... oj znam
Damian Średzki
To nie był ból tylko powołanie. Przecież matma jest tak zajebiście prosta, że wreszcie nie musiałem myśleć tak jak klucz mi każe.
*każe (karać - karze, kazać - każe)
Rozumiem, że nie lubisz stereotypów, ale to jeden z mechanizmów dzięki którym nasze mózgi nie zaśmiecają się niepotrzebnymi myślami o wszystkim i o wszystkich. Jeżeli spróbujesz przemyśleć każdy aspekt twojego życia na bieżąco (bez stereotypów) to raczej nie wystarczy Ci czasu na kręcenie tych pożytecznych społecznie odcinków. Pozdrawiam : )
+Wojtek W, doskonale zdaję sobie sprawę z tego, jak bardzo stereotypy są nam potrzebne. Bez nich pewnie byśmy zwariowali. Jednak niektóre są zwyczajnie szkodliwe i to z nimi pragnę walczyć. Również pozdrawiam! :)
04:23 - nie twórz ideologii. żeby skończyć z dobrym wynikiem jakikolwiek wydział humanistyczny wystarczy tylko pamięć krótkotrwała natomiast żeby skończyć politechnikę trzeba poza pamięcią krótkotrwałą wykazać się jeszcze pamięcią długotrwałą, logicznym myśleniem i zdolnościami analitycznymi. żeby móc iść dalej trzeba ponadto myśleć abstrakcyjnie i posiadać zdolność dedukcji - oczywiście nie takiej, że jeśli parzy w rękę to parzy też w nogę. upraszczając, na politechnice trzeba umieć się wzbić, najlepsi potrafią szybować bez trzepotania skrzydłami a humaniści? zwykłe nieloty zachwycające się tym co akurat znalazło się w zasięgu ich wzroku i zabawne jest u nich to, że z powodu braku wyżej wymienionych cech, nieloty mają wrażenie, że ciągle coś nowego odkrywają.
Twoim zdaniem, osoba, która poszła na studia humanistyczne, nie jest w stanie myśleć abstrakcyjnie i zapamiętywać itd.? Wybór studiów sprawia, że można o kimś powiedzieć w kategoriach "nielot " lub "myślący"?
Nie wydaje Ci się to krzywdzące? Twoja wypowiedź wygląda trochę tak, jakby nie była poparta zbyt bogatą wiedzą na temat szeroko rozumianych nauk humanistycznych.
Nie wydaje mi się. Nie mówię o ludziach. Mówię o wymaganym minimum. A tak na marginesie... Co to jest szerokie rozumienie nauk humanistycznych? Dowolność interpretacji słów? Czyli, że ja na przykład mówię, że na politechnice trzeba wykazać się pamięcią długotrwałą a Ty słyszysz, że osoba, która poszła na studia humanistycznie nie umie zapamiętywać?
Za późno, idę na prawo xDD
Dobrze,że nie na lewo. Uff
Olaw Różacki ja na środek.
HAHAHHAHAHAHAHAHAHAHHAHA nie śmieszne.
adeknijak troche smieszne
Kazama5 PiS
Kazama5 Powodzenia z cywilem, karnym i adminem. Pierwszy rok najgorszy, potem już jakoś leci na warunkach ;)
Studiuję biologię i mam dokładnie ten sam problem! Ludzie sądzą, że mogę pracować wyłącznie jako nauczyciel. Nikomu nie da się wmówić, że są po tym kierunku większe perspektywy :)
Jestem na politechnice właśnie z powodu takiego idiotycznego przeświadczenia rodziców, którzy uznali, że jeśli poważnie pójdę na humanistyczne studia to mogę się pożegnać z ich wsparciem, a nie mam tyle odwagi i siły, żeby tak nagle stać się samowystarczalna. Cóż, trudno, fizykę i informatykę też całkiem lubię.
Odnośnie wspomnianej w odcinku nagrody Pulitzera, zauważyłem "Szczygieł" na regale. Polecasz? :)
Od dłuższego czasu nurtuje mnie pytanie: jak tworzyć liczbę mnogą niektórych wyrazów?
Np. mówi się "pokojów" czy "pokoi"?
Są jeszcze inne tego typu przypadki, ale zapomniałam... :D
studia same w sobie nie dają nic, liczy się kasa jaką zarobisz czyli konkretny efekt.
robisz X dostajesz Y złotych
a teraz mało kto pracuje w wyuczonym zawodzie
Też studiuję polonistykę i zawsze słyszę pytania, czy chce być nauczycielką....
Ok- nie każdy humanista to idiota. Sam przez rok studiowałem historie, teraz jestem na czwartym roku prawa. Ale IMO lepiej unikajcie takich kierunków, chyba że jesteś autentycznym pasjonatem. Na czym polega problem, a właściwie problemy? Odpowiem na podstawie roku spędzonego na historii specjalność- archiwistyka, bo prawo ma swoją specyfikę, a historia to taki typowy przedmiot humanistyczny. Zaznaczam- to ja zrezygnowałem z tego kierunku, nie kierunek ze mnie. Ale do meritum- w filmie mowa, że warto otworzyć się na ludzi. Ok- tylko, że jak sama nazwa "humanizm" wywodzi się od nauki o człowieku, a tylu aspołecznych jednostek co na UŚowskim Wydziale Nauk Społecznych ze świecą szukać- na imprezę nie pójdą, do pracy się nie garną z działalnością samorządową też krucho. Jak kiedyś wpadłem odwiedzić "kolegów" z wydziału razem z dość atrakcyjną koleżanką patrzyli na mnie jakbym im siedem wsi spalił- dodajmy przez ten rok starałem się przynajmniej unikać konfliktów, więc nie wiem o co im chodziło. Ich życie sprowadza się do oglądania seriali i sprzedawania tekstów z nich jako własne. Drugi problem to niedostosowanie programu do rynku pracy- 2 lata po darowaniu sobie historii- archiwistyki pracowałem w firmie zajmującej się właśnie archiwistyką. To czym się zajmowaliśmy, nie miało nic wspólnego z tym o czym mowa była na studiach. Generalnie (tu płynnie przechodzimy do trzeciego problemu) mam wrażenie, że (przy całym moim szacunku do nich) szanowna kadra kompletnie nie ma świadomości jak wygląda życie i praca poza uczelnią. I nie chodzi tu tylko o kwestie samego programu. Jak wiadomo praca naukowa polega również na publikowaniu. To bardzo inteligentni ludzie, z gigantyczną wiedzą, ale jak przychodzi do napisania czegoś- biorą się za tematy, które ani nikogo nie zainteresują w celach czysto rozrywkowych, ani nikomu do niczego nie są potrzebne. Tym sposobem ich publikacje gniją po bibliotekach uczelnianych i nikt normalny tego nie czyta. A szkoda, bo wielu z moich wykładowców miało potencjał, żeby spokojnie napisać coś co stanie się bestsellerem w sieciach księgarskich.
Współpraca wydziału z potencjalnymi pracodawcami praktycznie nie istnieje... Ba- moja obecna praca sprowadza się do przeglądania ogłoszeń. przy okazji też zerkam do zakładek "praca". Parę razy trafiłem na oferty stosowne dla studentów i absolwentów mojego kierunku. Podesłałem link do samorządu studenckiego i... nikt się tym nie zainteresował.
I tak dalej, i tak dalej... Nie mogę powiedzieć, że ten rok nic mi nie dał, bo wbito mi do głowy coś co jest podstawą nauk humanistycznych, czyli krytyczne myślenie. Ale kiedy dowiaduje się, że moi koledzy jadą na zmywak do UK, jeżdżą wózkami widłowymi, pracują na walcowaniach, a w najlepszym przypadku pracują we wspomnianej firmie archiwistycznej gdzie ja zaczynałem 2 lata temu, to poważnie zastanawiam się po co państwo płaciło im za studia. Żeby nie było- nie mam nic przeciw pracy fizycznej, to nie tak. Tylko nie widzę powodu, żeby wydawać pieniądze na kogoś komu studia w prac się nie przydadzą.
A może było tak, że nie dostałeś się na prawo przy pierwszym podejściu i poszedłeś na historię. Przez rok deptałeś ścieżki i wydeptałeś.
Nie widzę związku pomiędzy kierunkiem a atrakcyjną koleżanką, której w Pana odczuciu, ktoś mógł zazdrościć.
Paulina - za Twoich czasów nie było s. glottodydaktycznej? Jestem studentem pierwszego roku (już niedługo drugiego) i jestem właśnie na tej specjalizacji. Wydaje się całkiem sporo dająca i ciekawa. ;)
MrSupersonic95, była, ale jako odrębna specjalizacja (chyba dodatkowo płatna). Nie należała do trzech podstawowych.
Doskonale wiem, o czym mówisz z tym głębszym odczuwaniem świata. Ja również jestem typową humanistką, natomiast mój chlopak jest inżynierem. Dość często wkurzam sie na niego, ponieważ w pewnych kwestiach kompletnie się rozmijamy. A najczęściej widzę to na wspólnych wypadach. Ja mam ochotę przysiąść na chwilę, pomyśleć, posiedzieć w milczeniu i popatrzeć na to, co dzieje się wkoło, a mu się wszędzie spieszy i w tym czasie patrzy na wszystkie aplikacje w telefonie, co ile czasu nam jeszcze zajmie i w jakim czasie dojdziemy do następnego punktu wycieczki. Ja często bujam w obłokach, za to on jest praktyczny i rozważny. Ale mimo to nie czuję się głupsza od niego. Mój umysł jest inny, ale nie jest gorszy :)
Dziękuję, dziękuję, dziękuję!
jak poszła?
Co powiecie o informacji w środowisku cyfrowym? To nowy kierunek na UŁ. Złożyłam na 4 kierunki, ale sama do końca nie wiem czego chcę. :D
Nareszcie! Publicznie powiedziałaś to, co musiałam tłumaczyć prawie każdemu, kto pytał mnie o studia, kiedy jeszcze studiowałam! Nie każdy polonista zostaje nauczycielem! Dzięki Ci! Na innych uczelniach jest nawet więcej specjalizacji. Obalmy jeszcze jeden stereotyp. Niektórzy "humaniści" to też świetni ścisłowcy. A proces interpretacji to nic innego jak analiza i synteza. Nie wspominając o tym, że matematyka przydaje się w muzyce i poezji. Może nie zbuduję cyfrowej przyszłości, ale to nie znaczy, że tylko patrzę w niebo i czytam sonety. Policzę sobie też co trzeba :P
Mam pewne pytanie, które od dłuższego czasu chodzi mi po głowie: czy w języku polskim istnieje rzeczownik, którzy w każdym przypadku ma inną formę? Z góry dziękuję za odpowiedź :).
dopiero kilka razy cię widziałem,lecz ten odcinek jest poetyczny-niezwykły.
Właśnie przeczytałam artykuł, o którym mówisz w tym odcinku i odniosłam wrażenie, że jego autorka chyba ma jakiś problem (może ze swoją urodą) :D Swoją drogą skoro jest dziennikarką, to istnieje duże prawdopodobieństwo, że skończyła polonistykę, więc nie rozumiem jej oburzenia tym, że ktoś chciał z miły sposób i z dużym zaangażowaniem oraz ciekawym pomysłem przedstawić swój punkt widzenia na ten temat :)
Zgadzam się co do humanistów. Sama skończyłam studia humanistyczne (no, może nie tak w 100%, bo socjologia to taka nie do końca humanistyka), ale fakt: zdecydowanie przyjemniej przebywa się z ludźmi, którzy mają coś do powiedzenia, a nie tylko "Och, paznokieć mi się złamał...". Odnośnie polonistów, to wśród moich znajomych jest tylko jedna osoba, a do tego tak sympatyczna i oczytana, że to poezja i aż jej zazdroszczę. I wcale nie jest ani brzydka, ani głupia :)
Fajny odcinek tak poza tym.
Pozdrawiam! :)
Jak dobrze, że jesteś Ty... Jesteś (dużo) młodszą wersją mojej ukochanej polonistki. Kiedy skończyłam szkołę brakowało mi jej podejścia do języka ojczystego i wpadłam tutaj. Czuję, że czuję... 😊
Ja studiuję polonistykę w Krakowie na Uniwersytecie Pedagogicznym i jestem zadowolona z tego kierunku. Na UP było 5 specjalności do wyboru, wspomniane przez Ciebie edytorstwo, komunikacja społeczne i czysta nauczycielska, ale jest jeszcze oligofrenopedagogika i nauczycielska z logopedią. A gdy wspominam komuś, że studiuję filologię polską to zawsze pada pytanie czy chcę zostać po tym nauczycielką. Musimy łamać stereotypy i cieszę się, że mam przyjemność oglądania Ciebie na YT.
Pozdrawiam :)
A czy na takim edytorstwie czy medialnym trzeba być przebojowym? W sensie jestem raczej osobą nieśmiałą i mam problem się gdzieś wepchnąć czy coś. Wymyślić wymyślę, ale w domu, na spokojnie. Raczej wolę sobie cicho posiedzieć w kącie.
+Martha Oakiss [Secret-Books] Edytorstwo jest idealne - siedzisz w domu i poprawiasz książki/piszesz artykuły i nie musisz specjalnie przebywac z ludźmi :P
Dzięki za ten odcinek! Właśnie jestem w trakcie rezygnacji z Logistyki. Jestem humanistą, kocham sztukę i kulturę, i utwierdziłem się, że jednak chcę iść w tym kierunku, w stronę, czegoś co mnie interesuje, a praca przyjdzie sama, kiedy będę w czymś najlepszy. :)
W Polsce przyjęło się, że humanista to ktoś, kto nie rozumie matematyki. Niestety, jak ktoś nie rozumie szkolnej matematyki, nie będzie też dobrym humanistą. Humanista też musi myśleć logicznie.
Zawsze uważałem, że studia są trochę jak szwedzki stół: koła zainteresowań, konferencje i warsztaty naukowe, możliwość pracy w samorządzie, wyjazdy integracyjne, wymiany studenckie, płatne praktyki w ramach Erasmusa. Tyle możliwości i dróg rozwoju, jak nigdy przedtem i nigdy potem już nie będzie. Szkoda, że 90% studentów (liczba kompletnie z du*y, nie mam dokładnych danych) poprzestaje na odbębnieniu zajęć i tych możliwości nie wykorzystuje.
Jako osoba "w temacie", bo jestem tegoroczną maturzystką, zauważyłam dość smutne zjawisko. Ludzie, którzy interesują się jakimś tematem, byliby w tym dobrzy, nie idą na interesujące ich studia bo: "co ja będę po tym robić", "ciężko się po tym wybić" itp. A sama mam wrażenie, że te kierunki mają taką opinię przez ludzi, którzy poszli na nie z braku pomysłu na siebie i teraz nie potrafią znaleźć sobie w tym zajęcia.
Bardzo fajny kanał :) Oczywiście sub leci dla Ciebie. Pozdrawiam :)
Wydaje mi się, że już od dłuższego czasu słowo "humanista" ma dość pejoratywny wydźwięk, ale tak naprawdę winni tego są Ci, którzy formułują następujące pseudo tezy.
1) Nie lubię matematyki, fizyki i chemii, zatem będę humanistą (częściej słyszę humanistom),
2) Nie lubię przedmiotów ścisłych bo jestem humanistą,
3) Skoro matematycy nie potrafią po polsku pisać i mówić, to dlaczego ja mam umieć matematykę skoro jestem humanistą?
Powyższe stwierdzenia są cytatami z lokalnych klasyków. Jak dla mnie jest to bardzo krótka droga do kształtowania i pogłębiania wszelkiej maści stereotypów. Moim zdaniem powinno się zacząć od zmiany mentalności i próby zrozumienia dwóch światów, tj. humanistyki i nauk ścisłych. Skoro amerykanie zauważyli, że bez porządnej humanistyki nie będzie porządnej edukacji i całego państwa (w szczególności objawia się to przez wzrost nakładów na finansowanie badań z filozofii i języka), to powinno to chyba jednak dać coś do myślenia. Dopóki cała dyskusja nie wyjdzie z oparów absurdu, to nadal będziemy słyszeć bardzo krzywdzące określenia z dwóch stron. Powinno się tłumaczyć na czym polega współczesna humanistyka (lub w ogólności współczesna nauka), bo nadal będziemy trwać w przekonaniu, że po anglistyce, matematyce i polonistyce jedynym zawodem jest nauczyciel.
Piszesz bzdury jak mało który. Poziom znajomości języka to poziom wykształcenia ogólnego i poziom kultury. Nie ma to nic wspólnego z profilem studiów.
Ja idę na animasje/grafike/design, Ale i tak zaciekawił mnie twój film, więc👏👏👏
Kategoria "edukacja" co jak co ale nigdy nie sądziłem, że kanał edukacyjny mnie na tyle wciągnie by z niecierpliwością czekać na kolejny odcinek. Swoją drogą właśnie przez ten odcinek dowiedziałem się, że mój licealny profil medialny to profil który przygotowuje na polonistykę mimo ze nie mam rozszerzonego polskiego :( teraz tym bardziej nie wiem co ze studiami.
Mateusz Mikołajczak Krzywdzące nazewnictwo? Znam to, u mnie w LO był profil dziennikarsko-PRAWNICZY, bez historii... nie wiem jak dostać się na publiczne studia prawne bez historii, ale może ja się nie znam :p
Nie no jakby nie patrzeć to ten profil ma jakiś związek z mediami... Wycieczki, warsztaty i jeden przedmiot "zajęcia artystyczne" które tak są nazywane na świadectwie a tak nieoficjalnie jest to "edukacja medialna" która jest raz w tygodniu 2h pod rząd... taaaa, ale w sumie czego się spodziewać po realiach w polskiej szkole.
Najładniejsza CZcamsrka
Czy jest możliwość przeczytania Twojej pracy magisterskiej? Jestem jej bardzo ciekawa.
Temat na następny odcinek "Myśląc inaczej":
Dobór dobrego gimnazjum! I co sądzisz o gimnazjach polonistycznych? A bardziej chcę tu nawiązać do klas humanistycznych ;) Mam nadzieję, że nagrasz z tego odcinek!! Proszę ^^
Kiedyś o Tobie słyszałam ale szybko zapomniałam. Teraz znów mi przypomniał o Tobie Łukasz Jakóbiak i przyznam, że na początku nieźle mnie wkurzałaś ;) po 2 odcinkach stwierdzam, że jesteś super :D bo jak to mówią tylko świnia nie zmienia zdania ;) tak trzymaj! :) powodzenia!
świetne wyczucie z tym filmem, publikacja akurat po zakończeniu większości rekrutacji
Jako absolwent historii, czyli kierunku jak najbardziej humanistycznego, bardzo dobrze to rozumiem :P Zawsze jak słyszę teksty pogardliwie wypowiadane "a bo Ty to humanista jesteś" to zamykam im usta mówiąc, że owszem humanista, ale równie dobrze dostałem się na inżynierię chemiczna na polibudzie więc bardziej taki człowiek renesansu :D
Jestem po technikum informatycznym i idę na filologię xd i tez wszyscy się dziwią jak ja później znajdę pracę xD i odpowiadam im "bułki w maku same się nie złożą " ;D
Jesteś niesamowita.
Powiedz mi skąd u Ciebie taka charyzma? Jesteś miła dla oka i ta gestykulacja podczas mówienia, ta pewność siebie.. ah:)
Powiedz mi czy można to w sobie wypracować?