IPNtv Szczecin: W kierunku wojny. Polityka zagraniczna II Rzeczypospolitej - panel dyskusyjny

Sdílet
Vložit
  • čas přidán 1. 10. 2018
  • Politykę zagraniczną młodego państwa polskiego determinowało niekorzystne położenie geopolityczne pomiędzy wielkimi państwami, Niemcami i ZSRR. Sytuacja była tym tragiczniejsza, że stosunki z innymi sąsiadami, szczególnie z Litwą i Czechosłowacją, również nie należały do najłatwiejszych. W czasach, gdy podpisywane pakty o nieagresji nie miały większego znaczenia, trudnej sytuacji Polski nie były w stanie polepszyć poprawne stosunki z Francją, Wielką Brytanią, Węgrami, Łotwą czy Rumunią. Chcąc utrzymać niezależność, prowadzono politykę „równej odległości” między Moskwą a Berlinem, zmowa agresorów położyła jednak kres snom o wolnej Polsce.
    Pokój jest rzeczą cenną i pożądaną.
    Nasza generacja, skrwawiona w wojnach, na pewno na pokój zasługuje.
    Ale pokój, jak prawie wszystkie sprawy tego świata, ma swoją cenę, wysoką, ale wymierną.
    My w Polsce nie znamy pojęcia pokoju za wszelką cenę.
    Jest jedna tylko rzecz w życiu ludzi, narodów i państw, która jest bezcenną.
    Tą rzeczą jest honor.
    Słowa wypowiedziane 5 maja 1939 r. z mównicy sejmowej przez ministra spraw zagranicznych, Józefa Becka, przeszły do historii. Jednych napawają dumą, innych prowokują do stawiania pytań. Czy polska dyplomacja stanęła na wysokości zadania? Czy katastrofa była nieunikniona? Na te i inne pytania redaktora Dariusza Baranika odpowiadali podczas debaty poświęconej polityce zagranicznej Drugiej Rzeczypospolitej zaproszeni przez szczeciński oddział Instytutu Pamięci Narodowej goście: prof. dr hab. Janusz Faryś, prof. dr hab. Marek Kornat i dr hab. prof. UŁ Sławomir M. Nowinowski.

Komentáře • 27

  • @joannadumicz2635
    @joannadumicz2635 Před 3 lety +1

    Dziękuje za ciekawy wykład. Pozdrawiam pana profesora Farysia, który był moim nauczycielem akademickim na Uniwersytecie Szczecińskim, około 30 + lat temu. Miło, ze pan profesor jest nadal w świetnej formie.

  • @piotrrossudowski2758
    @piotrrossudowski2758 Před 3 lety +3

    Niemcy były w pakcie antykominternowskim? Były. Podpisały układ z ZSRR? Podpisały. Proszę wiec nie twierdzić, ze w polityce coś było niemożliwe.

  • @piotrwisniewski9503
    @piotrwisniewski9503 Před 3 lety

    Dzwiek i glosnosc to monofonia i sredniowiecze,,100 lat przed hitlerem i 200 lat przed polska , ciekawy, ale prymitywnie technicznie nagrany program, taka polska i doktorzy od historii ktorzy sie godza na taka ograniczona emisje pwaznej debaty , gratulacje za myslenie panowie profesorowie i doktorzy od historii

  • @lokalnehistorie8662
    @lokalnehistorie8662 Před rokem

    Brakuje w dyskusji opinii w sprawie wojny domowej w Hiszpanii, po której stronie Polska stała. Brakuje stosunków z Włochami i i dziwne umowy na wyłaczność dla 1 koncernu, który tak naprawdę zachamował rozwój krajowej motoryzacji.

  • @janekbykowski7155
    @janekbykowski7155 Před 2 lety

    DZIEKUJE !!!

  • @zdzisawtobiasz7951
    @zdzisawtobiasz7951 Před 11 měsíci

    Czyli Czesi mają głowę na karku

  • @kerim663
    @kerim663 Před 3 lety +2

    Po pierwsze w 38 powinniśmy poprzeć Czechów a po drugie w 39 Stalin czekał na ruch zachodnich aliantów . Bardzo możliwe że gdyby Francuzi ruszyli ZSRR zachowałby neutralność co zmusiłoby Hitlera do zawarcia zawieszenia broni

  • @marcino.3859
    @marcino.3859 Před rokem

    Obrzydliwe jest szukanie pomocy u Hitlera ale obrzydliwe nie jest pozwolenie na wymordowanie narodu i zniszczenie kraju. Nigdy się z tego nie podniesiemy.

  • @piotrwisniewski9503
    @piotrwisniewski9503 Před 3 lety +2

    wielkie mikrofony i zero naglosnienia, smiechu warte i brak slow, w 39 roku byl lepszy dzwiek nadawania audycji

  • @marcin_historia_
    @marcin_historia_ Před 3 lety +1

    Naiwność, naiwność, naiwność. Tak ze strony naszych polityków z tamtych czasów jak i panów historyków.

  • @marvinherz6785
    @marvinherz6785 Před 4 lety

    CZESC 2------19 czerwca 1939 r. Niemiecki ambasador w Warszawie, hrabia von Moltke, zanotował do Berlina: "Sytuacja niemieckiej grupy etnicznej znacznie się pogorszyła w ostatnich tygodniach, a podżeganie osiągnęło proporcje, których nie byłem w stanie zaobserwować podczas mojej wieloletniej aktywności tutejszej. We wtorek, 13 czerwca, nastąpił najpoważniejszy cios przeciwko germanizmowi wraz z wywłaszczeniem Domu Niemieckiego w Bromberg, zamknięciem Domu Niemieckiego w Łodzi i konfiskatą Domu Niemieckiego w Tarnowitz. Kiedy spytałem go, czy nie uważa za wskazane, wstrzymanie niebezpiecznej polityki, polski sekretarz stanu, hrabia Szembek, odpowiedział tylko z rezygnacją i poniósł ramiona. W sierpniu sytuacja mniejszości niemieckiej w Polsce stała się nie do zniesienia. Kościoły, w których odbywała się niemiecka msza , zostały zaatakowane. W kraju zapalano niemieckie gospodarstwa. A w miastach niemcy byli atakowani i bici na ulicach. 20 sierpnia 1939 r. Polityk Michał Grażyński zażądał od swoich rodaków: "Bij Niemców tam, gdzie ich spotkasz!" 25 sierpnia polskie władze rozpoczęły aresztowanie i uprowadzanie 15 000 etnicznych Niemców. W Niemczech trzeba było ustawiać obozy namiotowe, aby uchronić uciekinierów z Polski. Według oficjalnych danych 78 000 volksdeutschów uciekło do Rzeszy przed wybuchem wojny; kolejne 18 000 ratowało się do Gdańska. 28 sierpnia 1939 r. 28 sierpnia 1939 r. Oddział wojsk niemieckich patroli granicznych musiał wypędzić polską kawalerię ścigającą chłopów na terytorium Niemiec - od marca do sierpnia 1939 r. Doszło do ponad 200 polskich naruszeń granic wojskowych w związku z paleniem, mordowaniem i porwaniami niemieckich cywilów. od 31 sierpnia do 1 września polskie granatniki ostrzelały niemieckie miasto Beuthen na Górnym Śląsku. 24 sierpnia 1939 r. (Przed inwazją Hitlera) polskie baterie ostrzeliwały dwa cywilne niemieckie samoloty handlowe z dyplomatami na Półwyspie Hela. 31 sierpnia 1939 r. Polacy wysadzili most wiślany pod Dirschau, chociaż ich lokalny dostęp był na terytorium Niemiec. Również w dniu 31. 8. 1939 r. polska zajęła gdańskie zakłady i dostarczyła, prawie w 100% Niemcom, pierwsze bitwy II wojny światowej.Wobec tych polskich prowokacji i ataków na Volksdeutsche, brytyjski ambasador w Berlinie Sir Nevile Henderson ostrzegł swój rząd w Londynie. Napisał: "Elementy, które upokarzają Niemcy, są wzmacniane przez artykuły prasowe w Anglii i Polsce. Być może upokorzenie jest dla Hitlera zbawienne, ale jeśli ta niebezpieczna polityka nie jest polityką rządu Jego Królewskiej Mości, to sugeruje, że należy zrobić wszystko w Warszawie i Londynie, aby zapobiec że w ciągu następnych kilku tygodni Hitler zostanie zmuszony do zajęcia pozycji, w której duma dyktatora nie pozwoli mu zwolnić, nawet gdyby chciał. Henderson miał rację. Polskie ataki na Niemców uderzały głośno w twarz lidera. Żeby nie stracić twarzy, był zmuszony w końcu do działania. Ale co mógł zrobić? Gdyby wypowiedział wojnę Polsce, Anglia i Francja byłyby zmuszone na podstawie ich gwarancji, do walki po stronie Polski. Hitler nie chciał wojny z Anglią i Francją. W tej beznadziejnej sytuacji przyjął propozycję Stalina o pakt nieagresji. Pakt Hitler-Stalin, podpisany 23 sierpnia 1939 r., Miał nakłonić rządy Londynu i Paryża do wycofania gwarancji dla Warszawy. Bez pomocy Związku Radzieckiego, Hitler myślał że Wielka Brytania i Francja muszą wreszcie uświadomić sobie, że nie mogą skutecznie pomóc Polsce. Nadzieja Hitlera nie została spełniona. 25 sierpnia 1939 r. Rządy Londynu i Warszawy podpisały brytyjsko-polski pakt pomocowy. Ponieważ Anglia, mimo niemiecko-sowieckiego paktu o nieagresji, stała do jej gwarancji, Hitler zdmuchnął atak zaplanowany na 26 sierpnia. Zwrócił się do Londynu i poprosił rząd brytyjski o pomoc w osiągnięciu pokojowego porozumienia z Polską. Odpowiedź z Londynu została odebrana w Berlinie 28 sierpnia: rząd Jego Królewskiej Mości otrzymał zapewnienie polskiego rządu, że jest gotowy na kolejne spotkanie. Hitler podziękował 29 sierpnia za brytyjską mediację i poprosił o wysłanie "pełnoetatowego polskiego negocjatora" do Berlina 30 sierpnia. 30 sierpień 1939 r. minął bez polskiego negocjatora w Berlinie. Zamiast tego ogłoszono, że Warszawa zarządziła generalna mobilizację polskich sił zbrojnych. Hitler zawołał generała von Brauchitsch do siebie, i wyznaczył nowy termin ataku na Polskę. Nie ma wątpliwości, że warszawski rząd chciał koniecznie wojny. Z Anglią i Francją u boku, Polska była pewna zwycięstwa. Po krótkiej walce mieli nadzieję znaleźć się w Berlinie. Nie tylko Poznań i Prusy Zachodnie, ale także Śląsk i Prusy Wschodnie będą Polskie. Ułożyłoby to fundament pod oczekiwaną Wielkopolskę, która powinna rozciągać się od Morza Bałtyckiego do Morza Czarnego. Nigdzie nie było tak wyraźnie manifestowane , jak w lecie 1939 r., Kiedy to naczelny wódz marszałek Rydz-Śmigły zamówił obraz przedstawiający go na koniu przed Bramą Brandenburską. W obliczu coraz więcej gwałtownych ataków na volksdeutschów Hitler miał moralne prawo do wypowiedzenia wojny Polsce. W tym kontekście należy jeszcze raz powiedzieć, że mówienie o "napaści na Polskę" do dziś jest całkowicie mylące. Jak słusznie pisze historyk wojskowy Heinz Magenheimer, można jedynie sensownie mówić o napadzie, jeśli przeciwnik jest nieświadomy i nieprzygotowany: "Oba nie miały zastosowania w przypadku Polski".

  • @kerim663
    @kerim663 Před 3 lety

    Gdyby Franca ruszyła w 39 na co czekał Stalin ,ZSRR mogłaby zająć nadbałtyckie i Prusy wschodnie . W interesie sowietów nie byłoby osłabianie Polski a wręcz przeciwnie .Oczywiście po wykrwawieniu się Niemiec, Polski ,Francji ZSRR mógłby w 44 czy 45 ruszyć na zachód ale to jest mało prawdopodobne ze względu na słabość tego państwa

  • @marvinherz6785
    @marvinherz6785 Před 4 lety

    CZESC 4-----Trzy rzeczy powinne byc jasne. Po pierwsze to Anglia i Francja wypowiedziały wojnę Niemcom, a nie Niemcy wojnę Anglii i Francji. Po drugie, od czasu kampanii polskiej, Hitler zawsze tylko reagował a nie jako pierwszy działal. Rozkazał marsz Wehrmachtowi do Skandynawii, Europy Zachodniej i na Bałkany, po tym, jak brytyjskie siły próbowały zdobyć tam przyczółek. Po trzecie, Hitler tylko próbował zakończyć wojnę. Niezależnie od tego, czy wypędzono Anglików z Norwegii, z Dunkierki czy z Grecji, zawsze chodziło mu o zmuszenie Wielkiej Brytanii do stołu negocjacyjnego. Choć na pierwszy rzut oka wydaje się to paradoksalne, nawet "Operacja Barbarossa", czyli kampania przeciwko sowietom, pierwotnie była planowana tylko po to, by przywrócić pokój. Po tym, jak Londyn ponownie odrzucił rękę pokojowa Hitlera, Hitler zastanawiał się, dlaczego Churchill chciał kontynuować wojnę, której oczywiście nie mógł wygrać. Anglia, jak zauważył Hitler, odmówiła udziału w negocjacjach pokojowych, ponieważ wciąż liczyła na wsparcie ze strony Rosji i Ameryki. 31 lipca 1940 r., Pisze brytyjski historyk Richard Overy, Hitler zdecydował więc o kampanii przeciwko Związkowi Radzieckiemu, którą uważał za "ostatnią nadzieję Anglii w Europie". Podobnie jak w przypadku kampanii polskiej, kampania rosyjska nie była w żadnym wypadku podstępnym "atakiem". Kiedy Stalin zaproponował Hitlerowi pakt o nieagresji latem 1939 r., Miał własne plany. Chciał poprowadzić "kapitalistyczne moce" w wojnę, która trwałaby przez kilka lat i spowodowała wielkie spustoszenie sił. Gdy tylko Niemcy i Anglia byliby wyczerpani i krwawili na ziemi, on i jego Armia Czerwona chcieli wejść na pole bitwy, aby "przenieść rewolucję do Europy". Nadal zbyt rzadko wspomina się, że rzekomo "pokojowo nastawiony Związek Radziecki" prowadził agresywną politykę. Uczestniczył nie tylko w wojnie przeciwko Polsce, ale także najechał Finlandię zimą 1939 r. Co więcej, podczas gdy Hitler walczył z Churchillem, Stalin zaczął zajmować Litwę, Łotwę i Estonię, a także Mołdawię, Besarabię i Bukowinę. Wszystko to było "złamaniem słowa" przeciw Hitlerowi. Kiedy niemiecki Wehrmacht przekroczył granicę ze Związkiem Radzieckim w dniu 22 czerwca 1941 r., W celu wyeliminowania potencjalnego brytyjskiego sojusznika, nagle został skonfrontowany z prawie dwukrotnie większą siłą. Na 120 dywizji z łącznie 3 milionami niemieckich żołnierzy było 170 dywizji z łącznie 5 milionami rosyjskich żołnierzy. Najpóźniej teraz stało się jasne, że atak Hitlera ledwo powstrzymał atak Stalina. Prawdopodobnie Armia Czerwona miała rozpocząć ofensywę 10 lipca 1941 roku. Ale co skłoniło Anglię i Francję do wydania czeku in blanco Polsce i doprowadzenia do tego, że konflikt o Danzig najpierw przerodził się w wojnę europejską, a później nawet w wojnę światową? Na to często odpowiada się cytatem Churchilla, który otwarcie oświadczył w 1938 roku: "Jeśli Niemcy staną się zbyt potężne, zniszczymy je ponownie". Być może jeszcze wyraźniej sformułował to Lord Vansittart w 1940 roku: "Rzesza Niemiecka jest przekleństwem świata od 75 lat, i jeśli nie zniszczymy jej tym razem, to nigdy jej nie zniszczymy. Wrogiem jest niemiecka Rzesza, a nie Hitler czy nazizm, a ci, którzy jeszcze tego nie zrozumieli, niczego nie zrozumieli. " Oczywiście byli Winston Churchill, Robert Vansittart, Duff Cooper, Anthony Eden i Leslie Hore Belisha silna partia wojenna w Anglii. Ale prawdziwy impuls do wojny przyszedł, jak wiemy dzisiaj, z Ameryki. Jak wykazał zwłaszcza Herbert Hoover w swojej ostatniej książce "Freedom Betrayed", to prezydent USA Franklin D. Roosevelt wywarł nacisk na Anglię i Francję. Hoover cytuje Chamberlaina, który oświadczył krótko przed śmiercią, że został zmuszony przez Roosevelta do ogłoszenia wojny Niemcom. Nawiązuje także do rozmów między byłym amerykańskim sekretarzem marynarki James V. Forrestal i ówczesnym ambasadorem USA w Londynie, Josephem P. Kennedym, który twierdził, że Anglia i Francja nigdy nie wypowiedzieli by niemcom wojny za inwazje na Polskę, gdyby nie były nieustannie naciskane przez Biały Dom. Wszystko to było już znane Hitlerowi. Bo kiedy niemcy weszli do Warszawy w 1939 roku, natknęli się na relacje polskiego ambasadora w Waszyngtonie, hrabiego Jerzego Potockiego. Potocki regularnie informował Becka o sytuacji w USA. Obejmowało to także katastrofę Roosevelta w zakresie polityki gospodarczej. Aby odciągnąć ludność od problemów wewnętrznych, takich jak 12 milionów bezrobotnych, poszukiwał problemu u polityki zagranicznej. I tu był Hitler. Roosevelt stylizował Hitlera na potwora, "który chce podbić cały świat i zatopić całą ludzkość w morzu krwi" - pisał Potocki. Aby przekonać ludność amerykanska do wojny, Roosevelt przedstawił amerykanom fałszywe mapy, aby udowodnić rzekome plany Hitlera o podboju Ameryki. Podobnie jak Churchill, Roosevelt również wpadł głęboko w retoryczny worek sztuczek, gdy ogłosił swoją ponurą wizję rządzonej przez nazistów Ameryki: "Zamiast Biblii, słowa z" Mein Kampf "będą przymuszane do przymierza jako Pismo Święte. Krzyż chrześcijański zostanie zastąpiony dwoma symbolami - swastyką i nagim mieczem. Na tym tle rozumiemy teraz, dlaczego Józef Beck od tak dawna odtrącał Joachima von Ribbentropa. Polski minister spraw zagranicznych wiedział 24 października 1938 r., Że Roosevelt będzie naciskał na rządy Londynu i Paryża, by wspierać Polskę i prowadzić wojnę z Niemcami. Gdy tylko Beck trzymał w ręku szeka in blanco, ośmielił się otwarcie grozić Hitlerowi wojną. Beck nie wiedział jednak, że w planach Roosevelta Polska miała jedynie odgrywać rolę chłopskiej ofiary: miała jedynie zapewnić wojnę. Polska była wykorzystywana, aby ułatwić nadzieję na wojnę, nie pokazało się to nigdzie i tak wyraźnie, jak po podpisaniu paktu Hitler Stalin 23 sierpnia 1939 r. Ten pakt o nieagresji zawierał "Sekretny Protokół Dodatkowy" przewidujący, że w razie wojny Polska powinna być podzielona między Rzeszę Niemiecką a Związek Radziecki. Sekretarz niemieckiej ambasady w Moskwie, Herwarth von Bittenfeld, ujawnił to następnego dnia sekretarzowi amerykańskiej ambasady w Moskwie Charlesowi Bohlenowi. Tego samego dnia, 24 sierpnia 1939 r., Roosevelt został poinformowany, że w razie wojny Polska zostanie podzielona między Hitlera i Stalina. Aby nie zniechęcać Józefa Becka z jego nieustępliwego stosunku do Niemiec, Roosevelt nie poinformował Warszawy i wpuścił Polskę celowo w otwarty nóż. Teraz powinno być zrozumiałe, że ludność niemiecka uważała II wojnę światową za wojnę obronną. Niemieckie matki nie pozwoliły swoim synom wyruszyć na wojnę, aby "podbić świat", ale by bronić swojej ojczyzny. Jest zatem również perfidne nagrywanie w filmach dokumentalnych raz za razem całkowicie pozbawionej kontekstu sceny z Goebbelsa Sportpalast mowy z 18 lutego 1943 roku, w której słuchacze na pytanie "Czy chcecie totalnej wojny?" z gorączkowym "Tak!" odpowiedzieli. Przemówienie Goebbelsa było reakcją na sojuszniczą decyzję podjętą w Casablance, by zadowolić się wyłącznie "bezwarunkową kapitulacją" Niemiec. W obliczu wyboru między "absolutnym ujarzmieniem" a "totalną wojną" ci obecni byli oczywiście za totalną wojną.

  • @marvinherz6785
    @marvinherz6785 Před 4 lety

    Dlaczego Niemcy byly niby groznym mocarswem ?

  • @marvinherz6785
    @marvinherz6785 Před 4 lety

    CZESC 3-----Aby zilustrować twierdzenie o "planach podboju świata" przez Hitlera, filmy dokumentalne lubią używać map Europy, w których nagle płonące swastyki rozbłyskują w każdym kraju okupowanym przez Niemcy. Ogień rozprzestrzenia się niepowstrzymanie, aż w końcu cała Europa się pali. Wynikowy obraz jest imponujący. Ale odwraca fakty całkowicie do góry nogami. Hitler nie rozkazał niemieckiemu Wehrmachtowi na inwazję Polski, Danii, Norwegii, Holandii, Belgii, Luksemburga, Francji, Jugosławii, Grecji, Krety, Tunezji, Libii, Egiptu i Związku Radzieckiego żeby podbić świat, ale żeby pokonać wroga i zmusić do powrotu. Aby to zrozumieć, trzeba wrócić do 1 września 1939 roku. Hitler próbował do ostatniej chwili zapobiec wielkiej wojnie. Chciał ekspedycji karnej przeciwko Polsce, ale żadnej wojny z Anglią i Francją. Nawet po 1 września 1939 r. Próbował wszystkiego, aby zapobiec europejskiej wojnie. Na sugestię Mussoliniego zgodził się na konferencję pokojową z Anglią, Francją, Włochami i Polską. Jednak ta konferencja pokojowa, zaplanowana na 5 września, nigdy się nie zmaterializowała, ponieważ Anglia nalegała, aby Hitler najpierw wycofał swoje wojska z Polski przed negocjacjami. Hitler słusznie zauważył, że nigdy w historii, żaden kraj nie wycofał swoich zwycięskich wojsk przed negocjacjami pokojowymi, ale dopiero po negocjacjach pokojowych. W związku z tym był początkowo gotowy tylko na rozejm. Jednak w celu utrzymania pokoju Hitler ustąpił i wysłał 2 września Fritza Hessego, szefa niemieckiego biura prasowego w Londynie, do Downing Street, by przedstawić następującą ofertę współpracownikowi Neville'a Chamberlaina, Sir Horacemu Wilsonowi: "Niemcy są gotowe do wycofania swoich wojsk z Polski, zapłacić za szkody, pod warunkiem jak Gdansk wróci do Rzeszy i gdy Anglia przejmie mediację. " Wilson odpowiedział, że jest już za późno, by przedstawić propozycję Radzie Ministrów, ponieważ nie ma najmniejszej szansy na przyjęcie. Aby wyjaśnić brytyjską postawę, dodał: "Anglia nie może tolerować hegemonii innej potęgi na kontynencie europejskim. Walczyliśmy z Napoleonem przez 22 lata, będziemy walczyć z Hitlerem przez 100 lat, jeśli będzie to konieczne. " Nie ma żadnego poważnego historyka, który podporządkowuje Hitlera do intencji podboju świata. Zdecydowana większość zgadza się, że Hitler w ogóle nie chciał wojny z Anglią lub Francją, nie mówiąc już o wojnie z Ameryką! Że Hitler chciał uniknąć wojny z Anglią za wszelką cenę, pokazała również jego reakcja, gdy 3 września otrzymał brytyjską deklarację wojny od swojego głównego tłumacza, dr. Paula Schmidta. Kiedy wszedł do gabinetu, Hitler siedział przy biurku, a Ribbentrop stał przy oknie. "Obaj spojrzeli podekscytowani, kiedy mnie zobaczyli. Zatrzymałem się trochę od stołu Hitlera i powoli przetłumaczyłem mu ultimatum brytyjskiego rządu. Kiedy skończyłem, zapadła kompletna cisza. Jak skamieniały siedział Hitler i patrzył przed siebie. Nie był wytrącony z równowagi, jak się później twierdziło, albo był wściekły jak znowu inni twierdzili. Siedział zupełnie cicho i nieruchomo na swoim miejscu. Po chwili, która wydawała mi się wiecznością, zwrócił się do Ribbentropa, który zatrzymał się w oknie: "Co teraz?". Natychmiast po zakończeniu kampanii polskiej, Hitler ponownie wyciągnął rękę do pokoju. W dniu 6 października 1939 r. Zwrócił się do rządów Londynu i Paryża: "Wyraziłem naszą gotowość do pokoju. Niemcy nie mają żadnego powodu do wojny z zachodnimi przeciwnikami. " Nawet wtedy już prorokował, że ostatecznie tylko Rosja i Ameryka skorzystają na wojnie między Niemcami a Anglią. Niemniej jednak oferta pokoju Hitlera została odrzucona 12 października 1939 roku. Tymczasem Polska była opuszczona przez cały świat. Mimo ich gwarancji Anglia i Francja nie ruszyły się, by pomóc Polsce. Ponadto Polska została zaatakowana nie tylko przez Niemcy, ale także przez Związek Radziecki. 18 września 1939 r. Polski rząd uciekł do Bukaresztu, później do Paryża i wreszcie do Londynu. Co istotne, zostawiono ministra spraw zagranicznych Józefa Becka z którym zawarto umowę gwarancyjną, w Rumunii. Zmarł tam samotny i opuszczony w 1944 r. na gruźlicę. Mimo że Anglia i Francja w pierwszych miesiącach wojny - tak zwanej "wojnie siedliskowej" - nie zrobiły nic militarnego, to nie znaczy że leżały całkowicie na plecach. 5 lutego 1940 r. Alianci zdecydowali się na inwazję Skandynawii, by odciąć Niemcy od dostaw rudy; przez Grecję zająć cały Balkan, aby odciąć Niemcy od dostaw ropy; i wreszcie przez Belgię chcieli wkroczyć do Zagłębia Ruhry, serca niemieckiego przemysłu zbrojeniowego. Właśnie te plany sojusznicze zmusiły Hitlera, zająć prawie całą Europę. Po tym, jak brytyjskie wojska wylądowały w Norwegii 8 kwietnia 1940 r. I rozpoczęły minowanie morskich szlaków, Hitler rozkazał marsz Wehrmachtu przez Danię do Norwegii, by stamtąd wypędzić Brytyjczyków. Aby zapobiec ataku na Zagłębie Ruhry, 10 maja 1940 r. Hitler zajął Luksemburg, Holandię, Belgię i Francję. Stamtąd wyrzucił brytyjski korpus ekspedycyjny, który wylądował na kontynencie jesienią 1939 roku. Od 26 maja do 4 czerwca 1940 r. 338,226 sprzymierzonych żołnierzy weszło do Dunkierki, aby uciec do Anglii. Winston Churchill, który został nowym brytyjskim premierem 10 maja 1940 r., Uznał to za "najwyższą godzinę Anglii". Niall Ferguson słusznie zauważa: "W zbiorowej pamięci Brytyjczyków akcja ewakuacyjna Dunkierki jest uważana za zwycięstwo. W niemieckiej kronice została ona przedstawiona rzeczowo jako : upokarzająca porażka ". W rozpaczliwej walce o ostatnie miejsca na statku, brytyjscy żołnierze strzelali do belgijskich i francuskich sojuszników. Pomiędzy 21 a 30 kwietnia 1941 r. sytuacja się powtórzyła. Po tym, jak Brytyjczycy tym razem próbowali zaatakować przez Grecję, Hitler wysłał Wehrmacht na Bałkan. Ferguson pisze: "6 kwietnia wojska niemieckie najechały Jugosławię; Osiem dni później rząd w Belgradzie musiał prosić o zawieszenie broni. Teraz oddziały Wehrmachtu najechały Grecję, wymanewrowały greckich żołnierzy i zmusiły kolejne brytyjskie siły ekspedycyjne do ucieczki. 30 kwietnia Brytyjczycy musieli opuścić Peloponnes i wycofać się na Kretę. Ale Niemcy nie odpuścili, i Brytyjczycy znowu, tym razem pod naporem niemieckiej kompanii powietrznej, w desperackim pośpiechu musieli opuścić swoje stanowiska. W ciągu trzech dni, od 28 maja do 31 lipca 1941 r. Korpus Ekspedycyjny, składający się z żołnierzy angielskich, australijskich i nowozelandzkich, został wydalony z Krety. W ciągu trzech dni, od 28 maja do 31 lipca 1941 r. Korpus Ekspedycyjny, składający się z żołnierzy angielskich, australijskich i nowozelandzkich, został wydalony z Krety. Wszystkie te krwawe przedsięwzięcia były zupełnie niepotrzebne. Już 19 lipca 1940 r., Krótko po zwycięstwie nad Francją, Hitler ponownie wyciągnął rękę do pokoju: "W tym momencie czuję się zobowiązany, przed swoim sumieniem znów apelować do rozsądku a także do Anglii: nie widzę powodu, który mógłby wymusić kontynuację tej walki". Chociaż Churchill doskonale wiedział, że Hitler był gotowy do wycofania swoich wojsk z Norwegii, Szwecji, Danii, Holandii, Belgii, Luksemburga i Francji, twierdził, że zwycięskie Niemcy "nie będą znały litości"; "Zostaniemy zdegradowani do wasali i niewolników na zawsze". Ale Hitler nie domagał się kapitulacji Anglii. Nie Miało być ani zwycięzców, ani pokonanych. Ale Churchill, który domyślał się, że koniec wojny będzie oznaczać koniec jego kariery politycznej, błagał angielską ludność żałosnymi słowami: Od wyniku wojny zależy "los chrześcijańskiej cywilizacji"; w przypadku zwycięstwa Niemiec "cały świat zapadnie w otchłań nowego średniowiecza"; dlatego jest "o wiele lepiej, jeśli ostatni Anglik padnie w bitwie, a finis jest napisany pod naszą historią, jak zyc dalej w niewolnictwie".

  • @bradpitbull5031
    @bradpitbull5031 Před rokem +2

    Czyli wychodzi na to że politycy zrobili wszystko jak trzeba, wybrali najlepszą z możliwych opcji, nie było żadnej alternatywy... Po prostu pięknie. Tylko że 6 milionów zabitych obywateli całkowicie zniszczony kraj miasta i przemysł. Po prostu sielanka. Jeszcze 2 takie wojny i nie będzie Polski i Polaków.