Kiedyś znalazłam na osiedlu psa, zadzwonilam pod numer na adresówce, przyjechał "opiekun", na którego widok psiak podkulił ogon i schował się za mną... Facet na to z dumą stwierdził, że pies się boi, bo już wie, że dostanie w tyłek za ucieczkę i że będzie dostawał aż się oduczy uciekać. Powstrzymałam strumień bluzgów i spędziłam z nim chyba godzinę, tłumacząc mu, do czego prowadzi jego zachowanie i dlaczego jego pies jedyne, o czym marzy, to ucieczka z ogródka... Pan był zaskakująco otwarty na moje uwagi i wydawał się szczerze zaskoczony swoimi błędami. To było rok temu i do dzisiaj myślę o tym posokowcu, mam nadzieję, że chociaż trochę mu lepiej w życiu.
Ja ostatnio też znalazłam psa w lesie, właściciel przyszedł po 10 minutach (mieszkał niedaleko) i z dumą opowiadał ile razy pies mu już uciekł i z jak odległych miejscowości już go nie odbierał🤦♀.
Super, że powstrzymałaś złość. Takie zachowania wynikają zwykle z niewiedzy, a nie ze złej woli. A krzyki czy bluzgi nic nie zmienią w zachowaniu takiego opiekuna psa. Super też, że poświeciłaś swój czas i na spokojnie przekazałaś opiekunowi psa swoją wiedzę. To najlepsze co mogłaś dla tego psiaka zrobić
Mam Labradora Piesek ma 8 lat . Nauczony , ułożony nigdy nie sprawiał problemów podczas spacerów reaguje na każde polecenie , można z nim spacerować bez smyczy . Czasami bywa rozproszony ale na każdą komendę reaguje . Uwielbia wodę . Niestety od około 3 miesięcy " coś mu odwaliło " Po wypuszczeniu z kojca Wystarczy chwila nieuwagi i pieska niema . Wcześniej nie było z tym problemu . Mamy bardzo duże podwórze jak i las blisko domu . Piesek zna każdy zakątek . Dlaczego zaczął uciekać . Najczęściej do moich rodziców . Rodzice mieszkają około 3 km ode mnie. nie mają żadnych zwierząt . Spędzamy z nim dużo czasu . Dzieci go uwielbiają . Też kocham tego psiaka . Co jest nie tak ???
Mam pytanie. Sąsiedzi wyjechali ze swoim psem na urlop. Ich piesek to dobry kumpel mojego psa. Mój psiak bardzo za nim tęskni. Jak mijamy ich dom to nie chce iść a czasem nawet próbuje piszczeć i wyć. Umie wtedy ignorować psinę drugiego sąsiada. Próbuję go wtedy wołać, przekupywać smakołykami i nic. Nie wiem co robić a oni wracają dopiero za 2 tygodnie. Co w takich chwilach robić? Pozdrawiam, świetny filmik.
@@bognakowalczyk2509 Jest tylko problem w tym, że ja ma duże podwórko i pies ma możliwość wychodzenia. On ucieka na podwórko obok Jorna (tego psa sąsiadów), aby bawić się z Szelką (pies drugich sąsiadów) Ostatnio wynalazł sposób, aby wejść też na jej podwórko i wtedy już ma jak dojść do Jorna. I w tym problem. Nie mam jak pilnować, żeby tam nie biegł. On wraca w końcu i nie biega gdzieś dalej. Ale nie mam jak go separować od siebie. Niko (mój pies) ma 6 miesięcy, został podrzucony pod płot, gdy miał ok. 4 tyg. A Jorn go wtedy tak jakby zaadoptował. Nikomu nie przeszkadza, że Nikoś biega z ich psami po ich podwórkach bo wszyscy tu się znamy, a mój pies nie przekopuje im podwórek. Tylko ja mam potem problem na spacerach...
Dzień dobry, chciałam zapytać czy może ktoś z państwa miał podobny przypadek. Otóż jestem właścicielką 6 miesięcznego pieska, piesek jest drobny, niski. Posiadam go mniej więcej od momentu gdy skończył 2,5 miesiąca. Piesek jest pojętny, zna 6 komend i od początku postawiliśmy na socjalizację. Mamy jednak problem - piesek tak uwielbia inne psy że gdy tylko jakiegoś widzi to szczeka, chciałby się z nim bardzo bawić przez co niektórzy właściciele myślą że jest agresywny, dopiero gdy im wytłumaczę że on tak zaczepia pozwalają swojemu psu podejść. Próbowałam już odwracać uwagę psa smakołykami czy zabawkami rezultat jest średni. Chciałabym w jakiś sposób pokazac psu że można podejść w ciszy do drugiego psa ale prawdę mówiąc nie mam już pomysłów, nie chce też żeby pies poczuł się skarcony tylko dlatego że jest przyjazny. Problem ten występuje tylko na spacerach gdy pies jest na smyczy, w przypadku gdy tej smyczy nie ma po prostu od razu podbiega do psa i zaczyna zabawę, w momencie gdy pies go ignoruje ten na niego szczeka i zachęca go do zabawy. Czy ktoś z państwa służby może porada w takiej sytuacji? Dodam jeszcze że pies szczeka gdy wychodzi na dwór ale dopiero jak już znajdzie się przed blokiem, rozumiem że to wszystko z ekscytacji ale jak ją opanować?
Tutaj widać,ze pies ma bardzo duża ekscytacje .polecam wziąć dobrego behawioryste i popracować z innymi psami żeby nauczył się ignorować i panować nad emocjami . Dodam,ze pies in starszy tym bardziej obojętnieje oczywiście jak jest dobrze poprowadzony. Mam suczkę ,która tez jest bardzo towarzyska ma na osiedlu dwie inne suczki z którymi czasami się spotykamy i się bawią dzięki temu ma zaspokojone potrzeby. Wzięłam behawioryste na kilka spotkan i pies jest zupełnie inny - najlepiej wydane pieniądze :)
Jak byłem na pierwszej wizycie u weterynarza to pani sama zaproponowała zaczipowanie. Mix polskiego myśliwskiego gończego i husky -"Pan ja zaczipuje, bo taka mieszanka genów będzie uciekać" No i jest zaczipowana, ale z tymi ucieczkami wyszła bzdura... - zwiała raz w życiu i to tylko na 10 minut, bo zaraz wróciła. Rzuciłem jej patyk, a z miejsca, gdzie wylądował wyskoczył zając... i zaczął się pościg... zając zwiał a ona wróciła cała szczęśliwa... Na co dzień chodzi na smyczy (luźnej), ja grzecznie zatrzymuję się zawsze gdy trzeba coś powąchać (bo to jej spacer) a jak już jest gdzieś bezpiecznie i idzie luzem to sama co chwile ogląda się gdzie jestem i albo czeka, albo podbiega... Nie jest sztuką prowadzić psa na smyczy... sztuką jest, żeby pies szedł obok ciebie nawet jak tej smyczy nie ma...
co do końcówki to nie do końca. Właśnie prowadzenie psa na smyczy jest sztuką, ale prowadzenie a nie szarpanie i ciąganie, oczywiście bez smyczy również ale to bez różnicy bo bez powinno być tak jak ze smyczą
Pies bardzo potrzebuje socjalizacji z innymi, gdy widzi psa to od razu ciągnie,szarpie, gdyby był bez smyczy pobiegnie w kierunku innego psiaka. Jak w takim razie zaufać psu i rozpocząć naukę bez smyczy żebym nauczyć przywołania. W domu oczywiście przywołanie potrafi jednak w domu to posłuszność już jest ograniczona
Zastanawiam się czy jak mamy czas na aport w środku spaceru to czy jeśli pies potem próbuje na te aport mnie "namowic" ponownie, bo zaspokoił swoje inne potrzeby to czy sie zgadzac czy koniec to koniec? Na początku jest spacer i załatwianie potrzeb, wachanie, ekspolorwanie, potem aport, a potem powoli wracamy do domu to czy jest ok wrócić do aportu ponownie jeśli pies ewidentnie ma ochotę? Smaczki, przekąski, jedzenie go nie interesują totalnie, szarpaki niestety też, aport to zycie🤷♀️
To też zależy od rasy. Mój JRT biega godzinę za dziesiątkami aportów. Pobiegnie, a w zasadzie poleci 100 razy, 200 razy. Już widać, że nie może, łapy się uginają, ale patrzy na mnie i rzuć jeszcze! Jeszcze z 20 razy! :) Zasadniczo nigdy mu nie odmawiam. Ale on wie, że np dziś jest luz i będzie rzucane, a innego dnia wyczuwa, że się spieszę i sam po 2-3 rzutach bierze zabawkę w pysk i leci do domu.
Niestety nie znalazłem to odpowiedzi Która by mnie interesowała ponieważ mam dwuletnią suczkę bardzo hiper aktywną od znajomego owczarek niemiecki. I czasem ucieka ode mnie a nie chce stosować obroży elektrycznej Bo wtedy już całkiem nie będzie mi ufała. A przecież jeżeli nie mogę jej przywołać to nie mogę puścić jej luzem w parku bo on nie wróci do mnie
Moja w tym samym wieku i teraz ma fazę uciekania, najpierw wybiega do dzieci na ulicy ale po chwili ich powąchania leci bezmyślnie przed siebie nie reaguje wtedy na przywołania... na smaczki itp. tak się to jej podoba że już brakuje mi do niej cierpliwości.
@@renia9121 mi pomogło to co noe chciałem używać ,ale musiałem tak jak przy poprzednim psie. Z głową rozsądkiem przykrością, ale 3 x użyłem elektrycznej obroży
Kiedyś znalazłam na osiedlu psa, zadzwonilam pod numer na adresówce, przyjechał "opiekun", na którego widok psiak podkulił ogon i schował się za mną... Facet na to z dumą stwierdził, że pies się boi, bo już wie, że dostanie w tyłek za ucieczkę i że będzie dostawał aż się oduczy uciekać.
Powstrzymałam strumień bluzgów i spędziłam z nim chyba godzinę, tłumacząc mu, do czego prowadzi jego zachowanie i dlaczego jego pies jedyne, o czym marzy, to ucieczka z ogródka... Pan był zaskakująco otwarty na moje uwagi i wydawał się szczerze zaskoczony swoimi błędami. To było rok temu i do dzisiaj myślę o tym posokowcu, mam nadzieję, że chociaż trochę mu lepiej w życiu.
Ja ostatnio też znalazłam psa w lesie, właściciel przyszedł po 10 minutach (mieszkał niedaleko) i z dumą opowiadał ile razy pies mu już uciekł i z jak odległych miejscowości już go nie odbierał🤦♀.
Super, że powstrzymałaś złość. Takie zachowania wynikają zwykle z niewiedzy, a nie ze złej woli. A krzyki czy bluzgi nic nie zmienią w zachowaniu takiego opiekuna psa. Super też, że poświeciłaś swój czas i na spokojnie przekazałaś opiekunowi psa swoją wiedzę. To najlepsze co mogłaś dla tego psiaka zrobić
Jesteś bardzo kreatywna Język polski na wysokim poziome Doceniam bo to nie jest normą na polskim YT Pozdrawiam życząc dużo sukcesów!
Uwielbiam Pani filmy
Jak zwykle bardzo ważne rady.
Ciekawy filmik. Dziękuję
dziękuję :--)
Super video
Mam Labradora Piesek ma 8 lat . Nauczony , ułożony nigdy nie sprawiał problemów podczas spacerów reaguje na każde polecenie , można z nim spacerować bez smyczy . Czasami bywa rozproszony ale na każdą komendę reaguje . Uwielbia wodę . Niestety od około 3 miesięcy " coś mu odwaliło " Po wypuszczeniu z kojca Wystarczy chwila nieuwagi i pieska niema . Wcześniej nie było z tym problemu . Mamy bardzo duże podwórze jak i las blisko domu . Piesek zna każdy zakątek . Dlaczego zaczął uciekać . Najczęściej do moich rodziców . Rodzice mieszkają około 3 km ode mnie. nie mają żadnych zwierząt . Spędzamy z nim dużo czasu . Dzieci go uwielbiają . Też kocham tego psiaka . Co jest nie tak ???
Problem całkowicie mi obcy (mój pies ma w drugą stronę - pilnuje się mnie bardzo na spacerze) ale i tak z chęcią obejrzałam.
Moje psidełko też się pilnuje. Czasem schowam się za drzewem. Gdy widzę, że zaczyna się za mną rozglądać to wołam go,
nadal będąc schowana za drzewem.
Jak ja kocham twoje konto pomimo tego że nie mam psa ale próbuje namówić rodziców
Mam pytanie. Sąsiedzi wyjechali ze swoim psem na urlop. Ich piesek to dobry kumpel mojego psa. Mój psiak bardzo za nim tęskni. Jak mijamy ich dom to nie chce iść a czasem nawet próbuje piszczeć i wyć. Umie wtedy ignorować psinę drugiego sąsiada. Próbuję go wtedy wołać, przekupywać smakołykami i nic. Nie wiem co robić a oni wracają dopiero za 2 tygodnie. Co w takich chwilach robić? Pozdrawiam, świetny filmik.
powinniście po powrocie spróbować ich po kawałku separować żeby nie bały sie być bez siebie
@@bognakowalczyk2509 Jest tylko problem w tym, że ja ma duże podwórko i pies ma możliwość wychodzenia. On ucieka na podwórko obok Jorna (tego psa sąsiadów), aby bawić się z Szelką (pies drugich sąsiadów) Ostatnio wynalazł sposób, aby wejść też na jej podwórko i wtedy już ma jak dojść do Jorna. I w tym problem. Nie mam jak pilnować, żeby tam nie biegł. On wraca w końcu i nie biega gdzieś dalej. Ale nie mam jak go separować od siebie. Niko (mój pies) ma 6 miesięcy, został podrzucony pod płot, gdy miał ok. 4 tyg. A Jorn go wtedy tak jakby zaadoptował. Nikomu nie przeszkadza, że Nikoś biega z ich psami po ich podwórkach bo wszyscy tu się znamy, a mój pies nie przekopuje im podwórek. Tylko ja mam potem problem na spacerach...
Dzień dobry, chciałam zapytać czy może ktoś z państwa miał podobny przypadek. Otóż jestem właścicielką 6 miesięcznego pieska, piesek jest drobny, niski. Posiadam go mniej więcej od momentu gdy skończył 2,5 miesiąca. Piesek jest pojętny, zna 6 komend i od początku postawiliśmy na socjalizację. Mamy jednak problem - piesek tak uwielbia inne psy że gdy tylko jakiegoś widzi to szczeka, chciałby się z nim bardzo bawić przez co niektórzy właściciele myślą że jest agresywny, dopiero gdy im wytłumaczę że on tak zaczepia pozwalają swojemu psu podejść. Próbowałam już odwracać uwagę psa smakołykami czy zabawkami rezultat jest średni. Chciałabym w jakiś sposób pokazac psu że można podejść w ciszy do drugiego psa ale prawdę mówiąc nie mam już pomysłów, nie chce też żeby pies poczuł się skarcony tylko dlatego że jest przyjazny. Problem ten występuje tylko na spacerach gdy pies jest na smyczy, w przypadku gdy tej smyczy nie ma po prostu od razu podbiega do psa i zaczyna zabawę, w momencie gdy pies go ignoruje ten na niego szczeka i zachęca go do zabawy. Czy ktoś z państwa służby może porada w takiej sytuacji? Dodam jeszcze że pies szczeka gdy wychodzi na dwór ale dopiero jak już znajdzie się przed blokiem, rozumiem że to wszystko z ekscytacji ale jak ją opanować?
Tutaj widać,ze pies ma bardzo duża ekscytacje .polecam wziąć dobrego behawioryste i popracować z innymi psami żeby nauczył się ignorować i panować nad emocjami . Dodam,ze pies in starszy tym bardziej obojętnieje oczywiście jak jest dobrze poprowadzony. Mam suczkę ,która tez jest bardzo towarzyska ma na osiedlu dwie inne suczki z którymi czasami się spotykamy i się bawią dzięki temu ma zaspokojone potrzeby. Wzięłam behawioryste na kilka spotkan i pies jest zupełnie inny - najlepiej wydane pieniądze :)
Czy ten Wyzel to Cekin ?
Jak byłem na pierwszej wizycie u weterynarza to pani sama zaproponowała zaczipowanie. Mix polskiego myśliwskiego gończego i husky -"Pan ja zaczipuje, bo taka mieszanka genów będzie uciekać"
No i jest zaczipowana, ale z tymi ucieczkami wyszła bzdura... - zwiała raz w życiu i to tylko na 10 minut, bo zaraz wróciła. Rzuciłem jej patyk, a z miejsca, gdzie wylądował wyskoczył zając... i zaczął się pościg... zając zwiał a ona wróciła cała szczęśliwa...
Na co dzień chodzi na smyczy (luźnej), ja grzecznie zatrzymuję się zawsze gdy trzeba coś powąchać (bo to jej spacer) a jak już jest gdzieś bezpiecznie i idzie luzem to sama co chwile ogląda się gdzie jestem i albo czeka, albo podbiega...
Nie jest sztuką prowadzić psa na smyczy... sztuką jest, żeby pies szedł obok ciebie nawet jak tej smyczy nie ma...
co do końcówki to nie do końca. Właśnie prowadzenie psa na smyczy jest sztuką, ale prowadzenie a nie szarpanie i ciąganie, oczywiście bez smyczy również ale to bez różnicy bo bez powinno być tak jak ze smyczą
Pies bardzo potrzebuje socjalizacji z innymi, gdy widzi psa to od razu ciągnie,szarpie, gdyby był bez smyczy pobiegnie w kierunku innego psiaka. Jak w takim razie zaufać psu i rozpocząć naukę bez smyczy żebym nauczyć przywołania. W domu oczywiście przywołanie potrafi jednak w domu to posłuszność już jest ograniczona
Wybieg dla psów ewentualnie linka bądź trenować to w miejscu i czasie gdzie raczej się nie spotka innego psa
Zastanawiam się czy jak mamy czas na aport w środku spaceru to czy jeśli pies potem próbuje na te aport mnie "namowic" ponownie, bo zaspokoił swoje inne potrzeby to czy sie zgadzac czy koniec to koniec? Na początku jest spacer i załatwianie potrzeb, wachanie, ekspolorwanie, potem aport, a potem powoli wracamy do domu to czy jest ok wrócić do aportu ponownie jeśli pies ewidentnie ma ochotę? Smaczki, przekąski, jedzenie go nie interesują totalnie, szarpaki niestety też, aport to zycie🤷♀️
To też zależy od rasy. Mój JRT biega godzinę za dziesiątkami aportów. Pobiegnie, a w zasadzie poleci 100 razy, 200 razy. Już widać, że nie może, łapy się uginają, ale patrzy na mnie i rzuć jeszcze! Jeszcze z 20 razy! :)
Zasadniczo nigdy mu nie odmawiam. Ale on wie, że np dziś jest luz i będzie rzucane, a innego dnia wyczuwa, że się spieszę i sam po 2-3 rzutach bierze zabawkę w pysk i leci do domu.
@@OptusThings Hmm, fiksujesz psa na aport?
Niestety nie znalazłem to odpowiedzi Która by mnie interesowała ponieważ mam dwuletnią suczkę bardzo hiper aktywną od znajomego owczarek niemiecki. I czasem ucieka ode mnie a nie chce stosować obroży elektrycznej Bo wtedy już całkiem nie będzie mi ufała. A przecież jeżeli nie mogę jej przywołać to nie mogę puścić jej luzem w parku bo on nie wróci do mnie
Moja w tym samym wieku i teraz ma fazę uciekania, najpierw wybiega do dzieci na ulicy ale po chwili ich powąchania leci bezmyślnie przed siebie nie reaguje wtedy na przywołania... na smaczki itp. tak się to jej podoba że już brakuje mi do niej cierpliwości.
@@renia9121 mi pomogło to co noe chciałem używać ,ale musiałem tak jak przy poprzednim psie. Z głową rozsądkiem przykrością, ale 3 x użyłem elektrycznej obroży
Nie