Siostry z domu chłopaków w Broniszewicach: w życiu jest coś więcej
Vložit
- čas přidán 4. 07. 2019
- Siostra Eliza przyznaje, że "codziennie doświadcza cudów". Największy z nich był taki, że zbudowały Dom dla niepełnosprawnych chłopaków. Mówią o nich, że niezwykłością zwalają z nóg. Na spotkaniu opowiedziały nam, o jakie "więcej" chodzi w ich życiu.
⬇Dołącz do społeczności DEON.pl ⬇
STRONA→ www.deon.pl/
FACEBOOK → / portaldeon
INSTAGRAM → / deon_pl
TWITTER → / deon_pl
GRUPA → / ostat. .
BLOGI → blog.deon.pl/
Wzruszyłam się oglądając ten wywiad. Dziękuję Siostry, że jesteście!
Rewelacyjna rozmowa! Ja też znalazłam Boga w niej. I w Was. Tak zupełnie naturalnie i po ludzku. I tak po ludzku ukoiliscie mnie przed snem. Dziękuję :)
Kochane Siostry.Jestescie aniołami.Cudownie,że stworzylyście cudowny dom dla chłopców potrzebujących miłości i domu.Jestescie żywym dowodem na to,że nie ma argumentów za aborcją eugeniczną -tylko trzeba też i takich domów.Nie wszystkie kobiety są herosami,takie domy ,przy bezwzględnym wsparciu i pomocy państwa, obalają argumenty proaborcyjne.Czy w Polsce istnieje też taki dom dla dziewcząt? Maria Kleina
Te siostry prowadzą taki dom dla dziewcząt w Mielżynie.
Kochane siostry ❤️💓
Chrystusowe dziewczyny!.
Bardzo interesujacy wywiad, pelen szczerosci i prawdy o zyciu! Niesamowita praca i pasja by zrobic w zyciu i z zyciem cos wiecej niz tylko byc! Zycze duzo energii, milosci i nastepnych pieknych lat w tak nietypowym gronie dzieci i ich rodzicow! To nastepny dowod na to ze z Panem Bogiem mozna tak wiele osiagnac i dac siebie innym! Dziekuje za ten pelen humoru wywiad! Jestescie wspanialymi kobietami!!!
Amen🙏❤
Oby więcej takich ludzi. Powodzenia w realizacji dalszych planów.
Cudowne Babki ❤️❤️❤️❤️❤️
Pan Bóg mógłby podpowiadać ludziom, żeby takie dzieci z sąsiedztwa, które żyją obok nas , zaprosić na herbatę i ciasto, zabawę z psem, kotem , w ciepło-zimno, choć na pół godziny....Nie bać się, być życzliwym, dobrym i poczuć, że mamy dla kogoś moc w robieniu czegoś dobrego. Ze Bóg do nas przemówił w swojej mądrości i radzie.... aby poczuć sens i smak życia
:)) Ksiazki o Europe i tym jak zakochali sie w polkach, przepisywalysmy na koloniach. Cudowne byly. :)))
Bo po czynach poznaja,zescie uczniami moimi...,wiec to jest prawda!
Można po prostu poczuć obecność Boga...przez te Prawdziwe Siostry!
To co te dziewczyny robią to jest cos wyjątkowego
Kocham je 😍😢
Wgniotło mnie w fotel..... jak by się ktoś pytał -którędy do Kościoła (tego przez duże K) - kierunek Broniszewice.
Szczęść Boże
Anioły XXI wieku
dusza ktora gs
grzeszy ta umrze
a gres
Mieszkam w Szczecinie od urodzenia. Odniosę się do słów siostry, że w Szczecinie to tak słabo z tym chodzeniem ludzi do kościoła :) . Otóż, zapraszam na godzinę 20:00 do Sanktuarium NSPJ na mszę św. akademicką. Cały wielki kościół jest po brzegi wypełniony studentami i innymi ludźmi przed i po studiach. Przed każdą mszą św. kolejki do kilku konfesjonałów. Do komunii przystępuje spora część młodych wiernych.
Albo zapraszam na 21:00 do katedry - na tamtejszą mszę św. akademicką. Co prawda katedra nie jest wypełniona po brzegi, ale jest to ogrooomny kościół i nawet wypełniony w 2/3 głównie młodymi osobami robi wrażenie rzeszy wiernych :) .
Ja, dopóki nie zaczęłam jeździć po różnych kościołach w Szczecinie, nie wiedziałam, że aż tylu młodych ma żywą wiarę. To są w dużej części osoby, które aktywnie uczestniczą w życiu Kościoła- chodzą na spotkania biblijne, do kawiarenki parafialnej gdzie odbywają się różne spotkania na których poruszane są tematy wiary, do Przymierza Miłosierdzia(a katedrze), Ruchu Czystych Serc, wszystkich ttych ruchów nie pamiętam ale sporo tego, niektórzy angażują się w wolontariat m.in w świetlicy środowiskowej będącej pod opieką Sanktuarium. Jak się chce znaleźć przyjaciół w wierze w Szczecinie, to się znajdzie, nie ma pustek w kościołach :)
Chwała Panu :D
Domyślam się, że siostra mówiła o Szczecinie sprzed ok. 20 lat zanim przyszła do zakonu. Pewnie wtedy było inaczej niż dzisiaj.
Szanowne Siostry, prosimy o pokazanie również świeckich pracowników Domu, bo przy 14 siostrach, potrzebnych już dużo więcej pracowników, żeby zapewnić podopiecznym pełną pielęgnację, prawda??
Jest sporo filmów, w których pokazujemy naszych świeckich współpracowników, zapraszamy na fb Domu Chłopaków. Pana pytanie sugeruje, że nie posiadamy takiej wiedzy.
@@domchlopakow1190 chodzi mi o to ilu konkretnie jest zatrudnionych świeckich, choćby salowych bo żadna z sióstr (co wynika z opisu pełnionych funkcji) nie zmienia np. pampersów u chłopców leżących Prawda??, jest dyrektorka, opiekunka, księgowa itd ale one nie zmieniają przecież pampersów
@@jankopanski9060 Myli się Pan, siostry pracują również przy dzieciach, zmieniając im pampersy i kąpiąc i tuląc do snu i kochając i zabierają Chłopców do swoich domów rodzinnych i są z nimi w szpitalach nie licząc swoich godzin. Żaden z Pracowników nie pracuje dla Chłopców więcej niż 40 tygodniowo, za to siostry nigdy mniej niż 40 tygodniowo i nie mają za to dodatkowego wynagrodzenia. Wstają do nich w nocy, kiedy tylko jest taka potrzeba. Proszę wejść na fb i wszystkiego Pan się dowie, łącznie ze zdjęciami każdego z pracowników świeckich i wolontariuszy. Zobaczy Pan, że większość postów dotyczy współpracowników świeckich. Co nie zmienia faktu, że Dom prowadzony jest od ponad 70 lat przez siostry dominikanki i to dzięki staraniom sióstr ten dom istnieje. Zawsze jesteśmy wdzięczni swoim współpracownikom świeckim. Ale jeśli chodzi o uratowanie tego Domu przed zamknięciem to właśnie siostry kwestowały i zbierały na wszystkie możliwe sposoby pieniądze, aby zbudować dom, nie pracownicy świeccy, to siostry się troszczą o utrzymanie etatów dla pracowników, choć często brakuje na to środków, to siostry wystawiają siebie i pozbawiają prywatności, żeby być twarzą Domu. Więc nie odbierając nikomu, proszę nie odbierać tez Siostrom.
Jakie to ma znaczenie czy pracują tam świeccy? Chłopcy mają dom i TO jest istota sprawy.
@Jan Kopański Czy naprawdę widzisz tutaj tylko chęć jakieś hmmm... Pochwały samych Sióstr?
Myślisz że właśnie na tym siostrom zależy? Przecież te siostry właśnie opowiadają o chłopakach jak o swojej wielkiej miłości do chłopaków, te siostry robią wszystko by chłopaki mały swoje miejsce, nie skupują się na sobie tylko na Nich. Myślę że żaden pracownik lub wolontariusz nie ma im tego za złe. Za każdym razem gdy tylko mogą chłopaki dziękują zarówno pracownikom, wolontariuszkom, swoim rodzicom (jeśli mają oczywiście taką możliwość) no i siostrom. Choćby ostatnio jeden z bliźniąt wymieniał wolontariuszy którzy go kochają, nie siostry... Myślę że jeśli zrobisz tyle co te siostry, z taką miłością które one mają, zmienisz zdanie, tego cudownego podejście życzę Tobie i sobie