"Wydawcy" dla naiwnych, czyli nowe oblicze vanity! | Strefa Czytacza

Sdílet
Vložit
  • čas přidán 9. 09. 2024
  • Sponsorem odcinka jest KODANO Optyk, właściciel polskiej sieci salonów optycznych i sklepu internetowego Kodano.pl
    ⬇⬇⬇ CZYTAJ WIĘCEJ ⬇⬇⬇
    Nasz sklep internetowy ► www.strefaczytacza.pl
    Link do tekstu ze strony Lubimy Czytać ► lubimyczytac.p...
    UWAGA!
    Tekst ukazał się na portalu 6 lutego 2023 roku, jednakże do momentu wypuszczenia mojego odcinka, administratorzy "ukryli" go, zmieniając jego datę na 12 stycznia (zapewne z powodu licznych, krytycznych komentarzy, które się pod nim znalazły).
    W materiale opowiadam o "nowym" pomyśle "wydawców" na wyciąganie pieniędzy od debiutantów. Zapomnijmy o vanity, bo przyszedł czas na wydania subsydiowane!
    Co to jest i dlaczego to nadal (najprawdopodobniej) ściema i żerowanie na naiwności?
    ***
    Jeśli chcesz nam coś wysłać, najlepiej zrobić to za pośrednictwem paczkomatów Inpost:
    BYD32M (Toruńska 426, na parkingu marketu Dino)
    czytacz@strefaczytacza.pl
    tel. 576371649
    W sprawie współprac prosimy o kontakt mailowy!
    WSPÓŁPRACA: czytacz@strefaczytacza.pl
    ***
    #strefaczytacza #czytamdlarozrywki

Komentáře • 34

  • @Natala9303
    @Natala9303 Před rokem +27

    Lubię takie merytoryczne filmy, dobrze się czegoś dowiedzieć 😊

  • @dagerotypia7406
    @dagerotypia7406 Před rokem +9

    Kiedyś odradzam bardzo jednej lasce wydawanie w vanity, ale ta się bardzo nakręciła i jakichkolwiek bym jej argumentów nie dała to się nie znam. W końcu tyle znanych pisarzy tam wydaje. Wtedy po prostu kazałam jej zająć się promocją książki. Oczywiście nic to nie dało, zapłaciła za to 14 tysięcy (próbowała uzbierać kasę przez zbiórkę, ale w końcu dostała jakąś dotacje z miasta czy coś) i szału nie było. Nie żeby coś, w końcu sama kupiłam tomik. Już na starcie były jej dwie notki autorskie (takie same, poza zmianą formy zapisu), a sama treść była... Specyficzna. Moim zdaniem powinno siedzieć jeszcze chwilę w szufladzie. Myślała, że po wydaniu w ten sposób zdobędzie czytelników i drugi tom wyda normalnie, ale i tak nikt jej nie chciał z wydawców tradycyjnych. Z tego co wiem drugi tom postanowiła wydać sama, bez wydawnictwa i zbiórka na wydanie go nadal jest na internecie. Żal mi trochę jej, ale zbyt różowo patrzyła na całą sytuację, więc zapłaciła za to

  • @Cullen1997Alice
    @Cullen1997Alice Před rokem +5

    Bartosz Brzeziński wydaje w selt publishingu i jego książki są mega. Szczególnie najnowszy Skok do gwiazd mnie zachwycił. Trafiają się perełki

  • @karolina_ina
    @karolina_ina Před rokem +5

    Dostałam swego czasu dwie takie propozycje. Jedna mnie ubawiła, bo wysłałam tam tylko fragment powieści, a potem czytałam peany na temat całości :D Inne wydawnictwo z kolei zaproponowało mi wydanie mojej powieści za około 20 000, ale 80% zysku ze sprzedaży "do chwili aż zwróci mi się mój wkład finansowy".

    • @antonim8714
      @antonim8714 Před rokem +1

      Chyba czegos nie rozumiem. WYDAWCA chce od tworcy pieniedzy na wydawnictwo?

  • @FantastycznieDobre
    @FantastycznieDobre Před rokem +3

    Uwielbiam tego rodzaju filmy na Waszym kanale 😀

  • @salazar8132
    @salazar8132 Před rokem +7

    Nie dawno kłóciłem się z ludzmi w obronie tradycyjnych wydawnictw. Oni oczywiście płakali, że wydawnictwa tradycyjne nie chcą debiutów, że tylko grube ryby, że nacisk ze strony wydawcy.Potem wiadomo selfpublish to już jedyna możliwość, wolność i itd itd. Ja oczywiście wychodziłem na tego złego i nie dobrego. Jak widać Self publish i tym podobne do aniołek nie jest.
    Powiem szczerze. Wydawnictwa tradycyjne też swoje za uszami mają , iście za trendami ( Yung adult nienawidze) , inne patrzenie na debiutantów itd itd, ale uciekanie z kanałów w szambo to głupota.

    • @marcinsznn
      @marcinsznn Před rokem +7

      Self publishing działa głównie dla osób, które mają swoją własną społeczność i audytorium, które tę książkę kupi.

    • @salazar8132
      @salazar8132 Před rokem

      @@marcinsznn I wtedy SP jest dobre. Jednak w wielu przypadkach książki SP to książki debiutantów. Jeśli ktoś wydaje swoją książke w taki sposób mi mieć właśnie swoich fanów albo ciężko pracować. Pracą mam na myśli promocje książki na własną ręke, częste przypominanie się na rynku. Niestety o ile wielu pisarzy umie tak pracować to są też,, Mickiewicze " wydają jedną książkę na rok jak nie mniej, nie spotykają się z czytelnikami tylko czekają i myślą, że skoro oni wieli autor to zaraz miliony egzemplarzy i nagrody Empkika, nike, poszporty, zajdle noble! A potem rynek weryfikuje.

    • @katarzynalisowska3361
      @katarzynalisowska3361 Před rokem

      Oj, też mi się zdarzało kłócić z ludźmi, którzy jakiekolwiek dobre słowo o tradycyjnych wydawcach traktowali jako obrazę majestatu, bo przecież selpublishing to jedyna droga dla prawdziwego artysty, a jeśli masz inne zdanie, to jesteś za mało mądry i zorganizowany, żeby podjąć się takiego przedsięwzięcia.

  • @vivia.6224
    @vivia.6224 Před rokem +4

    Napisałam kilka książek, wszystkie leżą w szufladzie. Jestem absolwentką jednego, a studentką drugiego kierunku artystycznego plus mam stopień naukowy z lingwistyki. Okładki dla obcych już robiłam, poprawiałam też pisma w firmach. Kiedyś chciałam coś wydać, ale zirytowało mnie, że wydawnictwa które miały być typu Vanity albo kazały mi dodatkowo płacić za korektora (którym sama jestem) i grafika (serio?!), albo, na przykład, obiecywały TYLKO wydanie e-booka i za to wszystko poprosiły 7 tysiaków. Odpisałam, dość niegrzecznie, że sprawdzić mogę sobie sama, a okładki robię lepsze niż gotowce grafika od nich... Postanowiłam sobie odpuścić i to, co napisałam grzecznie w szufladzie dalej leży, a debiut przeprowadzę albo za pomocą normalnego wydawnictwa, albo sama w porozumieniu z drukarnią i profesjonalną agencją reklamową...

    • @iAdas
      @iAdas Před rokem +1

      Mam podobnie. Proszę daj znać jak rozwiązałaś problem. Debiutańci mają ciężko to fakt.

    • @vivia.6224
      @vivia.6224 Před rokem +1

      @@iAdas Mój tekst przejrzała jedna z profesorów uczelni lingwistycznej na której studiowałam, więc mam niejaką pewność, że jest on wartościowy - doradzam znaleźć kogoś takiego, nawet mu coś odpalić za taką usługę (ja miałam fuksa, że nie musiałam). Mam też o tyle lepiej, że po skończeniu kierunku wiele koleżanek poszło w branżę nazwijmy to gazetowo/portalową czyli recenzja nie jest dla nich problemem. Nie mniej na razie nie mam pieniędzy na wydanie do druku, ale... pod okiem profesora na ASP wymyśliłam sobie na pracę końcoworoczną komiks. Po cichu liczę, że choć nie sfinansuje mnie uczelnia , to jednak skieruje do jakiegoś fajnego wydawnictwa. Zobaczymy...

  • @Miss_miss-u3b
    @Miss_miss-u3b Před 4 měsíci

    Może jakiś update na ten temat? Już rok minął, zmieniło się coś na rynku?

  • @nihilistycznyateista
    @nihilistycznyateista Před rokem +3

    Dla mnie niestety to wygląda trochę, jak tradycyjne wydawnictwo, ale z tą małą zmianą, że tym razem to autor wpłaca zaliczkę. Choć nie... jest gorzej... bo on nie tylko ją wpłaca, ale jeszcze ona się nie spłaca ze sprrzedaży.

  • @malineczka74
    @malineczka74 Před rokem

    Dostałam propozycje wydania za jedyne ok 12 000. Gdy odpisałam, że to przekracza moje możliwości chcieli się targować i obniżyć cenę. To i tak było dla mnie niedopuszczalne. Nie wydałam, powieść drzemie na dysku.
    Co do rozliczeń liczą od ilości strony, bynajmniej mi tak wyliczyli.

  • @antonim8714
    @antonim8714 Před rokem

    Zobaczylem moje ulubione slowo "wydawca" i musialem obejrzec ten filmik. Choc sam nie siedze w ksiazkach a grach. Widze jednak ze wydawcy wszedzie tacy sami i tyle samo honoru oraz godnosci maja... czyli zero:) Taka chyba mentalnosc kogos kto chce byc wydawca, za czyjejs pracy, na czyims garbie dostac w lapska jaknajwiecej nie swoich pieniedzy.

  • @bartekgucciman1572
    @bartekgucciman1572 Před rokem

    Żarty Czytacza jak zwykle wydmuszka 😂 na światowym poziomie Widać, że Czytacz wie o cochodzi. Z Człowiekiem nie wygrasz On wie wszystko Nawet nie wiem kiedy zleciałały mi te 23 minuty Film Spoko Pozdro! 🥰😂🙂👌

  • @iAdas
    @iAdas Před rokem +1

    Czyli konkretnie. Co ty polecasz debiutującemu pisarzowi? Co ma zrobić i do kogo iść? Jeśli nie chcesz doradzać to napisz co TY byś zrobił albo po prostu jak to zrobiłeś z Twoją własną książką?

    • @StrefaCzytacza
      @StrefaCzytacza  Před rokem +3

      Przykład mojej książki jest totalnie z czapy - wydawca szukał kogoś, kto się sprzeda bez promki i ma ludzi, którzy to kupią (błąd).
      Dla mnie sytuacja, na tę chwilę i ilość naciągaczy na rynku, prowadzi do prostego wniosku: mimo wszystko uderzać do tradycyjnego wydawcy. W samowydawanie bawić się wtedy, kiedy masz grupę potencjalnych odbiorców/sprzedające się książki na koncie.
      Nie bez kozery mówi się, że więcej osób chce pisać niż czytać. Rynek faktycznie jest przesycony, a żywot książki (nawet bestsellera) bardzo krótki.
      Do tego wszystkiego trzeba mieć brutalną świadomość, że jakość książek nie idzie w parze ze sprzedażą, wobec czego nawet dobra książka może się nie sprzedać.

  • @Lisa-bu2ii
    @Lisa-bu2ii Před rokem

    Nie wiem co zrobili z tym artykułem, ale musiałam wejść w archiwalne wersje strony, aby go znaleźć

  • @aleksandrakot2783
    @aleksandrakot2783 Před rokem

    Czytaczu, ale to nie jest jakieś nowe zjawisko - Novae Res oferowało taki sposób wydania (jako ze "współfinansowaniem") już z 10 lat temu ;)

    • @StrefaCzytacza
      @StrefaCzytacza  Před rokem +1

      Właśnie w tym sęk. Teraz Novae Res, jako grupa Zaczytani.pl, udaje, że to coś nowego.

  • @tomaszdziamaek1839
    @tomaszdziamaek1839 Před rokem

    Prawdziwe wydawnictwo nigdy nie każe Ci samemu płacić za wydanie książki. Pamiętajcie. Czy Cortazar, Llosa i inni pisarze płacili za wydawanie swoich książek? Nie oni wysyłali książki do wydawnictwa i albo ich wydawano, albo nie.

  • @andrzej7715
    @andrzej7715 Před rokem

    Ja czekam na waszą opinię o Hogwart lecący.Gram na ps5 i jestem zachwycony.

  • @Krzysztof_Brac_pisarz

    Długo szukałem wydawnictwa z dobrymi opiniami po oszustwie związanym z Manufakturą słów z Gdyni (zero kontaktu, brak rozliczeń, PiTu itd). Chcę wydać swoje powieści na nowo, wypowiedziałem umowę. Jak na razie poszedłem w wariant self, używając do tego celu platformy Ridero z drukiem na żądanie. Odradzam jakiekolwiek interesy z panem Smętkiem z Manufaktury słów. Moje marzenia kosztowały mnie 8 tysięcy zł i mnóstwo nerwów. Co do innych wydawnictw - wszędzie spotykam tylko propozycje za pieniądze. Albo płać, albo zapomnij.

    • @tomaszdziamaek1839
      @tomaszdziamaek1839 Před rokem

      Czyli to są słabe wydawnictwa, jeśli same nie chcą wydawać.

  • @monochrome8188
    @monochrome8188 Před rokem +1

    Subsydiacja jest [CENZURA]! Byłam głupia, żałuję, że na to poszłam. Rozliczenia to też jakiś nieśmieszny żart! Po czterech latach nadal jestem w plecy...
    Ludzie, serio, albo idźcie w tradycyjne wydawnictwo, albo self-publishing! Z subsydiacji jedyne, co macie, to książkę w ręce i nic poza tym!

    • @malineczka74
      @malineczka74 Před rokem

      Możesz sobie zrobić profil pan xy Autor

  • @Mamoru128
    @Mamoru128 Před rokem +3

    Oj czytaczu czytaczu, trochę jednak brakuje merytoryki bo dużo z tej opini to Twoje "wydaje mi się". Szczególnie jeśli chodzi o proces wydawania książki w większym wydawnictwie. Mam to szczęście znać osobiście młodego autora - więc uściśle, wkład dużego wydawnictwa w rozwój i tworzenie książki jest bardzo duży. Mogę się wypowiadać oczywiście na jednym przykładzie, ale wiem jako fakt że jak redaktor kręcił nosem to i całe rozdziały były przepisywane na nowo. Oczywiście za sugestiami wydawcy. Bo dalsze etapy takie jak korekta etc to wiadomo.
    Więc tak można to podciągnąć pod "zapewnimy godny start bo wiemy co żre". Ale trzeba się liczyć ze skuleniem głowy, schowaniem honoru do kieszeni i nanoszeniem zmian, które czasami nie są do końca zgodne z naszym zamysłem

    • @StrefaCzytacza
      @StrefaCzytacza  Před rokem +8

      Wydałem książkę w wydawnictwie należącym do dużej grupy wydawniczej, więc wiem, że nie zawsze jest ta praca twórcza na takim poziomie, jaki opisujesz, a i redakcja może być pobieżna. Więc reguły nie ma. Dlatego o tym nie mówię. Nie każde tradycyjne wydawnictwo jest dobre. Zresztą, film nie dotyczył tradycyjnego wydawnictwa, a bzdurnego, kłamliwego tekstu i wątpliwego biznesu. Sam temat wydawania w PL jest bardzo szeroki. Jak przyjdzie czas na ten film, będzie w pełni merytorycznie. Materiały się zbierają :-)

  • @MEIL722
    @MEIL722 Před rokem +1

    Uczciwością z Twojej strony byłoby skonfrontowanie tego artykułu i twoich argumentów z argumentami wydawnictwa Novae Res. Gdybyś uzyskał ich odpowiedź i wtedy ją nam przekazał, byłoby jeszcze bardziej widowiskowo. Z tego co mówisz, nie znasz szczegółów ich działalności, a ocena wydawcy przez pryzmat jednego fuck upu sprzed lat... to trochę żart. Ci ludzie tam to krowy, że zdania nie zmieniają? Na bank wiele się nauczyli, bo istnieją cały czas i to z mniejszymi czy większymi sukcesami.
    Być może okazałoby się, że masz 100 % racji i w konfrontacji z Twoimi opiniami odpowiedź wydawcy tylko by go pogrążyła, a być może stałoby się tak, że zmieniłbyś własne spojrzenie na ten temat. Na bank jednak byłoby to ciekawe. Dlaczego w Polsce wszyscy zakładamy, że każdy chce Nas oszukać? I już w ogóle z innej mańki, czy Novae Res atakuje Cię z loidówki i krzyczy napisz byle syf, a wydamy i będziesz miał bestseller? No nie... Ktoś tu napisał, że to merytoryczny firm. Nie, nie oszukujmy się, to film o twoich emocjach, jakimi darzysz wydawnictwa vanity, self itp. i twoich ocenach tego typu działalności, które można do serca wziąć bądź nie (wszystko zależy od tego, na ile ktoś Cię lubi/ogląda/czyta/szanuje). Ja planuję coś wydać i naprawdę szukam wartościowego opracowania na ten temat. Sam bym do Novae Res nie poszedł, bo chcą sporo siana i mnie nie stać, a na bank nie będę się zapożyczał.... Zgadzam się natomiast z Tobą, że swoje pieniądze, swój czas i przede wszystkim wszystkie swoje wypociny, które chce się opublikować należy szanować. Oszustów pokroju Feniksa czy Manufaktury Słów (nota bene też z Gdyni) nie brak...
    Sorry za przydługi komentarz. Jeślibyś skonfrontował swoje domysły z tym, co naprawdę oferuje dziś Novae Res, chętnie bym to przeczytał/obejrzał ;)