Ostatnie w polskim internecie omówienie 2. sezonu serialu The Witcher (Wiedźmin)
Vložit
- čas přidán 16. 01. 2022
- 💛Wspieraj Napisy Końcowe:
/ @napisykoncowe8806
👕Odwiedź napisowy sklep! napisykoncowe.pl/sklep
🎧Wsparcie wersji podcastowej: anchor.fm/napisy-koncowe/support
💰Wspieraj Napisy Końcowe: napisykoncowe.pl/hajs
✉Zapytania biznesowe: napisyk@gmail.com
🤝Wpadaj na naszą grupę: / 1937312829829049
Słuchaj na Spotify: napisykoncowe.pl/spotify
Słuchaj na innych platformach: anchor.fm/napisy-koncowe
RSS: anchor.fm/s/b815dac/podcast/rss
Facebook: / nkoncowe
Łukasz Stelmach / lstelmach89
Oskar Rogowski / @oskarrogowski
Radosław Pisula / fullfrontalpisula
Marta Najman / martaoceansoulnajman - Krátké a kreslené filmy
Niech ktoś powie Oskarowi że Vesemir i Wyzymir to inne postacie :D
Właśnie się zastanawiałam kto to jest Wyzymir 😂 mega to gryzie w uszy
@@evilfeast_5670 "Wyzymir" to król Redanii.
Co do wątku Kaer Morhen. W książkach Ciri miała z tym miejscem dobre wspomnienia, to był w sumie jej dom. Co mamy w serialu? Pierwszego dnia ogląda wiedźminów zabawiających się z kurtyzanami, potem jeden z nich zamienia się w drzewo i chce wszystkich pomordować... Potem najstarszy Vesemir chce jej wstrzyknąć substancję, po której nie wiadomo czy przeżyje, a na koniec zostaje opętana i zabija kilku wiedźminów. No i Vesemir sprzedaje jej kosę xD Plus ukochana Geralta chcę ją po drodze złożyć w ofierze. Genialne.
Ogólnie zaczałęm ogladać ten sezon, nie mysląć o książkach. Chciałem dostać po prostu dobry serial. Po pierwszym, bardzo dobrym odcinku, jest po prostu spadek w dół totalny. W połowie 2 odcinka, miałem ochotę to wyłączyć, bo było to po prostu nudne i nieangażujące w żadnym stopniu. Zero budowania świata, relacji między bohaterami. Taka szkoda.
W książce dużo osób chce zabić Ciri. W serialu chcą ją zabić osoby, które w sumie nie powinny tego chcieć czyli Vesemir i Yennefer xD
Zmiany są dobre, gdy pewne rzeczy nadające istotę oryginału są nie zmienne. Po co brać postać z książki, zrobić z niej zupełnie inną postać tylko dać to samo imię? Nie tylko Eskel, prawie wszyscy Wiedźmini byli zupełnie inni. Wypaczenii ze swoich osobowości. Problemem nie są zmiany, problemem jest opakowanie gówna w otoczkę tego co lubimy, żeby ktokolwiek zwrócił na to uwagę.
Po co? Bo tak sobie wymyślili scenarzyści, ich prawo.
@@napisykoncowe8806 A my mamy prawo krytykować rzeczy które są słabe. I nie umietność wykorzystania dobrego gotowca, jakim są świetnie napisane postacie, a branie tylko imion żeby była dyskusja jest zabiegiem słabym. Odpowiedź na Pytanie: PO CO? BO MOGĄ Wgl do mnie nie trafia
Zwłaszcza, że mamy w 2 sezonie dokładnie pokazane, że pierwszy najlepszy i jedyny dobry odcinek, to akurat ten najwierniejszy książce... A zmiany wprowadzone tam są logiczne i nie wadzą. Wygląda jakby był robiony przez innych ludzi.. Hmm, przypadek? :)
natomiast naszym prawem jest możliwość skrytykowania tego zabiegu. Jeszcze nigdy nie widziałem, żeby serial/film był aż tak mocno obrażony na materiał źródłowy. Tak po łebkach napiszę: w życiu bym nie przypuszczał, że znienawidzę Vesemira, a przez większość odcinka (chyba drugiego) myślałem, że Eskel to Lambert. To jest co najwyżej słaby serial, jadący na znanej marce
@@napisykoncowe8806 strasznie słaba odpowiedź. Skoro tak, to niech się nie dziwią, że spada na nich teraz fala krytyki. Z Eskela zostało tylko imię, to po co taki zabieg? Możesz robić wiele rzeczy, ale niech ma to jakiś sens. A tutaj wyglądało to na tanią próbę wyzwolenia emocji: lubicie Eskela, to wam go zabijemy. Tylko, że to nie działa, bo to nie jest Eskel, którego ludzie lubili. To jest jakieś random, który przez przypadek nazywa się tak samo i który nikogo nie obchodzi. I jego śmierć również nikogo.
Mówisz (Oskar mówi) zresztą o tym w materiale, więc tym bardziej nie rozumiem odpowiedzi "bo mogą". Swoją drogą to odpowiedź co najwyżej na pytanie "dlaczego", a nie "po co";)
Po pierwszym sezonie byłem optymistycznie nastawiony, myślałem, że w kolejnych może być tylko lepiej, ba byłem nawet tym gościem wykłócającym się z kumplem fanatykiem książkowego oryginału o odstępstwa i prawa adaptacji, aż przyszedł drugi sezon i zawiodłem się tak niewyobrażalnie, że straciłem całe zainteresowanie kolejnymi sezonami 🥴
Co do Vesemira, książce wystarczył imo jeden fragment, by zaznaczyć kim jest dla Ciri i jak ją traktuje: gdy Triss powiedziała w jak źle uszytym kubraczku chodzi Ciri, to Vesemir znacząco chrząknął i się zmieszał, po czym Triss od razu wyłapała, że to on był "tym mistrzem krawiectwa". Nie ma nawet między nimi dialogu w tej scenie, a już wiemy jak wuja Vesemir uszył młodej wdzianko najlepiej jak potrafił.
IMO zarzucanie niezgodności z materiałem źródłowym adaptacji jest jak najbardziej w porządku, jeżeli twórcy zapewniali, że będą się trzymać oryginału. Lauren Hissrich nawet mówiła jak to nie ma potrzeby niczego dodatkowego wymyślać.
“It would be a straight translation of the books… I think there's just so much material that I don't feel the need to start inventing my own to keep it going.”
Ale to i tak nie jest mój problem z tym sezonem, bo sagi nie czytałam, więc nawet nie wiem, co w serialu "powinno" być. Niestety serial jest słabo napisany, dialogi brzmią jakby pisał je jakiś amator, montaż czasami przypomina telenowele rodem z Indii (sceny z niby babą jagą), oświetlenie jest dziwne, często nienaturalne, a sama historia nudna. Zgodny czy niezgodny - to nie ma znaczenia przy tak niskim poziomie realizacji.
+1
W punkt!
No właśnie!
Zmiany w stosunku do oryginału jak najbardziej mogą być, o ile są dobre. Te za cholerę nie były:) Jaskier w tym sezonie był głównie fatalny. Został zredukowany do "tego kolesia, co sypie zabawne teksty". No i sypał, nawet wtedy gdy trupy się walały wokół. Co powodowało, że żarty w ogóle nie siadały.
Do tego brak logiki, leniwy scenariusz, no złe to było strasznie.
Możemy gadać o odbieganiu od materiału źródłowego w momencie w którym marketing serialu jest nastawiony na trzymanie się książki. Okazuje się że autorzy po prostu kłamali w wywiadach i tyle.
Właśnie chciałem to napisać. Poza tym te argumenty zmian względem pierwowzoru pojawiaja sie wlasnie dlatego ze zmiany sa nietrafione.
Mogliby nie zabierać Yennefer mocy, tylko pogłębić motyw chęci bycia matką. Ta baba Jaga mogłaby jej zaproponować zdradzenie sekretu jak odzyskać macicę. Dalej mogłaby uciec z Aretuzy, tylko w bardziej spektakularny sposób, mogłaby pomóc Jaskrowi. A przy spotkaniu z Ciri mogłaby sobie uświadomić, że to może być jej córka i nie potrzebuje biologicznego dziecka.
No zgadzam się dosłownie z każdym słowem, ten sezon był straszny, chyba co 5 minut ruszałem myszką żeby sprawdzić ile już minęło i zawsze okazywało się, że tylko minuta. Wszystko się snuło, postacie miały kija w dupie, te wymyślone nowe wątki były nijakie. Mamy niby ten pierwszy odcinek, no ale on nie ratuje całego sezonu. Szkoda, że tak wyszło.
Jeśli materiał źródłowy jest spoko, to można go jeszcze poprawić dodając lub zabierając pewne elementy, aby lepiej działało to w innym niż książka medium.
Dlatego twórcy w swojej wielkiej mądrości zepsuli dobre rzeczy z oryginału i dodali słabe rzeczy od siebie twierdząc, że trzymają się oryginału
Ja rozumiem, że są wokalni furiaci w internetach, którzy każdą zmianę od ICH wyobrażenia na temat wydarzeń i postaci odbierają jako agresję w ich stronę, ale argument o odbieganiu od materiału źródłowego w tym wypadku akurat ma sens (chociaż inny niż furiacki :P) - jeżeli w wywiadach, niepytana, opowiadasz jak bardzo będziesz się trzymać materiału źródłowego, a potem zmieniasz konkretne rozwiązania na gorsze to imho jest to zarzut trafny (vide Ciri w Kaer Morhen, utrata magii przez Dżenifer, Vesemir debil itd.)
A i Triss nie miała romansu z Geraltem w książce (był krótki przed akcją ksiazki) a królem redanii nie jest Radowid tylko Vyzimir
A Jaskier "zabił" tego elfa na nabrzeżu ale 0 wyrzutów sumienia. Nic, nawet scenarzyści o tym zapomnieli chyba.
Nie ważne, lecimy lecimy.
Przy tym odwołaniu do humoru Bronna i walki honorowej, to mieli w książce bardzo podobny dialog Ciri z Coenem o najlepszych szermierzach na cmentarzu. W serialu dali go Geraltowi i Ciri, przy czym został trafiony patetycznym Nolan-Ray i jest już ultra na poważnie. I właśnie na tej płaszczyźnie serial leży, jeśli chodzi o wierność książkom. Gry wpadki miały, większe i mniejsze, ale cały ton i wrażenie świata miały bardzo podobne do oryginału, wyczucie humoru, ciężkie i lekkie tematy. Tutaj ten balans, nieco lepszy w 1. sezonie, jednak leży. Dlatego może jak najbardziej się podobać, ale jest coraz mniej rozrywkowy dla mnóstwa, nie mówię, że wszystkich, wieloletnich fanów Wiedźmina.
Poważny zarzut nie polega na tym, że serial był słabą adaptacją. Polegał on na tym że on udawał adaptację. To tylko jedna z wad, a o pozostałych mówicie i w tym materiale. Także słusznie że nie zajęliście się tym "zarzutem".
Wszystko spoko... tylko KIM JEST WEZYMIR ? xD
Tym siwym kolesiem w serialu. Bo to na pewno nie jest Vesemir.
czekałem aż nagracie omówienie tego GNIOTU hahah jesteście najlepsi
Nie znam książek ani gier, ale drugi sezon wiedźmina strasznie mnie znudził i zirytował, a po pierwszym byłam całkiem zadowolona i liczyłam, że się jeszcze bardziej rozkręci.
- Wiedźmin jest super kiedy jest jakaś tajemnica do rozwiązania i walczy z potworami i dlatego pierwszy odcinek wypadł najlepiej
- Tris w pierwszym sezonie była słabiutka tutaj już dużo lepiej i liczę że będzie ważniejszą postacią w kolejnych sezonach.
- Po dwóch sezonach nie rozumiem absolutnie nic ze świata przedstawionego poza tym, że jest Nilfgard z czarodziejką i chyba elfami, a przeciwko jakaś rada czarodziejek i magów: zero budowania świata, przenoszenie się wszędzie portalami, brak konsekwencji co do lokacji. Cały ten polityczny wątek jest tak nudny i nieangażujący, że nawet mi nie żal, że tego nie rozumiem. A jest tam ogólnie jakaś religia?
- Nowi wiedźmini spoko w moim odczuciu chociaż Vesemir zachowuje się jak skończony psychopata i zaprzecza temu co robił w filmie Netflixa na jego temat... dodatkowo relacje między wiedźminami bardzo słabo pokazane zamiast robić burdel w jednym z odcinków to była fajna możliwość pokazania ciekawszych interakcji między nimi, niestety trochę to dla mnie zmarnowany potencjał.
- Bohaterowie cały czas gadają o swoich uczuciach, relacjach itd. nic z tego nie widzimy na ekranie, bardzo wszystko jest płasko wygrane
- Yennefer ma słaby wątek będący zaprzeczeniem drogi jaką przeszła w poprzednim sezonie. Do tego słabo wypada. Nie znam książek, ale rozumiem, że to dostojna potężna czarodziejka żyjąca setki lat. Tymczasem w wersji Anyi wygląda jak nastolatka w soczewkach i sukience, która nie ma w sobie nic majestatycznego, nie czuje żadnego strachu przed nią i ok w tym sezonie przez większość czasu nie ma mocy, ale to raczej kwestia jej braku doświadczenia lub świadomości ciała, nie wiem, mnie wybija z oglądania.
- Sam sposób kręcenia nudny, jedyne ciekawe ujęcie które pamiętam to to jezioro gdzie zabierali ciało Eskela po śmierci i może jeszcze jak czarodziejka zabija część bohaterów przy stole.
- I to już czepiam się mocno, ale jak w ostatnim odcinku wiedźmini poszli do tej szafki z eliksirami pijąc wszystko jak leci to liczyłam serio na pokazanie zróżnicowanych umiejętności, robienie jakichś znaków i wykorzystanie potencjału tylu potężnych postaci w jednym miejscu i rozczarowałam się. Jest też kwestia magii której uczy się Ciri, nie wiem czy to z książek czy nie, ale magii używa się jeszcze łatwiej niż w Harrym Potterze, bo tu wystarczy powtórzyć jakieś słowa i już się wszystko dzieje, tylko z tym mostem się musiała trochę namęczyć, ale ostatecznie i tak wyszło
Zgadzam się w 100%. Świetne wskazanie wielu problemów tego sezonu.
1) Yennefer po pierwszym sezonie traci bardzo wiele - do niepłodności dochodzi jeszcze utrata magii, która jest dla niej bardzo ważna, i miłości też bo od Geralta sama odeszła, a Istredd ją odrzucił.Poza tym mi bardzo łatwo się utożsamić z lękiem "co się stanie, jeśli nie będę mogła robić tej jedynej rzeczy, którą potrafię robić".
2) Też mam inaczej niż Wy jeśli chodzi o przemianę Yennefer - dla mnie ten moment kiedy ją uczyła był właśnie tym, kiedy coś przeskoczyło bo 1) mamy tutaj analogię do relacji Yennefer-Tissaia i 2) Yennefer widzi jak wielką moc ma Ciri i to ją fascynuje.
3) Jeśli chodzi o odzyskanie mocy to sam fakt tego, że musiała jakby poświęcić życie dla Ciri jest dla mnie wystarczający. Choć pewnie można było to lepiej pokazać.
4) Jeśli chodzi o królów, to ja mam dokładnie odwrotnie niż Wy :P W książce kompletnie mnie nie obchodziło kto jest królem jakiego kraju, w ogóle nie mogłam ich zapamiętać, to wszystko były dla mnie jakieś nieistotne masy, które miały dać mi znać, że Ciri nadal jest kartą przetargową na salonach. A w serialu przynajmniej wizualnie ogarniam, że Foltest jest z Temerii, i który to ten co rządzi Redanią. No i oczywiście jedyną kobietę też łatwo zapamiętać.
5) Wydaje mi się, że to nie do nie do końca tak, że nic się nie zmienia w tym sezonie. Yenefer przez większość czasu uczepiła się szukania powrotu na swoją starą, znajomą ścieżkę życia, żeby odkryć, że może znaleźć inną drogę. I można powiedzieć, że wcale nie, bo odzyskuje moce, ale dla mnie to odzyskanie mocy to taki "bonus", a przed nim odkryła, że dzielenie się doświadczeniem i prowadzenie nieopierzonej magiczki też może być dobrą drogą. Ciri to wiadomo, że przechodzi największą drogę. A Geralt może i zawsze był tym poczciwym gościem, ale dla mnie jest różnica między obrońcą a ojcem. Chociaż może to rzeczywiście nie jest wielka różnica....
6) Z tą drużyną Geralta też mam kompletnie inaczej niż Wy - strasznie mi się dłużyły opisy tego, jak oni błądzą w tej drużynie, przez co ta część, gdzie drużyna się formuje, ciągnęła mi się bez końca i najmniej ją lubię. Mam nadzieję, że jeśli będą przedstawiać to w serialu, to będzie to bardziej "zjadliwe" dla mnie.
Mi ogólnie 2. sezon się podobał. Kompletnie mi się nic nie dłużyło, często wręcz przeciwnie. I szczerze mówiąc nie umiem powiedzieć dlaczego mam inaczej niż większość komentujących w polskim internecie bo przecież też przeczytałam większość książek przed obejrzeniem serialu (zostało mi tylko zakończenie). Z ulubionych rzeczy mogę wymienić odc. 1., relację Ciri-Geralt, treningi Ciri, scenę z ratowaniem Jaskra i powstaniem blizny Rience'a, a także walkę w jadalni Kaer Morhen z ostatniego odcinka.
Specjalnie stworzyłem konto na YT żeby powiedzieć że się w pełni z tobą zgadzam plus wątek Yen jest podbudową pod Ciri na pustyni gdzie w książce bez podbudowy traci moc (wykrzykuje "WYRZEKAM SIĘ JEJ" i już nie ma jej) jedyne co to mieliśmy wzmiankę w książkach że magia ognia korumpuje. Teraz mamy przynajmniej podbudowę. Ja bardzo lubię wątek Yen bo zdaje sobie sprawę że nawet bez magi może być potrzebna i jest dla kogoś potrzebna (Ciri która potrzebuje nauczycielki) więc nie ma poczucia że wraca do tej samej osoby z pierwszego sezonu (bezwartościowej wartej mniej niż świnia). Yen jest również odniesieniem żołnierza którego system wykorzystał a następnie się pozbywa jak śmiecia nie potrzebnego (przykładowo po wojnie w Wietnamie). "Bohaterka ale nie ma mocy więc po co nam ona?". Też komentarz Oskara że odzyskanie jest randomowe jest dziwne bo przecież przez 2 odcinki ktoś próbuje ją zabić a ona nie może się bronić i dopiero zgadza się na umowę z wiedźmą kiedy łapią ją gwardziści i mówią że będzie torturowana i zabita. Nie mogę się doczekać Relacji Ciri i Yen w 3 sezonie bo widać że podzielili Krew elfów na połowę skupiając się głównie na relacji Geralta z Ciri w tym sezonie. Więc jak coś to nie jesteś jedyna :D
Również nie mam problemu z samym faktem zmienionych wątków i postaci (choć te zmiany były chujowe) ale mam problem z tym że serial był reklamowany jako ADAPTACJA i nawet pani szanowna showrunnerka w wywiadach mówiła, że wiernie trzymają się pięcioksięgu Sapka.
No samo słowo adaptacja nie znaczy, że masz przekładać coś wiernie. Z tym drugim nie potrafię polemizować ;)
11:30 Bagiński mówił w wywiadzie chyba w imponderabilii że scenariusz do 2 sezonu powstawał pod koniec zdjęć do 1 sezonu więc wszelkie uwagi widzów po 1 sezonie będą mogli uwzględnić (ewentualnie) podczas pisania 3 sezonu
Wymówki
No wreszcie się doczekaliśmy!Ja nie stety nie dałem rady obejrzeć do końca tego sezonu...
Macie w planach omówienie pierwszych trzech odcinków Peacemakera? Może o tym mówiliście gdzieś (nie jestem na bieżąco z ostatnimi materiałami xP), a ciekawi mnie czy będziecie do tego siadać, biorąc pod uwagę fakt że tydzień robi się trochę ciasny.
Mówili w którymś z ostatnich materiałów, że obejrzą i jak się im spodoba to coś tam nagrają.
1:07:12 Tutaj masz swoją odpowiedź :)
@@xxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxxx9xx9 okej, dzięki
dzięki za ciekawą rozmowę, miło się słuchało
Ten czarodziej z ogniem to jest jak zespół R w pokemonach xD
jeśli mowa o braku materiału źródłowego w Grze o tron w ostatnich sezonach to w serialu o Wiedźminie mamy już na początku fantomowego Sapkowskiego
Jak bardzo się zgadzam z każdym słowem. Nie wiem jak musiałbym do tego podejść, żeby czerpać przyjemność z tego sezonu. Cóż, po twórcach na razie też absolutnie nie widać reakcji mimo udawanej szczerości i dialogu z widzami. Dalej jednak mimo wszystko trzymam kciuki, że to odbije w dobrą stronę. W końcu taki projekt może się już nie powtórzyć.
Ja jeszcze nie dałam rady zmęczyć tego sezonu
A Emhyr mówiący wszystkim ze jest ojcem Ciri jest totalnie z dupy biorąc pod uwagę polityczne implikacje i to co on chce z nią zrobić
Pierwszy sezon wszyscy z napisów się cieszą serialem. Marta i Łukasz chwalą na każdym kroku. Drugi sezon, wielkie narzekanie i już tylko Radek i Oskar chcą się wypowiedzieć. Zainteresowanie spadło. To już nawet pokazuje, jak można odbierać drugi sezon.
Mnie się tylko watek Ciri i Geralta podobał, cala reszta to tragedia...
Nie ma dziś niestety opcji, żebyśmy oglądali serial, który wychodzi w tym głupim modelu dystrybucji, gdzie publikowany jest cały serial naraz. Gdyby odcinki wychodziły co tydzień, pewnie byśmy obejrzeli.
@@napisykoncowe8806 😁to ja właśnie tak lubie dostaje całość Wiedźmina oglądnołem w jedną sobotę całego od rana haha
@Oskar z Eskelem bylo dokladnie jak mowisz - showrunerka mowi DOKLADNIE TO w wywiadzie dla Netflixa jak prowadzaca ja zapytala ze WFT z tym Eskelem
W przypadku drugiego sezonu wiedźmina niezgodność z książką jak najbardziej może być zarzutem, gdyż to nie ma nic wspólnego z książką. 80 procent to idiotyczne wymysły scenarzystów i może 20 procent książek. Można robić swoją adaptację, ale do jasnej cholery trzeba zachować jakąś równowagę.
Nie trzeba. Wystarczy zrobić dobry serial.
A ja nadal nie znalazłem motywacji, żeby ruszyć dalej po czwartym odcinku.
A ja po 15 minutach pierwszego odcinka drugiego sezonu 😁
Może temu Dikstrze nie dawajmy więcej scen, bo to nie jest najfajniejsza postać w serialu
Wysimir? Co wyście zmienili Vesemira w Wyzimę😆
Wszystkie problemy jakie mieliście z tym sezonem są rozwiązane w książce. Rozumiem, ze adaptacja rządzi się swoimi prawami, ale na boga, tutaj z oryginału pozostały nazwy lokacji i imiona. Za coś w końcu świat pokochał wiedźmina, zarówno tego Sapka jak i Cdpów.
Zmiany mi specjalnie, nie przeszkadzają (poza jedną), problemem tego sezonu nie były one czy kolory skóry postaci. Problemem było, że ten sezon był nudny, a bohaterzy skakali jak w ostatnich sezonach Gry o Tron (Yennefer przez 3 kraje jechała za Geraltem mówiąc by się zatrzymał, a Yarpen i kompania nagle zniknęli)
Chyba jedyną, zmianą która mi naprawdę nie podeszła, ale którą mogą jeszcze załatać , to (poza baba-jagą) usunięcie wątku hipokryzji elfów, że to, co ludzkość im wyrządza, to one same robiły krasnoludom i gnomom. A teraz to, o co starają się grać w karty, że one i krasnoludy są „starymi rasami”, „ludzkość do morza” a jednocześnie nadal twierdzą, że są lepsi od innych, czy to ludzi, czy innych „starych ras.
Teleportują się po całym świecie a najlepsze jest to że zwykły oglądający nie ma pojęcia nawet gdzie co jest ani jak wygląda ten świat
@@bukpospolity6230 No, czytałem na Reddicie że ktoś myślał że Kaer Morhen to musi w sumie w Cintrze leżeć.
Ziom, ale w sadze ten wątek elfów dużo później się pojawił.
@@bukpospolity6230 Tak jakbyś to wiedział czytając książki. Akurat sam Sapkowski nie wie gdzie co jest bo miał na to wywalone jak to pisał. No idą sobie i jest wojna - Sapkowski style of world creation ;)
@@IwonaKlich Prawda, w książkach też nie jest to jasno zaznaczone. Tyle że w książkach fabuła skupia się na wątku Geralta i Ciri, a sprawy polityczne są na trzecim jak nie czwartym planie. Natomiast w serialu wątek elfów nilfgardu itd jest tak samo istotny. Niby okej, jak chcą się bawić w GoT to mają możliwości, tylko jeżeli już chcą cię zainteresować tym światem i polityką to powinni wyjaśnić co gdzie jest, o co chodzi itp. Więc jeżeli w serialu podjeli takie decyzje to oni powinni zadbać o to byśmy lepiej poznali ten świat. Jak widać nie wyszło
opiekuńczość Wiedźmina, kiedy każde stać Ciri na wabia
Szczerze to bardziej czekam na animację niż ten prequel czy nawet 3 sezon, ta z Vesemirem nie bardzo zachęciła (mimo jednego dużego zgrzytu w finale). Ten prequel to obejrzę, jak dałem radę 2 sezony Shannary czy 5 sezonów Dawno Dawno temu, (które lubiłem) to ten tym bardziej, zwłaszcza, ze wygląda to jak coś w tym stylu.
Słucham słucham i tak sobie myślę, że zafundowaliście tej produkcji niezłą orkę. Ale jednocześnie ciężko mi się nie zgodzić i poważnie polemizować z Waszymi argumentami. No nie udał się za bardzo ten sezon, pierwszy wspominam zdecydowanie lepiej.
Bardzo fajna rozmowa, dużo waszych uwag pokrywa się z tym, co sam uważam na temat drugiego sezonu. Mam tylko jedną uwagę. Pan w czarnej koszulce trochę za dużo mówił i nie dawał czasem dojść do słowa panu w szarej bluzie, co sprawiało, że był lekki chaos w rozmowie :D
Aż oczom nie wierzę
Piękny rancik. Zgadzam się z zarzutami. Może to naiwne, ale mam troszkę nadziei, że serial może jeszcze wrócić do poziomu 1 sezonu. Na pewno będę czekać na adaptację Chrztu Ognia - jak patchworkowa drużyna Geralta nie zadziała i nie będzie bondingu przy robieniu zupy rybnej, to już nie będzie czego ratować
Nie wyobrażam sobie serialowego Cahira i serialowego Geralta w tej samej drużynie, postać Cahira jest tak hardcorowo zmieniona, że to po prostu już nie działa 🤷
@@AC-jl7hb Bez przesady. W 2 sezonie Cahir już nie jest fanatykiem. I aktor według mnie pasuje świetnie. Gdyby nie udane castingi (nie każde, ale w tym sezonie trafili z Rience czy Dijkstra) a przede wszystkim Geralt, Jaskier i jego piosenki, to pewnie anulowaliby to po 2 sezonie.
@@AC-jl7hb Jak dla mnie Cahira może w tej kompanii nie być, poza tym już zapomniałam co wyrabiał w 2 sezonie, więc ciężko mi się odnieść. No, ale jeden Cahir to nie cała drużyna, dla mnie zadecyduje wprowadzenie Milvy i Regisa
Uwaga będę s p o j l e r o w a ć sagę
.
.
Gdybym mogła wprowadzić do serialu jedną poprawkę względem oryginału, to byłoby to inne zakończenie kompanii wiedźmina. Niekoniecznie żeby przeżyli - mogą umrzeć, ale tak żeby to wybrzmiało, bo jak ich Sapkowski skosił jednego po drugim w przeciągu trzech stron, to była żenada 😅
Brembagar to mój headcanon teraz. A wiedźminy siedzą przy stole, mają wielkie pyty i walczą z potworami.
Najsmutniejsze w tym sezonie Wiedźmina jest to, że jest nie tylko niezgodne z książkami i grami, to jest niezgodne ze Zmorą Wilka XDDDD To już totalnie dyskredytuje dla mnie ten sezon i sprawia, że jeszcze bardziej doceniam Zmorę Wilka XD
Tak słucham tego i mam takie:
"Kurwa... tam aż tyle rzeczy było?" xd
Panowie, długo kazaliście na siebie czekać;)
Odnośnie zarzutu o to ze nie jest to zgodne z materiałem źródłowym. Adaptacja zakłada zmiany i modyfikacje. Zgoda. Sam uwazam ze taki LOTR jako adaptacja jest wzorowym przykładem jak to zrobić dobrze. Problem w tym że drugi sezon Wiedzmina ciężko nawet nazwać adaptacja bo z książek wziął chyba tylko nazwy własne. Wątki są kompletnie nowe i nie spajają się ze światem. Postacie są kompletnie wykrzywione np Yen która w książce rozwala epicko Rienca ratując Jaskra a w serialu udaje pijaczkę i pluje w niego alkoholem.
To jest do tego stopnia przegięte że od 2 odcinka na ciągłe pytania mojej narzeczonej czy tak bylo w książce odpowiadałem stałe Nie.
Jako oglądacz serialu bez grania w gry i czytania tych książek zgadzam się z wami z większością wątków
Uwielbiam pierwszy sezon a drugi jest gorszy po prostu strasznie się wynudziłem w tym sezonie. Po drugim odcinku rzeczy się po prostu działy a ja miałem to gdzieś. W sezonie pierwszym były zadania geralta. I to było fajne bo chce mi się wrócić do np. Odcinka z dżinem albo ze smokiem. Tutaj nie mam pojęcia co się kiedy działo. Pierwszy odcinek najlepszy
Widzę że nazwa nawiązuje do odcinka rocka i Borysa o spidermanie haha
Wreszcie
Przewijalam cały wątek z elfami..
apropos krasnoludów - to jak wyglądają w tym świeci ludzie niskorośli?
jak krasnoludy :P
Ja nie czytałam książek i podobały mi się oba sezony, nie miałam żadnego odniesienia i żadnych oczekiwań.
Zabawna rzecz, ja drugi sezon Wiedźmina nadrobiłam dosłownie wczoraj, a tu pyk! Omówienie xD
Niesamowite.
Lambert, Lambert...
Lauren, Lauren...
Skąd wiadomo czy ostatnie?
Dostaliśmy maila od Billa Gatesa
@@FullFrontalPisula Pokaż
Nie mogę, tajemnica korespondencji.
@@FullFrontalPisula I tak Ci nie wierzę
Oskar myślisz fakty, Geralt od poczatku wiedział ze Yen przeżyła, po prostu byli po rozstaniu i dlatego wolał prosic o pomoc Triss
Jak wiedział, jak nie wiedział. Przynajmniej tak to odebrałem w serialu, bo jak było w książkach nie pamiętam.
@@darkezGra Tak mówię o książkach
Ale mówimy tu o serialu.
@@OskarRogowski Tak ale powiedziałeś ze tak samo bylo w książkach a tam Yen nigdy nie była uznana za martwą, to Triss byla 14 ze wzgórza w serialu to zamieniali a Triis i tak o tym nie rozmawia z Geraltem co jest dziwne
Nigdy nie zrozumiem dlaczego nie przeszkadza wam kompletne odklejenie od materiału źródłowego. To jest zwyczajnie reklamowanie się dobrą marka i solidna fabułą i przyklejanie tej marki na g***o w papierku. Wyjście pierwszego sezonu przekonało mnie do kupienia pierwszej subskrypcji Netflixa i czuję się poważnie oszukana. To jakby zamówić najnowszego Samsunga a dostać truchło sprzed 5 lat już bez wsparcia ale obudowa ta samą więc udajemy że wszystko jest ok.
Jak mówiłem - bo to bardzo wybiórczy zarzut. Każdemu raz przeszkadza, a raz nie (bo czasami nie zna materiału źródłowego, czasami adaptacja robi coś wręcz lepiej, czasami nie wie się, że coś jest w ogóle adaptacją). Można coś zrobić lepiej albo gorzej (tutaj gorzej), ale samo w sobie odejście od materiału źródłowego nigdy nie może być traktowane jako wada. Jak napisałem - wiele osób które mają taki zarzut, tak naprawdę mówią "zrobili to źle", ale gdyby (jak przy przytoczonym "The Boys") zrobili to dobrze, to taki zarzut u wielu ludzi by się w ogóle nie pojawił. No więc po co w ogóle o nim mówić - lepiej skupić się na tym, dlaczego coś nie działa w tym medium i tyle.
@@OskarRogowski
Kiedy zmiany wynikają z tego że ktoś chce przenieść jak najwięcej elementów ważnych dla niego z materiału źródłowego a jednocześnie dostosować historię do innego medium faktycznie nikt nie będzie miał problemów. Ale jeżeli się weźmie jedynie kilka nazw własnych z materiału źródłowego i resztę względów oleje to to jest nieuczciwą reklama. Te nazwy własne są nakładane jak cienka skórka oskurowana z oryginału na zupełnie inną historię. Gdyby twórcy chcieli być uczciwi mogli by stworzyć trochę inne postacie, nazwać je inaczej. Mogli by jak w przypadku mcu odrazu w materiałach promocyjnych informować, że mają zamiar wprowadzić nową wizję. Zawsze jest kilka sposobów żeby się zachować fair. Jeżeli ktoś je wszystkie omija piruetem to nie jest przypadek tylko zła intencja.
W porównaniu do pierwszego w drugim sezonie bardziej Istredda taki plus
Zgadzam sie z kazdym slowem , jak fan sagi oraz gier mocno sie zawiodłem, szkoda bo innego filmowego Wieśka juz nie dostaniemy
Animacja jest o półke lepsza niz 2 sezon 😒
Kiedy Superman & Lois?
Nie będzie, obaj odpadliśmy i nie ma sensu na siłę pod materiał oglądać.
@@FullFrontalPisula Rozumiem, but still I'm kinda sad... zostało zapłacić te 4 dychy... xD
Co niektórzy mają z tym Vezimirem?
Może za bardzo im w głowę wszedł Vizimir, król Redanii :v
Dla mnie krasnoludy są problematyczne bo dla mnie to obrzydliwe zatrudniać do tej roli osoby niskorosłe
Dlaczego ??
unsub za to co gada oskar,,,,
Oskar na pewno będzie miał z tego powodu wyrzuty sumienia
A co takiego gada?
Ciągłe odwoływanie się w porównaniu do Gry o Tron i do gry CDPR jest meczące. Ciężko się słucha takiej narracji. Tak naprawdę nie potraficie odbierać widowiska jako oddzielne medium. To jest dowód na to, ze im mniej się czasem wie o fabule z książek tym lepiej się ogląda. To wasze omówienie to pomieszanie z poplątaniem. Pozdro
Ale obaj czytaliśmy książki i dobrze je znamy - woli jednak porównać do tego jak pewne rzeczy były przedstawione w tym samym medium, a nie jak zadaptowano coś z innego.
Do gry odwołujemy się ile? Dwa razy? W jakichś marginalnych sprawach. A ta GoT to wina twórców, bo ewidentnie próbują na siłę wpisać tego Wiedźmina w jej schemat. Unikanie tych porównań byłoby bez sensu - tego serialu NIE DA SIĘ odbierać jako oddzielnego tworu od tych zapożyczeń i tu jest jego kluczowy problem. Co wynika z dyskusji.