Mam do Ciebie pytanie. Jaki jest sens szukania kosmitów skoro odległość jest zbyt wielka. Podam Ci moja teorie i powiedz mi gdzie sie mylę. My jako ludzkość patrząc w niebo teleskopami i innymi urządzeniami aby wykryć jakaś cywilizacje bliską naszej musiałaby sie ona znajdować jakies 100 lat świetlnych biorąc wzorzec z naszej Ziemi . Dlaczego 100 lat ponieważ ,my od 100 lat dopiero tworzymy jakies fale. Ok powiedzmy ze 1000 lat , ze cywilizacje gdzieś na innych planetach jak u nas Egipcjanie potrafili wytwarzać fale. Ok ,ale nadal jest to tak mała przestrzeń. Najbardziej prawdopodobne jest to , ze zżycie jest rozrzucone bardzo daleko. Czyli np 1 milion lat świetlnych od nas. Czyli teraz patrzymy na gwiazdę w której nie ma nic dopiero tworzy sie układ słoneczny bo to jest obraz 1 milinów lat świetlnych temu .A obecnie w tej chwili tam juz jest cywilizacja rozwinięta jak my obecnie lub bardziej Abyśmy sie migli wymieniać aktualnymi danymi musi minąć milion lat. Czyli nie ma sensu szukać zycia w wszechświecie dalej niz 100 lat świetlnych bo wszystko co widzimy to jest i tak przeszłość. Dlatego nie możemy zobaczyc zżycia bo na wszystko co patrzymy to jsa tysiące lat wstecz C.o sadzisz o tej teroii?
Próbę dogadania się z obcą cywilizacją chyba najlepiej oddał Stanisław Lem w powieści "Solaris". Być może codziennie mijamy się z obcymi, wręcz współdzielimy z nimi czas i przestrzeń, lecz różnimy się od siebie tak bardzo, że nawet się wzajemnie nie dostrzegamy - a co tu dopiero mówić o porozumiewaniu się.
Materiał na wysokim poziomie. Reklama na wysokim poziomie. Brakuje mi rozwinięcia myśli o matematyce, ale nadawałaby sie na oddzielny materiał. Delfiny próbują interpretować nieracjonalne komendy w racjonalny sposob, rozumieją więc nie tylko słowa, ale ich znaczenie, co jest whow Edit: pozwole sobie dodać, że proces edukacji językowej w wiekszości szkół publicznych należałoby nazwać antynauką
To też nastąpi u nas. Neuralink dostał pozwolenie na testy na ludziach. Na razie kontrolowanie urządzeń przez bluetooth przy pomocy mózgu, odtwarzanie muzyki bezpośrednio do mózgu. Może kiedyś możliwa będzie komunikacja międzyludzka bez pomocy słów, wiadomość wysłana przez chip w twoim mózgu do chipu w mózgu innej osoby i tam odtworzona. Są testy z AI gdzie ludziom pokazuje się film i AI śledzi fale mózgowe i jest w stanie wygenerować ten obraz z dużą dokładnością. Kto się, czy czytanie w myślach też może stać się możliwem
Super materiał! Ale wleję łyżkę dziegciu do tej beczki miodu. L. Wittgenstein w swoich "Dociekaniach filozoficznych" (top 1 cytowań prac filozoficznych XX wieku, kamień milowy rozwoju filozofii języka, a dalej semiotyki) zawarł uwagę, że nawet gdyby lew umiał mówić po angielsku, porozumienie byłoby niemożliwe, bo nie byłoby o czym rozmawiać. Wspomniany tu na końcu S. Lem napisał o tym dwie świetne powieści: "Głos Pana" i "Fiasko" (bo w "Solaris" kontakt następuje :) ), a Peter Watts - "Ślepowidzenie". Postulowany tu sposób nauki języka w postaci analizy wzorców, budowania form i testowania reakcji obcych na nasze próby komunikacji to nic innego jak "chiński pokój" J. Searle'a z ludzkością jako jego lokatorami, a to znaczy, że należy zadać sobie pytanie: *czy to, że umiemy kontrolować reakcje Obcych formami podobnymi do ich języka, to znaczy, że go rozumiemy? * Czy jeśli delfin wykonuje polecenia tresera/naukowca (przytoczone tu w filmie), to się już z nami __dogadał__? Zostawiam to jako przyczynek do dalszych zastanowień i proszę Autora filmu o więcej takiego kontentu 🤩
Fajny temat, dopiero co zastanawiałem się jaki język wybralibyśmy, żeby nauczyć go kosmitów. Ku niezadowoleniu Hollywoodu, myślę, że angielski przy całej jego absurdalności i sprzeczności w wymowie i zapisie jest na takiej liście dość nisko 😆
Ja czekam na taki system tłumaczenia - siadając w kinie / włączając CZcams - na dowolnym filmie obcojęzycznym na bieżąco przez słuchawkę tłumaczony był film dowolny z jakiegokolwiek języka .
@@Astrofaza czekam na bardziej rozwiniętą formę tak by można pojechać do Malezji Indii Kambodży czy Chin i zrozumieć szybko mówiącego człowieka , liczę że niedługo taki tłumacz będzie działał 👍
@@dlaczegobynie.86 Dokładnie o to chod,i, anie o hegemonie w stylu przekład na angielski. Co by nie mówić pół świata i biednych też ludzi nie zna tego języka, dobre uczenie języka trwa. Chodzi o specTranslator w czasie rzeczywistym n KAŻDY język.
Myślę, że jesli już jakaś obca cywilizacja nas odwiedzi, to doskonale będzie wiedziała, jak się z nami porozumieć. To na cywilizwcji o wyższym poziomie rozwoju spoczywa obowiązek rozwiązania tego problemu, a nie odwrotnie.
Myśle ze jeżeli jakas cywilizacja bedzie na tyle rozwinieta zeby nas odnalezc i do nas przyleciec to bedzie w stanie sie porozumiewać w naszych jezykach bez najmniejszego problemu
Mi się zdaje że język obcych byłby łatwiejszy do nauki niż język martwy. W przypadku języka obcych o ile jest żywy i używany na co dzień to można też na podstawie zachowań dowiedzieć się jaki jest kontekst rozmowy albo poznać przybliżony kontekst. W przypadku języka martwego to nie ma kogo zapytać o znaczenie czy zaobserwować dowolnej rozmowy. Oczywiście to co napisałem bazuje na pewnych uproszczeniach, wiadomo że mamy dużo niewiadomych.
Ludzie między sobą nie potrafią się dogadać, nie wspominając już o komunikacji z innymi zwierzętami, a gdzie dopiero z istotami z jakiejś odległej planety.
Zaskoczyłeś mnie, Piotrze. Naprawdę ciekawy problem i wiele wartościowych treści, jakże różne od tasiemcowego heheszkowania z Leszkiem o antologiach, płytach czy... "mniejsza o większość".
10:35 w filmach si-fi itp znaleźli odpowiedz... wszyscy bez względu na to skad są czy w jakim czasie w historii żyli znają angielski. Czy to starożytny Rzym, Egipt, Grecja czy futurystyczne podróże w kosmos za tysiąc lat każdy mówi językiem angielskim...😄😄
Np w oryginalnym filmie Stargate, jak również w kilku odcinkach późniejszych seriali pojawia się motyw dogadywania się, rozumienia języka, tłumaczeń.. Jednak jakby w ponad 350 odcinkach co chwila (przy każdej nowej rasie) powtarzany był ten sam schemat, że przez pół odcinka uczą się jak się dogadać to nie sądzę by było to atrakcyjne do oglądania i bardzo szybko by się znudziło. Od czasu do czasu, przy skrajnie odmiennych formach życia można ten motyw wpleść, jednak przy życiu "humanoidalnym" takie uproszczenie myślę że jest wskazane.
Nie potrafimy rozszyfrować delfinów które mają mózgi kilkukrotnie większe, czy ośmiornic o których sami kiedyś mówiliście, to jak będziemy mogli dogadać się z obcymi???
Mam takie pytanie. Dlaczego zakładamy, że to my będziemy się uczyć ich języka? Przebywając miliardy kilometrów, bezkres kosmosu i lądując na Ziemi są z pewnością o tysiąclecia bardziej zaawansowani niż my. To raczej oni by się uczyli naszego języka, albo zbudowaliby jakiś translator- o ile w ogóle chcieliby się komunikować z "prymitywami". Chociaż my staramy gadać się z małpami, oni pewnie też by nas tak widzieli.
W serialu StarGate był wątek tego że kilka obcych ras stworzyło uniwersalny język na bazię pierwiastków. Wszyscy składamy się z tej samej materii. Taki mechanizm raczej mógłby zadziałać z zaawansowaną cywilizacją.
Badacze rosyjscy(beż kontekstu) wykryli że dna i białka mają powiazania/system i są zbudowane jak JEZYK. Czy AI może zacząć pracować na Ferro?w oparciu i sztuczne struktury bada się zdolności językowe uczniów do szkół językowych. Obcy mogą mieć inna fizjologię, niech to będzie np coś jak " blob"-beż kończyn i wypustk czyli beż migowania i rysowania,beż oczu czyli odpadają obrazy, beż ala uszu czyli odpadają dźwięki...jedyne to co zostaję w powszechnym wszechświecie to elektromagnetyzm, elektryczność. Dla nas to trudne bo my w zasadzie definiujemy go tylko prze nasze organy, nie mamy wytrenowane czytania i nadawania informacji z promieniowania elektromag etycznego na czysto jako takiego. Czy te uwagi nie dałyby jakiemuś naukowemu zespołowi do myślenia? Pewnie tak, a może już tak pracują, tylko szarży lud e w tym nie uczestniczą, jesteśmy zbędni...
Po co się przejmować? Albo są niżej od nas rozwinięci albo wyżej. Jak niżej to się z nimi dogadamy, a jak wyżej - to oni z nami. Zresztą to trochę krecenie sie w kółko z tymi obcymi. Wyobrażamy ich sobie, że przylecą statkami lub wyślą jakieś sondy. Jeśli budują coś takiego, to muszą jakoś to mierzyć, dobierać materiały - muszą mieć organizację pracy, struktury dowodzenia itp. Tylko to są nasze wyobrażenia, bo my tak właśnie byśmy zrobili.
Mnie zastanawia jedno. Co jak obca cywilizacja jest innych rozmiarów niż my? Czy naukowcy biorą pod uwagę że taki obcy może być np wielkości ziemi? A ich pojazd wielkości połowy naszej galaktyki? Skąd wiadomo to czy tamto?
Jak mamy dogadać się z kosmitami, skoro w obrębie własnego gatunku nie możemy rozszyfrować wielu rzeczy? Bez kamienia z Rosetty możliwe, że do dziś hieroglify Egipskie byłyby tajemnicą, dalej pismo węzełkowe Kipu nadal jest w większości tajemnicą. Skoro nie możemy się dogadać z delfinami, które są bardzo inteligentne to długa droga przed nami. Przykładowo jak pogadać delfinem, jak mu np powiesz "co słychać, ja dziś poszedłem na spacer, zjadłem pizze i wypiłem wino" - ilość niezrozumiałych i ciężkich do wytłumaczenia pojęć dla istoty żyjącej w innym środowisku w tym zdaniu jest porażająca, w drugą stronę byłoby pewnie podobnie.
Nie chodzi o pierwiastki, a zdolność tworzenie polimerów. Człowiek czy DNA to biopolimerowe roboty. "Cegiełkami" każdego organizmu są węglowodany i fosforany. Naszymi "cegiełkami" do budowy "mieszkania" (czy "miasta", w którym będą żyć komórki), są polimery, a nie pierwiastki! W naturze (bez udziału człowieka) bez polimeryzacji i polireakcji nie powstanie żaden złożony organizm. Jedynie człowiek może stworzyć nową formę życia (np. żywe roboty). Kosmici mogli stworzyć nową formę życia, która ich zastąpiła w podbojach kosmosu, więc nie oczekujmy, że spotkamy naturalnych kosmitów. Prędzej spotkamy... kosmiczne żywe roboty (z elastyczną metalową skórą - taka metalowa-plastykowa cyberskóra) niż ufoludków z jakimś kwiatkiem na głowie.
swietny film. btw @astrofaza moze jakis szybki odcinek o Twoich/Waszych ulubionych filmach zwiazanych z kosmosem? najlepiej w stylu Interstellar, Marsjanin, czy ten film chyba chiński, w ktorym załoga leci w strone Słońca z bombami atomowymi w celu "odżywienia" Słońca (w jednej scenie glowny bohater ginie podczas proby naprawienia slonecznej oslony na statku)
MAM pytanie i własna teorię ,którą wymyśliłem. Szukamy życia w wszechświecie teleskopami itd. jednakże , jeśli życie rozwijało sie podobne jak na Ziwmii w podobnym czasie , gdzies miliony lat świetlnych od nas co wtedy? Załóżmy , ze najbliższa znana nam cywilizacja istnieje jedyne 10000 lat swietlnych od nas. Wiec nie ma żadnego sensu poszukiwanie cywilizacji przez nasze teleskopy obecnie bo takie cywilizacje nie istnierja. Muimy poczekac 10 tys lat aby je zobaczyc one musza czekac 10 tys at aby zobaczyc nas . Obecnie w naszych i ich teleskopach nie ma nic pustka. A co jesli ta cywilizacja jest oddalona o milion? ,. Tak samo one nie moga nas zobaczyc. Prawdopoobnie dopiero za-10 tys lat odkryjemy jakas cywilizacje. Chodzi mi o to ,ze skoro cywlizacja jesty oddlano o 10000 lat to teraz patrzymy na gwiazde czy planete a dopiero za 10 tys lat moze powstac tam cywilizacja. Dlatgo mamy wrazenie ze jestesmy sami. Aby znalesc cywilizcje dzis musialaby byc oddalona od nas o okolo 100 lat swietlnych wiec sami widzice jaki to jest zakres.A wiadome ze w takiej przestrzni czasowej nie ma nic. To jest powod dlaczego nikogo nie znalezlimsy to jest ofleglosc. Nie wiem czemu sie o tym nie mowi.
A propos ostatniego odcinka z Przybyłkiem, zastanawiam się czy przy takiej sytuacji, gdy będziemy komunikować się z obcymi, to czy nie będziemy w sytuacji Chińskiego Pokoju. W końcu będziemy odbierać od nich symbole ich języka, znajdywać i wykorzystywać zasady ich przetwarzania. Czy będziemy wtedy naprawdę ich rozumieć? Czy będziemy mieć z ich perspektywy świadomość?
W autostopem przez galaktykę za tłumaczenie odpowiadały istoty biologiczne zwane rybami babel. Przetwarzały one bezpośrednio fale mózgowe, którymi się żywiły.
nie chciał bym sie czepiać ale taki inny zaawansowany system komunikacji mają np orki (nie orkowie :P) jak nie wiemy jak zrozumieć ich sygnały to jakie szanse na dogadanie się z istotami które wyewoluowały w innych światach
Zastanawia mnie czy kod binarny nie byłby uniwersalny do tego zastosowania preambuła 01010101 11111111 00000000 aby pokazać tak i nie. a potem transmitować reprezentacje alfabetu następnie klecić z tego słowa. Myślę że rozwinięta cywilizacja mogła by zrozumieć zasadę działania i odróżnić szum od uporządkowanych stanów wysokich i niskich. Jako częstotliwość użyć jakieś liczby która jest stała w naszej części kosmosu albo dla naszej planety. Dzięki temu moglibyśmy stworzyć kamień z rosetty zarówno przy pomocy światła, dźwięku, sygnałów radiowych.
w 6:2+ sugerujesz ze nasz swiat w ktorym my zyjemy jest najbardziej idealny aby poprawnie wyewoulowala matematyka i ogolnie swiat inteligentny. Mysle ze to nieprawda.
Zwierzęta nie dysponują żadnym językiem, a jedynie emocjonalnością. Język ma za zadanie opisać rzeczywistość. Emocje to tylko reakcja na stres, walka, kopulacja, itd. Język to inteligencja, a emocje - to tylko instynkt (agresja i podniecenie seksualne to jedne z podstawowych emocji wynikających z walki samców o samice. Kierowanie się emocjami, zwłaszcza agresją, jest zgubnie dla ludzkości... ). Narysujesz rysunek myszy, to kot tego nigdy nie zrozumie, bo nie istnieje koci język. Kot to samouk, więc nie potrzebuje języka. Jedynie system nagród i kar pozwala przeprogramować zachowanie zwierzęcia.
6:39 - czy matematyka u kosmitów mogłaby być inna? Różne kultury ludzkie wymyślały matematykę (starożytna Grecja, starożytne Indie, cywilizacje Ameryki Środkowej), i mimo całkowicie różnej notacji, sama matematyka (chyba) była taka sama.
Ja bym się nie martwił za bardzo jak będziemy porozumiewać się z "obcymi". Jeśli będą przyjaźnie nastawieni to sposób się znajdzie. Bałbym się sytuacji, w której nie byli by zainteresowani porozumiewaniem się
Stargate Atlantyda - ludzie przenoszą się do innej galaktyki. Uniwersum Star Trek - pierwszy kontakt z mniej zaawansowanymi rasami (wiem, że załogi są "mieszane")
Wiemy, że nic nie wiemy. Jednakże wiemy o tym. Co do filmu - skoro jeszcze dokładnie (a właściwie - w bardzo małym stopniu) nie poznaliśmy "języków" na Ziemi, to jak chcemy poznać "języki" tzw. obcych?
A ja mam jedno tylko pytanie , w ilu językach innych gatunków my ludzie potrafimy mówić ? Jak możemy się dogadać z obcą cywilizacją jak nie poznajemy języków gatunków ziemskich ...
Obstawiam, że gdyby jakaś obca cywilizacja do nas dotarła to ich technologia pozwalałaby im się komunikować za pomocą implantów wszczepionych do ich układu nerwowego, czy jego odpowiednika - czegoś w rodzaju czipów, nad którymi pracuje Neuralink. Wtedy pytanie o formę komunikacji biologicznej byłoby bez sensu.
Wiezdne wrota sezon 1 odcinek 11 i komnata ze wszystkim znamymi atomami dla 4 ras oraz kolejne strony teoretycznie zapisane polączenami tych atomów. przy okazji ten język osmiornic, ludzie narzekali że pod koniec nie miało to sensu, ale jak by przyjąć że ten jenzyk robil coś z czasoprzestrzenią to czy napeawde ? petla czasowo to niezla droga na skorty a i bez niej język byl bardzo dobrze poznany jak na krotki czas tam byl chyba rok lub mniej. Gdyby nie plot filmy to by mogli se doskonalić go dekadami. A co do Star Treka fajne i śmieszne jest to jak zaprzeczono mozliwości tlumaczal universalnego a dziś sugeruje się że jest mozliwy tymbardziej w 300 lat rozwoju si, przy okazji lubilem to w enterprise tą niedokladność i poczatki a potem w voyagerze i ds9 jak tłumacz się zacinał i potrzebował jak na to universum sporo czasu bo np kilka sekund dla zwyklego obcego języka a prawie 10 minut dla jednego z ds9.
Odcinek fajny. Dobry pomysł na materiał. Jest jedno ALE. To obca bardziej zaawansowana cywilizacja raczej próbowała by rozgryźć nasz język. To my ludzie jako bardziej zaawansowani kminimy nad językiem delfinów/psów i td a nie na odwrót. Cywilizacja dysponująca technologią podróży międzygwiezdnych zdekodowała by nasz język w czasie picia kawusi i palenia fajeczki
Psy czy delfiny nie mają żadnych języków. Kierują się instynktem - to, co przynosi komfort (np. źródło jedzenia), bronią tego, a to, co nie przynosi komfortu, odpychają. Język nie decyduje, co jest komfortem, a co dyskomfortem. Język (matematyka, język polski, angielski) mają opisywać zjawiska. Emocje to nie inteligencja, ba, agresja i podniecenie seksualne obniżają zdolności intelektualne (organizm przygotuje się do walki o pokarm czy samicę - więc mogą zabić drugiego rywala). Agresja i podniecenie to manipulanty (reakcja na porażkę organizm motywuje do działania w postaci agresji, a jeżeli zdobędziesz jedzenie czy samicę - wynagradza cię) , a nie inteligencja. Organizm stworzył harmonii, żeby tobą manipulować (każe przynosić ci komfort, a nie dyskomfort).
Swietny materiał. Bardzo wartościowy abstrakt! Dzięki!. Czy matematyka może być językiem uniwersalnym? Sądzę że tylko w ograniczony sposób. Przykład komunikatu Carla Sagana opierał się na bazowym założeniu liczb pierwszych. Czy jednak liczny pierwsze w reprezentacji dziesiętnej a dajmy na to 8 czy 12 byłby by takie same? Nie wiem... nie jestem matematykiem. Podobnie sposób komunikacji o czym wspomniałeś na bazie pomysłów LEMa. Obcy mogą używać komunkacji chemicznej (zapachy), ruchowej, dzwięków lub zmiany pól elektrycznych - co było by dla nas kompletnie nie do odczytania. Za tym poszedł by zapis- dostosowany do środowiska w jakim żyją. Nie mniej, zakładając że obcy podróżują w kosmosie, mają technologie i musieli poznać podstawowe prawa fizyczne- bo inaczej nie mogli by wynaleźć np swojej technologii. Zatem jesli pochodzą z naszego wszechświata, bazą do uniwersalnego języka i zapisów mogły by być ... pierwiastki i związki chemiczne oraz stałe fizyczne, które przecież musza być dokładnie takie same dla każdego zakątka wszechświata... na tej podstawie można by tworzyć podstawy komunikacji, które były zrozumiałe dla każdej myślącej, zaawansowanej technicznie cywilizacji.
Jak najbardziej matematyka to język. Zadaniem języka jest opisanie zjawisk (materia, energia, informacja i przestrzeń) czy programowanie (kontrola) rzeczywistości. Matematyka, jako że jest językiem, nie stoi wśród biologii i ewolucji. Biologia/ewolucja to historia przemian materii, energii i informacji w przestrzeni. Więc przedmioty szkolne można podzielić na trzy rodzaje: język (m. in. matematyka, polski, angielski), ewolucja/historia (m. in. biologia, historia Polski) i programowanie (m. in. informatyka, manipulacja). Język opisuje przemiany materii, energii i informacji w przestrzeni (czy opisuje, czym jest przestrzeń), ewolucja przedstawia historię czy wizje przemian materii i innych, a programowanie pozwala kontrolować ten ciąg przemian materii, energii i informacji w przestrzeni (czy nawet przemiany przestrzeni) na wolę ludzką.
@@Nerphex ciekawy punkt widzenia. Przemyśle. Wstępnie brakuje mi w tej układanxe 2 kluczowych dziedzin fizyki i chemii. Matematyka to język fizyki zgoda, a chemia? Nie mam natomiast pewności czy matematyka ziemska i obcych będzie taka sama. Nawet na przestrzeni dziejów na ziemi w różnych kulturach była różna matematyka. Co dopiero w przypadku obcych, gdzie warunki planetarne i bilogocznw istot mogą być kompletnie inne
@@adasok Chemię można zarówno przedstawić jako materię (pierwiastki), jak i informację (kod genetyczny zbudowany jest z ACTG. Gen ma tysiące znaków napisanych w postaci ACTG). Zależy od jakiego punktu widzenia patrzysz na to. Czy patrzysz przez pryzmat materii czy przez pryzmat informacji (możemy wyróżnić cztery zjawiska: materia, energia, informacja i przestrzeń). Chemia może zarówno opisać przebieg przemian materii, jak i ją kontrolować (za pomocą wzorów chemicznych możemy przewidzieć produkt końcowy). Jakiś dział nauki niekoniecznie musi należeć do jednego rodzaju, a może nawet do trzech. Ale matematyka definitywnie należy tylko do języka. Fizyka głównie skupia się na przestrzeni (np. przepływ informacji czy ruch ciała w przestrzeni, teleportacja, czarne dziury, czas, itd.), więc przez patrzeć przez pryzmat przestrzeni (czasoprzestrzeni). Fizyka najbardziej zbliża się do tego, żeby wyjaśnić, jak powstał wszechświat. A zaś ewolucja szuka pierwszego powstałego życia (zapłodnienie to "atak wirusa na bakterię", więc to nadal "efekt jeden drugiego zjada" - w naturze jest takie zjawisko, że wirus wchodzi w DNA bakterii o razem z nią replikuje się, w ten sposób powstaje bakteria o zmienionym genomie. Na Ziemi powstała sfera wirusowa i bakteryjną, z której wyłoniły się już skomplikowanie organizmy. Z biopolimerowych nanorobocików, czyli komórki, powstały duże biopolimerowe roboty).
@@Nerphex ku ścisłości, to wirus genomu bakterii nie zmiana, tylko zmienia kod nRMA czyli program który definiuje co baktria wytwarza. Ale ok. Ogólnie takie uogólnienie do mnie przemówia. Dlatego też uważam że to właśnie na bazie języka chemii łatwiej jest zbudować wspólny język z obcymi niż na bazie matematyki. Pierwiastki i sposób budowy substancji związkow (wyrażeń) czy informacji (łańcuchy np dna albo polimerowe) dają szansę na uniwersalna wymianę informacji. Chemia o stałe fizyczne muszą być takie same dla całego naszego wszechświata
Zastanawiam się, czy przy tak prężnym rozwoju algorytmów sztucznej inteligencji można opracować AI, która była by wstanie wypracować na obecnych językach sposób na naukę sposobu komunikacji z obcymi, kiedy ci by się pojawili
Albo mam krzywo pod sufitem, albo wydaje mi się, że zwierzęta czasami rozumieją "kontekst" te co do nich mówię. Są to psy, koty a nawet czasami kury czy inne ptaki. Mam takie wrażenie, gdy pytam się ich o coś "głodny?", "chcesz mięso?", "chcesz na dwór?" itd. Wtedy odpowiadają w swoich "języku", ten ich "szczek" czy "miałknięcie" ma specyficzny wydźwięk, różniący się w zależności od tego, czy zwierzak potwierdza, lud neguje zapytanie 🤔
“Rozumieją" z intonacji i" zapamiętywania" sekwencji co się po danej intonacji dzieje. Spróbuj zapytać o to mięsko w intonując jakbyś zwierzaka "opieprzał" za coś.
@@Ad4x4W tak, będzie to inna reakcja, ale pomyśl, jakby do człowieka powiedzieć tak samo jak napisałeś. Różna może być reakcja 🤔 Z resztą kury są porąbane... Bardzo rzadko kury z zagrody wypuszczałem, prawie wcale. Był taki tydzień, że codziennie je wypuszczałem. Po jakimś czasie gdy tylko mnie zobaczyły na końcu podwórka zaczynały tak "gdakać" jakby mnie prosiły/błagały jak małe dziecko "proooszee". Na pewno jest to jakiś aspekt stricte zwierzęcy taki jak nawoływanie młodych, tylko skąd wiedziały w jaki sposób "poprosić " o wypuszczenie
Zwierzęta nie dysponują żadnym językiem, a jedynie emocjonalnością. Język ma za zadanie opisać rzeczywistość. Emocje to tylko reakcja na stres, walka, kopulacja, itd. Język to inteligencja, a emocje - to tylko instynkt (agresja i podniecenie seksualne to jedne z podstawowych emocji wynikających z walki samców o samice. Kierowanie się emocjami, zwłaszcza agresją, jest zgubnie dla ludzkości... ). Narysujesz rysunek myszy, to kot tego nigdy nie zrozumie, bo nie istnieje koci język. Kot to samouk, więc nie potrzebuje języka. Jedynie system nagród i kar pozwala przeprogramować zachowanie zwierzęcia, ale system nagród i kar to nie żaden język, a jest formą dostosowania się do wymagań środowiska (zwierzę będzie unikać kolców róż, bo karzą bólem - ale to nie żadna rozmowa zwierzęta z różą... oczywiście, że jest jedną podstawą do wyewoluowania przyszłej komunikacji u ludzi). Pies rozumie 250 słów to rozumie 250 zrachowaniach, za które dostaje nagrodę. Mózg zwierzęcia jest za mały, żeby dorównywać z ludzki, ale za to jest... zdrowszy. W świecie natury wielki mózg to wada genetyczna (powoduje choroby psychiczne, sny i inne patologie, w tym wrogość to swego gatunku) jak upadnięte uszy u psów (gorszy słuch) - może być destruktywna dla gatunku., dlatego u 99,99% gatunków zwierząt mózg nie ewoluuje, bo jest niekorzystnie. Człowiek, jako ze jest słabą istotą (brak pazurów, brak futra, powolny, słaby węch, itd.), musiał liczyć na swój mózg... W ten sposób słabeusz pod względem fizycznym stał się władcą Ziemi. To maszyny i narzędzia pokonały zwierzęta, a nie goły człowiek.
A CETI (Cetacean Translation Initiative) ¯\_(ツ)_/¯ projekt który ma stworzyć tłumaczenie z wielorybiego na nasze. Ponoć mają już opracowane model sztucznej inteligencji które są w stanie tłumaczyć z dowolnego języka badając tylko korelację miedzi słowami. Chyba na Copernicusie było o tym ostatnio...
Noo to teraz wpiszę się w ramy kącika heretyków, nie dbam o to. Nie rozumiem dlaczego zakładamy że obcy z którymi ewentualnie moglibyśmy się skontaktować, lub ewentualnie doświadczyć sygnałów ich istnienia, będą (są) "w okolicy" naszego poziomu rozwoju. Jakże nasze pojmowanie takowej rzeczywistości jest prymitywne i pozbawione wyobraźni. Jesteśmy wypełnieni bezgraniczną pychą, sądząc ze sygnały od obcych mogą być jedynie w ramach jakie uznaliśmy za możliwe na podstawie naszych "wyjątkowych" osądów. Nooo to ja napiszę iż....jestem przekonany że oni już tu są...i to od tysięcy lat, widziałem w swoim życiu to i owo...co przekonało mnie, że tzw oficjalnie akceptowana rzeczywistość jest jedynie małą częścią świata który nas otacza. Wkurza mnie to, ze tzw naukowcy mówią, że nic poza tym co zaobserwowane i mieszczące się w schemacie nakreślonym przez nich samych, nie istnieje. Otóż istnieją rzeczy które się "fizjologom" nie śniły i żal mi tych wszystkich ślepców, nie widzących rzeczy ktorych nie da się zbadać przy pomocy dostępnych środków technicznych, bo to jest ich głównym argumentem przeciw temu co niepoznane...nie ma urządzenia do zbadania fenomenu, fenomen nie istnieje. Wracając do obcych, jestem pewny ze są tu, jak juz wspomniałem, są tu i znają nas bardziej niz my znamy sami siebie. Jesteśmy wobec ich jestestwa i technologii którą prezentują, jak bakterie do człowieka...tzn my to bakterie a oni to my 😁....
Przyłączę sie do kącika heretyków... masz słuszna racje oni juz tu od dawna są. mało tego sterują rzeczywistością przyczyniając sie do naszego rozwoju....
Świetny temat. Wyobraźcie sobie xd mowie (ymamlnfue hsiIoakkabvr) wlaśnie jako kosmita odpowiedziałem na pytanie ile to 2 plus 2. Wygląda dziwnie ale jako kosmita dla mnie to w nawiasach oznacza 2 plus 2. Jakieś wnioski? ;)
Telepatia to jedyny sposób porozumiewania się z Obcymi. Oni zadbaliby o to byśmy ich zrozumieli ... Naszych technologii w stosunku do technologii "gości z kosmosu" lepiej nie próbować porównywać.
Zawsze się zastanawiałem jak to mogłoby wyglądać. Co jeśli nie można się dotykać np przy przywitaniu albo przytulas ręka podana symbolizowałaby wrogosc? Jak komunikować się z kimś kto nawet nie moze się komunikować dźwiękami?
Wbrew pozorom to może i nie tak skomplikowane. Zobacz, że jeśli jakaś cywilizacja ma na celu eksplorację kosmosu, to znaczy że myśli podobnie do nas i jeśli już w jakiś niedostępny dla nas sposób, uda im się zakrzywiać czasoprzestrzeń, tzn. że są o wiele bardziej inteligentni i komunikacja nie będzie dla nas problemem.
bierzesz to jak jest w wielu Sf np star trek, ludzie starają się jak mogą a opcy wymagają nie wiadomo czego, raz albo w stargate albo star trek jesna postać podczas dyplomacji się zirytowala i powiedziala to teraz dla odmiany wszyscy zachowują się jak ziemianie. I coś czuje wzasadzie to na logikę, obcy do nas przylatują i muszą być po prostu gotowi ze nasze jakieś słowo to doslownie najgorsza ich obelga i na odwrót itp, I tak niektore pomylki są bardziej bolesne ale istnieje nie mala szansa że nawet świadomosć zbuorowa będzie znać pojecie własności by nie zabierać rzeczy z naszej planety czy nie atakowania przedstawicieli drugiej strony od tak , gorzej jak oni by na tyle cenili zycie że zabicie losowo latajacego robaczka było by okrutne dla nich. gorzej też ze zrozumieniem licencji xd kto wie moze odkryliśmy coś na co oni na wpadli by sami. i na odwrót
Pewne zachowania, niezależnie od gatunku, wskazują na pewne intencje. Np. jak dowolne zwierzę prezentuje twarde części ciała oraz próbuje wyglądać na większe, to jest to próba odstraszenia przeciwnika/gotowanie się do walki itp...
Myślę ze najlepiej nauczyła by obserwacja zachowan tzn pokazanie np jak jesz i wypowiedzenie tego co robisz, byc moze obcy zrobilby to samo i wypowiedział to w swoim jezyku. I takim schematem próbować różnych podstawowych słów na podatawie której utworzyć baze danych
A tu możecie pobawić się eksperymentem Ferro - exps-main.herokuapp.com/alien
Cześć, kiedy będą nowe odcinki Pop Science na Spotify?
Mam do Ciebie pytanie. Jaki jest sens szukania kosmitów skoro odległość jest zbyt wielka. Podam Ci moja teorie i powiedz mi gdzie sie mylę. My jako ludzkość patrząc w niebo teleskopami i innymi urządzeniami aby wykryć jakaś cywilizacje bliską naszej musiałaby sie ona znajdować jakies 100 lat świetlnych biorąc wzorzec z naszej Ziemi . Dlaczego 100 lat ponieważ ,my od 100 lat dopiero tworzymy jakies fale. Ok powiedzmy ze 1000 lat , ze cywilizacje gdzieś na innych planetach jak u nas Egipcjanie potrafili wytwarzać fale. Ok ,ale nadal jest to tak mała przestrzeń. Najbardziej prawdopodobne jest to , ze zżycie jest rozrzucone bardzo daleko. Czyli np 1 milion lat świetlnych od nas. Czyli teraz patrzymy na gwiazdę w której nie ma nic dopiero tworzy sie układ słoneczny bo to jest obraz 1 milinów lat świetlnych temu .A obecnie w tej chwili tam juz jest cywilizacja rozwinięta jak my obecnie lub bardziej Abyśmy sie migli wymieniać aktualnymi danymi musi minąć milion lat. Czyli nie ma sensu szukać zycia w wszechświecie dalej niz 100 lat świetlnych bo wszystko co widzimy to jest i tak przeszłość. Dlatego nie możemy zobaczyc zżycia bo na wszystko co patrzymy to jsa tysiące lat wstecz C.o sadzisz o tej teroii?
@@Igosus Być może liczymy na odkrycie 4 wymiaru przestrzennego, który umożliwi podróż na skróty do każdego zakątka Wszechświata.
Próbę dogadania się z obcą cywilizacją chyba najlepiej oddał Stanisław Lem w powieści "Solaris". Być może codziennie mijamy się z obcymi, wręcz współdzielimy z nimi czas i przestrzeń, lecz różnimy się od siebie tak bardzo, że nawet się wzajemnie nie dostrzegamy - a co tu dopiero mówić o porozumiewaniu się.
Tak,pełni dżinów wszedzie😅
Oj tak, jedna z moich ulubionych książek, a sam autor genialny
Jest jeszcze "Trylogia kosmiczna" C.S. Lewisa
akurat Solaris to bardzo slaby przyklad.
Yes! We are 👽
Materiał na wysokim poziomie.
Reklama na wysokim poziomie.
Brakuje mi rozwinięcia myśli o matematyce, ale nadawałaby sie na oddzielny materiał.
Delfiny próbują interpretować nieracjonalne komendy w racjonalny sposob, rozumieją więc nie tylko słowa, ale ich znaczenie, co jest whow
Edit: pozwole sobie dodać, że proces edukacji językowej w wiekszości szkół publicznych należałoby nazwać antynauką
Tego typu materiały są bardziej obszerne w wiedzę niż niejeden film dokumentalny w TV. Mega odcinek !
Wystarczy mówić bardzo głośno i powoli, to nawet kosmici wszystko zrozumieją.
Jak Cejrowski w Afryce po polsku
Da się wyżyć z pisania komentarzy ?
Tak
N I E M A T A K I E G O P A Ń S T W A J A K i Z R AEL
Czemu ty jesteś dosłownie wszędzie ?
Najlepszą metodą na dogadanie się osób porozumiewających się innymi językami jest flaszka.
tymczasem obcy ktorych truje nasz alkochol ale ten ktory nas truje już nie.
Ty tu nie pasujesz
Jak porozumiewają się za pomocą telepatii i potrafią czytać w myślach to nie dziwię się że nie chcą nas odwiedzić.
To też nastąpi u nas. Neuralink dostał pozwolenie na testy na ludziach. Na razie kontrolowanie urządzeń przez bluetooth przy pomocy mózgu, odtwarzanie muzyki bezpośrednio do mózgu. Może kiedyś możliwa będzie komunikacja międzyludzka bez pomocy słów, wiadomość wysłana przez chip w twoim mózgu do chipu w mózgu innej osoby i tam odtworzona. Są testy z AI gdzie ludziom pokazuje się film i AI śledzi fale mózgowe i jest w stanie wygenerować ten obraz z dużą dokładnością. Kto się, czy czytanie w myślach też może stać się możliwem
Idealnie trafiłem żeby studiować języki…obce hehehe rozumiecie?
Super materiał!
Ale wleję łyżkę dziegciu do tej beczki miodu. L. Wittgenstein w swoich "Dociekaniach filozoficznych" (top 1 cytowań prac filozoficznych XX wieku, kamień milowy rozwoju filozofii języka, a dalej semiotyki) zawarł uwagę, że nawet gdyby lew umiał mówić po angielsku, porozumienie byłoby niemożliwe, bo nie byłoby o czym rozmawiać. Wspomniany tu na końcu S. Lem napisał o tym dwie świetne powieści: "Głos Pana" i "Fiasko" (bo w "Solaris" kontakt następuje :) ), a Peter Watts - "Ślepowidzenie".
Postulowany tu sposób nauki języka w postaci analizy wzorców, budowania form i testowania reakcji obcych na nasze próby komunikacji to nic innego jak "chiński pokój" J. Searle'a z ludzkością jako jego lokatorami, a to znaczy, że należy zadać sobie pytanie: *czy to, że umiemy kontrolować reakcje Obcych formami podobnymi do ich języka, to znaczy, że go rozumiemy? * Czy jeśli delfin wykonuje polecenia tresera/naukowca (przytoczone tu w filmie), to się już z nami __dogadał__?
Zostawiam to jako przyczynek do dalszych zastanowień i proszę Autora filmu o więcej takiego kontentu 🤩
Fajny temat, dopiero co zastanawiałem się jaki język wybralibyśmy, żeby nauczyć go kosmitów. Ku niezadowoleniu Hollywoodu, myślę, że angielski przy całej jego absurdalności i sprzeczności w wymowie i zapisie jest na takiej liście dość nisko 😆
Zanim nauczymy się dogadywać z kosmitami przydałoby się nauczyć dogadywać w ramach własnej cywilizacji...
Pozdrawiam.
Ja czekam na taki system tłumaczenia - siadając w kinie / włączając CZcams - na dowolnym filmie obcojęzycznym na bieżąco przez słuchawkę tłumaczony był film dowolny z jakiegokolwiek języka .
To już niedługo. Na tem moment anglojęzyczne są tłumaczone napisami na większość języków, ale dubbing AI to kwestia roku, trzech?
@@Astrofaza czekam na bardziej rozwiniętą formę tak by można pojechać do Malezji Indii Kambodży czy Chin i zrozumieć szybko mówiącego człowieka , liczę że niedługo taki tłumacz będzie działał 👍
@@dlaczegobynie.86 Dokładnie o to chod,i, anie o hegemonie w stylu przekład na angielski. Co by nie mówić pół świata i biednych też ludzi nie zna tego języka, dobre uczenie języka trwa. Chodzi o specTranslator w czasie rzeczywistym n KAŻDY język.
Lubie te odcinki jak opowiadasz solo takie ciekawe tematy. Wciągam je nosem jak narkoman amfetamine :P
4:10 no przepraszam odpowiedź na Arecibo została udzielona w zbożu tuż przy ośrodku, który ją nadał. Może zrób na ten temat materiał.
Myślę, że jesli już jakaś obca cywilizacja nas odwiedzi, to doskonale będzie wiedziała, jak się z nami porozumieć. To na cywilizwcji o wyższym poziomie rozwoju spoczywa obowiązek rozwiązania tego problemu, a nie odwrotnie.
Jeszcze nawet nie potwierdzono ich istnienia a już ktoś mówi o tym jak do nich zagaić 😂 to się nazywa przyszłościowe myślenie!
Myśle ze jeżeli jakas cywilizacja bedzie na tyle rozwinieta zeby nas odnalezc i do nas przyleciec to bedzie w stanie sie porozumiewać w naszych jezykach bez najmniejszego problemu
Mi się zdaje że język obcych byłby łatwiejszy do nauki niż język martwy. W przypadku języka obcych o ile jest żywy i używany na co dzień to można też na podstawie zachowań dowiedzieć się jaki jest kontekst rozmowy albo poznać przybliżony kontekst. W przypadku języka martwego to nie ma kogo zapytać o znaczenie czy zaobserwować dowolnej rozmowy. Oczywiście to co napisałem bazuje na pewnych uproszczeniach, wiadomo że mamy dużo niewiadomych.
Ludzie między sobą nie potrafią się dogadać, nie wspominając już o komunikacji z innymi zwierzętami, a gdzie dopiero z istotami z jakiejś odległej planety.
Zaskoczyłeś mnie, Piotrze. Naprawdę ciekawy problem i wiele wartościowych treści, jakże różne od tasiemcowego heheszkowania z Leszkiem o antologiach, płytach czy... "mniejsza o większość".
Mama zawsze mi powtarzała, żebym uczył się języków obcych.
Ja się z żoną nie mogę dogadać, a co dopiero z obcymi 😂
10:35 w filmach si-fi itp znaleźli odpowiedz... wszyscy bez względu na to skad są czy w jakim czasie w historii żyli znają angielski. Czy to starożytny Rzym, Egipt, Grecja czy futurystyczne podróże w kosmos za tysiąc lat każdy mówi językiem angielskim...😄😄
Nie, to uniwersalny translator sprawiał że wydaje ci się że mówią po angielsku
Hegemonia uber ales
Np w oryginalnym filmie Stargate, jak również w kilku odcinkach późniejszych seriali pojawia się motyw dogadywania się, rozumienia języka, tłumaczeń.. Jednak jakby w ponad 350 odcinkach co chwila (przy każdej nowej rasie) powtarzany był ten sam schemat, że przez pół odcinka uczą się jak się dogadać to nie sądzę by było to atrakcyjne do oglądania i bardzo szybko by się znudziło. Od czasu do czasu, przy skrajnie odmiennych formach życia można ten motyw wpleść, jednak przy życiu "humanoidalnym" takie uproszczenie myślę że jest wskazane.
Arrival - piękny film! W końcu nie typowa, hollywoodzka akcja, gdzie walczymy (i wygrywamy...) z kosmitami rozwiniętymi 100 razy bardziej niż my.
Wydaje mi się że bardziej zaawansowana cywilizacja rozpracowała by nasz język szybciej niż my ich
Wreszcie coś głębszego niż opowiastki o dziecinnych piktogramach wysyłanych w kosmos
Nie potrafimy rozszyfrować delfinów które mają mózgi kilkukrotnie większe, czy ośmiornic o których sami kiedyś mówiliście, to jak będziemy mogli dogadać się z obcymi???
14:34 do 14:52 Zobacz sam po sobie jakiego języka używasz. Wycisz dźwięki i skup się na rękach (SYMBOLE ... SEKWĘCJE) określiłeś doskonale
sekwENcje. 😜
Gdy kupiłem mojej nimfie (papuga) samiczkę to pierwsze co do niej powiedział było: dzień dobry, daj buziaczka
Pamiętajmy, że po trzeciej flaszce nawet kurwinox jakoś z sensem gada 😛
Uwielbiam ten kanał i odcinki,od 2016💪😃
Mam takie pytanie.
Dlaczego zakładamy, że to my będziemy się uczyć ich języka?
Przebywając miliardy kilometrów, bezkres kosmosu i lądując na Ziemi są z pewnością o tysiąclecia bardziej zaawansowani niż my.
To raczej oni by się uczyli naszego języka, albo zbudowaliby jakiś translator- o ile w ogóle chcieliby się komunikować z "prymitywami".
Chociaż my staramy gadać się z małpami, oni pewnie też by nas tak widzieli.
W serialu StarGate był wątek tego że kilka obcych ras stworzyło uniwersalny język na bazię pierwiastków. Wszyscy składamy się z tej samej materii. Taki mechanizm raczej mógłby zadziałać z zaawansowaną cywilizacją.
Badacze rosyjscy(beż kontekstu) wykryli że dna i białka mają powiazania/system i są zbudowane jak JEZYK.
Czy AI może zacząć pracować na Ferro?w oparciu i sztuczne struktury bada się zdolności językowe uczniów do szkół językowych.
Obcy mogą mieć inna fizjologię, niech to będzie np coś jak " blob"-beż kończyn i wypustk czyli beż migowania i rysowania,beż oczu czyli odpadają obrazy, beż ala uszu czyli odpadają dźwięki...jedyne to co zostaję w powszechnym wszechświecie to elektromagnetyzm, elektryczność. Dla nas to trudne bo my w zasadzie definiujemy go tylko prze nasze organy, nie mamy wytrenowane czytania i nadawania informacji z promieniowania elektromag etycznego na czysto jako takiego. Czy te uwagi nie dałyby jakiemuś naukowemu zespołowi do myślenia? Pewnie tak, a może już tak pracują, tylko szarży lud e w tym nie uczestniczą, jesteśmy zbędni...
Według osób które twierdzą że zostały uprowadzone przez obcych mówią że kosmici używają telepatii do porozumiewania się ludzkością.
Po co się przejmować? Albo są niżej od nas rozwinięci albo wyżej.
Jak niżej to się z nimi dogadamy, a jak wyżej - to oni z nami.
Zresztą to trochę krecenie sie w kółko z tymi obcymi. Wyobrażamy ich sobie, że przylecą statkami lub wyślą jakieś sondy. Jeśli budują coś takiego, to muszą jakoś to mierzyć, dobierać materiały - muszą mieć organizację pracy, struktury dowodzenia itp.
Tylko to są nasze wyobrażenia, bo my tak właśnie byśmy zrobili.
Mnie zastanawia jedno. Co jak obca cywilizacja jest innych rozmiarów niż my? Czy naukowcy biorą pod uwagę że taki obcy może być np wielkości ziemi? A ich pojazd wielkości połowy naszej galaktyki? Skąd wiadomo to czy tamto?
Najpierw trzeba wysłać im ten film żeby skumali o co chodzi
Jak mamy dogadać się z kosmitami, skoro w obrębie własnego gatunku nie możemy rozszyfrować wielu rzeczy? Bez kamienia z Rosetty możliwe, że do dziś hieroglify Egipskie byłyby tajemnicą, dalej pismo węzełkowe Kipu nadal jest w większości tajemnicą. Skoro nie możemy się dogadać z delfinami, które są bardzo inteligentne to długa droga przed nami. Przykładowo jak pogadać delfinem, jak mu np powiesz "co słychać, ja dziś poszedłem na spacer, zjadłem pizze i wypiłem wino" - ilość niezrozumiałych i ciężkich do wytłumaczenia pojęć dla istoty żyjącej w innym środowisku w tym zdaniu jest porażająca, w drugą stronę byłoby pewnie podobnie.
Zakładamy że obcy aktywnie w nauce i tłumaczeniu by uczestniczyli więc byłoby duuuuużo łatwiej. Tak o dziwo nauczyliśmy się dawno temu języków obcych.
Nie ma takiej możliwości, aby powstały formy życia oparte o inne pierwiastki, niż nasze.
Nie chodzi o pierwiastki, a zdolność tworzenie polimerów. Człowiek czy DNA to biopolimerowe roboty. "Cegiełkami" każdego organizmu są węglowodany i fosforany. Naszymi "cegiełkami" do budowy "mieszkania" (czy "miasta", w którym będą żyć komórki), są polimery, a nie pierwiastki! W naturze (bez udziału człowieka) bez polimeryzacji i polireakcji nie powstanie żaden złożony organizm. Jedynie człowiek może stworzyć nową formę życia (np. żywe roboty). Kosmici mogli stworzyć nową formę życia, która ich zastąpiła w podbojach kosmosu, więc nie oczekujmy, że spotkamy naturalnych kosmitów. Prędzej spotkamy... kosmiczne żywe roboty (z elastyczną metalową skórą - taka metalowa-plastykowa cyberskóra) niż ufoludków z jakimś kwiatkiem na głowie.
swietny film. btw @astrofaza moze jakis szybki odcinek o Twoich/Waszych ulubionych filmach zwiazanych z kosmosem? najlepiej w stylu Interstellar, Marsjanin, czy ten film chyba chiński, w ktorym załoga leci w strone Słońca z bombami atomowymi w celu "odżywienia" Słońca (w jednej scenie glowny bohater ginie podczas proby naprawienia slonecznej oslony na statku)
MAM pytanie i własna teorię ,którą wymyśliłem. Szukamy życia w wszechświecie teleskopami itd. jednakże , jeśli życie rozwijało sie podobne jak na Ziwmii w podobnym czasie , gdzies miliony lat świetlnych od nas co wtedy? Załóżmy , ze najbliższa znana nam cywilizacja istnieje jedyne 10000 lat swietlnych od nas. Wiec nie ma żadnego sensu poszukiwanie cywilizacji przez nasze teleskopy obecnie bo takie cywilizacje nie istnierja. Muimy poczekac 10 tys lat aby je zobaczyc one musza czekac 10 tys at aby zobaczyc nas . Obecnie w naszych i ich teleskopach nie ma nic pustka. A co jesli ta cywilizacja jest oddalona o milion? ,. Tak samo one nie moga nas zobaczyc. Prawdopoobnie dopiero za-10 tys lat odkryjemy jakas cywilizacje. Chodzi mi o to ,ze skoro cywlizacja jesty oddlano o 10000 lat to teraz patrzymy na gwiazde czy planete a dopiero za 10 tys lat moze powstac tam cywilizacja. Dlatgo mamy wrazenie ze jestesmy sami. Aby znalesc cywilizcje dzis musialaby byc oddalona od nas o okolo 100 lat swietlnych wiec sami widzice jaki to jest zakres.A wiadome ze w takiej przestrzni czasowej nie ma nic. To jest powod dlaczego nikogo nie znalezlimsy to jest ofleglosc. Nie wiem czemu sie o tym nie mowi.
A propos ostatniego odcinka z Przybyłkiem, zastanawiam się czy przy takiej sytuacji, gdy będziemy komunikować się z obcymi, to czy nie będziemy w sytuacji Chińskiego Pokoju. W końcu będziemy odbierać od nich symbole ich języka, znajdywać i wykorzystywać zasady ich przetwarzania. Czy będziemy wtedy naprawdę ich rozumieć? Czy będziemy mieć z ich perspektywy świadomość?
Genialny odcinek😊
W autostopem przez galaktykę za tłumaczenie odpowiadały istoty biologiczne zwane rybami babel. Przetwarzały one bezpośrednio fale mózgowe, którymi się żywiły.
nie chciał bym sie czepiać ale taki inny zaawansowany system komunikacji mają np orki (nie orkowie :P) jak nie wiemy jak zrozumieć ich sygnały to jakie szanse na dogadanie się z istotami które wyewoluowały w innych światach
Zastanawia mnie czy kod binarny nie byłby uniwersalny do tego zastosowania preambuła 01010101 11111111 00000000 aby pokazać tak i nie. a potem transmitować reprezentacje alfabetu następnie klecić z tego słowa. Myślę że rozwinięta cywilizacja mogła by zrozumieć zasadę działania i odróżnić szum od uporządkowanych stanów wysokich i niskich. Jako częstotliwość użyć jakieś liczby która jest stała w naszej części kosmosu albo dla naszej planety. Dzięki temu moglibyśmy stworzyć kamień z rosetty zarówno przy pomocy światła, dźwięku, sygnałów radiowych.
w 6:2+ sugerujesz ze nasz swiat w ktorym my zyjemy jest najbardziej idealny aby poprawnie wyewoulowala matematyka i ogolnie swiat inteligentny. Mysle ze to nieprawda.
Dudu z nimi pogada, on się ciągle uczy.
Hej moglibyście zrobić odcinek o fraktalach?
Jesli kombinujemy nad rozszyfrowywaniem obcych jezykow... Moze warto pokombinowac nad zrozumieniem i prube komunikacji ze zwierzetami??
Czy rozmowa człowieka z mrówkami coś da? . Rewelacyjny odcinek
Zwierzęta nie dysponują żadnym językiem, a jedynie emocjonalnością. Język ma za zadanie opisać rzeczywistość. Emocje to tylko reakcja na stres, walka, kopulacja, itd. Język to inteligencja, a emocje - to tylko instynkt (agresja i podniecenie seksualne to jedne z podstawowych emocji wynikających z walki samców o samice. Kierowanie się emocjami, zwłaszcza agresją, jest zgubnie dla ludzkości... ). Narysujesz rysunek myszy, to kot tego nigdy nie zrozumie, bo nie istnieje koci język. Kot to samouk, więc nie potrzebuje języka. Jedynie system nagród i kar pozwala przeprogramować zachowanie zwierzęcia.
6:39 - czy matematyka u kosmitów mogłaby być inna? Różne kultury ludzkie wymyślały matematykę (starożytna Grecja, starożytne Indie, cywilizacje Ameryki Środkowej), i mimo całkowicie różnej notacji, sama matematyka (chyba) była taka sama.
W kwestii porozumiewania się z obcymi polecam klasyk komedii francuskiej "Kapuśniaczek" z Louisem de Funès.
sposoby komunikacji , rozwijają . nie tylko języki :) pozdrawiam..
Bardzo ciekawy materiał
A tak Baj de łej oglądam ten odcinek i tak patrzę i w porównaniu do odcinków z ptzrf paru lat schudłeś hehehe
Pozdrawiam
Konkurencyjna apka do nauki języka oferuje klingoński, także... Jest i możliwość nauki OBCEGO 😉
My sie nie umiemy porozumieć sami ze sobą, nie tylko w ramach własnego gatunku ale nawet w obrębie tej samej grupy etnicznej i regionu.
Ja bym się nie martwił za bardzo jak będziemy porozumiewać się z "obcymi". Jeśli będą przyjaźnie nastawieni to sposób się znajdzie. Bałbym się sytuacji, w której nie byli by zainteresowani porozumiewaniem się
Szkoda ze nie ma filmu sf w którym to ludzie są obcymi np taki Arrival tylko odwrotnie
Jest Avatar
Jest taki film planeta 51
@@nujron4762 To prawda
Stargate Atlantyda - ludzie przenoszą się do innej galaktyki.
Uniwersum Star Trek - pierwszy kontakt z mniej zaawansowanymi rasami (wiem, że załogi są "mieszane")
Planeta Małp
Wiemy, że nic nie wiemy. Jednakże wiemy o tym. Co do filmu - skoro jeszcze dokładnie (a właściwie - w bardzo małym stopniu) nie poznaliśmy "języków" na Ziemi, to jak chcemy poznać "języki" tzw. obcych?
Możesz się nauczyć klingońskiego lub na'vi lub stworzyć własny, sztuczny język
A ja mam jedno tylko pytanie , w ilu językach innych gatunków my ludzie potrafimy mówić ? Jak możemy się dogadać z obcą cywilizacją jak nie poznajemy języków gatunków ziemskich ...
Myślę że powinniśmy zacząć na własnym podwórku od choćby próby nawiązania kontaktu z niesporczakiem 😎
Przed obejrzeniem tego filmu obstawiam, że pomocne mają być sieci neuronowe
Dobry film
Obstawiam, że gdyby jakaś obca cywilizacja do nas dotarła to ich technologia pozwalałaby im się komunikować za pomocą implantów wszczepionych do ich układu nerwowego, czy jego odpowiednika - czegoś w rodzaju czipów, nad którymi pracuje Neuralink. Wtedy pytanie o formę komunikacji biologicznej byłoby bez sensu.
Wiezdne wrota sezon 1 odcinek 11 i komnata ze wszystkim znamymi atomami dla 4 ras oraz kolejne strony teoretycznie zapisane polączenami tych atomów.
przy okazji ten język osmiornic, ludzie narzekali że pod koniec nie miało to sensu, ale jak by przyjąć że ten jenzyk robil coś z czasoprzestrzenią to czy napeawde ? petla czasowo to niezla droga na skorty a i bez niej język byl bardzo dobrze poznany jak na krotki czas tam byl chyba rok lub mniej. Gdyby nie plot filmy to by mogli se doskonalić go dekadami. A co do Star Treka fajne i śmieszne jest to jak zaprzeczono mozliwości tlumaczal universalnego a dziś sugeruje się że jest mozliwy tymbardziej w 300 lat rozwoju si, przy okazji lubilem to w enterprise tą niedokladność i poczatki a potem w voyagerze i ds9 jak tłumacz się zacinał i potrzebował jak na to universum sporo czasu bo np kilka sekund dla zwyklego obcego języka a prawie 10 minut dla jednego z ds9.
Ile razy w roku można idealnie trafić w cel w punkt na ziemi , rakietom lecąca po orbicie najniższej wchodząc w grawitację i wolnym spadem ?
A co jeśli porozumiewają się telepatycznie i będą rozumieli wszy stko, co ludzie myślą?
Rozwiazaniem moze byc pismo ideopiktograficzne, podobne do egipskich hieroglifów i pisma chińskiego
Jaka wysokość dzisiejsza gdzie pozagrawitacja i jaki punkt który można przekroczyc
Lol dzieki
Czy bedzie audycja o meteorycie Pultuskim ponoc byl to najwiekszy deszcz meteorytow w histori?
Odcinek fajny. Dobry pomysł na materiał. Jest jedno ALE. To obca bardziej zaawansowana cywilizacja raczej próbowała by rozgryźć nasz język. To my ludzie jako bardziej zaawansowani kminimy nad językiem delfinów/psów i td a nie na odwrót. Cywilizacja dysponująca technologią podróży międzygwiezdnych zdekodowała by nasz język w czasie picia kawusi i palenia fajeczki
Psy czy delfiny nie mają żadnych języków. Kierują się instynktem - to, co przynosi komfort (np. źródło jedzenia), bronią tego, a to, co nie przynosi komfortu, odpychają. Język nie decyduje, co jest komfortem, a co dyskomfortem. Język (matematyka, język polski, angielski) mają opisywać zjawiska. Emocje to nie inteligencja, ba, agresja i podniecenie seksualne obniżają zdolności intelektualne (organizm przygotuje się do walki o pokarm czy samicę - więc mogą zabić drugiego rywala). Agresja i podniecenie to manipulanty (reakcja na porażkę organizm motywuje do działania w postaci agresji, a jeżeli zdobędziesz jedzenie czy samicę - wynagradza cię) , a nie inteligencja. Organizm stworzył harmonii, żeby tobą manipulować (każe przynosić ci komfort, a nie dyskomfort).
1:14
To wygląda jak "jestem człowiekiem, strzelam z lasera do zielonych ufoludków. A poniżej logo mojej sekty"
Swietny materiał. Bardzo wartościowy abstrakt! Dzięki!. Czy matematyka może być językiem uniwersalnym? Sądzę że tylko w ograniczony sposób. Przykład komunikatu Carla Sagana opierał się na bazowym założeniu liczb pierwszych. Czy jednak liczny pierwsze w reprezentacji dziesiętnej a dajmy na to 8 czy 12 byłby by takie same? Nie wiem... nie jestem matematykiem. Podobnie sposób komunikacji o czym wspomniałeś na bazie pomysłów LEMa. Obcy mogą używać komunkacji chemicznej (zapachy), ruchowej, dzwięków lub zmiany pól elektrycznych - co było by dla nas kompletnie nie do odczytania. Za tym poszedł by zapis- dostosowany do środowiska w jakim żyją. Nie mniej, zakładając że obcy podróżują w kosmosie, mają technologie i musieli poznać podstawowe prawa fizyczne- bo inaczej nie mogli by wynaleźć np swojej technologii. Zatem jesli pochodzą z naszego wszechświata, bazą do uniwersalnego języka i zapisów mogły by być ... pierwiastki i związki chemiczne oraz stałe fizyczne, które przecież musza być dokładnie takie same dla każdego zakątka wszechświata... na tej podstawie można by tworzyć podstawy komunikacji, które były zrozumiałe dla każdej myślącej, zaawansowanej technicznie cywilizacji.
Liczby pierwsze to założenie ludzi. Musisz najpierw stworzyć definicję dzielenia i porównania żeby określić liczbę pierwszą.
Jak najbardziej matematyka to język. Zadaniem języka jest opisanie zjawisk (materia, energia, informacja i przestrzeń) czy programowanie (kontrola) rzeczywistości. Matematyka, jako że jest językiem, nie stoi wśród biologii i ewolucji. Biologia/ewolucja to historia przemian materii, energii i informacji w przestrzeni. Więc przedmioty szkolne można podzielić na trzy rodzaje: język (m. in. matematyka, polski, angielski), ewolucja/historia (m. in. biologia, historia Polski) i programowanie (m. in. informatyka, manipulacja). Język opisuje przemiany materii, energii i informacji w przestrzeni (czy opisuje, czym jest przestrzeń), ewolucja przedstawia historię czy wizje przemian materii i innych, a programowanie pozwala kontrolować ten ciąg przemian materii, energii i informacji w przestrzeni (czy nawet przemiany przestrzeni) na wolę ludzką.
@@Nerphex ciekawy punkt widzenia. Przemyśle. Wstępnie brakuje mi w tej układanxe 2 kluczowych dziedzin fizyki i chemii. Matematyka to język fizyki zgoda, a chemia? Nie mam natomiast pewności czy matematyka ziemska i obcych będzie taka sama. Nawet na przestrzeni dziejów na ziemi w różnych kulturach była różna matematyka. Co dopiero w przypadku obcych, gdzie warunki planetarne i bilogocznw istot mogą być kompletnie inne
@@adasok Chemię można zarówno przedstawić jako materię (pierwiastki), jak i informację (kod genetyczny zbudowany jest z ACTG. Gen ma tysiące znaków napisanych w postaci ACTG). Zależy od jakiego punktu widzenia patrzysz na to. Czy patrzysz przez pryzmat materii czy przez pryzmat informacji (możemy wyróżnić cztery zjawiska: materia, energia, informacja i przestrzeń). Chemia może zarówno opisać przebieg przemian materii, jak i ją kontrolować (za pomocą wzorów chemicznych możemy przewidzieć produkt końcowy). Jakiś dział nauki niekoniecznie musi należeć do jednego rodzaju, a może nawet do trzech. Ale matematyka definitywnie należy tylko do języka. Fizyka głównie skupia się na przestrzeni (np. przepływ informacji czy ruch ciała w przestrzeni, teleportacja, czarne dziury, czas, itd.), więc przez patrzeć przez pryzmat przestrzeni (czasoprzestrzeni). Fizyka najbardziej zbliża się do tego, żeby wyjaśnić, jak powstał wszechświat. A zaś ewolucja szuka pierwszego powstałego życia (zapłodnienie to "atak wirusa na bakterię", więc to nadal "efekt jeden drugiego zjada" - w naturze jest takie zjawisko, że wirus wchodzi w DNA bakterii o razem z nią replikuje się, w ten sposób powstaje bakteria o zmienionym genomie. Na Ziemi powstała sfera wirusowa i bakteryjną, z której wyłoniły się już skomplikowanie organizmy. Z biopolimerowych nanorobocików, czyli komórki, powstały duże biopolimerowe roboty).
@@Nerphex ku ścisłości, to wirus genomu bakterii nie zmiana, tylko zmienia kod nRMA czyli program który definiuje co baktria wytwarza. Ale ok. Ogólnie takie uogólnienie do mnie przemówia. Dlatego też uważam że to właśnie na bazie języka chemii łatwiej jest zbudować wspólny język z obcymi niż na bazie matematyki. Pierwiastki i sposób budowy substancji związkow (wyrażeń) czy informacji (łańcuchy np dna albo polimerowe) dają szansę na uniwersalna wymianę informacji. Chemia o stałe fizyczne muszą być takie same dla całego naszego wszechświata
Próbuje przekazać informację mojej żonie i nie wierzę już w to że cokolwiek zrozumie? To niepojęte ale od lat mam takie doświadczenia.
Zastanawiam się, czy przy tak prężnym rozwoju algorytmów sztucznej inteligencji można opracować AI, która była by wstanie wypracować na obecnych językach sposób na naukę sposobu komunikacji z obcymi, kiedy ci by się pojawili
Tak można
Albo mam krzywo pod sufitem, albo wydaje mi się, że zwierzęta czasami rozumieją "kontekst" te co do nich mówię. Są to psy, koty a nawet czasami kury czy inne ptaki.
Mam takie wrażenie, gdy pytam się ich o coś "głodny?", "chcesz mięso?", "chcesz na dwór?" itd. Wtedy odpowiadają w swoich "języku", ten ich "szczek" czy "miałknięcie" ma specyficzny wydźwięk, różniący się w zależności od tego, czy zwierzak potwierdza, lud neguje zapytanie 🤔
“Rozumieją" z intonacji i" zapamiętywania" sekwencji co się po danej intonacji dzieje. Spróbuj zapytać o to mięsko w intonując jakbyś zwierzaka "opieprzał" za coś.
@@Ad4x4W tak, będzie to inna reakcja, ale pomyśl, jakby do człowieka powiedzieć tak samo jak napisałeś. Różna może być reakcja 🤔
Z resztą kury są porąbane... Bardzo rzadko kury z zagrody wypuszczałem, prawie wcale. Był taki tydzień, że codziennie je wypuszczałem. Po jakimś czasie gdy tylko mnie zobaczyły na końcu podwórka zaczynały tak "gdakać" jakby mnie prosiły/błagały jak małe dziecko "proooszee". Na pewno jest to jakiś aspekt stricte zwierzęcy taki jak nawoływanie młodych, tylko skąd wiedziały w jaki sposób "poprosić " o wypuszczenie
Zwierzęta nie dysponują żadnym językiem, a jedynie emocjonalnością. Język ma za zadanie opisać rzeczywistość. Emocje to tylko reakcja na stres, walka, kopulacja, itd. Język to inteligencja, a emocje - to tylko instynkt (agresja i podniecenie seksualne to jedne z podstawowych emocji wynikających z walki samców o samice. Kierowanie się emocjami, zwłaszcza agresją, jest zgubnie dla ludzkości... ). Narysujesz rysunek myszy, to kot tego nigdy nie zrozumie, bo nie istnieje koci język. Kot to samouk, więc nie potrzebuje języka. Jedynie system nagród i kar pozwala przeprogramować zachowanie zwierzęcia, ale system nagród i kar to nie żaden język, a jest formą dostosowania się do wymagań środowiska (zwierzę będzie unikać kolców róż, bo karzą bólem - ale to nie żadna rozmowa zwierzęta z różą... oczywiście, że jest jedną podstawą do wyewoluowania przyszłej komunikacji u ludzi). Pies rozumie 250 słów to rozumie 250 zrachowaniach, za które dostaje nagrodę.
Mózg zwierzęcia jest za mały, żeby dorównywać z ludzki, ale za to jest... zdrowszy. W świecie natury wielki mózg to wada genetyczna (powoduje choroby psychiczne, sny i inne patologie, w tym wrogość to swego gatunku) jak upadnięte uszy u psów (gorszy słuch) - może być destruktywna dla gatunku., dlatego u 99,99% gatunków zwierząt mózg nie ewoluuje, bo jest niekorzystnie. Człowiek, jako ze jest słabą istotą (brak pazurów, brak futra, powolny, słaby węch, itd.), musiał liczyć na swój mózg... W ten sposób słabeusz pod względem fizycznym stał się władcą Ziemi. To maszyny i narzędzia pokonały zwierzęta, a nie goły człowiek.
A CETI (Cetacean Translation Initiative) ¯\_(ツ)_/¯ projekt który ma stworzyć tłumaczenie z wielorybiego na nasze. Ponoć mają już opracowane model sztucznej inteligencji które są w stanie tłumaczyć z dowolnego języka badając tylko korelację miedzi słowami.
Chyba na Copernicusie było o tym ostatnio...
"Darmok and Jalad at Tanagra"
A może obcy są przygotowani i to oni opracowali jakiś system komunikacji z ludźmi. A my niepotrzebnie się głowimy
Nie możesz Sue porozumieć to nie będziesz mógł sie wtrącać w kontakty...
Ludzie nie dogadują się miedzy sobą a co dopiero z innymi rasami.
Lincos to sztuczny język zaprojektowany przez Franka Frandeuthala specjalnie do komunikacji radiowej z kosmitami
Lovciam patisony ❤
Noo to teraz wpiszę się w ramy kącika heretyków, nie dbam o to. Nie rozumiem dlaczego zakładamy że obcy z którymi ewentualnie moglibyśmy się skontaktować, lub ewentualnie doświadczyć sygnałów ich istnienia, będą (są) "w okolicy" naszego poziomu rozwoju. Jakże nasze pojmowanie takowej rzeczywistości jest prymitywne i pozbawione wyobraźni. Jesteśmy wypełnieni bezgraniczną pychą, sądząc ze sygnały od obcych mogą być jedynie w ramach jakie uznaliśmy za możliwe na podstawie naszych "wyjątkowych" osądów. Nooo to ja napiszę iż....jestem przekonany że oni już tu są...i to od tysięcy lat, widziałem w swoim życiu to i owo...co przekonało mnie, że tzw oficjalnie akceptowana rzeczywistość jest jedynie małą częścią świata który nas otacza. Wkurza mnie to, ze tzw naukowcy mówią, że nic poza tym co zaobserwowane i mieszczące się w schemacie nakreślonym przez nich samych, nie istnieje. Otóż istnieją rzeczy które się "fizjologom" nie śniły i żal mi tych wszystkich ślepców, nie widzących rzeczy ktorych nie da się zbadać przy pomocy dostępnych środków technicznych, bo to jest ich głównym argumentem przeciw temu co niepoznane...nie ma urządzenia do zbadania fenomenu, fenomen nie istnieje. Wracając do obcych, jestem pewny ze są tu, jak juz wspomniałem, są tu i znają nas bardziej niz my znamy sami siebie. Jesteśmy wobec ich jestestwa i technologii którą prezentują, jak bakterie do człowieka...tzn my to bakterie a oni to my 😁....
Z ciekawości? W jakim sposób ci obcy, celowo lub nie, ci się zamanifestowali?
@@tymion2470 jakieś 200metrów ode mnie przeleciała kula...nie sądzę aby była chińska ruska czy amerykańska.
@@krisdi300 kula? do kręgli czy co? coś więcej?
@@Kurator125 tia do kręgli...z 3ma dziurkami....🙄
Przyłączę sie do kącika heretyków... masz słuszna racje oni juz tu od dawna są. mało tego sterują rzeczywistością przyczyniając sie do naszego rozwoju....
A może opowiedzieć im bajkę?
Świetny temat. Wyobraźcie sobie xd mowie (ymamlnfue hsiIoakkabvr) wlaśnie jako kosmita odpowiedziałem na pytanie ile to 2 plus 2. Wygląda dziwnie ale jako kosmita dla mnie to w nawiasach oznacza 2 plus 2. Jakieś wnioski? ;)
Komentarz dla zasięgów.
A czy to Pana pieski w filmie? Pozdrawiam:)
Co się dzieje z pędem cząstki osiągającej punkt osobliwości?
Ja bym obstawiał chemie i łopatologiczne tłumaczenie niektórych elementów fizyki kwantowej.
Mowisz jezyk obcy? To odpowiedz mi na pytanie w jakim języku myśli osoba ktora od urodzenia nie słyszy?
W takim jezyku, jakiego nauczyła się czytać.
Telepatia to jedyny sposób porozumiewania się z Obcymi. Oni zadbaliby o to byśmy ich zrozumieli ... Naszych technologii w stosunku do technologii "gości z kosmosu" lepiej nie próbować porównywać.
Zawsze się zastanawiałem jak to mogłoby wyglądać. Co jeśli nie można się dotykać np przy przywitaniu albo przytulas ręka podana symbolizowałaby wrogosc? Jak komunikować się z kimś kto nawet nie moze się komunikować dźwiękami?
Pismo obrazkowe nadal sie dosc dobrze sprawdza.
Wbrew pozorom to może i nie tak skomplikowane. Zobacz, że jeśli jakaś cywilizacja ma na celu eksplorację kosmosu, to znaczy że myśli podobnie do nas i jeśli już w jakiś niedostępny dla nas sposób, uda im się zakrzywiać czasoprzestrzeń, tzn. że są o wiele bardziej inteligentni i komunikacja nie będzie dla nas problemem.
bierzesz to jak jest w wielu Sf np star trek, ludzie starają się jak mogą a opcy wymagają nie wiadomo czego, raz albo w stargate albo star trek jesna postać podczas dyplomacji się zirytowala i powiedziala to teraz dla odmiany wszyscy zachowują się jak ziemianie. I coś czuje wzasadzie to na logikę, obcy do nas przylatują i muszą być po prostu gotowi ze nasze jakieś słowo to doslownie najgorsza ich obelga i na odwrót itp, I tak niektore pomylki są bardziej bolesne ale istnieje nie mala szansa że nawet świadomosć zbuorowa będzie znać pojecie własności by nie zabierać rzeczy z naszej planety czy nie atakowania przedstawicieli drugiej strony od tak , gorzej jak oni by na tyle cenili zycie że zabicie losowo latajacego robaczka było by okrutne dla nich.
gorzej też ze zrozumieniem licencji xd kto wie moze odkryliśmy coś na co oni na wpadli by sami. i na odwrót
Pewne zachowania, niezależnie od gatunku, wskazują na pewne intencje. Np. jak dowolne zwierzę prezentuje twarde części ciała oraz próbuje wyglądać na większe, to jest to próba odstraszenia przeciwnika/gotowanie się do walki itp...
@@Bzhydack u nas na ziemi a i tak są wyjatki choć faktycznie udawanie większe pewnie w 9% lub więcej bedzie kialo podobne znaczenie
Myślę ze najlepiej nauczyła by obserwacja zachowan tzn pokazanie np jak jesz i wypowiedzenie tego co robisz, byc moze obcy zrobilby to samo i wypowiedział to w swoim jezyku. I takim schematem próbować różnych podstawowych słów na podatawie której utworzyć baze danych
Wydaję mi się, że wystarczy wysłać dwójkowo 100 000 cyfr liczby pi i ogarną.
Od jakiegoś czasu widzę ogromny skok jakości na kanale