Kawasaki Vulcan S. Współczesny potomek legendarnej rodziny. Jak Japończycy robią teraz cruisery?
Vložit
- čas přidán 12. 09. 2024
- Wielu uważa, że wszystko zaczęło się od motocykla Kawasaki KZ900LTD, które wyszło na rynek w 1976 r. i było pozycjonowane jako maszyna typu custom. Kawasaki bazowało na modelu Z1, a więc miało czterocylindrowy, rzędowy silnik o maksymalnej mocy 82 KM. Japończycy wsadzili do niego wysoką kierownicę, niskie siedzenie i tylne koło o średnicy 16 cali. Yamaha walczyła z XS650, Honda miała model CX500 Custom, a do zabawy dołączył nawet brytyjski Triumph. Cel był jeden - powalczyć z Harleyem. To było jednak trudne bez silnika V-twin i tu jako pierwsza zabłysnęła Yamaha z modelem Virago. Kawasaki wprowadziło taki silnik w swojej ofercie w 1984 r. w modelu Vulcan 750.
Nie jest nowością, że niektórzy producenci wykorzystują jedną platformę silnikową do tworzenia kilku modeli, ale Kawasaki osiągnęło w tym mistrzostwo. Dwucylindrowy, rzędowy silnik o pojemności 649 cm3 znajdziecie w modelach Z650, Ninja 650, Versys 650, Z650RS i właśnie w Vulcan S. Jest tu jednak ciekawa historia, ponieważ w większości z nich generuje on maksymalną moc 68 KM, a w przypadku Vulcana do dyspozycji jest 61 KM dostępne przy 7500 obr./min. Maksymalny moment obrotowy wynosi 62,4 Nm, co również stanowi niższą wartość niż przy pozostałych modelach opartych na tym motorze.
Tyle teorii, a jak połączenie dwóch cylindrów w rzędzie, łańcucha i ciała cruisera sprawdza się w praktyce? Kawasaki zastosowało w silniku podwójną przepustnicę, która według zapewnień producenta oddaje moc liniowo i bez gwałtownych ruchów. W praktyce Vulcan S ma dwie twarze. Do około 5, 6 tys. obr./min jest dość spokojny i faktycznie nie zachowuje się gwałtownie przy "normalnym" używaniu manetki gazu. Jeżeli jednak chcecie pojechać szybciej, to wystarczy mocniej "odwinąć", wkręcić go na obroty i można cieszyć się przyspieszeniem, które jest dość zadowalające. Jednocześnie zauważyłem, że właśnie na wysokich obrotach wykazuje najniższe zużycie paliwa, a wskaźnik zasięgu pokazywał wartości wyższe nawet o 50 km.
Jeżdżę nim od 2016 roku, nawinięte 45k km. Motocykl absolutnie bezawaryjny. Dokupione gmole, owiewką Puig, torba na miejsce pasażera i kilka innych drobiazgów. Do codziennej jazdy w koło komina idealny. Poręczny, idzie w zakrętach jak zły. Minusem bardzo twardy tylny zawias ( potrafi wysadzić dupsko z siodła na większych dziurach) i niewygodna w dalszych wyprawach kanapa. Trochę żałuję że jednak nie wziąłem versysa bo zaczynamy z kumplami jeździć coraz dalej. Fabryczny wydech tragedia. Motocykl brzmi jak maszyna do szycia. Sam mam przelot i gra bardzo fajnie i poprawiła się znacznie reakcja na gaz. Mocy wystarcza do wyprzedzania i autostrady do 140. Powyżej trochę się już męczy. Jak finanse pozwolą to jednak będę się przesiadał na jakiegoś Adventure o mocy circa 90km. Motocykl można polecić ale nie do turystyki.
Zabrakło dość istotnej informacji. W Vulcanie , Kawasaki zastosowało fajny patent z biegami. Po zatrzymaniu nie trzeba szukać luzu, zawsze wejdzie, nie ma możliwości wbicia drugiego biegu. Pomocna rzecz.
a jak zatrzymam sie na 2 biegu i uderze w dol to tez na luz wbije czy moze przeskoczyc na 1 bieg ?
Dzięki za dobrą recenzję. Tak jak wspomniałeś taki dla mnie oświetlenie LED to wymóg konieczny. Żona jeździ na cf Moto, gdzie ma LED i musimy jej zmienić motocykl na niższy. Od razu pomyślałem o vulcanie. No ale nie ma LED. Na szczęście znalazłem gościa (jest też na YT) który przerabia reflektory zwykłe na LED. Ma nawet filmik jak to zrobił w tym motocyklu. Widziałem również, że na ali można kupić taki reflektor za niecałe 1500pln
A odnośnie konkurencji i tego że stosują oświetlenie LED to ok, ale w tym typie motocykli jaką tu mamy konkurencję? Wizualnie to najbardziej chyba benelli 502C, który jednak siedzisko ma o 7 cm wyżej i mocą nie dorównuje... Kogo jeszcze mamy w zanadrzu?
pozdrawiam wariatów jednośladów , Kawasaki zx12R mam od 12 lat , ale ten model bardzo mi się podoba
Fajny test. Też się jakiś czas temu za nim rozglądałem. Wybór padł jednak na rebel 1100. Vulcan, przynajmniej na papierze, ma wg mnie trochę za mało mocy i niutków. Poza tym wygląda ok. No i brak ledów...
Prześwit 1575 mm??? Półtora metra? Naprawdę???
Praktycznie to motocykl na jedną osobę, słaba osłona na przednim kole która nie będzie skuteczna w czasie jazdy w dni błotniste, deszczowe. Na turystyczne dalekie wyprawy raczej się nie nadaje.
W cudzysłowie 🤌🏻🤌🏻
Wszystkie motocykle tego typu obarczone są tą samą wadą na którą wielu nie chce patrzeć, mianowicie pozycja z nogami jak na krześle powodująca że nie da się sensownie chwycić motocykla kolanami aby nie trzymać się kierownicy tylko nią kierować oraz że wszystkie nierówności są wybierane właśnie bezpośrednio na kość ogonową więc po kilku latach takiego jeżdżenia problemy z dolnym odcinkiem kręgosłupa są gwarantowane. Pomijając że sama pozycja z rękami mocno wyciągniętymi przy wyprostowanym tułowiu powoduje ciągnięcie ręki przy zakrętach co z kolei słabo się ma do konieczności szybkiej reakcji na nagłą sytuację drogową kiedy pomimo że jedziesz przepisowo (40~50 km/h) a wyjedzie jakiś leśny dziadek samochodem i zatrzyma się centralnie na twoim pasie ruchu to są małe szanse że zdążysz się wyratować bez szkody. Tfu, tfu. Nikomu tego nie życzę, niech każdy jeździ czym chce. Za Kawasaki łapka, sam od 2018 roku jeżdżę Z650 z tym samym silnikiem i w ruchu miejskim uważam że nie ma konkurencji. Mały, zwinny, oszczędny - same plusy. Ale kruzerów czy czopków nikomu nie polecam. Lewa
Poważnie kręcenie kierownicą przy 50 ? Uuu No dobre koleg .
Tak zwany skill issue, radzę poprawić umiejętności, motocyklami tego typu jesteś w stanie wykonywać wszystkie manewry tak samo, o ile potrafisz to robić. I jakie krecenie kierownica? 🤣 w tej pozycji robiłem już 700km w dzień, I jest na pewno dużo wygodniejsza niż na Ztce
Na Virago 535,po 30 latach nie jeżdżenia pokonałem w drodze powrotnej 700 km... LWG
Hmmm posiadam Vl 1500 na gaźniku myślę że ten to dopiero wygląda a nie jakaś małą plastikowa popierdułka .
Bzdura. Ta 650 wygląda o niebo lepiej i nie jak egzemplarz z muzeum techniki.
Kawasaki ale to jest kaŁasaki raczej. W czyta się jak Ł. Jestem prawie pewna. Bo kawaii (kałaii)
co ty wiesz o motocyklach ty stara baba jesteś .
DOBRY MOTOREK DLA OPASŁEJ LOCHY