Puenta jest następująca : Błędem jest uznanie tego miejsca jako miejsca gdzie zjesz coś staropolskiego i zaspokoisz głód. Jeśli jesteś snobem - zapraszamy
@@fashionenjoyerAle też prawie nic w tym staropolskiego. Nie wiem czy to rozmiar dań, czy to że niektóre z nich wyglądają zbyt nowocześnie. Trochę wygląda jak 22 porcje przystawek za 2-20 tysięcy złotych, no nie wiem czy się tym najesz. Omijałbym jak ognia, bo wygląda jak restauracja gdzie przychodzisz raz w życiu bo szef Cię zaprosił i wydaje na nią twoją roczną pensje w jeden wieczór.
@@niewazneniewazne1890 kuchnia staropolska jest tylko inspiracją, to jej interpretacja przez szefa kuchni. Nic dziwnego ze na codzien bys tak nie jadal, to menu degustacyjne(stąd też rozmiar dań, to degustacja), nie propozycja zwyczajnej kolacji. Nie wiem skąd cena 20tys zl, sprawdzilam na stronce i koszt takiej przyjemnosci to od 500 do 600zł.
1894r. - książka „Praktyczny Kucharz Warszawski” - z tej konkretnej książki pochodzi przepis na pomidorową piankę zamrażaną. Dla mnie też było to zaskoczenie, bo przepis nawet teraz robi ciekawy efekt. :)
@@MsBochek dokładnie, dokładnie tak, a nie jak na nagraniu... położy dwa szczypiorki na krzyż, bryzgnie kilkoma kroplami sosu i mówi że to danie. Masz, nażryj się tym! ;D
@@piotrpiwowarski5055 Patrząc na wielkość porcji, nawet po kilkunastu bym się nie najadł. Natomiast ciekawe czy mają prawdziwy bigos staropolski. Taki z limonką, bez kapusty.
@@wasabi1084 Pójdź na taką degustację to zobaczymy co powiesz. No i też raczej wydając 1000zł na jeden wieczór, to nie chodzi tylko o to żeby się najeść.
@@piotrpiwowarski5055 Prawdę powiedziawszy to co widać na filmiku, bardziej mnie odpycha, niż zachęca. Dla mnie, własnie o to chodzi idąc do restauracji, mam zjeść smacznie i się najeść. Jakbym chciał sobie podziwiać miniaturki na jeden kęs, to bym sobie do galerii sztuki poszedł.
@@wasabi1084 tylko właśnie tym jest ta restauracja, przykładem interaktywnej sztuki, możesz dosłownie zjeść coś co powstało na bazie historii, ale z nowoczesną oprawą. Gdybyś dostał pełnowymiarowe dania to zjadłyśmy 1 lub 2, a tak możesz przejść przez 22 różnorodne dania nie będąc na koniec w stanie agonalnym. Sam proces układania takiego menu jest sztuką i nauką jednocześnie, gdzie trzeba dokładnie wiedzieć ile jest człowiek w stanie zjeść, co podać w jakiej kolejności, na jak długi okres czasu należy rozłożyć degustację dla stworzenia najlepszego wrażenia itd. To nie jest miejsce gdzie idziesz co tydzień, ale np. Raz w roku, żeby doznać czegoś nowego, poszerzyć swoje horyzonty i podziwiać jadalną sztukę, którą na bieżąco przygotowuje dla ciebie szef kuchni
a ja się z nią nie zgadzam. uważam, że może to być naprawde fajne wyjście, raz do roku w ramach jakiejś okazji - spróbować czegoś innego niż zwykle i poszerzyć horyzonty. nie trzeba do tego być 'snobem'
No tak, wyjście do galerii sztuki, teatru albo filharmonii też jest snobistyczne nie? Bo niczym to się nie różni (no może poza ceną „wejściówki”). Niemniej polega to na tym samym - dostarczaniu wrażeń różnym zmysłom.
Nie byłeś tak więc nic nie wiesz. Ja nie jestem snobem, a wizytę w Epoce wspominam jak ekstra przeżycie. Atmosfera bardzo luźna, w ogóle nie czuć tego snobizmu. Okej, jest drogo, ale jesz coś co wysadza Cię z butów, pijesz wina których nawet nie kupisz w sklepie. I te małe dania sycą Cię w zupełności.
Jak wszystkie gwiazdkowce. Normalnego czlowieka ani na to stac, ani sensu nie widzi w 50 daniach za miesieczna pensje, ktora konczy wizyta w maku, bo glodny i nawet nie zdazyl poczuc smaku
@@Czlowiekodjedzenia obejrzyj swój short do końca i nie pierdol. Nienawidzę takiego braku szacunku. Nie jestem dzieckiem i widzę i słyszę, że albo źle zmontowałeś, albo rozmawiamy o dwóch innych filmach albo sam nie wiesz o co ci chodzi. Łapka w dół.
@@misantrophymaster1006Faktycznie, widzę, że tu się wcześniej ucina filmik przez ograniczenie do 60s, mój błąd. Przepraszam. Tak, według mnie powinna mieć gwiazdkę.
Ja, kiedy chcę zjeść coś z kuchni staropolskiej, to idę do baru i zamawiam schabowego z mizerią albo ruskie ze skwarkami i cebulką. Smacznie, tanio i przynajmniej się najem 😁
Ludzie to jednak dzbany są XD. Jeśli chcesz się najeść jak prosię, to idź do babci albo restauracji kryjącej się pod nazwą pochodną od karczmy, a dostaniesz tam zwyczajne, polskie jedzenie. W tych restauracjach chodzi o zupełnie coś innego, bo płacisz tam za czas, klimat, miejsce, jedzenie, opowiedzianą historię, do której nawiązują dania i doświadczenie kucharza. Jasne, że zrobiłby wam pierogi za 8 zł za kilo, ale tak jak zwykły pracownik, który oczekuje wyższej zapłaty za doświadczenie, tak i robi to kucharz XD. Gotowanie to nie tylko kwestia bycia smacznym i pełnego do rozpuku żołądka. Plus jeszcze jak byk jest powiedziane, że są to składniki, używane w tamtejszej kuchni, przeobione, domyślam się, na sposób współczesny. Chodzi tu o samo przeżycie, a nie tylko o napchanie się po uszy i mówię to jako osoba, która też nie pozwoliłaby sobie na taką kolację choćby raz w miesiącu. Po prostu wystarczy się nieco zainteresować tematem XD
Bardzo szanuję, że poświęciłeś tyle czasu i miejsca na komentarz. Ja się poddałem z tłumaczeniem XD Natomiast bardzo dobrze to przedstawiłeś, dokładnie o to chodzi. O pełne doświadczenie i odkrywanie 😉
@@Czlowiekodjedzenia przyznam bez bicia, że ukróciłem ten komentarz, bo sam uznałem, że nie ma co toczyć aż tyle piany, bo to nie jest tego warte XD, ale po prostu nie lubię, jak ludzie nie mają pojęcia o co kaman, a i tak każdy musi powiedzieć o smalcu ze skwarkami XD i to nawet wtedy, kiedy taka degustacja nie dotyczy kuchni polskiej. Pozdrawiam Cię cieplutko i życzę jeszcze więcej takich wpływających na postrzeganie smaku wydarzeń :)
Absolutnie się zgadzam. Gdyby ludzie tak podchodzili do wszystkiego w życiu, to jakakolwiek sztuka ("strawa duchowa") nie istniałaby albo byłaby na bardzo niskim poziomie. Nikt nikomu nie zabrania raz na jakiś czas pójść na tego przysłowiowego McDonalda aby szybko i skutecznie się najeść, jednak nie powinniśmy na tym poprzestawać - jeśli mamy jakiekolwiek możliwości, to powinniśmy próbować sięgać po nowe smaki, tu przecież chodzi o nasze rozwijanie się - w tym wypadku w płaszczyźnie kulinarnej (a faktem jest, że jedzenie jest NIEODZOWNĄ częścią naszego życia, z którą stykamy się bardzo często), dlatego z pewnością warto zgłębiać ten temat. Nie chodzi tu o to, aby od razu iść do najdroższej możliwej restauracji - tak jak ze wszystkim należy zaczynać od małych kroków - najlepiej od eksperymentowania we własnej kuchni.
W takich restauracjach nie chodzi o to by nasycić głód( bo to jest niemożliwe przy tych gramaturach) ale o to by garstka zamożnych ludzi mogła pokazać maluczkim swój stan posiadania.Każde czasy mają swoje atrybuty bogactwa-kiedyś to były pałace,karoce,kilkudniowe uczty dla setek gości,itp. Dzisiaj nic się nie zmieniło- apartamenty,samochody za dziesiątki milionów dolarów i ….kilka gramów jedzenia w restauracji za tysiące złotych.Najlepiej się zarabia na głupocie i próżności ludzi…
W pierwszym zdaniu mijasz się z prawdą (bo najadasz się w pełni) i jeszcze próbujesz umniejszyć ludziom, którzy nie chcą/nie mogą pozwolić sobie na taką kolację. W jakim celu? :)
@@Czlowiekodjedzenia określenie „ najadasz się w pełni „ jest bardzo subiektywne ,ponieważ każdy ma inny próg sytości.Przy założeniu ,że w tym lokalu za cenę drobnej przystawki można w innym zjeść „ pełnowymiarowy” obiad” ,niestety ilość do ceny wypada na niekorzyść tego pierwszego.I skąd sugestia ,że umniejszam ludziom których nie stać na wizytę w tym lokalu? Wręcz przeciwnie,pokazuję próżność i niepotrzebną rozrzutność ludzi zamożnych ,którzy godzą się płacić kolosalne sumy za identyczne często produkty,z których kucharze wytwarzają potrawy mające uchodzić za wyjątkowe i ekskluzywne. Bo żeby nie wiem jak kombinować ,to wieprzowina zawsze pozostanie wieprzowiną,wołowina wołowiną,drób drobiem- materiał wyjściowy najczęściej wszędzie jest taki sam,a podbicie ceny następuje w produkcie finalnym. I żeby rozwiać wątpliwości- stać mnie na jedzenie w takich restauracjach i czasami przy pewnych okazjach ( rocznica ślubu,urodziny żony) spokojnie pozwalam sobie na taki wydatek. Niemniej jednak uważam to za głupotę i niepotrzebną rozrzutność- wolę zaspokoić głód w rozsądnej cenie i solidnej porcji. E
@@human416 To jest menu degustacje, porcje może i są bardzo małe ale jest ich dużo, nie możliwe że się tym nie najesz. Gdyby porcje były większe to przeciętny klient nie dał by rady spróbować wszystkiego
@@human416Pierdolisz, degustacyjne zaczyna się od 250 PLN, za 700 jest wypas. Każdy kto pracuje i nie jest w jakiejś dramatycznej sytuacji może tego spróbować.
Nie wiem czy jesteś taki tepy czy coś ale płaci się za jakoś i za smak i testowanie nie składa się z 3 potraf Tlyko czesto jest ich np 14 a potem Jescze deser
Jak ktoś spuszcza się do wachlarzu smaków w każdym daniu i ma spory zasób portfela to bezapelacyjnie tu zajdzie, ale zwykły zjadacz baltoniwskiego nawet nie spojrzy na drzwi tej restauracji, ciekawostka restauracyjna.
Nie miałbym problemu z przyznaniem, że dania przeciętne. No ale tak nie uważam, więc ciężko kłamać. Chociaż kulinarnie bardziej smakowało mi w Nucie, to całe doświadczenie lepsze tutaj.
To jest doświadczanie kuchni, przeżywanie tego anturażu a nie napchanie się kebabem. Żyjemy bardzo szybko i jeszcze szybciej umieramy. Warto by było umieć się cieszyć tym co możemy przeżyć w tym cyklu który kiedyś się skończy. Przy okazji według wielu osób które odwiedzały tą restaurację jedzenie jest wyśmienite a na termin czasem trzeba czekać dwa tygodnie lub dłużej więc są koneserzy przeżywania nowych sytuacji tym bardziej, że samo jedzenie nie jest tak sztampowe jak niedzielny schabowy. Snobizmem można by było prędzej określić marnowanie jedzenia dla ukazania własnego statusu materialnego. Każdy ma prawo do wyboru z czego chce doświadczać satysfakcji i szczęścia a to tu mimo iż drogie to mniej szkodliwe od zamawiania szmat z temu czy shein
Nie było mowy o cenie? Gdzieś widziałem, chyba rolka na Facebooku, że od osoby 1200zł za 20 "dań"? Czy ta lyżeczka pianki zupy pomidorowej liczyła się jako danie?
Nie lubie takich resteuracji, bo za 50 gramowe (napewno nie przekraczją 100g) takie porcje płacisz z 200+ złotych no i mnie to najbardziej odpycha, już wolę iść na kebaba bo zapłace 20 zł i się najem
Możesz też sobie ugotować kilo ziemniakow. Ludzie degustujący alkohole nie muszą się upić żeby docenić smak trunku, ale niektórzy chyba mają problem z definicja degustacji..
1894r. - książka „Praktyczny Kucharz Warszawski”. Z tej konkretnej książki pochodzi przepis na pomidorową piankę zamrażaną. Nie wiem skąd Ci się Wielka Lechia wzięła. :)
@@Czlowiekodjedzenia I rozumiem, że książka w sposób jednoznaczny potwierdza, że przepis ten wywodzi się jeszcze z czasów dynastii Piastów? Wielka Lechia musiała istnieć, skoro w starej Polsce znano pomidory i robiono z nich takie wykwintne potrawy. Nie wytłumaczysz inaczej dostępu do tych warzyw. Oczywiście może to tez kwestia tego że pomidory zostały nam przywiezione przez Sanjayę z Marsa. Czerwona planeta w końcu… a on budował statki kosmiczne (słynny Piast VII - tak, królowie z dynastii Piastów nie byli ludźmi, tylko sztuczną inteligencją która doprowadziła do upadku Wielkiej Lechii, mamy pamiątkę po tych czasach bo ludzie ubierali się w metalowe zbroje jak ówczesne roboty) i udowodnił, że Ziemia jest płaska. No to i zamrażarkę pewnie wynalazł.
@@Czlowiekodjedzenia Więc co ta potrawa ma wspólnego z kuchnią staropolską, skoro jej główny składnik pojawił się w naszym kraju po raz pierwszy w czasach zaborów? XD
Nie jestem fanem przekombinowanych potraw dodatku zagraniczny koncept przetwarzania czegoś co już jest dobre nie ma większego sensu jak i podawania tego takich porcjach że człowiek wychodzi z restauracji głodny ale za to uszczuplonym portfelem, to tylko moja prywatna opinia i każdy niech wydaje swoje ciężko zarobione pieniądze jak chcę 😉
Masz 20 takich dań. Do tego takie restauracje nie są dla wszystkich. Jeśli nie lubisz jedzenia, delektowania się nim, to po chuj przepłacać, idź na kebsa, który koło mięsa nie stał, przynajmniej porcja będzie duża.
Przyznam że chętnie posmakowałabym tych rarytasków ale gorzej z płaceniem. Szkoda ale mam pilniejsze wydatki. Dla mnie wygląda to wszystko bardzo apetycznie i zaskakująco podejrzewam że smak jest równie mocno dopracowany. Powodzenia 🤞 🤩
Od kiedy Foie Gras to polskie danie? Nie znam się więc może źle pisze ale czy to nie jest to danie z geśi gdzie rozpycha sięjej żołądek? Ja czegoś takiego u nas nie widziałem
Stłuszczone watrobki były obecne w kuchni polskiej od zawsze, co więcej Polska była dużym eksporterem i graczem na rynku tych produktów. Później pod naciskiem lobby, powiedzmy ekologicznego, albo producentów z innych krajów wprowadzono zakaz produkcji i zabito całą gałąź produkcji rolnej.
@@Czlowiekodjedzenia O tym, że lubię gotować, lubię dobrze zjeść. Jedzenie musi wyglądać, ale nie jak pomysły Małgosi w przedszkolu. Jedzenie musi wyglądać na jedzenie. Wtedy masz ochotę je zjeść. To nie ma wyglądać na spełnienie mokrych snów o potędze sztuki nowoczesnej. Tutaj widzieliśmy radosną twórczość pseudokucharza.
@@pawkapawka-yv1np to znaczy, że tylko Twoje wyobrażenie jedzenia jest właściwe? Gościu, jakby wszyscy żyli taki przeświadczeniem jak ty, to byśmy się za bardzo jako ludzie nie rozwinęli. Ale na szczęście tak nie jest ;)
@@Czlowiekodjedzenia Wyobraź sobie, że dla mnie moja wizja świata jest najważniejsza. Myślę, że większość ludzi ją podziela. Nuworysze podniecają się czymś czego nie rozumiej. Ani to smaczne, ani atrakcyjne. Ale akurat do szpanowania, że się jest krezusem.
DISCLAIMER
Teraz widzę, że filmik ucina się za szybko.
Puenta: według mnie Epoka powinna mieć gwiazdkę i dlatego uważam, że to błąd Michelin.
Gdzie to jest? Lubię takie restauracje
Puenta jest następująca : Błędem jest uznanie tego miejsca jako miejsca gdzie zjesz coś staropolskiego i zaspokoisz głód. Jeśli jesteś snobem - zapraszamy
@@arturzawadzki5722co jest snobistycznego w degustowaniu wielu dan? Poza tym po 22 takich daniach ciężko nie zaspokoic glodu
@@fashionenjoyerAle też prawie nic w tym staropolskiego.
Nie wiem czy to rozmiar dań, czy to że niektóre z nich wyglądają zbyt nowocześnie.
Trochę wygląda jak 22 porcje przystawek za 2-20 tysięcy złotych, no nie wiem czy się tym najesz.
Omijałbym jak ognia, bo wygląda jak restauracja gdzie przychodzisz raz w życiu bo szef Cię zaprosił i wydaje na nią twoją roczną pensje w jeden wieczór.
@@niewazneniewazne1890 kuchnia staropolska jest tylko inspiracją, to jej interpretacja przez szefa kuchni. Nic dziwnego ze na codzien bys tak nie jadal, to menu degustacyjne(stąd też rozmiar dań, to degustacja), nie propozycja zwyczajnej kolacji. Nie wiem skąd cena 20tys zl, sprawdzilam na stronce i koszt takiej przyjemnosci to od 500 do 600zł.
Staropolska pomidorowa pianka zamrażana...ho,ho,drzewiej to się jadało.
1894r. - książka „Praktyczny Kucharz Warszawski” - z tej konkretnej książki pochodzi przepis na pomidorową piankę zamrażaną. Dla mnie też było to zaskoczenie, bo przepis nawet teraz robi ciekawy efekt. :)
@@Czlowiekodjedzenia A to serdecznie przepraszam,skończyłem na Ćwierciakiewiczowej. Weźmiesz funt masła,kopę jaj... takie proporcje,to ja rozumiem.
@@MsBochek legendarna autorka 🫡
@@MsBochek dokładnie, dokładnie tak, a nie jak na nagraniu... położy dwa szczypiorki na krzyż, bryzgnie kilkoma kroplami sosu i mówi że to danie. Masz, nażryj się tym! ;D
@@ortalionowywiesaw9455 za to za cenę tej potrawy,nakarmię stu bezdomnych. Pozdrawiam.
Patrzę i patrzę a kuchni staropolskiej za grosz nie widzę. Ta nowoczesna interpretacja jest dla mnie chyba za nowoczesna.
👍👍👍
w staropolskiej kuchni by dostali porcje x30 wielkości hehehe
Tylko wcześniej trzeba coś zjeść, bo to co tam widać, to tylko do patrzenia, aby coś zjeść, to potrzeba ze 40 porcji.
I tak zazwyczaj wygląda degustacja w takich miejscach. Kilkanaście/kilkadziesiąt dań, raczej ciężko wyjść z takiego doświadczenia głodnym.
@@piotrpiwowarski5055 Patrząc na wielkość porcji, nawet po kilkunastu bym się nie najadł. Natomiast ciekawe czy mają prawdziwy bigos staropolski. Taki z limonką, bez kapusty.
@@wasabi1084 Pójdź na taką degustację to zobaczymy co powiesz. No i też raczej wydając 1000zł na jeden wieczór, to nie chodzi tylko o to żeby się najeść.
@@piotrpiwowarski5055 Prawdę powiedziawszy to co widać na filmiku, bardziej mnie odpycha, niż zachęca. Dla mnie, własnie o to chodzi idąc do restauracji, mam zjeść smacznie i się najeść. Jakbym chciał sobie podziwiać miniaturki na jeden kęs, to bym sobie do galerii sztuki poszedł.
@@wasabi1084 tylko właśnie tym jest ta restauracja, przykładem interaktywnej sztuki, możesz dosłownie zjeść coś co powstało na bazie historii, ale z nowoczesną oprawą. Gdybyś dostał pełnowymiarowe dania to zjadłyśmy 1 lub 2, a tak możesz przejść przez 22 różnorodne dania nie będąc na koniec w stanie agonalnym. Sam proces układania takiego menu jest sztuką i nauką jednocześnie, gdzie trzeba dokładnie wiedzieć ile jest człowiek w stanie zjeść, co podać w jakiej kolejności, na jak długi okres czasu należy rozłożyć degustację dla stworzenia najlepszego wrażenia itd. To nie jest miejsce gdzie idziesz co tydzień, ale np. Raz w roku, żeby doznać czegoś nowego, poszerzyć swoje horyzonty i podziwiać jadalną sztukę, którą na bieżąco przygotowuje dla ciebie szef kuchni
Taka restauracja to jest od dymania na kasę bogatych frajerów 😂😂😂
Widac kogo nie stac 😂
Nie w kazdej restauracji chodzi o to zeby sie tanio nażreć🤫
@@nestes138Będziesz miły to pokażę ci skórkę z pomidora.
I to są "staropolskie" porcje? - no chyba nie 😅
Takich porcji podczas jednej kolacji dostaje się 20 więc to raczej jasne ze nie mogliby zriobic klasycznych porcji obiadowych
a po wizycie to trzeba 2 nerki zostawić czy jedna wystarczy
Mozesz zastapic wątrąbą
Najlepszy biznes to otworzyć kebab zaraz obok tej pseudo restauracji, każdy facet kto wychodzi z tego laboratorium to twój klient. 😎
To są miejsca dla snobów. Tak, to moja subiektywna opinia.
a ja się z nią nie zgadzam. uważam, że może to być naprawde fajne wyjście, raz do roku w ramach jakiejś okazji - spróbować czegoś innego niż zwykle i poszerzyć horyzonty. nie trzeba do tego być 'snobem'
No tak, wyjście do galerii sztuki, teatru albo filharmonii też jest snobistyczne nie? Bo niczym to się nie różni (no może poza ceną „wejściówki”). Niemniej polega to na tym samym - dostarczaniu wrażeń różnym zmysłom.
Nie byłeś tak więc nic nie wiesz. Ja nie jestem snobem, a wizytę w Epoce wspominam jak ekstra przeżycie. Atmosfera bardzo luźna, w ogóle nie czuć tego snobizmu. Okej, jest drogo, ale jesz coś co wysadza Cię z butów, pijesz wina których nawet nie kupisz w sklepie. I te małe dania sycą Cię w zupełności.
@@emdi8590 Co kto lubi. Ja swoje zdanie wyraziłem. A gdzie byłem i co widziałem tego nie wiesz i się nie dowiesz.
Jak wszystkie gwiazdkowce. Normalnego czlowieka ani na to stac, ani sensu nie widzi w 50 daniach za miesieczna pensje, ktora konczy wizyta w maku, bo glodny i nawet nie zdazyl poczuc smaku
Short bez puenty... O jakim błędzie mowa? Epoka twoim zdaniem nie powinna mieć gwiazdki?
Obejrzyj do końca uważnie i będziesz miał odpowiedź :)
@@Czlowiekodjedzenia obejrzyj swój short do końca i nie pierdol. Nienawidzę takiego braku szacunku. Nie jestem dzieckiem i widzę i słyszę, że albo źle zmontowałeś, albo rozmawiamy o dwóch innych filmach albo sam nie wiesz o co ci chodzi. Łapka w dół.
@@misantrophymaster1006Faktycznie, widzę, że tu się wcześniej ucina filmik przez ograniczenie do 60s, mój błąd. Przepraszam.
Tak, według mnie powinna mieć gwiazdkę.
Chuja warty jest ten short
@@misantrophymaster1006zgadzam sie z Toba, ale dzieci tez trzeba szanowac
Po obejrzeniu aż muszę przesłuchać Pasztetową Nrgeeka ;)
Piękne to jest XD
Ja, kiedy chcę zjeść coś z kuchni staropolskiej, to idę do baru i zamawiam schabowego z mizerią albo ruskie ze skwarkami i cebulką. Smacznie, tanio i przynajmniej się najem 😁
Oni w tej kuchni sprzątali a ty resztki dojadałeś czy gdzie te dania są?😊
Koza z nosa ma więcej kalorii
hahahahhaha
prawdopodobnie jest tez smaczniejsza
Wątpię, że popełnili błąd
Zobaczymy 20 czerwca :)
E tam schabowy od babci większy lepszy i tańszy
Wiadomo 🫡
Ja bym postawił na Jacka Danielsa z cola i po tym wypierdalalbym stamtąd 😂
Glowna slabosc polskich restauracji to jest ograniczony wybor win, co nie dziwi bo to znaczacy wydatek kapitalowy.
Wgl mnie to nie rusza . Takie dania to ja se robie w 30 minut najebany
Tytuł inspektora należy do urzędnika państwowego a nie testera knajp.
Co najwyżej kontroler, tester.
Ludzie to jednak dzbany są XD. Jeśli chcesz się najeść jak prosię, to idź do babci albo restauracji kryjącej się pod nazwą pochodną od karczmy, a dostaniesz tam zwyczajne, polskie jedzenie. W tych restauracjach chodzi o zupełnie coś innego, bo płacisz tam za czas, klimat, miejsce, jedzenie, opowiedzianą historię, do której nawiązują dania i doświadczenie kucharza. Jasne, że zrobiłby wam pierogi za 8 zł za kilo, ale tak jak zwykły pracownik, który oczekuje wyższej zapłaty za doświadczenie, tak i robi to kucharz XD. Gotowanie to nie tylko kwestia bycia smacznym i pełnego do rozpuku żołądka. Plus jeszcze jak byk jest powiedziane, że są to składniki, używane w tamtejszej kuchni, przeobione, domyślam się, na sposób współczesny. Chodzi tu o samo przeżycie, a nie tylko o napchanie się po uszy i mówię to jako osoba, która też nie pozwoliłaby sobie na taką kolację choćby raz w miesiącu. Po prostu wystarczy się nieco zainteresować tematem XD
Bardzo szanuję, że poświęciłeś tyle czasu i miejsca na komentarz. Ja się poddałem z tłumaczeniem XD Natomiast bardzo dobrze to przedstawiłeś, dokładnie o to chodzi. O pełne doświadczenie i odkrywanie 😉
@@Czlowiekodjedzenia przyznam bez bicia, że ukróciłem ten komentarz, bo sam uznałem, że nie ma co toczyć aż tyle piany, bo to nie jest tego warte XD, ale po prostu nie lubię, jak ludzie nie mają pojęcia o co kaman, a i tak każdy musi powiedzieć o smalcu ze skwarkami XD i to nawet wtedy, kiedy taka degustacja nie dotyczy kuchni polskiej. Pozdrawiam Cię cieplutko i życzę jeszcze więcej takich wpływających na postrzeganie smaku wydarzeń :)
Absolutnie się zgadzam. Gdyby ludzie tak podchodzili do wszystkiego w życiu, to jakakolwiek sztuka ("strawa duchowa") nie istniałaby albo byłaby na bardzo niskim poziomie. Nikt nikomu nie zabrania raz na jakiś czas pójść na tego przysłowiowego McDonalda aby szybko i skutecznie się najeść, jednak nie powinniśmy na tym poprzestawać - jeśli mamy jakiekolwiek możliwości, to powinniśmy próbować sięgać po nowe smaki, tu przecież chodzi o nasze rozwijanie się - w tym wypadku w płaszczyźnie kulinarnej (a faktem jest, że jedzenie jest NIEODZOWNĄ częścią naszego życia, z którą stykamy się bardzo często), dlatego z pewnością warto zgłębiać ten temat. Nie chodzi tu o to, aby od razu iść do najdroższej możliwej restauracji - tak jak ze wszystkim należy zaczynać od małych kroków - najlepiej od eksperymentowania we własnej kuchni.
Widać że na styl staro polski może się tym nie najesz ale przynajmniej przeżyjesz
W takich restauracjach nie chodzi o to by nasycić głód( bo to jest niemożliwe przy tych gramaturach) ale o to by garstka zamożnych ludzi mogła pokazać maluczkim swój stan posiadania.Każde czasy mają swoje atrybuty bogactwa-kiedyś to były pałace,karoce,kilkudniowe uczty dla setek gości,itp. Dzisiaj nic się nie zmieniło- apartamenty,samochody za dziesiątki milionów dolarów i ….kilka gramów jedzenia w restauracji za tysiące złotych.Najlepiej się zarabia na głupocie i próżności ludzi…
W pierwszym zdaniu mijasz się z prawdą (bo najadasz się w pełni) i jeszcze próbujesz umniejszyć ludziom, którzy nie chcą/nie mogą pozwolić sobie na taką kolację. W jakim celu? :)
@@Czlowiekodjedzenia określenie „ najadasz się w pełni „ jest bardzo subiektywne ,ponieważ każdy ma inny próg sytości.Przy założeniu ,że w tym lokalu za cenę drobnej przystawki można w innym zjeść „ pełnowymiarowy” obiad” ,niestety ilość do ceny wypada na niekorzyść tego pierwszego.I skąd sugestia ,że umniejszam ludziom których nie stać na wizytę w tym lokalu? Wręcz przeciwnie,pokazuję próżność i niepotrzebną rozrzutność ludzi zamożnych ,którzy godzą się płacić kolosalne sumy za identyczne często produkty,z których kucharze wytwarzają potrawy mające uchodzić za wyjątkowe i ekskluzywne. Bo żeby nie wiem jak kombinować ,to wieprzowina zawsze pozostanie wieprzowiną,wołowina wołowiną,drób drobiem- materiał wyjściowy najczęściej wszędzie jest taki sam,a podbicie ceny następuje w produkcie finalnym. I żeby rozwiać wątpliwości- stać mnie na jedzenie w takich restauracjach i czasami przy pewnych okazjach ( rocznica ślubu,urodziny żony) spokojnie pozwalam sobie na taki wydatek. Niemniej jednak uważam to za głupotę i niepotrzebną rozrzutność- wolę zaspokoić głód w rozsądnej cenie i solidnej porcji.
E
@@human416 To jest menu degustacje, porcje może i są bardzo małe ale jest ich dużo, nie możliwe że się tym nie najesz. Gdyby porcje były większe to przeciętny klient nie dał by rady spróbować wszystkiego
@@human416Pierdolisz, degustacyjne zaczyna się od 250 PLN, za 700 jest wypas. Każdy kto pracuje i nie jest w jakiejś dramatycznej sytuacji może tego spróbować.
Ująłeś to w punkt.
Zawsze muszą być dziwne talerze kubki etc
Patrząc na te zatrważające porcje to z 1000zł trzeba wydac żeby sie najeść jak kebabem za 20zł
Nie wiem czy jesteś taki tepy czy coś ale płaci się za jakoś i za smak i testowanie nie składa się z 3 potraf Tlyko czesto jest ich np 14 a potem Jescze deser
Komentarz osoby, która nigdy w takiej restauracji nie była 😂
Niestety masz rację. A komentarze pod twoim postem pochodzą chyba od snobów z brakami w poprawnej pisowni
Ciekawe czy można się też tam najeść
Wole parówki z majonezem
tak mówią ci co żyją w swojej małej falszywej bańce 😂
@patison001 , pełna zgoda. Wolę z ketchupem.
@@patison001 Ale żyją bez kredytu i są szcześliwi, bez gwiazdek Michelena.
W chuju to mam
Jak zryty łeb trzeba mieć, by pojechać do takiej Restauracji zapłacić parę stów, lub tysięcy i się nie najeść.
Dieta cud😂
Po prostu jesteś na to za biedny xD
Jak ktoś spuszcza się do wachlarzu smaków w każdym daniu i ma spory zasób portfela to bezapelacyjnie tu zajdzie, ale zwykły zjadacz baltoniwskiego nawet nie spojrzy na drzwi tej restauracji, ciekawostka restauracyjna.
Wolę zrobić zapas jedzenia na kilkanaście dni, nie skorzystam.
To nie są Dania tylko menu degustacyjne
I gdzie ten błąd? Bo widzę tylko reklamę restauracji.
Bylem raz w restauracji z geiazdką Michelin. I tam zatrułem się stekiem z tuńczyka. To było w Chorwacji w Betinie. Nigdy wiecej.
Przykre doświadczenie. ;/ Ja tak miałem ostatnio z kebabem w Polsce. Nigdy więcej.
Niewiedziałbym jak to jeść xD
Pomiędzy ekskluzywnością a snobizmem jest cienka linia... Jak widać ciężko ją zauważyć.
A czy taką formę serwowania potraw dostanie też wegetarianin, tylko zmodyfikowaną?
zjadłbym te 20 dań i wyszedł głodny.
Jaka cena za 20 dan?
Kuchnia staropolska wielki półmisek kartofli z mięsem duszonym albo smazonym i do tego surówka / ważywa a to jest wymysł
knajpa dla bogaczy nie każdego smak urzeknie ale ważne że drogo i wygląda inaczej i nikt nie przyzna się że dania przeciętne :D
Nie miałbym problemu z przyznaniem, że dania przeciętne. No ale tak nie uważam, więc ciężko kłamać. Chociaż kulinarnie bardziej smakowało mi w Nucie, to całe doświadczenie lepsze tutaj.
To nie jest kuchnia, nawet uczta kulinarna, tylko zwykły snobizm i przerost formy nad treścią.
To jest doświadczanie kuchni, przeżywanie tego anturażu a nie napchanie się kebabem. Żyjemy bardzo szybko i jeszcze szybciej umieramy. Warto by było umieć się cieszyć tym co możemy przeżyć w tym cyklu który kiedyś się skończy. Przy okazji według wielu osób które odwiedzały tą restaurację jedzenie jest wyśmienite a na termin czasem trzeba czekać dwa tygodnie lub dłużej więc są koneserzy przeżywania nowych sytuacji tym bardziej, że samo jedzenie nie jest tak sztampowe jak niedzielny schabowy. Snobizmem można by było prędzej określić marnowanie jedzenia dla ukazania własnego statusu materialnego. Każdy ma prawo do wyboru z czego chce doświadczać satysfakcji i szczęścia a to tu mimo iż drogie to mniej szkodliwe od zamawiania szmat z temu czy shein
@@nekoatsu
Wiesz, że można się najeść porządnym stekiem na przykład?
Dużo dla ucha, mało dla brzucha
Iść do restauracji i wyjść głodny.
Po 20 daniach? Są małe ale ich dużo
do restauracji nie idziesz się nażreć, a posmakować nowych dań, kompozycji, smaków ;) To nie jest kebab xd
typowy polak żyjący w swojej bańce 😂
@@patison001 no, typowy polak, coś w tym złego? przynajmniej nie jest burżujem któremu ktoś wmówił że że to niby żarcie jest coś warte
@@masiecka ja akurat mam dosc takich dan i na szczescie lece do PL gdzie bede smakowal nasze zajebiste kebaby. Pierogi oczywiscie tez.
Pomidorówka z zamrażarki? 😅
A to do jedzenia nic tam nie ma? 😂
Przystawki, a nie dania
Skądś znam tego szefa :P Nie był on gdzieś w TV dawno temu?
Finalista TopChefa
Czy komus gwiazka michelin jest jeszcze potrzebna?
Myślę, że tak. Prestiż, pewność gości, sukces projektu i ustawione życie dla szefa kuchni. 😉
No może przesadziłem z tą pewnością gości, ale projekty są tworzone pod gwiazdki, więc są potrzebne.
Wow 😊😊😊
Pewnie za kolacje 500zl bby wyszlo na 2 osoby a najadłbym sie jak vifonem za 1,2
Omijam takie miejsca szerokim łukiem
A ile kosztuje taka wizyta
Nie było mowy o cenie? Gdzieś widziałem, chyba rolka na Facebooku, że od osoby 1200zł za 20 "dań"? Czy ta lyżeczka pianki zupy pomidorowej liczyła się jako danie?
Nie lubie takich resteuracji, bo za 50 gramowe (napewno nie przekraczją 100g) takie porcje płacisz z 200+ złotych no i mnie to najbardziej odpycha, już wolę iść na kebaba bo zapłace 20 zł i się najem
Bo jesteś wieśniakiem
Możesz też sobie ugotować kilo ziemniakow. Ludzie degustujący alkohole nie muszą się upić żeby docenić smak trunku, ale niektórzy chyba mają problem z definicja degustacji..
Jak kupisz kilo parówki z biedronki to jeszcze bardziej się najesz.
Jaka kwota?
I gdzie ten błąd?
4,7 na Google to mówi samo za siebie... Żabki mają więcej
Tak patrzę na menu i nie widzę cen. Pod 20 daniami jest cena 635. To za całość czy za jedno danie?
Z tego co czytam po innych komentarzach to wynika, że płacisz 635zl i dostajesz te 20 różnych jedno kęsowych porcji.
👀 że jaka? Polska? 😂😂😂
Rozmiary potraw pokazują drogę konsumentów do McDonalda 😂😂😂
Płacisz więcej za mniej 😂
Bo od tego są księża, biskup trochę się rozpędził.
Wolę bar mleczny lepiej i więcej
Michelin to francuska marka i chyba pozazdrościła kunsztu polskiej kuchni.❤
A gdzie to miejsce? Wygląda fantastycznie
W Warszawie, ale musisz miecco najmniej 1000 zł w portfelu.
A najeść się można ? Wątpię.
Pomidory w kuchni staropolskiej? Nie wiedziałem, że Wielka Lechia rozciągała się aż do Ameryki.
1894r. - książka „Praktyczny Kucharz Warszawski”. Z tej konkretnej książki pochodzi przepis na pomidorową piankę zamrażaną. Nie wiem skąd Ci się Wielka Lechia wzięła. :)
@@Czlowiekodjedzenia I rozumiem, że książka w sposób jednoznaczny potwierdza, że przepis ten wywodzi się jeszcze z czasów dynastii Piastów?
Wielka Lechia musiała istnieć, skoro w starej Polsce znano pomidory i robiono z nich takie wykwintne potrawy. Nie wytłumaczysz inaczej dostępu do tych warzyw.
Oczywiście może to tez kwestia tego że pomidory zostały nam przywiezione przez Sanjayę z Marsa. Czerwona planeta w końcu… a on budował statki kosmiczne (słynny Piast VII - tak, królowie z dynastii Piastów nie byli ludźmi, tylko sztuczną inteligencją która doprowadziła do upadku Wielkiej Lechii, mamy pamiątkę po tych czasach bo ludzie ubierali się w metalowe zbroje jak ówczesne roboty) i udowodnił, że Ziemia jest płaska. No to i zamrażarkę pewnie wynalazł.
@@lodziklocPL dlaczego ma się wywodzić z dynastii Piastów? XD Pomidory w Europie z tego co pamiętam pojawiły się w Europie w XVIw., w Polsce w XIXw..
@@Czlowiekodjedzenia Więc co ta potrawa ma wspólnego z kuchnią staropolską, skoro jej główny składnik pojawił się w naszym kraju po raz pierwszy w czasach zaborów? XD
@@lodziklocPL wiesz co oznacza słowo staropolskie?
Nie kminię takich knajp...
Nie jestem fanem przekombinowanych potraw dodatku zagraniczny koncept przetwarzania czegoś co już jest dobre nie ma większego sensu jak i podawania tego takich porcjach że człowiek wychodzi z restauracji głodny ale za to uszczuplonym portfelem, to tylko moja prywatna opinia i każdy niech wydaje swoje ciężko zarobione pieniądze jak chcę 😉
Co do są beznadziejna pseudoreklama?
To na pewno kolacją? Bo większe porcje to kiedyś w marketach na degustacji dawali.
Masz 20 takich dań.
Do tego takie restauracje nie są dla wszystkich. Jeśli nie lubisz jedzenia, delektowania się nim, to po chuj przepłacać, idź na kebsa, który koło mięsa nie stał, przynajmniej porcja będzie duża.
Przerost formy nad treścią 😂😂😂
Jaki błąd
jaki bład bo dalej nie wiem
No myślę że skoro tak ocenili a nie inaczej to chyba Ty się nie znasz a oni tak.
Czyli jaki błąd?
Dlaczego?
Nie ma to jak wybulić 500 zł i wyjść głodnym..
Ziemnioki ze schabowym i kapustą jest?
Porcje jak dla 5 latka ja podziekuje
0:34 ale chujowe te nugetsy
ale scam xD
Jak tym się najeść?
Umieszczać to w buzi, gryźć, a następnie przełykać. :)
patrząc na porcje to chyba za drogie :>
Przyznam że chętnie posmakowałabym tych rarytasków ale gorzej z płaceniem. Szkoda ale mam pilniejsze wydatki.
Dla mnie wygląda to wszystko bardzo apetycznie i zaskakująco podejrzewam że smak jest równie mocno dopracowany.
Powodzenia 🤞 🤩
Od kiedy Foie Gras to polskie danie? Nie znam się więc może źle pisze ale czy to nie jest to danie z geśi gdzie rozpycha sięjej żołądek? Ja czegoś takiego u nas nie widziałem
Stłuszczone watrobki były obecne w kuchni polskiej od zawsze, co więcej Polska była dużym eksporterem i graczem na rynku tych produktów. Później pod naciskiem lobby, powiedzmy ekologicznego, albo producentów z innych krajów wprowadzono zakaz produkcji i zabito całą gałąź produkcji rolnej.
pali papierosy
Wygląda jak psie żarcie 🙂
Twój pies ma piękne jedzenie w takim razie XD
Takie mikroporcje są obrzydliwe. zimne, napaprane coś.
Wiecie jakie restauracje w Polsce mają gwiazdkę Michelin? ⭐️
Wiem . W Warszawie np. Koneser Grill , ma gwiazdę
@@SaDa-fd1ns nope, koneser ma rekomendacje
Chooyowe
XD jakby mi płacili to bym tam nie poszedł
Nikt ci tego nie zaproponował i mysle ze restauracja również sobie bez ciebie poradzi
Nie proszę nie promuj bo się tabuny zejdą a zawsze jest kameralnie 😢
Ta, bo restauracja z gwiazdkami Michelin na pewno nie jest popularna XDDD
Kiedy wszyscy stają się veganami
To jest stwierdzenie czy marzenie?
Ale wydumki. To chyba tylko do turystów skierowane. nie wiadomo patrzeć się z obrzydzeniem czy próbować zjeść.
O czym ty mówisz laluna XD
@@Czlowiekodjedzenia O tym, że lubię gotować, lubię dobrze zjeść.
Jedzenie musi wyglądać, ale nie jak pomysły Małgosi w przedszkolu. Jedzenie musi wyglądać na jedzenie. Wtedy masz ochotę je zjeść. To nie ma wyglądać na spełnienie mokrych snów o potędze sztuki nowoczesnej.
Tutaj widzieliśmy radosną twórczość pseudokucharza.
@@pawkapawka-yv1np to znaczy, że tylko Twoje wyobrażenie jedzenia jest właściwe? Gościu, jakby wszyscy żyli taki przeświadczeniem jak ty, to byśmy się za bardzo jako ludzie nie rozwinęli. Ale na szczęście tak nie jest ;)
@@Czlowiekodjedzenia Wyobraź sobie, że dla mnie moja wizja świata jest najważniejsza. Myślę, że większość ludzi ją podziela. Nuworysze podniecają się czymś czego nie rozumiej. Ani to smaczne, ani atrakcyjne. Ale akurat do szpanowania, że się jest krezusem.
Nie wyglada na blad... Wannabe michelin
Co to za gówno dla biedaków chcących się polansować?
A coś do jedzenia tam uświadczymy?
Ale co to ma wspolnego z kuchnią staropolską? To juz kebab ma wiecej wspolnego bo jest tam mieso i warzywo..
Wejdziesz głodny wyjdziesz głodny tylko biedniejszy
No właśnie nie, z takich miejsc wychodzisz najedzony po brzegi. :)
@@Czlowiekodjedzenia patrząc na porcje mam wątpliwości
@@irekmikolaj8417 Ja też kiedyś miałem
@@irekmikolaj8417 ale to masz 20 porcji xD an jedna
widać że mozna się najeść do syta...
To już bym wolał kebaba