Bez wyboru. Głosowania w PRL | Dudek o Historii
Vložit
- čas přidán 7. 10. 2023
- Wsparcie kanału:
kciuk w górę👍
buycoffee.to/dudekohistorii
patronite.pl/DudekoHistorii
Producentem tego odcinka jest firma www.forberg.pl , która zajmuje się prowadzeniem kursów przygotowujących do matury i do egzaminu ósmoklasisty. Na hasło „Dudek o Historii” otrzymacie trzydziestoprocentowy rabat na pierwszy miesiąc zajęć.
Wykorzystano utwory:
Intro: ZitronSound - Wild Western
Outro: Rattlesnake Railroad by Brett Van Donsel 2015 - @BVanDonsel
#historia #polska #polityka
Dobrze, że teraz nie ma referendum ze zmanipulowanymi stronniczymi pytaniami. Komuna już była teraz takich rzeczy się nie robi.
Wyczuwam sarkazm, czy propagandę?
Komunistów pogonili😅
Hehe
Taa
Na szczęście ;)
Miło jest zobaczyć, że kanał zyskał sponsora
Skupił się pan profesor wyłącznie na wyborach do Sejmu PRL. Oprócz tego były jeszcze wybory do ówczesnego pseudosamorządu czyli rad narodowych. Chętnie bym coś na temat się dowiedział, bo temat jest mało znany. Zarówno wybory, dobór kandydatów jak i samo realne funkcjonowanie rad.
Po prawdzie same technikalia wyborów do rad narodowych były bardzo zbliżone do tych do Sejmu - ich kompetencje (czy bardziej nieporównywalna z obecnym samorządem podległość „wyższym instancjom partyjno-państwowym”) to rzeczywiście ciekawa i zupełnie zmarginalizowana sprawa także w naszym środowisku historycznym. To była fasada, ale trwała przez dekady, a do tego wybory do rad narodowych zwykle żyły swoim życiem, a nie odbywały się hurtem z parlamentarnymi, w przeciwieństwie do wielu innych państw obozu.
@@ukaszbien1293obecna władza też tęskni aby samorządy sprowadzić do roli komunistycznych rad narodowych posłusznych władzom centralnym.
To pewnie celowe działanie, zapewne taki odcinek będzie na wiosnę przed wyborami samorządowymi
Mordy nie do podrobienia
*Do ówczesnych władz lokalnych
‚Samorzad’ co innego
Film pokazuje, że referendum urządza się nie po to, by obywateli zapytać o zdanie, ale aby osiągnąć inne cele.
Intencje mogą być różne i nie zawsze oczywiste.
Także jako badanie opinii społecznej
Dlatego trzeba brać tylko kartę do głosowania, a olać referendum !
jaki jest wiec twoj wybor?z referendum nie masz niczego chahahahaha,z glosowania glosujesz n a 6 roznych komitetow a wychodzi rudy wuc hahahaha jak w prl hahahaha@@leszekhoppe2709
Z doświadczenia z ostatnim referendum, referendum konstytucyjnym, referendum ws. wstąpienia do UE, trzeba mieć świadomość, że decyzja już dawno zapadła. Rządzącym nie opłaca się robić referendum, przez które musieliby cofać swoje decyzje i żeby nie byli pewni wyniku. M. In. Dlatego za poprzednich rządów platformy nie zrobiono referendum w sprawie wstąpienia do strefy euro. Referendum zawsze będzie ustawka, a społeczeństwo ma tylko potwierdzić, co zostało wczesniej ustalone. Jednym z niewielu wyjątków było referendum w sprawie wyjścia UK z UE
Kiedyś szukałem informacji na ten temat. Dziękuję panie profesorze.
Ja wczoraj szukałem, a tu proszę
Obserwacja z życia:
W latach siedemdziesiątych chodziłem do podstawówki, w której, jak w wielu, istniał samorząd uczniowski. Nic w tym nie byłoby dziwnego, bo choć owo ciało wielkich prerogatyw nie miało, sam proces jego wyboru był interesujący. Opierał się on bowiem na wewnętrznym akcie prawnym regulującym bardzo ściśle wszelkie procedury.
Komisje wyborcza i skrutacyjna składała się z uczniów ósmych klas, którzy nie mieli biernego prawa wyborczego. Była zupełna swoboda w zgłaszaniu kandydatów. Kilka tygodni przed wyborami można było sprawdzić swoje nazwisko na liście wyborczej.
Dzień wyborów był wolny od zajęć (sic!), do szkoły szło się jedynie zagłosować. Kandydaci mogli mieć mężów zaufania w komisji. Wyniki po przeliczeniu zapisywano na kartach i wywieszano wieczorem w dzień wyborów.
Słowem, pełna demokracja i kontrola społeczna. Dlatego gdy się dowiedziałem niedługo później jak wyglądają "wybory" w PRL, nie uczestniczyłem w tej farsie, a działając w latach studenckich marzyłem by takie procedury jak w mojej szkole mogły kiedyś być wprowadzone w skali kraju.
Pierwszy raz głosowałem 4 czerwca 1989 roku. Od tamtej pory brałem udział we wszystkich wyborach prezydenckich, parlamentarnych, i w większości samorządowych.
Czyli to sciema z tym, ze karano za niechodzenie na wybory?
@@pd4419 Nie karano oficjalnie. Ja mogłem mieć je w dupie bo byłem studentem, ale kiedyś znajomemu lekarzowi z mojego miasteczka odmówiono zainstalowania w domu telefonu, bo nie głosował.
@@pd4419 W latach 80. władza miała dużo więcej problemów niż to, kto chodził na wybory, a kto nie. Ale wcześniej różnie się to mogło skończyć, choćby i wtedy, gdyby na wybory nie poszedł ktoś cokolwiek wyżej postawiony w „zakładach gospodarki uspołecznionej” czy w rodzinach członków partii.
Moja mama z racji tego , że była naczycielką w wiejskiej szkole zawsze była w komisji wyborczej. Opowaiadała , że standardem było dosypywanie kart do urn wyborczych na koniec "wyborów". Było to na plecenie miejscowego sekretarza PZPR lub innego funkcyjnego. Wferwencja zawsze musiała być około 90 procent. Ja pamiętam jak do urn zwożone były osoby z miejsc oddalonych od szkoły.
Metoda wrzucania do urny bez skreśleń aż się prosiła o tego typu przekręty, bo nie dałoby się nawet stwierdzić, które karty były w urnie przed liczeniem głosów, a które pojawiły się tam później. Nawet gdyby sumy kart wydanych i przeliczonych się nie zgadzały, to i tak człowiek z zewnątrz nie mógł się tego dowiedzieć, bo przed 1989 nie wywieszano protokołów głosowania w lokalu, tylko podawano nijak nieweryfikowalne dane zbiorcze w mediach czy obwieszczeniach. Każdy z grubsza wiedział, że frekwencja (a pewnie i wyniki) była fikcją, ale nie dałoby się tego udowodnić wprost.
@@ukaszbien1293 a co się zmieniło po 89 roku? Tak konkretnie i sprawdzalnie.
@@maciejaleksandernowakowski7342 Ale w jakiej sprawie?
Dzisiaj frekwencja bierze się znurn czy ze skreśleń? Xd
@@MrDSMek Z urn, ale jeśli liczba kart nie zgadza się z liczbą podpisów, pisze się to w protokole. Wtedy nawet tych protokołów nie wywieszano.
Fajnie, że dorobił się Pan sponsora. Jest Pan lubiany przez wszystkie strony. Należy wspierać takich ludzi jak Pan.
Ten pan niczego nowego nie wnosi.Opowiada tylko oficjalną wersję,coś jak Wołoszański.
@@rodzinnyobiad4431 na ta "oficjalna wersje" mowimy historia oparta o zrodla ;)
@@rodzinnyobiad4431 ty za to co wnosisz janie?
Panie profesorze wyczekujemy kolejnych odcinków. Świetnie zrobione materiały. Bardzo to umila czas i edukuje. Pozdrawiam serdecznie z Islandii
Jak włączyłem to pomyślałem że oglądam TVP, a to kronika filmowa 😂. jeden z moich ulubionych odcinków, a na pewno najlepszy o PRL. Dowiedzialem się niesamowicie dużo informacji o kuliisach wyborów, dziękuje i pozdrawiam Pana Profesora
Smutny i przerażający dla mnie jest fakt, że nazwiska, które były na listach PRL, reprezentują nas w PE, ubiegają się o mandat posłów na Sejm RP lub doradzały w prowadzeniu polityki zagranicznej z Rosją właśnie.
Kto konkretnie? Piotrowicz? Kto jeszcze?
@@tomaszpestka1862może Wojciech Jasiński albo Andrzej Kryże
@@CircusInto Dzięki. Nie wiedziałem.
@@tomaszpestka1862Pawłowicz, aktywna członkini PZPR
@@tomaszpestka1862 Z roku na rok oczywiście ich ubywa, ale można wymienić choćby Leszka Millera Włodzimierza Cimoszewicza, Waldemara Pawlaka, Dariusza Rosatiego Marcina Święcickiego, którzy nie tak co byli lub być może zostaną wybrani do Sejmu, Senatu czy Parlamentu Europejskiego, a w późnym PRL-u zaczynali karierę polityczną na szczeblu krajowym. I pewnie można by jeszcze takich innych paru znaleźć.
Panie Profesorze z ogromnym zainteresowaniem słucham prawdziwej historii. Mam 65 lat. Wiele pamiętam z minionych lat i dużo opowiadała mi moją Mama która zmarła w 2022 roku mając 90 lat. Wspominała jak była chora i nie miała sił iść na wybory to przyszli sprawdzić czy faktycznie chora a później przyszli z kartkami do domu żeby zagłosowała. Słucham Pana i wspominam mego Tatę który przeglądając moje podręczniki do nauki historii mówił,,to nie tak było ale nic nie mów tylko ucz się ".
Bardzo mnie od dawna interesuje teoretyczna podbudowa tzw demokracji ludowej, między innymi cała idea frontów narodowych, których tworzenia uczono już w szkole kominternowskiej w ZSRR w czasie wojny. Pan profesor nie poświęcił temu tak wiele uwagi, ale dla osoby wychowanej już w kapitalistycznej Polsce sam pomysł głosowania, że się kogoś skreśla z listy a nie wybiera - to jest już mocno egzotyczne.
Doskonały temat, doskonały moment. Subtelnie acz znacząco. Popieram, każdy niech robi co może!
Obecnej władzy marzą się takie wybory.
A której się to nie marzy ?
Oglądać oglądać by potem nie opowiadać "mój głos i tak nic nie zmieni" bo dojdzie do tego że nikt nie zapyta.
Materiały filmowe od Pana Profesora zawsze na wysokim poziomie.
Dziękuję i pozdrawiam.
Świetnie się słuchało i oglądało. Dziękuję 🙂.
Bardzo ciekawy program, a szczególnie wartościowy jest fakt, że więcej jest Pana komentarzy, tłumaczących ówczesną rzeczywistość polityczną :)
To prawdziwy HIT, w każdym znaczeniu, tak prowadzony przedmiot byłby faktycznie sensowny
kawał dobrej roboty :) czekam na kolejne odcinki
W sumie fajne byłyby odcinki dotyczące wyborów prezydenckich 2000 i parlamentarnych 2001.
Co prawda zwycięzcy byli znani, ale fajnie byłoby porównać jak kiedyś wyglądały debaty polityczne.
Dzisiaj o debatach w TVP (która jest ,,zmuszona” przez prawo, a dokładniej art. 120 Kodeksu wyborczego) możemy tylko pomarzyć. Już TVP kombinuje jak tutaj zmienić godzinę nadawania i przekazać jak to ,,PiS zdeklasował opozycję”.
Jest to oczywiście smutne, bo politycy są jacy są, ale jednak mamy prawo (które jest nam odbierane) wiedzieć debaty polityków bez manipulacji ze strony mediów publicznych (np. zmiana godziny by mniej osób oglądało ,,debatę wyborczą”).
Smutne jest też to, że lepsze debaty polityków robią media prywatne niż media publiczne. W końcu to z pieniędzy podatników są utrzymywane media rządowe, a media prywatne muszą się utrzymać bez dotacji z rządu!
Pozdrawiam i życzę miłej niedzieli.
Świetny kanał, świetny film. Leci sub
Świetny odcinek, zresztą jak zawsze. 😊
Wow, ale super wiedza. A ja się zastanawiałem jakby było jakby sejm odzwierciedlał strukturę społeczeństwa. Teraz mogę sobie poczytać o rezultatach takiego sejmu do potrzeb w tamtym czasie. Dziękuję :D
W niedzielę będę głosował na TAK !!!!!!!
Świetny content!
jak zawsze super odcinek Panie Profesorze, Jak Przedmówcy wspominali - cieszy Sponsor kanału, co daje nadzieję na kontynuację serii - trzymam kciuki :) (i oczywiście kciuk w górę :))
Świetny opis mechanizmu funkcjonowania głosowań w tamtym czasie. Celowo nie nazywam ich wyborami :)
Świetne jak zawsze pozdrawiam
Nie wiem na ile to jest możliwe i czy by się zgadzało finansowo ale fajnie byłoby gdyby pana prof. filmy miały napisy w innych językach, chociaż po angielsku. Znam wiele osób nawet w swoim własnym gronie towarzyskim które są ciekawe historii Polski która szczególnie na zachodzie często sprowadza się głównie do drugiej wojny światowej. Myślę że byłoby to wartościowie z powodu wszystkich mitów o historii Polski które są rozpowszechniane w wielu innych krajach, szczególnie często własnie o okresie PRL.
O, coś czuję, że trafiłem w kolejny wartościowy zakątek internetu ☺️ pozdrawiam serdecznie!
Perfect timing jesli chodzi o temat kolejnego wykładu profesora
Fajnie jak zawsze
Super odcinek.
Dziękujemy.
Dziekuje bardzo
Właśnie sobie puściłem ten odcinek na słuchawkach na spacer i jak leciał fragment pierwszej kroniki to minąłem plakat wyborczy żeby głosować 4xNie...
Świetny materiał. Te miejsca mandatowe to jak widac całkiem "spoko" rozwiązanie, skoro przez tyle lat tylko raz nie wypaliło
super odcinek
Nie miałem pojęcia, czy za czasów PRL odbywały się w ogóle jakieś wybory do sejmu i w jaki sposób się one odbywały. Myślałem, że komuniści po prostu ustalają skład sejmu między sobą, bo po mieli by je robić w systemie totalitarnym. Poziom absurdu polegający na dawaniu przez komisjię wyborczą wypełnionych kart do głosowania wyszedł mi poza skalę. Wiedziałem, że te wybory nie mogły być normalne, ale nie wiedziałem, że aż tak.
To dlatego, że państwa bloku socjalistycznego utrzymywały przed całym światem, że są prawdziwie demokratyczne. Stąd musiały robić te udawane wybory.
Takie wybory służyły głównie dwóm rzeczom: uwiarygodnieniu władzy (przecież była niby wybierana) i weryfikacji stanu ludności (to drugie to zwłaszcza domena skrajnie izolowanych krajów typu Korea Północna). Niemal wszystkie reżimy totalitarne bawią się w tę grę, nawet w III Rzeszy o wyborach (referendach zresztą też) nie zapominano. U nas i tak komuniści byli łaskawi w porównaniu z niemal wszystkimi innymi krajami bloku radzieckiego, bo i tak czysto teoretycznie było do wyboru więcej kandydatów do miejsc. Normą u naszych „socjalistycznych braci” była zasada jeden front = jeden kandydat = jeden poseł.
Teraz jest tak samo :D
@@ukaszbien1293ale u nas praktycznie cały Sejm to był FJN (PZPR i ich przystawki - SD i ZSL) + jakaś ilość miejsc dla formalnie niezależnych posłów np. z PAX.
@@dapp9183 Oczywiście, monopol FJN, a później PRON na zgłaszanie kandydatów był nawet zapisany ustawowo. Tyle że był możliwy - w praktyce nic niewarty - wybór wewnątrz tych jedynych list. W innych krajach nawet takiego picu nie było.
Jak zwykle ciekawy materiał. Cieszę się że kanał się rozwija i zyskuje współprace
Mały apel - jak ktoś nie ma ochoty za tydzień, to niech po prostu nie idzie na te wybory. Niech się nie zmusza, jeśli naprawę nie chce, a czuje jakąś presję, bo wszyscy gadają, żeby iść, że obowiązek i bla bla bla. Nie interesujesz się, nie masz ochoty - nie idź. Po drugie - kto idzie, to słuszną rzecz, jaką zrobi, to głosowanie na kogoś ze środka listy. Prawda jest taka, że na każdej liście są ludzie, których wstawiono, ale którzy nie mają być wybrani, albo co więcej - ich liderzy partyjni nawet nie chcą, żeby oni zostali wybrani. Są na listach, bo ktoś być musi, listy trzeba obsadzić. I na nich warto oddać głos, na pewno niejeden się ucieszy, że został posłem i będzie to dla niego fajna sprawa. Często są to zwykli przedstawiciele klasy średniej, ludzie pracujący w fabrykach, sklepach itd. Sam parę razy kandydowałem i zawsze cieszyłem się z każdego głosu i to w miejscach, gdzie nawet nie byłem ze swoją kampanią wyborczą. Zawsze znajdzie się jakiś znajomy, czy koleżanka, a niekoniecznie trzeba głosować znowu na znaną twarz. Głos liczy się tak samo.
super!
Oglądając te stare kroniki filmowe nigdy nie pojmę dlaczego na oficjalnego speakera zatrudnili osobę z wadą wymowy.
bardzo mnie zaciekawił Pański kanał i filmy , ponieważ nie jest to 100 raz wałkowanie najprostrzych informacji , tylko można się rzeczywiście czegoś nowego dowiedzieć
3:23 No i proszę, górnik będzie reprezentować Zagłębie Śląskie, a nie to co teraz, gdy politycy reprezentują tylko własne partie. Nawet za "najgorszej komuny" była większa demokracja niż obecnie. Dziś mamy w sejmie "zawodowych polityków", ekonomistów, nauczycieli, historyków, lekarzy. A czy jakiś górnik jest?
w pewnych wyborach w latach 80 w komisji wyborczej której członkiem była moja matka kartę pobrał Pan któremu zmarło się 4 dni wcześniej - na pytanie jak to możliwe padła odpowiedz "wy wierzący chyba w cuda wierzycie"
Ciekawe. I filmy archiwalne. Polska Kronika Filmowa bardzo dobre źródło historyczne kiedyś próbowałem obejrzeć wszystkie jej wydania. I doceniam ją do dziś.
Tak patrzę na tą tabelę wyników referendum 3xTak i widzę tu pewną prawidłowość. Otóż w kwestii granic "Nie" powiedziało faktycznie 33% głosujących. Kto to był? Zapewne przesiedleńcy zza Buga, tęskniący do swoich Dzikich Pól i Bagien. Teraz dodajmy te 33% do rzeczywistych wyników na "Tak" we wszystkich kategoriach i wyrównują się one z oficjalnymi. Nie dziwię się, że powojenna władza nie chciała się liczyć z głosem pochodzącym faktycznie z ziem nie należących do Polski.
Jaka jest roznica pomiedzy podsluchiwaniem pegasusem, a ubecka inwigilacja opozycyjnych politykow przez funkcjonariuszy komunistycznej bezpieki ? Dla mnie jest to , takim samym przestepczym procederem. Polacy , jestesmy nadgorliwcami i spora czesc z nas ma enkawudowskie sklonnosci.
Popieram. Ciekawe też są tematy o charakterze ogólnym, a nie tylko opis konkretnych wydarzeń. Brawo profesor.
moj dziadek jako byly zolnierz wyklety siedzial rok w wiezieniu w latach 40 tych. Spotkaly go wtedy takie nieprzyjemnosci ze do konca lat 80 tych kiedy juz nikt nie chodzil na PRLowskie wybory on caly czas chodzil na wybory.
i tak o to po kilkudziesięciu latah zatoczyliśmy koło i znów esteśmy w tym samym punkcie, gdzie cały aparat państwowy atakuje opozycję.
Panie Profesorze, jedna poprawka: ZHP został zlikwidowany w 1949 roku, a przywrócony w 1956. Między tymi datami istniała tzw. Organizacja Harcerska ZMP. Zatem ZHP w latach istnienia Frontu Narodowego (późniejszego FJN) nie mógł być jego członkiem. Rozumiem, że to skrót myślowy, projekcja sytuacji po Październiku, ale dla porządku... A w ogóle, to świetny kanał.
Jestem w szoku jak ciekawie i rzetelnie można opowiadać o czymś, co najzwyczajniej by mnie nudziło, gdybym to samo słyszał z ust nauczyciela w szkole
Poznałem kiedyś dwóch zabawnych kolegów z USA. Zwiedzali Europę na rowerach, ale jeden z nich był dziennikarzem specjalizującym się w krajach bloku wschodniego. Przynajmniej za takiego chciał się uważać.
Przyjechali do Polski bo na Węgrzech ktoś im powiedział, że warto odwiedzić Polskę, bo to "najweselszy barak w obozie".
Gdy spojrzeć z perspektywy czasu, rzeczywiście nie byliśmy najgorszym miejscem. Co prawda kadaryzacja spowodowała rozwój drobnego biznesu na Węgrzech, czego im zazdrościliśmy. Czechy czy NRD też były gospodarczo lepiej rozwinięte. A jednak Polska się wyróżniała poziomem tolerancji naszych władz na wolność obywatelską. Owszem, nie można było mówić, a już tym bardziej publikować tego, co się myśli, ale nie zabraniano myśleć.
Pojawił się wówczas slogan o rzodkiewce: czerwoni z wierzchu, biali w środku.
Prośba i sugestia:
Czy naprawdę byliśmy "najweselszym barakiem w obozie"? Czy nasze służby były mniej wydolne, czy mniej zajadłe? Co sprawiało, że większość społeczeństwa przetrwała te 45 lat komuny i nie zmieniła swojego stosunku do niej?
dziękuję
Świetny materiał, dziękuję :)
Proszę nie podpowiadać! Jeszcze się zainspirują, przypomną jak było za starych dobrych czasów.
"Narodowy Plan Odbudowy". "Wszystko już było" - rzekł Ben Akiba (którego grób jest w mim mieście zresztą).
Komentarz ogólny mam. Zauważyłem, że zgłębianie najnowszej historii naszej polityki działa na mnie tak, że niektóre osoby ze środowiska politycznego przestają mnie tak mocno irytować. Może się wydają bardziej autentyczni?
Teraz ludzie powinni docenic to ze maja wybory a nie mowic ze mnie to nie obchodzi dlatego ze w Polsce przez lata byl problem z udzialem w wyborach
Jutro wybory samorządowe. Idźmy głosować! One mają bezpośredni wpływ na nasze życie. Nie głosujesz - nie masz prawa narzekać.
Juhuuu ❤
Dziękujemy za materiał
Nie ważne kto jak głosuje, ważne kto liczy głosy. Słowa Stalina były aktualne, nie tylko w ZSRR, ale też niestety w Polsce.
Jak to ktoś powiedział, wybór jest zawsze, ale niekiedy ch...we opcje ;)
Bardzo interesująco opowiada Pan o naszej historii.
Jednak w każdym filmie nadużywa wyrażenia "tak naprawdę".
Cóż, każdy ma jakąś słabość.
dzieki za material. jak zawsze znakomity, oby wiecej i oby czesciej. pozdrowienia z oslo
Dzień dobry, czy można liczyć na dodanie nowych odcinków na Spotify?
Temat na czasie... bez mordów mamy teraz powtórkę z historii...
Ja rozumiem, że pewne grupy były za zachowaniem senatu, ok, rozumiem też ich interesiki w kwestii kolektywizacji rolnictwa, gdzie nie mogli się opowiedzieć za, gdyż obraziliby się na nich panowie obszarnicy (z których i tak wielu nie nie było już w PL, bo czmychnęli do RFN czy Anglii), a i niejednokrotnie uderzyłoby to w nich samych skoro pochodzili z paniczykowych rodzin, a wiec ich interesy stały w sprzeczności z większością na wsiach czyli zwykłymi ludźmi, chłopami, ale głosowanie na "NiE" w kwestii granicy na Odrze i Nysie Łużyckiej to już zwyczajne kurestwo i nie przemawiaja do mnie i nie mydlą oczu jakieś ich proteściki itd. - w tej kwestii akurat zagłosowali przeciw większości narodu. Jak można protestowac w sprawie kresóe pastwiąc się i uderzając w ziemie zachodnie. Nie dziwi mnie zatem, że środowiska srajnie prawocowe oraz nacjo-faszystoskiw byłe potem wyzywane różnymi komunistycznymi epitecikami typu "reakcjoniści", "kontrrewolucja" czy "wichrzyciele", bo sami sobie na to zapracowali takim postępowaniem
Dzień dobry. Mam pytanie. Czy nagrałby Pan film o historii FSO (Fabryka Samochodów Osobowych)?
Dziękuje za materiał. Pozdrawiam👍
Jestem ciekaw, skąd wiemy jakie były oficjalne wyniki, a jakie nieoficjalne. Przecież jeśli ktokolwiek ośmielił się liczyć w sposób uczciwy w tamtych czasach, nie uniknąłby wiezienia
Nie wiemy jakie były prawdziwe wyniki, z wyjątkiem referendum ludowego z 1946 r. Mówię o tym wyraźnie.
Panie Profesorze, skoro od jakiegoś czasu sięga Pan tak chętnie do tematów historii polskiej polityki i postaci lat 90, to może zechciałby Pan nagrać jakiś odcinek o historii partii X. Przybliżyć nam postać pana Kosseckiego i wyrazić jakaś opinię na temat proponowanego przez nich modelu narodowego liberalizmu. Najbardziej interesującą jest sama postać Kosseckiego, jego metody dydaktyczne. On chyba jako pierwszy w Polsce już w tamtym czasie z ogromną skutecznością potrafił przewidzieć kierunek rozwoju Chin.
Nie podzielam Pana entuzjazmu wobec doc. Kosseckiego i to nie tylko z powodów opisanych tutaj: www.kuczyn.com/twx-moj-diabel-stroz/
Odnośnie Kresów: dziś właśnie, przy niedzielnym obiedzie w gronie rodzinnym, był ten temat Kresów. Wyszła ciekawa teza - że to, że na konferencji zmieniono nam granice, to wyszło nam na dobre, bo dzięki temu ziścił się sen Dmowskiego - Polska jednolita, katolicka. Jestem ciekaw zdania Pana Profesora na ten temat.
Po części tak, ale oprócz zmiany granic były do tego przyczyniły się do tego wysiedlenia Niemców i Ukraińców , Holocaust i powojenna emigracja Żydów.
Zapyziałe kresy zamieniono na dobrze rozwinięte ziemie poniemieckie. Nie taki zły interes. Mój pradziadek urodził się w Stryju, ale tuż po I wojnie światowej przyjechał na Śląsk Cieszyński, a cała reszta rodziny jest z Górnego Śląska, więc nie mam żadnych kresowych sentymentów. Znam też ludzi co sobie te przesiedlenia chwalą po dziś dzień, bo na kresach mieli biedę i chałupę z drewna krytą strzechą, a na Śląsku się wprowadzili do murowanego gospodarstwa poniemieckiego. No i bonus w postaci państwa jednolitego narodowościowo i religijnie, ale teraz nie wolno głośno mówić, że to zaleta, bo przecież inne narody i religie nas ubogacają. Też długo się tym nie nacieszyliśmy, bo znowu największą mniejszością są Ukraińcy. Zobaczymy jak będzie tym razem.
I to jest frekwencja a nie jakieś 74% 😅
Świetne te kroniki! Zupełnie jak Wiadomości TVP, tylko nic o Tusku nie ma 😂
W latach '70 byli inni ulubieńcy telewizji: Kuroń i Michnik oraz Hupka i Czaja.
Ciekawe zobaczyć profesora w roli reklamującego 😊
Ad Rem /
Ciekawy temat pod rozwagę ,bo raczej niewiele się o tym wspomina a już nie w taki sposób ,, Dudek przez wybory w PRL,,.
Pozdrawiam.
Wspomnień czar. Pamiętam jak dziadek zabrał mnie na wybory w 1985. Weszliśmy za zasłonę i dziadek pokreślił wszystkie nazwiska z góry do dołu. Ot, moje pierwsze zetknięcie się z polityką i "demokracją".
👍
Dziękuję za kolejny odcinek :)
Kiedyś nazywali się Blok Demokratyczny dziś Demokratyczna Opozycja.
Świetny materiał
Jak zwykle bardzo wartościowy wykład :) dziękuje Panie Profesorze
Ludzie mówio, że nie ważne kto glosuje, a jto glosy liczy.
Stalin powiedział że nieważne kto głosuje ale kto liczy głosy wiec ludzie się tym aktem nie przejmowali i raczej mieli je w d. a chodzili na wybory dla świętego spokoju i to tylko ci co musieli bo byli na oku władzy.
Pamiętam te sceny z serialu "Dom" jak ZMP-owcy malowali 3xTAK. Generalnie z tego serialu nauczyłem się więcej historii niż z nudnych lekcji w podstawówce na przełomie wieków.
Historia lubi się powtarzać.
Czy jest gdzieś możliwość zapoznania z całością rozmów Pana Siedziako? Bardzo ciekawe!
Nie, ale można przeczytać jego książkę. Polecam.
A podobno nic dwa razy się nie zdarza :)
Dziękuję Panie Profesorze, jak zawsze super odcinek!
Prawie jak dzisiaj.
32:15 zabrzmiało jak w każdym bądź razie, co jest niepoprawne. Poprawna forma to w każdym razie ;)
ciekawi mnie wymowa "ł" w tych kronikach - kiedy to się zmieniło? Jeszcze w 65 słychać tą dziwną wymowę.
Filmy z przeszłości a jednak z teraźniejszości. Teraz tylko kolorze i HD.. straszne.. dziękuję za wspaniały odcinek!
👍☺️