Pseudo recenzja: Stanisław Lem - „Szpital przemienienia” (1955) - Wydawnictwo Cyfrant

Jeśli zacząć przygodę ze Stanisławem Lemem to od tej książki. Zawsze chciałem przeczytać tę powieść ze względu na to, że oglądałem film z 1978 roku nakręcony na podstawie tej powieści. Muszę przyznać, że oglądałem ten film wielokrotnie i jest jednym z moich ulubionych polskich filmów i też przydałoby się go odświeżyć.
#czytambolubie , #czytamy , #czytanie , #książka , #książki , #pseudorecenzja, #recenzjaksiążki , #lubimyczytać, #stanisławlem, #lem, #stanisławlem ,

[@hetsumimiei]

Też się mówi uczony a gamoń. Nie raz jak obserwuję w pracy tych pierdzistołków po studiach to wydaje mi się, że im ktoś wyżej postawiony tym większy półgłówek.
Niestety lekarz psychiatra czy psycholog jeszcze, niektórym ludziom się źle kojarzy. Czasem człowiek zmaga się z problemami i warto porozmawiać z lekarzem na dany temat. Tylko weź się przyznaj, że chodzisz do takiego lekarza to od razu cię widzą w kaftanie bezpieczeństwa i w pokoju bez klamek wyściełanym poduszkami.
W dawnych czasach to faktycznie lekarze bardziej eksperymentowali na chorych niż ich leczyli. Psychiatria dopiero raczkowała. Głównie leczyli za pomocą lobotomii (oczywiście mogę się mylić).
Z pewnością znajdą się placówki gdzie pacjenci są traktowani jak zło konieczne.
Polecam książkę Alienista Caleba Carra i serial pod tym samym tytułem. Na książkę czatowałam bardzo długo (wpadła w moje ręce przypadkiem jak pracowałam w sklepie, zapomniałam ją sobie odłożyć i ktoś mi ją sprzątnął z przed nosa) aż w końcu Rebis wydał ją na nowo. Również szukałam Anioła ciemności tego autora. Niestety było tylko parę sztuk. A ceny! O matko. Ale tak mi na niej zależało więc przepłaciłam i to sporo. Jakaś biblioteka się tego pozbywała więc stan tej książki jest średni.
Nie ukrywam, że kołuję jak sęp nad dwu tomowym Łabędzim Śpiewem Roberta McCammona. Gdzieś wyczytałam, że mają zrobić dodruk, więc jest nadzieja... To powieść postapo i jestem jej bardzo ciekawa.

[@Bartheek_Wojciechowski]

Nie wszyscy z wyższym wykształceniem są tacy, ale dużo jest takich ludzi, zwłaszcza tych profesorków na studiach. Nie chcę poruszać tego tematu żeby zaraz mi się tu nie zlecili obrażeni. 🤣
Dziękuję za polecenie książek. Zaraz je sobie wpiszę do notatnika i będzie się szukało. Tylko trzeba będzie znaleźć wolną chwilę aby to wszystko przeczytać, albo... o zgrozo... zacząć słuchać audiobooków (wrrr 😡 🤣) w pracy i po pracy.