Stambuł. Jedno miasto, wiele smaków - spotkanie z Robertem Makłowiczem
Vložit
- čas přidán 1. 07. 2018
- 27 czerwca 2018 roku w MCK odbyło się spotkanie z Robertem Makłowiczem. Znany krytyk kulinarny opowiadał o bogactwie i różnorodności potraw jadanych nad Bosforem. Wydarzenie towarzyszyło wystawie „Stambuł. Dwa światy, jedno miasto” prezentowanej w Galerii MCK.
Robert Makłowicz, urodzony w 1963 roku w Krakowie, dziennikarz, autor książek i programów telewizyjnych o tematyce kulinarnej, kulturowej i historycznej. Nauki pobierał na wydziałach prawa i historii Uniwersytetu Jagiellońskiego, w sposób wysoce niesystematyczny oraz wybiórczy, gdyż żadnego z tych kierunków nie ukończył. Historią pasjonuje się od zawsze, zwłaszcza dziejami Europy Środkowej w dobie panowania Habsburgów, szczególnie zaś dwóch ostatnich władców tejże dynastii - cesarza Franciszka Józefa i cesarza Karola. Pozostałe zainteresowania nazwać można szeroko rozumianą konsumpcją - od literatury (ulubieni autorzy: Joseph Roth i Andrzej Bobkowski), poprzez muzykę (od punk rocka po Bartóka, ze szczególnym uwzględnieniem pieśni ludu Csángó), po destylaty owocowe (zwłaszcza z gruszek Williams, morwy, pigwy, śliwek, jabłek, moreli oraz mieszane), wina (koniecznie grüner veltliner i pinot noir) oraz kuchnię (przedziwna predylekcja do mamałygi z bryndzą oraz skwarkami z wędzonej słoniny).
Źródło: oficjalna strona internetowa Roberta Makłowicza www.maklowicz.pl.
Bezcenny skarb Polski ,czyli Pan Robert Makłowicz,uwielbiam zawsze i o każdej porze:)
Pan Robert mógłby zrekonstruować historię świata z przepisów kulinarnych i rekonstrukcja ta byłaby dokładniejsza niż ta którą prezentują sami historycy.
Slucha sie wspaniale, gdyby w mojej szkole tak wygladaly lekcje historii to mialbym same 5 , nauczyciele posluchajcie...Dziekuje Panie Robercie.
W takiej formie powinni uczyć historii w szkołach !!!
Mogę słuchać i słuchać.... Rewelacja.
Robert to osobowsc....zawsze ten sam..prawdziwy.....oby sie nigdy nie sprzedal jak nie ktore gwiazdy z tv ...
Kogo ty o to podejrzewasz?
Most na Drinie w Viszegradzie. Byłem tam wiele lat temu. To zjawiskowe miejsce. Jeśli będziecie w pobliżu to zachęcam do zobaczenia.
Fenomenalną książkę Andrica czytałem przed wyjazdem. Zresztą dzięki niej pojechałem tam specjalnie.
Makłowicz górą 💪
Fenomenalna konferencja z fenomenalnym człowiekiem. Podziwiam za wszechstronną olbrzymią wiedzę i sposób jej przekazywania.
burek rowine w Bulgarii jako banica :) najlepsza z porem i bialym serem lub na slodko z dynia, pycha! Proszajac watek tresowanego niedzwiedzia i cygana, widzialam taka pare na ulicach Sofii w roku 2003 :)
Półtorej godziny jak z bicza strzelił. Nie ma lewara na tego pana . PS> A teraz do Lublina na prawdziwy kebab
Dobre
Fajnie gada ale Madryt to nie miasto portowe bo leży w środku Hiszpanii
Jak to nie. Ma port lotniczy .
Everett Ross z MCU robi baklavę dla Anastasii Steele, jej chłopaka Doctora Strange'a z MCU, ich córki Amelii Steele-Strange oraz Wonga z MCU i przyzwoitki Anastasii, Christine Palmer z MCU oraz Atomic Blonde czyli Lorraine Broughton według przepisu kucharskiego Jülide z " Elif " wysłanego przez Gmail, Jülide z " Elif " nauczyła Everett'a Ross'a z MCU robić baklavę ze swojego przepisu z Turcji, z ze Stambułu
dla porządku Tujon np z Artemisia absinthium nie tojad truł i inspirował w absyncie (tojad to Aconitum)... poza tym drobiagiem jestem pod ogromnym wrażeniem )
Piołun nie truł, bo nie jest trujący, jest tak silnie leczniczy, że oczerniany przez bandytów z farmacji od wieków. Gorycz piołunu enzymatycznie rozpuszcza łój w tkance nerwowej rozjaśniając umysł a przy okazji zwiększając potencję (stąd gorzka wódka). Nie warto bezmyślnie powtarzać bzdur jakie rozpowszechnia farmacja w celu ochrony swoich bandyckich interesów!
Turcja(Otomanie) była jedynym krajem, który NIGDY nie uznał Rozbiorów Polski, wiec Turka to "Ty" szanuj.
tak, a co powiesz na zaczepki Turcji w stosunku do Polski - porozmawiaj z nimi a dowiesz się jak planują pierw przejąć Berlin potem Warszawę
Świetnie opowiada, ma ogomną wiedzę, ale niestety lubi czasem sprzedać jakąś niepewną informację, która jest ciekawa i zaskakująca dla widowni. Choćby to, że jakoby Górale podhalańscy to potomkowie rumuńskich Wołochów. W jakiejś części(nawet znaczącej) pewnie tak, ale przede wszystkim mają polskie i niemieckie pochodzenie. Jest dużo słownictwa z wołoskiego i niemieckiego, ale jednak jest to gwara języka polskiego. Trudno, żeby przybysze używali języka polskiego i to w archaicznej postaci. W dodatku Podhale było odizolowane niejako od reszty Polski, a mieszkańców nie dosięgał przymus podatkowy, więc jeżeli by to byli przede wszystkim Wołosi to mówiliby po swojemu, od XX wieku już może po polsku, ale polskim standardowym, a nie gwarą.
O, Makłowicz chyba był w domu Kopernika i słyszał jak mówi na co dzień po niemiecku. Tylko dziwne, że miał polskie nazwisko jak oni takimi Niemcami byli(od spolszczonej łacińskiej nazwy miedzi - koper, z polskim przyrostkiem "-ik").