#9 Moje doświadczenie bycia we wspólnocie

Sdílet
Vložit
  • čas přidán 11. 09. 2024

Komentáře • 4

  • @paulide7536
    @paulide7536 Před 2 lety +1

    marzę o dołączeniu do wspólnoty, znalezieniu ludzi, z którymi można się dzielić życiem duchowym.. ale ciężko taką znaleźć, w której człowiek czuje się dobrze i swobodnie...

    • @projektkobiety
      @projektkobiety  Před 2 lety +2

      Można modlić się do Ducha Świętego o prowadzenie :)

  • @agast76
    @agast76 Před 2 lety

    Ja na początku bycia we wspólnocie też miałam takie odczucia jak Ty, ciągle mówiono że bycie we wspólnocie jest konieczne dla katolika ponieważ w momencie zwatpienia, odejścia od wspólnoty wszyscy "bracia i siostry" Ci pomogą wrócić na wlasciwe tory. W praktyce wyglądało to tak że wszyscy wszystkich pouczali, osądzali i oceniali stosując cytaty z Biblii np o tej słynnej belce w oku. Każdy był na cenzurowanym czy jest dobrym katolikiem. Po czasie gdy zbliżyłam się do ludzi okazało się że częściej niż cytowanie Biblii zajmują się plotkami, wszystkie intymne sprawy którymi ludzie dzielili się na spotkaniach i które miały zostać między nimi byly wynoszone na zewnątrz tak że pół miasta wiedziało kto z kim i dlaczego. Oczywiście takie sprawy jak walka o władze i przywileje czy obnoszenie się z domniemanymi łaskami była na porządku dziennym. Znajomy ksiądz wytłumaczył mi tę sytuację tak, że to nie są już te czasy gdy chrześcijanie żyli w grupach. Niestety wspólnoty religijne cieszą zła sławą a termin "kółko wzajemnej adoracji" w pełni oddaje prawdę.

    • @projektkobiety
      @projektkobiety  Před 2 lety +1

      Kiedyś usłyszałam bardzo mądrą konferencję pewnego księdza, który mówił że jednym z etapów życia współnotowego jest zrozumienie, że żadna wspólnota nie jest idealna. Zrozumienie i przyjęcie tego, że ani ja, ani inni nie będziemy idealni i że zawsze będziemy zawodzić, krzywdzić słowem, czynem. Nie jest łatwe i stanowi spory kawał pracy nad samym sobą. Myślę, że bycie we wspólnocie krzepi, pomaga dojrzeć, rozwija duchowo. Nie jest jednak do zbawienia koniecznie - to rónież usłyszałam od księdza:).