Wycieczka statkiem po Amazonce i Rio Negro, Manaus Brazylia
Vložit
- čas přidán 17. 05. 2024
- Wycieczka statkiem po Amazonce i Rio Negro. Płyniemy do miejsca spotkania dwóch rzek, Amazonki i Rio Negro.
Proszę, daj mi lajka, suba i zostaw po sobie jakikolwiek komentarz. No nie będź żyła, nic Cię to nie kosztuje :)
Fajna duża figura lamparta z małym w pysku w 6.40 minucie:)
Wieczorem wiele się dzieje. Dużo rozrywki dla turystów, musi ich tam być sporo :)
Pewnie tak, to największe miasto w Amazonii.
Ale ta czerwona papuga jaka jest piękna ciekawe czy potrafiła rozmawiać i ciekawe tańce egzotyczne w strojach jakby trochę indiańskich trochę Haiti no wszystko bardzo fajne:)
Tak, powiedziala najpierw: hello, where are you from? Jak powiedziałem że z Polski, to odpowiedziała: ach, z Polski, Cejrowski bez butów już tu był 😀
No to dowcipna ta papużka, kocham takie zwierzątka❤😂❤
Dzień dobry:) Zawsze marzyłam o takim spotkaniu z delfinami, kiedyś to nawet w pracy trochę śmiali się ze mnie ponieważ czasem opowiadałam, że są kraje gdzie można pływać, robić sobie zdjęcia i przytulać się z delfinami:) Och moja kochana szara Polsko jak ja lubię tych ludzi niedowiarków którzy nic nie wiedzą o świecie i panicznie boją się pobrać darmową internetową chmurę którą kiedyś potrzebowałam a która za pobranie innych znajomych gratisowo u nas się powiększała. Fakt, że jedna osoba wtedy pobrała ale miała syna na Politechnice więc to wiele tłumaczy dlaczego ona akurat pobrała inni patrzyli na mnie jak na internetowego przestępcę:)
Tak, każdy tam mógł wejść do wody i poprzytulać delfiny. A o jakiej chmurze mówisz?
Chmura nazywała się Dropbox studenci mogli mieć do 10 Gb a prywatne osoby do 5 Gb:) Na start dostawało się 2 Gb a potem zapraszało sie do pobrania chmury inne osoby i dostawało się gratisowo po pól Gb za każdą z nich. Dobrze było zostawić o jedną osobę mniej i nie korzystać z całości ponieważ wtedy nie było się poddawanym żadnej kontroli przez firmę Dropbox ponieważ jak to bywa w życiu ludzie zaczęli pobierać te Dropboxy za kasę ogłaszając się w znanych serwisach internetowych i po jakimś czasie za 5 zł można było mieć gratisowo całe te 5 lub 10 Gb więc za takie oszustwo można było jednak stracić swoja chmurę. W Dropboxie można było przechowywać np. pracę dyplomową, dokumenty, zdjęcia, ilustratory np. logotyp. Wszystko łatwo zapisywało się w tą chmurę w komputerze i był dostęp z telefonu zabezpieczało się materiały przed utratą w razie awarii komputera czy braku prądu. Łatwy był też dostęp z telefonu i można było sobie wydrukować na mieście potrzebne dokumenty podając linka. Nie trzeba było nosić z sobą pendrive który często potrafił zawieść i się zepsuć w najmniej odpowiednim momencie. Teraz chyba google dysk ma coś podobnego ale 12 lat temu jeszcze nie było takich rzeczy. Dropbox to była nowość i bardzo się on przydawał.
@@renatasmoczynska3610 Ach, dropbox, znam. Do dziś używam.
Też go mam 9,5 Gb:)
Zrobiłeś sobie zdjęcie z leniwcem i wężem?
A co się stało w 13. 51 sekundzie ten Pan coś zrzucił ze stolika, tak ładnie przeprosił:)
Ciężko powiedzieć.
Cześć Myślałem że delfiny to tylko w słonej wodzie nie przypuszczałem ze są w rzekach!
Radzą sobie dobrze i w takiej i w takiej. Tyle że w rzece muszą sobie jedzenie bardziej dosalać z solniczki 😉😀
To już wiem jaki mogłabym im przywieźć souvenir z Polski sól z Wieliczki:)
Nie słyszę aby fałszowali na występie, czy to oni śpiewają czy to Twoja twórczość złączona ze sztuczną inteligencją ? :)
Tak, zastąpiłem ich fałszowanie muzą z AI, bo mi się youtube przyczepiło do praw autorskich tej fałszowanej piosenki.
Dobre:)