Balans Bieli odc. 54 - Fiducia supplicans

Sdílet
Vložit
  • čas přidán 28. 08. 2024
  • Dokument "Fiducia supplicans" pogłębia "duszpasterskie znaczenie błogosławieństw", pozwalając "poszerzyć i wzbogacić ich klasyczne rozumienie" poprzez refleksję teologiczną "opartą na duszpasterskiej wizji papieża Franciszka" - czytamy we wstępie do pierwszej od 2000 roku deklaracji ogłoszonej przez Dykasterię Nauki Wiary. Deklaracja przynosi bardzo wiele pytań - część z nich bardzo głośno wybrzmiewa w przestrzeni publicznej. I właśnie odpowiedzi na te pytania uzyska Paulina Guzik w programie Balans Bieli.
    Rozmawiają:
    - ks. Andrzej Kobyliński,
    - ks. Robert Skrzypczak,
    - Paulina Guzik.
    ZAPRASZAMY DO DYSKUSJI:
    / balansbielitvp
    Zobacz więcej - Religia w TVP VOD:
    vod.tvp.pl/pro...
    DOŁĄCZ DO NAS - SUBSKRYBUJ:
    / @religiatvp

Komentáře • 7

  • @beniaminsektas7572
    @beniaminsektas7572 Před 3 měsíci +3

    Deklaracja Fiducia Supplicans nie może być przyjęta przez wierzących jako wiążąca w sumieniu, ponieważ:
    1. Trzeci rozdział Deklaracji Fiducia Supplicans zawierający w sobie zachętę do błogosławienia par homoseksualnych jest sprzeczny z Objawieniem Bożym. Błogosławieństwo na kartach Pisma Świętego w Starym Testamencie odnosiło się do zradzania potomstwa i dziedziczenia (Rdz 27, 1-45). Nowy Testament błogosławionymi nazywa dziedziców Królestwa Bożego (Mt 5, 1-11). Święty Paweł w swoim nauczaniu wprost i dobitnie sprawców czynów homoseksualnych określa jako tych, którzy Królestwa Bożego nie odziedziczą (1Kor 6,9-11).
    2. Pomimo zapewnień zawartych w 31 punkcie, że proponowane przez Dykasterię Nauki Wiary błogosławieństwo nie ma na celu uprawomocnienia statusu trwających w grzechu ciężkim osób, ich błogosławienie wydaje się formą nowego krzyżactwa, które podobnie jak kiedyś wsparte błogosławieństwem władzy kościelnej dopuszczało się przemocy wobec pogan, dzisiaj ma być asystowaniem w prowadzeniu życia sprzecznego z wolą Bożą.
    3. Propozycja, by takie błogosławieństwa udzielać w sanktuariach i podczas pielgrzymek, jest nawoływaniem do świętokradztwa w miejscach poświęconych Bogu.
    4. Zachęta do błogosławienia par homoseksualnych jest łamaniem drugiego przykazania Bożego. Chrześcijańskie błogosławieństwo zawsze wiąże się z przywoływaniem imienia Pańskiego, Trójcy Świętej i znaku krzyża. Błogosławienie par homoseksualnych jest zatem szydzeniem ze Stwórcy i Odkupiciela.
    5. Proponowana praktyka stoi w sprzeczności z nauczaniem świętego Jana Pawła II. Papież Polak zwracał uwagę na brak głębokiej więzi międzyosobowej u par homoseksualnych, w których nie jest możliwe wzajemne dopełnienie się osób na poziomie psychicznym (Przemówienie do pracowników i adwokatów Roty Rzymskiej na temat chrześcijańskiej wizji małżeństwa i miłości małżeńskiej. 21.01.1999, 5). Błogosławienie przez Kościół par osób tej samej płci jako takich jest negowaniem zdrowej antropologii.
    6. Modlitwa zanoszona podczas błogosławienia pary homoseksualnej jest sprzeczna z wiarą. Trwanie w stanie grzechu ciężkiego powoduje wieczne potępienie. Nie można zatem błogosławić pary trwającej w grzechu ze względu na samo trwanie w grzechu. Postulat błogosławienia homoseksualistów jako współżyjących ze sobą zrywa konieczną więź, która łączy prawdy wiary, modlitwę i życie Kościoła.
    7. Zgodnie z literą Deklaracji Fiducia Supplicans pary homoseksualne mogą i mają być błogosławione z tytułu bycia parami homoseksualnymi, a wiec nie ze względu na to, co jest prawdziwe, dobre i po ludzku ważne w życiu i relacjach osób uznających swoją niegodność i potrzebę Bożej pomocy. Punkt 31 zawiera sprzeczność samą w sobie, czyniąc niemożliwym udzielenie takiego błogosławieństwa.
    8. Deklaracja Fiducia Supplicans zawiera w sobie kontrowersyjne nauczanie, które stawia pod znakiem zapytania jedność wierzących, którzy odrzucają jej treść, z tymi, którzy ją przyjmują i głoszą. Deklaracja sprowadza Kościół do wspólnoty wielu wierzeń i praktyk sprzecznych ze sobą. Taki stan Kościoła nie pozwala na urzeczywistnienie się w nim jedności, o którą modlił się nasz Zbawiciel (J 17,20-24).
    BS

    • @leokadiawojt1512
      @leokadiawojt1512 Před 3 měsíci +1

      Jest tu wiele racji, ale należy odróżnić czyny seksualne od osób homoseksualnych. Walczymy z grzechem, a nie z ludźmi. Nie zamykajmy drogi do nieba ludziom. Bóg tego nie czyni i nikim się nie gorszy. Jego Błogosławieństwo jest dla każdego człowieka. Gdy się podchodzi do Stołu Pańskiego, nigdy nie jest się pytaną przez kapłana: a czy Pani nie zgrzeszyła? Pozdrawiam.

  • @leokadiawojt1512
    @leokadiawojt1512 Před 4 měsíci +2

    Myślę, że Papież Franciszek zwraca uwagę na obecność ludzi homoseksualnych w Kościele. Oni po prostu w Nim są. Kwestia czynów homoseksualnych się nie zmienia: są grzechem. Kościół powinien pełnić swoją podstawową rolę: ewangelizować. Nieść miłość Chrystusa wszystkim. Spotkanie z tą Miłością, z Chrystusem żywym, zmienia nasze życie, bo Ona jest wodą życia, która gasi wszelkie pragnienia i uwalnia nas z niewoli grzechu. Prostym przykładem jest prostytutka Maria Magdalena. Nie można odmawiać błogosławieństwa Kościoła wobec tych, którzy świadomi swojej sytuacji i słabości proszą o pomoc i łaskę Bożą. Pozdrawiam

    • @oskarkochanowicz2794
      @oskarkochanowicz2794 Před 4 měsíci +2

      Jestem osobą homoseksualną i zapewniam panią, że miłość do mojego męża nie jest żadną słabością, a tym bardziej niczym złym. Nie to, żeby specjalnie mnie interesowało, co ma do powiedzenia na mój temat ta skompromitowana antyludzka instytucja.

    • @leokadiawojt1512
      @leokadiawojt1512 Před 4 měsíci +2

      @@oskarkochanowicz2794 Mam nadzieję, że nikogo nie uraziłam swoją wypowiedzią, tym bardziej że od nikogo nie czuję się lepsza. Natomiast jestem w Kościele i jestem z tego dumna. To tu znalazł mnie Jezus ze swoją Miłością bezwarunkową właśnie wtedy gdy z powodu moich słabości znalazłam się na dnie. Nigdy się mną nie zgorszył. Przywrócił mi życie i godność. Teraz mogę się tym doświadczeniem dzielić z innymi. Wszyscy chcemy się czuć kochani i móc kochać. Całe życie nie akceptowałam swojej historii, teraz uważam ją za błogosławioną, bo teraz dzięki Jezusowi czuję się wolna i odporna na ciosy ze strony "idealnych i pobożnych" ludzi. Kocham i jestem kochana. I to mi wystarczy i pozwala mi się otwierać na każdego człowieka. Już nie myślę o śmierci i wstydzie. One pochodzą od demona. Dojrzewam do miłości. Serdecznie pozdrawiam i życzę tego, co przytrafiło się mnie. Dobrego życia.

    • @oskarkochanowicz2794
      @oskarkochanowicz2794 Před 4 měsíci

      @@leokadiawojt1512 oczywiście, że czujesz się lepsza. Oczywiście, że gardzisz takimi ludźmi jak ja. Robisz to za każdym razem, gdy piszesz, że moja miłość i wszystko, co się z nią wiąże, jest grzechem, więc czymś złym i ohydnym. Dlatego ja gardzę katolicyzmem. Katolicyzm to zwykłe ścierwo.