Nie dla psa (i kota) kiełbasa - Czy warto kupić tę książkę? Moja opinia
Vložit
- čas přidán 8. 09. 2024
- 😻 Instagram : psi_glos
😻 Facebook: / psi-g%c5%82os-11274588...
Dziś zrecenzuję dla Was książkę "Nie dla psa (i kota) kiełbasa, czyli jak zdrowo karmić swojego zwierzaka" Agnieszk Cholewiak-Góralczyk.
Informacja dla widzów, którzy trafią na film po latach: Pani Agnieszka Cholewiak-Góralczyk napisała również dwie kolejne książki „Psie smaki” i „Kocie smaki” i właśnie w tych książkach wyjaśnia, jak robić BARF dla psów i kotów - opisuje podstawowe zasady, informacje o mięsie oraz potrzebne narzędzia. Książka zawiera też ok. 20 gotowych przepisów dla zdrowych dorosłych zwierzaków, więc jest dokładnie tym, czego zabrakło tutaj.
czy są one dobre?
@@rumile Dla początkujących bardzo dobre, wyjaśniają sprawę szczegółowo i prosto, żeby nawet osoby niejedzące mięsa i nieznające się na jego obróbce mogły sobie poradzić.
Pod względem merytorycznym też bez zarzutu, pani Agnieszka jest jednym z najlepszych tego rodzaju specjalistów w kraju. Tylko żeby wszystko zrobić dobrze, to koniecznie trzeba przeczytać całość.
Ja tez juz jestem po lekturze i zdecydowanie się z Tobą zgadzamy. Niestety nie dostalam tego na co liczyłam. A moze ty byś sprobowala zrobic taki odcinek z dokładnym jadłospisem dla Neli na np. 2 tygodnie? Bo szukam inspiracji ^^
tak! mam w planach taki odcinek :)
to aż jestem ciekawy tego jadłospisu :) mam pieska który przyszedł domnie na grilla jak bylem na rybach....wcześniej podkradał kulki i pelet dla ryb wędkarzom. Pół roku żył jak dzikus....na początku jadł wszystko. Teraz lecimy na barfie ale bez warzyw...mielone, tarte, suszone, mieszane z miesem wcześniej wybiera albo próbuje. Rano kuchnia z salonem wyglądała cudownie. Umnie są suple...oleje, drożdze i kryl...i miska czysta rano (je w nocy bo w dzień zbierał i zakopywal, ciągle walczymy z dzikimi nawykami) ale wracajac do jadłospisu wiedząc że każdy pies jest inny i każdy potrzebuje czegoś innego, (wcześniej miałem pieska surowego nie ruszył) to stworzenie takiego jadłospisu będzie niezlym wyzwaniem dla Ciebie Kasiu. Trzymam kciuki i czekam na odcinek :)
P.S. Twoj uśmiech wywołuje mój. Fajny jest.
Pa pa :)
Ohhh a mialam ją kupic🤷♀️ poszukam czegos innego jednak🧐
Zgadzam się mam wrażenie że ta książka jest reklamą dla Pani Agnieszki, aby nie przekazać zbyt dużo informacji bo mógłby to by być potencjalny klient. Co do rozdziale o zębach muszę stwierdzić że nie jest on wyczerpany do końca. Nie dowiedziałam się w nim o płynach do jamy ustnej dla psów dolewanych do wody. Czy warto stosować albo jak często myć zęby psów. Również czuje ogromny niedosyt.
Ja odniosłam wrażenie, że ta książka jest jedną wielką reklamą konsultacji dietetycznych z autorką
Hak dobrze że nie kupiłam, już byłam w empiku ale przejrzałam ją i mówię no kurde za dużo tu o kotach nie biorę bo totalnie koty mnie nie interesują i brawa dla mnie. Dzięki za opisanie książki
taak, wydaje mi się, że więcej jest o kotach niż o psach w tej książce
Jeżeli chodzi o barf podobno dobrą pozycją jest książka Izabeli Sekuły "W zgodzie z naturą". My dopiero startujemy w temacie barfa i chcieliśmy od tej pozycji zacząć choć podobno jest to trudna książka. I tutaj moje pytanie : Czy ta książka przeszła przez Twoje dłonie? Fajnie byłoby gdybyś nagrała taki film o tym ktore pozycje ksiazkowe odnosnie barfa polecasz, a na ktore szkoda pieniędzy...
Słyszałam sporo dziwnych teorii z jej książki :D ale chyba i tak ją kupię i zobaczę na ile jest przydatna
Mam pytanie. Jak mam przekonać tatę aby pozwolił mi myć zęby psu?
Mam maltańczyka 4 letniego. Staram się podawać dużo gryzaka w, ale i tak ten kamień powstaje. Nie pozwala mi ich myć ponieważ
1. A po co to? Dawniej nikt psu zębów nie mył!
2. A wiesz ile pies ma zarazków?!
3. BO NIE!
Muszę coś na różne poradzić! Narazie mój pies nie ma z zębami problemów oprócz małego kamienia nazębnego, ale jak najwcześniej muszę coś ztobić, aby problem nie narastał. ..
Pomocy, jak mam przekonać rodziców?
Przy najbliższej wizycie u weterynarza zapytaj go o mycie zębów psu, może on go trochę nastraszy ewentualnymi konsekwencjami niedbania o te zęby i pokaże że samo mycie to nic strasznego i żaden wymysł
Okej, spróbuje😆
A mam jeszcze jedno pytanie.
Jak mój pies gryzie to jak jak wet ma mi sprawdzić zęby?
Bo ona gryzie wszystkich oprócz mnie i zazwyczaj jest w kagańcu i przypięta, a jak w kagańcu sprawdzić psu zęby?😊
No to rozłożyłaś tę książkę na łopatki!... 😁 Swoją drogą coś mi świta, że chyba jedna z moderatorek jednej z tych barfowych grup jakoś tak się nazywała🤔 No, ale mniejsza z tym. W każdym razie szkoda, że ta książka jest tak źle pomyślana, mam troszkę wrażenie jakby miała być wprowadzeniem "na około" do surowej diety i zdrowego żywienia, jakby miała być pełnym niedomówień przedsmakiem do konkretnej książki o diecie
BARF... W każdym razie wyszło słabo taki trochę przerost formy nad treścią. Będzie ciężko autorce rozpromować ewentualną kolejną pozycję, nawet gdyby kolejna miała być dobra.🤷🏻♀️
Bo to dokładnie ta moderatorka wypuściła tą książkę 😅
tak, ona prowadzi grupę Surowe kotki, ja natomiast bardzo polecam grupę BARFne korepetycje
@@psiglos aha, ja jestem na barfnych korepetycjach i gdzieś tam mi ona przed oczami przeleciała. To chyba było w czasach gdy surowe kotki były grupą barfne korepetycje-kot. Bo tam jakiś krach nastąpił i coś pokombinowali z nazwami. Aha, czyli są BARFne korepetycje dla psów i kotów a Surowe kotki dalej sobie istnieje samodzielnie?
@@owczarekfalkowski5725 Agnieszka kiedyś była moderatorka w BARFnych korepetycjach, ale teraz ma właśnie swoja grupę - Surowe kotki i psy. Jestem w obu, i szczerze dużo bardziej polecam BARFne korepetycje, duuuużo więcej merytoryki. No i sa 2 grupy BARFnych korepetycji- psia i kocia osobno.
@@werulika9299 Ja się nawet tym zamieszaniem z grupami za bardzo nie interesowałam. Cały czas byłam na tej początkowej grupie BARFne korepetycje, dlatego myślałam, że chodzi tylko o nowe nazwy tych dwóch grup psiej i kociej bo coś tam z fundacją nie wyszło. Nawet nie zoorientowałam się, że powstały dodatkowe grupy. Czyli teraz są dwie grupy barfnych korepetycji i dwie "surowe" grupy. Good to know it! 🙂👍🏻
Cześć! Czy możesz polecić książkę „W zgodzić z naturą” Sekuła?
nie polecam :(
To nie jest i nie miał być poradnik o żywieniu i o komponowaniu diety. To miała być częściowo autobiografia a częściowo ogólny zarys tego jak karmić psy i koty, obalanie kilku mitów, przekonanie ludzi że sucha dla kota jest zła, pokazanie że dla psa nie każda sucha jest dobra, jak wybrać karmę itp czyli tak naprawdę podstawy jak karmić żeby nie szkodzić. Wystarczy zajrzeć w spis treści a nie kupić książkę i się dziwić że cała pierwsza część książki jest autobiograficzna :P To miała być książka dla laika który raz psu rzuci pedigree a raz coś z obiadu, miała zachęcić prostym stylem, anegdotkami a później otworzyć oczy że żywienie psa i kota nie na polega na takiej karmie i resztkach z obiadu. I dla takich ludzi często jest polecana. Taki "przeciętny Kowalski" też się nie będzie chciał zagłębiać w procesy dlaczego wędzenie nie jest ok, w jaki sposób trawi się każdy rodzaj pokarmu i jak obliczać porcje kiedy się miesza żywienie bo nie będąc "zajaranym" dietetyką to się zanudzi i/lub i tak nie zapamięta.
To trochę tak jakby kupić książeczkę dla dzieci o liczeniu kwiatków i jabłuszek i się dziwić że nie ma wyjaśnionego całkowania :P Nawet na książce jest napisane że Agnieszka opowie o barfie, pokaże jak czytać składy karm i że będzie dużo anegdot pacjentów. I to się zgadza, napisała ogółem na czym polega barf, opisała jak czytać składy, obaliła trochę mitów żywieniowych. Nigdzie nie napisała że książka "zgłębi tajniki barfa" i nauczy komponowania tej diety.
Ot, myślę że kupiłaś książkę ze złym nastawieniem nawet nie zaglądając w spis treści i teraz zdziwienie że "nie spełnia oczekiwań" ;)
W takim razie z tego co widzę to duża część osób kupiła tę książkę "ze złym nastawieniem". ;) Masa negatywnych recenzji nie wzięła się znikąd. Jeśli to książka dla "przeciętnego kowalskiego" to powinna nosić nazwę "podstawy zdrowego żywienia" i wtedy mniej osób byłoby rozczarowanych jej zawartością, a z tego co mi wiadomo to dużo aktualnych psiarzy i kociarzy się na nią rzuciło, gdzie to jest wiedza którą można zdobyć mniej więcej po jednym dniu szperania w internecie lub na grupach barfowych.
Za to ja widząc pierwsze polecenia tej książki zobaczyłam (cytat) "To kompletna wiedza w pigułce dotycząca kociego i psiego żywienia. Pierwsza połowa to sporo anegdot z życia zwierzęcego dietetyka, druga połowa - mega dużo informacji!" co jak dla mnie w jakimś większym stopniu kompletnie mija się z prawdą. I jeśli książka od początku była nastawiona na właśnie taką treść i zawartość to znaczy, że zawiniła tu przede wszystkim forma reklamy jak i osoby polecające tę książkę na podstawie tego, że znają autorkę z grup i wiedzą "że się zna".
Inni również polecają tą książkę jako super poradnik o żywieniu a właściwie nic nie wnosi.
Nigdzie nie było powiedziane, że z tej książki można dowiedzieć się jak komponować dietę barf... Poza tym skoro już wyczytałaś, że autorka podkreśla znaczenie indywidualnego dopasowania diety barf do danego zwierzaka to chyba nikt nie oczekuje, że w książce za 40 zł, mającej zaledwie 360 stron przekaże całą wiedzę specjalistyczną potrzebną do ułożenia takiej diety... Myślę, że żaden specjalista nie wziąłby na siebie takiej odpowiedzialności, bo nigdy nie wiadomo jak czytelnik zrozumie te treści i jak je zastosuje... Nikt nie zaryzykuje brania na siebie odpowiedzialności za zdrowie zwierząt przekazując taką wiedzę w świat, bez kontroli zupełnie. Od ludzkich dietetyków nikt nie oczekuje podręczników na temat żywienia to dlaczego oczekuje się tego od psio-kociego dietetyka...
Są pewne zasady układania diety BARF, nie jest to jakaś wyższa matematyka i coś bardzo skomplikowanego ;) spokojnie można by przekazać taką wiedzę na kilkudziesięciu stronach książki. Nie trzeba mieć też specjalistycznej wiedzy, żeby karmić psa w ten sposób, BARF wcale nie jest taki skomplikowany! A co indywidualnego podejścia, to przydaje się jeśli zwierzak ma specjalne wymagania, jest chory itd, w innych przypadkach reguły komponowania posiłków są takie same :)
Przecież istnieje pełno książek dietetycznych dla ludzi z zasadami komponowania posiłków i przykładowymi jadłospisami
Idąc tym tropem, to nie powinny powstawać żadne książki, bo nigdy nie wiadomo jak czytelnik je zrozumie i użyje. Biblii też kiedyś nie wolno było czytać, bo źle zrozumiesz.
Lepiej pisać książki o sobie jakim się jest fajnym i jak się lubi swoją fajną pracę? I na deser się dodaje, że inni też uważają, że jest się fajnym. Tak, to ma sens!
@@wiola2006 Nie widzę nic złego w tym, że się pisze o tym, że jest się fajnym 😆
Sam tytuł sugeruje, że można się z niej dowiedzieć "jak zdrowo karmić swojego zwierzaka"
Zgadzam się mam wrażenie że ta książka jest reklamą dla Pani Agnieszki, aby nie przekazać zbyt dużo informacji bo mógłby to by być potencjalny klient. Co do rozdziale o zębach muszę stwierdzić że nie jest on wyczerpany do końca. Nie dowiedziałam się w nim o płynach do jamy ustnej dla psów dolewanych do wody. Czy warto stosować albo jak często myć zęby psów. Również czuje ogromny niedosyt.