Gentleman wobec homoseksualistów?
Vložit
- čas přidán 30. 11. 2021
- ➡ Moja książka "Charakter. Przewodnik mężczyzny z klasą": sklep.czasgentlemanow.pl/shop
➡ Subskrybuj: czcams.com/users/KielbanCG?s...
➡ Wesprzyj: patronite.pl/czasgentlemanow
➡ Instagram: / kielban
---
Wiele osób zadawało pytanie jak postępować wobec homoseksualistów? Spróbujmy rozwiać ich wątpliwości.
Zobacz inne pytania o relacje:
• Co robić gdy kobieta w...
Chcesz uzyskać szybką odpowiedź? Dołącz do naszych grup na Facebooku.
Maniery, relacje, tematy ogólne:
/ spolecznosccg
Ubiór, wizerunek, dbanie o rzeczy:
/ spolecznosccgwizerunek
Facebook: / czasgentlemanow
3:49 - zgodnie z przewidywaniami, zero kontrowersji :) Bardzo zdroworozsądkowe podejście, tak trzymać!
Bardzo dobre podejście. Myślę i uważam podobnie. Pozdrawiam. :)
Bóg Zapłać. Pozdrawiam.
Brawo!
Ale ja dokładnie uważam tak samo
A co sądzi pan o formach "dyrektorka", "doktorka", "gościni" czy "magistra"? Zawsze byłem uczony, żeby tak nie mówić, mam wspomnienie, że kiedyś mnie pani woźna upomniała i poprawiła na "pani dyrektor". A jednak pewne grupy kobiet wolą formy typu "dyrektorka". Nie pytam o sytuację gdy ktoś jasno zadeklarował, że tak woli. Czy formę "pani dyrektor" można uznać za domyślną?
To jest język Polski. To tak jakby w Niemieckim mylić der die das.
Dwie formy są poprawne, ale tak samo jak nie mówimy pan kucharka podobnie możemy podchodzić do form żeńskich. Feminatywy są w moim odczuciu potrzebne. Urozmaica wypowiedź, jest krótsze - do tego dąży język, wskazuje na równość funkcji. Dyrektorka i dyrektor stoją w równym rzędzie.
Język kształtuje nasz sposób myślenia, dlatego w moim odczuciu jest to istotne - nie jedynie używanie feminatywów, ale również podjęcie starań w posługiwaniu się poprawną polszczyzną.
@@mojmira6329 Tak jest to bardzo istotne by nasz język był jeszcze trudniejszy, po co go upraszać.
@@patrykrobakiewicz9253 Dlaczego uważasz, że byłoby to trudniejsze? Nie zauważam w tym jakiejkolwiek trudności, a zinternalizowaną niechęć. To zdecydowanie ułatwiłoby posługiwanie się językiem, pozwoliło na unikanie zbędnych powtórzeń, dodatkowo doceniając kobiety.
Zauważ proszę, że przez lata język kształtował się w ten sposób, iż to forma męska jest tą częstszą. Żyjemy w takich czasach, że możemy to urozmaicić i stosować je w prawidłowy sposób.
Myślę, że np. zwroty "Pan lekarka, Pan naukowczyni, Pan kucharka" nie powinny zostać wprowadzone, wolę iść w drugą stronę, stosując feminatywy, co rozwiązuje te niedogodności.
@@mojmira6329 xD. Piękny mamy 21 wiek, że ludzie mają takie problemy. Chyba tylko kobietom bez żadnych osiągnięć przeszkadza to. Bo słowo kierownik dla człowieka ogarniętego nie oznacza mężczyzny tylko wykonywany zawód.
Dodam od siebie, że chodzę do szkoły która jest bardzo wysoko w rankingu tolerancyjnych szkół czy jakoś tak. Mamy tam dużo osób o odmiennej orientacji, ale nie ma wokół tego zbędnego szumu. Myślę, że na dłuższą metę, gdyby dać im spokój to temat homoseksualizmu by przycichł i byłby święty spokój.
Świetnie, że są szkoły, z których wychodzą osoby o tak dojrzałym podejściu!
Dziwię się, jeżeli ktoś zadaje takie pytania. Oprócz naturalnego podejścia, popierając twoje zdanie, uważam, że powinniśmy wspierać te osoby w zabieganiu o swoje, równe prawa.
Ale w Polsce osoby homo mają dokładnie takie same prawa jak osoby hetero
Czyli nic nie musimy robić proste.
To idz wspierac lewaku nie bedziesz tu gadac co powinnismy
Takie czasy. Dlatego mimo wszystko zdecydowałem się opublikować ten odcinek. Z jednej strony powinno to być oczywiste, ale patrząc realistycznie, niestety nie jest.
@@kordianbros5015 na tym kanale przywiązują dużą wagę do kultury osobistej. Postarajmy się, żeby chociaż tutaj komentarze pod filmami były czymś więcej niż przepychanką słowną.
A co jeśli ktoś dokonuje coming outu? Jak się wtedy zachować i jak na to zareagować? Zwłaszcza, że tu dochodzą kwestie światopoglądowe i zależy, żeby ktoś nie pomyślał, że wyznajemy inny światopogląd niż faktycznie wyznajemy, a żeby jednocześnie nie wzbudzać awantur?
Fakt, że ktoś dokonuje coming outu wynika tylko z tego, że w społeczeństwie istnieje wielka presja, żeby tego typu sprawy ukrywać. Coming out pozwala zrzucić z siebie ten ciężar. Bo generalnie idea jest taka, żeby finalnie żyć jak każdy inny. Więc polecam to po prostu zostawić. Powiedzieć sobie: OK, mnie to i tak nie dotyczy. Jeśli nie czuje się wielkiej sympatii do takich deklaracji, nie trzeba udawać radości.
@@KielbanCG Czyli skwitować to po prostu chłodną obojętnością?
Warto docenić że ktoś dokonuje przy nas comingoutu
Ja uważam że czy tego chcemy czy nie od par i osób ,,homo" oczekuje się większej powściąglwości. Bierze się to stąd że nie jest to normale. I nie chodzi mi tu o obrażanie kogokolwiek, czy tym bardziej uważanie kogoś za gorszego od innych. Po prostu jest to odejście od normy, każdy z nas w czymś od normy przyjętej w dzisiejszym świecie odbiega. Broń Boże nie usprawiedliwiam tu nachalnych zachowań heteroseksualnych, ani nie mówię że osoby homo powinny robić wszystko żeby nie zostać zdemaskowanym. Ja będąc taką osobą zadbałbym po prostu o to żeby o mojej orientacji wiedzieli tylko ci którzy chcą wiedzieć.
@Eljot79 Chcą niech chodzą za rękę i wstawiają zdjęcia na fejsa ale muszą się liczyć wtedy z krzywymi spojrzeniami. Sporą część osób to po prostu brzydzi.
To, że kogoś to brzydzi, nie oznacza, że można komuś czegoś zabronić. Narosła otoczka, że to jest odejście od normy, ale tak naprawdę... Homoseksualizm u podłoża niczym się nie różni od heteroseksualizmu. To wciąż jest po prostu chęć bliskiego obcowania z drugą osobą, chęć nawiązania więzi z drugim człowiekiem, co za różnica jaka płeć... Czemu jako osoba homo mamy się ograniczać ze swoją... naturą, na dobrą sprawę, tylko do osób bliskich? Nie mówię tu oczywiście o obnoszeniu się z tym, ale... Takie osoby też żyją, po prostu, najzwyczajniej w świecie i mają prawo zachowywać się w dokładnie taki sam sposób jak każdy inny. Nie mniej nie więcej, każdy człowiek jest równy, niezależnie od płci, upodobań seksualnych czy czegokolwiek innego. W tym tkwi główny problem, że się szufladkujemy, mówimy ze ten jest taki a ta taka i temu to wolno a jej tego nie, zapominając że każdy z nas jest człowiekiem i powinno się go traktować jak człowieka. Kropka.
@@rafaajtar227 "To, że kogoś to brzydzi, nie oznacza, że można komuś czegoś zabronić." - Ależ można! Jeżeli dana osoba/y wywołują u mnie niesmak, to najzwyczajniej nie chcę przebywać w towarzystwie/otoczeniu takich osób. Po prostu wtedy się odchodzi, co jest równoznaczne z pokazaniem, że tego prywatnie nie akceptujemy/zabraniamy.
Kwesią dyskusyjną jest jedynie strefa publiczna(np. chodnik w mieście), bo jak nazwa wskazuje - jest to publiczne miejsce, gdzie przebywają różne osoby o różnym podejściu i światopoglądzie. Panują tam pewne uniwersalne zasady, dzięki którym właśnie nie skaczemy sobie do gardeł i do każdego podchodzimy z pewnym szacunkiem. Tak jak na ulicy nie obnoszę się ze swoim światopoglądem, tylko załatwiam własne sprawy, to tego samego oczekuje się od innych - trzeba iść na pewne ustępstwa.
Dlatego pewne reklamy niektórych brzydzą i tego nie akceptują. Dam prosty przykład: wiesz dlaczego tyle lat - pomimo że homoseksualizm jest stary jak świat - w reklamach kiedyś byli tylko pary hetero? Bo są uniwersalne. Homoseksualista utożsami się z przedstawicielem swojej płci, a hetero zwróci uwagę na płeć przeciwną. Jak w reklamie dasz parę homoseksualną, hetero nie ma się z kim utożsamić, lub na kogo zwrócić uwagi. A przypominam, że nadal mówimy o sferze/strefie publicznej.
Tak, jak napisałeś - wystarczy się szanować i rozumieć, a nie rozpychać "bo ja jestem inny/pokrzywdzony i dzieki temu lepszy/mi sie należy".
I tak na koniec dodam - zabraniać można wszystkiego. A wystarczy pewna empatia i nie robienie rzeczy, które mogą gorszyć inne osoby. W połączeniu z szacunkiem i odrobiną kompromisu, to wszelkie zakazy byłyby zbędne.
Pozdrawiam ;)
Generalnie powiem szczerze znam kilku homoseksualistów, jeden mnie np. uczył. I generalnie to był bardzo spoko osobą. W sumie chyba każdy wiedział że jest homo, i raczej nikt nie miał z tym problemu, ponoć nawet kogoś tam ma. Ale on się z tym nie afiszuje. Co to znaczy ? Poprostu nie robi czegoś takiego jak część osób homo że jest ąę i zniewieściały ( a tak sporo osób tak robi), nie wstawia zdj na FB etc. Nie gada o tym z każdym jak popadnie etc. Nie łazi na żadne parady, i nie domaga się żadnych przywilejów, ani w pracy a nie w życiu codziennym. Chce tam kogoś mieć, ale np. "małżeństwom" czy adopcjom.przez pary tego typu jest bardzo przeciwny. I to jest właściwie duża różnica pomiędzy nim a najbardziej widoczna częścią
Po pierwsze, nie ma nic złego w tym, że ktoś jest zniewieściały :p czemu niby to że nie wrzuca zdjęć na fb jest w tym przypadku plusem? Jakby wrzucal to to by było obnoszenie sie? Czyli kazdy hetero, który wstawia zdjecie w social mediach ze swoim partnerem/swoją partnerką obnosi się ze swoim heteroseksualizmem? Co do małżeństw i adopcji, czemu nie możemy pozwolić dwójce ludzi przypieczętować swojej miłości tylko dlatego że są tej samej płci? Nie kochają tak samo? Niemal wszystkie osoby honoseksualne pochodzą z rodzin heteroseksuaknych, skoro więc w takiej rodzinie wychowuje sie osoba homo, to czy w rodzinie homo nie może sie wychować dziecko hetero? To nie jest coś czego się uczy, co się wynosi, a przynajmniej w głównej mierze, to coś z czym się rodzisz. Po raz kolejny, czy hetero czy homo, jesteśmy ludźmi, kochamy tak samo, czujemy tak samo.
@@rafaajtar227 co do małżeństwa, polecam zgłębić czym generalnie małżeństwo jest. Małżeństwo jest związkiem formalnym jednego mężczyzny i jednej kobiety, z punktu widzenia świeckiego jednym z jego najważniejszych ( właściwie nadrzędnych) funkcji jest spłodzenie i wychowanie potomstwa. Z punktu widzenia teologicznego dochodzi jeszcze wspieranie się w dojściu do zbawienia ( no i jest sakramentem, ale to tutaj jest akurat mało istotne).
W każdym razie dwóch, trzech etc. Panów bądź pan nie może tworzyć związku małżeńskiego.
Zanim przedstawisz jakieś smutne historię o szpitalu i złej rodzinie czy coś, przypomnę, bądź też powiem bo być może nie posiadasz takiej wiedzy, że w Polsce( ale generalnie w innych państwach to respektują bądź mają coś podobnego) masz taką możliwość że idziesz z dowolną wybrana przez siebie osoba do notariusza i spisujesz coś takiego jak testament życia, dokument który upoważnia do podejmowania decyzji etc. w przypadkach hospitalizacji i tak dalej.
Co do rodzeniem się homo, jest to generalnie nie prawda. Dawniej doszukiwano się jakiegoś genu który by miał odpowiadać. Ale generalnie jest to coś nabytego, raczej we wczesnym dzieciństwie.
Co do adoptowania i wychowywania dzieci przez takie pary, no nie.
Żeby dziecko było możliwie dobrze wychowane, i mogło się rozwijać prawidłowo, potrzebuje zarówno matki jak i ojca, wszelkiego rodzaju odstępstwa od tego są patologiami które później mocno wpływają na ludzi. Nie znaczy to że każdy jeden kto wychowywał się bez ojca/matki będzie siedzieć, ostanie przestępcom, uzależni się etc. Oczywiście taka osoba ma szansę na normalne życie, z tym że pomimo tego że wychowywała się w patologicznej rodzinie, i też nie jest to coś co jest "popularne" ani też coś co taka osoba uzyska w sposób łatwy. Więc umieszczanie dzieci z domów dziecka, często już z bogatą historią, ludziom którzy nie są w stanie zapewnić prawidłowego środowiska do rozwoju, nie jest dobre.
Co do tego że jesteśmy wszyscy ludźmi oczywiście, że tak, chociaż nie wiem czy nie obrazę tym ludzi identyfikujących się jako coś innego, ale tak.
Oczywiście ludziom należy się szacunek wynikający z bycia człowiekiem, nie znaczy że to że tego szacunku ludzie nie mogą się pozbyć jakby z własnej woli, ale tak.
Czy wszyscy kochamy tak samo? Nie wiem, raczej nie. Nie siedzę w głowie drugiej osoby aby móc stwierdzić jak ona kocha. Dzisiaj pojęcie kochać rozmyło się tak bardzo że można by znaleźć sto definicji i pewnie były by błędne, lub też sprzeczne ze sobą jak wolisz.
Dla mnie np. jednym z jelemntow miłości jest to aby ukochaną osobę przybliżyć do zbawienia, znaczy się pomóc osiągnąć zbawienie. Tak więc praktyki homoseksualne z ukochaną osobą nie są wyrazem miłości (dla mnie). Więc jak widzisz sformułowanie mówiące że wszyscy kochamy tak samo etc. Oprócz tego że ładnie brzmi to nie ma zbyt wiele wspólnego z rzeczywistością.